Reklama
Dołącz do liderów przyszłości i zdobądź przewagę! Sprawdź najnowszą ofertę subskrypcji
Kompetencje i szkolenia

Przejęcie odpowiedzialności za zrównoważony wzrost: Jak zbudować skuteczny zespół pricingowy

12 czerwca 2023 10 min czytania
MateriaŁ Sponsorowany
Przejęcie odpowiedzialności za zrównoważony wzrost: Jak zbudować skuteczny zespół pricingowy

Na dzisiejsze firmy z sektora B2B oddziaływają różne trendy makroekonomiczne i niepewność finansowa. Presja na ceny, walka o utrzymanie rentowności czy dbanie o wydatki są powszechne – zarówno wśród producentów, jak i klientów. To sprawia, że posiadanie efektywnego zespołu ds. pricingu w obecnych czasach jest tak ważne.

Inflacja szaleje, siła nabywcza spada, przez co wiele firm jest zmuszonych w sposób reaktywny podejmować swoje decyzje cenowe. W związku z tym, że w krótkim czasie dochodzi do wielu zmian, zarówno firmy, jak i klienci nie wiedzą, w jaki sposób efektywnie sterować swoimi cenami.

Dla firm B2B, chcących odnieść sukces w tym środowisku, zespół ds. pricingu jest niezbędny. Nie tylko zapewnia wsparcie odpowiedzialnych specjalistów, ale także umożliwia firmom zrównoważony i rentowny wzrost. Jak wynika z naszego badania Global Pricing Study, firmy, które mają wydzielony zespół zajmujący się pricingiem, odnotowują EBITDA wyższą o 14‑30% niż firmy, które takiego zespołu nie mają. W przypadku organizacji znajdujących się w górnych wartościach przedziału pozytywny wynik związany jest z bezpośrednim zaangażowaniem się kierownictwa w działania pricingowe.

W tym artykule przedstawiamy strategie i metody, które mogą zastosować firmy, aby stworzyć skuteczny zespół ds. pricingu.

Jak zbudować skuteczny zespół pricingowy?

Jeśli chodzi o budowanie skutecznego zespołu ds. zarządzania cenami, należy pamiętać o trzech kluczowych elementach: roli, miejscu i ludziach. Poniżej przyjrzymy się bliżej każdemu z tych elementów oraz omówimy, w jaki sposób liderzy mogą z nich skorzystać przy podejmowaniu decyzji dotyczących struktury i funkcjonowania zespołu cenowego.

Rola

Pierwszym kluczowym elementem, który sprawia, że zespół ds. pricingu jest skuteczny, jest ustalenie jego roli. Zależy ona od wielkości organizacji, złożoności portfela produktów i architektury cenowej, funkcji, jaką każdy dział odgrywa w biznesie, oraz wielu innych czynników.

Biorąc to wszystko pod uwagę, wyodrębniliśmy cztery archetypy roli, jaką zespół ds. pricingu może odgrywać w firmie. Można je umieścić na macierzy składającej się z dwóch osi, z których jedna określa stopień centralizacji, a druga – poziom odpowiedzialności.

Dowódca eskadry (1)

To sytuacja, w której zespół ds. pricingu jest scentralizowany (tzn. stanowi oddzielną jednostkę, która odpowiada na potrzeby całej organizacji) i ma możliwość podejmowania niezależnych decyzji. W takim układzie zespół ds. pricingu podejmuje wszystkie decyzje dotyczące cen odgórnie.

Kapitanowie (2)

W tym przypadku zespół ds. pricingu jest zdecentralizowany (tzn. funkcja pricingu istnieje w różnych jednostkach biznesowych i regionach) i ma możliwość podejmowania niezależnych decyzji. Zdecentralizowane zespoły ds. pricingu podejmują wszystkie decyzje dotyczące cen w obrębie swojej jednostki organizacyjnej lub regionu, opierając się na dogłębnej znajomości dynamiki lokalnego rynku.

Kontrolerzy ruchu (3)

Zespół ds. pricingu jest scentralizowany i odgrywa rolę pomocniczą w całej organizacji. Działa jako centrum kompetencji i dostarcza wiedzę tym, którzy jej potrzebują. Zapewnia również kierowanie zespołami funkcjonalnymi, czyli stworzonymi w celu wykonywania konkretnych funkcji lub specjalistycznych zadań w ramach organizacji, pozostawiając decyzje pricingowe innym działom.

Wieża obserwacyjna (4)

W tym przypadku zespół ds. pricingu jest zdecentralizowaną jednostką, która pełni podobną rolę wspierającą jak Kontrolerzy ruchu (3). Funkcja wspierająca istnieje jednak w różnych zespołach i służy jako jednostka, która informuje o tym, jak wygląda pricing z lokalnej perspektywy.

Niektóre firmy z sektora B2B często popełniają błąd, budując zespół na roli Wieża obserwacyjna (4), przydzielając obowiązki związane z ustalaniem cen istniejącym pracownikom i wymagając, aby skupili się na tym w ramach swoich już istniejących obowiązków. Jednak w takich przypadkach zazwyczaj ich rola i decyzyjność nie są wystarczająco zdefiniowane, co prowadzi do nieefektywnego wykorzystania ich wiedzy i potencjału. Alternatywą jest zdefiniowanie celów i określenie wartości wynikającej ze zbudowania dedykowanego zespołu pricingowego w firmie oraz stworzenie wydzielonej jednostki.

Znalezienie właściwego podejścia wymaga oceny dynamiki biznesu, w którym działa firma. Na przykład biznes z relatywnie jednorodnym portfelem najbardziej skorzysta, posiadając zespół, który ma zdolność szybkiego podejmowania decyzji. W takim przypadku dobrze dopasowani do specyfiki biznesu będą Dowódcy eskadry (1) oraz Kapitanowie (2), ponieważ posiadają oni dużą decyzyjność. Z kolei w zróżnicowanym środowisku transakcyjnym z dużą różnorodnością portfela produktowego często lepiej sprawdzą się zespoły o funkcji wspierającej. W tym przypadku warto stworzyć zespół ds. zarządzania cenami oparty na Kontrolerach ruchu (3) lub Wieży obserwacyjnej (4).

W przypadku firm międzynarodowych, w których istnieje ryzyko handlu transgranicznego (ang. cross‑border trade), z dużą koncentracją przychodów na jednym rynku lub kategorii produktów, najbardziej efektywny będzie centralny zespół pricingowy. Jeśli natomiast przychody są ulokowane na różnych rynkach, które funkcjonują niezależnie, warto rozważyć decentralizację. Wszystkie te elementy warto obserwować i rozważyć podczas ustalania roli swojego zespołu zajmującego się zarządzaniem cenami.

Miejsce

Drugą ważną kwestią przy tworzeniu efektywnego zespołu cenowego jest miejsce jego funkcjonowania. Czy zespół ds. pricingu podlega finansom, sprzedaży czy zespołowi ds. produktu? Z naszego Global Pricing Study wynika, że struktury raportowania są dość równomiernie rozłożone w różnych organizacjach.

Nie ma jednego uniwersalnego podejścia do określenia właściwego miejsca dla zespołu ds. pricingu. Najważniejsze pytanie nie brzmi: „Komu podlega?”, ale „Jak współdziała z innymi zespołami funkcjonalnymi?”.

Pewne jest to, że niezależnie od miejsca, w którym znajduje się zespół ds. pricingu, musi on współdziałać i wspierać wszystkie te funkcje w organizacji. Dlatego tak ważne jest, aby nadać mu własną tożsamość, obowiązki i poczucie przynależności. Odpowiedzialnością zespołu ds. ustalania cen jest kreowanie zdrowej presji w organizacji, która przekłada się na poprawę efektywności jej działania.

„Kluczem do sukcesu zespołów pricingowych jest stworzenie im możliwości kwestionowania optymalnego poziomu cen dla produktów, klientów i regionów z uwzględnieniem perspektywy różnych zespołów funkcjonalnych”.

Cztery archetypy, które omówiliśmy powyżej, mogą również pomóc w określeniu miejsca zespołu ds. pricingu w hierarchii organizacyjnej. Zasadniczo im zespół cenowy ma większe możliwości decyzyjne, tym wyżej się znajduje.

  1. Dowódca eskadry: Raportuje liderowi odpowiedzialnemu za strategię lub kierownictwu (np. CCO, CSO, CFO, CMO).

  2. Kapitan: Raportuje kierownictwu lokalnemu lub jednostce biznesowej (np. managing director).

  3. Kontroler ruchu: Raportuje do kierowników ds. produktu lub marketingu (np. lead product manager, head of marketing).

  4. Wieża obserwacyjna: Raportuje lokalnemu kierownictwu ds. sprzedaży lub finansów (np. dyrektor sprzedaży, dyrektor finansowy).

Ludzie

Ostatnim krytycznym elementem są ludzie. Jeśli chodzi o ludzi i role w zespole ds. pricingu, trzeba odpowiedzieć na dwa kluczowe pytania: jakich ludzi potrzebujesz i ilu ich jest?

Na pierwsze pytanie ponownie odpowiadają archetypy, a także strategia firmy. Znajomość celu organizacji i jej założeń pozwoli określić, jakiego rodzaju wiedza jest potrzebna w zespole. Dopiero potem można określić wielkość zespołu, na którą często ma wpływ wielkość firmy.

Jedną z reguł, którą liderzy biznesowi mogą stosować podczas projektowania organizacji zespołu cenowego, jest zasada: im większa odpowiedzialność spoczywa na zespole pricingu, tym większy powinien on być. Przekonaliśmy się jednak, że w wielu przypadkach decydują niuanse, które wpływają na wybór najlepszego podejścia. Oznacza to, że do określenia wielkości zespołu pricingowego należy podchodzić bardzo indywidualnie, czerpiąc najlepsze praktyki z różnych rynków.

Jak wygląda sukces?

Istnieje sześć kluczowych czynników sukcesu, które należy rozważyć podczas budowania zespołu pricingowego. Należą do nich:

  1. Posiadanie określonej strategii, czyli tego, co firma chce osiągnąć z punktu widzenia polityki cenowej. To wyznacza jasny cel dla każdego zespołu.

  2. Wyznaczenie jasnych ambicji, jeśli chodzi o doskonalenie polityki cenowej.

  3. Posiadanie mandatu od kierownictwa, który jasno określa, że rentowny wzrost jest strategicznym priorytetem dla firmy. Powinno to korespondować z celem organizacji i potwierdzać miejsce zespołu cenowego w organizacji.

  4. Inwestowanie w talenty, które posiadają głęboką i szeroką wiedzę na temat pricingu w odpowiednim sektorze, oraz wybór odpowiednich osób do ról, które tworzą zespół.

  5. Pomiar działań cenowych, aby decyzje były podejmowane na podstawie danych, które jasno wskazują, co należy zmienić lub poprawić.

  6. Korzystanie z technologii, które wykorzystują wysokiej jakości dane i dają zespołowi ds. pricingu możliwość szybszego podejmowania lepszych decyzji.

Ten ostatni punkt jest szczególnie ważny. Dzisiejsze zespoły zajmujące się zarządzaniem cenami muszą być wyposażone w odpowiednie technologie i narzędzia, aby mogły być skutecznymi łącznikami pomiędzy danymi a biznesem. W przeciwnym razie, jaką wartość mają narzędzia i dashboardy, jeśli nie ma odpowiednich ludzi, którzy mogą je wykorzystać, aby podejmować świadome decyzje biznesowe?

Dla firm B2B, które chcą odnieść sukces w obecnym, pełnym wyzwań otoczeniu i uzyskać poprawę EBITDA o 14–30%, posiadanie skutecznego zespołu ds. pricingu jest kluczowe. Aby to osiągnąć, firmy muszą pamiętać o trzech najważniejszych filarach – Roli, Miejscu i Ludziach*.* Rozpoczęcie pracy będzie wyglądało inaczej, w zależności od tego, na jakim etapie dojrzałości cenowej firma obecnie się znajduje, ale rezultatem będzie zespół ds. pricingu, który pozytywnie wpłynie na całą organizację.

Potrzebują Państwo pomocy, aby stworzyć i umiejscowić zespół pricingowy w swojej organizacji? Jesteśmy do Państwa dyspozycji. Skontaktujcie się z nami, aby dowiedzieć się, jakie podejście będzie najlepsze dla Państwa organizacji.

Tekst powstał na podstawie artykułu „Taking ownership of sustainable growth: How to build an effective pricing team” opracowanego przez ekspertów Simon‑Kucher: Arjen Brasz, Partner; Juriaan Deumer, Partner; David Boer, Senior Manager oraz Pepijn Scholten, Manager; Amsterdam, Holandia.

O autorach
Tematy

Może Cię zainteresować

Marki luksusowe pod presją geopolityki

W połowie kwietnia rynki kapitałowe zelektryzowała informacja o tym, że francuski gigant LVMH stracił tytuł najcenniejszej firmy luksusowej na świecie na rzecz mniejszego, ale bardziej ekskluzywnego Hermèsa. Czy detronizacja jednej francuskiej marki przez drugą (producenta torebek Louis Vuitton przez producenta torebek Birkin) to rzeczywiście zdarzenie, którym powinny się ekscytować europejskie rynki? I co ta zmiana oznacza dla polskich producentów marek premium?

 

Dobre relacje w firmie zaczynają się od dobrze dobranych słów

Gdy codzienna komunikacja sprowadza się do skrótów myślowych, domysłów i niejasnych sygnałów, łatwo o spadek zaangażowania, narastające napięcia i chaos informacyjny. Coraz więcej organizacji dostrzega, że to właśnie język – sposób, w jaki mówimy do siebie w pracy – buduje (lub rujnuje) atmosferę oraz relacje w zespołach. O tym, jak świadomie kształtować kulturę organizacyjną poprzez komunikację, opowiada Joanna Tracewicz, Senior Content Strategy Manager w rocketjobs.pl i justjoin.it, a także współautorka poradnika Nie mów do mnie ASAP! O spoko języku w pracy.  Rozmawia Paulina Chmiel-Antoniuk.

AI w medycynie predykcyjnej – jak wearables zmieniają opiekę Jak AI i urządzenia noszone rewolucjonizują medycynę

W ostatnich latach inteligentne urządzenia noszone (wearables) przeszły drogę od prostych krokomierzy do zaawansowanych narzędzi monitorujących stan zdrowia. Dzięki sztucznej inteligencji stają się one nie tylko rejestratorami danych, lecz także systemami predykcyjnymi, które mogą wspierać diagnostykę i profilaktykę chorób. W świecie biznesu i zarządzania zdrowiem pracowników technologia ta może odegrać kluczową rolę.
Według raportu Think Tank SGH wartość globalnego rynku AI w ochronie zdrowia wzrośnie z 32,3 miliarda dolarów w 2024 roku do 208,2 miliarda dolarów w 2030 roku, co oznacza średnioroczny wzrost na poziomie 36,4%. Ta dynamiczna ekspansja wskazuje na rosnące znaczenie technologii AI i wearables jako ważnych elementów nowoczesnej opieki medycznej.

Strategiczna samotność – klucz do autentycznego przywództwa

W dynamicznym współczesnym świecie biznesu, w którym dominują informacje dostarczane w trybie natychmiastowym, umiejętność samodzielnego, logicznego i krytycznego myślenia stała się jedną z najcenniejszych kompetencji liderów. Koncepcja ta, przedstawiona przez Williama Deresiewicza, byłego profesora Uniwersytetu Yale, zakłada, że prawdziwe przywództwo nie rodzi się wśród zgiełku opinii i impulsów zewnętrznych, lecz w przestrzeni samotności i skupienia.

Skup się na fanach marki. Oferta skierowana do wszystkich nie działa!
Multimedia
Skup się na fanach marki. Oferta do wszystkich nie działa!

W spolaryzowanej kulturze pogoń za rynkiem masowym i kierowanie oferty do wszystkich są z góry skazane na porażkę. Najlepszym sposobem na osiągnięcie sukcesu marki jest sprzymierzenie się z subkulturą, która ją pokocha.

Cła, przeceny i okazje: Jak zarobić, gdy inni panikują lub tweetują

Trump tweetuje, Wall Street reaguje nerwowo, a inwestorzy znów sprawdzają, czy gdzieś nie pozostawili Planu B. Gdy rynek wpada w histerię, pojawia się pokusa: a może jednak warto „kupić w tym dołku”? W tym tekście sprawdzamy, czy inwestowanie w kontrze do tłumu to genialna strategia na czasy ceł Trumpa, banów na Chiny i politycznych rollercoasterów — czy raczej przepis na ból głowy i portfela. Nie wystarczy chłodna kalkulacja, przyda się też stalowy żołądek.

• Jak generować wartość z AI dzięki małym transformacjom w biznesie - Webster
Premium
Jak generować wartość z AI dzięki małym transformacjom w biznesie

Liderzy skutecznie wykorzystują duże modele językowe, stopniowo minimalizując ryzyko i tworząc solidne fundamenty pod przyszłe transformacje technologiczne, dzięki czemu generują realną wartość dla swoich organizacji.

Niespełna dwa lata temu generatywna sztuczna inteligencja (GenAI) trafiła na czołówki stron gazet, zachwycając swoimi niezwykłymi możliwościami: mogła prowadzić rozmowy, analizować ogromne ilości tekstu, dźwięku i obrazów, a nawet tworzyć nowe dokumenty i dzieła sztuki. To najszybsze w historii wdrożenie technologii przyciągnęło ponad 100 mln użytkowników w ciągu pierwszych dwóch miesięcy, a firmy z różnych branż rozpoczęły eksperymenty z GenAI. Jednak pomimo dwóch lat intensywnego zainteresowania ze strony kierownictwa i licznych prób wdrożeniowych nie widać wielkoskalowych transformacji biznesowych, które początkowo przewidywano. Co się stało? Czy technologia nie spełniła oczekiwań? Czy eksperci się pomylili, wzywając do gigantycznych zmian? Czy firmy były zbyt ostrożne? Odpowiedź na te pytania brzmi: i tak, i nie. Generatywna sztuczna inteligencja już teraz jest wykorzystywana w wielu firmach, ale nie – jako lokomotywa radykalnej transformacji procesów biznesowych. Liderzy biznesu znajdują sposoby, by czerpać realną wartość z dużych modeli językowych (LLM), nie modyfikując całkowicie istniejących procesów. Dążą do małych zmian (small t) stanowiących fundament pod większe przekształcenia, które dopiero nadejdą. W tym artykule pokażemy, jak robią to dzisiaj i co możesz zrobić, aby tworzyć wartość za pomocą generatywnej sztucznej inteligencji.

Premium
Polski przemysł na rozdrożu

Stoimy przed fundamentalnym wyborem: albo dynamicznie przyspieszymy wdrażanie automatyzacji i robotyzacji, co sprawi, że staniemy się aktywnym uczestnikiem czwartej rewolucji przemysłowej, albo pogodzimy się z perspektywą erozji marż pod wpływem rosnących kosztów operacyjnych i pogłębiającego się strukturalnego niedoboru wykwalifikowanej siły roboczej.

Jak alarmują prognozy Polskiego Instytutu Ekonomicznego, do 2030 r. w samej Europie może zabraknąć nawet 2,1 mln wykwalifikowanych pracowników, co czyni automatyzację nie jedną z możliwości, lecz strategiczną koniecznością. Mimo że globalnie liczba robotów przemysłowych przekroczyła już 4,2 mln jednostek, a w Europie w 2023 r. wdrożono rekordowe 92,4 tys. nowych robotów, Polska wciąż pozostaje w tyle. Nasz wskaźnik gęstości robotyzacji, wynoszący zaledwie 78 robotów na 10 tys. pracowników przemysłowych, znacząco odbiega od europejskiego lidera – Niemiec (397 robotów na 10 tys. pracowników), czy globalnego pioniera – Korei Południowej (tysiąc robotów na 10 tys. pracowników). W Scanway – firmie, która z sukcesem łączy technologie rozwijane dla sektora kosmicznego z potrzebami przemysłu – jesteśmy przekonani, że przyszłość konkurencyjności leży w inteligentnym wykorzystaniu danych, zaawansowanej automatyzacji opartej na AI oraz strategicznej gotowości do wprowadzania zmian technologicznych. Czy jednak zaawansowana wizja maszynowa napędzana przez sztuczną inteligencję może się stać katalizatorem, który pozwoli sprostać wyzwaniom i odblokować uśpiony potencjał innowacyjny polskiej gospodarki?

Premium
Gdy projekt wymyka się spod kontroli

Polskie firmy technologiczne coraz częściej realizują złożone zlecenia dla międzynarodowych gigantów. Jednak nawet najlepiej przygotowany zespół może przy takim projekcie natknąć się na nieoczekiwane przeszkody. Przykład firmy Esysco wdrażającej szyfrowanie poczty e-mail dla jednego z największych niemieckich banków pokazuje, jak szybko może runąć precyzyjnie zaplanowany harmonogram oraz jak radzić sobie z nieprzewidywalnymi wyzwaniami.

Polskie firmy technologiczne coraz częściej zdobywają międzynarodowe kontrakty i realizują projekty, które jeszcze niedawno były zarezerwowane wyłącznie dla międzynarodowych rywali. Dzięki temu zdobywają zagraniczne rynki, osiągając imponujące wyniki eksportu usług IT, który w 2023 r. przekroczył 16 mld dolarów. W ostatniej dekadzie przychody branży wzrosły niemal czterokrotnie, a wartość eksportu – aż 7,5 razy, dzięki czemu polski sektor IT stał się motorem rodzimego eksportu. Kluczowymi kierunkami ekspansji są Stany Zjednoczone, Niemcy i Wielka Brytania, a wśród najsilniejszych obszarów znajdują się fintech, cyberbezpieczeństwo, sztuczna inteligencja, gry oraz rozwój oprogramowania.

Polska wyróżnia się w regionie Europy Środkowo-Wschodniej jako największy eksporter usług IT, przewyższając Czechy czy Węgry, a pod względem jakości specjalistów IT zajmuje trzecie miejsce na świecie. Jednak do pełnego wykorzystania tego potencjału konieczne jest pokonanie barier takich jak ograniczony dostęp do kapitału na ekspansję, rosnące koszty pracy oraz niedostateczne doświadczenie w międzynarodowej sprzedaży i marketingu. To jednak nie wszystko. Przy współpracy z międzynarodowymi gigantami trzeba również pamiętać o nieznanej polskim wdrożeniowcom skali, złożoności i nieprzewidywalności towarzyszącym tak wielkim projektom. Dobrym przykładem może być nasze wdrożenie dla jednego z największych niemieckich banków, z którym podpisaliśmy kontrakt na wprowadzenie systemu zabezpieczeń e-maili dla ponad 300 tys. użytkowników rozsianych po całym świecie. Technologicznie byliśmy gotowi, ale rzeczywistość szybko zweryfikowała nasze plany.

Premium
Praktyczny poradnik kreowania wartości z dużych modeli językowych

Gdy w 2022 r. pojawiły się powszechnie dostępne duże modele językowe (LLM), ich potężna zdolność do generowania tekstu na żądanie zapowiadała rewolucję w produktywności. Jednak mimo że te zaawansowane systemy AI potrafią tworzyć płynny tekst w języku naturalnym i komputerowym, to są one dalekie od doskonałości. Mogą halucynować, wykazywać się logiczną niespójnością oraz produkować treści nieadekwatne lub szkodliwe.

Chociaż technologia ta stała się powszechnie dostępna, wielu menedżerów nadal ma trudności z rozpoznawaniem przypadków użycia LLM-ów, w których poprawa produktywności przewyższa koszty i ryzyka związane z tymi narzędziami. Potrzebne jest bardziej systematyczne podejście do wykorzystywania modeli językowych, tak aby uefektywnić procesy biznesowe, a jednocześnie kontrolować słabe strony LLM-ów. Proponuję trzy kroki ułatwiające osiągnięcie tego celu. Po pierwsze, należy rozłożyć proces na mniejsze zadania. Po drugie, trzeba ocenić, czy każde zadanie spełnia tzw. równanie kosztów GenAI, które szczegółowo wyjaśnię w tym artykule. Jeśli ten warunek zostanie spełniony, należy uruchomić projekt pilotażowy, iteracyjnie oceniać jego wyniki oraz na bieżąco wprowadzać zmiany w celu poprawy rezultatów.

Kluczowe w tym podejściu jest pełne zrozumienie, w jaki sposób mocne i słabe strony modeli językowych odpowiadają specyfice danego zadania; jakie techniki umożliwiają ich skuteczną adaptację w celu zwiększenia wydajności; oraz jak te czynniki wpływają na bilans kosztów i korzyści – a także na ocenę ryzyka i potencjalnych zysków – związanych z wykorzystaniem modeli językowych do podnoszenia efektywności realizowanych działań.

Materiał dostępny tylko dla subskrybentów

Jeszcze nie masz subskrypcji? Dołącz do grona subskrybentów i korzystaj bez ograniczeń!

Subskrybuj

Newsletter

Otrzymuj najważniejsze artykuły biznesowe — zapisz się do newslettera!