Reklama
Dołącz do liderów przyszłości i zdobądź przewagę! Sprawdź najnowszą ofertę subskrypcji
INNOWACJE

Czy biometryczne CV zrewolucjonizuje branżę HR?

22 listopada 2022 7 min czytania
Zdjęcie Paulina Chmiel-Antoniuk - redaktorka "MIT Sloan Management Review Polska"
Paulina Chmiel-Antoniuk
Czy biometryczne CV zrewolucjonizuje branżę HR?

Automatyzacja procesu selekcji kandydatów i dynamiczny rozwój technologii biometrycznych powodują, że na horyzoncie pojawia się nowy trend – biometryczny profil kandydata. Wykorzystanie biometrii behawioralnej może zrewolucjonizować branżę HR i pomóc wyłonić kandydatów o określonych predyspozycjach.

Większość definicji, w tym RODO, definiuje dane biometryczne w kontekście weryfikacji lub identyfikacji osób. Zgodnie z art. 4 pkt. 14 Rozporządzenia RODO: „[…] dane biometryczne oznaczają dane osobowe, które wynikają ze specjalnego przetwarzania technicznego, dotyczą cech fizycznych, fizjologicznych lub behawioralnych osoby fizycznej oraz umożliwiają lub potwierdzają jednoznaczną identyfikację tej osoby […]”.

Cechami fizycznymi danej osoby są linie papilarne, obraz tęczówki lub siatkówki oka, kształt i rysy twarzy, kształt dłoni, ucha lub ust, cechy charakterystyczne głosu, DNA. Biometryczne cechy behawioralne to m.in. dynamika pisania na klawiaturze, sposób poruszania się (chodu), a nawet tembr głosu i tempo mowy.

Powyższa definicja nie obejmuje kwestii technik behawioralnych, czyli przetwarzania danych biologicznych, fizycznych, fizjologicznych czy powtarzalnych czynności, które wprawdzie nie umożliwiają weryfikacji lub identyfikacji osoby, lecz da się je wykorzystywać w innych celach, np. do oceny zmęczenia, stresu, stanów emocjonalnych czy stanu zdrowia. Uzupełnieniem może być więc Opinia Grupy Roboczej, niezależnego europejskiego organu doradczego w sprawie zmian w dziedzinie technologii biometrycznych (art. 29): „[…] do technik behawioralnych, przy pomocy których mierzy się zachowanie danej osoby, zalicza się również techniki mające podstawy psychologiczne. Obejmują one pomiar reakcji na konkretne sytuacje lub testy w celu dopasowania do danego profilu psychologicznego […]”.

Czy w niedalekiej przyszłości sposób poruszania się, szybkość wymawiania wyrazów lub reakcja na stres będą decydować o zatrudnieniu? Na pewno dane biometryczne ułatwią wyłonić osobę o określonych cechach behawioralnych, wymaganych na dane stanowisko.

Kontrowersje związane z wykorzystaniem danych biometrycznych

Możliwość wykorzystania danych biometrycznych budzi kontrowersje. RODO zabrania ich przetwarzania w celu jednoznacznego zidentyfikowania osoby fizycznej, choć z pewnymi wyjątkami. Zgodnie z brzmieniem art. 221b § 2 Kodeksu pracy pracodawca może przetwarzać dane biometryczne pracownika, mając w tym uzasadniony interes, ale tylko wtedy, gdy przetwarzanie danych biometrycznych jest niezbędne ze względu na kontrolę dostępu do szczególnie ważnych informacji, których ujawnienie może narazić pracodawcę na szkodę, lub dostępu do pomieszczeń wymagających szczególnej ochrony.

Artykuł 9 ust. 2 RODO również wskazuje wyjątki od zastosowania tego przepisu. Dopuszcza się przetwarzanie szczególnych kategorii danych osobowych (w tym danych biometrycznych): gdy istnieje wyraźna zgoda osoby w jednym lub kilku konkretnych celach, jeśli o niezbędne do ochrony żywotnych interesów osoby, której dane dotyczą, lub innej osoby fizycznej, gdy istnieją przesłanki związane z ważnym interesem publicznym lub jest to niezbędne do ustalenia, dochodzenia bądź obrony roszczeń lub w ramach sprawowania wymiaru sprawiedliwości przez sądy.

Wykorzystując dane z urządzeń ubieralnych w procesie rekrutacji, pracodawcy będą mogli dokładnie śledzić wydajność swoich pracowników oraz zwiększyć ich efektywność. Natomiast kategoryzacja osób o określonych cechach behawioralnych w systemie biometrycznym znacząco zwiększy szansę na zatrudnienie odpowiedniego kandydata.

Jednak to, czy wykorzystanie danych biometrycznych jest etyczne, to zupełnie inna kwestia. Kandydaci mogą bowiem uznać takie postępowanie za naruszenie prywatności, dlatego ważne jest, aby pracodawcy wprowadzali to rozwiązanie z uwzględnieniem zasad ochrony danych. Tym bardziej że doświadczenie, jakie wyniosą osoby rekrutowane, jest bardzo ważne dla reputacji firm. Dlatego wykorzystanie danych biometrycznych musiałoby być wplecione w procedury rekrutacyjne, zgodne z polityką i filozofią firmy, ale przede wszystkim z obowiązującym prawem. Gromadzenie tego rodzaju danych biometrycznych jest zasadne, jeśli istnieją przesłanki prawne za ich wykorzystaniem.

Czy biometria behawioralna podniesie efektywność pracowników?

Typowym sposobem oceny kompetencji kandydata, jak i cech jego charakteru, jest stosowanie testów psychometrycznych. Szczególnie w niektórych zawodach. Obecnie dzięki wykorzystaniu nowoczesnych technologii możemy w czasie rzeczywistym ocenić, jak dana osoba reaguje podczas kumulacji czynników stresogennych, a także jaki ma to wpływ na efektywność jej pracy.

Badania pokazują bowiem, że stres znacząco wpływa na obniżenie efektywności i produktywności oraz źle wpływa na trafność podejmowanych decyzji. Badania naukowe Andrew W. Lo i Dymitra V. Repinza z MIT Sloan School of Managment z 2005 roku, przeprowadzone na grupie day traderów, jednoznacznie potwierdzają związek pomiędzy racjonalnością w podejmowaniu decyzji a wynikami handlowymi. Specyfika ich pracy polega na otwieraniu i zamykaniu transakcji inwestycyjnych w ciągu jednego dnia, co niesie za sobą ogromne ryzyko. Badania jednoznacznie wskazują, że decyzje podejmowane w stresie i dużych emocjach przynosiły znacznie gorsze wyniki handlowe i mniejsze zyski. Wyniki Lo i Repinza potwierdzają, że traderzy, u których emocjonalna reakcja na zyski lub straty pieniężne była bardziej intensywna, mieli znacznie gorsze wyniki.

Przyszłość rekrutacji spotyka się z przyszłością technologii ubieralnych

Biometria i technologie ubieralne powoli wkraczają do branż związanych z finansami, funduszami hedgingowymi i usługami programistycznymi. Dane biometryczne pozyskiwane z urządzeń typu wearbless, takich jak Fitbits i Humanyze, są już wykorzystywane w niektórych europejskich firmach w celu zwiększenia produktywności i efektywności pracowników. Przykładem jest Rationalizer – bransoletka opracowana przez Philips Electronics i holenderski bank ABN AMRO, która monitoruje aktywność elektrodermalną (przewodnictwo skóry), informując traderów o podwyższonym poziomie stresu. Kiedy bransoletka zaczyna intensywnie migać na czerwono, to jest to dla traderów informacja, że powinni się wyciszyć, ponieważ ich decyzje mogą być mniej racjonalne.

Dzięki wykorzystaniu danych z urządzeń ubieralnych w procesie rekrutacji pracodawcy będą mogli dokładnie śledzić wydajność swoich pracowników oraz zwiększyć ich efektywność. Natomiast kategoryzacja osób o określonych cechach behawioralnych w systemie biometrycznym, znacząco zwiększy szansę na zatrudnienie odpowiedniego kandydata.

Czy wkrótce będziemy korzystać z behawioralnej biometrii?

Chociaż jest zbyt wcześnie, aby stwierdzić, że biometryczny profil kandydata będzie przyszłością zatrudniania, to niewątpliwie dzięki wykorzystaniu urządzeń ubieralnych można poprawić efektywność procesu rekrutacji i zmniejszyć prawdopodobieństwo zatrudniania nieodpowiednich kandydatów. Wykorzystanie danych biometrycznych może również wyeliminować fałszowanie testów osobowości przez kandydatów czy kłamstwa podczas rozmowy kwalifikacyjnej. Niewątpliwie dane biometryczne jako alternatywne źródło informacji dadzą możliwość szerszego przyjrzenia się potencjalnemu pracownikowi. Firmy, które prawidłowo wdrożą tego typu technologię i wykorzystają je do podejmowania świadomych decyzji dotyczących wyboru nowego pracownika, mogą zatrzymywać najlepsze talenty, a także przyciągać nowe.

O autorach
Tematy

Może Cię zainteresować

Multimedia
Jak zaplanować swoją karierę. Rozmowa z Sergiuszem Trzeciakiem

Każda kariera jest drogą indywidualną i nikt nie zna uniwersalnego przepisu na sukces. Nie można skopiować czyjejś kariery i nałożyć na własne życie. Ale jedno jest pewne: większe szanse na sukces mają te osoby, które przemyślą i dobrze zaplanują swoją drogę zawodową.

Multimedia
LIMITY AI: Czy AI naprawdę odbiera pracę programistom?

W szóstym odcinku „Limitów AI” Iwo Zmyślony rozmawia z Wiktorem Żołnowskim (Co-CEO i Co-Founder Pragmatic Coders) o transformacji rynku IT i roli, jaką odgrywa w niej sztuczna inteligencja. Dlaczego polskie firmy zwalniają programistów? Czy ten trend się utrzyma? Czy mamy już do czynienia z krachem, czy jedynie z korektą? Z czego to się bierze i na czym właściwie polega? Do jakiego stopnia to zasługa AI, a do jakiego tańszej siły roboczej z Wietnamu, Meksyku, Egiptu, Argentyny czy Indii? Jak te zmiany wpływają na pracę programisty? Ile jest warta ta praca? Jakiej pracy biznes przestaje potrzebować, a jakiej poszukuje i nie może znaleźć? Odpowiedzi na te pytania znajdziesz w załączonym podcaście.

Cyberbezpieczeństwo w epoce AI: Polska na cyfrowej krawędzi

Tylko 3% firm w Polsce osiągnęło pełną gotowość na cyberzagrożenia – alarmuje najnowszy raport Cisco. Sztuczna inteligencja staje się nie tylko narzędziem wzrostu, ale też źródłem coraz bardziej wyrafinowanych zagrożeń, polski sektor biznesu balansuje na granicy cyfrowej odporności. Czy liderzy są gotowi spojrzeć prawdzie w oczy?

Zielone wskaźniki mogą być powodem do niepokoju. Dlaczego liderzy powinni się martwić, gdy widzą tylko pozytywne wyniki?

Czy rosnące wskaźniki na prezentacji wyników firmy rzeczywiście zawsze są powodem do radości? Niekoniecznie. Jeśli pojawiają się zbyt często, mogą świadczyć nie o wyjątkowo korzystnej passie, ale o presji dostarczania pozytywnych wiadomości przełożonym. Zamiecione pod dywan problemy jednak prędzej czy później wyjdą na jaw.

Pozytywne wyniki napawają optymizmem. Jeśli jednak pojawiają się zbyt często, powinny stanowić sygnał alarmowy. Czy koniunktura może być bowiem nieprzerwanie korzystna? Jeśli zbyt długo wszystkie wewnętrzne wskaźniki rosną, warto się nad nimi pochylić. Z doświadczeń renomowanej firmy consultingowej Bain & Company wynika, że aż 70% programów transformacji organizacyjnej kończy się fiaskiem. Bardzo często zdarza się tak, że wszystkie założone cele pozornie są realizowane, a dopiero pod koniec projektu wychodzą na jaw mankamenty. Aby uniknąć takich sytuacji, trzeba dokładnie zbadać źródło błędów.

Multimedia
ZDROWIE LIDERA: Zarządzasz firmą. Ale czy zarządzasz swoim zdrowiem?

Codzienność Szpitalnego Oddziału Ratunkowego potrafi być brutalnym lustrem stylu życia liderów. Klaudia Knapik rozmawia z dr Anną Słowikowską – kardiolożką, która zderza mity o zdrowiu z faktami i opowiada o pacjentach, którzy nie zdążyli… wysłać ostatniego maila. To rozmowa o sercu – dosłownie i w przenośni. Dla każdego, kto żyje intensywnie i chce żyć długo.

płaska struktura organizacyjna Ludzie podążają za strukturą: jak mniejsza hierarchia zmienia miejsce pracy

Przejście na samoorganizujące się zespoły i danie większej autonomii pracownikom skutkuje większym zaangażowaniem i lepszymi wynikami. Jednak nie każdemu pracownikowi odpowiada taka zmiana. Menedżerowie coraz częściej dostrzegają, że sposób organizacji firmy wpływa na jej wyniki, dlatego regularnie modyfikują strukturę, licząc na poprawę efektów. Znacznie mniej uwagi poświęca się jednak temu, jak takie zmiany oddziałują na samych pracowników.

Abstrakcyjna ilustracja symbolizująca przywództwo w erze AI: po lewej – chłodne, geometryczne wzory przypominające dane i algorytmy; po prawej – ciepłe, organiczne formy nawiązujące do ludzkiej intuicji. Centralny punkt styku sugeruje integrację logiki i emocji w kontekście sztucznej inteligencji. Lider w erze AI: jak zachować ludzką przewagę w świecie algorytmów

Między AI a ludzką kreatywnością

Kreatywność, wyobraźnia, humor – dotąd uznawane za wyłącznie ludzkie – dziś są imitowane przez sztuczną inteligencję, stawiając fundamentalne pytania o przywództwo w erze AI. Sztuczna inteligencja generuje teksty, obrazy, muzykę, a nawet żarty. Czy oznacza to, że maszyny dorównały człowiekowi także w jego najbardziej subtelnych umiejętnościach?

Bob Mankoff, rysownik magazynu „The New Yorker”, uważa, że nie. Jego zdaniem humor nie rodzi się z danych, lecz z emocji, świadomości własnej niedoskonałości i wrażliwości na kontekst. AI może symulować humor, lecz nie rozumie jego źródła.

To właśnie napięcie – pomiędzy potęgą obliczeniową a nieuchwytną ludzką intuicją – stawia liderów przed istotnymi pytaniami: gdzie kończy się autentyczna twórczość człowieka, a zaczyna jej algorytmiczna symulacja? Jak zarządzać w rzeczywistości, w której inteligencja staje się sztuczna, ale autentyczne przywództwo nadal wymaga człowieka?

Ludzka przewaga: humor, empatia, kreatywność

<!– wp:paragraph –>

W czasach postępującej automatyzacji, paradoksalnie to właśnie cechy głęboko ludzkie – humor, empatia i kreatywność – stają się zasobami o kluczowym znaczeniu dla liderów.

Zdolności metapoznawcze w budowaniu przewagi konkurencyjnej Od tych kompetencji zależy wygrana w dobie AI

Temat rozwoju generatywnej sztucznej inteligencji nie traci na popularności. Rewolucja AI wciąż postępuje. Choć GenAI zyskało zarówno zwolenników, jak i sceptyków, korzystanie z niej nie jest już kwestią wyboru. Stało się koniecznością. Jak uzyskać przewagę w tym obszarze? Kluczem do sukcesu okazuje się nie sam dostęp do technologii, lecz umiejętność właściwego jej wykorzystywania. Na jakie kompetencje zatem postawić?

Wiele organizacji popełnia ten sam błąd. Wdraża narzędzia oparte na AI z przekonaniem, że sam fakt ich wprowadzenia nie wystarczy, by zwiększyć efektywność pracy. Tymczasem problem nie leży w samej technologii, lecz w tym, jak ludzie potrafią ją wykorzystywać. Jest to podobna sytuacja do tej z początku epoki cyfrowej. Obsługa komputera, która była wtedy kluczową kompetencją, wkrótce stała się podstawą. Podobnie dziś samo sprawne posługiwanie się narzędziem AI to dopiero początek. Rzeczywista przewaga wynika ze zdolności łączenia technologii z głębokim rozumieniem potrzeb biznesowych i otoczenia. Zdaniem czołowych ekspertów, przewagę konkurencyjną osiągną organizacje, które zainwestują nie tylko w technologię, lecz także w umiejętności metapoznawcze. Chodzi o zdolność do analizy, interpretacji, krytycznego osądu i dynamicznej współpracy z AI.

Trzeba zmienić sposób myślenia o AI, stawiając w centrum umiejętności metapoznawcze

Osiągnięcie sukcesu w dobie generatywnej AI wymaga zmiany sposobu myślenia o tej technologii. Nie wystarczy wiedzieć, jak używać nowego narzędzia. Trzeba też rozumieć, po co to robić, kiedy i czy w ogóle warto. Ta transformacja musi się zacząć od liderów, którzy wytyczą drogę dla reszty organizacji. Prezesi i członkowie zarządów muszą zdać sobie sprawę, że w większości zadań AI nie zastępuje ludzkiej pracy, lecz ją uzupełnia. Przykładowo, przy sprzedaży skomplikowanych usług, takich jak ubezpieczenia bądź rozwiązania finansowe, ważne są relacje międzyludzkie i wzajemne zaufanie. AI nie powinna wypierać tych kompetencji, lecz wzmacniać je, by ułatwić komunikację.

Trzy kluczowe wnioski na temat postaw pracowników wobec elastyczności w pracy

Potrzeby pracowników są zróżnicowane, podobnie jak ich preferencje dotyczące miejsca i czasu wykonywania obowiązków zawodowych. Pięć lat po masowym przejściu na pracę zdalną – i w obliczu rosnącej liczby nakazów powrotu do biur – jakie są obecne nastroje pracowników wobec elastycznych form zatrudnienia? Wyniki naszych badań rzucają światło na to, jak bardzo pracownicy w różnym wieku cenią sobie elastyczność.

nowe spojrzenie na wzrost gospodarczy Nowe spojrzenie na wzrost gospodarczy

Kwestionowanie przekonania, że przedsiębiorstwa muszą nieustannie się rozwijać, odsłania nowe ścieżki prowadzące do odporności i zrównoważonego rozwoju.

Karl-Johan Perrson, prezes zarządu i były dyrektor generalny H&M, zadał kiedyś pytanie: „Co by się stało, gdybyśmy wszyscy konsumowali o 20% mniej? Uważam, że oznaczałoby to katastrofę. 20% mniej miejsc pracy, 20% mniej wpływów podatkowych, 20% mniej pieniędzy przeznaczanych na szkoły, opiekę zdrowotną czy drogi. Światowa gospodarka uległaby załamaniu. Jestem głęboko przekonany, że to właśnie wzrost gospodarczy sprawił, iż świat jest dzisiaj lepszym miejscem niż dwie dekady temu. A za kolejne 20 lat będzie jeszcze lepszym”.

Czy rzeczywiście tak jest? Jeśli tak, to stoimy przed problemem, który J.B. MacKinnon określa mianem „dylematu konsumenta”. W swojej książce The Day the World Stops Shopping [Dzień, w którym świat przestanie kupować] stwierdza: „Stan planety jasno pokazuje, że konsumujemy zbyt wiele. W samej Ameryce Północnej zużywamy zasoby Ziemi pięciokrotnie szybciej, niż są one w stanie się odnowić. Pomimo naszych wysiłków podejmowanych w celu »zazielenienia« konsumpcji – poprzez recykling, poprawę efektywności energetycznej czy wykorzystanie energii słonecznej – globalna emisja dwutlenku węgla wciąż nie maleje. Ekonomia nakazuje nam jednak nieustannie zwiększać konsumpcję. Wiek XXI uwypuklił ten kluczowy wniosek: musimy przestać kupować”.

Problem polega na założeniu, lansowanym w edukacji biznesowej, że gospodarka może i musi stale rosnąć – założeniu, które przenika strategie korporacyjne, nakazując firmom nieustanny rozwój pod groźbą utraty znaczenia na rynku. Jednak ciągły wzrost gospodarczy jest niemożliwy, a rozpowszechniony dogmat, że wzrost jest warunkiem koniecznym dla ludzkiego dobrobytu, tworzy pułapkę, z której wielu nie dostrzega drogi wyjścia. Jak pisze Paul Farrell w „The Wall Street Journal”: „Jesteśmy uzależnieni od mitu nieustającego wzrostu gospodarczego – mitu, który zabija Amerykę”. Dlatego edukacja biznesowa powinna zacząć uwzględniać ograniczenia wzrostu oraz pokazywać różne jego modele.

Materiał dostępny tylko dla subskrybentów

Jeszcze nie masz subskrypcji? Dołącz do grona subskrybentów i korzystaj bez ograniczeń!

Subskrybuj

Newsletter

Otrzymuj najważniejsze artykuły biznesowe — zapisz się do newslettera!