Reklama
LETNIA PROMOCJA! Odbierz 50% rabatu na NAJWYŻSZY pakiet subskrypcji! Wersję Platinum - oferta do 15.08.2025
Ekspansja zagraniczna

Jak efektywnie współpracować z azjatyckimi firmami

1 lutego 2012 5 min czytania
Wiesław Żyznowski

Z partnerami azjatyckimi współpracujemy od 1996 roku. Nasze dotychczasowe doświadczenia pokazują, że kluczowe dla efektywnej kooperacji z firmami chińskimi jest zrozumienie standardów kulturowych obowiązujących w ich kraju oraz odpowiednie przygotowanie pod tym kątem zespołu. Firmy zachodnie coraz częściej zabiegają o względy chińskich decydentów i w zamian za możliwość współpracy transferują do Chin pieniądze i technologie. Częstym błędem popełnianym przez zachodnich menedżerów jest zbyt szybkie ujawnianie nadziei i oczekiwań, jakie wiążą z kooperacją. Odkrywanie swoich kart na samym początku rozmów to pierwszy krok do porażki w negocjacjach z chińskimi partnerami. Kontakty handlowe z przedsiębiorcami z Chin wymagają akceptacji innego sposobu myślenia o metodach kształtowania współpracy handlowej niż powszechnie przyjęte w krajach zachodnich. Chcąc uniknąć rozczarowań, warto przestrzegać kilku zasad, które – nawet jeżeli kłócą się niekiedy z naszą własną naturą – ułatwiają prowadzenie biznesu.

Jak budować dobre relacje z Chińczykami

W przypadku firmy importującej towary z Chin zasady poruszania się w lokalnych realiach biznesowych wprowadzają w życie jej menedżerowie ds. logistyki i zakupów (purchasing manager) bądź wynajęte osoby mieszkające w Azji i znające kulturę zachodnią. W tym drugim przypadku lokalny przedstawiciel może być upoważniany przez firmę do zaciągania długotrwałych zobowiązań, prowadzić w jej imieniu negocjacje i odpowiadać za całokształt relacji z azjatyckim partnerem.

Ważną zasadą skutecznych negocjacji jest nieujawnianie w pełni własnego interesu. W Chinach ta zasada jest szczególnie ważna. Nie powinno się zbyt otwarcie mówić o szczegółach związanych z transakcją, np. o odnoszonych korzyściach na lokalnym rynku czy sposobie finansowania transakcji. Kolejną zasadą jest bezkompromisowe trzymanie się własnych założeń biznesowych przy jednocześnie daleko idącej uprzejmości w postawie i słowach. Pertraktacje z Chińczykami najczęściej są swoistą próbą sił, z której trzeba wyjść, zachowując wizerunek niewzruszonego negocjatora. Podobnie, niedopuszczalne jest przyznanie się do braku alternatywy biznesowej. W oczach partnerów z Chin oznacza to najczęściej nieporadność. Doświadczony praktyk nie zgadza się na ustalone warunki od razu, lecz uzależnia je od decyzji szefów. Zaznacza, że owa zgoda, jeśli w ogóle do niej dojdzie, będzie warunkowa, wręcz tymczasowa, wydana praktycznie na jedną transakcję. Dodatkowo wzmacnia swoje stanowisko oświadczeniem, że nie przestaje szukać nowych dostawców. Jeśli jakiegoś znajdzie, warunki, które już osiągnął z dotychczasowymi kontrahentami, potraktuje jako wyjściowe. Dobry negocjator niejako przy okazji sprawia, że jego kontrahenci dowiadują się o toczących się negocjacjach z konkurentami, dzięki którym zawsze może odwołać lub renegocjować każde ustalenie. Zachowuje się tak, jakby każdą dostawę traktował jak epizod w niekończącym się procesie zmieniania dostawców na coraz to lepszych. Taki menedżer z pozoru przypadkiem wtrąca do rozmów ze swoim chińskim kontrahentem szczegóły, które świadczą o jego doskonałej orientacji w branży i znajomości lokalnej – chińskiej i szerszej – konkurencji partnera. Jednocześnie nie próbuje się dowiedzieć od niego niczego na temat warunków. Ujawniając niewiedzę, osłabiłby swoją pozycję. Nawet jeśli właśnie wynegocjowane warunki dostaw pozwolą jego firmie na osiąganie godziwych zysków i są w pełni zadowalające, to wobec kontrahentów zajmuje postawę przeczącą temu. Nie przywołuje także konkretnych ustaleń, które wynegocjował z konkurencją. Nawet gdyby powołał się na nie, nie wzmocniłoby to jego pozycji w oczach rozmówców, ponieważ oni z założenia mu nie uwierzą. Równie ważne są pozabiznesowe aspekty budowania relacji z partnerami chińskimi. Trzeba znać elementy lokalnego savoir‑vivre’u.

Biznesowa etykieta

Dobry negocjator nigdy nie zdradza, czy przeprowadził się do Chin na dłuższy czas. Utrzymuje swoich partnerów w przekonaniu, że nie ma żadnej presji czasowej na zamknięcie negocjacji w określonym terminie. Robi tak szczególnie na początku współpracy. Stara się nie narzucać terminów swoim kontrahentom, a nawet unika ich proponowania. Co najwyżej, pyta o możliwe terminy swoich partnerów i odnosi się do nich po jakimś czasie. Prowadząc interesy w Chinach, warto również entuzjastycznie wypełniać wszystkie rytuały biznesowe, do których są przyzwyczajeni nasi rozmówcy, na przykład dawać drobne, aczkolwiek wyszukane prezenty, z upodobaniem kosztować specjałów chińskiej kuchni podczas długich obiadów i poświęcać odpowiednio dużo czasu na komentowanie potraw, konwersować na tematy rodzinne i hobby. Sprawny negocjator popisuje się znajomością kultury i zwrotów chińskich, mówi o planach nauki języka chińskiego snutych przez jego dzieci. Na koniec, w momencie zawierania kontraktu, stara się uzyskać od partnera jakąś prywatną prowizję, jednak po uzgodnieniu jej wysokości informuje, że jest ona własnością jego firmy, dlatego należy pomniejszyć o nią ustaloną wcześniej cenę.

Chińczycy należą do cywilizacji, w której bardzo liczy się aktualna siła, skuteczność działania i hierarchia. Menedżerowie chińscy szanują swoich zachodnich partnerów, o ile ci w danym momencie są silni i potrafią ten fakt wyeksponować. Dziwi ich jakiekolwiek niewymuszone ustępstwo czy nieuznanie naturalnego prawa siły ze strony partnerów. To, co w interesach między Zachodem a Chinami bierze się z różnic cywilizacyjnych, jest przedmiotem twardej rywalizacji toczonej z pomocą środków ekonomicznych, nawet jeżeli przedsiębiorstwa pozostają w układzie partnerskim. Poznawszy wojenną sztukę biznesu, odkrywamy, że w tym względzie możemy być tacy sami jak Chińczycy lub przynajmniej takich udawać.

O autorach
Tematy

Może Cię zainteresować

Dyskryminacja ze względu na wiek Zdemaskuj ukryty ageizm w twojej organizacji
Jak liderzy mogą identyfikować uprzedzenia wpływające na pracowników oraz klientów? Oto pięcioczęściowy model audytu ageizmu, zawierający praktyczne pytania, które zainicjują kluczowe rozmowy i pomogą wprowadzić zmianę w organizacji. Wiele firm wciąż nie wykorzystuje potencjału rosnącej „gospodarki długowieczności”, czyli wartości ekonomicznej, jaką tworzą osoby po 50. roku życia jako konsumenci i pracownicy. Biznes często pomija tę […]
Ilustracja przedstawiająca lidera biznesowego analizującego mapę scenariuszy na ekranie dotykowym — symboliczna reprezentacja podejścia opartego na myśleniu strategicznym w warunkach radykalnej niepewności. Planowanie scenariuszy w obliczu radykalnej niepewności

W czasach głębokiego chaosu liderzy muszą przeciwdziałać paraliżowi decyzyjnemu — poprzez świadome i szerokie tworzenie mapy możliwych scenariuszy.

„Jaki jest najlepszy scenariusz, który możesz logicznie opisać?” — to pytanie słyszę regularnie jako badacz i doradca, który od ponad trzech dekad analizuje przyszłość u zbiegu technologii, społeczeństwa i gospodarki politycznej. Moja odpowiedź zawsze brzmi tak samo: nie istnieje coś takiego jak „najlepszy scenariusz”. Ani „najgorszy”. Przyszłość kształtowana przez ludzi to zawsze mieszanka niezrozumianych i niewyobrażalnych zagrożeń i szans.

Czym więc różnią się od siebie kolejne epoki? Zakresem i intensywnością niepewności, z jaką mierzą się decydenci — próbując wzmacniać pozytywne skutki zmian, a minimalizować ich negatywne konsekwencje.

To ważna obserwacja, bo politycy, prezesi, rynki finansowe i zwykli ludzie mają jedną wspólną cechę: nie znoszą radykalnej niepewności. Ona podważa sens ich działania i sprawia, że realizacja celów wydaje się niemożliwa.

Opór motorem postępu Pięć sposobów, w jakie liderzy mogą przekuć opór w postęp

Umiejętne reagowanie na opór lub sceptycyzm ze strony podwładnych to jedna z najważniejszych kompetencji, jakie może posiadać lider. Szczególnie w okresach zmian, takich jak powrót do biura po pandemii. Sprzeciw może dotyczyć poszczególnych decyzji lub całej polityki organizacyjnej oraz przybierać bardzo różne formy. Sięgają one od wyrażania wątpliwości i zadawania pytań, po otwarty opór, a nawet sabotaż.

zaufanie do AI Czy ufam, bo brzmi mądrze? Zaufanie poznawcze w interakcji człowiek–AI

Sztuczna inteligencja coraz częściej staje się naszym „domyślnym doradcą”. Pomaga nam w zakupach, decyzjach kadrowych czy diagnostyce medycznej. W rzeczywistości przeładowanej danymi i informacyjnym szumem AI filtruje, analizuje i podsuwa decyzje. Dla użytkownika to wygoda. Dla organizacji – potencjalna pułapka.

Pojawia się bowiem zasadnicze pytanie: kiedy i dlaczego ufamy rekomendacjom AI? I czy nasze zaufanie jest efektem racjonalnego osądu, czy może jedynie złudzeniem poznawczym?

Współpraca księgowego i controllera Controller i księgowy – jak wspólnie „dopłynąć” do celu

Poznaliście mnie jako praktyka zakochanego niezmiennie w księgowości i controllingu. A jednak bywam też członkiem załogi, który… uczy się, jak nie wypaść za burtę podczas rodzinnych rejsów. Uwielbiam żeglowanie z bliskimi, ale nie ukrywam, że to nie tylko słońce, wiatr i szanty. Przede wszystkim to dla nas szkoła współpracy, zaufania i szybkiego reagowania na zmienne warunki. Na jachcie każdy ma swoją rolę, a sukces rejsu zależy od tego, czy potrafimy działać razem. I właśnie ta żeglarska perspektywa pozwala mi z dystansem, ale i z humorem spojrzeć na współczesne wyzwania w finansach – bo czy to na wodzie, czy w firmie, bez współpracy daleko nie popłyniemy.

BYOD_bring your own device BYOD wraca z nową siłą

Przez lata kojarzony z elastycznością i oszczędnościami, model Bring Your Own Device znów zyskuje na popularności – tym razem w realiach pracy zdalnej i hybrydowej. Jednak współczesne zagrożenia, zwłaszcza cybernetyczne, sprawiają, że BYOD staje się poważnym wyzwaniem strategicznym. Czy liderzy są gotowi na nowe ryzyka związane z prywatnymi urządzeniami w służbowym środowisku?

Kiedy zmiana stanowiska na równorzędne ma sens Kiedy zmiana stanowiska na równorzędne ma sens

Ugrzązłeś w miejscu zawodowo? Przeniesienie się na inne, ale równorzędne stanowisko w firmie wiąże się z pewnym ryzykiem, jednak może być właśnie tym, czego potrzebujesz.
Wydłużony w czasie proces awansów i słabszy rynek pracy sprawiły, że wiele osób czuje, jakby utkSama kilkukrotnie zmieniałam stanowisko na równorzędne, a zdarzyło się nawet, że przeszłam „niżej” pod względem władzy i odpowiedzialności, z kilku powodów.nęło w miejscu. Rozwiązaniem może być zmiana stanowiska na inne, ale wciąż w obrębie tej samej firmy. Taki ruch może pomóc się rozwijać, pozostać zaangażowanym i zacieśniać współpracę między różnymi działami.

Grafika promocyjna w czerwonej kolorystyce prezentująca książkę dr n. med. Anny Słowikowskiej pt. „Serce w dobrym stylu. Jak zatroszczyć się o swoje zdrowie”. Po lewej stronie znajduje się biały napis: „MIT SMRP poleca książkę dr Anny Słowikowskiej”. Po prawej stronie okładka książki z dużym sercem z wykresu EKG na tle, tytułem i nazwiskiem autorki. „Serce w dobrym stylu. Jak zatroszczyć się o swoje zdrowie” – recenzja

Niejeden lider biznesu przekonał się zbyt późno, że największe zagrożenie dla jego imperium czaiło się nie na rynku, lecz we własnej piersi. W salach posiedzeń zarządów rzadko dyskutuje się o stanie tętnic prezesa – a przecież mogą one zaważyć na losach firmy równie mocno, co wyniki finansowe. Od lat korporacyjna kultura hołubi samopoświęcenie i żelazną wytrzymałość, przymykając oko na tlący się pod garniturem kryzys zdrowotny. Paradoksalnie ci sami menedżerowie, którzy szczycą się troską o swoje zespoły i deklarują dbałość o work-life balance, często ignorują własne symptomy i potrzeby ciała. Serce w dobrym stylu, książka dr n. med. Anny Słowikowskiej i Tomasza Słowikowskiego, stawia prowokacyjne pytanie: czy potrafisz zarządzać swoim zdrowiem równie świadomie, jak zarządzasz firmą? Autorzy nie mają wątpliwości, że zdrowie – a zwłaszcza serce – lidera to nie fanaberia, lecz strategiczny priorytet każdego człowieka sukcesu i każdej organizacji.

Multimedia
Myśli czy tylko udaje? O tym, czego AI długo jeszcze nie opanuje

Choć dzisiejsze generatywne modele językowe świetnie symulują wzorce językowe, to daleko im do prawdziwej inteligencji. Nie mają świadomości ani zdolności do adaptacji. Takie wnioski płyną z rozmowy Iwo Zmyślonego z Pawłem Szczęsnym z Neurofusion Lab, który podkreśla, że nadużywanie antropomorfizujących określeń („AI myśli”, „uczy się”) wynika głównie z marketingu i prowadzi do fałszywych oczekiwań. Krytykuje przy okazji pojęcie „halucynacji AI”, wskazując, że błędy modeli są nieuniknione ze względu na ich budowę. Ostatecznie AI może przynieść znaczące korzyści biznesowi, ale tylko gdy rozumiemy jej rzeczywiste możliwości i ograniczenia.

Pomoc AI przy podejmowaniu decyzji
Jak AI może pomóc podejmować lepsze decyzje pod presją?

Dane firmy Oracle wskazują, że aż 85% menedżerów doświadcza stresu decyzyjnego, a 75% z nich deklaruje dziesięciokrotny wzrost liczby podejmowanych decyzji w ciągu ostatnich trzech lat. Wsparcie ze strony sztucznej inteligencji wydaje się więc atrakcyjną alternatywą przy ciągłej pracy pod presją. Prawdziwy sukces w zarządzaniu zależy jednak od świadomego połączenia potencjału AI z ludzkimi możliwościami, takimi jak intuicja, doświadczenie i umiejętności interpersonalne.

Co potrafi AI, działając pod presją?

Potencjał technologiczny wzrasta z roku na rok. Sztuczna inteligencja, która jeszcze niedawno stanowiła bardziej symbol rozwoju niż realne wsparcie w codziennych obowiązkach, stała się obecnie powszechnym narzędziem pracy. W jakich obszarach wykorzystuje się ją najczęściej?

  • Monitoring i predykcja. Firmy takie jak Unilever wykorzystują sztuczną inteligencję do monitorowania łańcuchów dostaw w czasie rzeczywistym. Dzięki algorytmom AI możliwe jest wychwycenie anomalii, zanim doprowadzą one do poważnych konsekwencji biznesowych. Oprócz sfery biznesowej, inteligentne algorytmy są wykorzystywane w ten sposób na przykład do wykrywania na podstawie zdjęć satelitarnych powstających zagrożeń ekologicznych, które mogłyby zakłócić łańcuchy dostaw.

Materiał dostępny tylko dla subskrybentów

Jeszcze nie masz subskrypcji? Dołącz do grona subskrybentów i korzystaj bez ograniczeń!

Subskrybuj

Newsletter

Otrzymuj najważniejsze artykuły biznesowe — zapisz się do newslettera!