Strona główna > Autorzy > Paulina Chmiel-Antoniuk > Archiwum dla Paulina Chmiel-Antoniuk
redaktorka "MIT Sloan Management Review Polska"
W czasach globalnej niepewności pytania o przyszłość stawia się politykom, generałom i analitykom danych. Mało kto zwraca się do literaturoznawców, a przecież to właśnie literatura – jak pokazuje Projekt Cassandra – może zaskakująco trafnie przewidzieć to, co dopiero nadchodzi. Analizując fikcyjne opowieści, można dostrzec symptomy kryzysów, zanim uderzą z pełną siłą. W nieprzewidywalnym otoczeniu rynkowym firmy potrzebują narzędzi, które pozwolą z wyprzedzeniem rozpoznać zagrożenia i szanse. Kluczową umiejętnością lidera powinno być nie tylko zbieranie danych, lecz także rozpoznawanie sygnałów wyprzedzających zmianę, nawet gdy nie pasują one do dominujących narracji. Jedną z najbardziej oryginalnych odpowiedzi na to wyzwanie jest Projekt Cassandra: inicjatywa badawcza, która proponuje nietypowe, ale niezwykle skuteczne, narzędzie do wczesnego ostrzegania o kryzysach – analizę literatury. To właśnie w powieściach, opowiadaniach i poezji wcześniej niż gdzie indziej ujawniają się zmiany społeczne, napięcia kulturowe oraz zagrożenia geopolityczne.
Rynek pracy, szczególnie dla kadry menedżerskiej i C-level, dynamicznie się zmienia. W ostatnich latach obserwowana jest ograniczona liczba publikowanych ofert pracy, a procesy rekrutacyjne wydłużają się, osiągając nawet kilkanaście etapów. Agnieszka Myśliwczyk, IT headhunterka i ekspertka rynku, podkreśla, że nie jest to tyle kryzys, co „wyzwanie”, z którym mierzą się liderzy. Ważne jest także odważne sięganie po nowe, z ciekawością i satysfakcją, bez „dziadowania” czy poczucia zmęczenia życiem. Mimo wyzwań, takich jak ageizm czy podwójna dyskryminacja kobiet 50+, optymizm i proaktywne podejście są kluczowe.
Charyzma lidera to nie tylko kwestia wrodzonego talentu czy doświadczenia, lecz także uwarunkowanie biologiczne. Coraz więcej badań wskazuje na to, że brak snu znacząco obniża zdolność do inspirowania zespołu i budowania autorytetu.
W trudnych czasach pracownicy oczekują od swoich przełożonych czegoś więcej niż tylko fachowej wiedzy i wyznaczania zadań. Chcą lidera, który potrafi zmotywować zespół, wskazać sens wspólnego wysiłku i tchnąć w ludzi entuzjazm do działania. Innymi słowy, potrzebują lidera z charyzmą. Jednak charyzmatyczne przywództwo nie bierze się znikąd. Wymaga energii, pozytywnego nastawienia i umiejętności wpływania na emocje zespołu.
Setki teorii, modne style i głośne hasła, a jednak wciąż zadajemy to samo pytanie: co naprawdę sprawia, że lider jest skuteczny? Najnowsze badania pokazują, że odpowiedź jest prostsza (i mniej wygodna), niż się wydaje. Transformacyjny, autentyczny, służebny, sytuacyjny – słownik współczesnego lidera puchnie od kolejnych „rewolucyjnych” stylów przywództwa. Co kilka lat pojawia się nowy trend, okrzyknięty brakującym elementem układanki skutecznego zarządzania ludźmi.
Gdy codzienna komunikacja sprowadza się do skrótów myślowych, domysłów i niejasnych sygnałów, łatwo o spadek zaangażowania, narastające napięcia i chaos informacyjny. Coraz więcej organizacji dostrzega, że to właśnie język – sposób, w jaki mówimy do siebie w pracy – buduje (lub rujnuje) atmosferę oraz relacje w zespołach. O tym, jak świadomie kształtować kulturę organizacyjną poprzez komunikację, opowiada Joanna Tracewicz, Senior Content Strategy Manager w rocketjobs.pl i justjoin.it, a także współautorka poradnika Nie mów do mnie ASAP! O spoko języku w pracy. Rozmawia Paulina Chmiel-Antoniuk.
Coraz więcej firm wprowadza obowiązkową politykę powrotu do biur, licząc na wzrost efektywności. Natomiast dane pokazują wyraźnie, że takie restrykcyjne podejście może przynieść odwrotny skutek. Jak więc stworzyć przestrzeń, do której pracownicy będą chcieli chętnie wracać z własnej woli, a nie z przymusu?
CORAZ WIĘCEJ FIRM powraca do tradycyjnego modelu pracy stacjonarnej przez pięć dni w tygodniu, rezygnując z elastycznych form, takich jak praca hybrydowa czy zdalna. Zarządy uzasadniają tę decyzję chęcią zwiększenia efektywności zespołów, jednak wielu pracowników podchodzi do tego sceptycznie. W efekcie wymuszony powrót do biura nie zawsze przynosi oczekiwane rezultaty. Co więcej, już trzy lata temu badania Future Forum Pulse Report 2022 wskazywały, że sztywne nakazy pracy stacjonarnej mogą obniżać satysfakcję zawodową i prowadzić do wzrostu rotacji pracowników. Nowsze analizy potwierdzają te obawy. Jak czytamy w artykule Przymus powrotu do biura, czyli jak stracić najlepszych pracowników autorstwa Brianna Elliotta, opublikowanym w 2024 r. w „MIT Sloan Management Review Polska”, firmy narzucające rygorystyczne zasady dotyczące obecności w biurze borykają się z większymi trudnościami w zatrzymywaniu talentów oraz spadkiem zaangażowania zespołów. To kolejny dowód na to, że powrót do dawnego modelu pracy nie zawsze przynosi oczekiwane korzyści, a strategia powinna uwzględniać realne potrzeby i oczekiwania pracowników.
Mentoring, niegdyś utożsamiany z relacją mistrz–uczeń, dziś staje się ważnym narzędziem rozwoju dla liderów na najwyższych szczeblach biznesu. Skuteczni menedżerowie muszą stale poszerzać swoje kompetencje i perspektywy, by nie tylko nie stracić przewagi, ale też nie narazić na stagnację całej organizacji.
W ostatnich latach zmieniło się podejście do procesu mentoringu panujące wśród najwyższej kadry zarządzającej, która zaczęła dostrzegać w nim realne wsparcie w podejmowaniu strategicznych decyzji i długoterminowym kształtowaniu ścieżki kariery. Dla samego lidera mentor często staje zaufanym doradcą zapewniającym bezcenną obiektywną perspektywę w kluczowych momentach kariery. Jak wskazuje badanie Harvardu, aż 84% ankietowanych dyrektorów generalnych (CEO) potwierdza, że dzięki relacji z mentorem uniknęli kosztownych błędów i szybciej stali się efektywni w nowej roli. Taka relacja daje ponadto przestrzeń do konstruktywnej refleksji nad wyzwaniami i decyzjami, co sprzyja bardziej przemyślanemu przywództwu.
Współczesny biznes nie opiera się wyłącznie na wiedzy i doskonałych produktach, ale przede wszystkim na umiejętności zawierania i podtrzymywania relacji. Etykieta biznesowa, często niedoceniana, odgrywa kluczową rolę w budowaniu zaufania, profesjonalizmu i szacunku – wartości, które mogą przesądzić o sukcesie lub porażce każdej współpracy.
Kiedy różnorodność kulturowa zamiast siłą napędową staje się źródłem chaosu, Adam Werner, lider międzynarodowego zespołu, musi stanąć przed wyzwaniem, które wymaga nieszablonowego podejścia i zdolności adaptacji. Różnice w stylach pracy, komunikacji i podejściu do hierarchii zagrażają powodzeniu prestiżowego projektu. Czy pod presją czasu i narastających konfliktów zdoła odnaleźć wspólny język z zespołem i pomyślnie zrealizować projekt?
Adam Werner, menedżer w firmie COSMOTECH operującej w branży kosmicznej, przetarł zmęczone oczy, wpatrując się w ekran komputera. Na biurku piętrzyły się harmonogramy, notatki ze spotkań i zestawienia, które zamiast uporządkować nowy projekt, potęgowały chaos. Warszawskie biuro firmy, zwykle chłodne i przestronne, teraz wydawało się duszne, jakby ściany nagle zbliżyły się o kilka kroków. Prestiżowy projekt w sektorze kosmicznym, nad którym pracował Adam, zaczynał przypominać czarną dziurę – wciągał czas, energię i nadzieję, nie oferując nic w zamian. Zarząd wywierał presję na wyniki, zespół rozpadał się pod ciężarem różnic kulturowych, a Adam odnosił wrażenie, że cała ta misja mogłaby równie dobrze być realizowana na Marsie – choć tam pewnie poczucie zagubienia byłoby uzasadnione.
COSMOTECH po świeżo przeprowadzonej fuzji z brytyjską firmą zyskał możliwość współpracy z globalnymi liderami sektora kosmicznego, a Adam Werner został wybrany, by poprowadzić prestiżowy projekt stworzenia oprogramowania sterującego łazikiem marsjańskim. To była okazja, o jakiej marzył – zarządzanie zespołem złożonym z najlepszych specjalistów z Polski, Japonii, Indii i Wielkiej Brytanii było zwieńczeniem jego dotychczasowej kariery. Różnorodność kulturowa, choć pełna wyzwań, wydawała się szansą na rozwinięcie skrzydeł. Wyobrażał sobie współpracę, która niczym precyzyjnie zaprogramowana maszyna doprowadzi firmę na szczyt technologicznej innowacji.
Jednak początkowy entuzjazm zaczął słabnąć, a nadzieja na sukces projektu stopniowo gasła. Z każdym kolejnym tygodniem różnice kulturowe w podejściu do obowiązków zawodowych, oczekiwaniach i stylach pracy zaczynały przypominać pułapki, które coraz bardziej spowalniały tempo projektu. To, co miało być triumfalnym marszem ku sukcesowi, przeradzało się w mozolną walkę z nieporozumieniami, opóźnieniami i frustracją. Im bardziej próbował wszystko uporządkować, tym bardziej rzeczywistość wymykała mu się spod kontroli.
Współczesne kobiety mogą korzystać z równych praw politycznych i społecznych, jednak głęboko zakorzenione normy kulturowe oraz utrwalone stereotypy wciąż kształtują sposób, w jaki odbierany jest ich sukces zawodowy. Znacznie częściej niż mężczyźni stają się celem krytyki, hejtu czy prób umniejszania ich osiągnięć.
JESZCZE NIESPEŁNA dwieście lat temu sukces zawodowy był przywilejem zarezerwowanym wyłącznie dla mężczyzn. Kobiety systematycznie wykluczano ze sfery pracy zawodowej i świata nauki, a ich aspiracje tłumiono poprzez ograniczanie im praw i utrwalanie dyskryminujących norm społecznych. Pomimo tych ograniczeń historia dostarcza inspirujących przykładów kobiet, które dzięki niezwykłej determinacji i odwadze pokonywały te przeszkody, wyznaczając nowe standardy i torując drogę kolejnym pokoleniom. Jednym z takich przykładów jest Madam C.J. Walker, pierwsza kobieta milionerka w USA, która zbudowała swoje imperium w branży kosmetycznej. Jej sukces, osiągnięty w czasach segregacji rasowej i całkowitego braku równouprawnienia płci, jest dowodem na to, że wizja, ciężka praca i talent pomagają przełamać nawet najtrudniejsze bariery społeczne.
Współcześnie, choć lata walki o równouprawnienie i dostęp do rozwoju zawodowego umożliwiły kolejnym kobietom osiąganie sukcesów na globalną skalę, wyzwania wynikające z nierówności nie zniknęły. Kobiety wciąż muszą mierzyć się z głęboko zakorzenionymi normami kulturowymi i stereotypami. Przykładem jest Indra Nooyi, była CEO PepsiCo, która jako jedna z nielicznych kobiet i osób o pochodzeniu nieeuropejskim stanęła na czele globalnej firmy z listy Fortune 500. Podczas swojej kariery musiała nieustannie przełamywać stereotypy –zarówno jako kobieta, jak i jako osoba pochodząca z Indii. Dzięki jej wizji PepsiCo przekształciło się w jedną z najbardziej zrównoważonych organizacji na świecie, oferując zdrowsze produkty i realizując strategie zrównoważonego rozwoju.
Choć zniesienie większości formalnych barier prawnych i otwarcie drogi do zawodowego rozwoju kobiet było milowym krokiem w historii równouprawnienia, normy kulturowe wciąż silnie wpływają na sposób postrzegania i oceniania osiągnięć kobiet. W tej nierównej grze sukces kobiet wciąż wymaga nie tylko talentu i pracy, ale także siły do przełamywania społecznych uprzedzeń i stereotypów.
Otrzymuj najważniejsze artykuły biznesowe — zapisz się do newslettera!