Reklama
Dołącz do liderów przyszłości i zdobądź przewagę! Sprawdź najnowszą ofertę subskrypcji
Zarządzanie finansami i ryzykiem

Wojna handlowa: jak „Dzień Wyzwolenia” wpłynie na polskie firmy

7 kwietnia 2025 10 min czytania
Paweł Kubisiak
Jak „Dzień Wyzwolenia” wpłynie na polskie firmy?

Streszczenie: Decyzja Donalda Trumpa o wprowadzeniu ceł odwetowych, ogłoszona jako „Dzień Wyzwolenia”, wywołała globalne zawirowania gospodarcze, które istotnie wpłyną na polskie firmy. Spadki na giełdach, wahania kursów walutowych i możliwe zakłócenia w łańcuchach dostaw tworzą nowe wyzwania dla eksporterów i importerów. Polska, jako gospodarka silnie zależna od eksportu, musi przygotować się na spadek popytu, wzrost kosztów i niepewność regulacyjną. Artykuł podkreśla znaczenie zarządzania ryzykiem, elastycznego planowania, innowacyjności i monitorowania otoczenia. Firmy powinny opracować scenariusze reagowania na przedłużający się konflikt handlowy oraz inwestować w odporność strategiczną i szybkie uczenie się organizacji.

Pokaż więcej

Wywołana decyzjami celnymi administracji Donalda Trumpa wojna handlowa przyniosła kontynuację ubiegłotygodniowej przeceny na rynkach finansowych. Inwestorzy bez zastanowienia wyprzedają akcje, a analitycy zaczynają zwiastować światowy kryzys. Jak „Dzień wyzwolenia” USA uderzy w polskie firmy? I jak się na to przygotować?

„Mamy bardzo dobre wiadomości, masa dobrych rzeczy się dzieje dla naszego kraju. To jest Dzień Wyzwolenia, czekaliśmy na niego długo. Na zawsze zostanie zapamiętany jako dzień, w którym amerykański przemysł się odrodził.” Ogłaszając to w minionym tygodniu przed Białym Domem, Donald Trump wprowadzając nowe stawki celne.

Decyzja ta, która dotknęła zwłaszcza Chiny (34% cła) oraz Unię Europejską (20-25%), spowodowała gwałtowną wyprzedaż na światowych giełdach. Chiny natychmiast zapowiedziały cła odwetowe na Stany Zjednoczone, podobnie jak i inni „obdarowani”. W efekcie tych zapowiedzi, w minionym tygodniu globalne rynki kapitałowe straciły łącznie ponad 2,5 biliona dolarów wartości. Inwestorzy zaczęli uciekać do bezpiecznych aktywów, takich jak złoto czy obligacje.

Reakcja rynków

Decyzja o podniesieniu stawek celnych, która dotknęła zwłaszcza Chiny (34 proc. ) oraz Unię Europejską (20-25 proc.), spowodowała gwałtowną reakcję inwestorów. Zapowiedź ze strony UE i Chin wdrożenia taryf odwetowych wobec USA, zwiększyła ryzyko dalszej eskalacji konfliktu handlowego. W efekcie tych działań, w minionym tygodniu globalne rynki kapitałowe straciły łącznie ponad 2,5 biliona dolarów wartości. Inwestorzy zaczęli uciekać do bezpiecznych aktywów, takich jak złoto czy obligacje, co wpłynęło na ceny złota oraz rentowność obligacji skarbowych. Tylko w piątek indeksy głównych giełd potraciły na wartości po 5-6 proc., a poniedziałek przecena się tylko pogłębiła. Warszawska giełda też nie pozostała obojętna – WIG20 zanotował spodobane straty do indeksów głównych giełd Europy. Ale GPW dotknęło nie tylko uderzenie w postaci ceł. Przecenie przewodziły banki , po tym, jak Adam Glapiński zasygnalizował zbliżające się obniżki stóp procentowych.
Decyzje Trumpa uderzyły nie tylko w rynki giełdowe – spadła cena ropy naftowej, a nawet niespodziewanie ucierpiał dolar. Prezes Rezerwy Federalnej, Jerome Powell, ostrzegł, że decyzja Trumpa zwiększa ryzyko spowolnienia gospodarczego oraz wzrostu inflacji w USA.

Polska perspektywa

Banki centralne i władze gospodarcze na całym świecie stanęły przed trudnym zadaniem ograniczenia szkód. Europejski Bank Centralny i Bank Anglii zadeklarowały gotowość do wspierania rynku, jeśli zajdzie taka potrzeba. Zapowiedź ze strony UE i Chin wdrożenia taryf odwetowych wobec USA, zwiększyła ryzyko dalszej eskalacji konfliktu handlowego.

Dla Polski – kraju, którego ponad połowa PKB pochodzi z eksportu – nowa globalna sytuacja gospodarcza niesie poważne zagrożenia. Nawet jeśli USA nie są największym rynkiem eksportowym dla Polski, to konsekwencje pośrednie mogą okazać się bolesne. Polska gospodarka jest silnie zintegrowana z globalnymi łańcuchami dostaw, zwłaszcza poprzez eksport komponentów dla przemysłu niemieckiego i zachodnioeuropejskiego. Gdy niemieckie czy francuskie towary eksportowane do USA staną się droższe ze względu na cła, spadnie popyt. A wraz z nim – zamówienia na polskie części.

W efekcie polskie firmy muszą przygotować się na spadek zamówień eksportowych, niepewność w planowaniu inwestycji i utrudnienia operacyjne. Istnieje ryzyko, że decyzja Trumpa spowoduje trwałe osłabienie eksportu. A to może przełożyć się na niższe tempo wzrostu gospodarczego Polski nawet o około 0,4 pkt.% rocznie.

Wahania kursów walutowych

Wojna handlowa doprowadziła do znaczących wahań kursów walutowych, w tym również złotego. Choć w pierwszym momencie złoty umocnił się wobec dolara, to taka sytuacja będzie raczej krótkotrwała. W dłuższej perspektywie możliwe jest zarówno dalsze umocnienie, jak i gwałtowne osłabienie złotego. Zwłaszcza jeśli inwestorzy zaczną wycofywać kapitał z rynków wschodzących, takich jak Polska. Dlatego polskie firmy powinny aktywnie zarządzać ryzykiem walutowym, korzystając z instrumentów , takich jak kontrakty forward czy opcje walutowe. Brak działań zabezpieczających może prowadzić do dużych strat, zwłaszcza w przypadku eksporterów i importerów.

Zarządzanie łańcuchami dostaw i ryzyko operacyjne

Nowa sytuacja wymusza na polskich firmach przemyślenie swoich strategii zarządzania łańcuchami dostaw. Firmy importujące komponenty z krajów objętych cłami mogą doświadczyć gwałtownych wzrostów kosztów i przerw w dostawach. W odpowiedzi konieczna staje się dywersyfikacja dostawców, zmiana źródeł zaopatrzenia oraz opracowanie awaryjnych planów działania. Ponadto firmy muszą przygotować się na scenariusze, w których cła mogą być zmieniane arbitralnie, a polityka handlowa będzie nieprzewidywalna. Elastyczność operacyjna, szybka reakcja oraz dywersyfikacja rynków staną się kluczowymi czynnikami sukcesu.

Wyzwania regulacyjne i geopolityczne

Wojna handlowa może mieć także konsekwencje polityczne i regulacyjne dla Polski. Potencjalne działania odwetowe ze strony UE wobec USA mogą zwiększyć ceny importowanych dóbr. To dodatkowo pogłębiłoby presję inflacyjną i koszty produkcji dla polskich firm. Przedsiębiorcy muszą więc śledzić działania Brukseli i polskiego rządu, które mogą wprowadzać nowe mechanizmy wsparcia lub dodatkowe regulacje.

Implikacje dla biznesu

Opisane powyżej zjawiska składają się na obraz środowiska, w którym prowadzenie biznesu wymaga ponownej kalibracji strategii. Menedżerowie stają przed koniecznością znalezienia odpowiedzi na pytanie: jak zabezpieczyć przyszłość firmy w niestabilnej, zglobalizowanej gospodarce? W której na dodatek nasilają się tendencje protekcjonistyczne? Oto szereg konsekwencji istotnych z perspektywy zarządzania strategicznego:

Wzrost znaczenia zarządzania ryzykiem

Wydarzenia ostatnich dni dobitnie pokazują, że zarządzanie ryzykiem nie może być traktowane przez firmy jedynie jako działanie odfajkowywane w raportach. Musi stać się integralną częścią kultury organizacyjnej i planowania strategicznego. Identyfikacja ryzyk geopolitycznych, finansowych czy operacyjnych oraz budowa mechanizmów zabezpieczających (finansowych, kontraktowych, logistycznych) to teraz jedno z kluczowych zadań dla zarządów. Firmy, które wcześniej przeprowadzały symulacje „co, jeśli” (what-if analysis) dotyczące np. nagłego wzrostu ceł czy załamania popytu, są dziś o krok przed konkurentami – mają przygotowane plany awaryjne lub przynajmniej świadomość własnych najsłabszych punktów.

Elastyczność i scenariuszowe planowanie

Strategia firmy powinna być obecnie bardziej elastyczna niż kiedykolwiek. Długoterminowe planowanie strategiczne wymaga uwzględnienia wielu scenariuszy rozwoju sytuacji. Zarządy muszą zadać sobie pytania: co zrobimy, jeśli wojna handlowa potrwa 2–3 lata? A co, jeśli zakończy się za miesiąc nagłym porozumieniem? Jak reagować, gdy cła zostaną jeszcze rozszerzone na kolejne produkty lub kraje? Odpowiedzią może być model biznesowy gotowy do szybkich zmian – np. utrzymywanie opcji wejścia na nowe rynki, stopniowe uniezależnianie się od jednego rynku zbytu czy jednego dostawcy, budowanie rezerw finansowych na trudniejsze czasy. Firmy o zwinnej strukturze, szybkim obiegu informacji i zdecentralizowanych decyzjach mogą łatwiej dostosować się do nagłych zmian niż hierarchiczne molochy.

Inwestycje w innowacje i wartość dodaną

W dłuższej perspektywie protekcjonizm zmusza firmy do konkurowania nie tyle kosztem, co jakością i innowacyjnością. Skoro bariery celne podnoszą cenę produktu za granicą o kilkanaście czy kilkadziesiąt procent, to przetrwają na danym rynku te podmioty, których produkty oferują unikatową wartość dla klienta, uzasadniającą nawet wyższą cenę. Dla polskich przedsiębiorstw może to być impuls do zwiększenia wysiłków w obszarze B+R (badania i rozwój) oraz kreowania silniejszych marek. Przykładowo, zamiast konkurować jako poddostawca tanich komponentów, firma może starać się rozwijać własny finalny wyrób o cechach, dla których klienci pozostaną lojalni pomimo wahań cenowych. Strategia oparta na innowacji, jakości i budowaniu przewag konkurencyjnych innych niż niska cena jednostkowa będzie bardziej odporna na czynniki zewnętrzne w rodzaju ceł. Naturalnie, to proces wymagający czasu i inwestycji, ale liderzy biznesu powinni już teraz kierować swoje organizacje na tory większej odporności strategicznej.

Monitoring otoczenia i szybkie uczenie się

W świecie po decyzji Trumpa żadna firma nie może pozwolić sobie na ignorowanie wydarzeń globalnych. Dzisiejszy menedżer musi śledzić nie tylko kursy walut i stopy procentowe, ale też komunikaty Białego Domu, negocjacje międzynarodowe i doniesienia medialne o planowanych regulacjach. Inteligencja strategiczna (strategic intelligence) staje się zasobem – firmy mogą delegować zespoły lub korzystać z usług doradczych, które będą stale analizować dla nich zmiany w otoczeniu geopolitycznym i prawnym. Ciągłe uczenie się organizacji i adaptacja – cechy kojarzone z teorią organizacji uczącej się – nabierają praktycznego wymiaru. Przedsiębiorstwa, które potrafią szybko wyciągać wnioski z nowych sytuacji (np. obserwując, jak radzą sobie konkurenci w obliczu ceł i adaptując najlepsze praktyki), zwiększają swoje szanse na sukces mimo burzliwej aury.

Scenariusze strategiczne

Połączenie powyższych elementów – zarządzania ryzykiem, elastyczności, innowacyjności i czujności strategicznej – można określić mianem budowania odporności biznesu. Cła Trumpa i wywołane przez nie zawirowania to test na tę odporność dla wielu polskich firm. Wiele wskazuje na to, ze kolejnych tygodniach globalne rynki będą poruszać się w warunkach skrajnej niepewności. Można spodziewać się gwałtownych reakcji na każdą nową informację dotyczącą wojny handlowej. Z obecnej sytuacji można wyodrębnić trzy główne scenariusze, które przedsiębiorcy i menedżerowie powinni uwzględnić w swoich planach strategicznych:

1. Wojna handlowa eskaluje

Jest to najbardziej pesymistyczny wariant, w którym USA oraz ich główni partnerzy handlowi (w szczególności Chiny i Unia Europejska) nie osiągną kompromisu, a przeciwnie – nałożą wzajemnie kolejne taryfy odwetowe. W takim przypadku należy spodziewać się pogłębienia spadków na światowych giełdach, dalszego wzrostu cen bezpiecznych aktywów (jak złoto czy obligacje), a także zwiększonej zmienności kursów walutowych. Dla Polski oznaczałoby to spadek eksportu, wzrost kosztów produkcji, zaburzenia w łańcuchach dostaw oraz znaczne ryzyko recesji, wymagające od firm szybkiego dostosowania strategii biznesowych oraz ograniczenia inwestycji do czasu stabilizacji sytuacji.

2. Częściowe porozumienie

Drugi scenariusz – umiarkowanie optymistyczny – zakłada, że w obliczu poważnych strat gospodarczych strony konfliktu szybko przystąpią do rozmów i zawrą przynajmniej częściowe porozumienie. Mogłoby to spowodować krótkotrwałe odreagowanie i odbicie na giełdach, stabilizację walut oraz powrót zaufania inwestorów. Jednak nawet w tym scenariuszu niepewność i podwyższona ostrożność pozostaną na dłużej. Polskie przedsiębiorstwa powinny wówczas wykorzystać okres względnego uspokojenia na wdrożenie zmian operacyjnych i zabezpieczenie się na wypadek dalszych perturbacji.

3. Przeciągająca się niepewność

Najbardziej prawdopodobny scenariusz to trwająca tygodniami, a może nawet miesiącami, wojna handlowa i sytuacja niepewności, w której strony prowadzą negocjacje, lecz nie osiągają szybkiego kompromisu. Rynki pozostawałyby w stanie ciągłej gotowości, co oznaczałoby powtarzające się wahania kursów walut, umiarkowane wzrosty i spadki na giełdach oraz generalny wzrost awersji do ryzyka. Polskie firmy powinny przygotować się właśnie na taki wariant, budując elastyczność, dywersyfikując źródła dostaw oraz wzmacniając mechanizmy zarządzania ryzykiem.

Podsumowując, w najbliższych tygodniach firmy powinny nastawić się na zarządzanie w dynamicznie zmieniających się warunkach. A przede wszystkim przygotować elastyczne strategie działania, które pozwolą szybko reagować na każdy z powyższych scenariuszy. Przedsiębiorstwa zdolne do efektywnego zarządzania niepewnością będą miały szansę minimalizować straty, a nawet wykorzystać zaistniałą sytuację jako katalizator pozytywnych zmian.

O autorach
Tematy

Może Cię zainteresować

Skup się na fanach marki. Oferta skierowana do wszystkich nie działa!
Multimedia
Skup się na fanach marki. Oferta do wszystkich nie działa!

W spolaryzowanej kulturze pogoń za rynkiem masowym i kierowanie oferty do wszystkich są z góry skazane na porażkę. Najlepszym sposobem na osiągnięcie sukcesu marki jest sprzymierzenie się z subkulturą, która ją pokocha.

Cła, przeceny i okazje: Jak zarobić, gdy inni panikują lub tweetują

Trump tweetuje, Wall Street reaguje nerwowo, a inwestorzy znów sprawdzają, czy gdzieś nie pozostawili Planu B. Gdy rynek wpada w histerię, pojawia się pokusa: a może jednak warto „kupić w tym dołku”? W tym tekście sprawdzamy, czy inwestowanie w kontrze do tłumu to genialna strategia na czasy ceł Trumpa, banów na Chiny i politycznych rollercoasterów — czy raczej przepis na ból głowy i portfela. Nie wystarczy chłodna kalkulacja, przyda się też stalowy żołądek.

• Jak generować wartość z AI dzięki małym transformacjom w biznesie - Webster
Premium
Jak generować wartość z AI dzięki małym transformacjom w biznesie

Liderzy skutecznie wykorzystują duże modele językowe, stopniowo minimalizując ryzyko i tworząc solidne fundamenty pod przyszłe transformacje technologiczne, dzięki czemu generują realną wartość dla swoich organizacji.

Niespełna dwa lata temu generatywna sztuczna inteligencja (GenAI) trafiła na czołówki stron gazet, zachwycając swoimi niezwykłymi możliwościami: mogła prowadzić rozmowy, analizować ogromne ilości tekstu, dźwięku i obrazów, a nawet tworzyć nowe dokumenty i dzieła sztuki. To najszybsze w historii wdrożenie technologii przyciągnęło ponad 100 mln użytkowników w ciągu pierwszych dwóch miesięcy, a firmy z różnych branż rozpoczęły eksperymenty z GenAI. Jednak pomimo dwóch lat intensywnego zainteresowania ze strony kierownictwa i licznych prób wdrożeniowych nie widać wielkoskalowych transformacji biznesowych, które początkowo przewidywano. Co się stało? Czy technologia nie spełniła oczekiwań? Czy eksperci się pomylili, wzywając do gigantycznych zmian? Czy firmy były zbyt ostrożne? Odpowiedź na te pytania brzmi: i tak, i nie. Generatywna sztuczna inteligencja już teraz jest wykorzystywana w wielu firmach, ale nie – jako lokomotywa radykalnej transformacji procesów biznesowych. Liderzy biznesu znajdują sposoby, by czerpać realną wartość z dużych modeli językowych (LLM), nie modyfikując całkowicie istniejących procesów. Dążą do małych zmian (small t) stanowiących fundament pod większe przekształcenia, które dopiero nadejdą. W tym artykule pokażemy, jak robią to dzisiaj i co możesz zrobić, aby tworzyć wartość za pomocą generatywnej sztucznej inteligencji.

Premium
Polski przemysł na rozdrożu

Stoimy przed fundamentalnym wyborem: albo dynamicznie przyspieszymy wdrażanie automatyzacji i robotyzacji, co sprawi, że staniemy się aktywnym uczestnikiem czwartej rewolucji przemysłowej, albo pogodzimy się z perspektywą erozji marż pod wpływem rosnących kosztów operacyjnych i pogłębiającego się strukturalnego niedoboru wykwalifikowanej siły roboczej.

Jak alarmują prognozy Polskiego Instytutu Ekonomicznego, do 2030 r. w samej Europie może zabraknąć nawet 2,1 mln wykwalifikowanych pracowników, co czyni automatyzację nie jedną z możliwości, lecz strategiczną koniecznością. Mimo że globalnie liczba robotów przemysłowych przekroczyła już 4,2 mln jednostek, a w Europie w 2023 r. wdrożono rekordowe 92,4 tys. nowych robotów, Polska wciąż pozostaje w tyle. Nasz wskaźnik gęstości robotyzacji, wynoszący zaledwie 78 robotów na 10 tys. pracowników przemysłowych, znacząco odbiega od europejskiego lidera – Niemiec (397 robotów na 10 tys. pracowników), czy globalnego pioniera – Korei Południowej (tysiąc robotów na 10 tys. pracowników). W Scanway – firmie, która z sukcesem łączy technologie rozwijane dla sektora kosmicznego z potrzebami przemysłu – jesteśmy przekonani, że przyszłość konkurencyjności leży w inteligentnym wykorzystaniu danych, zaawansowanej automatyzacji opartej na AI oraz strategicznej gotowości do wprowadzania zmian technologicznych. Czy jednak zaawansowana wizja maszynowa napędzana przez sztuczną inteligencję może się stać katalizatorem, który pozwoli sprostać wyzwaniom i odblokować uśpiony potencjał innowacyjny polskiej gospodarki?

Premium
Zamień konflikt we współpracę

Destrukcyjny konflikt w zespole zarządzającym może zahamować rozwój organizacji. Skuteczne zarządzanie takimi napięciami wymaga od liderów świadomego odejścia od rywalizacji o władzę na rzecz współpracy oraz strategicznego, systemowego myślenia.

Konflikt w zespole zarządzającym, szczególnie wtedy gdy przeradza się w trwały, emocjonalny antagonizm, staje się realnym zagrożeniem dla efektywności całej organizacji. Studium przypadku firmy X-Style.

Jak zapewnić stabilność i elastyczność na rynku zielonej energii?

Dynamiczne zmiany na rynku energii oraz rosnące znaczenie OZE i celów ESG stawiają przed firmami nowe wyzwania. W tym kontekście Reo.pl (Grupa Enerconet) kładzie nacisk na elastyczność, dogłębną analizę potrzeb klienta i transparentność danych. O strategiach budowania długoterminowych relacji i zapewniania przewidywalności w sektorze odnawialnym opowiada Grzegorz Tomasik, prezes Reo.pl. 

Reo.pl działa na polskim rynku od 2022 roku. Jakie wyzwania napotkali państwo przy wprowadzaniu elastyczności i dostosowywaniu się do dynamicznych zmian w sektorze OZE?

Chociaż marka Reo.pl powstała na początku 2022 r., nasza grupa – Enerconet – działa na rynku energetycznym już od 2007 r. Ta wieloletnia obecność w sektorze OZE i doświadczenie w obrocie energią dają nam status dojrzałego podmiotu, wspartego silnym zespołem i dogłębną znajomością branży.

Od 2007 r. sektor OZE przeszedł znaczącą transformację, obejmującą regulacje, mechanizmy rynkowe i podejście firm do zakupu zielonej energii. Kluczową zmianą był rozwój bezpośrednich kontraktów (P2P) między wytwórcami OZE a odbiorcami końcowymi. Spółki tworzące dziś Enerconet aktywnie uczestniczyły w tej ewolucji od samego początku, analizując rynek i wypracowując skuteczne rozwiązania, co ostatecznie doprowadziło do uruchomienia platformy Reo.pl.

Premium
Gdy projekt wymyka się spod kontroli

Polskie firmy technologiczne coraz częściej realizują złożone zlecenia dla międzynarodowych gigantów. Jednak nawet najlepiej przygotowany zespół może przy takim projekcie natknąć się na nieoczekiwane przeszkody. Przykład firmy Esysco wdrażającej szyfrowanie poczty e-mail dla jednego z największych niemieckich banków pokazuje, jak szybko może runąć precyzyjnie zaplanowany harmonogram oraz jak radzić sobie z nieprzewidywalnymi wyzwaniami.

Polskie firmy technologiczne coraz częściej zdobywają międzynarodowe kontrakty i realizują projekty, które jeszcze niedawno były zarezerwowane wyłącznie dla międzynarodowych rywali. Dzięki temu zdobywają zagraniczne rynki, osiągając imponujące wyniki eksportu usług IT, który w 2023 r. przekroczył 16 mld dolarów. W ostatniej dekadzie przychody branży wzrosły niemal czterokrotnie, a wartość eksportu – aż 7,5 razy, dzięki czemu polski sektor IT stał się motorem rodzimego eksportu. Kluczowymi kierunkami ekspansji są Stany Zjednoczone, Niemcy i Wielka Brytania, a wśród najsilniejszych obszarów znajdują się fintech, cyberbezpieczeństwo, sztuczna inteligencja, gry oraz rozwój oprogramowania.

Polska wyróżnia się w regionie Europy Środkowo-Wschodniej jako największy eksporter usług IT, przewyższając Czechy czy Węgry, a pod względem jakości specjalistów IT zajmuje trzecie miejsce na świecie. Jednak do pełnego wykorzystania tego potencjału konieczne jest pokonanie barier takich jak ograniczony dostęp do kapitału na ekspansję, rosnące koszty pracy oraz niedostateczne doświadczenie w międzynarodowej sprzedaży i marketingu. To jednak nie wszystko. Przy współpracy z międzynarodowymi gigantami trzeba również pamiętać o nieznanej polskim wdrożeniowcom skali, złożoności i nieprzewidywalności towarzyszącym tak wielkim projektom. Dobrym przykładem może być nasze wdrożenie dla jednego z największych niemieckich banków, z którym podpisaliśmy kontrakt na wprowadzenie systemu zabezpieczeń e-maili dla ponad 300 tys. użytkowników rozsianych po całym świecie. Technologicznie byliśmy gotowi, ale rzeczywistość szybko zweryfikowała nasze plany.

Premium
Praktyczny poradnik kreowania wartości z dużych modeli językowych

Gdy w 2022 r. pojawiły się powszechnie dostępne duże modele językowe (LLM), ich potężna zdolność do generowania tekstu na żądanie zapowiadała rewolucję w produktywności. Jednak mimo że te zaawansowane systemy AI potrafią tworzyć płynny tekst w języku naturalnym i komputerowym, to są one dalekie od doskonałości. Mogą halucynować, wykazywać się logiczną niespójnością oraz produkować treści nieadekwatne lub szkodliwe.

Chociaż technologia ta stała się powszechnie dostępna, wielu menedżerów nadal ma trudności z rozpoznawaniem przypadków użycia LLM-ów, w których poprawa produktywności przewyższa koszty i ryzyka związane z tymi narzędziami. Potrzebne jest bardziej systematyczne podejście do wykorzystywania modeli językowych, tak aby uefektywnić procesy biznesowe, a jednocześnie kontrolować słabe strony LLM-ów. Proponuję trzy kroki ułatwiające osiągnięcie tego celu. Po pierwsze, należy rozłożyć proces na mniejsze zadania. Po drugie, trzeba ocenić, czy każde zadanie spełnia tzw. równanie kosztów GenAI, które szczegółowo wyjaśnię w tym artykule. Jeśli ten warunek zostanie spełniony, należy uruchomić projekt pilotażowy, iteracyjnie oceniać jego wyniki oraz na bieżąco wprowadzać zmiany w celu poprawy rezultatów.

Kluczowe w tym podejściu jest pełne zrozumienie, w jaki sposób mocne i słabe strony modeli językowych odpowiadają specyfice danego zadania; jakie techniki umożliwiają ich skuteczną adaptację w celu zwiększenia wydajności; oraz jak te czynniki wpływają na bilans kosztów i korzyści – a także na ocenę ryzyka i potencjalnych zysków – związanych z wykorzystaniem modeli językowych do podnoszenia efektywności realizowanych działań.

Premium
Dlaczego odważne pomysły giną w szufladach menedżerów i co z tym zrobić?

Najbardziej innowacyjne, nietypowe idee często nie zostają zrealizowane – nie dlatego, że są złe, ale dlatego, że wywołują niepewność. Co może pomóc menedżerom w podejmowaniu ryzykownych, lecz potencjalnie przełomowych decyzji? Kluczowe okazuje się świadome budowanie sieci doradczej.

Menedżerowie, którzy są świadomi znaczenia innowacji w rozwoju organizacji, często zachęcają członków swoich zespołów do dzielenia się świeżymi i kreatywnymi pomysłami. Jednak wielu pracowników skarży się, że ich najlepsze propozycje są przez zwierzchników często pomijane, odrzucane lub niewłaściwie rozumiane.

Paradoksalnie to właśnie menedżerowie mogą stanowić jedną z największych barier dla innowacji. Mocno zakorzenieni we własnych obszarach specjalizacji, często nie dostrzegają wartości nowatorskich idei – szczególnie wtedy, gdy pomysły te wyznaczają nowe ścieżki w ich dziedzinie.

AI dla wszystkich - Mechło
Premium
AI dla wszystkich: jak ją wdrożyć w firmie?

Sztuczna inteligencja nie jest już zarezerwowana wyłącznie dla dużych korporacji i technologicznych gigantów. Dziś każdy może korzystać z narzędzi opartych na AI, a bariera kosztów znacząco się obniżyła. To jednak nie znaczy, że korzystanie z tych technologii jest proste i zrozumiałe dla wszystkich.

Powszechna dostępność sztucznej inteligencji (AI) nie rozwiązuje kluczowego problemu: braku wiedzy o tym, jak skutecznie i odpowiedzialnie z niej korzystać. Dlatego edukacja staje się nie tylko wsparciem, ale wręcz warunkiem realnego wykorzystania potencjału tej technologii. Umiejętność pracy z AI powinna być dziś traktowana jak podstawowa kompetencja, niezbędna zarówno w życiu zawodowym, jak i codziennym. Tym bardziej, że generatywna sztuczna inteligencja (GenAI) coraz śmielej wkracza na polski rynek, oferując firmom wiele korzyści: począwszy od automatyzacji drobnych zadań aż po strategiczne przedsięwzięcia.

Materiał dostępny tylko dla subskrybentów

Jeszcze nie masz subskrypcji? Dołącz do grona subskrybentów i korzystaj bez ograniczeń!

Subskrybuj

Newsletter

Otrzymuj najważniejsze artykuły biznesowe — zapisz się do newslettera!