Sytuacja występująca w Holdingu Wydobywczym jest dość powszechna wśród spółek notowanych na rynku giełdowym. W przedstawionym przypadku warto spojrzeć na strukturę akcjonariatu firmy w kontekście zjawiska tzw. short‑termismu, czyli krótkoterminowego podejścia do inwestycji.
Spółka decydująca się na obecność na publicznym rynku kapitałowym powinna mieć zróżnicowany i zrównoważony akcjonariat. Może to być akcjonariat z udziałem inwestora branżowego, funduszu VC/PE, finansowych akcjonariuszy długoterminowych, średnioterminowych, krótkoterminowych oraz takich, których trudno nawet kwalifikować jako akcjonariuszy – tych, którzy zostają właścicielami akcji jedynie na chwilę, w wyniku operacji finansowych na rynkach. Od tej struktury akcjonariatu zależy, jakie bodźce są kierowane w stronę organów spółki. Odpowiednie ukształtowanie akcjonariatu ma bardzo duży wpływ na to, jak spółka funkcjonuje i będzie funkcjonować. Oczywiście, zwłaszcza w spółkach publicznych, nie ma rozwiązań uniwersalnych, bo spółki są różne i realizują różną strategię rozwoju, lecz spółka o charakterystyce zbliżonej do Holdingu Wydobywczego wymaga raczej strategii długookresowej i stabilnej bazy inwestorów długoterminowych.
Istotna przewaga inwestorów długoterminowych prowadzić powinna z jednej strony do lepszego kształtowania strategii rozwoju spółki poprzez wpływanie na zarządy za pośrednictwem rad nadzorczych, by te podejmowały działania pozwalające na wypracowanie skutecznych, długoterminowych przewag konkurencyjnych. Z drugiej strony jednak może to prowadzić do zmniejszenia płynności obrotu akcjami tejże spółki na rynku wtórnym. Nadmierne ograniczenie płynności wcześniej lub później spycha spółkę na margines zainteresowania uczestników rynku giełdowego, a to z kolei utrudnia korzystanie z zalet tego rynku, pozostawiając spółce głównie obowiązki związane z obecnością na rynku publicznym. Wyceny mogą wówczas nie odzwierciedlać realnej wartości spółki, a ich podatność na manipulację istotnie rośnie.
...