Reklama
Dołącz do liderów przyszłości i zdobądź przewagę! Sprawdź najnowszą ofertę subskrypcji
INNOWACJE

Czas na ucieczkę do przodu

1 lipca 2005 11 min czytania
Hanna Ignaczewska
Andrzej Łokaj

Zarządy polskich firm znajdują się pod coraz większą presją. Z jednej strony obserwują gwałtowny wzrost podaży, spowodowany wejściem na rynek nowych producentów i produktów. Zjawisko to dotyczy zarówno rynku polskiego, jak i głównych rynków eksportowych polskich firm. Z drugiej strony popyt rośnie powoli: na rynku krajowym polscy klienci – w swojej masie – nie odczuwają wzrostu dochodów, a wskaźnik bezrobocia od lat utrzymuje się na wysokim poziomie 18 – 19%. Także na tradycyjnych rynkach eksportowych (Europa Zachodnia) mamy do czynienia ze słabym wzrostem gospodarczym i wolnym wzrostem popytu. Rosnąca konkurencja z Chin, Indii i innych rozwijających się krajów powoduje, że trudno jest polegać na prostych źródłach konkurencyjności w postaci niższych kosztów działania. Te bowiem wcale nie są w Polsce niskie, jeśli porównać je z kosztami we wspomnianych krajach (oraz bliższymi Polsce regionami, takimi jak Ukraina). To oznacza konieczność przemyślenia na nowo sposobów konkurowania.

Jak tworzyć wygrywające strategie, które uwzględniają realia obecnych, hiperkonkurencyjnych rynków? Jakie przemyślenia i pomysły mają na ten temat zarządy polskich firm? Redakcja Harvard Business Review Polska postanowiła to sprawdzić. Wspólnie z instytutem badawczym Gallup Organization przeprowadziliśmy w czerwcu br. pierwsze kompleksowe badanie polskich firm pod kątem ich wyzwań strategicznych. W badaniu wzięło udział 127 prezesów i członków zarządów polskich firm. Dla celów porównawczych skonfrontowaliśmy uzyskane wyniki z wynikami podobnych badań, jakie w listopadzie 2004 r. przeprowadziła firma doradcza McKinsey&Company. W tym drugim przypadku wzięto pod uwagę głosy aż 16 476 wyższych menedżerów ze 148 krajów, w tym w 28% z Europy i 38% z Ameryki Północnej.

Dość polegania wyłącznie na redukcji kosztów: czas na nowe, innowacyjne strategie

Przesłanie jest jednoznaczne. Usprawnienia operacyjne nie rozwiążą problemu rosnącej konkurencji i zagrożeń z tego wynikających. W najbliższych 12 miesiącach menedżerowie polskich firm będą je wprawdzie stosować, obniżając ceny (43%), redukując koszty (39%), poprawiając elastyczność i sprawność operacyjną (39%) czy restrukturyzując firmę (28%) (Wykres 1.). Ale znacznie częściej będą szukać sposobu na ucieczkę do przodu, na wyjście poza obecny obszar konkurencji, na zmianę status quo. W tym celu zamierzają tworzyć nowe strategie i kierunki rozwoju (54%) i zwiększać innowacyjność swoich firm (45%). Polscy menedżerowie uważają przy tym, że największy potencjał rozwoju kryje się również w pobudzeniu do działania ich własnych pracowników – w budowaniu ich zaangażowania i identyfikacji z misją i wartościami firmy (50%). Dostrzegają zatem, że o sukcesie nie będą decydować wyłącznie ich znakomite pomysły i produkty, ale też ludzie, którzy mają je wprowadzić w życie.

Priorytety polskich menedżerów znacznie się różnią od tych wyrażanych przez menedżerów z innych krajów. Według zagranicznych menedżerów, zapytanych przez firmę McKinsey, największymi problemami, z którymi muszą się zmierzyć w następnych 12 miesiącach, będzie mimo wszystko presja rynkowa na obniżanie cen oraz poprawa elastyczności i sprawności operacyjnej (odpowiednio 20% i 13%). Będą też musieli zatrudnić i utrzymać utalentowanych pracowników (17%).

Z polskiego badania wynika jeszcze jeden ważny wniosek. Polscy menedżerowie nie liczą na pomoc państwa w poprawie swojej sytuacji ani nie traktują państwa jako bariery rozwoju. Żaden z czterech podanych w ankiecie czynników makroekonomicznych (niestabilność systemu prawnego, ogólny klimat gospodarczy, protekcjonistyczna polityka handlowa na rynkach eksportowych oraz obniżenie kosztów świadczeń pracowniczych) nie zdobył więcej niż 10% głosów. Mimo że czynniki te są tak często krytykowane w polskich mediach. Wydaje się więc, że polscy menedżerowie przywykli już do istniejącego otoczenia gospodarczego i upatrują szans na odmianę losu tylko we własnych pomysłach i we własnej inicjatywie.

Presja konkurencyjna wciąż rośnie

Potrzeba ucieczki do przodu, która przejawia się w chęci tworzenia nowych strategii i podnoszenia innowacyjności, wydaje się wiązać ze zdecydowanym zaostrzeniem konkurencji. Aż 93% respondentów stwierdziło, że intensywność konkurencji (presja konkurencyjna) wzrosła w ostatnich 5 latach, z czego ponad połowa respondentów uznała ten wzrost za dramatyczny (Wykres 2.). Co gorsza, niemal wszyscy są przekonani, że presja ta będzie jeszcze rosnąć (Wykres 3.). Że tak będzie w następnych 2 latach uważa 85% respondentów. Ocenę polskich menedżerów podzielają menedżerowie z innych krajów. W ankiecie firmy McKinsey poziom wskazań jest podobny, co w ankiecie HBRP i Gallupa (odpowiednio 85% i 80%). Przy czym wzrost konkurencji nie jest odczuwalny na równi we wszystkich przedsiębiorstwach. Te największe na świecie, o przychodach powyżej 1 mld dolarów, odczuwają wzrost konkurencji najostrzej.

Presja ze strony konkurentów jest więc ogromna. Ale jakie są jej główne przejawy i konsekwencje? 8 na 10 respondentów polskiego badania uważa, że rosnąca konkurencja manifestuje się głównie presją na obniżkę cen (Wykres 4.). Drugą konsekwencją jest potrzeba szybszego rozwoju nowych produktów i usług (45% wskazań). Rosnąca konkurencja przejawia się także ciągłym wchodzeniem na rynek nowych firm (41%) oraz – co zaskakujące – trudnością w zatrudnieniu i utrzymaniu utalentowanych pracowników (31%). Na pierwszy rzut oka ten ostatni czynnik zaskakuje, ponieważ Polska słynie w Europie z dużego odsetka wykształconych osób w ogólnej populacji (czyli z dużej podaży ludzi wykształconych). Bezrobocie utrzymuje się zaś od lat na tym samym, wysokim poziomie 18%. Odpowiedzi menedżerów sugerują, że tzw. rynek pracodawcy staje się powoli fikcją – przynajmniej w odniesieniu do ludzi utalentowanych. Wraz z rosnącą liczbą graczy na rynku zwiększa się bowiem rywalizacja o wysoko kwalifikowanych pracowników.

Te same cztery główne przejawy wzrostu konkurencji, które wymieniają polscy menedżerowie, dominują również poza Polską. W światowym badaniu firmy McKinsey przewaga presji cenowej nad innymi czynnikami jest równie duża jak u nas. Wskazuje na nią 72% respondentów, podczas gdy na następny z kolei czynnik, „trudność w zatrudnieniu i utrzymaniu utalentowanych pracowników” – 49%. Wysoka ranga tego ostatniego czynnika wskazuje, że na całym świecie znów mamy do czynienia z prawdziwą wojną o talenty.

Unia: mniejszy wpływ, niż oczekiwano

Postronny obserwator polskiego rynku mógłby na podstawie mediów odnieść wrażenie, że wejście Polski do Unii miało bardzo znaczny wpływ na intensywność konkurowania i na strategie firm. Tymczasem zdaniem 80% polskich menedżerów uczestniczących w badaniu HBRP i Gallupa, przystąpienie Polski do UE miało umiarkowany lub wręcz nieznaczny wpływ na intensywność konkurencji w ich branżach (Wykres 5.).

Według około 80% polskich menedżerów uczestniczących w badaniu HBRP i Gallupa przystąpienie Polski do UE nie było magiczną datą i miało umiarkowany lub nieznaczny wpływ także na ich strategie (Wykres 6.).

Oczywiście należy pamiętać, że dostosowywanie się Polski do UE rozpoczęło się dużo wcześniej, a sama akcesja nie zmieniła zasad konkurowania polskich firm na wspólnym rynku. Stąd jeśli chodzi o ogólną ocenę skutków akcesji dla funkcjonowania firm, polscy menedżerowie uważają, że skutki te są raczej pozytywne. Przystąpienie do UE stanowi w równym stopniu zagrożenie, jak i szansę dla ponad 50% firm, a dla kolejnych niemal 40% firm – głównie szansę (Wykres 7.).

Strategie rozwoju: przede wszystkim wzrost organiczny

Niezależnie jednak od tego, jak intensywna jest konkurencja i z czego ona wynika, akcjonariusze firm niezmiennie domagają się od menedżerów jednego – wzrostu. Utrzymanie status quo ich nie interesuje. Jakimi metodami zamierzają więc osiągnąć wzrost polskie firmy? Rodzimi menedżerowie zdecydowanie preferują wzrost organiczny. Rozwój własnymi siłami woli aż 80% respondentów z Polski (Wykres 8.). Są to dane zbliżone do wyników światowego badania McKinseya.

Nieco zaskakująco w kontekście powyższych preferencji wypadają przewidywania polskich menedżerów co do strategii wzrostu, jakie będzie można zaobserwować wkrótce w ich branżach. Aż 37% respondentów spodziewa się bowiem, że w najbliższych 6 miesiącach ich branża zwiększy aktywność w zakresie fuzji i przejęć (Wykres 9.).

To stanowi niemal dwa razy większy odsetek wskazań niż w przypadku oceny własnych preferencji. Różnica liczbowa może wynikać z różnicy semantycznej między słowami „preferowana” a „przewidywana”. Być może polscy menedżerowie nie preferują fuzji i przejęć jako strategii, ale – w obecnych warunkach dużego rozdrobnienia rynku i konieczności szybkiej reakcji na potrzeby klientów – przejęcia jako taktyka stają się w ich ocenie konieczne.

Ekspansja na nowe rynki

Jednym z coraz bardziej popularnych źródeł wzrostu firm – realizowanego zarówno poprzez rozwój organiczny, jak i poprzez fuzje i przejęcia – jest wchodzenie na nowe rynki. Spytaliśmy więc polskich menedżerów, czym kierują się przy wyborze takiego rynku (Wykres 10.).

Wśród najważniejszych kryteriów wejścia na obcy rynek polskie firmy podają przede wszystkim wielkość i tempo wzrostu rynku (66%), a daleko później – fizyczną bliskość do istniejących rynków (39%) oraz siłę lokalnej konkurencji (39%).

Choć polscy politycy i dziennikarze wiele mówią o tym, jak kolejne międzynarodowe koncerny rezygnują z ulokowania swoich inwestycji w Polsce ze względu na niekonkurencyjność zachęt, to ocena menedżerów jest inna. Okazuje się, że polscy menedżerowie przywiązują niewielką wagę do zachęt inwestycyjnych. Czynnik ten zdobył w sondażu prawie najmniej głosów spośród kilkunastu opcji branych pod uwagę. Podobny stereotyp obalają wyniki badań dotyczące ryzyka kursowego. Ten czynnik też jest często podawany w rodzimej prasie jako bariera wejścia na obce rynki, choć polscy menedżerowie uczestniczący w naszym badaniu umieszczają go na końcu listy z kryteriami wyboru.

***

Polskie firmy mają do czynienia z podobnymi wyzwaniami, jak firmy zagraniczne. Muszą mierzyć się z coraz to nowymi konkurentami i produktami. Przyparte do muru rosnącą podażą i pozostającym za nią w tyle popytem, muszą walczyć z presją na obniżkę cen. Zdają sobie jednak sprawę, że sukcesu nie da się osiągnąć wyłącznie drogą poprawy efektywności operacyjnej – potrzebne są nowe, innowacyjne strategie rozwoju. Takie strategie w dużym stopniu wymagają udziału najlepszych, utalentowanych pracowników. To oni stają się więc coraz istotniejszym czynnikiem sukcesu.

Myśląc o strategii rozwoju, polskie firmy polegają głównie na własnych siłach, chociaż zdają sobie sprawę, że fuzje i przejęcia stają się coraz częściej nieodzownym narzędziem wzrostu. Aby zapewnić wzrost swoim firmom, rodzimi menedżerowie muszą jednak znaleźć kompromis między preferowaniem wzrostu organicznego a koniecznością szybkiej konsolidacji, którą mogą zapewnić tak niechciane fuzje i przejęcia.

O autorach
Tematy

Może Cię zainteresować

Multimedia
Agenty AI: Dlaczego nie zawsze warto je wdrażać?

Czy wiesz, że nie każda organizacja powinna spieszyć się z wdrażaniem agentów AI? W trzecim odcinku podcastu Limity AI Iwo Zmyślony rozmawia z Kamilem Stanuchem — filozofem, inwestorem i doświadczonym menedżerem technologicznym — o realnych możliwościach i ograniczeniach z jakimi spotykają się agenty AI.

Jak wojna handlowa USA–Chiny wpływa na Unię Europejską

Nowe amerykański taryfy celne

Wojna handlowa między USA a Chinami, tląca się od kilku lat, gwałtownie eskalowała w 2025 r. Po serii punktowych podwyżek ceł w latach 2018–2019 na wiosnę 2025 r. prezydent USA Donald Trump ogłosił mechanizm „ceł wzajemnych”, nakładając drakońskie taryfy na niemal wszystkich partnerów handlowych. Nie oszczędzono nawet tradycyjnych sojuszników – na wiele produktów z Europy wprowadzono dodatkowe cła rzędu 10–20%. Najbardziej radykalne stawki (sięgające ponad 100%) objęły import z Chin, co de facto oznaczało zerwanie dotychczasowych zasad wolnego handlu.

Marki luksusowe pod presją geopolityki

W połowie kwietnia rynki kapitałowe zelektryzowała informacja o tym, że francuski gigant LVMH stracił tytuł najcenniejszej firmy luksusowej na świecie na rzecz mniejszego, ale bardziej ekskluzywnego Hermèsa. Czy detronizacja jednej francuskiej marki przez drugą (producenta torebek Louis Vuitton przez producenta torebek Birkin) to rzeczywiście zdarzenie, którym powinny się ekscytować europejskie rynki? I co ta zmiana oznacza dla polskich producentów marek premium?

 

Dobre relacje w firmie zaczynają się od dobrze dobranych słów

Gdy codzienna komunikacja sprowadza się do skrótów myślowych, domysłów i niejasnych sygnałów, łatwo o spadek zaangażowania, narastające napięcia i chaos informacyjny. Coraz więcej organizacji dostrzega, że to właśnie język – sposób, w jaki mówimy do siebie w pracy – buduje (lub rujnuje) atmosferę oraz relacje w zespołach. O tym, jak świadomie kształtować kulturę organizacyjną poprzez komunikację, opowiada Joanna Tracewicz, Senior Content Strategy Manager w rocketjobs.pl i justjoin.it, a także współautorka poradnika Nie mów do mnie ASAP! O spoko języku w pracy.  Rozmawia Paulina Chmiel-Antoniuk.

AI w medycynie predykcyjnej – jak wearables zmieniają opiekę Jak AI i urządzenia noszone rewolucjonizują medycynę

W ostatnich latach inteligentne urządzenia noszone (wearables) przeszły drogę od prostych krokomierzy do zaawansowanych narzędzi monitorujących stan zdrowia. Dzięki sztucznej inteligencji stają się one nie tylko rejestratorami danych, lecz także systemami predykcyjnymi, które mogą wspierać diagnostykę i profilaktykę chorób. W świecie biznesu i zarządzania zdrowiem pracowników technologia ta może odegrać kluczową rolę.
Według raportu Think Tank SGH wartość globalnego rynku AI w ochronie zdrowia wzrośnie z 32,3 miliarda dolarów w 2024 roku do 208,2 miliarda dolarów w 2030 roku, co oznacza średnioroczny wzrost na poziomie 36,4%. Ta dynamiczna ekspansja wskazuje na rosnące znaczenie technologii AI i wearables jako ważnych elementów nowoczesnej opieki medycznej.

Strategiczna samotność – klucz do autentycznego przywództwa

W dynamicznym współczesnym świecie biznesu, w którym dominują informacje dostarczane w trybie natychmiastowym, umiejętność samodzielnego, logicznego i krytycznego myślenia stała się jedną z najcenniejszych kompetencji liderów. Koncepcja ta, przedstawiona przez Williama Deresiewicza, byłego profesora Uniwersytetu Yale, zakłada, że prawdziwe przywództwo nie rodzi się wśród zgiełku opinii i impulsów zewnętrznych, lecz w przestrzeni samotności i skupienia.

Skup się na fanach marki. Oferta skierowana do wszystkich nie działa!
Multimedia
Skup się na fanach marki. Oferta do wszystkich nie działa!

W spolaryzowanej kulturze pogoń za rynkiem masowym i kierowanie oferty do wszystkich są z góry skazane na porażkę. Najlepszym sposobem na osiągnięcie sukcesu marki jest sprzymierzenie się z subkulturą, która ją pokocha.

Cła, przeceny i okazje: Jak zarobić, gdy inni panikują lub tweetują

Trump tweetuje, Wall Street reaguje nerwowo, a inwestorzy znów sprawdzają, czy gdzieś nie pozostawili Planu B. Gdy rynek wpada w histerię, pojawia się pokusa: a może jednak warto „kupić w tym dołku”? W tym tekście sprawdzamy, czy inwestowanie w kontrze do tłumu to genialna strategia na czasy ceł Trumpa, banów na Chiny i politycznych rollercoasterów — czy raczej przepis na ból głowy i portfela. Nie wystarczy chłodna kalkulacja, przyda się też stalowy żołądek.

• Jak generować wartość z AI dzięki małym transformacjom w biznesie - Webster
Premium
Jak generować wartość z AI dzięki małym transformacjom w biznesie

Liderzy skutecznie wykorzystują duże modele językowe, stopniowo minimalizując ryzyko i tworząc solidne fundamenty pod przyszłe transformacje technologiczne, dzięki czemu generują realną wartość dla swoich organizacji.

Niespełna dwa lata temu generatywna sztuczna inteligencja (GenAI) trafiła na czołówki stron gazet, zachwycając swoimi niezwykłymi możliwościami: mogła prowadzić rozmowy, analizować ogromne ilości tekstu, dźwięku i obrazów, a nawet tworzyć nowe dokumenty i dzieła sztuki. To najszybsze w historii wdrożenie technologii przyciągnęło ponad 100 mln użytkowników w ciągu pierwszych dwóch miesięcy, a firmy z różnych branż rozpoczęły eksperymenty z GenAI. Jednak pomimo dwóch lat intensywnego zainteresowania ze strony kierownictwa i licznych prób wdrożeniowych nie widać wielkoskalowych transformacji biznesowych, które początkowo przewidywano. Co się stało? Czy technologia nie spełniła oczekiwań? Czy eksperci się pomylili, wzywając do gigantycznych zmian? Czy firmy były zbyt ostrożne? Odpowiedź na te pytania brzmi: i tak, i nie. Generatywna sztuczna inteligencja już teraz jest wykorzystywana w wielu firmach, ale nie – jako lokomotywa radykalnej transformacji procesów biznesowych. Liderzy biznesu znajdują sposoby, by czerpać realną wartość z dużych modeli językowych (LLM), nie modyfikując całkowicie istniejących procesów. Dążą do małych zmian (small t) stanowiących fundament pod większe przekształcenia, które dopiero nadejdą. W tym artykule pokażemy, jak robią to dzisiaj i co możesz zrobić, aby tworzyć wartość za pomocą generatywnej sztucznej inteligencji.

Premium
Polski przemysł na rozdrożu

Stoimy przed fundamentalnym wyborem: albo dynamicznie przyspieszymy wdrażanie automatyzacji i robotyzacji, co sprawi, że staniemy się aktywnym uczestnikiem czwartej rewolucji przemysłowej, albo pogodzimy się z perspektywą erozji marż pod wpływem rosnących kosztów operacyjnych i pogłębiającego się strukturalnego niedoboru wykwalifikowanej siły roboczej.

Jak alarmują prognozy Polskiego Instytutu Ekonomicznego, do 2030 r. w samej Europie może zabraknąć nawet 2,1 mln wykwalifikowanych pracowników, co czyni automatyzację nie jedną z możliwości, lecz strategiczną koniecznością. Mimo że globalnie liczba robotów przemysłowych przekroczyła już 4,2 mln jednostek, a w Europie w 2023 r. wdrożono rekordowe 92,4 tys. nowych robotów, Polska wciąż pozostaje w tyle. Nasz wskaźnik gęstości robotyzacji, wynoszący zaledwie 78 robotów na 10 tys. pracowników przemysłowych, znacząco odbiega od europejskiego lidera – Niemiec (397 robotów na 10 tys. pracowników), czy globalnego pioniera – Korei Południowej (tysiąc robotów na 10 tys. pracowników). W Scanway – firmie, która z sukcesem łączy technologie rozwijane dla sektora kosmicznego z potrzebami przemysłu – jesteśmy przekonani, że przyszłość konkurencyjności leży w inteligentnym wykorzystaniu danych, zaawansowanej automatyzacji opartej na AI oraz strategicznej gotowości do wprowadzania zmian technologicznych. Czy jednak zaawansowana wizja maszynowa napędzana przez sztuczną inteligencję może się stać katalizatorem, który pozwoli sprostać wyzwaniom i odblokować uśpiony potencjał innowacyjny polskiej gospodarki?

Materiał dostępny tylko dla subskrybentów

Jeszcze nie masz subskrypcji? Dołącz do grona subskrybentów i korzystaj bez ograniczeń!

Subskrybuj

Newsletter

Otrzymuj najważniejsze artykuły biznesowe — zapisz się do newslettera!