Reklama
Dołącz do liderów przyszłości i zdobądź przewagę! Sprawdź najnowszą ofertę subskrypcji
Kultura organizacyjna

Praca zdalna nigdy już nie będzie taka sama. Koronawirus zmienił świat biznesu

13 lutego 2020 12 min czytania
Zdjęcie Tomasz Kulas - Redaktor "MIT Sloan Management Review Polska", redaktor prowadzący "ICAN Management Review"
Tomasz Kulas
Praca zdalna nigdy już nie będzie taka sama. Koronawirus zmienił świat biznesu

Zostawmy na boku emocje i szukanie tanich sensacji. Istnieje realny i trwały ślad, jaki koronawirus już dziś odcisnął na nowych technologiach. A także na sposobie funkcjonowania ogromnej liczby firm na całym świecie.

24 lutego miały rozpocząć się targi Mobile World Congress 2020 – traktowane przez wiele firm jako najważniejsze coroczne wydarzenie na rynku elektroniki mobilnej. Tegoroczna edycja zapowiadała się jednak wyjątkowo, ponieważ coraz większa liczba wystawców odwoływała swój udział w MWC. Tłumacząc to za każdym razem podobnie – nie chcą narażać zdrowia swoich pracowników, partnerów i klientów. Co ciekawe, rezygnowali głównie przedstawiciele firm spoza Chin.

Ostatecznie targi Mobile World Congress 2020 w Barcelonie zostały odwołane. To znamienna sytuacja, bo w MWC 2020 skupił się niczym w soczewce obraz zmian spowodowanych pojawieniem się koronawirusa 2019‑nCoV (powodującego chorobę o nowo przyjętej nazwie Covid‑19) i dotyczących całego światowego biznesou. Zmian nie tak dramatycznych, bo niezwiązanych bezpośrednio z ochroną życia lub zdrowia, ale ze względu na skalę znacznie poważniejszych. I zapewne, kiedy epidemia zostanie zahamowana, trwalszych.

Koronawirus matką wynalazków

Nigdy w historii nie było epidemii, która tak mocno angażowałaby wykorzystanie różnorodnych technologii. Dotyczy to także najnowszych rozwiązań, na przykład z zakresu sztucznej inteligencji, uczenia maszynowego czy technologii rozpoznawania twarzy. Niestety, pasuje tu porównanie obecnej epidemii do wojny, z analogicznym mechanizmem: równolegle do tragicznych wydarzeń dochodzi do przyśpieszenia badań naukowych, pojawienia się nowych projektów, wynalazków oraz udoskonalenia znanych już technik. W ten właśnie sposób koronawirus 2019‑nCoV odciska się znacząco na pograniczu dwóch światów: nowych technologii i biznesu.

Informacje podawane w czasie rzeczywistym

Jedną z pierwszych „technologicznych” zmian wywołanych pojawieniem się koronawirusa i choroby Covid‑19 są mapy internetowe pokazujące ogniska koronawirusa.

Znajdziemy ich w sieci wiele, przy czym warto zwrócić uwagę na dwa aspekty tego zjawiska. Po pierwsze – chodzi o szybkość pozyskiwania i aktualizowania informacji, a po drugie – o sposób ich zdobywania.

Współczesny użytkownik internetu – i dotyczy to nie tylko kwestii związanych z rozprzestrzenianiem się epidemii – oczekuje informacji docierających do niego w czasie rzeczywistym. Mogą to być np. stale aktualizowane dane pochodzące z WHO i amerykańskiej agencji CDC. Oczywiście trend związany z natychmiastowym aktualizowaniem informacji na stronie – mocno dotyczący także rynku e‑commerce – nie powstał dopiero w związku z wydarzeniami w Wuhan. Ale mocno się w ostatnich dniach utrwalił, tym bardziej że „mapy epidemii” stały się jednymi z najpopularniejszych stron w całej światowej sieci internetowej.

Jest jeszcze jedna kwestia, na którą warto przy okazji zwrócić uwagę. Dążenie do pozyskiwania maksymalnie aktualnych informacji doprowadziło do zaangażowania w tym celu… algorytmów sztucznej inteligencji. Dzięki nim możliwe stało się przeglądanie na bieżąco nie tylko oficjalnych źródeł, ale także stworzenie map bazujących na wszelkich wpisach pojawiających się w sieci, np. doniesieniach lokalnych mediów czy wpisach w mediach społecznościowych.

Co to jest infodemia?

A skoro o mediach społecznościowych mowa, warto wspomnieć o nowym terminie, jaki pojawił się przy okazji epidemii choroby Covid‑19. To „infodemia”, czyli zdecydowany nadmiar informacji na jakiś temat. W tym przypadku chodzi oczywiście o koronawirusa i problem z dotarciem do wiarygodnych danych. Nie dlatego, że tych danych nie ma. Problemem jest raczej wydobycie ich z zalewu publikacji poruszających ten temat, ale skupiających się nieraz na szukaniu sensacji.

To wyzwanie, z którym będziemy się spotykać coraz częściej – także w świecie biznesu i komunikacji marketingowej. Coraz większą sztuką stanie się takie konstruowanie przekazu, by nasze informacje rzeczywiście dotarły do właściwego odbiorcy. I by zostały przez niego zauważone w natłoku danych, którymi jest bombardowany.

Koronawirus? Jest na to aplikacja

Łatwo można sobie wyobrazić sytuację, w której aplikacja mobilna służy do przekazywania informacji – chociażby na tej samej zasadzie co wspomniane już „mapy epidemii”. Ale czy aplikacja może przeciwdziałać zarażeniu się użytkownika, czyli czynnie chronić jego zdrowie? Jak najbardziej. I stanowi to jeszcze jeden dowód na to, jak innowacyjna może być ta forma dotarcia do użytkowników elektroniki mobilnej.

Pierwszy przykład to aplikacja opracowana wspólnie przez chińską firmę internetową Qihoo 360 oraz technologiczną NoSugar Tech. Pomaga ona sprawdzić użytkownikom narzędzi 360, czy podczas planowanej podróży samolotem lub pociągiem będą mogli zetknąć się z osobą zarażoną koronawirusem 2019‑nCoV.

Kolejna aplikacja – opracowana przez chińską administrację – może być wykorzystywana w jeszcze szerszym kontekście. Pozwala sprawdzić użytkownikom prawdopodobieństwo, z jakim mogli zarazić się nową odmianą koronawirusa. System łączy dane z wielu odrębnych dziedzin, takich jak służba zdrowia, transport, edukacja czy miejsca pracy.

Jak to działa? Po zalogowaniu się do aplikacji i podaniu swojego numeru dokumentu tożsamości obywatel Chin otrzymuje na przykład informację, że w jego miejscu pracy znajdowała się osoba, która w chwili obecnej odnotowana już jest jako nosiciel koronawirusa 2019‑nCoV. W takim wypadku program poradzi mu pozostanie w domu i kontakt z miejscową służbą zdrowia.

Mamy zatem do czynienia z niezwykle wydajnym systemem personalizowania informacji o każdym z członków danego społeczeństwa, łączącym sprawnie wiele różnorodnych baz danych. Bardzo podobne mechanizmy wykorzystuje się obecnie w… marketingu, przy czym również ten rodzaj personalizacji – bazujący na zbieraniu danych i ograniczaniu prywatności klientów – jest oceniany pozytywnie. Przykład Chin pokazuje dobitnie ogrom możliwości i potencjał (również biznesowy) tego rozwiązania.

Rozpoznawanie twarzy – wielki brat patrzy w słusznej sprawie

Epidemia choroby Covid‑19 wywarła też już wpływ na rozwiązania z zakresu biometrii, a zwłaszcza na technologię rozpoznawania twarzy. I to na kilka sposobów.

Noszenie specjalnych ochronnych masek na twarzy obowiązuje w co najmniej dwóch chińskich prowincjach (w tym oczywiście w Hubei). Wymagają tego chińskie władze i egzekwują przestrzeganie tego nakazu między innymi poprzez krajową sieć monitoringu. Ale nie jest to jedyne zastosowanie najbardziej rozbudowanego systemu śledzenia ludności, jaki zna współczesny świat, w walce z koronawirusem 2019‑nCoV. Dzięki wykorzystaniu algorytmów z zakresu sztucznej inteligencji możliwe jest bowiem coś więcej – automatyczne wykrywanie przemieszczających się po ulicach osób, które mają gorączkę. Nawet jeśli jest to stosunkowo niska gorączka i nawet w sytuacji, gdy noszą maski ochronne.

Trzeci i chyba najbardziej „biznesowy” efekt powszechnego obowiązku zakładania masek ochronnych dotyczy jednak nie sfery zdrowotnej, ale wszystkich tych zastosowań, które wymagają potwierdzenia tożsamości użytkownika. Zakupy, płatność telefonem, logowanie się do konta w banku, nawet odblokowanie dostępu do części pomieszczeń – w Chinach powszechnie wykorzystuje się do tego właśnie biometryczne rozpoznawanie twarzy. A raczej wykorzystywało się, ponieważ obecnie obserwuje się wyraźny spadek popularności tej techniki biometrycznej na rzecz skanowania odcisków palców.

Wsparcie technologicznych gigantów

Nie wszyscy bohaterowie noszą peleryny. Niektórzy mają zamiast nich przy pasku klucze do serwerowni, a ich supermoc to dostęp do superkomputerów. Takiej właśnie mocy użyło Baidu, czyli największa wyszukiwarka internetowa w Chinach. Chiński odpowiednik Google’a udostępnił m.in. swój algorytm LinearFold, pozwalający skrócić analizę RNA wtórnych struktur wirusa z 55 minut do 27 sekund. Natomiast Alibaba pracuje nad platformą typu open source, pozwalającą na śledzenie rozwoju koronawirusa z wykorzystaniem sztucznej inteligencji. Udostępniła też swoje narzędzia i komputery – podobnie jak Tencent, Baidu czy Narodowe Centrum Superkomputerów w Shenzen – badaczom pracującym nad wyodrębnieniem sekwencji wirusa 2019‑nCoV.

Efekt? Opracowanie tej sekwencji zajęło chińskim naukowcom miesiąc. Dla porównania, przy okazji epidemii koronawirusa SARS (SARS CoV Urbani) zbadanie jego sekwencji trwało 5 miesięcy.

Oczywiście pomocy udzieliły – i udzielają nadal – nie tylko chińskie firmy technologiczne. Google, Facebook i Twitter działają aktywnie między innymi w obszarze wykrywania i usuwania nieprawdziwych informacji na temat wirusa 2019‑nCoV. Jeśli ktoś szuka informacji na temat koronawirusa za pośrednictwem wyszukiwarki Google, na pierwszych miejscach zobaczy serwisy przygotowane we współpracy ze Światową Organizacją Zdrowia.

Praca zdalna odkryta na nowo

Choć we wszystkich pozostałych częściach tego artykułu skupiam się na faktach, w tej chciałbym postawić pewną tezę. Mało zauważalnym, ale równocześnie najtrwalszym i jednym z najważniejszych skutków pojawienia się epidemii związanej z koronawirusem 2019‑nCoV będzie nowy sposób postrzegania pracy zdalnej. Zmieni się skala tego zjawiska, zmieni się zakres działań, które da się wykonywać zdalnie, a przede wszystkim zmieni się sposób postrzegania pracy zdalnej przez wiele firm.

A symbolem tych zmian są opustoszałe ulice Wuhan.

Wróćmy jednak do faktów. Bo to one – moim zdaniem – uprawniają do postawienia tej tezy.

Praca zdalna na niespotykaną skalę

To, że w wielu miastach Chin zamkniętych jest mnóstwo biur i fabryk, nie oznacza, że wszyscy pracownicy udali się na przymusowe urlopy. Wręcz przeciwnie. Przykładem może być firma Tencent – jedna z największych (albo po prostu największa) firm technologicznych świata, działająca m.in. w branży gier, mediów społecznościowych i internetu. Gigant, którego pracownicy mają pojawić się w biurach dopiero pod koniec lutego. I nie ma z tym problemu – wszyscy pracują we własnych domach.

Oczywiście to tylko przykład, szczegół. Fakty są jednak takie, że przed pojawieniem się koronawirusa 2019‑nCoV nigdy tak wiele osób w tak wielu firmach i tak wielu zawodach nie kontynuowało swoich obowiązków w formie zdalnej. Skala tego zjawiska i jego rozciągnięcie w czasie powoduje oczywiście powstawanie nowych wyzwań, zupełnie niewyobrażalnych w sytuacji, w której pracę zdalną wykonuje tylko część pracowników – i tylko sporadycznie. Nowe problemy są jednak na bieżąco rozwiązywane, trwale zmieniając stereotypy i łamiąc ograniczenia związane z tą formą pracy.

Zresztą nie tylko pracy. To samo dotyczy chociażby edukacji. Na przykład uniwersytet Tsinghua wznowił nauczanie, ale poprzez sieć internetową i streamowane poprzez nią wykłady i ćwiczenia. Znów – w mniejszej skali wszystkie te mechanizmy są już znane i wykorzystywane, natomiast w chwili obecnej znacznie większa część odbiorców ma szansę zapoznać się z takim rozwiązaniem i poznać jego zalety.

Nie tylko białe kołnierzyki

Przed epidemią praca zdalna kojarzyła się w Chinach (i nie tylko) raczej z przedstawicielami określonych zawodów, generalnie – niezwiązanych z pracą fizyczną. Konieczność ograniczenia kontaktów międzyludzkich zmusiła jednak wiele firm do innowacyjnego podejścia również do bardziej „fizycznych” zawodów. Zmienił się na przykład sposób dostarczania zamówionego jedzenia, realizowany przez takie firmy, jak: KFC, Pizza Hut czy Meituan. Kurier dowozi zamówione danie tylko do pewnego punktu, z którego jest ono odbierane. Zresztą nie chodzi tylko o jedzenie – w taki sam sposób zaczął dostarczać paczki serwis Alibaba.

Ciekawie rozwiązana została kwestia kupowania nowych domów i mieszkań – potencjalni klienci nie muszą oglądać ich osobiście, korzystają zamiast tego z gogli VR i przekazywania obrazu na żywo.

Okazało się – i to wyraźnie – że nie tylko białe kołnierzyki mogą pracować zdalnie. I że firma nie upadnie, jeśli większość lub wszyscy jej pracownicy zaczną nagle wykonywać swoje obowiązki zawodowe z domu, nawet przez dłuższy czas.

Mamy do czynienia ze zjawiskiem, które znane jest chociażby ze świata sportu. Pewne wyniki wydają się nieraz tak trudne do osiągnięcia, że niemal nikt nie próbuje się z nimi zmierzyć. Po czym pojawia się sportowiec, który jako pierwszy przekracza magiczną granicę. I od tej pory staje się już ona jedynie granicą fizyczną, a nie psychologiczną. Nagle rozwiązuje się worek – wielu innych sportowców powtarza ten wyczyn, a nawet jeszcze poprawia osiągnięte rezultaty.

W przypadku pracy zdalnej takich psychicznych ograniczeń było kilka: nie da się, bo firma jest za duża, bo wszyscy nie mogą pracować zdalnie, bo mój zawód się do tego nie nadaje, bo będzie to trwało zbyt długo, bo nie będziemy umieli się komunikować, bo jak przekazywać sobie potrzebne dane, bo jak wykorzystywać zasoby. Koronawirus 2019‑nCoV sprawił, że musiało się dać – i się udało. Granice psychologiczne zniknęły, a prawdziwe problemy natury technicznej zostały mocno zredukowane.

Korzystasz w firmie z nowych technologii? Szykuj się na podwyżki

Ostatnią grupą zjawisk związanych z pojawieniem się epidemii koronawirusa 2019‑nCoV będą konsekwencje wynikające ze wstrzymania pracy wielu chińskich fabryk. Część z nich (na przykład nowa fabryka firmy Tesla) jest już ponownie uruchamiana, ale to na razie wyjątki od powszechnie przyjmowanych reguł. Epicentrum epidemii obejmuje bowiem prowincję Hubei (z jej stolicą Wuhan), czyli jeden z najmocniej uprzemysłowionych obszarów Chin. W samej aglomeracji Wuhan usytuowano ponad 500 fabryk i przedstawicielstw ogólnoświatowych firm. Niemal wszystkie z nich nadal pozostają nieczynne. W Szanghaju natomiast – jak podaje „Wall Street Journal” – funkcjonuje już ok. 70% fabryk.

Co to oznacza? Na rynek trafi mniej produktów. I to znacząco mniej – Apple wylicza na przykład, że poziom dostaw nowych modeli iPhone’ów spadnie o mniej więcej 10%. Wiele światowych koncernów technologicznych już dziś uprzedza jednak nie tylko o zagrożeniu planów produkcyjnych, ale także zapowiada, że klienci mogą się spodziewać zauważalnych podwyżek cen.

Produkcja (niemalże) stoi, ale cierpi także światowy handel i usługi, co w krótszej lub dłuższej perspektywie czasowej odbije się na kondycji firm na całym świecie – również w Polsce. Poziom globalnych strat ocenia się na 26 miliardów dolarów tygodniowo i już teraz obniżono prognozowany poziom światowego PKB na rok 2020 o 0,1% (a dla samych Chin o 0,3%).

O autorach
Tematy

Może Cię zainteresować

Polacy chcą AI w pracy – ale na własnych zasadach. Co zaufanie do wirtualnych agentów mówi o przyszłości przywództwa?

Coraz więcej firm wdraża wirtualnych asystentów i analityków opartych na sztucznej inteligencji, chcąc zyskać na efektywności i innowacyjności. Ale co na to pracownicy? Najnowsze badanie przeprowadzone przez ASM na zlecenie Salesforce ujawnia jednoznacznie: Polacy są otwarci na AI w miejscu pracy, ale tylko pod warunkiem zachowania kontroli i zrozumienia jej działania.

Gorące serca i brutalna rzeczywistość, czyli o budowaniu empatii w organizacji

Empatia liderów to za mało, gdy systemy, procesy i decyzje organizacji świadczą o braku troski. Oto cztery strategie, które skutecznie adresują to wyzwanie.  W świecie biznesu często słyszymy o „wyścigu szczurów” i bezwzględnym pięciu się po korporacyjnej drabinie „po trupach”. Taki scenariusz często przywodzi na myśl „Władcę Much”, gdzie prym wiodą najsilniejsi, a słabsi muszą ustąpić. Wielu uważa, że aby przetrwać i odnieść sukces, po prostu „trzeba być twardym”. Ale czy to jedyna droga?

Konferencja „Odpowiedzialny biznes w praktyce – zrównoważony rozwój jako klucz do przyszłości”

Podsumowanie

Konferencja „Odpowiedzialny biznes w praktyce – zrównoważony rozwój jako klucz do przyszłości” odbyła się 15 kwietnia 2025 roku z inicjatywy ICAN Institute oraz Partnerów. Wydarzenie było poświęcone tematyce zrównoważonego rozwoju, ESG oraz społecznej odpowiedzialności biznesu.

Obecność licznych przedstawicieli biznesu oraz ich aktywne uczestnictwo w dyskusjach miały istotny wpływ na wysoki poziom merytoryczny konferencji. Wymiana wiedzy, doświadczeń i dobrych praktyk w zakresie ESG stanowiła ważny element wydarzenia, przyczyniając się do kształtowania odpowiedzialnych postaw w środowisku biznesowym oraz wspierania długofalowych, wartościowych inicjatyw.

Pięć lekcji przywództwa dla „twardych” prezesów

Choć może się wydawać, że styl przywództwa oparty na kontroli i wydawaniu poleceń wraca do łask, rzeczywistość pokazuje coś zupełnie innego — to liderzy o wysokiej inteligencji emocjonalnej osiągają lepsze rezultaty

Jak fundusz Apollo wdraża AI w spółkach portfelowych

Apollo Global Management uczyniło ze sztucznej inteligencji priorytet: intensywnie pracuje nad rozwojem zdolności AI w swoich spółkach portfelowych, by uczynić je bardziej konkurencyjnymi i wartościowymi. Firma szczegółowo analizuje, jaki wpływ może mieć wdrożenie AI na projekty w tych spółkach oraz jak ewoluuje wykorzystanie AI w ich branżach. Sukcesy Apollo z ostatnich pięciu lat stanowią dowód, że AI może już dziś tworzyć realną wartość biznesową.

Spójrz na swoją firmę z zewnątrz, aby ocenić jej atuty Chcesz przestać popełniać te same błędy? Spójrz na swoją organizację z zewnątrz!

Liderzy muszą nauczyć się patrzeć na własną organizację oczami innych. Kluczowe znaczenie ma tu umiejętność zdystansowania się wobec osobistych emocji i spojrzenie z zewnątrz, na przykład oczami potencjalnego inwestora. Istotne jest również nawiązanie dialogu z pracownikami lub kontrahentami. Pozwala to dostrzec nowe możliwości oraz ukryte zagrożenia.

„Ślepe punkty” przywództwa

Samoewaluacja  to wyjątkowo trudne zadanie. Tymczasem liderzy stojący na czele organizacji powinni dokonywać jej cyklicznie. I to nie tylko w kontekście oceny samego siebie, ale też całej działalności. Szukając odpowiedzi na strategiczne dylematy, osoby zarządzające często angażują się w prowadzenie coraz to większej liczby badań i analiz. W wielu sytuacjach jednak może się wydawać, że wynikają z nich wciąż te same wnioski i rozwiązania, a cały proces myślowy kołem się toczy. Jak wskazuje ekspertyza McKinsey & Company takie sytuacje mogą pojawiać się wtedy, kiedy pomija się tak zwane ślepe punkty przywództwa. Są to obszary, w których łatwo nie zauważyć istotnych kwestii. To zjawisko może nasilać się ze względu na utarte przekonania, ograniczenia poznawcze lub brak różnorodności perspektyw. Przywódcy są często tak mocno zaangażowani w losy firmy, że nie zauważają swojego zbytniego przywiązania do znanych rozwiązań. Ponadto wielostopniowa struktura hierarchiczna oraz zawiły sposób raportowania może zakrzywiać informacje docierające na szczyt.

Cieśnina Ormuz: ceny ropy i łańcuchy dostaw pod presją

Kiedy wojna wybucha w sercu globalnego szlaku paliwowego, konsekwencje są natychmiastowe: rosną ceny paliw, spadają indeksy, narasta niepewność. Cieśnina Ormuz – wąskie gardło, przez które przepływa jedna trzecia światowej ropy raz jeszcze przypomina, jak bardzo biznes jest uzależniony od geopolityki. Czy Europa i Polska są gotowe na kolejne uderzenie w gospodarkę?

Multimedia
Ukryty rynek pracy menedżerów: nowa rzeczywistość rekrutacyjna

Rynek pracy, szczególnie dla kadry menedżerskiej i C-level, dynamicznie się zmienia. W ostatnich latach obserwowana jest ograniczona liczba publikowanych ofert pracy, a procesy rekrutacyjne wydłużają się, osiągając nawet kilkanaście etapów. Agnieszka Myśliwczyk, IT headhunterka i ekspertka rynku, podkreśla, że nie jest to tyle kryzys, co „wyzwanie”, z którym mierzą się liderzy. Ważne jest także odważne sięganie po nowe, z ciekawością i satysfakcją, bez „dziadowania” czy poczucia zmęczenia życiem. Mimo wyzwań, takich jak ageizm czy podwójna dyskryminacja kobiet 50+, optymizm i proaktywne podejście są kluczowe.

Ilustracja ukazująca nowoczesną przestrzeń podzieloną na trzy symboliczne strefy. Po lewej stronie – ciepłe, pomarańczowe światło i zaokrąglone formy przypominające radość. Po prawej – chłodne, niebieskie światło i geometryczne cienie w kolumnach symbolizujące osiągnięcia. Pośrodku – neutralna, jasna przestrzeń ze schodami i świetlnym promieniem na podłodze, wyznaczającym punkt równowagi. Całość tworzy wyrafinowaną metaforę świadomego wyboru i wartościowania czasu. Dobrze wykorzystany czas: Nowy sposób wartościowania czasu może zmienić Twoje życie
Subiektywna wartość czasu to koncepcja, która pozwala dostrzec drobne zmiany w tygodniowym harmonogramie, mogące znacząco zwiększyć satysfakcję z życia i dobrostan. Godzina po godzinie, sposób, w jaki spędzamy czas, składa się na sposób, w jaki spędzamy życie.Dla wielu z nas ta suma bywa jednak rozczarowująca. Kulturowe przekonania, zakorzenione w powiedzeniach typu „czas to pieniądz”, każą […]
Multimedia
Jak zaplanować swoją karierę w nieprzewidywalnych czasach

Każda kariera jest drogą indywidualną i nikt nie zna uniwersalnego przepisu na sukces. Nie można skopiować czyjejś kariery i nałożyć na własne życie. Ale jedno jest pewne: większe szanse na sukces mają te osoby, które przemyślą i dobrze zaplanują swoją drogę zawodową.

Materiał dostępny tylko dla subskrybentów

Jeszcze nie masz subskrypcji? Dołącz do grona subskrybentów i korzystaj bez ograniczeń!

Subskrybuj

Newsletter

Otrzymuj najważniejsze artykuły biznesowe — zapisz się do newslettera!