Reklama
Dołącz do liderów przyszłości i zdobądź przewagę! Sprawdź najnowszą ofertę subskrypcji
Komunikacja
Magazyn (Nr 5, czerwiec 2020)

W jaki sposób autonomia wytwarza odporność w obliczu kryzysu

1 czerwca 2020 8 min czytania
Zdjęcie Howard Yu - Autor publikacji LEAP: How to Thrive in a World Where Everything Can Be Copied [LEAP: jak prosperować w świecie, w którym wszystko można skopiować] (PublicAffairs, 2018), profesor LEGO ds. zarządzania i innowacji w szwajcarskiej Szkole Biznesu IMD oraz dyrektor Zaawansowanego Programu Zarządzania (AMP) IMD.
Howard Yu
Mark J. Greeven
W jaki sposób autonomia wytwarza odporność w obliczu kryzysu

Jeden z chińskich gigantów w obszarze produkcji szybko odbił się od dna po przejściu fali koronawirusa. Oto czego można się nauczyć, studiując schemat struktury tej firmy.

Wybuch epidemii COVID‑19 obnażył kruchość globalnego łańcucha dostaw, a tym samym również słabość struktur organizacyjnych wielu firm. W dążeniu do nieustannego zwiększania wydajności, redukcji kosztów i eliminacji elementów zbędnych wiele organizacji zaczęło polegać na systemach ściśle powiązanych i wzajemnie od siebie uzależnionych. W systemie tego rodzaju między elementami jest bardzo mało luzu oraz buforów bezpieczeństwa, a tym samym – co widzimy obecnie – istnieje bardzo niewielkie pole manewru, gdy cokolwiek pójdzie nie tak. Wzajemne zależności dotyczą odległych geograficznie lokalizacji i powodują szczególną wrażliwość na opóźnienia pojawiające się w innej części łańcucha.

Firmy uzależnione od części z Chin

Na przykład w przemyśle motoryzacyjnym wszyscy producenci – od japońskiej Toyoty po amerykański koncern General Motors – są uzależnieni od części z Chin, a panujący w całej branży nacisk na dostawy „dokładnie na czas’ oznacza, że koncerny nie posiadają zbytnich zapasów bezpieczeństwa. W normalnych okolicznościach taki system działa prężnie, wydajnie i produktywnie, ale nikt nie jest w stanie zbudować samochodu, mając jedynie 99% jego części. I tak, gdy Hyundai po raz pierwszy zamknął swoje montownie w Korei Południowej w lutym, nie stało się tak z powodu szerzącej się epidemii COVID‑19 w samej Korei, ale dlatego, iż bez części z Chin zakłady firmy nie mogły działać. W nieelastycznym systemie zapełnionym firmami kierowanymi odgórnie, które mają kiepskie zdolności adaptacyjne, te same kanały, które działają tak sprawnie w okresach spokoju, teraz stają się źródłem poważnej destabilizacji.

W ostatnich tygodniach sztywność struktury organizacyjnej spowodowała nasilenie problemów obecnych w łańcuchach dostaw w szeregu sektorów i szerokiej gamie firm, choćby takich jak Apple, Toyota czy Hasbro. Ale ten negatywny wpływ nie jest powszechny.

Rój samozarządzanych jednostek gospodarczych

O ile większość producentów chińskich dopiero pod koniec lutego rozpoczęła proces wznawiania działalności produkcyjnej, fabryki Grupy Haier – jednego z największych wytwórców elektroniki użytkowej i sprzętu AGD na świecie – już ponownie działały pełną parą, głównie dzięki odmiennej strukturze organizacyjnej firmy. Mająca główną siedzibę w mieście Qingdao Grupa Haier w ostatnich latach zmieniła swoją organizację w taki sposób, że już nie jest sterowaną odgórnie piramidą, lecz stała się rojem samozarządzanych jednostek gospodarczych, z których każda może wprowadzić błyskawicznie odpowiednie korekty pozwalające jej utrzymać się na powierzchni w czasach kryzysu.

Iść z duchem czasu

Przeprowadzenie rekonfiguracji organizacyjnej, która przygotowała Grupę Haier na wstrząsy wywołane przez koronawirusa, zabrało szereg lat. Dyrektor generalny Grupy Haier Zhang Ruimin zawsze miał obsesję na punkcie zerwania z biurokracją i zasłynął powiedzeniem, że „sukcesy odnoszą firmy, które idą z duchem czasu”. Około roku 2012 postawił menedżerom szczebla średniego następujące ultimatum: „Wybierzcie sami: albo staniecie się niezależnymi przedsiębiorcami, albo opuścicie firmę”. To była „najtrudniejsza decyzja” kiedykolwiek podjęta przez dyrektora generalnego, ale jej celem było przekształcenie Grupy z kilku biznesowych monolitów w mniej więcej 4000 mikroprzedsiębiorstw, czyli MP, z których większość zatrudniała zaledwie od 10 do 15 pracowników. Wczesne szacunki wskazują, że sama Grupa Haier zmniejszyła swoje zatrudnienie o około 45% w porównaniu ze szczytowym rozmiarem firmy, ale jednocześnie stworzyła nowe miejsca pracy dla ponad 1,6 miliona ludzi.

Jak sklep z aplikacjami

Dla tych, którzy w firmie pozostali, oznaczało to wzrost autonomii. Zhang nadał przywódcom każdego MP całą gamę uprawnień decyzyjnych – uprawnień do zatrudniania personelu lub do sprawowania kontroli nad dystrybucją – które zazwyczaj są przyznane dyrektorowi generalnemu firmy, a nie przywódcy oddziału. Zamiast centralnego sterowania mamy tutaj MP, które mogą samodzielnie dokonywać między sobą transakcji i które otrzymały pełną autonomię w zakresie dostarczania klientom produktu końcowego. Pewne MP produkują konkretne komponenty, natomiast inne świadczą usługi w zakresie zasobów ludzkich czy projektowania. Grupa Haier wprowadziła także szereg platform wewnętrznych ułatwiających transakcje między MP, a cała koncepcja działa trochę jak sklep z aplikacjami. Umożliwia koordynację, ale nią nie steruje.

Zmiana charakteru wzajemnych powiązań

Podczas wybuchu epidemii koronawirusa mikroprzedsiębiorstwa Grupy Haier utrzymały biznes na powierzchni. Mając swobodę w zakresie dostosowywania własnych łańcuchów dostaw zgodnie z wiedzą specjalistyczną oraz aktualnymi informacjami, MP były w stanie zmienić charakter wzajemnych powiązań. Ponieważ każde MP mogło szybko reagować w celu zmniejszenia destabilizacji, Grupa jako całość była w stanie szybciej od konkurencji przywrócić normalną działalność. Mając zasoby dostawców rozmieszczone w obydwu Amerykach, Azji Południowo‑Wschodniej oraz Europie, Grupa Haier zrealizowała 99,8% zamówień w lutym, przy czym 60% produktów powstało w fabrykach poza Chinami.

Jak zabezpieczyć strukturę organizacji?

I chociaż nie da się z dnia na dzień przeprowadzić takiej transformacji organizacyjnej na pełną skalę, jakiej dokonała Grupa Haier, można wymienić kilka kroków, jakie firmy mogą podjąć w celu zabezpieczenia swojej struktury organizacyjnej – i zysków – przed kryzysem na krótką metę.

1. Dokonaj demokratyzacji procesu decyzyjnego na poziomie międzyfunkcyjnym.

Chociaż w obliczu obecnego kryzysu firmom może nie udać się próba zwiększenia autonomii konkretnych działów produktowych lub zakładów, ale mogą czasowo nadać większe uprawnienia decyzyjne zespołom międzyfunkcyjnym. Można je traktować jako „lotne brygady specjalne” o obniżonych obowiązkach raportowania wobec wyższych poziomów hierarchii w organizacji. Zwiększenie autonomii, nawet tylko czasowe, często przeraża, ale powinna wam przyświecać zasada, że wasi pracownicy w terenie to cenne zasoby przy podejmowaniu trudnych decyzji – innymi słowy, ufajcie zdolnościom i umiejętnościom swoich zespołów.

2. Postaw na jednowątkowe przywództwo

Wiadomo, że przywództwo jednowątkowe przyniosło sukcesy takim gigantom technologicznym jak Amazon i polega na tym, że przywódcy daje się jeden problem do rozwiązania przy wykorzystaniu określonego budżetu i w określonym terminie. Czerpiąc wzór ze świata kapitału wysokiego ryzyka, ta forma przywództwa polega na tym, że firma znajduje mający spory potencjał pomysł na nowy biznes i powierza jednemu przywódcy zadanie powołania go do życia w obrębie swojej organizacji. W ramach tak jasno określonej roli przywódcy mogą maksymalnie skupić się na postawionym celu i do minimum ograniczyć wszystko, co mogłoby ich odciągnąć od jego osiągnięcia – przynajmniej w wyznaczonym na to czasie.

3. Twoja komunikacja musi być jasna i przejrzysta

Przywódcy będą musieli skorzystać z cyfrowych cykli pracy i zacząć zapisywać, kto decyduje o czym i dlaczego. Tam, gdzie to jest tylko możliwe, powinni rejestrować spotkania biznesowe na wideo i udostępnić te materiały wszystkim osobom w organizacji przy wykorzystaniu prostej platformy komunikacji wewnętrznej. Taki model zapewnia przejrzystość kluczowych informacji, której pracownicy potrzebują, tym samym poprawiając zaufanie, a także zapewnia jasność co do decyzji podejmowanych na górze (a także co do odpowiedzialności za realizację oraz odpowiedzialności za rezultaty), jednocześnie obniżając koszty komunikacji.

4. Postaw na niewielki zestaw cyfrowych narzędzi współpracy.

Często wewnętrzną komunikację utrudniają systemy zastane oraz takie sytuacje jak oczekiwanie na decyzję, która zostanie podjęta „na przyszłotygodniowym spotkaniu”. Aby wesprzeć zarządzanie kryzysem, firmy powinny wybrać jeden zestaw cyfrowych narzędzi współpracy i w pełni go wykorzystać. Istnieje mnóstwo narzędzi, które można z łatwością zainstalować i wykorzystać do przeprowadzania wirtualnych spotkań, bezzwłocznej komunikacji oraz współpracy nad projektem. Czy to będzie Zoom, Skype czy Slack, indyjska platforma Flock czy chińska aplikacja DingTalk, musi spełniać jedno kryterium: łatwość korzystania. Wdrożenie takiego narzędzia nie powinno zająć dłużej niż 48 godzin.

Mówiąc o kryzysach i o tym, jak mogą one obnażyć słabe firmy, Warren Buffett kiedyś stwierdził, że „dopiero podczas odpływu widać, kto nie ma na sobie kostiumu kąpielowego”. Pandemia COVID‑19 obnażyła to, jak bardzo się myliliśmy, skupiając się wyłącznie na wydajności. Ale daje jednocześnie organizacjom możliwość i impuls do położenia kresu korporacyjnej biurokracji.

O autorach
Tematy

Może Cię zainteresować

Jak koncepcje lean management i just-in-time sprawdzają się w czasach niepewności? Jak lean management i just-in-time sprawdzają się w czasach niepewności?

Nazbyt często reakcją biznesu na niepewne czasy jest nicnierobienie, czyli „czekanie i obserwowanie”. Niestety takie podejście oznacza, że ​​biznes nie jest przygotowany na nadchodzące zmiany. Zdecydowanie lepszym rozwiązaniem jest wykonanie proaktywnych kroków, zmierzających do uzbrojenia firmy w elastyczność, pozwalającą na szybkie reagowania na nieprzewidywalne zdarzenia. Oto, czego uczy nas podejście lean management.

Niepewność to według wielu ekspertów najgorsze, co może spotkać biznes. Nie można bowiem przyjąć za pewnik żadnego z dostępnych rozwiązań. Niektórzy decydują się nie wprowadzać żadnych działań, czekając na jakikolwiek sygnał o stabilizacji. Inni gromadzą zapasy, a jeszcze inni wybierają wręcz odwrotne rozwiązanie – reagowania na bieżąco na poszczególne sygnały. Do zalecanych rozwiązań zalicza się w tej sytuacji koncepcja „szczupłego zarządzania”, która swoimi korzeniami sięga do Japonii lat 80. Chociaż wiele z jej założeń może okazać się trafne, warto pamiętać, że czasy się zmieniły, a warunki gospodarcze podlegają ciągłej ewolucji. W związku z tym nawet do strategii opartej na elastyczności warto podejść z odrobiną dystansu i dostosować ją do wszystkich zmiennych. Jak właściwie zaimplementować lean management, ze szczególnym uwzględnieniem just-in-time, w realiach niepewności gospodarczej, żeby na tym skorzystać z jednoczesną redukcją ryzyka?

Lider przyszłości? Ten, który potrafi współpracować

Współczesne życie zawodowe wymaga nie tylko doskonałości indywidualnej, ale także rozwijania umiejętności współpracy. Mistrzostwo i współdziałanie to dwa filary produktywności i sensu pracy. Autorka pokazuje, że współpraca bywa trudna — krucha, podatna na obojętność i konflikty — ale też niezwykle wartościowa. Poprzez badania, osobiste doświadczenia i refleksje wskazuje, jak relacje, sieci kontaktów oraz świadome budowanie otwartości wpływają na rozwój zawodowy. Kluczowe jest pielęgnowanie postawy opartej na zaufaniu, hojności i ciekawości oraz umiejętność zadania pytania, które zapala iskrę porozumienia i wspólnego działania.

Intuicja w biznesie: jak świadomie wykorzystywać nieświadome procesy decyzyjne

W dynamicznym środowisku współczesnego biznesu liderzy muszą szybko i skutecznie reagować na rosnącą złożoność oraz niepewność otoczenia. Choć przez dziesięciolecia dominowały podejścia oparte przede wszystkim na racjonalnej analizie danych, najnowsze badania psychologiczne wyraźnie wskazują na coraz większą rolę intuicji – zwłaszcza w sytuacjach wymagających podejmowania złożonych decyzji. Okazuje się, że myślenie intuicyjne, czyli procesy zachodzące poza świadomą percepcją decydenta, może być kluczem do lepszych wyników w sytuacjach, w których świadoma analiza osiąga swoje naturalne ograniczenia.

Niniejszy artykuł przedstawia koncepcję tzw. „deliberacji bez uwagi” (deliberation without attention), opisaną pierwotnie przez Maartena Bosa i jego współpracowników. Wyjaśnia, w jaki sposób menedżerowie mogą świadomie integrować intuicję z analitycznymi metodami decyzyjnymi, by poprawić skuteczność i trafność swoich wyborów.

Niewygodna prawda o modnych stylach zarządzania

Setki teorii, modne style i głośne hasła, a jednak wciąż zadajemy to samo pytanie: co naprawdę sprawia, że lider jest skuteczny? Najnowsze badania pokazują, że odpowiedź jest prostsza (i mniej wygodna), niż się wydaje.  Transformacyjny, autentyczny, służebny, sytuacyjny – słownik współczesnego lidera puchnie od kolejnych „rewolucyjnych” stylów przywództwa. Co kilka lat pojawia się nowy trend, okrzyknięty brakującym elementem układanki skutecznego zarządzania ludźmi.

Dolar po raz pierwszy od wielu lat może stracić swój status "bezpiecznej przystani" dla inwestorów Czy dolar przestaje być „bezpieczną przystanią”? Czarny scenariusz dla waluty światowego hegemona

Dolar przez dekady dawał inwestorom to, czego najbardziej potrzebowali w czasach kryzysu: stabilność. Dziś ta pewność znika. Agresywna polityka celna USA, utrata zaufania do amerykańskich instytucji i rosnące znaczenie alternatywnych walut sprawiają, że świat finansów wchodzi w erę większej zmienności i nieprzewidywalności. Dla firm – również w Polsce – oznacza to konieczność przemyślenia strategii walutowej, dywersyfikacji ekspozycji i aktywnego zarządzania ryzykiem. Dolar jeszcze nie upadł, ale jego hegemonia już została podważona.

Zmiana nastrojów – konsekwencje wojny handlowej

Na początku kwietnia Stany Zjednoczone ogłosiły szerokie cła importowe, obejmujące niemal wszystkie grupy towarowe. Choć większość tych restrykcji została już wycofana lub zawieszona, a między USA i Chinami podpisano tymczasowe porozumienie handlowe, to wydarzenia te zachwiały wizerunkiem USA jako ostoi stabilności. Tym razem, zamiast klasycznego wzrostu wartości dolara w reakcji na globalną niepewność, indeks dolara spadł od początku roku o 6,4%.

Dla wielu inwestorów to sygnał, że coś się zmieniło. Kiedyś dolar wzmacniał się niezależnie od źródła kryzysu – nawet jeśli to właśnie Stany Zjednoczone były jego epicentrum. Dziś ta zasada przestaje działać.

Jaka przyszłość czeka menedżerów średniego szczebla? Przyszłość menedżerów średniego szczebla w erze AI i niepewności

W świecie, w którym sztuczna inteligencja coraz śmielej przejmuje zadania wymagające zaawansowanych kompetencji poznawczych, a organizacje funkcjonują w warunkach ciągłych zakłóceń, pytanie o przyszłość menedżerów średniego szczebla nabiera nowego znaczenia. Czy rozwój AI oraz trendy związane ze „spłaszczaniem” struktur organizacyjnych zwiastują kres ich roli? A może – paradoksalnie – ich znaczenie dopiero teraz zacznie rosnąć?
Gartner prognozuje, że do 2026 r. 20% organizacji IT zredukuje ponad połowę stanowisk menedżerskich dzięki AI. Natomiast według Korn Ferry już 44% pracowników w USA twierdzi, że ich firma ograniczyła liczbę ról menedżerskich. Jak zatem kształtuje się przyszłość menedżerów średniego szczebla w obliczu prężnie rozwijającej się sztucznej inteligencji i niepewności?

Mit końca menedżerów średniego szczebla

W debacie publicznej cyklicznie przebija się temat roli średniego szczebla zarządzania. Niejednokrotnie wieszczy się jego koniec, argumentując, że ten obszar stracił na aktualności. Jak przypominają Gretchen Gavett i Vasundhara Sawhney na łamach „Harvard Business Review”, już w 2011 r. HBR zadawał to pytanie, a BBC powróciło do niego cztery lata później. Tymczasem dane amerykańskiego Bureau of Labor Statistics pokazują odwrotny trend. Udział menedżerów średniego szczebla w rynku pracy wzrósł – z 9,2% w 1983 do 13% w 2022 roku.

Jak wybitne firmy napędzają produktywność całych gospodarek

Współczesne gospodarki stoją przed szeregiem fundamentalnych wyzwań: malejąca liczba osób w wieku produkcyjnym, rosnące koszty transformacji energetycznej oraz zadłużenie publiczne sięgające historycznych poziomów. Wszystko to prowadzi do jednego pytania: co może zapewnić trwały wzrost gospodarczy w nadchodzących dekadach? Odpowiedź ekspertów z McKinsey Global Institute (MGI) jest jednoznaczna – kluczowym źródłem wzrostu musi być produktywność. Jednak nowością w ich podejściu jest wskazanie, że to nie cała gospodarka rośnie równomiernie, lecz wybrane firmy – „Standouts” – które działają jak motory ciągnące resztę za sobą.

Od Big Data do Smart Data – jak firmy podejmują lepsze decyzje dzięki danym predykcyjnym

Obecnie przedsiębiorstwa dysponują ogromnymi zbiorami danych (Big Data), dlatego coraz ważniejsze staje się umiejętne ich przetwarzanie i wykorzystywanie do podejmowania decyzji.
Dane predykcyjne, które są wynikiem zaawansowanej analityki i działania sztucznej inteligencji (AI), stają się kluczowym elementem w zarządzaniu firmami. Przejście od Big Data do Smart Data pozwala organizacjom na lepszą segmentację, prognozowanie i podejmowanie bardziej trafnych decyzji, co stanowi fundament w dynamicznie zmieniającym się otoczeniu rynkowym.

Przywództwo w erze AI: nowy wymiar bezpieczeństwa psychologicznego

Wprowadzenie

Sztuczna inteligencja rewolucjonizuje sposób, w jaki pracujemy, stawiając przed liderami wyzwanie łączenia innowacyjnych rozwiązań technologicznych z autentyczną troską o ludzi. W erze cyfrowej bezpieczeństwo psychologiczne staje się fundamentem skutecznego działania organizacji – umożliwia ono pracownikom uczenie się, eksperymentowanie i podejmowanie inicjatywy bez obaw o negatywne konsekwencje. W niniejszym artykule analizujemy wpływ AI na kulturę organizacyjną i styl przywództwa. Obalamy mity dotyczące bezpieczeństwa psychologicznego oraz wskazujemy konkretne działania, jakie liderzy mogą podjąć, by budować zaufanie w dynamicznie zmieniającym się środowisku pracy. Konkluzja jest jednoznaczna: przywództwo oparte na zaufaniu pozwala organizacjom w pełni wykorzystać potencjał AI i wzmacniać zaangażowanie zespołów.

Jak przewidywać ryzyko, zanim się zmaterializuje?
Światowe kryzysy z ostatnich dwóch dekad nauczyły nas, że ryzyko rzadko pozostaje ograniczone do jednego sektora czy rynku. W rzeczywistości rozprzestrzenia się ono jak fala – przez łańcuchy dostaw, modele biznesowe i decyzje konsumenckie. Dla menedżerów oznacza to jedno: aby trafnie przewidywać ryzyko, muszą patrzeć dalej i szerzej niż tylko na bezpośrednie zagrożenia. Zarządzanie ryzykiem […]
Materiał dostępny tylko dla subskrybentów

Jeszcze nie masz subskrypcji? Dołącz do grona subskrybentów i korzystaj bez ograniczeń!

Subskrybuj

Newsletter

Otrzymuj najważniejsze artykuły biznesowe — zapisz się do newslettera!