Reklama
Dołącz do liderów przyszłości i zdobądź przewagę! Sprawdź najnowszą ofertę subskrypcji
Kompetencje i szkolenia

Pracownik czasowy mile widziany

31 lipca 2020 9 min czytania
Lidia Zakrzewska
Pracownik czasowy mile widziany

W burzliwych czasach zarówno pracodawcy, jak i pracownicy muszą wykazywać się większą elastycznością m.in. w zakresie wykorzystywanych rodzajów zatrudnienia. Współczesny rynek pracy, odpowiadając na bieżące potrzeby społeczno‑gospodarcze, oferuje całą gamę nowoczesnych form zatrudnienia. Firmom pomagają one w pozyskaniu ekspertów posiadających określone kompetencje, którzy wesprą realizację projektów biznesowych, zaś pracownicy mogą realizować się w ambitnych zadaniach.

Hays Poland przeprowadził badanie na temat postrzegania przez pracowników różnych form pracy czasowej oraz otwartości pracodawców na zatrudnienie czasowe. W przypadku firm to ważne, ponieważ planowanie przyszłych potrzeb kompetencyjnych oraz uwzględnianie w strategii zatrudnienia nowoczesnych form pracy może odegrać istotną rolę w budowaniu przewagi konkurencyjnej. Badanie zostało przeprowadzone w lutym 2020 roku, a więc tuż przed pandemią, toteż obecnie wyniki badania mogłyby wyglądać nieco inaczej, ale prawdopodobnie w dłuższej perspektywie odzwierciedlają tendencje na rynku pracy. W badaniu wzięło udział 550 przedstawicieli firm, korzystających z nowoczesnych form zatrudnienia, i 1600 pracowników czasowych.

Z raportu Hays Poland „Nowoczesne formy zatrudnienia. Na określony czas” wynika, że co prawda przedsiębiorcy nadal chcą się koncentrować na rekrutacji pracowników etatowych, ale nie rezygnują z pozyskiwania osób zatrudnianych na określony czas. Okazuje się, że ponad połowa firm już zatrudnia na podstawie umowy tymczasowej i zlecenia, natomiast ponad 40% decyduje się na outsourcing albo relacje B2B z różnego rodzaju specjalistami (zobacz ramkę Nowoczesne formy zatrudnienia). Generalnie zmieniło się postrzeganie pracy tymczasowej. Jeszcze kilka lat temu taka forma zatrudnienia była kojarzona głównie z pracownikami fizycznymi, dziś i pracodawcy, i pracobiorcy rozumieją ją zupełnie inaczej. Dla pierwszych jest znakomitym rozwiązaniem, pozwalającym ściągnąć ludzi o poszukiwanych kompetencjach, dla drugich – szansą współpracy przy interesujących projektach, ale też okazją do dodatkowego zarobku (zobacz ramkę Kto chce zatrudniać czasowo).

Źródło: Raport Hays Poland

Jakie kompetencje są potrzebne?

Odpowiedź brzmi: te, które na dzisiejszym rynku pracy są najtrudniejsze do pozyskania. Poszukiwane są przede wszystkim umiejętności techniczne, cyfrowe oraz sprzedażowe. Rośnie od paru lat zapotrzebowanie na tak zwane kompetencje miękkie. Wśród nich ankietowani najczęściej wymieniali otwartość na zmiany, zdolność do adaptacji, umiejętność współpracy, komunikatywność, kreatywność i ogólnie chęć do pracy. Zatrudniający, chcąc wypełnić lukę kompetencyjną, podejmują szereg aktywności wspierających realizację strategii zatrudnienia. Aż 72% badanych oferuje pracownikom czasowym, osobom współpracującym oraz realizującym zadania w ramach outsourcingu możliwości rozwoju podobne do tych, które są dostępne dla osób na etatach. Przede wszystkim umożliwiają korzystanie ze szkoleń i kursów – zarówno wewnętrznych, jak i zewnętrznych. Udostępniają też dostęp do platform e‑learningowych. Poza tym tymczasowi pracownicy mogą uczestniczyć w konferencjach, programach certyfikacyjnych i wydarzeniach naukowych, biorą udział w ogólnofirmowych projektach, mogą wymieniać się wiedzą z organizacją. Budowanie przyjaznej atmosfery, pozwalającej czasowym pracownikom szybko się asymilować w nowym środowisku, ma określone cele. Po pierwsze, chodzi o to, aby po krótkim wdrożeniu współpracownik szybko osiągał samodzielność, reagował na sygnały z otoczenia i potrafił nawiązać dobre relacje z najbliższymi współpracownikami i w efekcie skutecznie wywiązywał się z przyjętych na siebie zadań. Po drugie, pracodawcy chcą, aby tymczasowi pracownicy byli ambasadorami marki – najlepszym źródłem pozytywnych o nich opinii.

Sprzedawaj więcej w cyfrowym świecie! »

Co przyciąga ludzi do korzystania z nowych form zatrudnienia?

Według badanych firm najważniejsze jest wynagrodzenie. Ważne są też interesujące projekty, możliwość dołączenia do wymarzonej branży czy specjalizacji lub chęć sprawdzenia się w nowym środowisku. Natomiast elementami, na które zwracają uwagę kandydaci na tymczasowych pracowników, są: lokalizacja firmy, możliwość pracy elastycznej i szanse na rozwój zawodowy. Co trzeci pracodawca wymienił również środowisko pracy oraz rozpoznawalność firmy. W przypadku etatowych pracowników czynniki pomagające firmie w rekrutacji są bardzo podobne, z tą jednak różnicą, że najważniejsze – obok poziomu pensji – jest stabilne zatrudnienie. Dopasowanie oferty kierowanej do pracowników zatrudnianych w ramach pracy czasowej, outsourcingu, projektów interimowych oraz B2B jest tym trudniejsze, że pracodawcy bardzo dobrze oceniają wkład i zaangażowanie zatrudnionych na określony czas. Aż 60% firm uważa, że osoby zatrudnione czasowo bądź w ramach outsourcingu charakteryzują się wysokim poziomem zaangażowania w pracę. Ponad połowa twierdzi, że poziom zaangażowania pracowników zobowiązanych różnymi umowami zupełnie się nie różni, a 22% pracodawców ocenia, że pracownicy czasowi są nawet bardziej zaangażowani w realizowane zadania niż pracownicy etatowi.

Zdaniem ekspertów rynku pracy nowoczesne formy zatrudnienia to przyszłość biznesu, ponieważ różnorodność dostępnych opcji to odpowiedź na potrzeby firm – zarówno w zakresie elastyczności, dostępności pracowników, ich konkurencyjności, jak i efektywności. Pracodawcom łatwiej jest realizować strategię zatrudnienia i odpowiadać na dynamicznie zmieniające się potrzeby biznesowe, kiedy mogą skorzystać z form zatrudnienia adekwatnych do sytuacji. Niestety, choć otwartość organizacji na nowe formy zatrudnienia jest duża, wyzwaniem pozostają aspekty prawne. Obowiązujące przepisy nie nadążają za zmieniającą się rzeczywistością, a w konsekwencji nie dają jednoznacznej odpowiedzi na ważne pytania związane z czasowym zatrudnianiem ludzi, np. związane z podatkami czy składkami ZUS.

Nowoczesne formy zatrudnienia

OUTSOURCING USŁUG. Korzystanie z zewnętrznego dostawcy wyspecjalizowanych usług (np. księgowych, HR, IT, call center etc.) jest coraz częściej stosowane przez firmy. Pracodawcy zyskują w ten sposób dostęp do eksperckiej wiedzy i najdoskonalszych branżowych rozwiązań, mogąc jednocześnie skoncentrować się na rdzeniu własnego biznesu. Wśród bezdyskusyjnych korzyści outsourcingu na czele wymieniane są także wymierne oszczędności finansowe oraz gwarancja ciągłości usług oraz wysoka elastyczność. Jednak, aby taka współpraca przyniosła spodziewane profity, należy starannie wyselekcjonować dostawcę usług. Niezbędne jest również wzajemne zaufanie oraz otwartość.

STATEMENT OF WORK. Jest to rodzaj współpracy outsourcingowej, w której zostają precyzyjnie zdefiniowane zarówno oczekiwania zamawiającego wobec dostawcy, jak i kluczowe terminy oraz szczegółowy harmonogram prac, a także kary za ewentualne opóźnienia itd. Zwykle ten sposób regulowania wzajemnych zobowiązań jest stosowany w przypadku pracy projektowej (często w oparciu o metodyki zwinne, tzw. Agile – np. przy scrumowych, tj. iteracyjnych i przyrostowych ramach postępowania). Partnerzy rozliczają się wówczas albo po osiągnięciu kolejnych kroków milowych (tj. etapowo), albo po zamknięciu całego projektu.

FREELANCING. Wspieranie się tzw. wolnymi strzelcami coraz bardziej zyskuje na popularności. Po pierwsze trendowi sprzyja rozwój nowoczesnych technologii i mediów społecznościowych. Po drugie, jest to rozwiązanie doskonale sprawdzające się w przypadku realizacji mniejszych projektów oraz tych firm, które muszą incydentalnie skorzystać z określonych kompetencji. Profesjami, które najczęściej funkcjonują na zasadzie freelancingu są zwykle zawody związane z pracą twórczą (dziennikarze, copywriterzy, programiści, tłumacze, graficy, fotograficy, architekci, doradcy, etc.). W takiej sytuacji zwykle współpraca oparta jest na umowie cywilnoprawnej, zapewniającej stronom pożądane korzyści. Pracodawcom – brak konieczności długoterminowego wiązania się z dostawcą usługi i generowania stałych kosztów przy jednoczesnej maksymalizacji efektu. Freelancerom – zwykle wyższe (niż standardowo) stawki wynagrodzenia oraz elastyczność w doborze realizowanych projektów i swobodę w wykonywaniu zadań.

JOB SHARING. To stosunkowo nowa forma współpracy, która zyskuje na znaczeniu jako wpisująca się w trend work‑life balance. Polega na tym, że pracodawca (na bazie preferowanych przez siebie form zatrudnienia) wypełnia dany wakat nie jednym etatowym pracownikiem, ale powierza go dwóm lub trzeb osobom dzielącym zadania w stosunki 1/2 lub 1/3 etatu. Dzięki temu zyskuje dostęp do kandydatów, którzy w danej chwili nie są gotowi podjąć zatrudnienie w pełnym wymiarze godzin, ale szukają możliwości dodatkowego zarobku lub chcą zdobyć doświadczenie u innego pracodawcy. Trudność w powyżej sytuacji może nastręczać zaprojektowanie modelu współpracy, który zapewni firmie zarówno pożądaną jakość, jak i ciągłość świadczenia usług.

INTERIM MANAGEMENT. Ta forma współpracy jest zazwyczaj stosowana do pozyskania ekspertów na średni okres współpracy. Najczęściej w przypadku konieczności przeprowadzenia większych zmian w organizacji (choćby w przypadku restrukturyzacji), albo gdy trzeba naprawić jakiś problem (np. techniczny). Rozwiązanie to pozwala na skorzystanie z usług doświadczonych profesjonalistów, mających wszechstronne doświadczenie w toku realizacji projektów dla różnorodnych organizacji. W niektórych przypadkach (np. przy grupowych zwolnieniach bądź audytach) cenny okazuje się brak relacji takiego eksperta z etatowymi pracownikami, w innych – świeże spojrzenie na problem oraz dystans. Wyzwaniem w takich sytuacjach może być jednak potencjalna izolacja interim managera, stąd niezbędne jest zapewnienie stosownej komunikacji w firmie jeszcze przed rozpoczęciem przez niego pracy. Wyższe wynagrodzenie stanowi zazwyczaj rekompensatę braku stabilizacji i poczucia bezpieczeństwa, typowych dla umów o prace na czas nieokreślony.

COLLABORATIVE SELF EMPLOYMENT (CSE). Model CSE polega na wchodzeniu w formalne relacje mikroprzedsiębiorców (prowadzących jednoosobową działalność gospodarczą) lub osób fizycznych, w celu zyskania dostępu do infrastruktury, know‑how, dotarcia do zleceń, oszczędności etc., wynikających z efektu skali – przy równoczesnym zachowaniu swobody działania. Zwykle osoby decydujące się na ten model pracy korzystają z tzw. firm parasoli, coworkingu lub kooperatywy. Firma – parasol, posiadając odpowiedni status, zapewnia im m.in. obsługę księgową, prawną czy podatkową, pobierając niewielki procent z wynagrodzenia). Coworking z kolei sprowadza się do współdzielenia przestrzeni biurowej, na którą osoby samozatrudnionej nie byłoby stać indywidualnie. Dzięki temu modelowi zyskuje ona dostęp do lokalu czy potrzebnego sprzętu, pokrywając jedynie małą część kosztów utrzymania całej infrastruktury biurowej. Kooperatywa natomiast wiąże się najczęściej ze współpracą barterową, podczas której mikroprzedsiębiorcy i małe firmy tworzą grupy kooperacyjne, świadczące sobie wzajemnie usługi (np. copywriter pisze teksty na stronę firmy IT, która w zamian zapewnia mu utrzymanie sprzętu komputerowego).

Opracowanie na podstawie raportu Hays Poland
O autorach
Tematy

Może Cię zainteresować

Chief Geopolitics Officer: odpowiedź na zmienność świata

W coraz mniej przewidywalnej rzeczywistości 2025 roku funkcja Chief Geopolitics Officer nie jest chwilową modą, lecz strategiczną odpowiedzią na rosnącą złożoność otoczenia biznesowego. Geopolityka przestała być czynnikiem zewnętrznym, natomiast stała się integralnym elementem zarządzania ryzykiem, planowania rozwoju i budowania przewagi konkurencyjnej. Organizacje, które już teraz integrują kompetencje geopolityczne z procesami decyzyjnymi na poziomie zarządu, zyskują realną odporność na wstrząsy systemowe, szybszy dostęp do informacji oraz zdolność przewidywania i adaptacji.

Europejski Kongres Finansowy 2025 Europejski Kongres Finansowy 2025 pod znakiem geopolityki, bezpieczeństwa i transformacji

W ostatnich latach mapa ryzyk geopolitycznych i gospodarczych uległa gwałtownej zmianie. Agresywna polityka Rosji, napięcia na linii USA–Chiny oraz zmagania liberalnych demokracji z ruchami populistycznymi redefiniują globalny porządek. Europa staje przed fundamentalnymi pytaniami o bezpieczeństwo, integrację i odporność instytucjonalną. To właśnie o tych kluczowych zagadnieniach będzie się toczyć dyskusja podczas Europejskiego Kongresu Finansowego, który odbędzie się 2–4 czerwca w Sopocie.

EKF to jedno z najważniejszych spotkań finansowych w Europie Środkowo-Wschodniej

EKF ma miejsce w Sopocie. W ciągu trzech dni odbędzie się szereg nieskrępowanych debat, podczas których poruszane będą kluczowe tematy wynikające z sytuacji geopolitycznej i narastającej niepewności co do relacji gospodarczych, handlowych i finansowych na świecie, ale także tematyka stabilności europejskiego i polskiego systemu finansowego. Ich owocem będą rekomendacje dotyczące zmian systemowych w polityce gospodarczej, służące bezpiecznemu i zrównoważonemu rozwojowi.

Jak narzędzia GenAI mogą, a jak nie mogą pomóc w prezentacji

Narzędzia GenAI mogą pomóc nam zaoszczędzić czas podczas zbierania materiałów i pisania prezentacji. Jednak liderzy powinni unikać wykorzystywania GenAI zbyt wcześnie w kreatywnym procesie tworzenia prezentacji. Przekaz trafia do odbiorców wtedy, gdy nawiążą z nim więź, a ta więź wynika z trzech bardzo ludzkich umiejętności: naszej zdolności do projektowania strategicznego przekazu, naszej kreatywnej oceny oraz naszej empatii.

Jak koncepcje lean management i just-in-time sprawdzają się w czasach niepewności? Jak lean management i just-in-time sprawdzają się w czasach niepewności?

Nazbyt często reakcją biznesu na niepewne czasy jest nicnierobienie, czyli „czekanie i obserwowanie”. Niestety takie podejście oznacza, że ​​biznes nie jest przygotowany na nadchodzące zmiany. Zdecydowanie lepszym rozwiązaniem jest wykonanie proaktywnych kroków, zmierzających do uzbrojenia firmy w elastyczność, pozwalającą na szybkie reagowania na nieprzewidywalne zdarzenia. Oto, czego uczy nas podejście lean management.

Niepewność to według wielu ekspertów najgorsze, co może spotkać biznes. Nie można bowiem przyjąć za pewnik żadnego z dostępnych rozwiązań. Niektórzy decydują się nie wprowadzać żadnych działań, czekając na jakikolwiek sygnał o stabilizacji. Inni gromadzą zapasy, a jeszcze inni wybierają wręcz odwrotne rozwiązanie – reagowania na bieżąco na poszczególne sygnały. Do zalecanych rozwiązań zalicza się w tej sytuacji koncepcja „szczupłego zarządzania”, która swoimi korzeniami sięga do Japonii lat 80. Chociaż wiele z jej założeń może okazać się trafne, warto pamiętać, że czasy się zmieniły, a warunki gospodarcze podlegają ciągłej ewolucji. W związku z tym nawet do strategii opartej na elastyczności warto podejść z odrobiną dystansu i dostosować ją do wszystkich zmiennych. Jak właściwie zaimplementować lean management, ze szczególnym uwzględnieniem just-in-time, w realiach niepewności gospodarczej, żeby na tym skorzystać z jednoczesną redukcją ryzyka?

Lider przyszłości? Ten, który potrafi współpracować

Współczesne życie zawodowe wymaga nie tylko doskonałości indywidualnej, ale także rozwijania umiejętności współpracy. Mistrzostwo i współdziałanie to dwa filary produktywności i sensu pracy. Autorka pokazuje, że współpraca bywa trudna — krucha, podatna na obojętność i konflikty — ale też niezwykle wartościowa. Poprzez badania, osobiste doświadczenia i refleksje wskazuje, jak relacje, sieci kontaktów oraz świadome budowanie otwartości wpływają na rozwój zawodowy. Kluczowe jest pielęgnowanie postawy opartej na zaufaniu, hojności i ciekawości oraz umiejętność zadania pytania, które zapala iskrę porozumienia i wspólnego działania.

Intuicja w biznesie: Jak świadomie wykorzystywać nieświadome procesy decyzyjne

W dynamicznym środowisku współczesnego biznesu liderzy muszą szybko i skutecznie reagować na rosnącą złożoność oraz niepewność otoczenia. Choć przez dziesięciolecia dominowały podejścia oparte przede wszystkim na racjonalnej analizie danych, najnowsze badania psychologiczne wyraźnie wskazują na coraz większą rolę intuicji – zwłaszcza w sytuacjach wymagających podejmowania złożonych decyzji. Okazuje się, że myślenie intuicyjne, czyli procesy zachodzące poza świadomą percepcją decydenta, może być kluczem do lepszych wyników w sytuacjach, w których świadoma analiza osiąga swoje naturalne ograniczenia.

Niniejszy artykuł przedstawia koncepcję tzw. „deliberacji bez uwagi” (deliberation without attention), opisaną pierwotnie przez Maartena Bosa i jego współpracowników. Wyjaśnia, w jaki sposób menedżerowie mogą świadomie integrować intuicję z analitycznymi metodami decyzyjnymi, by poprawić skuteczność i trafność swoich wyborów.

Niewygodna prawda o modnych stylach zarządzania

Setki teorii, modne style i głośne hasła, a jednak wciąż zadajemy to samo pytanie: co naprawdę sprawia, że lider jest skuteczny? Najnowsze badania pokazują, że odpowiedź jest prostsza (i mniej wygodna), niż się wydaje.  Transformacyjny, autentyczny, służebny, sytuacyjny – słownik współczesnego lidera puchnie od kolejnych „rewolucyjnych” stylów przywództwa. Co kilka lat pojawia się nowy trend, okrzyknięty brakującym elementem układanki skutecznego zarządzania ludźmi.

Dolar po raz pierwszy od wielu lat może stracić swój status "bezpiecznej przystani" dla inwestorów Czy dolar przestaje być „bezpieczną przystanią”? Czarny scenariusz dla waluty światowego hegemona

Dolar przez dekady dawał inwestorom to, czego najbardziej potrzebowali w czasach kryzysu: stabilność. Dziś ta pewność znika. Agresywna polityka celna USA, utrata zaufania do amerykańskich instytucji i rosnące znaczenie alternatywnych walut sprawiają, że świat finansów wchodzi w erę większej zmienności i nieprzewidywalności. Dla firm – również w Polsce – oznacza to konieczność przemyślenia strategii walutowej, dywersyfikacji ekspozycji i aktywnego zarządzania ryzykiem. Dolar jeszcze nie upadł, ale jego hegemonia już została podważona.

Zmiana nastrojów – konsekwencje wojny handlowej

Na początku kwietnia Stany Zjednoczone ogłosiły szerokie cła importowe, obejmujące niemal wszystkie grupy towarowe. Choć większość tych restrykcji została już wycofana lub zawieszona, a między USA i Chinami podpisano tymczasowe porozumienie handlowe, to wydarzenia te zachwiały wizerunkiem USA jako ostoi stabilności. Tym razem, zamiast klasycznego wzrostu wartości dolara w reakcji na globalną niepewność, indeks dolara spadł od początku roku o 6,4%.

Dla wielu inwestorów to sygnał, że coś się zmieniło. Kiedyś dolar wzmacniał się niezależnie od źródła kryzysu – nawet jeśli to właśnie Stany Zjednoczone były jego epicentrum. Dziś ta zasada przestaje działać.

Jaka przyszłość czeka menedżerów średniego szczebla? Przyszłość menedżerów średniego szczebla w erze AI i niepewności

W świecie, w którym sztuczna inteligencja coraz śmielej przejmuje zadania wymagające zaawansowanych kompetencji poznawczych, a organizacje funkcjonują w warunkach ciągłych zakłóceń, pytanie o przyszłość menedżerów średniego szczebla nabiera nowego znaczenia. Czy rozwój AI oraz trendy związane ze „spłaszczaniem” struktur organizacyjnych zwiastują kres ich roli? A może – paradoksalnie – ich znaczenie dopiero teraz zacznie rosnąć?
Gartner prognozuje, że do 2026 r. 20% organizacji IT zredukuje ponad połowę stanowisk menedżerskich dzięki AI. Natomiast według Korn Ferry już 44% pracowników w USA twierdzi, że ich firma ograniczyła liczbę ról menedżerskich. Jak zatem kształtuje się przyszłość menedżerów średniego szczebla w obliczu prężnie rozwijającej się sztucznej inteligencji i niepewności?

Mit końca menedżerów średniego szczebla

W debacie publicznej cyklicznie przebija się temat roli średniego szczebla zarządzania. Niejednokrotnie wieszczy się jego koniec, argumentując, że ten obszar stracił na aktualności. Jak przypominają Gretchen Gavett i Vasundhara Sawhney na łamach „Harvard Business Review”, już w 2011 r. HBR zadawał to pytanie, a BBC powróciło do niego cztery lata później. Tymczasem dane amerykańskiego Bureau of Labor Statistics pokazują odwrotny trend. Udział menedżerów średniego szczebla w rynku pracy wzrósł – z 9,2% w 1983 do 13% w 2022 roku.

Jak wybitne firmy napędzają produktywność całych gospodarek

Współczesne gospodarki stoją przed szeregiem fundamentalnych wyzwań: malejąca liczba osób w wieku produkcyjnym, rosnące koszty transformacji energetycznej oraz zadłużenie publiczne sięgające historycznych poziomów. Wszystko to prowadzi do jednego pytania: co może zapewnić trwały wzrost gospodarczy w nadchodzących dekadach? Odpowiedź ekspertów z McKinsey Global Institute (MGI) jest jednoznaczna – kluczowym źródłem wzrostu musi być produktywność. Jednak nowością w ich podejściu jest wskazanie, że to nie cała gospodarka rośnie równomiernie, lecz wybrane firmy – „Standouts” – które działają jak motory ciągnące resztę za sobą.

Materiał dostępny tylko dla subskrybentów

Jeszcze nie masz subskrypcji? Dołącz do grona subskrybentów i korzystaj bez ograniczeń!

Subskrybuj

Newsletter

Otrzymuj najważniejsze artykuły biznesowe — zapisz się do newslettera!