Reklama
Dołącz do liderów przyszłości i zdobądź przewagę! Sprawdź najnowszą ofertę subskrypcji
STRATEGIA

Presja otoczenia rynkowego zmienia podejście do zarządzania

1 lutego 2018 10 min czytania
Robert Sroka
Presja otoczenia rynkowego zmienia podejście do zarządzania

Rady nadzorcze reprezentujące akcjonariuszy wywierają na zarządach presję, aby maksymalizowały zyski tu i teraz, co w średnim i długim terminie ma negatywny wpływ na kondycję spółek. To szkodliwe w skali makro zjawisko może przynajmniej w części zniknąć. Zmianę optyki zarządów z krótkoterminowej na długoterminową już teraz wymuszają trzy duże trendy – regulacyjny, inwestorski i rynkowy.

Naciski akcjonariuszy na wyniki krótkoterminowe ograniczają częściowo, z obawy o utratę stanowiska, skłonność zarządzających do podejmowania decyzji o nowych inwestycjach, które z kolei są kluczowe dla budowania wartości firmy w dłuższym okresie. Sytuacja wygląda podobnie w odniesieniu do inwestowania w ludzi. Prezes, któremu zależy na szybkiej poprawie wyników finansowych, może to osiągnąć, ograniczając szkolenia, zawieszając procesy rekrutacyjne czy nadmiernie redukując zatrudnienie. Koszty zaniedbania kapitału ludzkiego są znaczące i obniżają wartość firmy, ale skutki takiego działania są często widoczne dopiero w dłuższym okresie. Tymczasem z dwóch edycji badania na temat presji na wyniki krótkoterminowe, które przeprowadził EY, wynika, że realizacja długookresowych celów przedsiębiorstw przyczynia się do wzrostu ich wartości, a największy osiągają te spółki, które mają najmniejszą rotację prezesów.

Trend regulacyjny

W 2008 roku, po pierwszym szoku spowodowanym kryzysem, eksperci zaczęli się zastanawiać, jak zmienić perspektywę inwestorską za pomocą prawa. Na poziomie Komisji Europejskiej powstała grupa pod nazwą EU High‑Level Expert Group on Sustainable Finance, która wypracowuje zasady odpowiedzialnego inwestowania, czyli takiego, które uwzględnia szerszą perspektywę, a nie tylko dane finansowe. Do prac zostali zaproszeni specjaliści mający różne opinie na ten temat – przedstawiciele banków, organizacji pozarządowych oraz administracji. Z Polski jest jedna osoba, która prezentuje punkt widzenia banków.

Na poziomie krajowym zakończyły się lub jeszcze trwają prace nad kilkoma ustawami. Istotna jest już sama zmiana w prawie bankowym, wymagającym innego podejścia do rozliczania premii dla zarządów i najważniejszych menedżerów. Wypłaty dodatkowego wynagrodzenia mają być prolongowane w czasie. Chodzi o to, aby zarządy nie maksymalizowały zysku i nie psuły rynku w celu wypłacenia sobie premii, nie martwiąc się, że w kolejnym roku będzie tąpnięcie w przychodach i gwałtowne pogorszenie wyników finansowych.

Toczą się też prace nad implementacją unijnej dyrektywy opublikowanej w maju 2017 roku. Chodzi o art. 9a, który ma być wprowadzony do prawa polskiego do 10 czerwca 2019 roku, a który dotyczy również polityki wynagradzania i prawa głosu akcjonariuszy w tej sprawie.

W życie weszła już ustawa o zasadach kształtowania wynagrodzenia osób kierujących spółkami z udziałem Skarbu Państwa. Zmienia ona sposób ustalania wynagrodzeń członków zarządów i rad nadzorczych. Przepisy obowiązują wszystkie spółki handlowe, w których Skarb Państwa ma jakiekolwiek udziały, nie tylko większościowe – jak miało to miejsce do tej pory. Według nowych przepisów, wynagrodzenie członków zarządu w tych organizacjach powinno się składać z części stałej (miesięcznej) oraz zmiennej – w formie świadczenia uzupełniającego za dany rok obrotowy. Członek rady nadzorczej będzie otrzymywać jedynie część stałą. Wysokość wynagrodzenia stałego w przypadku obu grup powinna być uzależniona od wielkości przedsiębiorstwa, średniorocznego zatrudnienia lub rocznego obrotu netto ze sprzedaży towarów, wyrobów i usług oraz operacji finansowych. Zgodnie z dobrymi praktykami w zakresie ustawy o kształtowaniu wynagrodzeń (tzw. ustawy kominowej) w spółkach Skarbu Państwa z 2016 roku, wynagrodzenie zmienne może podlegać odroczeniu płatności na okres do trzech lat. Wypłata takiego wynagrodzenia będzie zależna od wykonania długoterminowych celów zarządczych.

Ministerstwo Sprawiedliwości pracuje nad projektem nowej wersji ustawy o odpowiedzialności podmiotów zbiorowych. W nowych przepisach ma być zlikwidowany wymóg prawomocnego skazania osoby fizycznej jako warunku odpowiedzialności podmiotu zbiorowego. Do wytoczenia sprawy nieuczciwej spółce wystarczy prokuratorskie ustalenie, że doszło w niej do popełnienia przestępstwa. W sprawach odpowiedzialności podmiotów zbiorowych prowadzone będzie postępowanie przygotowawcze (obecnie niestosowane).

Co do zasady będzie ono przebiegać łącznie z postępowaniem przeciwko osobie podejrzanej o przestępstwo. Proponowana kara pieniężnej ma wynosić od 30 tysięcy do 30 milionów złotych i nie będzie się odnosić do osiągniętego przychodu. Tym samym możliwe stanie się orzekanie kary wobec podmiotu, który ma majątek, a nie wykazuje przychodu.

Długookresowej perspektywie zarządzania spółką sprzyja również znowelizowana ustawa o rachunkowości z 15 grudnia 2016 roku, która weszła w życie pod koniec stycznia 2017 roku. Wybrane Jednostki Zainteresowania Publicznego (około 300 firm, z czego połowa to spółki giełdowe) mają obowiązek sporządzenia oświadczenia na temat informacji niefinansowych. Konieczność uwzględnienia tych czynników powinna zmienić perspektywę działania zarządów. Dane finansowe mówią o przeszłości, natomiast dane niefinansowe stają się coraz bardziej istotne z punktu widzenia budowania wartości. Agencje ratingowe, które analizują dane niefinansowe, twierdzą, że kłopoty w obszarach niefinansowych wyprzedzają problemy finansowe i jest to dość istotna zależność. Na przykład zaniedbanie kwestii bezpieczeństwa w jednym z globalnych koncernów paliwowych doprowadziło do katastrofy w Zatoce Meksykańskiej, co później skutkowało ogromnymi problemami finansowymi, a przez oszustwa dotyczące emisji spalin w olbrzymie kłopoty popadł znany koncern motoryzacyjny.

Trend inwestycyjny

Opinie agencji ratingowych i analityków są ważne, bo inwestorzy, kupując czy sprzedając akcje spółek, kierują się ich rekomendacjami. Bywa też odwrotnie – właściciele kapitału zmuszają analityków, aby brali pod uwagę dane niefinansowe przy sporządzaniu ocen. Niektóre fundusze mają nawet wpisane w politykę inwestycyjną uwzględnianie takich informacji.

Co piąty dolar na świecie jest inwestowany z uwzględnieniem danych niefinansowych, a w Europie prawie 11 bilionów euro inwestuje się, wykluczając z portfela kontrowersyjne spółki. Jak wynika z siódmej edycji SRI Study 2016, raportu międzynarodowej organizacji Eurosif dotyczącego zrównoważonego i odpowiedzialnego inwestowania, w Europie zarządzający aktywami o wartości 5 bilionów euro analizują organizacje, w które inwestują, pod kątem spełniania międzynarodowych standardów społecznych i etycznych. Zasady odpowiedzialnego inwestowania przestrzega ponad 1500 organizacji zarządzających aktywami przekraczającymi 60 bilionów dolarów.

54% największych spółek z GPW nie ujawnia danych niefinansowych, a są one ważne dla budowania wartości.

Z kolei z badania opisanego w raporcie EY Tomorrow’s Investment Rules 2.0 wynika, że 70% inwestorów na świecie, a w Europie 80%, postrzega raporty zintegrowane, czyli takie, w których znajdują się informacje finansowe i niefinansowe, jako istotne lub kluczowe do podjęcia decyzji inwestycyjnej. Blisko 82% jest gotowych nawet wykluczyć spółkę z portfela inwestycyjnego lub ponownie poddać ją analizie, jeśli na przykład dostrzeże ryzyko związane z możliwością łamania praw człowieka.

W Polsce raportowanie danych niefinansowych jest jeszcze bardzo słabe, ale to też się zmienia. Na początku 2018 roku zobaczymy, jak spółki wywiązują się z tego obowiązku. Dziś możemy powiedzieć, że ze 140 największych spółek notowanych na GPW w Warszawie 76 (54%) w ogóle nie publikuje ani nie ujawnia żadnej istotnej informacji środowiskowej; 63% nie raportuje danych związanych z etyką i przeciwdziałaniem korupcji, a 75% nie ujawnia informacji z obszaru praw człowieka. Nowe przepisy wymuszą raportowanie w pięciu obszarach: środowiskowym, społecznym, miejsca pracy, praw człowieka i przeciwdziałania korupcji. Co prawda, polscy inwestorzy na razie nie zwracają na takie informacje uwagi, ale zagraniczni już tak. A to ważny sygnał, bo we wrześniu 2017 roku agencja indeksowa FTSE Russell zdecydowała o zakwalifikowaniu Polski do grona 25 najbardziej rozwiniętych światowych rynków. Decyzja wejdzie w życie we wrześniu tego roku. W tym koszyku polskie spółki giełdowe stanowią niecałe 0,2%, będą więc musiały się naprawdę starać, aby inwestorzy zagraniczni w ogóle je zauważyli. A są oni bardziej wymagający, oczekują więcej informacji, inwestują w dłuższym horyzoncie czasowym, potrzebują bardziej partnerskiej współpracy niż inwestorzy interesujący się rynkami wschodzącymi. Jeśli polskie spółki nie nauczą się współpracy z nimi, zagraniczny kapitał odpłynie na inne rozwinięte giełdy.

Trendy rynkowe

W minionym roku miał miejsce pierwszy skuteczny bojkot konsumencki w Polsce i dotyczył firmy odzieżowej. Spółka zaczęła sprzedawać brunatne koszule męskie, które promował postawny, łysy mężczyzna w wysokich butach. Konsumenci tak mocno oburzyli się komunikatem, że cała partia koszul została szybko wycofana ze sprzedaży. Warren Buffett powiedział, że markę, którą buduje się latami, można stracić w ciągu 5 minut. Wspomniany bojkot pokazuje, jak mocno trzeba uważać, aby nie stracić rynku. Kończą się powoli kontrowersyjne akcje marketingowe, budowanie brandu musi być przemyślane w dłuższej perspektywie czasowej i starannie realizowane.

Kolejna rzecz to rynek pracy i walka o talenty. Myślenie krótkookresowe zwalnia zarządzających z dbałości o jakość kadr, a więc o prawidłową rekrutację, szkolenia, systemy benefitowe. Silny brand pracodawcy oraz przemyślane działania rynkowe, które zaaprobują konsumenci i kontrahenci, będą wymuszały na zarządach uwzględnianie poza zyskiem również tych czynników, tym bardziej że zła opinia natychmiast wpływa na bieżącą wycenę akcji.

Podobnie rzecz wygląda z działami badawczo‑rozwojowymi i innowacjami. Oszczędzanie pieniędzy w tych obszarach zmniejsza konkurencyjność organizacji, więc w długim okresie pozbawia ją siły rynkowej. Biorąc pod uwagę zakwalifikowanie polskiej giełdy do rynków rozwiniętych, inwestorzy średnio- i długoterminowi nie będą chcieli mieć z taką organizacją nic do czynienia.

O autorach
Tematy

Może Cię zainteresować

Jak koncepcje lean management i just-in-time sprawdzają się w czasach niepewności? Jak lean management i just-in-time sprawdzają się w czasach niepewności?

Nazbyt często reakcją biznesu na niepewne czasy jest nicnierobienie, czyli „czekanie i obserwowanie”. Niestety takie podejście oznacza, że ​​biznes nie jest przygotowany na nadchodzące zmiany. Zdecydowanie lepszym rozwiązaniem jest wykonanie proaktywnych kroków, zmierzających do uzbrojenia firmy w elastyczność, pozwalającą na szybkie reagowania na nieprzewidywalne zdarzenia. Oto, czego uczy nas podejście lean management.

Niepewność to według wielu ekspertów najgorsze, co może spotkać biznes. Nie można bowiem przyjąć za pewnik żadnego z dostępnych rozwiązań. Niektórzy decydują się nie wprowadzać żadnych działań, czekając na jakikolwiek sygnał o stabilizacji. Inni gromadzą zapasy, a jeszcze inni wybierają wręcz odwrotne rozwiązanie – reagowania na bieżąco na poszczególne sygnały. Do zalecanych rozwiązań zalicza się w tej sytuacji koncepcja „szczupłego zarządzania”, która swoimi korzeniami sięga do Japonii lat 80. Chociaż wiele z jej założeń może okazać się trafne, warto pamiętać, że czasy się zmieniły, a warunki gospodarcze podlegają ciągłej ewolucji. W związku z tym nawet do strategii opartej na elastyczności warto podejść z odrobiną dystansu i dostosować ją do wszystkich zmiennych. Jak właściwie zaimplementować lean management, ze szczególnym uwzględnieniem just-in-time, w realiach niepewności gospodarczej, żeby na tym skorzystać z jednoczesną redukcją ryzyka?

Lider przyszłości? Ten, który potrafi współpracować

Współczesne życie zawodowe wymaga nie tylko doskonałości indywidualnej, ale także rozwijania umiejętności współpracy. Mistrzostwo i współdziałanie to dwa filary produktywności i sensu pracy. Autorka pokazuje, że współpraca bywa trudna — krucha, podatna na obojętność i konflikty — ale też niezwykle wartościowa. Poprzez badania, osobiste doświadczenia i refleksje wskazuje, jak relacje, sieci kontaktów oraz świadome budowanie otwartości wpływają na rozwój zawodowy. Kluczowe jest pielęgnowanie postawy opartej na zaufaniu, hojności i ciekawości oraz umiejętność zadania pytania, które zapala iskrę porozumienia i wspólnego działania.

Intuicja w biznesie: jak świadomie wykorzystywać nieświadome procesy decyzyjne

W dynamicznym środowisku współczesnego biznesu liderzy muszą szybko i skutecznie reagować na rosnącą złożoność oraz niepewność otoczenia. Choć przez dziesięciolecia dominowały podejścia oparte przede wszystkim na racjonalnej analizie danych, najnowsze badania psychologiczne wyraźnie wskazują na coraz większą rolę intuicji – zwłaszcza w sytuacjach wymagających podejmowania złożonych decyzji. Okazuje się, że myślenie intuicyjne, czyli procesy zachodzące poza świadomą percepcją decydenta, może być kluczem do lepszych wyników w sytuacjach, w których świadoma analiza osiąga swoje naturalne ograniczenia.

Niniejszy artykuł przedstawia koncepcję tzw. „deliberacji bez uwagi” (deliberation without attention), opisaną pierwotnie przez Maartena Bosa i jego współpracowników. Wyjaśnia, w jaki sposób menedżerowie mogą świadomie integrować intuicję z analitycznymi metodami decyzyjnymi, by poprawić skuteczność i trafność swoich wyborów.

Niewygodna prawda o modnych stylach zarządzania

Setki teorii, modne style i głośne hasła, a jednak wciąż zadajemy to samo pytanie: co naprawdę sprawia, że lider jest skuteczny? Najnowsze badania pokazują, że odpowiedź jest prostsza (i mniej wygodna), niż się wydaje.  Transformacyjny, autentyczny, służebny, sytuacyjny – słownik współczesnego lidera puchnie od kolejnych „rewolucyjnych” stylów przywództwa. Co kilka lat pojawia się nowy trend, okrzyknięty brakującym elementem układanki skutecznego zarządzania ludźmi.

Dolar po raz pierwszy od wielu lat może stracić swój status "bezpiecznej przystani" dla inwestorów Czy dolar przestaje być „bezpieczną przystanią”? Czarny scenariusz dla waluty światowego hegemona

Dolar przez dekady dawał inwestorom to, czego najbardziej potrzebowali w czasach kryzysu: stabilność. Dziś ta pewność znika. Agresywna polityka celna USA, utrata zaufania do amerykańskich instytucji i rosnące znaczenie alternatywnych walut sprawiają, że świat finansów wchodzi w erę większej zmienności i nieprzewidywalności. Dla firm – również w Polsce – oznacza to konieczność przemyślenia strategii walutowej, dywersyfikacji ekspozycji i aktywnego zarządzania ryzykiem. Dolar jeszcze nie upadł, ale jego hegemonia już została podważona.

Zmiana nastrojów – konsekwencje wojny handlowej

Na początku kwietnia Stany Zjednoczone ogłosiły szerokie cła importowe, obejmujące niemal wszystkie grupy towarowe. Choć większość tych restrykcji została już wycofana lub zawieszona, a między USA i Chinami podpisano tymczasowe porozumienie handlowe, to wydarzenia te zachwiały wizerunkiem USA jako ostoi stabilności. Tym razem, zamiast klasycznego wzrostu wartości dolara w reakcji na globalną niepewność, indeks dolara spadł od początku roku o 6,4%.

Dla wielu inwestorów to sygnał, że coś się zmieniło. Kiedyś dolar wzmacniał się niezależnie od źródła kryzysu – nawet jeśli to właśnie Stany Zjednoczone były jego epicentrum. Dziś ta zasada przestaje działać.

Jaka przyszłość czeka menedżerów średniego szczebla? Przyszłość menedżerów średniego szczebla w erze AI i niepewności

W świecie, w którym sztuczna inteligencja coraz śmielej przejmuje zadania wymagające zaawansowanych kompetencji poznawczych, a organizacje funkcjonują w warunkach ciągłych zakłóceń, pytanie o przyszłość menedżerów średniego szczebla nabiera nowego znaczenia. Czy rozwój AI oraz trendy związane ze „spłaszczaniem” struktur organizacyjnych zwiastują kres ich roli? A może – paradoksalnie – ich znaczenie dopiero teraz zacznie rosnąć?
Gartner prognozuje, że do 2026 r. 20% organizacji IT zredukuje ponad połowę stanowisk menedżerskich dzięki AI. Natomiast według Korn Ferry już 44% pracowników w USA twierdzi, że ich firma ograniczyła liczbę ról menedżerskich. Jak zatem kształtuje się przyszłość menedżerów średniego szczebla w obliczu prężnie rozwijającej się sztucznej inteligencji i niepewności?

Mit końca menedżerów średniego szczebla

W debacie publicznej cyklicznie przebija się temat roli średniego szczebla zarządzania. Niejednokrotnie wieszczy się jego koniec, argumentując, że ten obszar stracił na aktualności. Jak przypominają Gretchen Gavett i Vasundhara Sawhney na łamach „Harvard Business Review”, już w 2011 r. HBR zadawał to pytanie, a BBC powróciło do niego cztery lata później. Tymczasem dane amerykańskiego Bureau of Labor Statistics pokazują odwrotny trend. Udział menedżerów średniego szczebla w rynku pracy wzrósł – z 9,2% w 1983 do 13% w 2022 roku.

Jak wybitne firmy napędzają produktywność całych gospodarek

Współczesne gospodarki stoją przed szeregiem fundamentalnych wyzwań: malejąca liczba osób w wieku produkcyjnym, rosnące koszty transformacji energetycznej oraz zadłużenie publiczne sięgające historycznych poziomów. Wszystko to prowadzi do jednego pytania: co może zapewnić trwały wzrost gospodarczy w nadchodzących dekadach? Odpowiedź ekspertów z McKinsey Global Institute (MGI) jest jednoznaczna – kluczowym źródłem wzrostu musi być produktywność. Jednak nowością w ich podejściu jest wskazanie, że to nie cała gospodarka rośnie równomiernie, lecz wybrane firmy – „Standouts” – które działają jak motory ciągnące resztę za sobą.

Od Big Data do Smart Data – jak firmy podejmują lepsze decyzje dzięki danym predykcyjnym

Obecnie przedsiębiorstwa dysponują ogromnymi zbiorami danych (Big Data), dlatego coraz ważniejsze staje się umiejętne ich przetwarzanie i wykorzystywanie do podejmowania decyzji.
Dane predykcyjne, które są wynikiem zaawansowanej analityki i działania sztucznej inteligencji (AI), stają się kluczowym elementem w zarządzaniu firmami. Przejście od Big Data do Smart Data pozwala organizacjom na lepszą segmentację, prognozowanie i podejmowanie bardziej trafnych decyzji, co stanowi fundament w dynamicznie zmieniającym się otoczeniu rynkowym.

Przywództwo w erze AI: nowy wymiar bezpieczeństwa psychologicznego

Wprowadzenie

Sztuczna inteligencja rewolucjonizuje sposób, w jaki pracujemy, stawiając przed liderami wyzwanie łączenia innowacyjnych rozwiązań technologicznych z autentyczną troską o ludzi. W erze cyfrowej bezpieczeństwo psychologiczne staje się fundamentem skutecznego działania organizacji – umożliwia ono pracownikom uczenie się, eksperymentowanie i podejmowanie inicjatywy bez obaw o negatywne konsekwencje. W niniejszym artykule analizujemy wpływ AI na kulturę organizacyjną i styl przywództwa. Obalamy mity dotyczące bezpieczeństwa psychologicznego oraz wskazujemy konkretne działania, jakie liderzy mogą podjąć, by budować zaufanie w dynamicznie zmieniającym się środowisku pracy. Konkluzja jest jednoznaczna: przywództwo oparte na zaufaniu pozwala organizacjom w pełni wykorzystać potencjał AI i wzmacniać zaangażowanie zespołów.

Jak przewidywać ryzyko, zanim się zmaterializuje?
Światowe kryzysy z ostatnich dwóch dekad nauczyły nas, że ryzyko rzadko pozostaje ograniczone do jednego sektora czy rynku. W rzeczywistości rozprzestrzenia się ono jak fala – przez łańcuchy dostaw, modele biznesowe i decyzje konsumenckie. Dla menedżerów oznacza to jedno: aby trafnie przewidywać ryzyko, muszą patrzeć dalej i szerzej niż tylko na bezpośrednie zagrożenia. Zarządzanie ryzykiem […]
Materiał dostępny tylko dla subskrybentów

Jeszcze nie masz subskrypcji? Dołącz do grona subskrybentów i korzystaj bez ograniczeń!

Subskrybuj

Newsletter

Otrzymuj najważniejsze artykuły biznesowe — zapisz się do newslettera!