W miarę narastania kryzysu humanitarnego rozsądne firmy podejmują działania, które mają pomóc pracownikom, m.in. zmieniając organizację pracy.
Owszem, dyrektor generalny uczył się o zimnej wojnie, dyplomacji, zbrojnych potyczkach i stosunkach międzynarodowych, ale… 30 lat temu, na dodatek w szkole biznesu. Teraz na własne oczy może się przekonać, czym jest kryzys geopolityczny.
W ciągu ostatnich 30 lat w wielu częściach świata toczyły się walki. Jednak w większości przypadków nie miały one wpływu na globalną gospodarkę, w tym handel, a liderzy nie musieli się martwić o wpływ politycznych machinacji na ich firmy.
To się zmieniło, gdy Rosja wysłała wojska do Ukrainy. Ci sami liderzy, wyczerpani dwuletnimi zmaganiami z pandemią, teraz muszą stawić czoła nowemu kryzysowi, nad którym nie mają absolutnie żadnej kontroli. To sytuacja, z jaką dyrektorzy generalni nie mieli nigdy wcześniej do czynienia – mówi emerytowany gen. William Mayville Jr, konsultant Korn Ferry, będący niegdyś zastępcą dowódcy United States Cyber Command. Mimo że wielu liderów nigdy nie miało okazji pełnić funkcji kierowniczych w czasach tego typu kryzysu, to – jak twierdzą eksperci – przydatne mogą się okazać lekcje wyniesione z zarządzania pandemią COVID‑19: szybkie działanie, ochrona zdrowia pracowników i precyzyjne komunikaty. Korn Ferry zapytał ekspertów z całego świata o ich punkt widzenia na te i inne działania, które mogą podjąć liderzy.
1. Upewnij się, że twoim pracownikom nic się nie stało
Jak twierdzą eksperci, bezpieczeństwo ma oczywiste pierwszeństwo przed wszystkim innym. Niektóre firmy wyczarterowały loty, aby zabrać pracowników i ich rodziny z regionu zagrożonego działaniami wojennymi. Inne przeniosły ludzi do bezpiecznych biur. Liderzy podejmują też inne działania, aby pomóc tym osobom, które nie mogą wydostać się z niebezpiecznego regionu, na przykład dostarczają im żywność i środki medyczne. Niektóre firmy kupiły telefony satelitarne dla pracowników przebywających w tych miejscach, w których jest problem z dostawami energii, a co za tym idzie – internetu komórkowego. Kilka firm poszło krok dalej, poza kwestie zapewnienia bezpieczeństwa, pomagając pracownikom w możliwości przesiedlenia się. Dlatego drukują i przechowują pracownicze dokumenty, takie jak umowy o pracę, dokumenty tożsamości czy dokumenty dotyczące nieruchomości, dzięki czemu objęci konfliktem ludzie mają z głowy przynajmniej te problemy.
2. Bądź na bieżąco z geopolityką
Prezesom i członkom zarządów płaci się za zarządzanie ryzykiem, ale poza firmami potrzebującymi niektórych surowców większość liderów w ostatnich latach dysponowała jedynie podstawową wiedzą na temat ryzyka geopolitycznego, przy okazji pochodzącą jeszcze rodem z zimnej wojny. Eksperci twierdzą, że ten okres już minął. Rozpoczęła się nowa era, która – o ile nie zapadną szybko jakieś decyzje – może trwać miesiące, a nawet lata. Podobnie jak w przypadku pandemii, tak i teraz liderzy też będą musieli zasięgać opinii ekspertów zewnętrznych, tym razem zapraszając do współpracy analityków specjalizujących się w ekonomii i stosunkach międzynarodowych, a nie w zdrowiu i bezpieczeństwie publicznym.