Jak nowe trendy rynkowe, technologiczne i demograficzne zmieniają reguły rządzące globalnymi łańcuchami dostaw.
Ostatnie lata były bardzo trudne dla menedżerów zarządzających łańcuchami dostaw. Wstrząs gospodarczy z końca 2008 r. zachwiał stabilnością łańcuchów dostaw, choćby z powodu spadków w handlu, załamania w przepływach kapitałowych oraz notowaniach walut. W badaniu przeprowadzonym w 2010 roku przez McKinseya wśród globalnych menedżerów, aż 68%Indeks górny 11 z nich przyznało, że w ciągu kilku najbliższych lat spodziewa się kryzysu w łańcuchu dostaw ich firmy (lub dramatycznego wzrostu ryzyka takiego zdarzenia). Trzeba mieć jednak świadomość – podkreślają eksperci McKinseya – że źródła zmian w łańcuchach dostaw nie znikną wraz z poprawą sytuacji na rynkach finansowych. Co więcej, czynniki wywołujące zaburzenia w dostawach będą rosnąć w siłę. Wiele z potężnych organizacji zaprojektowano przed laty, bazując na produkcji w Chinach i innych krajach o niskich kosztach. Jednak najbliższe lata przyniosą ostry zwrot w kierunkach przepływu towarów, usług, a także standardach ich monitorowania i planowania – uważają Yogesh Malik i Brian Ruwadi (szefowie McKinseya w Cleveland) i Alex Niemeyer (dyrektor McKinseya w Miami).
Analiza najnowszych badań i analiz na temat łańcuchów dostaw pozwala wyodrębnić kilka zewnętrznych czynników, o globalnym charakterze, bezpośrednio wpływających na praktyki i wyzwania w łańcuchach dostaw. „Future Supply Chain 2016”, raport sporządzony przez Capgemini, wskazuje najważniejsze kierunki zmian, które powinni uwzględniać menedżerowie zarządzający łańcuchami dostaw firm. Również inne firmy konsultingowe i ośrodki badawcze, jak A.T. Kearney czy Booz & Co., diagnozują sytuację, wskazując praktyczne rozwiązania – wskazówki, jakich dokonać zmian i jak je wdrożyć, a także przywołują z rynku dobre praktyki.
85% organizacji przynajmniej raz doświadczyło kryzysu w łańcuchu dostaw, który zakłócił ich biznes.
Nowe rynki i zmiana kierunków łańcuchów dostaw
Dotychczasowe kierunki przepływu towarów na światowych rynkach ulegają gwałtownej zmianie, a proces ten będzie się jeszcze pogłębiać, przewidują autorzy „Future Supply Chain 2016”. Przyczyną tego stanu rzeczy jest rosnąca rola rynków wschodzących, zwłaszcza Brazylii, Chin, Indii, a także Rosji, krajów afrykańskich i Korei Południowej. Wzrosty w tych krajach następują w znacznie szybszym tempie niż na tradycyjnie dominujących rynkach, jak kraje Unii Europejskiej, USA, Japonia. Rosnąca konsumpcja w USA, zwłaszcza w latach 90. XX i na początku XXI wieku, była zaspokajana przez eksport. Rolę tradycyjnych dostawców wciąż pełniły Japonia i Niemcy, ale coraz częściej też Chiny. Raghuram G. Rajan, do niedawna główny ekonomista Międzynarodowego Funduszu WalutowegoIndeks górny 22, wskazuje, że od połowy XX w. właśnie Niemcy i Japonia budowały swoją pozycję gospodarczą poprzez eksport (stąd potęga takich firm, jak: Sony, Toyota, Canon czy niemieckich producentów aut i sprzętu RTV‑AGD). Żeby zwiększyć efektywność, zachodnie przedsiębiorstwa lokowały swoje fabryki na rynkach zapewniających znacznie niższe koszty. Jeszcze niedawno Chiny czy Indie stanowiły takie właśnie przestrzenie ekspansji, dziś jednak to rodzime marki z tych krajów stają się ważnymi eksporterami.
Nowe wyzwania logistyczne.
Autorzy raportu, eksperci Capgemini – Kees Jacobs, Ard Jan Vethman i Brian Girouard – wskazują, że trend ten bezpośrednio przekłada się na łańcuchy dostaw. Z jednej strony z nowymi wyzwaniami muszą się liczyć producenci i sprzedawcy: coraz więcej surowców, ale i produktów będzie pochodzić od producentów markowych towarów z nowych rynków. Z drugiej – organizacje wchodzące na nowe rynki stawiają wyzwania działającym na lokalnych rynkach firmom logistycznym. Właśnie firmy z najszybciej rozwijających się krajów będą angażować się biznesowo poza granicami swojego kraju, m.in. eksploatując miejscową infrastrukturę transportowąIndeks górny 33. Przykłady znaleźć można też w Polsce. W sierpniu 2012 r. Haier, chiński gigant branży AGD i RTV, ogłosił plany mocnego wejścia ze swoimi produktami na rynki Europy Środkowowschodniej i otwarcie regionalnej siedziby w Polsce. Poza koniecznością uruchomienia bazy magazynowej szefowie Haiera nie wykluczyli wybudowania w krótkim czasie fabryki w naszym kraju bądź przejęcia istniejącego zakładu (najczęściej w tym kontekście wymienia się Amicę). Skąd takie plany? Ponieważ transport z Chin jest zbyt kosztowny, a przede wszystkim czasochłonny, co – po pierwsze – zwiększa koszty, a po drugie – uniemożliwia płynne reagowanie na popyt. Okazuje się, że „tradycyjne” rozwiązania logistyczne, jak transport kontenerowy i przeładunek w portach, nie zaspokajają już potrzeb współczesnych, globalnie działających rynków. Agencja prasowa MercoPressIndeks górny 44, informując już rok temu o planach JAC Motors, podkreślała, że chińska korporacja rywalizuje w Brazylii jak równy z równym z zachodnimi koncernami (VW, GM, Ford i Fiat). To kolejny przykład zmiany akcentów na światowych rynkach. JAC Motors (Jianghuai Automobile Co., chiński producent aut) chce w 2014 r. uruchomić fabrykę w Brazylii kosztem blisko miliarda USD. MercoPress podaje, że Brazylia jest czwartym rynkiem zbytu samochodów na świecie oraz największym importerem chińskich aut. Otwarcie fabryki umożliwi JAC płynne i szybkie reagowanie na popyt oraz obniżenie kosztów związanych z transportem i magazynowaniem; powody są podobne jak w przypadku Haiera i bezpośrednio wpływają na kształt łańcuchów dostaw o światowym zasięgu.
Łańcuchy dostaw 2012: presja na zmiany
Rosnące rynki konsumpcyjne.
Najszybciej rosnące rynki nie stanowią już wyłącznie bazy do taniej produkcji. Wręcz przeciwnie, ich rodzime organizacje coraz intensywniej myślą o eksporcie swoich produktów. „Kiedy firmy chińskie zdobędą szlify na rynku rodzimym, będą rozszerzać działalność i wychodzić za granicę. Prawdopodobnie wejdą na rynek afrykański i południowoamerykański, zanim zawitają do Ameryki Północnej i Europy. Niezależnie od tego, czy zachodnie firmy mają tego świadomość czy nie, obecnie walczą nie tylko o swoją pozycję w Chinach – stawką w grze jest również możliwość ubiegnięcia potencjalnych konkurentów na innych rynkach wschodzących, a koniec końców również na ich własnym terenie. Być może, firmy międzynarodowe nie przykładają dziś zbyt dużej wagi do małych, lokalnych firm w Chinach.
To błąd. Trzeba śledzić ich poczynania” – podkreślająIndeks górny 55 David C. Michael (członek zarządu Boston Consulting Group w Pekinie) i George Stalk Jr. (wiceprezes Boston Consulting Group).
Nowe czynniki ryzyka.
Rynki, których rola w kontekście globalnych łańcuchów dostaw rośnie, dzielą nie tylko tysiące kilometrów od Europy i USA, lecz również normy kulturowe czy przejrzystość prowadzenia biznesu, brak narzędzi nadzoru i gwarancji oraz struktura własności. To wszystko zwiększa ryzyko zachwiania płynności dostaw. Ponieważ jednak od coraz większego uzależnienia od rynków azjatyckich i Ameryki Łacińskiej nie ma odwrotu, producenci i sieci handlowe muszą planować rozwiązania alternatywne. Innymi słowy, w momentach kryzysowych muszą być gotowe na dywersyfikację usług oraz dostaw surowców bądź produktów. Dodatkowym czynnikiem są niespodziewane kataklizmy nawiedzające różne regiony świata; choć dotyczy to wielu rynków, to kraje rozwijające się – ze względu na uboższą infrastrukturę – są mocniej narażone na konsekwencje np. trzęsienia ziemi. Okazuje się bowiem, że aż 85%Indeks górny 66 organizacji przynajmniej raz doświadczyło kryzysu w łańcuchu dostaw, który zakłócił ich biznes. W przypadku 56% firm w ciągu jednego roku odnotowano od 1 do 5 zdarzeń tego typu. Więcej na temat źródeł zakłóceń w łańcuchu dostaw w ramce Źródła kryzysów i środki zaradcze.
Łańcuchy dostaw 2012: presja na zmiany
Technologia jako najważniejszy czynnik zmian w łańcuchach dostaw
Postęp technologiczny nabrał na naszych oczach niezwykle szybkiego tempa. Nowe rozwiązania IT dotyczą zarówno pojedynczego konsumenta, jak i innowacyjnych wdrożeń z zakresu sprawności, kontroli, planowania oraz trwałości łańcucha dostaw. Autorzy raportu Capgemini nazywają tę sytuację „eksplozją informacji”, sugerując, że trend ten będzie narastał.
„Technologia jest siłą napędową niemal wszystkich form aktywności podejmowanych przez takie firmy jak nasza. UPS inwestuje w rozwiązania IT 1 mld dolarów rocznie. Pomiędzy technologią a podejmowanymi przez nas działaniami istnieje oczywiste powiązanie. Globalny transport przesyłek wymaga zaawansowanych rozwiązań technicznych, wspieranych przez rozwiniętą technologię” – potwierdza Wojciech Arszewski, Director Public Affairs Central and Eastern Europe w UPS.
Jednym z czynników rozwoju jest w tym kontekście powszechny dostęp do internetu, a co za tym idzie – do informacji „w czasie rzeczywistym” i możliwość wymiany informacji; popularyzacja narzędzi mobilnych wzmacnia ten kierunek (coraz większa liczba smartfonów i tabletów, spadające ceny tych urządzeń i stawek za przesył danych).
Logistyka napędzana technologią.
Takie rozwiązania w rękach konsumenta oraz sprzedawcy bezpośrednio wpłyną na jakość łańcucha dostaw – podkreślają eksperci Capgemini; przekłada się to w największym stopniu na e‑commerce, nie wspominając o nowych standardach usług transportowych (np. możliwość śledzenia przesyłek i indywidualnych, i masowych). Przykładem jest choćby ewolucja usług firmy UPS, która w 2011 r. rozszerzyła dostęp do mobilnej wersji strony internetowej (mogą z niej korzystać polscy użytkownicy). „Daje to klientom możliwość monitorowania przesyłek, kalkulacji kosztów wysyłki oraz ułatwia znalezienie najbliższego punktu UPS za pomocą urządzenia mobilnego” – wyjaśnia Wojciech Arszewski z UPS. Organizacja ta dostarcza rozwiązania zarówno klientom z sektora B2B, jak i B2C. Jak podkreśla Arszewski, firma dysponuje silną bazą klientów biznesowych, ale nowe modele biznesowe i globalne trendy, w tym e‑commerce, rzutują na wzrost przesyłek w segmencie B2C. Klienci z sektora B2B i B2C oczekują szybkości, niezawodności, doskonałej obsługi oraz niskich cen, a także wartości dodanej, takiej jak narzędzia trackingowe czy możliwość śledzenia przesyłki. „W procesie wdrażania nowego projektu logistycznego jeden z ważnych czynników mających wpływ na jego powodzenie to wprowadzenie właściwych narzędzi IT wspierających te procesy” – ocenia Artur Stoliński, dyrektor Centrum Logistycznego w Żabka PolskaIndeks górny 77.
Łańcuchy dostaw 2012: presja na zmiany
Ważnym trendem jest implementacja powszechnie dostępnych usług i rozwiązań na potrzeby logistyczne. Przykładem może być implementacja sieci bezprzewodowych GSM oraz nawigacji GPS (a więc rozwiązań dostępnych i stosowanych powszechnie) do komercyjnych rozwiązań w logistyce. „Technologie te, będące przecież w codziennym użyciu, służą też rozwiązaniom logistycznym, zwłaszcza zarządzaniu mobilnymi zasobami firmy” – przekonuje Piotr Jakubowski, prezes firmy Finder, specjalizującej się w technologii lokalizacji i przesyłania danych. „Potężne moce obliczeniowe takich systemów – oczywiście tych najlepszych – pozwalają gromadzić i porządkować ogromne zbiory danych transmitowanych z pojazdów objętych monitoringiem. Dysponując informacjami o pojeździe, mamy też informacje o ładunku, który przewozi. Wiadomo, kiedy został podjęty, w jakim punkcie trasy aktualnie się znajduje, z jaką prędkością się przemieszcza i kiedy dotarł lub dotrze na miejsce. Możliwości jest jednak więcej. Zarządzający transportem może korzystać z bardzo przydatnych funkcji alarmów lub powiadomień. System automatycznie przesyła odpowiednie komunikaty w razie przekroczenia założonych parametrów pracy pojazdu, np. przekroczenia prędkości czy właściwej temperatury przewozu” – dodaje Piotr Jakubowski. System ten można skonfigurować zarówno na potrzeby firm logistycznych, jak i producentów bądź handlowców dysponujących własną flotą transportową. Koszty wdrożenia platformy tego typu zwraca się w polskich warunkach po 3–4 miesiącach, a oszczędności sięgają kilkuset złotych miesięcznie na każdym pojeździe.
Łańcuchy dostaw 2012: presja na zmiany
Przykłady globalnych gigantów.
Światowe przykłady, w tym liderów rynków, potwierdzają rosnące znaczenie nowych technologii w ewolucji łańcuchów dostaw. W USA prym na rynku odzieży typu casual wiedzie kilku producentów amerykańskich, jak GAP i American Eagle, oraz europejskie koncerny, H&M i Inditex (Zara); każdy z nich ma mocną, ugruntowaną pozycję. Jednak firma doradcza A.T. Kearney wskazujeIndeks górny 88 – jako przykład efektywnych zmian w oparciu o IT – jednego z odzieżowych liderów w USA. Otóż w niektórych z salonów sieciowych brakowało produktów nowej kolekcji, w innych zaś zalegały one w magazynach. Transport z jednych sklepów do drugich bądź między magazynami podręcznymi był długotrwały i powodował dodatkowe koszty, a przede wszystkim – miał przeważnie charakter doraźny. Przyczyną był niesprawny łańcuch dostaw; swojej roli nie spełniały niektóre z ogniw. Zabrakło też rozwiązań systemowych opartych na nowych technologiach, które pozwalałyby monitorować sytuację i zarządzać dostawami. A.T. Kearney przeanalizował każde z ogniw łańcucha dostaw tej sieci. Optymalizacja procedur objęła zarządzanie dostawcami i asortymentem (rozdział produktów), planowanie i uzupełnianie zapasów w magazynach, a wszystko poprzez rozwiązania IT. Po okresie pilotażowym sieć odnotowała zwiększenie zysków na poziomie 20–30% oraz wzrost obrotu zapasami magazynowymi o 10–20%.
Sztuka skutecznego wdrażania systemów IT.
Zarządzanie łańcuchem dostaw (SCM) to niezwykle ważne i wrażliwe zadanie każdej organizacji. Wielu menedżerów sprowadza je do rozwiązań technologicznych. A więc – nowoczesnego oprogramowania i infrastruktury zapewniających planowanie czy monitoring łańcucha dostaw. Ponieważ wdrożenie nowych technologii jest czasochłonne i kosztowne, wielu liderów zniechęca się do inwestowania w IT. Zwłaszcza jeśli w trudnych czasach intuicja nakazuje oszczędzać. Tymczasem Mike Cooke, partner w Booz & Company w Chicago, przekonuje, iż są sposoby, aby przyspieszyć zwrot z inwestycji w nowe technologie i przy wykorzystaniu IT poprawić efektywność łańcucha dostaw. Cooke oraz specjalizujący się w projektach informatycznych i logistyce Imran Haq z Booz & Co. w Waszyngtonie ujmują konkluzje z obserwacji i badania łańcuchów dostaw w czterech punktach; szczegóły w ramce Sprawne IT w łańcuchu dostaw.
Zielone łańcuchy dostaw
Oszczędność energii, surowców oraz innych zasobów naturalnych stanie się w najbliższych latach bardzo istotnym aspektem budowania i utrzymywania łańcuchów dostaw – oceniają eksperci Capgemini, wymieniając w raporcie zwrot ku „zielonej” gospodarce jako jeden z kluczowych trendów. Przyczyną jest oczywiście niedostatek w skali globalnej zasobów naturalnych oraz zanieczyszczenie środowiska i zmiany klimatyczne. Czynnik ten nie byłby jednak tak silny, gdyby nie media. Zwłaszcza zaś – wspomniany jako inny trend – rozwój technologii i powszechny dostęp do internetu; ten fakt udowadnia również przenikanie się poszczególnych trendów i ich łączne działanie ze wzmożoną siłą. Rośnie też dziś rola coraz bardziej ekologicznie uświadomionych konsumentów jako czynnika wywierającego presję na dostawców, producentów, dystrybutorów i sprzedawców, czyli wszystkich uczestników globalnych łańcuchów dostaw.
W Chinach, Indiach czy Brazylii potężnie zwiększa się popyt na produkty tak luksusowe, jak i pierwszej potrzeby.
„Przy tego typu obiektach komercyjnych, jak magazyn czy budynek produkcyjny, warto spojrzeć daleko w przyszłość. My jesteśmy pierwszym w Polsce deweloperem, który uzyskał certyfikat BREEAM dla nowo projektowanych obiektów w swoim parku w Poznaniu z wysoką oceną »bardzo dobry«. Certyfikowanie zrównoważonego budynku to nie tylko dbanie o ekologiczne rozwiązania na każdym etapie życia projektu, ale także uzyskanie maksymalnej, i co ważniejsze, „zdrowej” efektywności, która ciągle będzie weryfikowana przez niezależną jednostkę certyfikującą. Wbrew pozorom budynek sam w sobie posiada wiele możliwości optymalizacji” – przekonuje Piotr Bzowski, dyrektor ds. najmu i rozwoju w PointPark Properties.
Pod lupą konsumenta.
W obawie przed opinią publiczną wszyscy uczestnicy łańcucha dostaw czynią coraz większe starania, aby cały proces faktycznie przebiegał z poszanowaniem zasobów środowiska naturalnego, a także praw pracowniczych, zwłaszcza w uboższych regionach świata. Dość powiedzieć, że pojedyncze zdarzenia, mocno nagłośnione i komentowane w przestrzeni publicznej, zdążyły już zachwiać wizerunkiem i biznesem wielkich korporacji, jak Nike czy IKEA. Stąd też dbałość o przejrzysty komunikat Apple’aIndeks górny 99, którego łańcuchy dostaw oplatają cały świat, od Dalekiego Wschodu po Kalifornię i bogatą północ Europy. Wprawdzie transport stanowi zaledwie 4%Indeks górny 1010 wartości globalnego łańcucha dostaw, to jednak na tym elemencie wiele z organizacji skupia swoje wysiłki, aby wprowadzić zasady ekologiczne. Nie chodzi jednak tylko o kwestie ekonomiczne, lecz również wizerunkowe. Coraz więcej firm – jak wskazaliśmy, pod presją grup nacisku i świadomych konsumentów – deklaruje działalność zgodną z zasadami CSR i poszanowania zasobów środowiska naturalnego. „Wystarczy wskazać na oszczędną żeglugę morską, użycie paliw alternatywnych czy recykling materiałów, aby dostrzec możliwości efektywnego gospodarowania łańcuchem dostaw” – przekonuje Eric Orts z Wharton School na Uniwersytecie Pensylwanii. Już dziś 83% ludzi na świecie obdarza szacunkiem produkty powstałe z poszanowaniem środowiska naturalnego, choć wciąż tylko 22% skłonne jest płacić więcej za tego typu produkty (dane: Nielsen Global Online Environment & Sustainability Survey 2011). Co ciekawe, największa akceptacja dla „zielonych”, lecz droższych produktów występuje na rynkach Azji Środkowowschodniej i Afryki niż stabilnych, jak USA i Kanada (12%).
Oszczędność przez ekologię.
Inwestycje w „zieloną gospodarkę” nie oznaczają dziś coraz częściej tylko dodatkowych nakładów, a tym samym – zmniejszenia konkurencyjności. Dalekosiężne projekty w dłuższej perspektywie dają oszczędności, a także znakomicie poprawiają wizerunek organizacji, co również pośrednio przekłada się na lepsze wyniki biznesowe. Ze względu na specyfikę tego zagadnienia – choćby przez brak zrozumienia dalekosiężnych celów „zielonej gospodarki” – implementacja trwałych rozwiązań w organizacji jest trudna oraz długotrwała, podobnie jak zyski i efekty wizerunkowe. „Jeśli lider organizacji postrzega ekodziałania wyłącznie jako koszt firmy, powinien z nich w ogóle zrezygnować. Przy takim myśleniu działania te nigdy nie będą realne i efektywne” – uważa Eric Israel, dyrektor zarządzający w nowojorskim biurze PwC.
Jednak coraz więcej menedżerów postrzega szeroko rozumiany CSR nie tylko w kategoriach biznesowych, a znacznie szerszych – jako ważny element strategii wewnątrz korporacji.
„The Carbon Disclosure Project 2011 – Supply Chain Report”Indeks górny 1111 to kolejna odsłona projektu, którego celem jest ograniczenie zużycia węgla w procesie produkcji i usług, obejmującym całe łańcuchy dostaw. Do programu – którego koordynatorem jest A.T. Kearney – włączono 57 światowych firm oraz ponad 1000 ich partnerów logistycznych (produkcja, transport, magazynowanie etc.). Wszystkie te organizacje deklarowały otwartość na jedno z wyzwań rynkowych – przejrzystość w całym łańcuchu dostaw pod kątem poszanowania środowiska i zasobów naturalnych. Co więcej, projekt okazał się z perspektywy czasu efektywny kosztowo. Aż 80% firm wskazało komercyjne korzyści z zacieśnienia współpracy między uczestnikami łańcucha dostaw (w 2009 r. – 46%). Przykładowo, wszyscy uczestnicy łańcucha dostaw PepsiCo. – w ramach projektu A.T. Kearney – implementowali rozwiązania sprawdzone przez tę korporację (która udostępniła swoim partnerom własne narzędzia i rozwiązania oszczędzające energię). PepsiCo. zaoszczędziło 60 mln USD i zmniejszyło zużycie energii pochodzącej z węgla o 16%, utrzymało konkurencyjność i wszystkie ogniwa łańcucha dostaw, a także mogło zakomunikować konsumentom tak oczekiwane poszanowanie środowiska przez globalną korporację.
Ekologia wsparta systemami IT.
Rosnąca świadomość liderów sprawia, że zwiększa się popyt na „zielone” systemy zarządzania. Przykładem SAP, który oferuje rozwiązania informatyczne pozwalające na śledzenie odpadów, przy czym oprogramowanie jest na tyle intuicyjne i uniwersalne, że można je wdrożyć szybko i niemal w każdej firmie. „Nasz produkt pozwala śledzić niebezpieczne materiały, odpady oraz zużycie energii elektrycznej i wody itd. Oprogramowanie uwzględnia tysiące czynników i integruje się ze specyficznym dla danej firmy łańcuchem dostaw” – podkreśla wiceprezes SAP, prof. Robert LoBue. Przykład ten jednocześnie obrazuje, jak mocno dominujące na rynkach trendy wzajemnie się przenikają – poszanowanie środowiska i rozwiązania IT – wpływając na zmiany w logistyce.
Łańcuchy dostaw 2012: presja na zmiany
Zmiany demograficzne i potrzeb konsumentów
Na sposoby działania łańcuchów dostaw coraz bardziej wpływają zmiany demograficzne. Dotyczy to przede wszystkim starzenia się społeczeństw i rosnącej urbanizacji, które przekładają się na nowe wyzwania w łańcuchach dostaw. Dotyczy to już najbliższej przyszłości – na przygotowanie się jest więc coraz mniej czasu.
Starzenie się społeczeństw Zachodu.
Tendencja starzenia się społeczeństw dotyka nade wszystko świata zachodniego, niemniej to Zachód wciąż stanowi istotne rynki zbytu i wpływa na wielkość globalnej konsumpcji, a także jest źródłem wielu innowacji technologicznych. Niechybnie jednak w dłuższej perspektywie czasowej pałeczkę pierwszeństwa przejmą „młodsze” kraje, w tym Dalekiego Wschodu. Jedną z najbardziej odczuwalnych zmian mających wpływ na łańcuch dostaw stanowi gigantyczny wzrost siły nabywczej społeczeństw tych krajów, które rozwijają się najszybciej. Są one bardziej witalne od starzejących się społeczeństw Zachodu, a i przyrost naturalny mocno przewyższa wskaźniki UE czy USA. W Chinach, Indiach czy Brazylii potężnie zwiększa się popyt na produkty tak luksusowe, jak i pierwszej potrzeby. Jeżeli miejscowa gospodarka nie jest w stanie zapewnić podaży, liczy się eksport z innych rynków. Oznacza to per saldo niespotykaną jak dotąd wymianę, pamiętajmy bowiem, że ruch coraz intensywniej odbywa się też w kierunku przeciwnym (chińskie czy indyjskie korporacje rozszerzają swoje struktury o inne kraje).
Już teraz Chiny stanowią największy rynek zbytu rowerów i motocykli (7%Indeks górny 1212), butów (12%), samochodów (22%), telefonów komórkowych (22%) i dóbr luksusowych (19%). Chiny są też na drugim miejscu największych konsumentów sprzętu AGD (12%), elektroniki użytkowej (15%), biżuterii (13%) i „konsumpcji” internetu (63%).
Postępująca urbanizacja.
Już ponad 50% światowej populacji to mieszkańcy dużych miast i aglomeracji miejskich. Zmieniająca się struktura społeczeństwa wpływa na wskaźniki popytu poszczególnych kategorii produktowych; to z kolei przekłada się na zarządzanie zasobami magazynowymi i procesy dostaw. Rozwój miast – a w wielu regionach świata, jak Azja Południowo‑Wschodnia i Ameryka Łacińska, megamiast – przekłada się, zauważają eksperci, np. na rozwój handlowych sieci wielkopowierzchniowych, tempo reagowania na popyt i alokację towarów.
Coraz ściślejsze regulacje na poszczególnych rynkach
Regulacje prawne – wbrew opinii, iż globalnie rynki ulegają stopniowej liberalizacji – zyskają na znaczeniu pod kątem wpływu na łańcuchy dostaw. Liczba i zakres regulacji dotyczących rynków – zwłaszcza ich wrażliwych obszarów zagrożonych destabilizacją – będą rosły, ograniczając swobodę biznesową. Dotyczy to zwłaszcza eksploatacji zasobów naturalnych (co kolejny już raz wskazuje na przenikanie się poszczególnych trendów) oraz dystrybucji niektórych towarów oraz przenoszenia produkcji. Przy czym ograniczenia dotyczyć będą w większym stopniu środowiska naturalnego i praw pracowniczych niż ograniczania wolnej konkurencji.
Zasięg regulacji będzie zwiększać się równolegle na trzech poziomach: lokalnym, krajowym oraz międzynarodowym. W kontekście sprawności działania łańcucha dostaw kluczową rolę odgrywa z jednej strony ruch transgraniczny i transport towarowy (oraz jego regulacje), jak i możliwość czerpania (import‑eksport) z zasobów naturalnych i handlu surowcami oraz możliwości rozbudowy fabryk, magazynowania i rozwijania sieci sprzedaży. Jako jedno z centrów regulacji wskazać można instytucje Unii Europejskiej jako wspólnego rynku.
Poza tym najszybciej rosnące rynki świata – co wskazaliśmy wcześniej – ze względu na odbiegający od zachodnich standardów reżim polityczny i porządek prawny (nadzór i status regulatorów, pochodzenie władz), rodzą zagrożenie tworzenia regulacji doraźnych i nieprzewidywalnych albo też pozbawionych środków odwoławczych. Czynniki te mogą trwale destabilizować łańcuchy dostaw o międzynarodowym zasięgu. Sięgając po wcześniej już przytaczane konkluzje ekspertów Capgemini, można sugerować rozważenie budowania alternatywnych źródeł surowców, a nawet całych ogniw w łańcuchu dostaw.
Opisane trendy sprawiają, że menedżerowie łańcuchów dostaw i logistyki będą musieli w najbliższych latach wykazywać się bardzo szerokimi kompetencjami. Obok sprawności operacyjnej cechować ich będzie umiejętność obserwacji otoczenia i kluczowych trendów, zdolność do tworzenia wizji niezbędnych innowacji i zmian, wreszcie biegłość wprowadzania tych zmian w życie. Wszystko to sprawia, że chcący w przyszłości odnosić sukcesy szef łańcucha dostaw musi już dziś rozwijać nie tylko tradycyjne kompetencje techniczne i operacyjne, ale także przywódcze, czyniące z niego lidera zmian w organizacji.
Wg The challenges ahead for supply chains: McKinsey Global Survey results, McKinsey, październik 2010.
Raghuram G. Rajan jest również autorem głośnej książki Fault lines, analizującej genezę zmian rynkowych 2008 r. (wyd. polskie Linie uskoku, Warszawa 2012).
W związku z organizacją Euro 2012 Polska wydała na infrastrukturę drogową 14,4 mld, a na lotniska 0,9 mld euro. Ukraina, analogicznie: 3,1 i 2,1 mld euro. Źródło: Erste Group Research, 2012.
Niezależna agencja prasowa z siedzibą w Montewideo (Urugwaj), jedno z najważniejszych źródeł informacji z regionu Ameryki Południowej.
Por.: Czego Zachód jeszcze nie zrozumiał na temat Chin, HBRP nr 103, wrzesień 2011.
Źródło: Supply Chain Resilience 2011, badanie Business Continuity Institute.
Inventory Optimization and Supply Chain Management Improvements for a Leading U.S. Retailer, A.T. Kearney – online case studies.
Cyt. za: Raport 2011: Projekty logistyczne – doświadczenia polskich przedsiębiorstw. Badanie i raport spółki Logisys (logisys.pl).
Apple na swoich sztandarowych produktach, jak iPod, iPad czy iPhone, zwyczajowo umieszcza informację „Designed by Apple in California. Assembled ich China”; większość elementów pochodzi z fabryk lokowanych na Dalekim Wschodzie.
Wg Greening the Supply Chain, raportu sporządzonego przez The Initiative for Global Environmental Leadership (IGEL) oraz Knowledge@Wharton; czerwiec 2012.
Wg Greening the Supply Chain: Businesses Unlock Hidden Value, A.T. Kearney, Jan. 2011.
Wskaźnik CARG (ang. Compound Annual Growth Rate); skumulowany roczny wskaźnik wzrostu w latach 2005–2009.

