Jeśli dopiero teraz wprowadzasz ochronę cybernetyczną w swojej firmie, prawdopodobnie jest już za późno.
Sankcje gospodarcze nałożone na Rosję spowodowały, że w odwecie kraj ten zintensyfikował działania o charakterze cyberterrorystycznym. Strona ukraińska nie pozostaje dłużna. Oba kraje walczą więc nie tylko fizycznie, ale także wirtualnie. Jak podaje CNBC, powołując się na dział badawczy amerykańsko‑izraelskiego międzynarodowego dostawcy oprogramowania z zakresu cyberbezpieczeństwa, firmy Check Point Software Technologies, liczba ataków przeprowadzanych przez oba kraje (Rosję i Ukrainę) od wybuchu wojny jest „oszałamiająca”. Władze Ukrainy szacują, że około 400 tys. hakerów zgłosiło się, by pomóc Ukrainie walczyć z rosyjskimi cyberatakami. Rosyjscy hakerzy 30 marca 2022 roku próbowali przeniknąć do sieci NATO i sił zbrojnych niektórych krajów Europy Wschodniej. Grupa Analizy Zagrożeń Google’a, która wykryła próbę ataku, nie podaje, czyje siły zbrojne były celem „kampanii phishingowych związanych z danymi uwierzytelniającymi”, jaką według Google’a rozpoczęła rosyjska grupa Coldriver (znana również jako Callisto). Phishing służy do wykradania danych użytkowników, takich jak loginy, dane kart kredytowych – za pomocą zawirusowanych e‑maili, spreparowanych w taki sposób, aby zgrabnie udawały pochodzenie z wiarygodnego źródła. Wiadomo, że phishingowe wiadomości wysłane przez Coldrivera pochodziły z nowo utworzonych kont Gmail, lecz wysyłane były na konta innych dostawców usług pocztowych. Z tego względu nie wiadomo, czy ataki zakończyły się sukcesem. W momencie pisania tego artykułu nie jest też pewne, czy Coldriver współpracuje z rosyjskim rządem. Niemniej należy zdawać sobie sprawę, że w naszej cyberprzestrzeni trwa regularna cyberwojna.