Reklama
Dołącz do liderów przyszłości i zdobądź przewagę! Sprawdź najnowszą ofertę subskrypcji
Komunikacja
Magazyn (Nr 12, marzec 2022)

Transformacja technologiczna to już nie wybór

1 marca 2022 14 min czytania
Zdjęcie Rafał Pikuła - Redaktor MIT Sloan Management Review Polska. 
Rafał Pikuła
Transformacja technologiczna to już nie wybór

Do tej pory wydawało się, że najważniejszym wyzwaniem dla biznesu w nadchodzących miesiącach będzie powrót do normalności po wygasającej pandemii. Tymczasem nowy kryzys zmienia priorytety transformacji.

PRZEZ DWA LATA światowa gospodarka, a wraz z nią także polscy przedsiębiorcy, musiała odnaleźć się w rzeczywistości, w której pojawiły się takie zjawiska, jak: kwarantanna, samoizolacja, ograniczona mobilność, testy sprawdzające obecność wirusa, maseczki i… praca zdalna lub hybrydowa. Dla biznesu to właśnie nowe modele pracy okazały się jedną z najważniejszych zmian, a zanosi się na to, że zostaną na dobre. To z kolei ma swoje implikacje. W raporcie Future Business Institute Praca zdalna – rewolucja, która się przyjęła aż 76% badanych pracowników z małych, średnich i dużych przedsiębiorstw nie miało okazji przed pandemią pracować zdalnie lub robiło to tak sporadycznie, że w zasadzie można uznać, że dla tych osób było to doświadczenie marginalne. Ale już w czasie pandemii… 72% ankietowanych pracowało wyłącznie zdalnie. W efekcie 71% pracowników przyznaje, że obecnie możliwość zdalnej pracy jest dla nich ważna bądź bardzo ważna. Przez dwa lata zdążyliśmy wokół tego modelu zorganizować swoje życie. Nic więc dziwnego, że aż 61% ankietowanych uważa, że jest dobrze przygotowanych do tej formy pracy.

Skoro tak nam wszystkim dobrze, to jak powinna wyglądać praca po wygaśnięciu pandemii? Odpowiedź też jest zdecydowana: hybrydowo. Bo dobrze nie oznacza, że idealnie. Praca w biurze, poza domem, wśród innych ludzi niż najbliżsi też ma swoje zalety. Dlatego 75% osób uważa, że praca zdalna powinna być łączona z pracą w trybie biurowym. A dwa lata pandemii pokazały dobitnie, że wspierani przez cyfrowe narzędzia pracujemy szybciej i wydajniej. Jednocześnie zdalna praca przełożyła się na unowocześnienie innych obszarów, np. komunikacji z klientami. Według raportu Polskiego Instytutu Ekonomicznego (Nowoczesne technologie w przedsiębiorstwach, czerwiec 2020 roku), aż 69% firm zamierza po pandemii korzystać z nowoczesnych form kontaktu z klientami, a 45% zamierza wykorzystywać internetowe kanały sprzedaży i obsługi klienta.

Epoka Zooma, Teamsów i Skype’a

Jednocześnie jednak badanie Instytutu Analiz Strategicznych Fundacji ALTUM, w którym wzięli udział przedsiębiorcy (Transformacja technologiczna w nowej rzeczywistości, grudzień 2021), pokazało, że pandemia wyciągnęła na wierzch bolesne braki pracowników dotyczące nowoczesnych technologii i sprawiła, że przedsiębiorcy musieli odsunąć w czasie inwestycje technologiczne, ale jednocześnie (trzeci największy wpływ wskazany przez badanych) zwiększyła świadomość, że nie da się w nieskończoność odwlekać transformacji. Transformacja technologiczna, której doświadczamy, to nie tylko praca zdalna i nowe formy komunikacji firmy z pracownikami i klientami. Choć nie da się ukryć, że być może właśnie ten aspekt miał największy wpływ na przemianę wielu biznesów. Żeby uświadomić sobie lawinową skalę zmiany w formach komunikowania się, wystarczy przytoczyć liczby: z aplikacji Microsoft Teams do prowadzenia wideokonferencji na początku pandemii korzystały dziennie 32 miliony użytkowników. W październiku 2020 roku było to już 115 milionów aktywnych użytkowników dziennie. W kwietniu 2021 roku – 145 milionów. Ten skok był jeszcze wyraźniejszy w przypadku aplikacji Zoom. W grudniu 2019 roku aplikacja miała mniej więcej 10 milionów dziennych użytkowników. Dziś jest ich ponad 350 milionów. Korzystanie z wideorozmów pociąga za sobą szereg zmian w innych obszarach funkcjonowania przedsiębiorstw – wymusza cyfrowy obieg dokumentów, a firmy chętniej i z większym rozmysłem niż wcześniej implementują narzędzia do kontrolowania czasu pracy pracownika. Według raportu Future Business Institute, 40% procent zatrudnionych stwierdziło, że ich firmy wprowadziły dodatkowe regulacje związane z pracą zdalną.

Zielony ład a cyfrowe przyspieszenie

Transformacja technologiczna wiąże się z zagadnieniami zielonego ładu. Nad nami wszystkimi wisi widmo katastrofy klimatycznej. Do tej pory realizacja przepisów unijnych z pakietu „Fit For 55”, ogłoszonego w lipcu 2021 roku (wypracowanej strategii, która ma do 2030 obniżyć o 55% emisję gazów cieplarnianych względem 1990 roku, a do 2050 roku ma pomóc Unii uzyskać neutralność klimatyczną), toczyła się – mówiąc łagodnie – nieśpiesznie. Polska, będąca w tyle za państwami wspólnoty, mocno uzależniona od węgla, radziła sobie jeszcze gorzej. Konflikt wokół kopalni Turów mocno uwypuklił, jak przestarzały i doprowadzony do granic wydolności jest polski system elektroenergetyczny. To wszystko może (albo wręcz musi) zmienić się bardzo szybko. Okazuje się, że ubocznym efektem agresji Rosji na Ukrainę będzie przyspieszenie zmian związanych z zielonym ładem. 8 marca Stany Zjednoczone nałożyły embargo na rosyjską ropę (należy przy tym pamiętać, że w USA „zaledwie” 10% ropy pochodzi z rosyjskiego importu). Tego samego dnia Unia Europejska ogłosiła plan uniezależnienia energetycznego od Rosji. Przez rok import rosyjskiego gazu ma zostać zmniejszony o dwie trzecie, a do 2030 UE ma się uniezależnić całkowicie od rosyjskiego gazu. W planach jest też rezygnacja z ropy naftowej i węgla z Rosji. To być może zapowiedź wyczekiwanego, ogromnego zwrotu w stronę OZE, „przeproszenia się” z atomem i postawienia na innowacje w kwestii zielonej energii. Te informacje zbiegły się z daniem zielonego światła, po latach biurokratycznych bojów, budowie fabryki elektrycznych samochodów Tesli w Niemczech, tzw. GigaBerlin.

W badaniu Instytutu Analiz Strategicznych Fundacji ALTUM (badanie pochodzi z 2020 roku) wśród najczęstszych powodów, które mogłyby przekonać firmy do inwestowania w zielone technologie, respondenci wskazywali ulgi i zwolnienia podatkowe, dotacje celowe, poznanie korzyści związanych z takimi zmianami. To właśnie elektromobilność w zeszłorocznym badaniu była najczęściej wdrażanym elementem (18% respondentów), kolejne było ograniczenie emisji pyłów (17,4%). Najczęściej wymienianym obszarem jako aktualnie wdrażany była digitalizacja obiegu dokumentów (20,3%). Wojna w Ukrainie może dostarczyć przedsiębiorcom nowego impulsu do zmiany – dążenie do konkurencyjności w tym zakresie będzie dynamiczniej i intensywniej wspierane przez UE i Polskę. Być może przedsiębiorcy sami będą ze zdwojoną energią chcieli wdrażać zielone technologie, nie tyle z poczucia odpowiedzialności za naszą planetę, co motywowani niechęcią do zależności od paliw kopalnych pochodzących z wrogiego reżimu. Europa w związku z wojną w Ukrainie sprawia wrażenie bardziej zjednoczonej niż kiedykolwiek. To jeden z wielu zaskakujących aspektów straszliwego konfliktu, który rozwija się na naszych oczach.

Meta, NFT i inne dziwne nazwy

W roku 2021 szczególnie silnie w przestrzeni medialnej widzieliśmy ekspansję terminów związanych z transformacją technologiczną i kolejnym etapem tzw. Przemysłu 4.0. Technologie założycielskie czwartej rewolucji technologicznej, które dobrze znamy (komputer, internet, smartfon), dynamicznie przekształcają się (a raczej wzmacniają) w nowe, tzw. technologie intensyfikujące. Wśród nich można wymienić: blockchain, robotyzację, sztuczną inteligencję, internet rzeczy (IoT), rozwiązania chmurowe, Virtual Reality (VR) i Augmented Reality (AR). Popularyzacja czterech ostatnich technologii zapewne nie byłaby możliwa, gdyby nie upowszechnienie w ostatnich latach technologii 5G (a więc znaczne zwiększenie możliwości bezprzewodowej transmisji danych w sieciach komórkowych).

Te wszystkie pojęcia przenikają się i uzupełniają np. w kontekście Facebooka, który pod koniec 2021 roku zmienił nazwę na Meta i ogłosił, że większość swoich wysiłków i planów biznesowych przekieruje w kierunku metaverse, nowego produktu, który płynnie ma łączyć w sobie wszystkie wymienione wyżej technologie – w szczególności rozszerzoną i wirtualną rzeczywistość. I choć do rewelacji na temat metaverse trzeba podchodzić ostrożnie (wiele aspektów metaverse to stare, całkiem prężnie funkcjonujące rozwiązania wdrożone przez inne firmy, tyle że w nowych „szatach”), nie da się zaprzeczyć, że intensywnie promowany koncept wniósł do szerszego obiegu tematy, które wcześniej były dyskutowane w gronie pasjonatów VR i nowych technologii. Słowem kluczem przełomu 2021/2022, używanym z mieszaniną podziwu, lęku i dość krótkowzrocznym zachwytem, był blockchain, a raczej szczególna jego forma (bo kryptowaluty w powszechnej świadomości funkcjonują już od lat), która póki co niebezpiecznie przypomina piramidę finansową wspieraną twarzami influencerów. Mowa o NFT, czyli Non Fungible Token.

NFT korzysta z mechanizmu blockchain, czyli łańcucha bloków, w których zapisane są wszystkie transakcje w formie rozproszonego wstecznie, niemodyfikowalnego, wiarygodnie podpisanego i powiązanego sekwencyjnie, szyfrowanego rejestru. W rejestrze w postaci tokena NFT można np. zapisać adres linku, „podpis elektroniczny” lub inne dane. W tym momencie NFT to wysyp ograniczonych ilościowo kolekcji awatarów czy cyfrowych dzieł sztuki, które mogą zobaczyć wszyscy (i jako obrazek w internecie skopiować), ale właściciel tokenu posiada niepodważalny dowód „autentyczności”. Jest to o tyle problematyczne, że NFT nie są zasadniczo w żaden sposób regulowane i cały ten obszar – choć nie da się zaprzeczyć, oparty na zaawansowanej technologii (często dla samych użytkowników niezrozumiałej) – stał się obszarem ogromnych nadużyć i spekulacji (cyfrowe awatary sprzedawane za miliony dolarów) oraz łamania praw autorskich (obrazy bez wiedzy prawowitych autorów i posiadaczy praw autorskich przekształcane w NFT przez inne podmioty).

Technologia blockchain jest także wątpliwa etycznie z punktu widzenia polityki klimatycznej. Podobnie jak w przypadku bitcoinów, autentyczność dodawanych do łańcucha tokenów weryfikuje dowód pracy, wysiłek obliczeniowy tzw. kopaczy. Kopanie bitcoinów i tokenów NFT pochłania ogromne ilości energii elektrycznej, a co za tym idzie – zwiększa emisję dwutlenku węgla. W 2018 roku szacowano, że roczne wykorzystanie tej technologii konsumuje tyle energii elektrycznej, ile państwo wielkości Austrii. Dziś (cztery lata z perspektywy Doliny Krzemowej to niemal epoka) te liczby są jeszcze bardziej zatrważające – obsługa Bitcoina pochłania obecnie 8‑krotnie więcej energii niż Google’a i Facebook’a razem wziętych, więcej niż rocznie zużywają Norwegia i Szwajcaria. Nie zmienia to faktu, że technologia blockchain i NFT może w przyszłości znaleźć inne zastosowania, być częścią naszej codzienności i biznesu. Już teraz Mark Zuckerberg wymienia tę technologię jako jedną z kluczowych składowych projektu Meta. Co jakiś czas słyszymy o kolejnych firmach, które otwierają swoje „filie” w metaverse – cyfrowe produkty (np. ubrania, które może nosić awatar) mogą być kupione przez użytkowników właśnie jako NFT. Coraz popularniejszy VR idzie ręka w rękę z AR, czyli augmented reality, rzeczywistością rozszerzoną. Ta technologia może być z coraz większym powodzeniem stosowana w branży retail. Nic nie stoi na przeszkodzie, by w realnym sklepie razem z fizycznym ubraniem kupić jego cyfrową wersję dla swojego awatara.

Doświadczenie kupowania, także po pandemii, która oznaczała przede wszystkim samoizolację i wzmocnienie rynku e‑commerce, coraz częściej odbywa się w przestrzeni phygitalowej (określenie powstałe z połączenia i digital). Ścieżka zakupowa klienta w sklepie, tak jak w przypadku ścieżki zakupowej na stronie internetowej, jest skrzętnie śledzona i dokładnie analizowana – heatmapy od lat badane w internecie (w co i jak klikamy na stronie, na co patrzymy, scrollując) przy okazji user experience, odnajdują swój realny odpowiednik w mapach poruszania się kupujących po obiekcie. To badanie będzie jeszcze łatwiejsze i powszechniejsze dzięki praktyce self check‑outuself‑scanningu. Po wejściu do sklepu każdy nasz ruch i sięgnięcie po wyłożony na półce towar obserwują w aplikacji na smartfonie. Self check‑out w formie kas samoobsługowych w dyskontach nikogo już nie dziwi, wkrótce elementem naszej zakupowej codzienności będą projekty w rodzaju Żappka Store (obecnie w Warszawie znajdują się trzy takie sklepy), które postawią na samoobsługę od A do Z i pójdą o krok dalej – kupowania bez konieczności jakiegokolwiek skanowania czy wrzucania do koszyka.

Transformacja technologiczna wiąże się z zagadnieniami zielonego ładu.

Nowa komunikacja, nowi klienci

Sklep, który wymienia informacje ze smartfonem w naszej kieszeni i rejestruje w czasie rzeczywistym zakupy, to nic innego jak zaawansowany przykład działania internetu rzeczy (Internet of Things). Idea urządzeń, które się ze sobą komunikują dawno wykroczyła poza domowych asystentów w rodzaju Siri czy Amazon Echo, połączonych z telewizorem i oświetleniem w domu. Wielkim skokiem i rewolucją, która dzieje się na naszych oczach, jest komunikacja bez pośrednictwa użytkownika, np. między autonomicznymi samochodami, które już jeżdżą po amerykańskich i europejskich drogach. Ich kierowcy wciąż zobowiązani są do trzymania rąk na kierownicy, a funkcję autopilota można włączyć wyłącznie na autostradach. Nietrudno wyobrazić sobie, że technologia, coraz doskonalsza i sprawniejsza (m.in. dzięki uczeniu maszynowemu), szybko znajdzie zastosowanie w logistyce przedsiębiorstw – sortowniach paczek, firmach kurierskich i spedycji, nie tylko w obiektach pokroju gigantów w rodzaju Amazona. Roboty produkowane przez Boston Dynamics – słynne czworonożne automaty – już teraz realnie pomagają i „obchodzą” w dużej mierze zautomatyzowane elektrownie wodne Illwerke w austriackich Alpach. Pracę, którą do tej pory wykonywał inżynier (sprawdzenie temperatury na poszczególnych przewodach, stan dokręcenia zaworów), wykonuje robot zaprogramowany i „przyuczony” do poruszania się po elektrowni przez wyspecjalizowaną firmę. Usieciowienie, całkowite niemal przeniesienie komunikacji z klientem i pracownikiem do przestrzeni internetowej, elektroniczny obieg dokumentów sprawiły, że infrastruktura informatyczna stała się absolutnie kluczowa dla funkcjonowania biznesu i z tego powodu wrażliwa na ataki. W badaniach przeprowadzanych przez PIE i ALTUM firmy wskazywały na konieczność doszkalania pracowników w zakresie kompetencji cyfrowych. W raporcie PIE 46% badanych firm uznało niski poziom kompetencji cyfrowych pracowników za dużą barierę w działalności przedsiębiorstwa. Brak tych kompetencji może zwiększać ryzyko wycieku, kradzieży danych, włamań hakerskich. Gdy zasoby firmy są przechowywane w chmurze, z jednej strony ułatwiają dostępność i kluczową dla skutecznego biznesu wymianę informacji, z drugiej ułatwiają proceder szpiegostwa przemysłowego.

O autorach
Tematy

Może Cię zainteresować

Strategiczna samotność – klucz do autentycznego przywództwa

W dynamicznym współczesnym świecie biznesu, w którym dominują informacje dostarczane w trybie natychmiastowym, umiejętność samodzielnego, logicznego i krytycznego myślenia stała się jedną z najcenniejszych kompetencji liderów. Koncepcja ta, przedstawiona przez Williama Deresiewicza, byłego profesora Uniwersytetu Yale, zakłada, że prawdziwe przywództwo nie rodzi się wśród zgiełku opinii i impulsów zewnętrznych, lecz w przestrzeni samotności i skupienia.

Skup się na fanach marki. Oferta skierowana do wszystkich nie działa!
Multimedia
Skup się na fanach marki. Oferta do wszystkich nie działa!

W spolaryzowanej kulturze pogoń za rynkiem masowym i kierowanie oferty do wszystkich są z góry skazane na porażkę. Najlepszym sposobem na osiągnięcie sukcesu marki jest sprzymierzenie się z subkulturą, która ją pokocha.

Cła, przeceny i okazje: Jak zarobić, gdy inni panikują lub tweetują

Trump tweetuje, Wall Street reaguje nerwowo, a inwestorzy znów sprawdzają, czy gdzieś nie pozostawili Planu B. Gdy rynek wpada w histerię, pojawia się pokusa: a może jednak warto „kupić w tym dołku”? W tym tekście sprawdzamy, czy inwestowanie w kontrze do tłumu to genialna strategia na czasy ceł Trumpa, banów na Chiny i politycznych rollercoasterów — czy raczej przepis na ból głowy i portfela. Nie wystarczy chłodna kalkulacja, przyda się też stalowy żołądek.

• Jak generować wartość z AI dzięki małym transformacjom w biznesie - Webster
Premium
Jak generować wartość z AI dzięki małym transformacjom w biznesie

Liderzy skutecznie wykorzystują duże modele językowe, stopniowo minimalizując ryzyko i tworząc solidne fundamenty pod przyszłe transformacje technologiczne, dzięki czemu generują realną wartość dla swoich organizacji.

Niespełna dwa lata temu generatywna sztuczna inteligencja (GenAI) trafiła na czołówki stron gazet, zachwycając swoimi niezwykłymi możliwościami: mogła prowadzić rozmowy, analizować ogromne ilości tekstu, dźwięku i obrazów, a nawet tworzyć nowe dokumenty i dzieła sztuki. To najszybsze w historii wdrożenie technologii przyciągnęło ponad 100 mln użytkowników w ciągu pierwszych dwóch miesięcy, a firmy z różnych branż rozpoczęły eksperymenty z GenAI. Jednak pomimo dwóch lat intensywnego zainteresowania ze strony kierownictwa i licznych prób wdrożeniowych nie widać wielkoskalowych transformacji biznesowych, które początkowo przewidywano. Co się stało? Czy technologia nie spełniła oczekiwań? Czy eksperci się pomylili, wzywając do gigantycznych zmian? Czy firmy były zbyt ostrożne? Odpowiedź na te pytania brzmi: i tak, i nie. Generatywna sztuczna inteligencja już teraz jest wykorzystywana w wielu firmach, ale nie – jako lokomotywa radykalnej transformacji procesów biznesowych. Liderzy biznesu znajdują sposoby, by czerpać realną wartość z dużych modeli językowych (LLM), nie modyfikując całkowicie istniejących procesów. Dążą do małych zmian (small t) stanowiących fundament pod większe przekształcenia, które dopiero nadejdą. W tym artykule pokażemy, jak robią to dzisiaj i co możesz zrobić, aby tworzyć wartość za pomocą generatywnej sztucznej inteligencji.

Premium
Polski przemysł na rozdrożu

Stoimy przed fundamentalnym wyborem: albo dynamicznie przyspieszymy wdrażanie automatyzacji i robotyzacji, co sprawi, że staniemy się aktywnym uczestnikiem czwartej rewolucji przemysłowej, albo pogodzimy się z perspektywą erozji marż pod wpływem rosnących kosztów operacyjnych i pogłębiającego się strukturalnego niedoboru wykwalifikowanej siły roboczej.

Jak alarmują prognozy Polskiego Instytutu Ekonomicznego, do 2030 r. w samej Europie może zabraknąć nawet 2,1 mln wykwalifikowanych pracowników, co czyni automatyzację nie jedną z możliwości, lecz strategiczną koniecznością. Mimo że globalnie liczba robotów przemysłowych przekroczyła już 4,2 mln jednostek, a w Europie w 2023 r. wdrożono rekordowe 92,4 tys. nowych robotów, Polska wciąż pozostaje w tyle. Nasz wskaźnik gęstości robotyzacji, wynoszący zaledwie 78 robotów na 10 tys. pracowników przemysłowych, znacząco odbiega od europejskiego lidera – Niemiec (397 robotów na 10 tys. pracowników), czy globalnego pioniera – Korei Południowej (tysiąc robotów na 10 tys. pracowników). W Scanway – firmie, która z sukcesem łączy technologie rozwijane dla sektora kosmicznego z potrzebami przemysłu – jesteśmy przekonani, że przyszłość konkurencyjności leży w inteligentnym wykorzystaniu danych, zaawansowanej automatyzacji opartej na AI oraz strategicznej gotowości do wprowadzania zmian technologicznych. Czy jednak zaawansowana wizja maszynowa napędzana przez sztuczną inteligencję może się stać katalizatorem, który pozwoli sprostać wyzwaniom i odblokować uśpiony potencjał innowacyjny polskiej gospodarki?

Premium
Gdy projekt wymyka się spod kontroli

Polskie firmy technologiczne coraz częściej realizują złożone zlecenia dla międzynarodowych gigantów. Jednak nawet najlepiej przygotowany zespół może przy takim projekcie natknąć się na nieoczekiwane przeszkody. Przykład firmy Esysco wdrażającej szyfrowanie poczty e-mail dla jednego z największych niemieckich banków pokazuje, jak szybko może runąć precyzyjnie zaplanowany harmonogram oraz jak radzić sobie z nieprzewidywalnymi wyzwaniami.

Polskie firmy technologiczne coraz częściej zdobywają międzynarodowe kontrakty i realizują projekty, które jeszcze niedawno były zarezerwowane wyłącznie dla międzynarodowych rywali. Dzięki temu zdobywają zagraniczne rynki, osiągając imponujące wyniki eksportu usług IT, który w 2023 r. przekroczył 16 mld dolarów. W ostatniej dekadzie przychody branży wzrosły niemal czterokrotnie, a wartość eksportu – aż 7,5 razy, dzięki czemu polski sektor IT stał się motorem rodzimego eksportu. Kluczowymi kierunkami ekspansji są Stany Zjednoczone, Niemcy i Wielka Brytania, a wśród najsilniejszych obszarów znajdują się fintech, cyberbezpieczeństwo, sztuczna inteligencja, gry oraz rozwój oprogramowania.

Polska wyróżnia się w regionie Europy Środkowo-Wschodniej jako największy eksporter usług IT, przewyższając Czechy czy Węgry, a pod względem jakości specjalistów IT zajmuje trzecie miejsce na świecie. Jednak do pełnego wykorzystania tego potencjału konieczne jest pokonanie barier takich jak ograniczony dostęp do kapitału na ekspansję, rosnące koszty pracy oraz niedostateczne doświadczenie w międzynarodowej sprzedaży i marketingu. To jednak nie wszystko. Przy współpracy z międzynarodowymi gigantami trzeba również pamiętać o nieznanej polskim wdrożeniowcom skali, złożoności i nieprzewidywalności towarzyszącym tak wielkim projektom. Dobrym przykładem może być nasze wdrożenie dla jednego z największych niemieckich banków, z którym podpisaliśmy kontrakt na wprowadzenie systemu zabezpieczeń e-maili dla ponad 300 tys. użytkowników rozsianych po całym świecie. Technologicznie byliśmy gotowi, ale rzeczywistość szybko zweryfikowała nasze plany.

Premium
Praktyczny poradnik kreowania wartości z dużych modeli językowych

Gdy w 2022 r. pojawiły się powszechnie dostępne duże modele językowe (LLM), ich potężna zdolność do generowania tekstu na żądanie zapowiadała rewolucję w produktywności. Jednak mimo że te zaawansowane systemy AI potrafią tworzyć płynny tekst w języku naturalnym i komputerowym, to są one dalekie od doskonałości. Mogą halucynować, wykazywać się logiczną niespójnością oraz produkować treści nieadekwatne lub szkodliwe.

Chociaż technologia ta stała się powszechnie dostępna, wielu menedżerów nadal ma trudności z rozpoznawaniem przypadków użycia LLM-ów, w których poprawa produktywności przewyższa koszty i ryzyka związane z tymi narzędziami. Potrzebne jest bardziej systematyczne podejście do wykorzystywania modeli językowych, tak aby uefektywnić procesy biznesowe, a jednocześnie kontrolować słabe strony LLM-ów. Proponuję trzy kroki ułatwiające osiągnięcie tego celu. Po pierwsze, należy rozłożyć proces na mniejsze zadania. Po drugie, trzeba ocenić, czy każde zadanie spełnia tzw. równanie kosztów GenAI, które szczegółowo wyjaśnię w tym artykule. Jeśli ten warunek zostanie spełniony, należy uruchomić projekt pilotażowy, iteracyjnie oceniać jego wyniki oraz na bieżąco wprowadzać zmiany w celu poprawy rezultatów.

Kluczowe w tym podejściu jest pełne zrozumienie, w jaki sposób mocne i słabe strony modeli językowych odpowiadają specyfice danego zadania; jakie techniki umożliwiają ich skuteczną adaptację w celu zwiększenia wydajności; oraz jak te czynniki wpływają na bilans kosztów i korzyści – a także na ocenę ryzyka i potencjalnych zysków – związanych z wykorzystaniem modeli językowych do podnoszenia efektywności realizowanych działań.

Premium
Dlaczego odważne pomysły giną w szufladach menedżerów i co z tym zrobić?

Najbardziej innowacyjne, nietypowe idee często nie zostają zrealizowane – nie dlatego, że są złe, ale dlatego, że wywołują niepewność. Co może pomóc menedżerom w podejmowaniu ryzykownych, lecz potencjalnie przełomowych decyzji? Kluczowe okazuje się świadome budowanie sieci doradczej.

Menedżerowie, którzy są świadomi znaczenia innowacji w rozwoju organizacji, często zachęcają członków swoich zespołów do dzielenia się świeżymi i kreatywnymi pomysłami. Jednak wielu pracowników skarży się, że ich najlepsze propozycje są przez zwierzchników często pomijane, odrzucane lub niewłaściwie rozumiane.

Paradoksalnie to właśnie menedżerowie mogą stanowić jedną z największych barier dla innowacji. Mocno zakorzenieni we własnych obszarach specjalizacji, często nie dostrzegają wartości nowatorskich idei – szczególnie wtedy, gdy pomysły te wyznaczają nowe ścieżki w ich dziedzinie.

Sztuka nawigowania w niepewnym otoczeniu

Rozpad starego ładu i liczne zawirowania w globalnej gospodarce w ostatnich latach ustawiły wysoko poprzeczkę dla KUKE. Jak instytucja wspierająca polskich eksporterów przygotowała się do działania w czasach podwyższonej zmienności i niepewności? Janusz Władyczak, prezes KUKE, mówi nie tylko o strategicznych inicjatywach, nowym podejściu do klienta i roli intuicji, ale też ma rady dla młodych liderów.

Objął pan stery KUKE tuż przed jednym z najbardziej burzliwych okresów we współczesnej historii: pandemia, wojna w Ukrainie, kryzys energetyczny. Czy czuł się pan przygotowany na zarządzanie organizacją w warunkach tak silnej presji?

Do KUKE dołączyłem tuż przed rozpoczęciem pierwszej kadencji Donalda Trumpa w Białym Domu. Już wtedy pojawiało się coraz więcej przesłanek wskazujących, że dotychczasowy porządek międzynarodowy ulega zmianie, a to może wywołać poważne konsekwencje dla polskich firm i gospodarki, której koniunktura zależy od eksportu. Dla nas oznaczało to konieczność przygotowania się do działania w warunkach dużo większej niepewności i zapewnienia sobie możliwości stosowania niestandardowych rozwiązań. W poprzednich latach KUKE pozostawała dość skostniałą strukturą, nie szukała nowych możliwości rozwoju. Zmiany były zatem konieczne, a ponieważ lubię działać w sytuacjach nieoczywistych, w szczególności takich, które innych przytłaczają, i zawsze widzę w nich szansę, to taki burzliwy okres był dla mnie idealnym środowiskiem. Kluczową rolę w tym odegrał zespół ekspertów, który udało nam się zbudować.

Technologia to zaledwie 5% sukcesu – pozostałe 95% to ludzie

W świecie, w którym digitalizacja stała się koniecznością, sukces zależy nie od samej technologii, lecz od umiejętności jej wykorzystania. O tym, jak multidyscyplinarne podejście, kobiece przywództwo i kultura oparta na bezpieczeństwie psychologicznym pozwoliły Archicom zbudować efektywny cyfrowy ekosystem, opowiada Agata Skowrońska-Domańska, wiceprezeska zarządu firmy.

Materiał dostępny tylko dla subskrybentów

Jeszcze nie masz subskrypcji? Dołącz do grona subskrybentów i korzystaj bez ograniczeń!

Subskrybuj

Newsletter

Otrzymuj najważniejsze artykuły biznesowe — zapisz się do newslettera!