Reklama
Dołącz do liderów przyszłości i zdobądź przewagę! Sprawdź najnowszą ofertę subskrypcji
PRZYWÓDZTWO

Nie kradnij… – komentarz 1

1 maja 2005 6 min czytania
Tadeusz Sudoł

Brak strategicznego podejścia do pozyskiwania i rozwoju talentów świadczy o tym, że zarząd jest skupiony na działaniach operacyjnych. Kierownictwo firmy i pion personalny nie angażują się w rozwiązywanie problemów kadrowych, wiceprezesi – zamiast współpracować – postępują wobec siebie nielojalnie, w firmie nie widać oznak świadomego kształtowania kadry kierowniczej. Stosowanie doraźnych rozwiązań, odnoszących zresztą dość marny efekt, nie wróży dobrze firmie i jej dalszemu rozwojowi na konkurencyjnym rynku.

„Podbieranie” sobie pracowników bez wcześniejszych uzgodnień potwierdza złą komunikację w zarządzie, która przekłada się na słabą wewnętrzną komunikację w całej firmie. Taka sytuacja prowadzi do powstawania wyraźnych podziałów w przedsiębiorstwie i wywołuje w nim złą atmosferę.

Słabym ogniwem jest na pewno wiceprezes ds. personalnych Anna Gowik, która nie wykazuje wystarczającej determinacji do przeprowadzania koniecznych zmian. Prawdopodobnie brakuje jej wsparcia szefa firmy, które jest niezbędne dla zainicjowania i przeprowadzenia działań naprawczych, zmierzających do uzdrowienia zaistniałej sytuacji. Zarząd – poza Stefanem Nowakiem – nie przejmuje się tą sytuacją, ignoruje propozycje zmian i traktuje je wręcz jako próbę ingerencji w swoje zadania.

Wiceprezesi troszczą się głównie o własną pozycję, która ma ukryć niedostatki ich kompetencji i niechęć do nowych rozwiązań. Oczywiście, to wszystko nie poprawia konkurencyjności firmy na rynku.

Stefan Nowak też nie jest bez winy, ponieważ widzi przepływ ludzi tylko jako problem osobisty. Nie myśli kategoriami całej firmy i nie działa wystarczająco aktywnie na rzecz zmiany tej sytuacji. W jego ocenach brakuje również wnikliwego poszukiwania powodów odchodzenia pracowników z jego działu. Bez wiedzy na ten temat będzie mu trudno rozwiązać problem fluktuacji kadr. Znamienne jest również to, że bardziej martwi go liczba pracowników, którzy odeszli z działu, i groźba złej oceny szefów niż to, że połowa z nich (3 z 6) odeszła do konkurencji.

Pierwszym krokiem do poprawy sytuacji w dziale Stefana powinno być wprowadzenie reform „na górze”. Zaangażować się w nie musi szef firmy, inicjując proces zmian w zarządzie oraz udzielając wsparcia Annie Gowik przy wdrażaniu najlepszych praktyk zarządzania w całej firmie. To zarząd powinien określić priorytety w zakresie zarządzania personelem, a wytyczając strategiczne kierunki działania i cele do realizacji, przydzielić indywidualne zadania poszczególnym wiceprezesom. Zaangażowanie szefa firmy powinno również polegać na kontroli postępów w realizacji tych zadań. Wymagać to będzie od niego osobistego przykładu i dużej konsekwencji w zwalczaniu oporu dyrektorów, którzy nie lubią, gdy im się coś narzuca. Jakby zapominali, że działy nie są samodzielnymi jednostkami firmy.

Zakres zmian jest całkiem spory, co świadczy o dotychczasowej bierności zarządu w kształtowaniu właściwej polityki personalnej firmy. Muszą one objąć kilka obszarów działania Telminu.

Telmin to przykład jednej z wielu firm, które nie mają wypracowanych długoterminowych strategii zarządzania personelem. Dotyczy to zarówno kadry menedżerskiej, jak i szeregowych pracowników, którzy nie wiedzą, jakie ścieżki kariery zaoferuje im firma. Wykorzystują więc okazje, by z niej odejść.

Pierwszy z nich to rekrutacja nowych pracowników – wyławianie talentów z rynku. W dziale Stefana Nowaka odbywa się to przy dużym jego zaangażowaniu i wsparciu ze strony działu personalnego. Dlaczego zatem dział personalny nie powiela tych dobrych praktyk w innych komórkach firmy? Problem tkwi w niechęci ich szefów do współpracy z pionem personalnym. Wolą oni żerować na wysiłkach i osiągnięciach Stefana.

Wiele do życzenia pozostawia także sfera rozwoju pracowników. Z jednej strony są ciekawe pomysły Stefana Nowaka i ich skuteczna realizacja, z drugiej – brak podobnych rozwiązań w innych działach. Skoro „talent” pracuje w dziale Stefana przeciętnie kilkanaście miesięcy i w końcu przyjmuje propozycję ciekawszej pracy w innym dziale firmy lub poza nią – to świadczy to również o wysokiej skuteczności działań Stefana na rzecz rozwoju pracowników. Wysoki poziom motywacji uzyskiwany dzięki doborowi zadań i zdolność do ich samodzielnej realizacji zostają jednak zmarnowane z powodu braku świadomości pracowników, co do możliwości dalszej kariery w Telminie. Gdyby istniały wewnątrz firmy plany ścieżek kariery dla pracowników, przejście Marka Jakubowskiego z działu Stefana do działu Franka nie wywoływałoby takiego niezadowolenia (u Stefana) i poczucia winy (u Marka). Byłby to proces naturalny. Jednak brak planów sukcesji i rozwoju karier wskazuje na kolejną lukę w zarządzaniu personelem.

Odchodzenie do firm konkurencyjnych wskazywałoby na potrzebę przyjrzenia się poziomowi wynagrodzeń i systemom motywacyjnym w Telminie. Wspomniany szybki rozwój rynku, na którym działa firma, wymaga, być może, zastosowania skuteczniejszych systemów retencyjnych, łącznie z zapisanym w umowie zakazem przechodzenia do konkurencji.

Najprawdopodobniej w Telminie nie istnieje albo nie funkcjonuje w należyty sposób system ocen, jak również system premiowania za szczególne osiągnięcia. Skoro Stefan osiągnął tak doskonałe wyniki, to dlaczego nie wie, jaki będzie kolejny szczebel w jego karierze w firmie Telmin? Czy inni szefowie działów osiągają choć w części tak dobre wyniki jak Stefan?

Wiele wskazywałoby na to, że Stefan powinien objąć inny dział o większym znaczeniu dla firmy, w dowód uznania za dotychczasowe osiągnięcia, a także dlatego, by mógł powielać stosowane dotychczas rozwiązania na szerszą skalę. Bez wątpienia dużą rolę musi w tych działaniach odgrywać dział personalny i osobiście Anna Gowik, która powinna bardziej aktywnie wspierać Stefana, inicjując nowe rozwiązania w zarządzaniu pracownikami.

Istnieje obawa, że po czterech latach pracy i po przeprowadzeniu udanej restrukturyzacji powierzonego działu Stefan Nowak – nie otrzymawszy propozycji awansu, a na dodatek sfrustrowany opisaną sytuacją – skorzysta z oferty „łowców głów” i odejdzie z Telminu. W ten sposób firma straci nie tylko dotychczasowe źródło pozyskiwania talentów, ale również możliwość kopiowania dobrych praktyk, służących poprawie konkurencyjności firmy.

O autorach
Tematy

Może Cię zainteresować

Jak przewidywać ryzyko, zanim się zmaterializuje?
Światowe kryzysy z ostatnich dwóch dekad nauczyły nas, że ryzyko rzadko pozostaje ograniczone do jednego sektora czy rynku. W rzeczywistości rozprzestrzenia się ono jak fala – przez łańcuchy dostaw, modele biznesowe i decyzje konsumenckie. Dla menedżerów oznacza to jedno: aby trafnie przewidywać ryzyko, muszą patrzeć dalej i szerzej niż tylko na bezpośrednie zagrożenia. Zarządzanie ryzykiem […]
Strategia w świecie niepewności: jak stałość może być kotwicą wyborów

W czasach dynamicznych zmian, zakłóceń geopolitycznych i rewolucji technologicznych liderzy organizacji stoją przed trudnym zadaniem: jak projektować strategie, które nie tylko odpowiadają na bieżące wyzwania, ale także zachowują aktualność w obliczu nieprzewidywalnej przyszłości. Zamiast opierać się wyłącznie na prognozach i analizie trendów, warto zadać fundamentalne pytanie: co się nie zmienia?

Multimedia
Czego firmę może nauczyć dobrze zgrana orkiestra

Obejrzyj koncert, który pokazuje, że doskonałym przykładem do naśladowania dla firmy i jej menedżerów może być zgrana orkiestra, w której muzycy potrafią tak harmonijnie współpracować, jakby tworzyli jeden organizm. Dzięki temu w sposób powtarzalny osiągają stawiane przed nimi cele, jakimi są perfekcyjne wykonania, nagradzane aplauzem ze strony publiczności. Postępując w podobny sposób, działające na niestabilnych rynkach firmy mogą osiągnąć poziom sprawności organizacyjnej, która pozwoli zarówno na nadążanie za zmieniającymi się oczekiwaniami klientów, jak i na efektywne gospodarowanie zasobami.

Jak skutecznie współpracować z osobą, która za tobą nie przepada

Czy zdarzyło ci się kiedyś z niechęcią myśleć o spotkaniu z kolegą z pracy, którego zachowanie sprawia, że każda rozmowa przypomina stąpanie po cienkim lodzie? Gdy ktoś w miejscu pracy wydaje się żywić wobec ciebie niechęć, napięcie może być wyczuwalne i wpływać nie tylko na twoją produktywność, ale także na morale całego zespołu.

Zamiast pozwalać, by uraza kształtowała wasze relacje, istnieją sposoby, by przekształcić tę trudną sytuację w okazję do rozwoju zawodowego. Skuteczne radzenie sobie z takim wyzwaniem wymaga wglądu, taktu i gotowości do analizy nie tylko własnego zachowania, lecz także przyczyn leżących u podstaw konfliktu.

Załamanie ruchu kontenerowego pomiędzy USA a Chinami ma wpływ również na Polskę. Ruch kontenerowy pomiędzy Chinami i USA się załamuje. Co to oznacza dla polskich przedsiębiorców?

Logistyka bywa traktowana przez przedsiębiorstwa po macoszemu. Tymczasem jest to sektor o wysokiej wrażliwości na niepewność gospodarczą. W obliczu potencjalnego kryzysu gospodarczego wiele się mówi o zapaści handlu pomiędzy dwoma największymi gospodarkami świata: USA i Chinami. Te konflikty są niczym klin wbity w globalny łańcuch dostaw. W tym dotąd spójnym ekosystemie osłabienie dowolnego ogniwa może nieść ze sobą poważne konsekwencje dla każdego podmiotu gospodarczego. Pierwszym wskaźnikiem, który je ukazuje jeszcze przed pojawieniem się oficjalnych statystyk handlowych, jest ruch kontenerowy pomiędzy Chinami a USA we frachcie morskim. Według obecnych odczytów zmalał on aż o jedną trzecią w porównaniu z zeszłym rokiem.

Wprowadzenie przez Donalda Trumpa dodatkowych ceł na wiele krajów na początku kwietnia 2025 r. spowodowało brutalne turbulencje w większości światowych gospodarek. Chociaż ostatecznie sytuacja nieco się załagodziła, jej echa nie ucichły. Tąpniecie na światowych giełdach zaprezentowało, jak silne zależności panują między krajami. Często nawet jeśli dany produkt jest wytwarzany w danym kraju, jego elementy składowe lub surowce wymagają importu. Prym w tej dziedzinie wiodą Chiny, które są największym eksporterem świata oraz drugim największym eksporterem do USA. W 2024 r. chińskie produkty o łącznej wartości 439 mld dolarów stanowiły aż 14% ogółu amerykańskiego importu. Zaognienie sporu handlowego USA z Chinami, podczas którego wzajemne cła wzrosły do poziomu aż 145% wartości produktów, odmieniły te realia na bardzo długi czas, biorąc pod uwagę wysoką bezwładność, której podlega branża logistyczna.

Kiedy technologia zawodzi – frustracja lidera wobec porażki cyfrowej transformacji Kiedy technologia nie zwiększa sprzedaży – 5 powodów porażek transformacji cyfrowej

Cyfrowe narzędzia mają ogromny potencjał, ale ich skuteczność zależy od kontekstu, w jakim są wdrażane. Zamiast realnego wzrostu, który te narzędzia miały zapewnić, firmy często mierzą się z chaosem operacyjnym, rosnącymi kosztami i brakiem spójności działań. Problem nie leży w samej technologii, lecz w braku strategii, nieczytelnych celach oraz zbyt słabym powiązaniu innowacji z potrzebami klienta i organizacji.
Choć inwestycje w technologię rosną z roku na rok, wiele organizacji nie odnotowuje oczekiwanych efektów. Zamiast usprawnienia procesów i poprawy wyników sprzedaży pojawia się frustracja, nadmiar narzędzi i spadek efektywności zespołów. Transformacja cyfrowa bywa wdrażana fragmentarycznie, bez jasno określonych celów i spójnej architektury danych. Zamiast służyć rozwojowi, staje się źródłem wewnętrznego chaosu.

Pędzący pociąg rewolucji sztucznej inteligencji. Adopcja AI w Polsce

Adopcja AI w Polsce nabiera rekordowego tempa, co potwierdza raport „Unlocking Poland’s AI Potential 2025” wykonany na zlecenie AWS. Analizujemy przyspieszony rozwój sztucznej inteligencji w kraju, identyfikując kluczowy potencjał wzrostu, ale także wyzwania (kompetencje, regulacje) i niezbędne strategie na przyszłość.

Polska stoi u progu nowej ery gospodarczej, w której sztuczna inteligencja (AI) przestaje być technologiczną ciekawostką, a staje się kluczowym motorem wzrostu i konkurencyjności. Premierowe dane z raportu „Unlocking Poland’s AI Potential 2025″ malują obraz kraju, który choć startuje z nieco niższego pułapu adopcji AI (34% firm vs. 42% średniej europejskiej), nadrabia dystans w tempie niespotykanym na kontynencie. Ten dynamiczny rozwój stwarza wyjątkową szansę, ale jednocześnie rodzi pytania o strategiczne podejście do zarządzania tą transformacją.

Polska w cieniu wojny handlowej

Nowy globalny kontekst geopolityczny i gospodarczy

Eskalacja wojny handlowej między USA a Chinami na początku 2025 r. wstrząsnęła fundamentami globalnej wymiany handlowej. Waszyngton nałożył zaporowe cła na setki chińskich produktów (a nawet objął dodatkowymi taryfami wybrane towary z Unii Europejskiej), na co Pekin odpowiedział odwetowymi cłami oraz ograniczeniem eksportu strategicznych surowców. W efekcie światowy handel wyhamowuje – według analiz Allianz Trade globalny wzrost PKB może spaść do zaledwie 1,9% w skali roku, najniższego poziomu od czasów kryzysu 2008​, a wolumen handlu towarowego wpadnie w recesję (-0,5%). Europa również odczuwa wstrząsy: spada eksport, rośnie niepewność, a prognozy wzrostu dla strefy euro na 2025 zredukowano do zaledwie 0,8%​. Europejski Bank Centralny ostrzega, że szoki celne mogą bardziej zaszkodzić wzrostowi gospodarczemu niż podbić inflację – co oznacza, że kontynuacja wojny celnej niesie ryzyko stagnacji zamiast ożywienia.

Polska, jako średniej wielkości otwarta gospodarka silnie powiązana z UE, odczuwa skutki tego konfliktu głównie pośrednio. Nasz bezpośredni eksport do Chin stanowi wciąż marginalny ułamek (ok. 3,6 mld euro w 2024 r., głównie żywność, miedź, drewno czy części motoryzacyjne​), podczas gdy import z Chin osiągnął niemal 50 mld euro i obejmuje wszystko od elektroniki i AGD po maszyny przemysłowe. Taka asymetria oznacza, że polskie firmy bardziej narażone są na pośrednie skutki – osłabienie popytu na kluczowych rynkach eksportowych i zaburzenia łańcuchów dostaw – niż na bezpośrednią utratę rynku chińskiego. Jeśli gospodarka Europy Zachodniej spowolni, automatycznie ucierpi polski eksport komponentów dla niemieckiego przemysłu. Według szacunków Polskiego Instytutu Ekonomicznego, pełnoskalowa wojna celna USA–UE mogłaby obniżyć dynamikę polskiego PKB o ok. 0,4 punktu procentowego​ – spowalniając wzrost, choć niekoniecznie wywołując recesję. To istotna strata, biorąc pod uwagę że nasza gospodarka rozwija się obecnie w tempie kilku procent rocznie. Czy polski biznes może zatem pozwolić sobie na luksus ignorowania konfliktu dwóch światowych supermocarstw?

Patrząc strategicznie na tę sytuację, analizujemy kluczowe ryzyka i szanse wynikające z wojny handlowej USA–Chiny dla trzech sektorów o znaczeniu krytycznym: przemysłu, branży ICT oraz przemysłu obronnego.

Jak czas rekrutacji wpływa na jej efekty? Proces rekrutacji najlepszą wizytówką firmy

Czas to pieniądz – ale to ludzie generują wartość firmy. W realiach intensywnej konkurencji i nieustannej walki o przewagę rynkową szybkość działania stała się podstawową walutą w świecie biznesu. Jednak fundamentem każdej organizacji pozostają nie wskaźniki, lecz talenty – zaangażowani, pomysłowi pracownicy, których potencjał napędza innowacje i rozwój. Czy zatem skrócenie procesu rekrutacyjnego powinno odbywać się kosztem jakości dopasowania kandydatów? A może możliwe jest połączenie efektywności z trafnością wyboru?

Rekrutacja to dialog, a nie jednostronna selekcja – równie uważnie jak firma ocenia aplikujących, tak kandydaci przyglądają się potencjalnemu pracodawcy. To właśnie pierwsze wrażenie – często jeszcze przed rozmową kwalifikacyjną – może przesądzić o ich decyzji. Dlatego skuteczny employer branding zaczyna się wcześniej, niż mogłoby się wydawać: od przemyślanego, przejrzystego i sprawnego procesu rekrutacyjnego. Jak pokazuje raport „Rekrutacyjne KPI 2025” sama szybkość działania znacząco wpływa na postrzeganie marki pracodawcy. Krótszy czas rekrutacji może zatem stać się kartą przetargową w walce o najlepszych ludzi.

Multimedia
Czy ludzie przestaną być potrzebni? Wpływ AI na rynek pracy

Czy sztuczna inteligencja (AI) zrewolucjonizuje rynek pracy, prowadząc do masowego bezrobocia, czy też przyniesie nowe możliwości i przekształci istniejące zawody?  W najnowszym podcaście z serii „Limity AI” Iwo Zmyślony analizuje wpływ AI na rynek pracy, opierając się na danych i analizach ekonomicznych. Gościem specjalnym jest Andrzej Kubisiak, wicedyrektor Polskiego Instytutu Ekonomicznego, który dzieli się swoimi spostrzeżeniami na temat tego, jak AI może zmienić charakter pracy i jakie wyzwania oraz szanse wiążą się z tą technologią.</strong>

Materiał dostępny tylko dla subskrybentów

Jeszcze nie masz subskrypcji? Dołącz do grona subskrybentów i korzystaj bez ograniczeń!

Subskrybuj

Newsletter

Otrzymuj najważniejsze artykuły biznesowe — zapisz się do newslettera!