Witold B. Jankowski
Prezes ICAN Institute. Redaktor naczelny "ICAN Management Review" i "MIT Sloan Management Review Polska". Jeden z najbardziej doświadczonych konsultantów strategicznych w Europie.
Dym z uszu, piana na ustach, czyli dyrektor działu dostaje szału
Twój najlepszy menedżer właśnie stracił nad sobą panowanie i publicznie upokorzył koleżankę. Co teraz?
Strategia, której nie dało się przeszczepić
Projekt zespołowego podnoszenia wydajności w zakładach "Wapienniki Kielce" w Janowie okazał się skuteczny: wydajność i morale pracowników szybko osiągnęły wysoki poziom. Dlaczego taki sam program okazał się nieskuteczny w siostrzanych zakładach w Jagodnie?
Precz z centrum kosztów, niech żyje centrum zysków! Ale czy to ma sens?
Nadmierne koszty są zmorą większości firm. Dotyczy to szczególnie działów świadczących usługi na rzecz innych działów w tej samej firmie, czyli tzw. centrów kosztów.
Co tłumi kreatywność w naszej firmie? Jak to zmienić?
Nawet najlepsza firma nie może spoczywać na laurach. To, co zapewniało jej sukces wczoraj, nie gwarantuje go w przyszłości, konieczne są więc ciągłe zmiany.
Dylemat fuzji i przejęć: kto odchodzi, a kto zostaje?
Każdego roku na całym świecie firmy łączą się ze sobą. Bez względu na powody łączenia się, jedną z podstawowych konsekwencji fuzji są decyzje personalne o awansie lub degradacji.
W poszukiwaniu optymalnej strategii rozwoju: specjalizacja czy rozszerzenie działalności?
Oto typowy dylemat dobrej firmy: jej klienci są tak zadowoleni, że proszą lub wręcz nalegają, aby firma zaczęła oferować nowe produkty i usługi. Słabo, jeśli prośby lub sugestie klientów dotyczą dziedzin, w których nasza firma nie ma doświadczenia.
Mój pracownik bierze fuchy! Co robić? Zwolnić, zabić czy…?
Pracownicy biorą fuchy dla dodatkowych pieniędzy, ale nie tylko. Czy należy im tego zabraniać, ganiąc a nawet zwalniając tych, którzy działają na cudze zlecenie, częściowo na koszt własnej firmy?
Jawność płac w firmie: mrzonka czy konieczność?
Wynagrodzenia w firmie informatycznej Techsolutions bardzo się między sobą różniły. I dla nikogo nie stanowiło to problemu, dopóki pensje pozostawały tajemnicą.