W dobie coraz większej inflacji analitycy i eksperci są zgodni co do tego, że Polskę czeka spowolnienie gospodarcze, choć jego skala nie jest jeszcze znana. Częstą odpowiedzią firm jest nagłe cięcie kosztów, ale dopiero optymalizacja wpisana w długofalową strategię, realizowaną jeszcze w czasach wzrostu, pomaga zwyciężać nawet w niekorzystnej sytuacji gospodarczej.
Wskutek kryzysu, jaki rozlał się na niemal cały świat w latach 2007–2009, wiele polskich firm upadło pomimo relatywnie niskiego wpływu, jaki tamto wyhamowanie globalnej gospodarki miało na nasz kraj. Do bankructw przyczynił się spadek płynących z Zachodu zamówień na produkcję podzespołów i komponentów wykorzystywanych do tworzenia gotowych towarów, takich jak samochody czy meble. Inne przedsiębiorstwa nie tylko utrzymały się na powierzchni, ale wręcz rozwinęły się na skutek gruntownej restrukturyzacji. Osiągnęły większą konkurencyjność dzięki stosowaniu nowoczesnych metod zarządzania i optymalizowaniu produkcji. Te i wiele innych czynników sprawiły, że Polska wyszła z kryzysu obronną ręką, ale kolejne zwolnienie gospodarcze może mieć zupełnie inny charakter.
…