Reklama
Dołącz do liderów przyszłości i zdobądź przewagę! Sprawdź najnowszą ofertę subskrypcji
Komunikacja
Magazyn (Nr 2, październik 2019)

Elastyczne rozwiązanie dla globalnego biznesu

1 października 2019 8 min czytania
Grzegorz Bednarek
Elastyczne rozwiązanie dla globalnego biznesu

Food Ingredients Group tworzy pięć firm, wyspecjalizowanych w produkcji różnych typów dodatków do żywności. Najstarsza z nich, Libra, działa od 2001 roku i oferuje produkty między innymi dla branży mięsnej oraz piekarniczej. Największa, Interfiber, to jeden z czołowych producentów błonnika spożywczego na świecie. Istnieje od 2007 roku, a swoje produkty sprzedaje do ponad 75 krajów. Pozostałe to: Lauta, producent systemów żelujących i zagęszczających; Fabryka Aromatów, która produkuje aromaty do żywności; Custom Fiber, uzupełniający ofertę błonników spożywczych.

Kompleksowość oferty wpływa bezpośrednio na poziom ambicji i zasięg oddziaływania grupy. Dlatego choć najważniejsze zakłady produkcyjne działają tuż pod Warszawą, to przedstawicielstwa grupy zlokalizowane są na kilku kontynentach: w Europie, południowo‑wschodniej Azji i Stanach Zjednoczonych. Food Ingredients Group może się także pochwalić międzynarodową siecią kontrahentów oraz zespołem ponad 360 pracowników, pracujących w różnych lokalizacjach. Jak podkreśla Grzegorz Bednarek, dyrektor zarządzający i współzałożyciel FIG, pracownicy najczęściej wiążą się z firmą na długie lata. „Specyfiką firmy jest też to, że nie oferuje samych dodatków do żywności, ale kompletne rozwiązania, które wpływają bezpośrednio na produkty oferowane przez klientów, poprawiając ich zyskowność” – zaznacza dyrektor Bednarek.

Oznacza to na przykład, że firmy tworzące Food Ingredients Group są w stanie dostarczyć klientom krótkie, testowe serie gotowych produktów mięsnych, napojów, słodyczy i tym podobnych, które powstały dzięki kompozycji dodatków do żywności projektowanych i produkowanych w różnych spółkach grupy. Takie działania wymagają świetnej koordynacji, sprawnej komunikacji i narzędzi służących do błyskawicznej wymiany informacji pomiędzy nawet najbardziej oddalonymi geograficznie oddziałami przedsiębiorstwa.

To niemożliwe bez wykorzystania zaawansowanych rozwiązań informatycznych. Dlatego firma praktycznie od początku swojego istnienia stawiała na cyfryzację. Przed dziesięciu laty w Food Ingredients Group pojawił się pierwszy system CRM. Jednak wkrótce okazało się, że to rozwiązanie nie spełnia oczekiwań szybko rozwijającej się organizacji. Nie miała ona również wystarczającego wsparcia ze strony firmy wdrożeniowej – brakowało szkoleń. W efekcie, nawet jeśli system mógł potencjalnie rozwiązać pewne problemy, grupa nie była w stanie wykorzystać tego potencjału. Zamówienia i oferty sprzedażowe były wciąż wysyłane drogą e‑mailową. Mnożyły się arkusze Excela, a informacje o produktach, zasobach, klientach, zamówieniach i ofertach były bardzo rozproszone.

Pięć lat temu Food Ingredients Group postanowił więc podejść na nowo do problemu informatyzacji. „Przejrzeliśmy ofertę firm działających na rynku oprogramowania dla biznesu i zdecydowaliśmy się na rozwiązanie CRM Salesforce, choć wcale nie było najtańsze” – mówi dyrektor Grzegorz Bednarek. Dlaczego nie wybrano którejś z atrakcyjniejszych kosztowo alternatyw? Właśnie dlatego, że tak jak poprzedni system nie zapewniały wystarczającego wsparcia ze strony firmy wdrożeniowej ani nie oferowały zaawansowanych możliwości modyfikacji i dopasowania technologii do profilu organizacji. Nie dawały ponadto możliwości przetwarzania i przechowywania danych w chmurze.

Samo wdrożenie ruszyło w 2017 roku. Od początku dopasowanie rozwiązania do profilu biznesu miało priorytetowe znaczenie. Proces implementacji, realizowany przez odrębną firmę wdrożeniową, rozpoczął się od szeroko zakrojonych konsultacji i rozmów na temat działalności grupy Food Ingredients. Odbyły się trwające ponad dwa miesiące warsztaty, podczas których przedstawiciele Salesforce i firmy wdrożeniowej poznawali specyfikę biznesu grupy.

System ruszył jeszcze w tym samym roku. W Food Ingredients Group podjęto decyzję, że nie będzie żadnego okresu przejściowego. Dzień startu nowego rozwiązania był jednocześnie dniem, w którym pracownicy mieli porzucić wcześniejsze nawyki i zacząć wyrabiać nowe. „Oczywiście, jak w przypadku każdego nowego wdrożenia, nie obyło się bez pewnego oporu ze strony załogi i, co ciekawe, młodsi pracownicy byli dużo bardziej sceptycznie nastawieni do nowego systemu CRM niż starsi” – wspomina dyrektor Bednarek. Jednak, jak dodaje, podejście firmy polegające na stałym podkreślaniu korzyści z nowego rozwiązania oraz wygoda użytkowania i estetyka interfejsu sprawiły, że relatywnie szybko udało się pokonać wątpliwości. Nie od razu do nowego systemu udało się przenieść wszystkie dane dotyczące działalności firmy, ale przyjęto założenie, że w pierwszej kolejności trzeba wprowadzić dane z ostatniego roku lub dwóch lat, bo te są dla bieżącego funkcjonowania firmy najistotniejsze.

Dzisiaj system Salesforce stanowi kręgosłup informatyczny firmy. Kiedy następuje przerwa techniczna, rozdzwaniają się telefony zaniepokojonych użytkowników. Pracownicy w większości mają już pełną świadomość korzyści, jakie przyniosło to wdrożenie.

Co firma zalicza do korzyści? W pierwszej kolejności nowe rozwiązanie CRM pozwoliło zintegrować cały ekosystem organizacji, usprawnić komunikację z klientami, dystrybutorami, dostawcami i pracownikami. System zwiększył też dostępność danych. Teraz nikt nie zasta-
nawia się, gdzie należy odnotować daną sytuację lub gdzie zapisać ważne informacje. Wszystko trafia do systemu Salesforce, a tam dzięki chmurze jest dostępne w dowolnej lokalizacji na komputerze czy urządzeniu mobilnym.

Kiedy pojawiają się wątpliwości, można rozpocząć czat z właściwą osobą i je wyjaśnić. Przechowywanie danych w chmurze sprawia ponadto, że przestrzeń biurowa przestała mieć tak duże znaczenie. Pracownicy mogą pracować zdalnie.

Ogromną zaletą jest też zebranie informacji o kliencie w jednym miejscu i ułatwienie ludziom dostępu do nich. Teraz profil klienta, budowany przez każdą ze spółek grupy, a nawet przez każdego pracownika, trafia do jednej bazy danych dostępnej w każdym momencie.

Oferta dla klienta także jest wysyłana za pośrednictwem systemu Salesforce z uwzględnieniem aktualnych informacji o nim. Dostępność danych, poprawa komunikacji, szybkość działania – oto największe korzyści.

W praktyce oznacza to na przykład, że pracownik z Brazylii, aby poznać klienta z innego regionu, nie musi już dzwonić do centrum obsługi klienta, teraz wszystkie dane ma w systemie.

Firmy Food Ingredients Group bardzo często biorą udział w targach na całym świecie. Kiedy do jednego z ich stoisk podchodzi klient, wystarczy, że się przedstawi i już można sprawdzić jego dotychczasowe interakcje z markami grupy. Dowiedzieć się, czy kiedykolwiek interesował się jej produktami, czy zamawiał próbki produktów. Od razu można zapytać go o wrażenia, zaproponować coś, co może go zainteresować.

Kolejny obszar, w którym grupa wykorzystuje system Salesforce, to zarządzanie sytuacjami kryzysowymi. W systemie są wszelkie dokumenty powiązane z konkretnymi transakcjami, takie jak faktury czy zamówienia. W przypadku reklamacji towaru czy też sytuacji spornych można łatwo wyjaśnić sprawę bez konieczności kontaktowania się z działem prawnym.

System daje wreszcie dostęp do potencjału pracowników, którzy mogą się organizować w wirtualne zespoły. Są one powoływane w celu realizacji konkretnego projektu czy zadania i składają się z osób najbardziej kompetentnych w danej dziedzinie.

Skuteczność systemu nie oznacza jednak, że nie wymaga on zmian. Proces aktualizacji i usprawniania praktycznie nigdy się nie kończy, bo stale zmieniają się oczekiwania klientów grupy i środowisko biznesowe. Obecnie przedstawiciele firmy myślą na przykład o wzmocnieniu funkcji mobilnych systemu i o pewnych inwestycjach sprzętowych. Stałe wsparcie dostawcy sprawia jednak, że takie zmiany można relatywnie łatwo przeprowadzić. Zresztą są to zmiany bardziej ewolucyjne niż rewolucyjne, przez co nie wpływają negatywnie na efektywność codziennej pracy organizacji. 

Materiał partnerski

O autorach
Tematy

Może Cię zainteresować

Jak przewidywać ryzyko, zanim się zmaterializuje?
Światowe kryzysy z ostatnich dwóch dekad nauczyły nas, że ryzyko rzadko pozostaje ograniczone do jednego sektora czy rynku. W rzeczywistości rozprzestrzenia się ono jak fala – przez łańcuchy dostaw, modele biznesowe i decyzje konsumenckie. Dla menedżerów oznacza to jedno: aby trafnie przewidywać ryzyko, muszą patrzeć dalej i szerzej niż tylko na bezpośrednie zagrożenia. Zarządzanie ryzykiem […]
Strategia w świecie niepewności: jak stałość może być kotwicą wyborów

W czasach dynamicznych zmian, zakłóceń geopolitycznych i rewolucji technologicznych liderzy organizacji stoją przed trudnym zadaniem: jak projektować strategie, które nie tylko odpowiadają na bieżące wyzwania, ale także zachowują aktualność w obliczu nieprzewidywalnej przyszłości. Zamiast opierać się wyłącznie na prognozach i analizie trendów, warto zadać fundamentalne pytanie: co się nie zmienia?

Multimedia
Czego firmę może nauczyć dobrze zgrana orkiestra

Obejrzyj koncert, który pokazuje, że doskonałym przykładem do naśladowania dla firmy i jej menedżerów może być zgrana orkiestra, w której muzycy potrafią tak harmonijnie współpracować, jakby tworzyli jeden organizm. Dzięki temu w sposób powtarzalny osiągają stawiane przed nimi cele, jakimi są perfekcyjne wykonania, nagradzane aplauzem ze strony publiczności. Postępując w podobny sposób, działające na niestabilnych rynkach firmy mogą osiągnąć poziom sprawności organizacyjnej, która pozwoli zarówno na nadążanie za zmieniającymi się oczekiwaniami klientów, jak i na efektywne gospodarowanie zasobami.

Jak skutecznie współpracować z osobą, która za tobą nie przepada

Czy zdarzyło ci się kiedyś z niechęcią myśleć o spotkaniu z kolegą z pracy, którego zachowanie sprawia, że każda rozmowa przypomina stąpanie po cienkim lodzie? Gdy ktoś w miejscu pracy wydaje się żywić wobec ciebie niechęć, napięcie może być wyczuwalne i wpływać nie tylko na twoją produktywność, ale także na morale całego zespołu.

Zamiast pozwalać, by uraza kształtowała wasze relacje, istnieją sposoby, by przekształcić tę trudną sytuację w okazję do rozwoju zawodowego. Skuteczne radzenie sobie z takim wyzwaniem wymaga wglądu, taktu i gotowości do analizy nie tylko własnego zachowania, lecz także przyczyn leżących u podstaw konfliktu.

Załamanie ruchu kontenerowego pomiędzy USA a Chinami ma wpływ również na Polskę. Ruch kontenerowy pomiędzy Chinami i USA się załamuje. Co to oznacza dla polskich przedsiębiorców?

Logistyka bywa traktowana przez przedsiębiorstwa po macoszemu. Tymczasem jest to sektor o wysokiej wrażliwości na niepewność gospodarczą. W obliczu potencjalnego kryzysu gospodarczego wiele się mówi o zapaści handlu pomiędzy dwoma największymi gospodarkami świata: USA i Chinami. Te konflikty są niczym klin wbity w globalny łańcuch dostaw. W tym dotąd spójnym ekosystemie osłabienie dowolnego ogniwa może nieść ze sobą poważne konsekwencje dla każdego podmiotu gospodarczego. Pierwszym wskaźnikiem, który je ukazuje jeszcze przed pojawieniem się oficjalnych statystyk handlowych, jest ruch kontenerowy pomiędzy Chinami a USA we frachcie morskim. Według obecnych odczytów zmalał on aż o jedną trzecią w porównaniu z zeszłym rokiem.

Wprowadzenie przez Donalda Trumpa dodatkowych ceł na wiele krajów na początku kwietnia 2025 r. spowodowało brutalne turbulencje w większości światowych gospodarek. Chociaż ostatecznie sytuacja nieco się załagodziła, jej echa nie ucichły. Tąpniecie na światowych giełdach zaprezentowało, jak silne zależności panują między krajami. Często nawet jeśli dany produkt jest wytwarzany w danym kraju, jego elementy składowe lub surowce wymagają importu. Prym w tej dziedzinie wiodą Chiny, które są największym eksporterem świata oraz drugim największym eksporterem do USA. W 2024 r. chińskie produkty o łącznej wartości 439 mld dolarów stanowiły aż 14% ogółu amerykańskiego importu. Zaognienie sporu handlowego USA z Chinami, podczas którego wzajemne cła wzrosły do poziomu aż 145% wartości produktów, odmieniły te realia na bardzo długi czas, biorąc pod uwagę wysoką bezwładność, której podlega branża logistyczna.

Kiedy technologia zawodzi – frustracja lidera wobec porażki cyfrowej transformacji Kiedy technologia nie zwiększa sprzedaży – 5 powodów porażek transformacji cyfrowej

Cyfrowe narzędzia mają ogromny potencjał, ale ich skuteczność zależy od kontekstu, w jakim są wdrażane. Zamiast realnego wzrostu, który te narzędzia miały zapewnić, firmy często mierzą się z chaosem operacyjnym, rosnącymi kosztami i brakiem spójności działań. Problem nie leży w samej technologii, lecz w braku strategii, nieczytelnych celach oraz zbyt słabym powiązaniu innowacji z potrzebami klienta i organizacji.
Choć inwestycje w technologię rosną z roku na rok, wiele organizacji nie odnotowuje oczekiwanych efektów. Zamiast usprawnienia procesów i poprawy wyników sprzedaży pojawia się frustracja, nadmiar narzędzi i spadek efektywności zespołów. Transformacja cyfrowa bywa wdrażana fragmentarycznie, bez jasno określonych celów i spójnej architektury danych. Zamiast służyć rozwojowi, staje się źródłem wewnętrznego chaosu.

Pędzący pociąg rewolucji sztucznej inteligencji. Adopcja AI w Polsce

Adopcja AI w Polsce nabiera rekordowego tempa, co potwierdza raport „Unlocking Poland’s AI Potential 2025” wykonany na zlecenie AWS. Analizujemy przyspieszony rozwój sztucznej inteligencji w kraju, identyfikując kluczowy potencjał wzrostu, ale także wyzwania (kompetencje, regulacje) i niezbędne strategie na przyszłość.

Polska stoi u progu nowej ery gospodarczej, w której sztuczna inteligencja (AI) przestaje być technologiczną ciekawostką, a staje się kluczowym motorem wzrostu i konkurencyjności. Premierowe dane z raportu „Unlocking Poland’s AI Potential 2025″ malują obraz kraju, który choć startuje z nieco niższego pułapu adopcji AI (34% firm vs. 42% średniej europejskiej), nadrabia dystans w tempie niespotykanym na kontynencie. Ten dynamiczny rozwój stwarza wyjątkową szansę, ale jednocześnie rodzi pytania o strategiczne podejście do zarządzania tą transformacją.

Polska w cieniu wojny handlowej

Nowy globalny kontekst geopolityczny i gospodarczy

Eskalacja wojny handlowej między USA a Chinami na początku 2025 r. wstrząsnęła fundamentami globalnej wymiany handlowej. Waszyngton nałożył zaporowe cła na setki chińskich produktów (a nawet objął dodatkowymi taryfami wybrane towary z Unii Europejskiej), na co Pekin odpowiedział odwetowymi cłami oraz ograniczeniem eksportu strategicznych surowców. W efekcie światowy handel wyhamowuje – według analiz Allianz Trade globalny wzrost PKB może spaść do zaledwie 1,9% w skali roku, najniższego poziomu od czasów kryzysu 2008​, a wolumen handlu towarowego wpadnie w recesję (-0,5%). Europa również odczuwa wstrząsy: spada eksport, rośnie niepewność, a prognozy wzrostu dla strefy euro na 2025 zredukowano do zaledwie 0,8%​. Europejski Bank Centralny ostrzega, że szoki celne mogą bardziej zaszkodzić wzrostowi gospodarczemu niż podbić inflację – co oznacza, że kontynuacja wojny celnej niesie ryzyko stagnacji zamiast ożywienia.

Polska, jako średniej wielkości otwarta gospodarka silnie powiązana z UE, odczuwa skutki tego konfliktu głównie pośrednio. Nasz bezpośredni eksport do Chin stanowi wciąż marginalny ułamek (ok. 3,6 mld euro w 2024 r., głównie żywność, miedź, drewno czy części motoryzacyjne​), podczas gdy import z Chin osiągnął niemal 50 mld euro i obejmuje wszystko od elektroniki i AGD po maszyny przemysłowe. Taka asymetria oznacza, że polskie firmy bardziej narażone są na pośrednie skutki – osłabienie popytu na kluczowych rynkach eksportowych i zaburzenia łańcuchów dostaw – niż na bezpośrednią utratę rynku chińskiego. Jeśli gospodarka Europy Zachodniej spowolni, automatycznie ucierpi polski eksport komponentów dla niemieckiego przemysłu. Według szacunków Polskiego Instytutu Ekonomicznego, pełnoskalowa wojna celna USA–UE mogłaby obniżyć dynamikę polskiego PKB o ok. 0,4 punktu procentowego​ – spowalniając wzrost, choć niekoniecznie wywołując recesję. To istotna strata, biorąc pod uwagę że nasza gospodarka rozwija się obecnie w tempie kilku procent rocznie. Czy polski biznes może zatem pozwolić sobie na luksus ignorowania konfliktu dwóch światowych supermocarstw?

Patrząc strategicznie na tę sytuację, analizujemy kluczowe ryzyka i szanse wynikające z wojny handlowej USA–Chiny dla trzech sektorów o znaczeniu krytycznym: przemysłu, branży ICT oraz przemysłu obronnego.

Jak czas rekrutacji wpływa na jej efekty? Proces rekrutacji najlepszą wizytówką firmy

Czas to pieniądz – ale to ludzie generują wartość firmy. W realiach intensywnej konkurencji i nieustannej walki o przewagę rynkową szybkość działania stała się podstawową walutą w świecie biznesu. Jednak fundamentem każdej organizacji pozostają nie wskaźniki, lecz talenty – zaangażowani, pomysłowi pracownicy, których potencjał napędza innowacje i rozwój. Czy zatem skrócenie procesu rekrutacyjnego powinno odbywać się kosztem jakości dopasowania kandydatów? A może możliwe jest połączenie efektywności z trafnością wyboru?

Rekrutacja to dialog, a nie jednostronna selekcja – równie uważnie jak firma ocenia aplikujących, tak kandydaci przyglądają się potencjalnemu pracodawcy. To właśnie pierwsze wrażenie – często jeszcze przed rozmową kwalifikacyjną – może przesądzić o ich decyzji. Dlatego skuteczny employer branding zaczyna się wcześniej, niż mogłoby się wydawać: od przemyślanego, przejrzystego i sprawnego procesu rekrutacyjnego. Jak pokazuje raport „Rekrutacyjne KPI 2025” sama szybkość działania znacząco wpływa na postrzeganie marki pracodawcy. Krótszy czas rekrutacji może zatem stać się kartą przetargową w walce o najlepszych ludzi.

Multimedia
Czy ludzie przestaną być potrzebni? Wpływ AI na rynek pracy

Czy sztuczna inteligencja (AI) zrewolucjonizuje rynek pracy, prowadząc do masowego bezrobocia, czy też przyniesie nowe możliwości i przekształci istniejące zawody?  W najnowszym podcaście z serii „Limity AI” Iwo Zmyślony analizuje wpływ AI na rynek pracy, opierając się na danych i analizach ekonomicznych. Gościem specjalnym jest Andrzej Kubisiak, wicedyrektor Polskiego Instytutu Ekonomicznego, który dzieli się swoimi spostrzeżeniami na temat tego, jak AI może zmienić charakter pracy i jakie wyzwania oraz szanse wiążą się z tą technologią.</strong>

Materiał dostępny tylko dla subskrybentów

Jeszcze nie masz subskrypcji? Dołącz do grona subskrybentów i korzystaj bez ograniczeń!

Subskrybuj

Newsletter

Otrzymuj najważniejsze artykuły biznesowe — zapisz się do newslettera!