Reklama
Dołącz do liderów przyszłości i zdobądź przewagę! Sprawdź najnowszą ofertę subskrypcji
PRZYWÓDZTWO

Nie śpisz? Nie inspirujesz! Dlaczego zmęczony lider nie porywa tłumów

30 maja 2025 7 min czytania
Zdjęcie Paulina Chmiel-Antoniuk - redaktorka "MIT Sloan Management Review Polska"
Paulina Chmiel-Antoniuk
sen a skuteczność lidera

Streszczenie: Artykuł analizuje wpływ braku snu na skuteczność przywództwa, opierając się na badaniach zespołu Barnesa (2016). Wyniki eksperymentów pokazują, że niewyspani liderzy są mniej skuteczni w wyrażaniu pozytywnych emocji, co osłabia ich charyzmę w oczach zespołu. Również zmęczeni pracownicy rzadziej dostrzegają charyzmę swoich przełożonych, co oznacza, że sen obu stron wpływa na efektywność przywództwa. Artykuł wskazuje także na znaczenie rytmu dobowego — liderzy są odbierani jako bardziej charyzmatyczni, gdy działają zgodnie z własną aktywnością biologiczną i gdy zespół jest wypoczęty. W konkluzji podkreślono znaczenie regeneracji i higieny snu jako strategicznych zasobów organizacyjnych.

Pokaż więcej

Charyzma lidera to nie tylko kwestia wrodzonego talentu czy doświadczenia, lecz także uwarunkowanie biologiczne. Coraz więcej badań wskazuje na to, że brak snu znacząco obniża zdolność do inspirowania zespołu i budowania autorytetu.

W trudnych czasach pracownicy oczekują od swoich przełożonych czegoś więcej niż tylko fachowej wiedzy i wyznaczania zadań. Chcą lidera, który potrafi zmotywować zespół, wskazać sens wspólnego wysiłku i tchnąć w ludzi entuzjazm do działania. Innymi słowy, potrzebują lidera z charyzmą. Jednak charyzmatyczne przywództwo nie bierze się znikąd. Wymaga energii, pozytywnego nastawienia i umiejętności wpływania na emocje zespołu.

Paradoksalnie to, co w wielu korporacjach uchodzi za dowód zaangażowania, czyli zarwane noce czy stała dostępność online, w rzeczywistości odbiera menedżerom jedną z kluczowych cech skutecznego przywództwa – zdolność inspirowania innych. Spadki nastroju i obniżenie produktywności od dawno wiązano z niewyspaniem. Badania Dlaczego sen ma znaczenie – ekonomiczne koszty niewystarczającej części snu autorstwa Marca Hafnera wskazują, że pracownik śpiący poniżej 6 godzin traci rocznie około 6 dni pracy z powodu obniżonej efektywności. Dopiero niedawno jednak naukowcy postanowili empirycznie sprawdzić, jak niedobór snu wpływa na tak „miękki” aspekt osobowości lidera, jak charyzma.

Przeczytaj także: Lider przyszłości? Ten, który potrafi współpracować

Dlaczego brak snu gasi charyzmę?

Na efektywność charyzmatycznego przywództwa składa się m.in. zdolność lidera do wywoływania pozytywnych emocji u innych. Charyzmatyczny szef często świadomie posługuje się ekspresją, by zarazić zespół swoim entuzjazmem do projektu czy wizji. Może przy tym odczuwać szczery zapał albo tylko udawać zaangażowanie na potrzeby danej sytuacji. Niezależnie od motywacji jednak okazywanie porywających emocji wymaga pewnych zasobów mentalnych i jasności umysłu. Badania przeprowadzone na Uniwersytecie Waszyngtońskim dowiodły, że brak snu te zasoby poważnie uszczupla.

W eksperymencie opublikowanym na łamach „Journal of Applied Psychology” Too Tired to Inspire or Be Inspired: Sleep Deprivation and Charismatic Leadership autorstwa  C.M. Barnesa, C.L. Guarana, S. Naumana, D.T. Konga zbadano związek między wypoczynkiem a charyzmą lidera. Uczestnicy odgrywający role liderów zostali poproszeni o wygłoszenie przemówienia motywacyjnego, przy czym część z nich nie spała poprzedniej nocy. Okazało się, że niewyspani mówcy byli oceniani jako zdecydowanie mniej charyzmatyczni od tych wyspanych. Co więcej, analiza wykazała, że stało się tak za sprawą osłabionej zdolności do autentycznego wyrażania pozytywnych emocji. Innymi słowy, zmęczeni szefowie mieli trudność z „wznieceniem iskry” u słuchaczy, a ich entuzjazm był mniej przekonujący, przez co nie potrafili w pełni porwać odbiorców.

Jak podsumowują autorzy badania, niewyspany lider traci zdolność do przejawiania charyzmatycznych zachowań, co w konsekwencji ogranicza jego szanse na bycie postrzeganym jako inspirujący przywódca. Z perspektywy biznesowej to poważny problem, bo charyzmatyczni przywódcy zapewniają swoim firmom przewagę. Ich zespoły cechuje wyższa skuteczność i motywacja, co przekłada się na lepsze wyniki całej organizacji. Brak snu może sprawić, że nawet utalentowany menedżer nie wykorzysta w pełni swojego potencjału przywódczego, a tym samym nie osiągnie korzyści płynących z charyzmatycznego stylu zarzadzania.

Niewyspany zespół nie dostrzeże charyzmy

Interesującym dopełnieniem powyższych wniosków jest fakt, że nie tylko sam lider musi być wyspany, aby mógł porywać tłumy. Równie ważny jest stan wyspania odbiorców, czyli członków zespołu. W drugiej części badania naukowcy sprawdzili, jak zmęczenie wpływa na percepcję charyzmy lidera przez podwładnych. Tym razem manipulowano ilością snu osób odgrywających rolę słuchaczy wystąpienia przełożonego. Badanie wykazało, że niewyspani pracownicy oceniają liderów jako mniej charyzmatycznych niż ci, którzy są wypoczęci.

Z psychologicznego punktu widzenia, będąc w dobrym nastroju, jesteśmy bardziej podatni na entuzjazm i łatwiej ulegamy wpływowi cudzej wizji, natomiast kiedy jesteśmy w złym nastroju, trudno nas czymkolwiek poruszyć. Brak snu wpędza ludzi w kiepski nastrój, więc nie dziwi fakt, że zmęczeni podwładni prawie w ogóle nie reagowali nawet na najbardziej inspirujące przekazy przełożonych.

Nawet najbardziej porywające przemówienie nie zadziała, jeśli zespół jest wyczerpany. Niestety nadgodziny i praca do późna są w wielu polskich firmach na porządku dziennym, a permanentnie zmęczeni pracownicy nie mają siły chłonąć nawet najlepszych idei lidera. To dowodzi, że troska o regenerację zespołu nie sprowadza się jedynie do kwestii dobrostanu, ale może przesądzać o tym, czy przekaz lidera w ogóle zostanie dostrzeżony i przyjęty.

Przeczytaj także: Strach przed szefem blokuje innowacyjność w firmie

W której części dnia jesteś jest najbardziej przekonujący?

Sen i poziom energii to nie tylko kwestia liczby przespanych godzin, równie ważna pora dnia, kiedy jesteśmy najbardziej aktywni. Najnowsze badania wskazują, że lider jest bardziej charyzmatyczny i inspirujący, kiedy ważne wystąpienia prowadzi w zgodzie ze swoim naturalnym rytmem dobowym, po zapewnieniu sobie odpowiedniej ilości snu. Mało tego, pracownicy są bardziej skłonni dać się porwać, jeśli słuchają przełożonego w momencie swojej najwyższej aktywności w ciągu dnia.

Ludzie mają różne chronotypy – jedni to „ranne ptaszki”, a inni „nocne marki”. Świadomy lider może w miarę możliwości planować kluczowe wystąpienia na godziny, w których sam odczuwa szczyt energii i koncentracji, a równocześnie jego zespół jeszcze nie jest znużony. Choć nie zawsze kalendarz na to pozwala, zwłaszcza w globalnych organizacjach, warto uwzględniać rytm dobowy przy planowaniu ważnych spotkań i przemówień.

Wyspany lider to lepszy lider

Badania jednoznacznie pokazują, że sen lidera i jego zespołu realnie wpływa na skuteczność i oddziaływanie przywództwa. Charyzma, często postrzegana jako cecha niemal mistyczna, w dużej mierze zależy od podstaw biologii, czyli od odpowiedniej regeneracji organizmu. Zmęczony, niewyspany lider traci blask nie dlatego, że brakuje mu kompetencji czy wiedzy, ale dlatego, że fizjologii nie da się oszukać. Przekonanie „sen jest stratą czasu” powinno odejść do lamusa, gdyż to właśnie odpowiedni wypoczynek stanowi paliwo dla skutecznego i porywającego przywództwa.

Zarówno menedżerowie, jak i organizacje powinni wyciągnąć z tego wnioski. Po pierwsze, liderzy muszą sami modelować dobre nawyki. Jeśli dyrektor regularnie wysyła e-maile o drugiej w nocy, daje podwładnym sygnał, że oczekuje od nich tego samego. Zamiast tego warto promować kulturę pracy sprzyjającą zdrowemu snu. Autorzy cytowanego badania sugerują, by ograniczać nocne korzystanie ze służbowych smartfonów i kofeiny oraz przyjrzeć się firmowym politykom prowadzącym do notorycznego przepracowania. Coraz więcej firm wprowadza programy well-beingowe, edukację na temat higieny snu, a nawet elastyczne godziny pracy, pozwalające pracownikom dopasować godziny pracy do ich indywidualnego rytmu dobowego. To nie fanaberie, lecz działania, które przynoszą wymierne korzyści w postaci bardziej zaangażowanych zespołów i lepszych wyników firmy.

Sen okazuje się sekretnym sojusznikiem skutecznego lidera. Zamiast zarywać kolejną noc nad prezentacją, lepiej zadbać o regenerację. To właśnie wypoczęty umysł stanowi punkt wyjścia do inspirowania innych.

Bibliografia: Christopher M. Barnes, Shazia Nauman, Cristiano L. Guarana, Dejun Tony Kong, Too Tired to Inspire or Be Inspired: Sleep Deprivation and Charismatic Leadership, „Journal of Applied Psychology” 2016, vol. 101, no. 8, 1191–1199.

O autorach
Tematy

Może Cię zainteresować

Multimedia
Jak zaplanować swoją karierę. Rozmowa z Sergiuszem Trzeciakiem

Każda kariera jest drogą indywidualną i nikt nie zna uniwersalnego przepisu na sukces. Nie można skopiować czyjejś kariery i nałożyć na własne życie. Ale jedno jest pewne: większe szanse na sukces mają te osoby, które przemyślą i dobrze zaplanują swoją drogę zawodową.

Multimedia
LIMITY AI: Czy AI naprawdę odbiera pracę programistom?

W szóstym odcinku „Limitów AI” Iwo Zmyślony rozmawia z Wiktorem Żołnowskim (Co-CEO i Co-Founder Pragmatic Coders) o transformacji rynku IT i roli, jaką odgrywa w niej sztuczna inteligencja. Dlaczego polskie firmy zwalniają programistów? Czy ten trend się utrzyma? Czy mamy już do czynienia z krachem, czy jedynie z korektą? Z czego to się bierze i na czym właściwie polega? Do jakiego stopnia to zasługa AI, a do jakiego tańszej siły roboczej z Wietnamu, Meksyku, Egiptu, Argentyny czy Indii? Jak te zmiany wpływają na pracę programisty? Ile jest warta ta praca? Jakiej pracy biznes przestaje potrzebować, a jakiej poszukuje i nie może znaleźć? Odpowiedzi na te pytania znajdziesz w załączonym podcaście.

Cyberbezpieczeństwo w epoce AI: Polska na cyfrowej krawędzi

Tylko 3% firm w Polsce osiągnęło pełną gotowość na cyberzagrożenia – alarmuje najnowszy raport Cisco. Sztuczna inteligencja staje się nie tylko narzędziem wzrostu, ale też źródłem coraz bardziej wyrafinowanych zagrożeń, polski sektor biznesu balansuje na granicy cyfrowej odporności. Czy liderzy są gotowi spojrzeć prawdzie w oczy?

Zielone wskaźniki mogą być powodem do niepokoju. Dlaczego liderzy powinni się martwić, gdy widzą tylko pozytywne wyniki?

Czy rosnące wskaźniki na prezentacji wyników firmy rzeczywiście zawsze są powodem do radości? Niekoniecznie. Jeśli pojawiają się zbyt często, mogą świadczyć nie o wyjątkowo korzystnej passie, ale o presji dostarczania pozytywnych wiadomości przełożonym. Zamiecione pod dywan problemy jednak prędzej czy później wyjdą na jaw.

Pozytywne wyniki napawają optymizmem. Jeśli jednak pojawiają się zbyt często, powinny stanowić sygnał alarmowy. Czy koniunktura może być bowiem nieprzerwanie korzystna? Jeśli zbyt długo wszystkie wewnętrzne wskaźniki rosną, warto się nad nimi pochylić. Z doświadczeń renomowanej firmy consultingowej Bain & Company wynika, że aż 70% programów transformacji organizacyjnej kończy się fiaskiem. Bardzo często zdarza się tak, że wszystkie założone cele pozornie są realizowane, a dopiero pod koniec projektu wychodzą na jaw mankamenty. Aby uniknąć takich sytuacji, trzeba dokładnie zbadać źródło błędów.

Multimedia
ZDROWIE LIDERA: Zarządzasz firmą. Ale czy zarządzasz swoim zdrowiem?

Codzienność Szpitalnego Oddziału Ratunkowego potrafi być brutalnym lustrem stylu życia liderów. Klaudia Knapik rozmawia z dr Anną Słowikowską – kardiolożką, która zderza mity o zdrowiu z faktami i opowiada o pacjentach, którzy nie zdążyli… wysłać ostatniego maila. To rozmowa o sercu – dosłownie i w przenośni. Dla każdego, kto żyje intensywnie i chce żyć długo.

płaska struktura organizacyjna Ludzie podążają za strukturą: jak mniejsza hierarchia zmienia miejsce pracy

Przejście na samoorganizujące się zespoły i danie większej autonomii pracownikom skutkuje większym zaangażowaniem i lepszymi wynikami. Jednak nie każdemu pracownikowi odpowiada taka zmiana. Menedżerowie coraz częściej dostrzegają, że sposób organizacji firmy wpływa na jej wyniki, dlatego regularnie modyfikują strukturę, licząc na poprawę efektów. Znacznie mniej uwagi poświęca się jednak temu, jak takie zmiany oddziałują na samych pracowników.

Abstrakcyjna ilustracja symbolizująca przywództwo w erze AI: po lewej – chłodne, geometryczne wzory przypominające dane i algorytmy; po prawej – ciepłe, organiczne formy nawiązujące do ludzkiej intuicji. Centralny punkt styku sugeruje integrację logiki i emocji w kontekście sztucznej inteligencji. Lider w erze AI: jak zachować ludzką przewagę w świecie algorytmów

Między AI a ludzką kreatywnością

Kreatywność, wyobraźnia, humor – dotąd uznawane za wyłącznie ludzkie – dziś są imitowane przez sztuczną inteligencję, stawiając fundamentalne pytania o przywództwo w erze AI. Sztuczna inteligencja generuje teksty, obrazy, muzykę, a nawet żarty. Czy oznacza to, że maszyny dorównały człowiekowi także w jego najbardziej subtelnych umiejętnościach?

Bob Mankoff, rysownik magazynu „The New Yorker”, uważa, że nie. Jego zdaniem humor nie rodzi się z danych, lecz z emocji, świadomości własnej niedoskonałości i wrażliwości na kontekst. AI może symulować humor, lecz nie rozumie jego źródła.

To właśnie napięcie – pomiędzy potęgą obliczeniową a nieuchwytną ludzką intuicją – stawia liderów przed istotnymi pytaniami: gdzie kończy się autentyczna twórczość człowieka, a zaczyna jej algorytmiczna symulacja? Jak zarządzać w rzeczywistości, w której inteligencja staje się sztuczna, ale autentyczne przywództwo nadal wymaga człowieka?

Ludzka przewaga: humor, empatia, kreatywność

<!– wp:paragraph –>

W czasach postępującej automatyzacji, paradoksalnie to właśnie cechy głęboko ludzkie – humor, empatia i kreatywność – stają się zasobami o kluczowym znaczeniu dla liderów.

Zdolności metapoznawcze w budowaniu przewagi konkurencyjnej Od tych kompetencji zależy wygrana w dobie AI

Temat rozwoju generatywnej sztucznej inteligencji nie traci na popularności. Rewolucja AI wciąż postępuje. Choć GenAI zyskało zarówno zwolenników, jak i sceptyków, korzystanie z niej nie jest już kwestią wyboru. Stało się koniecznością. Jak uzyskać przewagę w tym obszarze? Kluczem do sukcesu okazuje się nie sam dostęp do technologii, lecz umiejętność właściwego jej wykorzystywania. Na jakie kompetencje zatem postawić?

Wiele organizacji popełnia ten sam błąd. Wdraża narzędzia oparte na AI z przekonaniem, że sam fakt ich wprowadzenia nie wystarczy, by zwiększyć efektywność pracy. Tymczasem problem nie leży w samej technologii, lecz w tym, jak ludzie potrafią ją wykorzystywać. Jest to podobna sytuacja do tej z początku epoki cyfrowej. Obsługa komputera, która była wtedy kluczową kompetencją, wkrótce stała się podstawą. Podobnie dziś samo sprawne posługiwanie się narzędziem AI to dopiero początek. Rzeczywista przewaga wynika ze zdolności łączenia technologii z głębokim rozumieniem potrzeb biznesowych i otoczenia. Zdaniem czołowych ekspertów, przewagę konkurencyjną osiągną organizacje, które zainwestują nie tylko w technologię, lecz także w umiejętności metapoznawcze. Chodzi o zdolność do analizy, interpretacji, krytycznego osądu i dynamicznej współpracy z AI.

Trzeba zmienić sposób myślenia o AI, stawiając w centrum umiejętności metapoznawcze

Osiągnięcie sukcesu w dobie generatywnej AI wymaga zmiany sposobu myślenia o tej technologii. Nie wystarczy wiedzieć, jak używać nowego narzędzia. Trzeba też rozumieć, po co to robić, kiedy i czy w ogóle warto. Ta transformacja musi się zacząć od liderów, którzy wytyczą drogę dla reszty organizacji. Prezesi i członkowie zarządów muszą zdać sobie sprawę, że w większości zadań AI nie zastępuje ludzkiej pracy, lecz ją uzupełnia. Przykładowo, przy sprzedaży skomplikowanych usług, takich jak ubezpieczenia bądź rozwiązania finansowe, ważne są relacje międzyludzkie i wzajemne zaufanie. AI nie powinna wypierać tych kompetencji, lecz wzmacniać je, by ułatwić komunikację.

Trzy kluczowe wnioski na temat postaw pracowników wobec elastyczności w pracy

Potrzeby pracowników są zróżnicowane, podobnie jak ich preferencje dotyczące miejsca i czasu wykonywania obowiązków zawodowych. Pięć lat po masowym przejściu na pracę zdalną – i w obliczu rosnącej liczby nakazów powrotu do biur – jakie są obecne nastroje pracowników wobec elastycznych form zatrudnienia? Wyniki naszych badań rzucają światło na to, jak bardzo pracownicy w różnym wieku cenią sobie elastyczność.

nowe spojrzenie na wzrost gospodarczy Nowe spojrzenie na wzrost gospodarczy

Kwestionowanie przekonania, że przedsiębiorstwa muszą nieustannie się rozwijać, odsłania nowe ścieżki prowadzące do odporności i zrównoważonego rozwoju.

Karl-Johan Perrson, prezes zarządu i były dyrektor generalny H&M, zadał kiedyś pytanie: „Co by się stało, gdybyśmy wszyscy konsumowali o 20% mniej? Uważam, że oznaczałoby to katastrofę. 20% mniej miejsc pracy, 20% mniej wpływów podatkowych, 20% mniej pieniędzy przeznaczanych na szkoły, opiekę zdrowotną czy drogi. Światowa gospodarka uległaby załamaniu. Jestem głęboko przekonany, że to właśnie wzrost gospodarczy sprawił, iż świat jest dzisiaj lepszym miejscem niż dwie dekady temu. A za kolejne 20 lat będzie jeszcze lepszym”.

Czy rzeczywiście tak jest? Jeśli tak, to stoimy przed problemem, który J.B. MacKinnon określa mianem „dylematu konsumenta”. W swojej książce The Day the World Stops Shopping [Dzień, w którym świat przestanie kupować] stwierdza: „Stan planety jasno pokazuje, że konsumujemy zbyt wiele. W samej Ameryce Północnej zużywamy zasoby Ziemi pięciokrotnie szybciej, niż są one w stanie się odnowić. Pomimo naszych wysiłków podejmowanych w celu »zazielenienia« konsumpcji – poprzez recykling, poprawę efektywności energetycznej czy wykorzystanie energii słonecznej – globalna emisja dwutlenku węgla wciąż nie maleje. Ekonomia nakazuje nam jednak nieustannie zwiększać konsumpcję. Wiek XXI uwypuklił ten kluczowy wniosek: musimy przestać kupować”.

Problem polega na założeniu, lansowanym w edukacji biznesowej, że gospodarka może i musi stale rosnąć – założeniu, które przenika strategie korporacyjne, nakazując firmom nieustanny rozwój pod groźbą utraty znaczenia na rynku. Jednak ciągły wzrost gospodarczy jest niemożliwy, a rozpowszechniony dogmat, że wzrost jest warunkiem koniecznym dla ludzkiego dobrobytu, tworzy pułapkę, z której wielu nie dostrzega drogi wyjścia. Jak pisze Paul Farrell w „The Wall Street Journal”: „Jesteśmy uzależnieni od mitu nieustającego wzrostu gospodarczego – mitu, który zabija Amerykę”. Dlatego edukacja biznesowa powinna zacząć uwzględniać ograniczenia wzrostu oraz pokazywać różne jego modele.

Materiał dostępny tylko dla subskrybentów

Jeszcze nie masz subskrypcji? Dołącz do grona subskrybentów i korzystaj bez ograniczeń!

Subskrybuj

Newsletter

Otrzymuj najważniejsze artykuły biznesowe — zapisz się do newslettera!