Reklama
Dołącz do liderów przyszłości i zdobądź przewagę! Sprawdź najnowszą ofertę subskrypcji
Komunikacja
Magazyn (Nr 11, październik - listopad 2021)

Zarabianie oparte na pomaganiu

1 października 2021 13 min czytania
Zdjęcie Paulina Kostro - Redaktor "ICAN Management Review" oraz "MIT Sloan Management Review Polska" 
Paulina Kostro
Zdjęcie Przemysław Kuśmierek - Przedsiębiorca i założyciel takich marek jak Migam, Ommi.io, Praca Bez Barier, a także Polskiego Towarzystwa Crowdfundingowego.Jest certyfikowanym project managerem PRINCE2,PMBOK oraz inżynierem CISCO i Microsoft.
Przemysław Kuśmierek
Zarabianie oparte na pomaganiu

Polski start‑up Migam, który pomaga w komunikacji osobom niesłyszącym, udowodnił, że można zbudować biznes, rozwiązując niszowy problem, o którego istnieniu większość społeczeństwa nie ma pojęcia. Podstawą sukcesu firmy stały się lekcje wyniesione z popełnianych błędów, angażowanie grupy docelowej oraz konkursy.

Firmę Migam założyłem w 2011 roku, gdy rzuciłem pracę „na etacie” i zdecydowałem się zająć czymś, co niosłoby za sobą dodatkową wartość, a nie tylko pieniądze. Poznałem wówczas historię rodziny Głuchych, która przeprowadziła się ze Stanów Zjednoczonych do Polski. Dopiero po przeprowadzce osoby te zdały sobie sprawę, jak wielka przepaść panuje między warunkami życia i udogodnieniami, na jakie mogą liczyć osoby głuche i słabosłyszące w Polsce i w Stanach Zjednoczonych. Dlatego postanowiłem im pomóc. To właśnie ta rodzina zainspirowała mnie do stworzenia systemu wideo służącego do komunikacji między Głuchym a tłumaczem języka migowego. Dziś ten system to już nie tylko narzędzie wspierające zdalne tłumaczenie, ale platforma umożliwiająca firmom, urzędom i organizacjom komunikację z Głuchymi, wykorzystująca m.in. rozmowy wideo. Zatrudniamy profesjonalnych tłumaczy języka migowego, którzy asystują w załatwieniu codziennych spraw w polskim języku migowym (PJM). Oferujemy również tłumaczenia dokumentów, filmów i programów telewizyjnych na PJM. Do portfolio Grupy Migam należy także Agencja Praca Bez Barier, gdzie łączymy pracodawców z niesłyszącymi lub słabosłyszącymi pracownikami.

ZOBACZ, JAK WYGLĄDA TEN ARTYKUŁ W PJM

Głusi dzwonią

Jest noc. W jednym z domów dziecko mocno się rozchorowało, matka chce wezwać pomoc, jest jednak Głucha, nie może więc zadzwonić na pogotowie. W tym samym czasie inna niesłysząca osoba ma wypadek samochodowy i także potrzebuje pomocy – chce zawiadomić swojego ubezpieczyciela oraz wezwać pogotowie. Jeszcze do niedawna osoby Głuche w kryzysowych sytuacjach były skazane na pomoc osób trzecich. Dziś, dzięki Migam, mogą w każdej chwili połączyć się z naszymi tłumaczami poprzez system wideo i przekazać, z czym mają problem. Ci w imieniu danej osoby kontaktują się z odpowiednią instytucją i przekazują wszelkie istotne informacje osobie po drugiej stronie telefonu. Technologia Migam pozwala połączyć się z tłumaczem z dowolnego urządzenia, bez konieczności instalacji specjalnej aplikacji. Nie trzeba czekać, wcześniej umawiać się ani prosić o pomoc członka rodziny. Głusi mogą samodzielnie załatwić wszystkie swoje sprawy.

Około 5% światowej populacji, czyli mniej więcej 360 milionów ludzi, cierpi na jakiś rodzaj upośledzenia słuchu (WHO). Na całym świecie żyje około 70 milionów osób niesłyszących, których pierwszym językiem jest język migowy. Niestety, nie dysponujemy konkretnymi danymi odnoszącymi się wyłącznie do rynku polskiego, ponieważ nikt w naszym kraju nie prowadzi rzetelnych statystyk na ten temat. Gdy zaczynaliśmy, bardzo często pytano nas, ile w Polsce jest osób Głuchych, a my zgodnie z prawdą odpowiadaliśmy, że nie wiemy, ponieważ ostatnie dane na ten temat są sprzed… 100 lat. Obecnie szacujemy, że Głuchych kulturowo jest około 450 tysięcy. Są to osoby, które nie słyszą od urodzenia albo od bardzo wczesnego dzieciństwa i dla nich właśnie pierwszym językiem jest PJM. Tym właśnie ludziom niezbędny jest tłumacz – bo język polski jest dla nich po prostu językiem obcym.

Dla osoby Głuchej preferowanym sposobem komunikacji zdalnej są połączenia wideo. Można nawet pokusić się o stwierdzenie, że niesłyszący są pierwszymi proaktywnymi użytkownikami platformy Skype, która od lat ułatwia im porozumiewanie się między sobą. Język migowy ma bowiem cztery wymiary – nie dość, że jest wizualno‑przestrzenny, to dodatkowo jest umieszczony w czasie. Z tego względu jedyną właściwą jego reprezentacją jest właśnie forma wideo.

Nauka na błędach

W pierwszym okresie funkcjonowania firmy angażowaliśmy się w mnóstwo „niepotrzebnych” projektów. Jednym z nich była gazeta tworzona w polskim języku migowym. To był w pełni autorski pomysł, nie zaczerpnięty z rynku amerykańskiego. Zbudowałem redakcję i opracowałem narzędzia, które umożliwiały wydawanie tego „czasopisma”. Co ciekawe, do jego kolportażu wykorzystywaliśmy portal Chomikuj.pl. Okazało się jednak, że pobrań jest niewiele, więc porzuciłem ten projekt. Później, kiedy do Migam dołączyła pierwsza osoba Głucha, czyli Sławek Łuczywek, dowiedzieliśmy się, jaki popełniliśmy błąd. Nie chodziło bowiem o to, że nie ma zapotrzebowania na gazety dla osób Głuchych – ono jest, ale ruszyliśmy z tym projektem o wiele za wcześnie, a poza tym… posługiwaliśmy się niewłaściwym „językiem” migowym. Użyliśmy systemu językowo‑migowego, który nie jest językiem samym w sobie, a stanowi narzędzie do nauki języka polskiego dla osób niesłyszących. Warto ponadto wiedzieć, że nie istnieje jeden międzynarodowy język migowy – choć sam tak na początku sądziłem. Każdy kraj ma swój język migowy, chociaż istnieją między nimi pewne podobieństwa. Przykładowo polski język migowy jest bardzo podobny do… amerykańskiego. Dużo bardziej niż amerykański migowy do brytyjskiego.

Doświadczenia z gazety, głównie te technologiczne, pozwoliły mi w 2019 roku na rozpoczęcie kolejnego projektu. Chodzi o przygotowywanie dokumentów bankowych w języku migowym. W Polsce 70% Głuchych kończy szkołę średnią ze znajomością pisanego języka polskiego na poziomie A2. W praktyce oznacza to, że osoby te nie są w stanie zrozumieć np. dokumentów bankowych, których podpisanie jest konieczne do założenia konta lub złożenia wniosku o pożyczkę. Świadomość, że w Polsce są osoby Głuche, które nie znają pisanego języka polskiego, jest zupełną abstrakcją dla tych, którzy nie mieli styczności z osobami niesłyszącymi. Problem leży w braku właściwej reprezentacji społeczności Głuchych. Polska Rada Języka Migowego powstała dopiero w 2015 roku, jednak w jej składzie nie znalazła się wtedy ani jedna osoba Głucha. W Polsce PJM, niestety, wciąż nie jest uznawany za język w rozumieniu prawnym.

Świadomość mnogości problemów, z jakimi mierzą się osoby niesłyszące, rosła w naszym zespole wraz z powiększającą się liczbą zatrudnianych przez nas Głuchych pracowników. Oni otwierali mi oczy, a ja postanowiłem dzielić się tą wiedzą ze społeczeństwem.

Edukowanie poprzez wygrywanie

W pewnym momencie stwierdziłem, że najlepszym sposobem na edukację rynku w tym zakresie będzie branie udziału w jak największej liczbie start‑upowych konkursów. Korzystaliśmy z możliwości zabrania głosu podczas odbierania różnego rodzaju nagród i opowiadaliśmy o problemach i potrzebach Głuchych oraz o tym, w jaki sposób zamierzamy im pomóc. Opracowaliśmy również wiele raportów, które wysyłaliśmy najpierw do prezydenta Komorowskiego, później do prezydenta Dudy. Braliśmy też udział w licznych spotkaniach w Sejmie.

Jednak prawdziwym przełomem dla rozwoju firmy stała się wygrana w konkursie Virgin Mobile Academy w 2013 roku. I nie chodzi wyłącznie o 100 tys. zł nagrody, ale o wyrazy uznania ze strony sir Richarda Bransona, które otworzyły firmie wiele drzwi. Nie miało znaczenia, że nie udało mu się poprawnie wypowiedzieć mojego imienia i nazwiska podczas ogłaszania zwycięzcy. Sprawdziło się wówczas moje założenie, że warto brać udział w konkursach, bo dzięki temu o naszej inicjatywie dowiaduje się coraz więcej osób.

Kolejny projekt, który miał na celu niejako oswojenie społeczeństwa z osobami Głuchymi, zrealizowaliśmy we współpracy z Polskim Instytutem Sztuki Filmowej. Razem wyprodukowaliśmy film dokumentalny pt. Znaki. Główną bohaterką produkcji jest Iwona Cichosz. Osoba głucha, która w Migam pełniła funkcję specjalistki ds. komunikacji. Została zaproszona na finały Miss Świata Głuchych – pomogliśmy jej w zebraniu funduszy na wyjazd do Stanów Zjednoczonych, gdzie odbywał się konkurs. Zdobyła pierwsze miejsce, a po powrocie do Polski wzięła udział w „Tańcu z gwiazdami”, zajmując w nim drugie miejsce. Tańczyła z wyłączonymi aparatami słuchowymi. A my to wszystko nagraliśmy. Dziś jest aktorką i mieszka na stałe w Norwegii.

Myślę, że poniekąd to nasze działania zwróciły uwagę ustawodawców na problemy, z którymi borykają się osoby niesłyszące i słabosłyszące. Dlatego cieszę się, że we wrześniu tego roku weszły w życie przepisy ustawy „Dostępność Plus”, która zobowiązuje łącznie 111 789 podmiotów publicznych do zapewnienia osobom niesłyszącym tłumacza PJM. To olbrzymia zmiana – wcześniej tylko zalecano i rekomendowano pomoc osobom niesłyszącym w dostępie do informacji publicznych oraz ułatwienie im komunikacji. A teraz obecność tłumacza języka migowego online na stronach internetowych podmiotów publicznych to obowiązek. Brak jego wypełnienia grozi dotkliwymi karami. Warto również dodać, że tym razem postanowienia ustawy spełnią swoje zadanie. Na przykład wcześniej, gdy osoba Głucha chciała być obsłużona np. w urzędzie w języku migowym, była zobligowana do zgłoszenia takiej chęci z wyprzedzeniem i mogła to zrobić np. telefonicznie… Samodzielnie nie mogła więc nawet zgłosić potrzeby skorzystania z tłumacza, a co dopiero umówić takiej wizyty.

Przeprowadziliśmy również roczną kampanię informacyjną, podczas której spotykaliśmy się z Głuchymi we wszystkich większych polskich miastach i pytaliśmy ich, czego potrzebują. A gdy okazało się, że najbardziej potrzeba im edukacji i pracy – zajęliśmy się tymi tematami. Stąd pomysł na agencję Praca Bez Barier, którą założyłem wspólnie z naszym dyrektorem marketingu Pawłem Potakowskim. Ta firma od 2017 roku skutecznie aktywizuje zawodowo osoby z niepełnosprawnościami, rekrutując dla takich marek, jak: Bank Pocztowy, L’Oreal, Truvant, Unilever.

Piotr Gniadzik, Sławek Łuczywek (od listopada 2021 wyruszył rozwijać własną firmę), Przemek Kuśmierek, Arkadiusz Poński oraz Paweł Potakowski – to oni na co dzień zarządzają sprzedażą, rozwojem technologii i marketingiem Migam.

Przyszłość w wideo

Z oferty Migam zaczęły korzystać takie firmy, jak: PKO BP, PZU, Orange, Samsung czy T‑mobile, a program „Dostępność Plus” dodatkowo zwiększył tempo pozyskiwania klientów biznesowych. Paradoksalnie nas akurat pandemia wzmocniła. Rok 2020 był najlepszym w naszej biznesowej historii. W tej chwili mamy ponad 360 klientów, do końca roku spodziewamy się 500. Jesteśmy na to przygotowani – już w czerwcu zatrudniliśmy kolejne osoby. Nasi tłumacze pracują już 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu. Osiągnęliśmy poprawę wyników finansowych oraz uruchomiliśmy platformę do wideosprzedaży online Ommi.io. Umożliwia ona połączenia wideokonsumentów z naszymi klientami, a raczej z ich doradcami, konsultantami i sprzedawcami. Za wyjątkowością Ommi.io stoi szereg narzędzi, które ułatwią prezentację produktów lub oferty, a także usprawnią sam proces sprzedaży. Platforma pozwala na udostępnianie ekranu, umożliwia szybkie zaproszenia do rozmowy innego specjalisty, rejestrację danych klienta, dokonywanie zamówień, nagrywanie rozmów oraz biometryczne rozpoznawanie klienta. Już wkrótce Ommi.io umożliwi zdalne podpisywanie umów przy użyciu podpisu elektronicznego. Wszystko bez konieczności instalacji jakichkolwiek aplikacji, wprost z przeglądarki i na dowolnym urządzeniu.

Do decyzji o stworzeniu Ommi.io doprowadziła mnie nauka wyciągnięta z lat prowadzenia Migam połączona z rozwojem naszego know‑how i zaplecza technologicznego. Samo uruchomienie Omni.io to dopiero początek, gdyż do grona naszych klientów i partnerów dołączają coraz większe firmy, takie jak LiveChat oraz Allegro.

Kolejnym krokiem, nad którym obecnie pracujemy, jest automatyzacja tłumaczenia języka migowego. W ciągu ostatnich dziesięciu lat rozwój technologiczny sprawił, że realizacja tego marzenia jest obecnie bliżej niż kiedykolwiek wcześniej. Chcemy to osiągnąć za pomocą awatara 3D, który w czasie rzeczywistym będzie w stanie tłumaczyć filmy lub teksty pojawiające się na przykład na stronie internetowej. W tym celu wykorzystujemy technologię motion capture (przechwytywanie ruchu), która pozwala na przeniesienie ruchów migającego tłumacza w świecie rzeczywistym na szkielet postaci w świecie wirtualnym.

Stosujemy system optyczny z markerami emitującymi światło, które jest następnie przechwytywane przez 40 kamer wysokiej jakości. Co istotne – opracowaliśmy własny software do przetwarzania wszystkich zebranych przez nas w ten sposób danych. Jest to nasze czwarte podejście związane ze stworzeniem programu, który pozwoli nam na skonstruowanie wirtualnego awatara. W końcu – jak to mówią w branży start‑upowej – każda firma stanie się kiedyś software housem.

O autorach
Tematy

Może Cię zainteresować

Multimedia
Jak zaplanować swoją karierę. Rozmowa z Sergiuszem Trzeciakiem

Każda kariera jest drogą indywidualną i nikt nie zna uniwersalnego przepisu na sukces. Nie można skopiować czyjejś kariery i nałożyć na własne życie. Ale jedno jest pewne: większe szanse na sukces mają te osoby, które przemyślą i dobrze zaplanują swoją drogę zawodową.

Multimedia
LIMITY AI: Czy AI naprawdę odbiera pracę programistom?

W szóstym odcinku „Limitów AI” Iwo Zmyślony rozmawia z Wiktorem Żołnowskim (Co-CEO i Co-Founder Pragmatic Coders) o transformacji rynku IT i roli, jaką odgrywa w niej sztuczna inteligencja. Dlaczego polskie firmy zwalniają programistów? Czy ten trend się utrzyma? Czy mamy już do czynienia z krachem, czy jedynie z korektą? Z czego to się bierze i na czym właściwie polega? Do jakiego stopnia to zasługa AI, a do jakiego tańszej siły roboczej z Wietnamu, Meksyku, Egiptu, Argentyny czy Indii? Jak te zmiany wpływają na pracę programisty? Ile jest warta ta praca? Jakiej pracy biznes przestaje potrzebować, a jakiej poszukuje i nie może znaleźć? Odpowiedzi na te pytania znajdziesz w załączonym podcaście.

Cyberbezpieczeństwo w epoce AI: Polska na cyfrowej krawędzi

Tylko 3% firm w Polsce osiągnęło pełną gotowość na cyberzagrożenia – alarmuje najnowszy raport Cisco. Sztuczna inteligencja staje się nie tylko narzędziem wzrostu, ale też źródłem coraz bardziej wyrafinowanych zagrożeń, polski sektor biznesu balansuje na granicy cyfrowej odporności. Czy liderzy są gotowi spojrzeć prawdzie w oczy?

Zielone wskaźniki mogą być powodem do niepokoju. Dlaczego liderzy powinni się martwić, gdy widzą tylko pozytywne wyniki?

Czy rosnące wskaźniki na prezentacji wyników firmy rzeczywiście zawsze są powodem do radości? Niekoniecznie. Jeśli pojawiają się zbyt często, mogą świadczyć nie o wyjątkowo korzystnej passie, ale o presji dostarczania pozytywnych wiadomości przełożonym. Zamiecione pod dywan problemy jednak prędzej czy później wyjdą na jaw.

Pozytywne wyniki napawają optymizmem. Jeśli jednak pojawiają się zbyt często, powinny stanowić sygnał alarmowy. Czy koniunktura może być bowiem nieprzerwanie korzystna? Jeśli zbyt długo wszystkie wewnętrzne wskaźniki rosną, warto się nad nimi pochylić. Z doświadczeń renomowanej firmy consultingowej Bain & Company wynika, że aż 70% programów transformacji organizacyjnej kończy się fiaskiem. Bardzo często zdarza się tak, że wszystkie założone cele pozornie są realizowane, a dopiero pod koniec projektu wychodzą na jaw mankamenty. Aby uniknąć takich sytuacji, trzeba dokładnie zbadać źródło błędów.

Multimedia
ZDROWIE LIDERA: Zarządzasz firmą. Ale czy zarządzasz swoim zdrowiem?

Codzienność Szpitalnego Oddziału Ratunkowego potrafi być brutalnym lustrem stylu życia liderów. Klaudia Knapik rozmawia z dr Anną Słowikowską – kardiolożką, która zderza mity o zdrowiu z faktami i opowiada o pacjentach, którzy nie zdążyli… wysłać ostatniego maila. To rozmowa o sercu – dosłownie i w przenośni. Dla każdego, kto żyje intensywnie i chce żyć długo.

płaska struktura organizacyjna Ludzie podążają za strukturą: jak mniejsza hierarchia zmienia miejsce pracy

Przejście na samoorganizujące się zespoły i danie większej autonomii pracownikom skutkuje większym zaangażowaniem i lepszymi wynikami. Jednak nie każdemu pracownikowi odpowiada taka zmiana. Menedżerowie coraz częściej dostrzegają, że sposób organizacji firmy wpływa na jej wyniki, dlatego regularnie modyfikują strukturę, licząc na poprawę efektów. Znacznie mniej uwagi poświęca się jednak temu, jak takie zmiany oddziałują na samych pracowników.

Abstrakcyjna ilustracja symbolizująca przywództwo w erze AI: po lewej – chłodne, geometryczne wzory przypominające dane i algorytmy; po prawej – ciepłe, organiczne formy nawiązujące do ludzkiej intuicji. Centralny punkt styku sugeruje integrację logiki i emocji w kontekście sztucznej inteligencji. Lider w erze AI: jak zachować ludzką przewagę w świecie algorytmów

Między AI a ludzką kreatywnością

Kreatywność, wyobraźnia, humor – dotąd uznawane za wyłącznie ludzkie – dziś są imitowane przez sztuczną inteligencję, stawiając fundamentalne pytania o przywództwo w erze AI. Sztuczna inteligencja generuje teksty, obrazy, muzykę, a nawet żarty. Czy oznacza to, że maszyny dorównały człowiekowi także w jego najbardziej subtelnych umiejętnościach?

Bob Mankoff, rysownik magazynu „The New Yorker”, uważa, że nie. Jego zdaniem humor nie rodzi się z danych, lecz z emocji, świadomości własnej niedoskonałości i wrażliwości na kontekst. AI może symulować humor, lecz nie rozumie jego źródła.

To właśnie napięcie – pomiędzy potęgą obliczeniową a nieuchwytną ludzką intuicją – stawia liderów przed istotnymi pytaniami: gdzie kończy się autentyczna twórczość człowieka, a zaczyna jej algorytmiczna symulacja? Jak zarządzać w rzeczywistości, w której inteligencja staje się sztuczna, ale autentyczne przywództwo nadal wymaga człowieka?

Ludzka przewaga: humor, empatia, kreatywność

<!– wp:paragraph –>

W czasach postępującej automatyzacji, paradoksalnie to właśnie cechy głęboko ludzkie – humor, empatia i kreatywność – stają się zasobami o kluczowym znaczeniu dla liderów.

Zdolności metapoznawcze w budowaniu przewagi konkurencyjnej Od tych kompetencji zależy wygrana w dobie AI

Temat rozwoju generatywnej sztucznej inteligencji nie traci na popularności. Rewolucja AI wciąż postępuje. Choć GenAI zyskało zarówno zwolenników, jak i sceptyków, korzystanie z niej nie jest już kwestią wyboru. Stało się koniecznością. Jak uzyskać przewagę w tym obszarze? Kluczem do sukcesu okazuje się nie sam dostęp do technologii, lecz umiejętność właściwego jej wykorzystywania. Na jakie kompetencje zatem postawić?

Wiele organizacji popełnia ten sam błąd. Wdraża narzędzia oparte na AI z przekonaniem, że sam fakt ich wprowadzenia nie wystarczy, by zwiększyć efektywność pracy. Tymczasem problem nie leży w samej technologii, lecz w tym, jak ludzie potrafią ją wykorzystywać. Jest to podobna sytuacja do tej z początku epoki cyfrowej. Obsługa komputera, która była wtedy kluczową kompetencją, wkrótce stała się podstawą. Podobnie dziś samo sprawne posługiwanie się narzędziem AI to dopiero początek. Rzeczywista przewaga wynika ze zdolności łączenia technologii z głębokim rozumieniem potrzeb biznesowych i otoczenia. Zdaniem czołowych ekspertów, przewagę konkurencyjną osiągną organizacje, które zainwestują nie tylko w technologię, lecz także w umiejętności metapoznawcze. Chodzi o zdolność do analizy, interpretacji, krytycznego osądu i dynamicznej współpracy z AI.

Trzeba zmienić sposób myślenia o AI, stawiając w centrum umiejętności metapoznawcze

Osiągnięcie sukcesu w dobie generatywnej AI wymaga zmiany sposobu myślenia o tej technologii. Nie wystarczy wiedzieć, jak używać nowego narzędzia. Trzeba też rozumieć, po co to robić, kiedy i czy w ogóle warto. Ta transformacja musi się zacząć od liderów, którzy wytyczą drogę dla reszty organizacji. Prezesi i członkowie zarządów muszą zdać sobie sprawę, że w większości zadań AI nie zastępuje ludzkiej pracy, lecz ją uzupełnia. Przykładowo, przy sprzedaży skomplikowanych usług, takich jak ubezpieczenia bądź rozwiązania finansowe, ważne są relacje międzyludzkie i wzajemne zaufanie. AI nie powinna wypierać tych kompetencji, lecz wzmacniać je, by ułatwić komunikację.

Trzy kluczowe wnioski na temat postaw pracowników wobec elastyczności w pracy

Potrzeby pracowników są zróżnicowane, podobnie jak ich preferencje dotyczące miejsca i czasu wykonywania obowiązków zawodowych. Pięć lat po masowym przejściu na pracę zdalną – i w obliczu rosnącej liczby nakazów powrotu do biur – jakie są obecne nastroje pracowników wobec elastycznych form zatrudnienia? Wyniki naszych badań rzucają światło na to, jak bardzo pracownicy w różnym wieku cenią sobie elastyczność.

nowe spojrzenie na wzrost gospodarczy Nowe spojrzenie na wzrost gospodarczy

Kwestionowanie przekonania, że przedsiębiorstwa muszą nieustannie się rozwijać, odsłania nowe ścieżki prowadzące do odporności i zrównoważonego rozwoju.

Karl-Johan Perrson, prezes zarządu i były dyrektor generalny H&M, zadał kiedyś pytanie: „Co by się stało, gdybyśmy wszyscy konsumowali o 20% mniej? Uważam, że oznaczałoby to katastrofę. 20% mniej miejsc pracy, 20% mniej wpływów podatkowych, 20% mniej pieniędzy przeznaczanych na szkoły, opiekę zdrowotną czy drogi. Światowa gospodarka uległaby załamaniu. Jestem głęboko przekonany, że to właśnie wzrost gospodarczy sprawił, iż świat jest dzisiaj lepszym miejscem niż dwie dekady temu. A za kolejne 20 lat będzie jeszcze lepszym”.

Czy rzeczywiście tak jest? Jeśli tak, to stoimy przed problemem, który J.B. MacKinnon określa mianem „dylematu konsumenta”. W swojej książce The Day the World Stops Shopping [Dzień, w którym świat przestanie kupować] stwierdza: „Stan planety jasno pokazuje, że konsumujemy zbyt wiele. W samej Ameryce Północnej zużywamy zasoby Ziemi pięciokrotnie szybciej, niż są one w stanie się odnowić. Pomimo naszych wysiłków podejmowanych w celu »zazielenienia« konsumpcji – poprzez recykling, poprawę efektywności energetycznej czy wykorzystanie energii słonecznej – globalna emisja dwutlenku węgla wciąż nie maleje. Ekonomia nakazuje nam jednak nieustannie zwiększać konsumpcję. Wiek XXI uwypuklił ten kluczowy wniosek: musimy przestać kupować”.

Problem polega na założeniu, lansowanym w edukacji biznesowej, że gospodarka może i musi stale rosnąć – założeniu, które przenika strategie korporacyjne, nakazując firmom nieustanny rozwój pod groźbą utraty znaczenia na rynku. Jednak ciągły wzrost gospodarczy jest niemożliwy, a rozpowszechniony dogmat, że wzrost jest warunkiem koniecznym dla ludzkiego dobrobytu, tworzy pułapkę, z której wielu nie dostrzega drogi wyjścia. Jak pisze Paul Farrell w „The Wall Street Journal”: „Jesteśmy uzależnieni od mitu nieustającego wzrostu gospodarczego – mitu, który zabija Amerykę”. Dlatego edukacja biznesowa powinna zacząć uwzględniać ograniczenia wzrostu oraz pokazywać różne jego modele.

Materiał dostępny tylko dla subskrybentów

Jeszcze nie masz subskrypcji? Dołącz do grona subskrybentów i korzystaj bez ograniczeń!

Subskrybuj

Newsletter

Otrzymuj najważniejsze artykuły biznesowe — zapisz się do newslettera!