Reklama
OFERTA SPECJALNA na NAJWYŻSZY pakiet subskrypcji! Wersję Platinum - OFERTA LIMITOWANA
Klienci i doświadczenia
Polska flaga

We współpracy z marką chodzi o naturalność [WYWIAD]

21 czerwca 2018 8 min czytania
Jerzy Dudek
Paulina Grzęda
We współpracy z marką chodzi o naturalność [WYWIAD]

Streszczenie: Współpraca z markami opiera się na autentyczności, a kluczem do sukcesu jest dopasowanie ambasadora do wartości i osobowości marki. Jerzy Dudek, były piłkarz i mistrz Europy, opowiada o swojej współpracy z marką Citizen. Podkreśla, że wybór tej marki wynika z jego osobistych potrzeb – zegarek musi być funkcjonalny i dostosowany do jego aktywności, takich jak gra w golfa czy wizyty w saunie. Dudek ceni jakość i innowacyjność produktów Citizen, co potwierdza jego wieloletnią lojalność wobec marki. Zwraca uwagę, że jego rola jako ambasadora nie polega na nachalnej promocji, lecz na naturalnym i autentycznym korzystaniu z produktów. Jego współpraca z marką opiera się na wzajemnym szacunku, co daje efekty w postaci autentycznego wizerunku.

Pokaż więcej

Współpraca światowych brandów z celebrytami to pasjonujący rozdział w historii marketingu. Początki tego trendu datuje się na lata 70. XX w. – od tego czasu mamy okazję śledzić losy takich partnerstw oraz zapadające w pamięć kampanie reklamowe z udziałem gwiazd ekranu, estrady i sportu. Brand managerowie podkreślają, że kluczem do sukcesu w kooperacji tego typu jest nie tylko popularność ambasadora, ale i jego dopasowanie do marki: pod kątem wyznawanych wartości, osobowości, upodobań.

Dobrym przykładem takiego wzajemnego dopasowania jest współpraca Jerzego Dudka z marką Citizen – jednym z czołowych producentów zegarków na świecie. O kulisach tego partnerstwa oraz ponadczasowości zegarków z triumfatorem Ligi Mistrzów rozmawiała Paulina Grzęda.

Poznaj sposób myślenia najlepszych liderów »

Na pewno wiele firm proponuje Panu współpracę w charakterze ambasadora. Dlaczego zdecydował się Pan zostać twarzą marki Citizen?

Jestem osobą bardzo wymagającą pod względem sportowym i bardzo dużo rzeczy robię z zegarkiem na ręku – łącznie z tym, że mam go na sobie, gdy gram w golfa albo kiedy idę do sauny. Dlatego muszę mieć zegarek, który jest funkcjonalny czy nawet multifunkcjonalny. Citizen spełnia wszystkie moje oczekiwania. Z tą marką jestem zaprzyjaźniony już od jakiegoś czasu. Jestem bardzo zadowolony z tej współpracy i mam nadzieję, że druga strona czuje podobnie. Jakiś czas temu mieliśmy okazję na zaproszenie szefostwa centrali Citizena wyjechać wspólnie do Japonii, odwiedzić fabrykę i zobaczyć, jak wygląda produkcja zegarków w samej kolebce firmy. Byłem pod wielkim wrażeniem nowinek technologicznych, jakie nam tam zaprezentowano. Widać, że Citizen stale dąży do perfekcji, dlatego tym bardziej jestem szczęśliwy i dumny z tego, że mogę reprezentować właśnie tę markę.

Czy pamięta Pan swój pierwszy zegarek?

Tak – to był oczywiście zegarek, który dostałem na pierwszą komunię i to było coś o tyle szczególnego, że mój chrzestny, który mi go sprezentował, miał dokładnie taki sam model. Był to bardzo popularny wówczas, a dziś na nowo budujący swoją renomę na rynku czasomierzy, Zenith. Nie pamiętam niestety, co z nim się stało, jak został wyeksploatowany, bo było to bardzo dawno temu, ale pewnie gdzieś się utopił… (śmiech) Tak jak powiedziałem: ja muszę mieć zegarek multifunkcjonalny, wytrzymały i to on musi mnie przetrzymać bardziej niż ja jego. Wychodzi więc na to, że pod względem wytrzymałości sportowej tamten zegarek chyba jednak nie dał mi rady… Ale głównie pamiętam właśnie, że dostałem go na komunię. Nie rower, nie deskorolkę, tylko klasyczny zegarek, z którego byłem bardzo dumny. I może właśnie stąd wzięła się moja pasja do zegarków.

Po tej krótkiej podróży sentymentalnej powróćmy do teraźniejszości. Czy w ramach współpracy z marką mają Państwo ściśle określoną strategię, czy raczej stawiają na spontaniczność?

Citizen ma własną linię komunikacyjną i strategię – jako ambasador marki staram się trzymać wyznaczonych ram. Muszę jednak podkreślić, że jestem bardzo naturalny w tej promocji. Po prostu lubię swój zegarek. Nie lansuję go na siłę: chodzę w nim, czuję się w nim bardzo komfortowo, przez co to wszystko wypada nienachalnie i chyba taki właśnie był tego cel. Jeśli już jakoś go eksponuję, to głównie wykorzystując własne social media. Od czasu do czasu można zobaczyć ten zegarek u mnie na Instagramie czy Facebooku, ale głównie w charakterze podkreślenia jakichś uroczystych dat. Robię to spontanicznie. Zegarek jest w końcu nieodłączną częścią garderoby każdego z nas. I wyjątkową, bo wiele wyraża, podkreśla rzetelność danej osoby. Ja na przykład nie lubię się spóźniać, staram się być punktualny. Pamiętam nawet, że dawniej ustawiałem swoje zegarki 3 minuty naprzód, by mieć mały zapas czasu, zabezpieczony margines błędu. I tu muszę powiedzieć, że Citizen jest po prostu genialnym zegarkiem, bo dzięki niemu nie muszę martwić się takimi rzeczami. Za sprawą innowacyjnej technologii nastawia się on sam, łącząc się z satelitą. Wszystkie zegarki Citizen z tą funkcją chodzą identycznie co do sekundy! Mam kilka zegarków tej marki w swojej kolekcji, mój syn ma jeden, mój najlepszy przyjaciel również. Czasami, gdy widzimy się, porównujemy nasze egzemplarze i to jest niesłychane, że one wszystkie precyzyjnie pokazują ten sam czas, bez względu na to, w jakiej części świata się spotykamy. Coś wyjątkowego!

Wyjątkowe jest również to, że w swojej ofercie Citizen ma zegarek sygnowany Pańskim nazwiskiem – podpis Jerzego Dudka znajduje się na deklu limitowanej edycji 500 sztuk zegarka AT8129‑80E. Czy miał Pan wpływ na design tego modelu?

Tak, konsultowano ze mną np. kolory użyte na kopercie zegarka. Ważne było dla mnie, by znalazł się tam kolor czerwony, który towarzyszył mi od początku piłkarskiej kariery – przez barwy klubowe, barwy Liverpoolu, Feyenoordu, Realu Madryt i oczywiście naszej reprezentacji. Jak to w przypadku edycji limitowanej, każdy zegarek ma wybity numer i dzięki temu – choć wszystkie z zewnątrz wyglądają tak samo i chodzą identycznie – każdy z nich jest wyjątkowy. Innym elementem, na który miałem duży wpływ, jest samo opakowanie zegarka. Pudełko wykorzystuje piłkarski akcent, mocno podkreślający moją ulubioną ligę – Ligę Mistrzów. Sam zegarek ma charakter sportowy, takie opakowanie dobrze komponuje się zatem również ze sportową obudową. To dla mnie wielkie wyróżnienie, że Citizen zdecydował się na tę limitowaną edycję i że mogę być współtwórcą takiego wyjątkowego zegarka – w końcu niewiele osób na świecie może pochwalić się czymś podobnym.

Właśnie uprzedził Pan moje następne pytanie: chciałam zapytać, jak to jest mieć własny zegarek? Mówi się czasami, że jakieś zdanie jest tak ważne, tak wyjątkowe, że nadaje się do wygrawerowania na zegarku, bo warto je zapamiętać i zawsze mieć przy sobie. W tym przypadku to Pana podpis towarzyszy w takim charakterze aż 500 osobom w Polsce i na świecie.

Tak, to jest coś niesamowitego… Już teraz myślę o tym, aby zorganizować może w przyszłym roku jakiś zlot posiadaczy limitowanej edycji zegarków Jerzego Dudka (śmiech). Wielu moich przyjaciół ma te zegarki, ale mają je także ludzie wcześniej mi nieznani, których spotykam na co dzień. Są bardzo zadowoleni z tego modelu, czują się dumni, że go noszą, i dla mnie to jest ogromna satysfakcja. Doceniają jego wysoką jakość i cieszą się z tej wyjątkowej edycji. Wszystkie limitowane edycje są zresztą wyjątkowe. Mam kilka takich. Oprócz Citizena sygnowanego moim nazwiskiem posiadam na przykład jeszcze zegarek limitowany, który dostaliśmy z zespołem Liverpoolu za wygranie Ligi Mistrzów. Tych zegarków jest 50, tak więc on również jest moją perełką. Dumny jestem też z tego, że w obu przypadkach posiadam zegarek z numerem jeden.

Jak się Panu wydaje: czy w czasach, gdy każdy z nas nosi w kieszeni smartfon, dzięki któremu łatwo może skontrolować czas, tradycyjny zegarek jest jeszcze wartościowym gadżetem? Czy Pana zdaniem historia takich zegarków niebawem się skończy?

Wręcz przeciwnie! Ludzie lubią mieć coś na nadgarstku i dobrze się z tym czują. To się nie zmienia od lat i nie sądzę, by zmieniło się teraz. Ja czuję się wręcz źle, gdy go nie założę. Nie zdejmuję go nawet do spania, jest częścią mnie. Telefon czasami się gdzieś odkłada, chociażby po to, by choć na chwilę uciec od przychodzących połączeń. Zegarek jest gadżetem, który chce się mieć cały czas przy sobie, i myślę, że upłynie jeszcze dużo wody w Wiśle, zanim tradycyjne zegarki rzeczywiście się znudzą.

PRZECZYTAJ TAKŻE: Jerzy Dudek: o podejmowaniu decyzji »

Refleksje: Jerzy Dudek 

Jerzy Dudek PL, Joanna Socha PL

Sześćdziesięciokrotny reprezentant Polski mówi o podejmowaniu decyzji, rozwiązywaniu konfliktów i o tym, że trzeba wiedzieć, kiedy skończyć.

O autorach
Tematy

Może Cię zainteresować

Koniec ery tradycyjnych wyprzedaży: liczy się już nie tylko cena

Sezon wyprzedaży 2025 pokazał już na starcie, że tradycyjne strategie rabatowe przestają działać.  Najnowsze badanie BCG dowodzi, że wchodzimy w erę „aktywnego konsumenta”, który nie podąża już ślepo za rabatami. Zamiast tego domaga się transparentności i realnej wartości. Dzieje się tak gdyż konsumenci masowo uzbroili się w generatywną sztuczną inteligencję do weryfikowania promocji i szukania realnej wartości. Dlatego Twoim największym konkurentem nie jest inna firma, lecz osobisty agent AI Twojego klienta.

Multimedia
Co nam się wmawia na temat sztucznej inteligencji?

Jakie narracje słyszymy na temat sztucznej inteligencji i co one z nami robią i jakie wywołują skutki? Jakie kształtują w nas wyobrażenia, oczekiwania, emocje, obawy i pragnienia? Do jakich zachowań nas mobilizują? Odpowiedzi na te wszystkie pytania szuka w 14 odcinku „Limitów AI” Iwo Zmyślony wraz z Edytą Sadowską oraz Kasią Zaniewską.  Rozmówcy analizują narracje na temat AI oraz o sile perswazji i jej społecznych skutkach.

Pięć cech liderów napędzanych technologią Pięć cech liderów napędzanych technologią

W dobie gwałtownych zmian technologicznych to CEO, którzy aktywnie zdobywają kompetencje cyfrowe i odważnie redefiniują swoje modele biznesowe, wyznaczają nową jakość przywództwa. Odkryj, jak pięć cech liderów napędzanych technologią przekłada się na przewagę konkurencyjną i trwały wzrost firmy.

Magazyn
Premium
Dlaczego uważni liderzy lepiej zarządzają zmianą
Samoświadomi i opanowani menedżerowie skuteczniej przeprowadzają swoje zespoły przez okresy niepewności związanej ze zmianami kierunku działania organizacji. Wdrażanie strategicznych zmian ma ogromny wpływ na wyniki przedsiębiorstw. Niezależnie od tego, czy chodzi o zwinne wykorzystanie nowej szansy rynkowej, czy o budowanie długoterminowej odporności. Wielu liderom jest jednak trudno skutecznie przeprowadzić zespół przez ten proces. Takie inicjatywy […]
Premium
W erze cyfrowej zaangażowanie nabiera nowego znaczenia

Automatyzacja bez ludzi nie działa. W erze AI to zaangażowanie, odpowiedzialność i zaufanie stają się nową walutą innowacyjnych organizacji.

chiński e-commerce i social commerce
Premium
Superaplikacje, social commerce i AI, czyli chiński przepis na sukces w e-handlu

Superaplikacje, handel społecznościowy i sztuczna inteligencja tworzą w Chinach nowy model handlu. Ashley Dudarenok tłumaczy, dlaczego przyszłość e-commerce należy do zintegrowanych ekosystemów i inteligentnych agentów AI.

Premium
Zaangażowania można się nauczyć

Zaangażowanie to nie magia, lecz kompetencja. Można je trenować – tak jak empatię, odpowiedzialność czy współpracę – pod warunkiem, że liderzy stworzą ku temu właściwe warunki.

strategie ochrony innowacji
Premium
Jak chronić innowacje przed kopiowaniem

Jak skutecznie bronić innowacji przed kopiowaniem? Czasem wystarczy mądrze zaprojektować produkt – tak, by jego kluczowych elementów nie dało się łatwo odtworzyć ani wykorzystać.

Premium
Efekt domina w zarządzaniu dobrostanem

Kultura dobrostanu staje się nowym filarem przywództwa. Firmy, które inwestują w wellbeing liderów i zespołów, uruchamiają efekt domina – rozwijają kompetencje, wzmacniają kulturę organizacyjną i budują przewagę na rynku.

Wybieram MIT

Cyfrowa transformacja to dziś nie wybór, lecz konieczność. Jak pokazuje doświadczenie Grupy Symfonia, przemyślane inwestycje w technologie potrafią odmienić kierunek rozwoju firmy i stać się impulsem do trwałej przewagi konkurencyjnej.

Materiał dostępny tylko dla subskrybentów

Jeszcze nie masz subskrypcji? Dołącz do grona subskrybentów i korzystaj bez ograniczeń!

Subskrybuj

Newsletter

Otrzymuj najważniejsze artykuły biznesowe — zapisz się do newslettera!