Reklama
Dołącz do liderów przyszłości i zdobądź przewagę! Sprawdź najnowszą ofertę subskrypcji
PRZYWÓDZTWO

Gdy partner w zespole sabotuje twoją pracę – komentarz 3

1 marca 2009 6 min czytania
Tomasz P. Chenczke

W nowej firmie Tomasz Krajewski stanął przed wyzwaniami, z którymi nie do końca umie się zmierzyć. Jego błędna ocena sytuacji i spóźniona komunikacja z pewnością przyczynią się do negatywnej percepcji jego debiutu.

Sytuacja Tomka w agencji ComGraf jest nie do pozazdroszczenia. Po skromnych doświadczeniach zawodowych w małej agencji został nie tylko wepchnięty na głęboką wodę, ale dodatkowo trafił na trudną współpracowniczkę. Dla niej – parafrazując Clausewitza – praca jest wojną toczoną za pomocą innych środków. Tymczasem w oczach Aleksandra Umskiego, szefa agencji, Maja Górska jest wyjątkowo wartościowym pracownikiem. Od kilku lat dostarcza firmie wymiernych korzyści. Tomek zaś jest jedynie dobrze obiecującym, nowym nabytkiem. W takiej sytuacji żalenie się Tomka na problemy komunikacyjne z Mają, szczególnie po tym, jak brawurowo poprowadziła spotkanie, nie pomoże mu w budowaniu wiarygodności wśród członków zarządu i współpracowników.

Błędy Tomka i Aleksandra

Tomasz musi przede wszystkim uświadomić sobie, że nie pracuje już na domowym komputerze, układając slogan na naklejkę do butelki lokalnego producenta oranżady. ComGraf jest profesjonalną agencją z dużymi klientami i budżetami, których nie zdobywa się li tylko szałową kreacją marketingową. Dla dalszej zawodowej kariery Tomka dobrze byłoby, gdyby odłożył na półkę swoje trofeum – nagrodę EFFIE – wraz ze swoim ego i przyjrzał się lepiej organizacji, dla której pracuje.

W ComGrafie rzucanie osób na głęboką wodę wydaje się normą. Taki sposób sprawdzania i weryfikacji pracowników, choć dość brutalny, nie jest rzadkością w dużych korporacjach. Być może jednak Aleksander Umski, który zwerbował Tomka, mógł być mniej lakoniczny w opisie jego roli w zespole i relacji z Mają w pracy nad projektem. Gdyby na początku poświęcił mu więcej czasu, informując go o zasadach pracy w agencji oraz oczekiwaniach wobec pracowników i obowiązującej kulturze organizacyjnej, Tomek wiedziałby, na czym stoi.

Tak się jednak nie stało. Tomasz za fasadą pewności siebie ukrył ignorancję. Popełnił karygodny grzech profesjonalnej hybris (w tragedii greckiej: pycha). Chcąc zaimponować swojemu przełożonemu, przyjął z entuzjazmem rolę i odpowiedzialność, których do końca nie rozumiał i którym nie potrafił sprostać. Jednak w tym przypadku wina leży także po stronie szefa agencji. Dobry lider powinien umieć dostrzec ewentualne braki swojego podwładnego związane z komunikacją czy radzeniem sobie z trudnymi wyzwaniami. Umski tak naprawdę nie był zainteresowany problemami Tomka.

Strategia działania

Cóż w takiej sytuacji może zrobić Tomek, żeby odnaleźć się w nowej dla siebie roli i zbudować swoją pozycję w ComGrafie?

Krok pierwszy. Powinien poprosić Umskiego o dłuższą rozmowę na temat swojego miejsca w zespole i roli w organizacji. Musi poznać jasno sformułowane oczekiwania szefów agencji w stosunku do jego pracy. Na pewno docenią takie profesjonalne podejście i odpowiedzialny stosunek do powierzonych mu zadań. Jednak za wszelką cenę Tomek musi unikać pozerskiej, wojennej retoryki i toczenia „własnych bitew”. Nie buduje to ani szacunku dla jego osoby, ani zaufania do jego działań. Przy następnej wpadce i starciu z Mają – a to jest nieuniknione w przypadku kogoś, kto nie rozumie swej roli w organizacji – Umski bez skrupułów pozbędzie się Tomka z agencji.

Krok drugi. Jeżeli Tomek ma nadal współpracować z Mają, ich relacje muszą się zmienić. Przede wszystkim powinien na chłodno prześledzić każdy szczegół dotychczasowych spotkań i kontaktów, aby zrozumieć, czy wybuch Mai nie był czasem emocjonalną reakcją na sposób, w jaki się z nią komunikował. Czyż nie poznał jej jako „osoby praktycznej i skoncentrowanej na swojej pracy”? Nie miał też żadnych zastrzeżeń co do jej profesjonalnej wiedzy i współpracy z innymi osobami. Była nieustępliwa, to prawda, ale dążenie do sukcesu trudno uznać za wadę w jakimkolwiek środowisku.

Nowe spojrzenie na sprawę

Wydaje się, że Tomasz musi wykazać więcej zrozumienia dla roli Mai w ComGrafie. Powinien pozbyć się wrażenia, że to on wykonuje całą pracę i poczucia zmęczenia swoim pierwszym, poważnym projektem w agencji. Dla niego współpraca z firmą KOMA jest jedynym zadaniem. Maja zdaje się żonglować większą liczbą obowiązków. Być może to jego roszczeniowy stosunek spowodował obecny kryzys i komunikacyjny pat? Maja ma prawo czuć się osobą o ugruntowanym w firmie statusie, co Tomasz powinien uszanować. A przede wszystkim musi unikać nieprofesjonalnych pretensji wobec Mai, takich jak ta, która dotyczyła kontaktu z Zawadzkim, dyrektorem marketingu KOMY. Zarzucanie Mai, że nie powinna kontaktować się z Zawadzkim, ponieważ to jego przyjaciel, było desperacką próbą odbudowania własnej pozycji poprzez powołanie się na pozaprofesjonalne układy. W dodatku – abstrahując od tego, jakie były intencje Umskiego, który zlecił Krajewskiemu kontakt z Zawadzkim – Tomek przyjął rolę chłopca na posyłki i zaakceptował zadanie, będąc przeświadczonym, że jest ono nie do końca etyczne. Nie tak należy budować swoją pozycję w firmie.

Tomasz musi też zadać sobie pytanie, czy tak naprawdę Maja „uciekła” z jego prezentacją i jego sukcesem. W jego przekonaniu prezentacja była dobrze przygotowana i napawała go dumą. Skąd ta pewność, skoro z nikim jej nie konsultował? Być może Maja uratowała go od porażki? To jej uzupełnienia stały się przedmiotem żywiołowej dyskusji na sali. Zmieniła godzinę prezentacji bez jego wiedzy? Być może powinien pozostać razem z nią w pokoju i pracować nad prezentacją, zamiast pić „kolejną tego dnia kawę”?

Jeżeli Tomasz prześledzi świadomie swoje nieprofesjonalne początki w ComGrafie, powinien jak najszybciej doprowadzić do szczerej rozmowy z Mają. Najprawdopodobniej cała sytuacja była nieporozumieniem wywołanym przez brak doświadczenia, niezrozumienie funkcjonowania ComGrafu i niedookreślenie Tomka roli w organizacji, a także brak właściwej komunikacji.

Z drugiej strony – jeżeli reakcja Mai nie była emocjonalną reakcją na jego nieprofesjonalny komentarz, a swoistym profesjonalnym credo; o ile jej „sabotaż” prezentacji był normą, a nie przypadkiem; jeśli rola, jaką mu przypisał Umski, nakazując kontakt z Zawadzkim, jest typowa dla modus operandi ComGrafu – to Tomasz może spakować swój ulubiony kubek do kawy i szukać szczęścia w innej firmie. Nie ma co marnować talentu w dysfunkcjonalnej organizacji z kulturą korporacyjną „stada żarłaczy”.

O autorach
Tematy

Może Cię zainteresować

Jak przewidywać ryzyko, zanim się zmaterializuje?
Światowe kryzysy z ostatnich dwóch dekad nauczyły nas, że ryzyko rzadko pozostaje ograniczone do jednego sektora czy rynku. W rzeczywistości rozprzestrzenia się ono jak fala – przez łańcuchy dostaw, modele biznesowe i decyzje konsumenckie. Dla menedżerów oznacza to jedno: aby trafnie przewidywać ryzyko, muszą patrzeć dalej i szerzej niż tylko na bezpośrednie zagrożenia. Zarządzanie ryzykiem […]
Strategia w świecie niepewności: jak stałość może być kotwicą wyborów

W czasach dynamicznych zmian, zakłóceń geopolitycznych i rewolucji technologicznych liderzy organizacji stoją przed trudnym zadaniem: jak projektować strategie, które nie tylko odpowiadają na bieżące wyzwania, ale także zachowują aktualność w obliczu nieprzewidywalnej przyszłości. Zamiast opierać się wyłącznie na prognozach i analizie trendów, warto zadać fundamentalne pytanie: co się nie zmienia?

Multimedia
Czego firmę może nauczyć dobrze zgrana orkiestra

Obejrzyj koncert, który pokazuje, że doskonałym przykładem do naśladowania dla firmy i jej menedżerów może być zgrana orkiestra, w której muzycy potrafią tak harmonijnie współpracować, jakby tworzyli jeden organizm. Dzięki temu w sposób powtarzalny osiągają stawiane przed nimi cele, jakimi są perfekcyjne wykonania, nagradzane aplauzem ze strony publiczności. Postępując w podobny sposób, działające na niestabilnych rynkach firmy mogą osiągnąć poziom sprawności organizacyjnej, która pozwoli zarówno na nadążanie za zmieniającymi się oczekiwaniami klientów, jak i na efektywne gospodarowanie zasobami.

Jak skutecznie współpracować z osobą, która za tobą nie przepada

Czy zdarzyło ci się kiedyś z niechęcią myśleć o spotkaniu z kolegą z pracy, którego zachowanie sprawia, że każda rozmowa przypomina stąpanie po cienkim lodzie? Gdy ktoś w miejscu pracy wydaje się żywić wobec ciebie niechęć, napięcie może być wyczuwalne i wpływać nie tylko na twoją produktywność, ale także na morale całego zespołu.

Zamiast pozwalać, by uraza kształtowała wasze relacje, istnieją sposoby, by przekształcić tę trudną sytuację w okazję do rozwoju zawodowego. Skuteczne radzenie sobie z takim wyzwaniem wymaga wglądu, taktu i gotowości do analizy nie tylko własnego zachowania, lecz także przyczyn leżących u podstaw konfliktu.

Załamanie ruchu kontenerowego pomiędzy USA a Chinami ma wpływ również na Polskę. Ruch kontenerowy pomiędzy Chinami i USA się załamuje. Co to oznacza dla polskich przedsiębiorców?

Logistyka bywa traktowana przez przedsiębiorstwa po macoszemu. Tymczasem jest to sektor o wysokiej wrażliwości na niepewność gospodarczą. W obliczu potencjalnego kryzysu gospodarczego wiele się mówi o zapaści handlu pomiędzy dwoma największymi gospodarkami świata: USA i Chinami. Te konflikty są niczym klin wbity w globalny łańcuch dostaw. W tym dotąd spójnym ekosystemie osłabienie dowolnego ogniwa może nieść ze sobą poważne konsekwencje dla każdego podmiotu gospodarczego. Pierwszym wskaźnikiem, który je ukazuje jeszcze przed pojawieniem się oficjalnych statystyk handlowych, jest ruch kontenerowy pomiędzy Chinami a USA we frachcie morskim. Według obecnych odczytów zmalał on aż o jedną trzecią w porównaniu z zeszłym rokiem.

Wprowadzenie przez Donalda Trumpa dodatkowych ceł na wiele krajów na początku kwietnia 2025 r. spowodowało brutalne turbulencje w większości światowych gospodarek. Chociaż ostatecznie sytuacja nieco się załagodziła, jej echa nie ucichły. Tąpniecie na światowych giełdach zaprezentowało, jak silne zależności panują między krajami. Często nawet jeśli dany produkt jest wytwarzany w danym kraju, jego elementy składowe lub surowce wymagają importu. Prym w tej dziedzinie wiodą Chiny, które są największym eksporterem świata oraz drugim największym eksporterem do USA. W 2024 r. chińskie produkty o łącznej wartości 439 mld dolarów stanowiły aż 14% ogółu amerykańskiego importu. Zaognienie sporu handlowego USA z Chinami, podczas którego wzajemne cła wzrosły do poziomu aż 145% wartości produktów, odmieniły te realia na bardzo długi czas, biorąc pod uwagę wysoką bezwładność, której podlega branża logistyczna.

Kiedy technologia zawodzi – frustracja lidera wobec porażki cyfrowej transformacji Kiedy technologia nie zwiększa sprzedaży – 5 powodów porażek transformacji cyfrowej

Cyfrowe narzędzia mają ogromny potencjał, ale ich skuteczność zależy od kontekstu, w jakim są wdrażane. Zamiast realnego wzrostu, który te narzędzia miały zapewnić, firmy często mierzą się z chaosem operacyjnym, rosnącymi kosztami i brakiem spójności działań. Problem nie leży w samej technologii, lecz w braku strategii, nieczytelnych celach oraz zbyt słabym powiązaniu innowacji z potrzebami klienta i organizacji.
Choć inwestycje w technologię rosną z roku na rok, wiele organizacji nie odnotowuje oczekiwanych efektów. Zamiast usprawnienia procesów i poprawy wyników sprzedaży pojawia się frustracja, nadmiar narzędzi i spadek efektywności zespołów. Transformacja cyfrowa bywa wdrażana fragmentarycznie, bez jasno określonych celów i spójnej architektury danych. Zamiast służyć rozwojowi, staje się źródłem wewnętrznego chaosu.

Pędzący pociąg rewolucji sztucznej inteligencji. Adopcja AI w Polsce

Adopcja AI w Polsce nabiera rekordowego tempa, co potwierdza raport „Unlocking Poland’s AI Potential 2025” wykonany na zlecenie AWS. Analizujemy przyspieszony rozwój sztucznej inteligencji w kraju, identyfikując kluczowy potencjał wzrostu, ale także wyzwania (kompetencje, regulacje) i niezbędne strategie na przyszłość.

Polska stoi u progu nowej ery gospodarczej, w której sztuczna inteligencja (AI) przestaje być technologiczną ciekawostką, a staje się kluczowym motorem wzrostu i konkurencyjności. Premierowe dane z raportu „Unlocking Poland’s AI Potential 2025″ malują obraz kraju, który choć startuje z nieco niższego pułapu adopcji AI (34% firm vs. 42% średniej europejskiej), nadrabia dystans w tempie niespotykanym na kontynencie. Ten dynamiczny rozwój stwarza wyjątkową szansę, ale jednocześnie rodzi pytania o strategiczne podejście do zarządzania tą transformacją.

Polska w cieniu wojny handlowej

Nowy globalny kontekst geopolityczny i gospodarczy

Eskalacja wojny handlowej między USA a Chinami na początku 2025 r. wstrząsnęła fundamentami globalnej wymiany handlowej. Waszyngton nałożył zaporowe cła na setki chińskich produktów (a nawet objął dodatkowymi taryfami wybrane towary z Unii Europejskiej), na co Pekin odpowiedział odwetowymi cłami oraz ograniczeniem eksportu strategicznych surowców. W efekcie światowy handel wyhamowuje – według analiz Allianz Trade globalny wzrost PKB może spaść do zaledwie 1,9% w skali roku, najniższego poziomu od czasów kryzysu 2008​, a wolumen handlu towarowego wpadnie w recesję (-0,5%). Europa również odczuwa wstrząsy: spada eksport, rośnie niepewność, a prognozy wzrostu dla strefy euro na 2025 zredukowano do zaledwie 0,8%​. Europejski Bank Centralny ostrzega, że szoki celne mogą bardziej zaszkodzić wzrostowi gospodarczemu niż podbić inflację – co oznacza, że kontynuacja wojny celnej niesie ryzyko stagnacji zamiast ożywienia.

Polska, jako średniej wielkości otwarta gospodarka silnie powiązana z UE, odczuwa skutki tego konfliktu głównie pośrednio. Nasz bezpośredni eksport do Chin stanowi wciąż marginalny ułamek (ok. 3,6 mld euro w 2024 r., głównie żywność, miedź, drewno czy części motoryzacyjne​), podczas gdy import z Chin osiągnął niemal 50 mld euro i obejmuje wszystko od elektroniki i AGD po maszyny przemysłowe. Taka asymetria oznacza, że polskie firmy bardziej narażone są na pośrednie skutki – osłabienie popytu na kluczowych rynkach eksportowych i zaburzenia łańcuchów dostaw – niż na bezpośrednią utratę rynku chińskiego. Jeśli gospodarka Europy Zachodniej spowolni, automatycznie ucierpi polski eksport komponentów dla niemieckiego przemysłu. Według szacunków Polskiego Instytutu Ekonomicznego, pełnoskalowa wojna celna USA–UE mogłaby obniżyć dynamikę polskiego PKB o ok. 0,4 punktu procentowego​ – spowalniając wzrost, choć niekoniecznie wywołując recesję. To istotna strata, biorąc pod uwagę że nasza gospodarka rozwija się obecnie w tempie kilku procent rocznie. Czy polski biznes może zatem pozwolić sobie na luksus ignorowania konfliktu dwóch światowych supermocarstw?

Patrząc strategicznie na tę sytuację, analizujemy kluczowe ryzyka i szanse wynikające z wojny handlowej USA–Chiny dla trzech sektorów o znaczeniu krytycznym: przemysłu, branży ICT oraz przemysłu obronnego.

Jak czas rekrutacji wpływa na jej efekty? Proces rekrutacji najlepszą wizytówką firmy

Czas to pieniądz – ale to ludzie generują wartość firmy. W realiach intensywnej konkurencji i nieustannej walki o przewagę rynkową szybkość działania stała się podstawową walutą w świecie biznesu. Jednak fundamentem każdej organizacji pozostają nie wskaźniki, lecz talenty – zaangażowani, pomysłowi pracownicy, których potencjał napędza innowacje i rozwój. Czy zatem skrócenie procesu rekrutacyjnego powinno odbywać się kosztem jakości dopasowania kandydatów? A może możliwe jest połączenie efektywności z trafnością wyboru?

Rekrutacja to dialog, a nie jednostronna selekcja – równie uważnie jak firma ocenia aplikujących, tak kandydaci przyglądają się potencjalnemu pracodawcy. To właśnie pierwsze wrażenie – często jeszcze przed rozmową kwalifikacyjną – może przesądzić o ich decyzji. Dlatego skuteczny employer branding zaczyna się wcześniej, niż mogłoby się wydawać: od przemyślanego, przejrzystego i sprawnego procesu rekrutacyjnego. Jak pokazuje raport „Rekrutacyjne KPI 2025” sama szybkość działania znacząco wpływa na postrzeganie marki pracodawcy. Krótszy czas rekrutacji może zatem stać się kartą przetargową w walce o najlepszych ludzi.

Multimedia
Czy ludzie przestaną być potrzebni? Wpływ AI na rynek pracy

Czy sztuczna inteligencja (AI) zrewolucjonizuje rynek pracy, prowadząc do masowego bezrobocia, czy też przyniesie nowe możliwości i przekształci istniejące zawody?  W najnowszym podcaście z serii „Limity AI” Iwo Zmyślony analizuje wpływ AI na rynek pracy, opierając się na danych i analizach ekonomicznych. Gościem specjalnym jest Andrzej Kubisiak, wicedyrektor Polskiego Instytutu Ekonomicznego, który dzieli się swoimi spostrzeżeniami na temat tego, jak AI może zmienić charakter pracy i jakie wyzwania oraz szanse wiążą się z tą technologią.</strong>

Materiał dostępny tylko dla subskrybentów

Jeszcze nie masz subskrypcji? Dołącz do grona subskrybentów i korzystaj bez ograniczeń!

Subskrybuj

Newsletter

Otrzymuj najważniejsze artykuły biznesowe — zapisz się do newslettera!