Reklama
LETNIA PROMOCJA! Odbierz 50% rabatu na NAJWYŻSZY pakiet subskrypcji! Wersję Platinum - oferta do 15.08.2025
Automatyzacja i robotyzacja

Pomysły Zuckerberga a Polska 2.0

3 września 2013 5 min czytania
Krzysztof Ratnicyn

Nowa inicjatywa twórcy Facebooka skłoniła mnie, aby przyjrzeć się – jak w Polsce wygląda dostęp do internetu. Statystyki wskazują, że barierą w naszym kraju jest brak działań promujących sięganie do internetu i kiepska edukacja, nie zaś ceny usług internetowych!

Ten tekst pozwalam sobie dedykować mojej mamie, która w ciągu minionego roku dokonała czegoś niezwykłego – stała się aktywną użytkowniczką internetu, choć wcześniej w ogóle nie używała komputera. No dobrze, ale czemu to takie ważne?

Internet dla wszystkich

Kiedy przeczytałem wiadomość, że Mark Zuckerberg ogłosił powstanie projektu internet.org – promowanego przez bardzo dobrze wykonany klip:

zacząłem zastanawiać się nad polskim rynkiem właśnie w kontekście dostępności do sieci. Bo inicjatywie twórcy Facebooka przyświeca – niezależnie czy realne to zadanie, czy w większym stopniu aktywność wizerunkowa – wyśmienity cel. Chodzi o zapewnienie kolejnym 5 miliardom ludzi na świecie dostępu do internetu. W tle pozostają takie idee jak budowanie społeczności, wymiana opinii, dostęp do informacji, a wreszcie – budowanie gospodarek opartych na wiedzy.

Projekt adresowany jest nade wszystko do krajów Trzeciego Świata. Jeśli serio potraktować opinie (i pojedyncze, związane z tym, fakty), że to media społecznościowe i trend mobile zainicjowały rewolucje społeczne w Afryce Północnej – idea nabiera jeszcze większego sensu. Odsuwam przy tym na bok ostatnie wydarzenia, poddające w wątpliwość trwałość zmian w tym regionie, dojrzałość społeczeństw, gotowość na wyzwania demokratyczne i wolnorynkowe etc.

Technologiczna koalicja

Projekt internet.org współtworzy kilka organizacji poza Facebookiem, m.in. Ericsson, Nokia, Opera i Samsung. Jego inicjatorzy podkreślają, że obecnie na świecie dostęp do sieci ma 2,7 mld osób, a więc nieco ponad jedna trzecia ludzkości. W jaki sposób osiągnąć cel? Za pomocą redukcji kosztów i ilości danych wymaganych dla większości aplikacji oraz tworzenia nowych modeli biznesowych. Zatem, faktycznie, udział w przedsięwzięciu dużych uczestników rynku internetowego wydaje się bezwarunkowy.

Tak jak wspomniałem, dzisiaj tylko 2,7 miliarda ludzi – trochę ponad jedna trzecia światowej populacji – ma dostęp do internetu. Liczba ta wzrasta w tempie poniżej 9% rocznie, czyli dość wolno, biorąc pod uwagę, na jak wczesnym etapie rozwoju sieci jesteśmy.

Internetowa Polska

A jak z dostępem do sieci jest w Polsce? Całkiem niedawno pisałem o dużym opóźnieniu Polski w nakładach na innowacje. W przypadku dostępu do internetu nie jest lepiej. Trochę ponarzekam, ale na koniec obiecuję odrobinę optymizmu.

Według danych Komisji Europejskiej (Agenda Digital Scoreboard 2013, dokument opublikowany w czerwcu tego roku) w Polsce odsetek osób, które z internetu nie korzystają sięga 32% i jest jednym z najwyższych w Europie (gorzej jest m.in. we Włoszech, Rumunii, Bułgarii i na Cyprze). Równie słabo wypadamy w innych rankingach dotyczących eksploatacji sieci (np. e‑commerce).

Przy tej okazji przypomniała mi się konferencja prof. Janusza Czapińskiego w PAP, poświęcona nowej odsłonie jego Diagnozy społecznej. Wyniki tego badania wskazują, że w Polsce dostęp do internetu ma dziś 67% gospodarstw domowych (przy 61% w 2011 i 51% w 2009). Dla przykładu, w odniesieniu do samochodu wskaźnik ten wynosi 63%, a telewizji kablowej bądź satelitarnej – 72%.

W przypadku przedsiębiorstw działających w Polsce jest znacznie lepiej. Aż 93,2% z nich korzysta z internetu (według danych GUS z 2012 roku). Prawie połowa (41,1%) przedsiębiorstw wyposaża swoich pracowników w urządzania mobilne dające dostęp do sieci. Najczęściej uzasadniano to koniecznością pozyskiwania informacji (39,4%), dostępu do poczty (36,6%) oraz dokumentów firmowych (20,5%).

Mniej więcej rok temu – sam byłem zaskoczony – moi rodzice zdecydowali się na zakup netbooka z dostępem 3G. Jeszcze niedawno byliby zaliczeni do grupy cyfrowo wykluczonych. Ponieważ sami nie mieli ochoty siąść przed komputerem czy założyć konta e‑mailowego, wniosek – że wiele zależy od chęci. I pomocy – wsparcia, poprowadzenia krok po kroku i przekonania starszego pokolenia, że to ma sens.

Moja mama dziś bez trudu korzysta z internetu za pomocą netbooka, a za pomocą smartfona odbiera i wysyła e‑maile. Czemu o tym wspominam? Ponieważ o potrzebie i kierunku zmian w naszym kraju sporo mówią przykłady życiowe oraz dane GUS. Jeśli jakaś rodzina nie decyduje się na posiadanie w domu internetu, to przeważnie z braku potrzeb (57,2% wg GUS z 2012), a także braku odpowiednich umiejętności (37,9%). Niespełna 23% argumentowało to zbyt wysokimi kosztami. Oznacza to, że Polakom w pierwszej kolejności brakuje wiedzy i świadomości, z czym dostęp do sieci się wiąże, a nawet – jak korzystać z komputera. Dotychczas, jak pamiętam, prowadzono kilka akcji o różnej skali, mających cel edukacyjny, a skierowanych do starszych grup wiekowych. Dane GUS wskazują, że z niewielkim skutkiem.

Cyfrowa przepaść

Między seniorami a młodym pokoleniem istnieje cyfrowa przepaść, która czasem oznacza też barierę komunikacyjną – brak trwałych relacji międzypokoleniowych. Wydaje się zatem, że problem jest mocno złożony i wielowymiarowy. Przede wszystkim edukacja, nie obniżanie cen! Choć w tym kontekście warto wskazać rolę regulatora od lat zbijającego ceny usług telefonii komórkowej i transmisji danych. Działania oparte na małych krokach mają sens! W tym wypadku – nie mam co do tego wątpliwości.

O autorach
Tematy

Może Cię zainteresować

Multimedia
Jak Polska przegoniła Szwajcarię? Sukces, o którym trzeba mówić!

Według MFW, Polska w tym roku awansuje na 20. miejsce wśród największych gospodarek świata, zastępują Szwajcarię na ostatnim miejscu tego prestiżowego rankingu. To wydarzenie ma charakter symboliczny i jest efektem transformacji gospodarczej Polski oraz dynamicznego rozwoju w ostatnich latach. Genezę tego sukcesu analizuje dr Marcin Piątkowski, w niezwykły sposób opowiadając o „polskim cudzie gospodarczym”.

GenAI w marketingu: od eksperymentów do strategii

Dyrektorzy marketingu na całym świecie redefiniują swoją rolę dzięki GenAI – od automatyzacji po wzrost przychodów. Najnowsze badanie BCG pokazuje, że 83% CMO z optymizmem patrzy na generatywną sztuczną inteligencję, a 71% planuje wielomilionowe inwestycje w jej rozwój. GenAI nie tylko zmienia sposób tworzenia treści i personalizacji ofert, ale także staje się fundamentem agentowych rozwiązań obsługujących klientów w czasie rzeczywistym. W artykule analizujemy, jak GenAI ewoluuje z narzędzia eksperymentalnego do kluczowego komponentu strategii marketingowej – i co to oznacza dla przyszłości tej funkcji w firmie.

Dyskryminacja ze względu na wiek Zdemaskuj ukryty ageizm w twojej organizacji
Jak liderzy mogą identyfikować uprzedzenia wpływające na pracowników oraz klientów? Oto pięcioczęściowy model audytu ageizmu, zawierający praktyczne pytania, które zainicjują kluczowe rozmowy i pomogą wprowadzić zmianę w organizacji. Wiele firm wciąż nie wykorzystuje potencjału rosnącej „gospodarki długowieczności”, czyli wartości ekonomicznej, jaką tworzą osoby po 50. roku życia jako konsumenci i pracownicy. Biznes często pomija tę […]
Ilustracja przedstawiająca lidera biznesowego analizującego mapę scenariuszy na ekranie dotykowym — symboliczna reprezentacja podejścia opartego na myśleniu strategicznym w warunkach radykalnej niepewności. Planowanie scenariuszy w obliczu radykalnej niepewności

W czasach głębokiego chaosu liderzy muszą przeciwdziałać paraliżowi decyzyjnemu — poprzez świadome i szerokie tworzenie mapy możliwych scenariuszy.

„Jaki jest najlepszy scenariusz, który możesz logicznie opisać?” — to pytanie słyszę regularnie jako badacz i doradca, który od ponad trzech dekad analizuje przyszłość u zbiegu technologii, społeczeństwa i gospodarki politycznej. Moja odpowiedź zawsze brzmi tak samo: nie istnieje coś takiego jak „najlepszy scenariusz”. Ani „najgorszy”. Przyszłość kształtowana przez ludzi to zawsze mieszanka niezrozumianych i niewyobrażalnych zagrożeń i szans.

Czym więc różnią się od siebie kolejne epoki? Zakresem i intensywnością niepewności, z jaką mierzą się decydenci — próbując wzmacniać pozytywne skutki zmian, a minimalizować ich negatywne konsekwencje.

To ważna obserwacja, bo politycy, prezesi, rynki finansowe i zwykli ludzie mają jedną wspólną cechę: nie znoszą radykalnej niepewności. Ona podważa sens ich działania i sprawia, że realizacja celów wydaje się niemożliwa.

Opór motorem postępu Pięć sposobów, w jakie liderzy mogą przekuć opór w postęp

Umiejętne reagowanie na opór lub sceptycyzm ze strony podwładnych to jedna z najważniejszych kompetencji, jakie może posiadać lider. Szczególnie w okresach zmian, takich jak powrót do biura po pandemii. Sprzeciw może dotyczyć poszczególnych decyzji lub całej polityki organizacyjnej oraz przybierać bardzo różne formy. Sięgają one od wyrażania wątpliwości i zadawania pytań, po otwarty opór, a nawet sabotaż.

zaufanie do AI Czy ufam, bo brzmi mądrze? Zaufanie poznawcze w interakcji człowiek–AI

Sztuczna inteligencja coraz częściej staje się naszym „domyślnym doradcą”. Pomaga nam w zakupach, decyzjach kadrowych czy diagnostyce medycznej. W rzeczywistości przeładowanej danymi i informacyjnym szumem AI filtruje, analizuje i podsuwa decyzje. Dla użytkownika to wygoda. Dla organizacji – potencjalna pułapka.

Pojawia się bowiem zasadnicze pytanie: kiedy i dlaczego ufamy rekomendacjom AI? I czy nasze zaufanie jest efektem racjonalnego osądu, czy może jedynie złudzeniem poznawczym?

Współpraca księgowego i controllera Controller i księgowy – jak wspólnie „dopłynąć” do celu

Poznaliście mnie jako praktyka zakochanego niezmiennie w księgowości i controllingu. A jednak bywam też członkiem załogi, który… uczy się, jak nie wypaść za burtę podczas rodzinnych rejsów. Uwielbiam żeglowanie z bliskimi, ale nie ukrywam, że to nie tylko słońce, wiatr i szanty. Przede wszystkim to dla nas szkoła współpracy, zaufania i szybkiego reagowania na zmienne warunki. Na jachcie każdy ma swoją rolę, a sukces rejsu zależy od tego, czy potrafimy działać razem. I właśnie ta żeglarska perspektywa pozwala mi z dystansem, ale i z humorem spojrzeć na współczesne wyzwania w finansach – bo czy to na wodzie, czy w firmie, bez współpracy daleko nie popłyniemy.

BYOD_bring your own device BYOD wraca z nową siłą

Przez lata kojarzony z elastycznością i oszczędnościami, model Bring Your Own Device znów zyskuje na popularności – tym razem w realiach pracy zdalnej i hybrydowej. Jednak współczesne zagrożenia, zwłaszcza cybernetyczne, sprawiają, że BYOD staje się poważnym wyzwaniem strategicznym. Czy liderzy są gotowi na nowe ryzyka związane z prywatnymi urządzeniami w służbowym środowisku?

Kiedy zmiana stanowiska na równorzędne ma sens Kiedy zmiana stanowiska na równorzędne ma sens

Ugrzązłeś w miejscu zawodowo? Przeniesienie się na inne, ale równorzędne stanowisko w firmie wiąże się z pewnym ryzykiem, jednak może być właśnie tym, czego potrzebujesz.
Wydłużony w czasie proces awansów i słabszy rynek pracy sprawiły, że wiele osób czuje, jakby utkSama kilkukrotnie zmieniałam stanowisko na równorzędne, a zdarzyło się nawet, że przeszłam „niżej” pod względem władzy i odpowiedzialności, z kilku powodów.nęło w miejscu. Rozwiązaniem może być zmiana stanowiska na inne, ale wciąż w obrębie tej samej firmy. Taki ruch może pomóc się rozwijać, pozostać zaangażowanym i zacieśniać współpracę między różnymi działami.

Grafika promocyjna w czerwonej kolorystyce prezentująca książkę dr n. med. Anny Słowikowskiej pt. „Serce w dobrym stylu. Jak zatroszczyć się o swoje zdrowie”. Po lewej stronie znajduje się biały napis: „MIT SMRP poleca książkę dr Anny Słowikowskiej”. Po prawej stronie okładka książki z dużym sercem z wykresu EKG na tle, tytułem i nazwiskiem autorki. „Serce w dobrym stylu. Jak zatroszczyć się o swoje zdrowie” – recenzja

Niejeden lider biznesu przekonał się zbyt późno, że największe zagrożenie dla jego imperium czaiło się nie na rynku, lecz we własnej piersi. W salach posiedzeń zarządów rzadko dyskutuje się o stanie tętnic prezesa – a przecież mogą one zaważyć na losach firmy równie mocno, co wyniki finansowe. Od lat korporacyjna kultura hołubi samopoświęcenie i żelazną wytrzymałość, przymykając oko na tlący się pod garniturem kryzys zdrowotny. Paradoksalnie ci sami menedżerowie, którzy szczycą się troską o swoje zespoły i deklarują dbałość o work-life balance, często ignorują własne symptomy i potrzeby ciała. Serce w dobrym stylu, książka dr n. med. Anny Słowikowskiej i Tomasza Słowikowskiego, stawia prowokacyjne pytanie: czy potrafisz zarządzać swoim zdrowiem równie świadomie, jak zarządzasz firmą? Autorzy nie mają wątpliwości, że zdrowie – a zwłaszcza serce – lidera to nie fanaberia, lecz strategiczny priorytet każdego człowieka sukcesu i każdej organizacji.

Materiał dostępny tylko dla subskrybentów

Jeszcze nie masz subskrypcji? Dołącz do grona subskrybentów i korzystaj bez ograniczeń!

Subskrybuj

Newsletter

Otrzymuj najważniejsze artykuły biznesowe — zapisz się do newslettera!