Reklama
Dołącz do liderów przyszłości i zdobądź przewagę! Sprawdź najnowszą ofertę subskrypcji
Etyka w biznesie

Odpowiedzialność biznesu w obliczu wojny

3 marca 2022 6 min czytania
Zdjęcie Maria Korcz - Redaktorka "MIT Sloan Management Review Polska" oraz "ICAN Management Review".
Maria Korcz
Odpowiedzialność biznesu w obliczu wojny

Mija już tydzień od rosyjskiej agresji na Ukrainę. W tym czasie do Polski dotarło niemal pół miliona osób (według niektórych źródeł nawet więcej), które uciekały przed wojną. W pomoc uchodźcom oraz tym, którzy zdecydowali się zostać w kraju, by bronić Ukrainy, włącza się wiele polskich firm. Jaka jest dziś rola odpowiedzialnego biznesu?

Nie bądź sponsorem pocisków

„Na początek warto wspomnieć o jednym kluczowym warunku, bez którego wszystkie inne akcje pomocowe będą hipokryzją. Odpowiedzialny biznes w trybie natychmiastowym powinien zrezygnować ze współpracy z okupantami i zbrodniarzami wojennymi, czyli Federacją Rosyjską. Firmy realizujące tzw. ryzykowne inwestycje kontynuują wspieranie totalitarnych reżimów, sponsorując produkcję pocisków i bomb zabierających życie tysiącom cywilów” – mówi Sergiej Podus, koordynator projektów w Forum Odpowiedzialnego Biznesu.

Choć takie oczekiwania jeszcze do niedawna mogłoby być uznane za przesadnie idealistyczne, dziś obserwujemy, że odcinanie się od rynków rosyjskich staje się praktyką dla coraz większej liczby firm. Zaprzestanie działalności w Rosji zadeklarowały już m.in.: Ikea, Apple, Nike, Shell, Maersk.

Coraz więcej firmy deklaruje również odcięcie się od gospodarki Białorusi, która 1 marca przyłączyła się do inwazji na Ukrainę.

Tylko przy spełnianiu warunku całkowitej rezygnacji ze współpracy z państwem, które dopuszcza się zbrodni wojennych na cywilach, można podejmować różne inne działania mające na celu wsparcie Ukrainy w obliczu wojny.

Sergiej Podus – koordynator projektów w Forum Odpowiedzialnego Biznesu

Co więc robić, by robić dobrze ?

„W pierwszym odruchu motywacja do niesienia pomocy jest obarczona emocjami. I to jest dobre, gdyż uruchamia szybki tryb działania. Warto natomiast włączyć równolegle ostrożność – dopytać osoby, które organizują pomoc, jaki będzie dalszy ciąg wsparcia i czy mają kontakt z organizacją, która ma doświadczenie w kryzysie humanitarnym. Sprawdzić, do kogo trafią te środki i czy ta pomoc w ogóle dotrze tam, gdzie jest potrzebna” – wyjaśnia Patrycja Załuska z Uniwersytetu SWPS w Warszawie.

W Polsce organizacje, które posiadają doświadczenie w zakresie pomocy humanitarnej, to m.in.: Polska Akcja Humanitarna, Polski Czerwony Krzyż, Polskie Centrum Pomocy Międzynarodowej czy Polska Misja Medyczna. „Warto zauważyć, że przedsiębiorstwa często same wybierają cele, na które prowadzą takie zbiórki. Wówczas bardzo istotne jest ujawnianie kwot oraz transparentność przy każdym etapie zbierania środków. Dobrym przykładem jest decyzja firmy LPP, która organizuje pomoc dla osób dotkniętych skutkami wojny w Ukrainie, a ponadto w ramach współpracy z partnerami społecznymi przekazała milion złotych m.in. na zapewnienie najpilniejszych potrzeb uchodźców znajdujących schronienie na terenie Trójmiasta oraz osób pozostających w objętym wojną kraju” – wyjaśnia Sergiej Podus z Forum Odpowiedzialnego Biznesu.

Warto pamiętać, że jeszcze przed wybuchem wojny na polskim rynku pracy zatrudnionych było ponad milion obywateli Ukrainy. Większość pracodawców staje dziś na wysokości zadania i udziela pomocy nie tylko swoim pracownikom, ale także ich rodzinom.

„Specyficzną formą takiej pomocy jest relokacja pracownic i pracowników z terenów dotkniętych wojną wraz z rodzinami, której podjęła się Grupa PZU, zapewniając im równocześnie pracę i mieszkanie w Polsce. Podobne działania wspierające zatrudnionych w przyjeździe do Polski prowadzi też np. firma Deloitte” – mówi Sergiej Podus.

Mamy doświadczenie działania w kryzysie

Za pomocą na taką skalę, jaka ma aktualnie miejsce w Polsce, musi stać coś więcej niż tylko odruch serca. Jednym z powodów, dla których polski biznes reaguje dziś tak szybko i tak dobrze radzi sobie z organizacyjnym aspektem niesienia pomocy, może być doświadczenie dwóch lat pandemii, podczas których nauczyliśmy się działać w nieprzewidywalnej rzeczywistości.

W sytuacjach kryzysowych opieramy się na wnioskach z poprzednich kryzysów, na ich podstawie dokonujemy pewnych szacunków i projekcji. Ostatnie pandemiczne dwa lata, nieprzewidywalność rynkowa nauczyły wielu z nas elastyczności i szybkiej reakcji, które w aktualnej sytuacji są konieczne. Od dwóch lat funkcjonujemy w trybie kryzysowym, musieliśmy przywyknąć do zmiennej codzienności. To funkcjonowanie w kryzysie stało się w zasadzie naszą mocną stroną.

Patrycja Załuska – ekspertka ds. rynku pracy Uniwersytetu SWPS w Warszawie

Warwashing – co to takiego?

Firmy zdają sobie sprawę, że to, czego dziś oczekują od nich klienci, to niepozostawanie obojętnym na sytuację obywateli Ukrainy. W związku z tym jeszcze bardziej niż wcześniej potrzebna jest nam dyskusja o rzetelnej pomocy i społecznej odpowiedzialności biznesu.

„Warto pamiętać już dziś, że pomaganie ofiarom wojny w jakiejkolwiek formie jest «maratonem», a nie «sprintem». To znaczy, że wspieranie powinno być długofalowym, holistycznym procesem, z celami krótko, średnio i długoterminowymi. Dziś z pewnością ważna jest pomoc na zasadzie «porywu serc», ale jeśli towarzyszy temu głośna komunikacja i brak refleksji nad tym, co chcemy i powinniśmy zrobić w przyszłości, oraz jak to koresponduje z naszymi celami i możliwościami biznesowymi, to niestety istnieje duże ryzyko, że taka aktywność okaże się warwashingowym kreowaniem wizerunku «solidaryzującej się» firmy” – zaznacza Sergiej Podus.

Przykłady firm, które w sposób odpowiedzialny prowadzą akcje pomocowe dla obywateli Ukrainy, znajdują się w zakładce https://www.ican.pl/jak‑polskie‑firmy‑pomagaja‑ukrainie.

O autorach
Tematy

Może Cię zainteresować

Chief Geopolitics Officer: odpowiedź na zmienność świata

W coraz mniej przewidywalnej rzeczywistości 2025 roku funkcja Chief Geopolitics Officer nie jest chwilową modą, lecz strategiczną odpowiedzią na rosnącą złożoność otoczenia biznesowego. Geopolityka przestała być czynnikiem zewnętrznym, natomiast stała się integralnym elementem zarządzania ryzykiem, planowania rozwoju i budowania przewagi konkurencyjnej. Organizacje, które już teraz integrują kompetencje geopolityczne z procesami decyzyjnymi na poziomie zarządu, zyskują realną odporność na wstrząsy systemowe, szybszy dostęp do informacji oraz zdolność przewidywania i adaptacji.

Europejski Kongres Finansowy 2025 Europejski Kongres Finansowy 2025 pod znakiem geopolityki, bezpieczeństwa i transformacji

W ostatnich latach mapa ryzyk geopolitycznych i gospodarczych uległa gwałtownej zmianie. Agresywna polityka Rosji, napięcia na linii USA–Chiny oraz zmagania liberalnych demokracji z ruchami populistycznymi redefiniują globalny porządek. Europa staje przed fundamentalnymi pytaniami o bezpieczeństwo, integrację i odporność instytucjonalną. To właśnie o tych kluczowych zagadnieniach będzie się toczyć dyskusja podczas Europejskiego Kongresu Finansowego, który odbędzie się 2–4 czerwca w Sopocie.

EKF to jedno z najważniejszych spotkań finansowych w Europie Środkowo-Wschodniej

EKF ma miejsce w Sopocie. W ciągu trzech dni odbędzie się szereg nieskrępowanych debat, podczas których poruszane będą kluczowe tematy wynikające z sytuacji geopolitycznej i narastającej niepewności co do relacji gospodarczych, handlowych i finansowych na świecie, ale także tematyka stabilności europejskiego i polskiego systemu finansowego. Ich owocem będą rekomendacje dotyczące zmian systemowych w polityce gospodarczej, służące bezpiecznemu i zrównoważonemu rozwojowi.

Jak narzędzia GenAI mogą, a jak nie mogą pomóc w prezentacji

Narzędzia GenAI mogą pomóc nam zaoszczędzić czas podczas zbierania materiałów i pisania prezentacji. Jednak liderzy powinni unikać wykorzystywania GenAI zbyt wcześnie w kreatywnym procesie tworzenia prezentacji. Przekaz trafia do odbiorców wtedy, gdy nawiążą z nim więź, a ta więź wynika z trzech bardzo ludzkich umiejętności: naszej zdolności do projektowania strategicznego przekazu, naszej kreatywnej oceny oraz naszej empatii.

Jak koncepcje lean management i just-in-time sprawdzają się w czasach niepewności? Jak lean management i just-in-time sprawdzają się w czasach niepewności?

Nazbyt często reakcją biznesu na niepewne czasy jest nicnierobienie, czyli „czekanie i obserwowanie”. Niestety takie podejście oznacza, że ​​biznes nie jest przygotowany na nadchodzące zmiany. Zdecydowanie lepszym rozwiązaniem jest wykonanie proaktywnych kroków, zmierzających do uzbrojenia firmy w elastyczność, pozwalającą na szybkie reagowania na nieprzewidywalne zdarzenia. Oto, czego uczy nas podejście lean management.

Niepewność to według wielu ekspertów najgorsze, co może spotkać biznes. Nie można bowiem przyjąć za pewnik żadnego z dostępnych rozwiązań. Niektórzy decydują się nie wprowadzać żadnych działań, czekając na jakikolwiek sygnał o stabilizacji. Inni gromadzą zapasy, a jeszcze inni wybierają wręcz odwrotne rozwiązanie – reagowania na bieżąco na poszczególne sygnały. Do zalecanych rozwiązań zalicza się w tej sytuacji koncepcja „szczupłego zarządzania”, która swoimi korzeniami sięga do Japonii lat 80. Chociaż wiele z jej założeń może okazać się trafne, warto pamiętać, że czasy się zmieniły, a warunki gospodarcze podlegają ciągłej ewolucji. W związku z tym nawet do strategii opartej na elastyczności warto podejść z odrobiną dystansu i dostosować ją do wszystkich zmiennych. Jak właściwie zaimplementować lean management, ze szczególnym uwzględnieniem just-in-time, w realiach niepewności gospodarczej, żeby na tym skorzystać z jednoczesną redukcją ryzyka?

Lider przyszłości? Ten, który potrafi współpracować

Współczesne życie zawodowe wymaga nie tylko doskonałości indywidualnej, ale także rozwijania umiejętności współpracy. Mistrzostwo i współdziałanie to dwa filary produktywności i sensu pracy. Autorka pokazuje, że współpraca bywa trudna — krucha, podatna na obojętność i konflikty — ale też niezwykle wartościowa. Poprzez badania, osobiste doświadczenia i refleksje wskazuje, jak relacje, sieci kontaktów oraz świadome budowanie otwartości wpływają na rozwój zawodowy. Kluczowe jest pielęgnowanie postawy opartej na zaufaniu, hojności i ciekawości oraz umiejętność zadania pytania, które zapala iskrę porozumienia i wspólnego działania.

Intuicja w biznesie: Jak świadomie wykorzystywać nieświadome procesy decyzyjne

W dynamicznym środowisku współczesnego biznesu liderzy muszą szybko i skutecznie reagować na rosnącą złożoność oraz niepewność otoczenia. Choć przez dziesięciolecia dominowały podejścia oparte przede wszystkim na racjonalnej analizie danych, najnowsze badania psychologiczne wyraźnie wskazują na coraz większą rolę intuicji – zwłaszcza w sytuacjach wymagających podejmowania złożonych decyzji. Okazuje się, że myślenie intuicyjne, czyli procesy zachodzące poza świadomą percepcją decydenta, może być kluczem do lepszych wyników w sytuacjach, w których świadoma analiza osiąga swoje naturalne ograniczenia.

Niniejszy artykuł przedstawia koncepcję tzw. „deliberacji bez uwagi” (deliberation without attention), opisaną pierwotnie przez Maartena Bosa i jego współpracowników. Wyjaśnia, w jaki sposób menedżerowie mogą świadomie integrować intuicję z analitycznymi metodami decyzyjnymi, by poprawić skuteczność i trafność swoich wyborów.

Niewygodna prawda o modnych stylach zarządzania

Setki teorii, modne style i głośne hasła, a jednak wciąż zadajemy to samo pytanie: co naprawdę sprawia, że lider jest skuteczny? Najnowsze badania pokazują, że odpowiedź jest prostsza (i mniej wygodna), niż się wydaje.  Transformacyjny, autentyczny, służebny, sytuacyjny – słownik współczesnego lidera puchnie od kolejnych „rewolucyjnych” stylów przywództwa. Co kilka lat pojawia się nowy trend, okrzyknięty brakującym elementem układanki skutecznego zarządzania ludźmi.

Dolar po raz pierwszy od wielu lat może stracić swój status "bezpiecznej przystani" dla inwestorów Czy dolar przestaje być „bezpieczną przystanią”? Czarny scenariusz dla waluty światowego hegemona

Dolar przez dekady dawał inwestorom to, czego najbardziej potrzebowali w czasach kryzysu: stabilność. Dziś ta pewność znika. Agresywna polityka celna USA, utrata zaufania do amerykańskich instytucji i rosnące znaczenie alternatywnych walut sprawiają, że świat finansów wchodzi w erę większej zmienności i nieprzewidywalności. Dla firm – również w Polsce – oznacza to konieczność przemyślenia strategii walutowej, dywersyfikacji ekspozycji i aktywnego zarządzania ryzykiem. Dolar jeszcze nie upadł, ale jego hegemonia już została podważona.

Zmiana nastrojów – konsekwencje wojny handlowej

Na początku kwietnia Stany Zjednoczone ogłosiły szerokie cła importowe, obejmujące niemal wszystkie grupy towarowe. Choć większość tych restrykcji została już wycofana lub zawieszona, a między USA i Chinami podpisano tymczasowe porozumienie handlowe, to wydarzenia te zachwiały wizerunkiem USA jako ostoi stabilności. Tym razem, zamiast klasycznego wzrostu wartości dolara w reakcji na globalną niepewność, indeks dolara spadł od początku roku o 6,4%.

Dla wielu inwestorów to sygnał, że coś się zmieniło. Kiedyś dolar wzmacniał się niezależnie od źródła kryzysu – nawet jeśli to właśnie Stany Zjednoczone były jego epicentrum. Dziś ta zasada przestaje działać.

Jaka przyszłość czeka menedżerów średniego szczebla? Przyszłość menedżerów średniego szczebla w erze AI i niepewności

W świecie, w którym sztuczna inteligencja coraz śmielej przejmuje zadania wymagające zaawansowanych kompetencji poznawczych, a organizacje funkcjonują w warunkach ciągłych zakłóceń, pytanie o przyszłość menedżerów średniego szczebla nabiera nowego znaczenia. Czy rozwój AI oraz trendy związane ze „spłaszczaniem” struktur organizacyjnych zwiastują kres ich roli? A może – paradoksalnie – ich znaczenie dopiero teraz zacznie rosnąć?
Gartner prognozuje, że do 2026 r. 20% organizacji IT zredukuje ponad połowę stanowisk menedżerskich dzięki AI. Natomiast według Korn Ferry już 44% pracowników w USA twierdzi, że ich firma ograniczyła liczbę ról menedżerskich. Jak zatem kształtuje się przyszłość menedżerów średniego szczebla w obliczu prężnie rozwijającej się sztucznej inteligencji i niepewności?

Mit końca menedżerów średniego szczebla

W debacie publicznej cyklicznie przebija się temat roli średniego szczebla zarządzania. Niejednokrotnie wieszczy się jego koniec, argumentując, że ten obszar stracił na aktualności. Jak przypominają Gretchen Gavett i Vasundhara Sawhney na łamach „Harvard Business Review”, już w 2011 r. HBR zadawał to pytanie, a BBC powróciło do niego cztery lata później. Tymczasem dane amerykańskiego Bureau of Labor Statistics pokazują odwrotny trend. Udział menedżerów średniego szczebla w rynku pracy wzrósł – z 9,2% w 1983 do 13% w 2022 roku.

Jak wybitne firmy napędzają produktywność całych gospodarek

Współczesne gospodarki stoją przed szeregiem fundamentalnych wyzwań: malejąca liczba osób w wieku produkcyjnym, rosnące koszty transformacji energetycznej oraz zadłużenie publiczne sięgające historycznych poziomów. Wszystko to prowadzi do jednego pytania: co może zapewnić trwały wzrost gospodarczy w nadchodzących dekadach? Odpowiedź ekspertów z McKinsey Global Institute (MGI) jest jednoznaczna – kluczowym źródłem wzrostu musi być produktywność. Jednak nowością w ich podejściu jest wskazanie, że to nie cała gospodarka rośnie równomiernie, lecz wybrane firmy – „Standouts” – które działają jak motory ciągnące resztę za sobą.

Materiał dostępny tylko dla subskrybentów

Jeszcze nie masz subskrypcji? Dołącz do grona subskrybentów i korzystaj bez ograniczeń!

Subskrybuj

Newsletter

Otrzymuj najważniejsze artykuły biznesowe — zapisz się do newslettera!