Streszczenie: W firmie Sharkbit, producencie gier komputerowych, menedżerowie zmierzyli się z trudnym wyzwaniem związanym z brakiem jasno określonej strategii rozwoju i efektywności działania, co mogło wpłynąć na możliwość pozyskania zagranicznego inwestora. Mimo dobrego kierunku, jaki obrali, koncentrując się na misji, wizji i celach strategicznych, zabrakło im konkretnego planu działania. Pracownicy firmy pozostali bez wyraźnej struktury i podziału odpowiedzialności za kluczowe procesy. Kluczowe okazało się przeanalizowanie całego procesu biznesowego, od pomysłu po finalny produkt, który trafia do klienta. Konieczne było szczegółowe opisanie poszczególnych etapów, takich jak praca artystów, deweloperów czy programistów, a także podział tych etapów na mniejsze podprocesy w obrębie każdego działu.
Paweł Kamiński: zrób porządki w procesach
Misja, wizja i strategia, choć stanowią elementarz zarządzania, bywają czasami w trudne do zastosowania, a tym samym – do zrozumienia przez pracowników. W studium przypadku firmy Sharkbit szefowie szybko rozwijającego się start‑upu nie rozpatrzyli kluczowych kwestii i dlatego mają do odrobienia naprawdę trudną lekcję.
Wspólnicy przestawieni w studium przypadku dużo uwagi poświęcili podstawowym zagadnieniom: misji, wizji i wartościom. Sformułowali listę celów strategicznych, którą następnie zakomunikowali pracownikom. Odnoszę jednak wrażenie, że zatrzymali się wpół drogi, czego skutkiem był ogromny niepokój wśród menedżerów i pozostawienie ich bez wyraźnego planu działania.
Postępując intuicyjnie, szefowie Sharkbitu stanęli na dobrej ścieżce, gdy podczas spotkania w Sulejówku zaczęli omawiać zależności pomiędzy poszczególnymi działami firmy. Brak konsekwencji sprawił jednak, że przeskoczyli niezwykle ważny etap: opisanie głównego procesu biznesowego, czyli drogi, którą musi przejść każdy produkt – od koncepcji po kreowanie realnej wartości dla klienta. Taka charakterystyka powinna koniecznie wskazać działy odpowiedzialne za dany odcinek pracy, na przykład dział artystów dbający o powstanie konceptu gry, deweloperów projektujących jej mechanikę czy zespół programistów piszących dla niej kod. Następnie te i pozostałe etapy procesu powinny zostać podzielone na podprocesy w ramach każdego działu.
Szczegółowy opis wszystkich procesów w firmie pozwala na ustalenie mierników efektywności. Ich definiowanie to proces żmudny, ale kluczowy dla osiągnięcia efektu zamierzonego przez prezesów Sharkbitu.
Dopiero szczegółowy opis wszystkich kolejno wynikających z siebie działań pozwala na wykonanie następnego kroku, jakim jest ustalenie mierników efektywności we wszystkich głównych elementach procesu, a także podprocesów. Powinno się to odbyć ze szczególnym uwzględnieniem miejsc na styku działów i funkcji zaangażowanych w realizację. Te mierniki – nazywane również Key Performance Indicators (KPI) – muszą zostać zaprojektowane według naczelnej zasady, zgodnie z którą „mierzymy obszary procesów przekładające się na realizację głównych celów strategicznych”. Na przykład: na maksymalizację zysku wpływ mają z jednej strony przychody, na które składają się marże sprzedażowe, masa marży, wielkość sprzedaży, z drugiej zaś – zarządzanie kosztami (wpływają na nie nakłady rozwojowe, koszty ludzkie i czas realizacji poszczególnych etapów procesu). To właśnie takie szczegółowe mierniki są zalążkami zadań, których mierzenie i realizacja przekłada się na powstawanie ostatecznych wyników biznesowych firmy.
Ten tekst jest komentarzem eksperta. Przeczytaj tekst główny »
Pytają nas o jakieś mierniki. Ratunku!
|
Michał Trojanowski PL
Sharkbit, polski producent gier komputerowych, stanął przed szansą pozyskania ważnego zagranicznego inwestora. Jednak menedżerowie firmy zdali sobie sprawę, że nie tylko nie mają jasnej strategii rozwoju biznesu, ale na dodatek nie potrafią mierzyć efektywności swojej firmy.
Definiowanie zestawu mierników efektywności to proces żmudny, ale kluczowy dla osiągnięcia efektu zamierzonego przez prezesów Sharkbitu. Aby jednak sprawić, żeby cała organizacja w sposób synergiczny i systemowy pracowała nad osiąganiem celów, a każdy z pracowników swoimi działaniami przyczyniał się do realizacji głównych celów strategicznych (zarówno indywidualnie, jak i w wymiarze zespołowym), trzeba wykonać kolejny krok. Jest nim powiązanie struktury organizacyjnej z procesami oraz ustalonymi wcześniej miernikami efektywności. Ten krok spowoduje nie tylko, że każde stanowisko w firmie będzie odpowiadało za konkretny element procesu, ale również jego efektywność staje się mierzalna. Dzięki temu możliwe jest przydzielenie każdemu pracownikowi zestawu odpowiedzialności i zadań, przez realizację których rośnie efektywność poszczególnych procesów i w konsekwencji – całej organizacji.
Jednorazowe przydzielenie zakresu odpowiedzialności i zadań poszczególnym pracownikom biorącym udział w procesie nie wystarcza jednak, by mieć pewność, że organizacja podąża w kierunku celów strategicznych. Konieczne jest stałe monitorowanie realizacji mierników efektywności i ciągłe poprawianie poszczególnych elementów procesów biznesowych. W mojej ocenie dobrym pomysłem mogłoby okazać się wprowadzenie systemu oceny pracowniczej opartego na wyznaczanym dla danego stanowiska zestawie mierników i zadań. Taki system ocen pracowniczych mógłby być powiązany z systemem wynagrodzeń – tak jak w formule Pay for Performance. Wprowadzenie podobnego czynnika motywacyjnego mogłoby efektywnie przyczynić się do wzrostu produkcyjności pracowników, którzy czuliby, że ich praca nie tylko prowadzi do wzrostu wyników biznesowych firmy, ale pośrednio również wpływa na wysokość ich własnych dochodów.
Zarząd firmy Sharkbit, mając wykrystalizowaną misję, sprecyzowaną wizję i zdefiniowane cele strategiczne, powinien wykonać kroki, które sprawią, że każdy pracownik będzie wiedział, co ma robić, a tym samym, jak ma się przyczyniać do realizacji celów firmy. Dzięki temu każdy potencjalny inwestor nabierze pewności, że Sharkbit umie zarządzać efektywnością procesu biznesowego, a więc jest godnym zaufania partnerem biznesowym o sprecyzowanej wizji własnej przyszłości.
Przeczytaj pozostałe komentarze »
Tomasz Danis: wyznacz ambitniejsze cele
|
Tomasz Danis PL
Czego byś oczekiwał, gdybyś sam był inwestorem?
Krzysztof Witkowski: wróć do fundamentów
|
Krzysztof Witkowski PL
Cofnij się o krok i zbuduj zespół menedżerów podzielających wizję firmy.

