Reklama
Dołącz do liderów przyszłości i zdobądź przewagę! Sprawdź najnowszą ofertę subskrypcji
Analityka i Business Intelligence

Nadszedł czas IoT

30 października 2019 10 min czytania
Zdjęcie Paulina Kostro - Redaktor "MIT Sloan Management Review Polska"
Paulina Kostro
Nadszedł czas IoT

Komunikacja między urządzeniami, którą zapewnia Internet Rzeczy, już znajduje swoje zastosowanie w przemyśle. IoT wpłynie nie tylko na redukcję kosztów, ale i poprawę procesów biznesowych.

Jeszcze kilka lat temu na polskim rynku Internet Rzeczy (ang. Internet of Things – IoT) był zaledwie modnym sformułowaniem. Natomiast zastosowanie urządzeń związanych z tą technologią ograniczało się do konsumenckich gadżetów, takich jak inteligentne zegarki.

Tymczasem według przewidywań Gartnera do 2020 r. na świecie będzie działało ponad 20 mld urządzeń IoT podłączonych do sieci. Dla porównania, liczba inteligentnych przedmiotów (podłączonych do sieci) w 2013 roku sięgała 3 mld, a w 2015 roku – ok. 5 mld. Jeśli chodzi o Przemysłowy Internet Rzeczy (ang. Industrial Internet of Things – IIoT), jego wartość w tym samym czasie ma osiągnąć 500 mld dol. (dane za Accenture).

Główne cele wdrożenia IoT

Jak czytamy w raporcie „Internet of Things (IoT) i Artifical Intelligence (AI) w Polsce. Jak wykorzystać rewolucję technologiczną Internetu Rzeczy i Sztucznej Inteligencji w rozwoju Polski” pod red. Bartłomieja Michałowskiego, we współpracy z Aleksandrą Przegalińską i Aleksandrem Poniewierskim: pojęcie Internetu Rzeczy po raz pierwszy pojawiło się w 1991 r.” pod red. Bartłomieja Michałowskiego, we współpracy z Aleksandrą Przegalińską i Aleksandrem Poniewierskim: pojęcie Internetu Rzeczy po raz pierwszy pojawiło się w 1991 r. Było ono wynikiem prac grup badawczych pod kierownictwem Massachusetts Institute of Technology (MIT). Wówczas odnosiło się do obiektów wykorzystujących fale radiowe. Dziś pod sformułowaniem IoT kryje się globalna infrastruktura teleinformatyczna funkcjonująca w społeczeństwie korzystającym z łatwego dostępu do informacji. Obejmuje ona rozwiązania, które mają z jednej strony poprawić komfort życia osób indywidualnych, a z drugiej umożliwić firmom minimalizowanie kosztów i lepsze wykorzystanie zasobów.

Warto jednak zauważyć, że nie wszystkie firmy koncentrujące swoje obecne działania wokół IoT skupiają się na redukcji kosztów. Bardziej szczegółowe badanie głównego celu wdrożenia Internetu Rzeczy dla przedsiębiorstw (dane za Ovum) wykazało bowiem, że choć ich minimalizacja może być priorytetem w Stanach Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii, Francji czy Australii, w innych głównym celem jest zwiększenie konkurencyjności (Chiny, Korea Południowa, Włochy, Meksyk), poprawa procesów biznesowych (Niemcy, Japonia, Brazylia) lub poprawa jakości obsługi klienta (Hiszpania).

Trzy definicje IoT

Definicja technologiczna – IoT to koncepcja budowy sieci telekomunikacyjnych i systemów informatycznych o wysokim stopniu rozproszenia, które służyć mogą m.in. tworzeniu inteligentnych systemów kontrolno‑pomiarowych, analitycznych czy układów sterowania praktycznie w każdej dziedzinie życia, gospodarki czy nauki. Charakteryzuje się autonomicznym działaniem w zakresie pozyskiwania, udostępniania, przetwarzania danych lub wchodzenia w interakcje z otoczeniem pod ich wpływem.

Definicja architektoniczna – IoT to koncepcja architektury informatycznej, która umożliwia współpracę różnorodnych systemów teleinformatycznych wspierających rozmaite zastosowania dziedzinowe. Oparta jest na następujących warstwach:
– sprzęt: urządzenia, a w szczególności sensory, elementy wykonawcze, ale także sterowniki, smartfony, tablety, laptopy czy komputery, które zdolne są do komunikacji i przetwarzania danych bez zaangażowania człowieka lub w ograniczonej z nim interakcji;
– komunikacja: infrastruktura telekomunikacyjna oraz sieć telekomunikacyjna (przewodowa lub bezprzewodowa), pracująca w oparciu o dowolne standardy transmisji danych o dowolnym zasięgu;
– oprogramowanie: systemy informatyczne urządzeń IoT oraz oprogramowanie służące do wymiany danych, ich przetwarzania, zarządzania systemem i jego zabezpieczenia;
– integracja: zbiory zdefiniowanych usług informatycznych zapewniających interoperacyjność oprogramowania na wszystkich poziomach architektury.

Definicja biznesowa – IoT to ekosystem usług biznesowych, wykorzystujących przedmioty zdolne do zbierania i przetwarzania informacji, połączone w sieć, zapewniające interoperacyjność i synergię zastosowań. Łączenie produktów/usług Internetu Rzeczy pozwala na lepsze zrozumienie konsumenta, środowiska, produktów oraz procesów, identyfikację istotnych zdarzeń i reagowanie celem natychmiastowego optymalizowania czy precyzyjniejszej personalizacji.

Źródło: IoT w polskiej gospodarce. Raport grupy roboczej ds. Internetu Rzeczy przy Ministerstwie Cyfryzacji

IoT do zadań specjalnych

W kontekście biznesowym warto zwrócić uwagę na różnice pomiędzy IoT a IIoT. Jak tłumaczy Maciej Lipiński, członek zarządu ds. technologii i innowacji w firmie BCAST, jeśli IoT rozumiemy jako zintegrowany system, w którym różne podmioty mogą komunikować się między sobą dzięki sieci telekomunikacyjnej – w celu pozyskania, przetwarzania i udostępniania danych – to **IIoT stanowi po prostu jego IoT

IoT do zadań specjalnych

W kontekście biznesowym warto zwrócić uwagę na różnice pomiędzy IoT a IIoT. Jak tłumaczy Maciej Lipiński, członek zarządu ds. technologii i innowacji w firmie BCAST, jeśli IoT rozumiemy jako zintegrowany system, w którym różne podmioty mogą komunikować się między sobą dzięki sieci telekomunikacyjnej – w celu pozyskania, przetwarzania i udostępniania danych – to IIoT stanowi po prostu jego [IoT] podgrupę.

„Bardzo trafną analogię stanowi branża motoryzacyjna. I tak IoT to po prostu auto jako klasa pojazdów, natomiast IIoT to typ samochodu, jakim jest np. pick‑up. Można zatem powiedzieć, że Przemysłowy Internet Rzeczy to IoT do zadań specjalnych” – komentuje Maciej Lipiński.

Kontynuując, „tradycyjny” IoT jest tworzony przede wszystkim dla zastosowań konsumenckich. Możemy tu wymienić choćby inteligentne lodówki, zdalny monitoring domu, autonomiczne pojazdy czy *wearalbles (*technologie, będące częścią ubioru). Warto przy tym podkreślić, że do tego rodzaju produktów nie jest konieczna duża przepustowość. Z tego względu do korzystania z nich w zupełności wystarczy Wi‑Fi, Bluetooth czy sieć komórkowa 3G bądź LTE. IIoT potrzebuje natomiast rozwiązania, które umożliwi wydajne działanie na dużych odległościach. Mowa m.in. o technologii LoRa, Sigfox czy NBIoT, które stanowią wyodrębniony standard w ramach 4G.

„Wyobraźmy sobie następującą sytuację: chcemy umieścić dany sensor na środku lodowca, np. na Arktyce. Jego zadaniem ma być zdalne przesyłanie informacji o grubości pokrywy śnieżnej i parametrach atmosferycznych otoczenia. Priorytetem dla takiego systemu będzie zapewnienie kanału komunikacji odpornego na zakłócenia na dużych odległościach, ograniczona do maksimum obsługa przez człowieka i długie działanie samego sensora na zasilaniu bateryjnym. W związku z tym, że na lodowcu nie dysponujmy stałym przyłączem energetycznym, w okolicy nie ma stacji bazowych komórkowych, a dojście do punktu pomiarowego, w którym jest sensor, zajmuje cały dzień, musimy postawić na technologię, która będzie efektywna, ale niekoniecznie wykorzystywana w konsumenckim IoT, czyli na przykład na standard LoRa” – tłumaczy Maciej Lipiński.

Technologie stojące za IoT

Bardzo ważne okazuje się zrozumienie, że zarówno w systemach IoT, jak i IIoT wymiana informacji pomiędzy różnymi obiektami a centralą (np. chmurą) ma podstawową wartość.

„Dopiero wyposażenie systemu IoT w dodatkowe mechanizmy związane z »obróbką« zebranych danych pozwala mu uzyskać odpowiednią rangę i nabrać strategicznego znaczenia biznesowego i finansowego” – podkreśla Maciej Lipiński.

Mowa nie tylko o wspomnianych wcześniej technologiach komunikacyjnych, ale także o chmurze obliczeniowej (ang. cloud computing), analizie wielkich zbiorów danych (ang. Big Data), sztucznej inteligencji – a w tym uczeniu maszynowym (ang. machine learning) i głębokim uczeniu (ang. deep learning) – czy nawet technologii blockchain.

„Dopiero gdy do zebranych danych, reprezentujących rzeczywistość przemysłową, dołożymy algorytmy badające np. parametry operowania maszyn (na podstawie których następuje tworzenie korelacji, wyciąganie wniosków, prognozowanie i autonomiczne podejmowanie decyzji) – zaczynamy poruszać się w ramach najnowszej dziedziny nauki i techniki, jaką jest AI. A warto dodać, że to właśnie sztuczna inteligencja, według najnowszych prognoz, będzie wspomagała 90% wdrożeń systemów IoT oraz IIoT. Jeśli mowa o przyszłości, jestem sobie w stanie wyobrazić wykorzystanie technologii blockchain, gdzie rozproszony łańcuch bloków „szyfruje” dane wymieniane pomiędzy różnymi dostawcami i podmiotami uczestniczącymi w dostarczaniu usług na bazie IoT” – komentuje Maciej Lipiński.

5G wpłynie na upowszechnienie IIoT

Mówiąc o Przemysłowym Internecie Rzeczy należy wspomnieć również o technologii 5G, która w swoim standardzie ma „zarezerwowane miejsce” na komunikację właśnie z urządzeniami IoT oraz IIoT. Chodzi przede wszystkim o możliwość bezprzewodowego podłączenia dużej ilości poprawnie funkcjonujących urządzeń.

„Jeżeli przy obecnej przepustowości nawet niewielki procent społeczeństwa przesiadłby się do autonomicznych samochodów, które do poprawnej oceny otoczenia wymagają stałego połączenia z internetem, to sieci w miastach po prostu by nie wytrzymały. Właśnie dlatego tak wiele osób czeka na popularyzację 5G. Z technologią wiążą się również mniejsze opóźnienia, a mniejsze opóźnienia to jeszcze szybsze decyzje i czasy reakcji oraz trafniejsze prognozy – co z punktu widzenia zwiększania efektywności w branży przemysłowej wydaje się podstawowym motorem dla rozwoju” – zaznacza Maciej Lipiński.

Jak zauważa ekspert, zaletą wprowadzenia 5G jest fakt, że dzięki nagłośnieniu tematu przez media wiele osób po raz pierwszy zetknęła się z tematyką powszechnego wykorzystania IIoT. A budowanie świadomości społecznej odnośnie możliwości i zastosowania tej technologii jest niemal tak samo potrzebne jak wdrożenie infrastruktury do jej działania.

Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej na temat Przemysłowego Internetu Rzeczy, a w tym:
– jakie potrzeby biznesowe można zaspokoić dzięki implementacji IIoT;
– czy polscy przedsiębiorcy inwestują już w rozwiązania IIoT;
– w jaki sposób zamienić firmę w inteligentną fabrykę przyszłości;
przeczytaj wywiad z Maciejem Lipińskim, członkiem zarządu ds. technologii i innowacji w BCAST.

O autorach
Tematy

Może Cię zainteresować

Multimedia
Jak zaplanować swoją karierę. Rozmowa z Sergiuszem Trzeciakiem

Każda kariera jest drogą indywidualną i nikt nie zna uniwersalnego przepisu na sukces. Nie można skopiować czyjejś kariery i nałożyć na własne życie. Ale jedno jest pewne: większe szanse na sukces mają te osoby, które przemyślą i dobrze zaplanują swoją drogę zawodową.

Multimedia
LIMITY AI: Czy AI naprawdę odbiera pracę programistom?

W szóstym odcinku „Limitów AI” Iwo Zmyślony rozmawia z Wiktorem Żołnowskim (Co-CEO i Co-Founder Pragmatic Coders) o transformacji rynku IT i roli, jaką odgrywa w niej sztuczna inteligencja. Dlaczego polskie firmy zwalniają programistów? Czy ten trend się utrzyma? Czy mamy już do czynienia z krachem, czy jedynie z korektą? Z czego to się bierze i na czym właściwie polega? Do jakiego stopnia to zasługa AI, a do jakiego tańszej siły roboczej z Wietnamu, Meksyku, Egiptu, Argentyny czy Indii? Jak te zmiany wpływają na pracę programisty? Ile jest warta ta praca? Jakiej pracy biznes przestaje potrzebować, a jakiej poszukuje i nie może znaleźć? Odpowiedzi na te pytania znajdziesz w załączonym podcaście.

Cyberbezpieczeństwo w epoce AI: Polska na cyfrowej krawędzi

Tylko 3% firm w Polsce osiągnęło pełną gotowość na cyberzagrożenia – alarmuje najnowszy raport Cisco. Sztuczna inteligencja staje się nie tylko narzędziem wzrostu, ale też źródłem coraz bardziej wyrafinowanych zagrożeń, polski sektor biznesu balansuje na granicy cyfrowej odporności. Czy liderzy są gotowi spojrzeć prawdzie w oczy?

Zielone wskaźniki mogą być powodem do niepokoju. Dlaczego liderzy powinni się martwić, gdy widzą tylko pozytywne wyniki?

Czy rosnące wskaźniki na prezentacji wyników firmy rzeczywiście zawsze są powodem do radości? Niekoniecznie. Jeśli pojawiają się zbyt często, mogą świadczyć nie o wyjątkowo korzystnej passie, ale o presji dostarczania pozytywnych wiadomości przełożonym. Zamiecione pod dywan problemy jednak prędzej czy później wyjdą na jaw.

Pozytywne wyniki napawają optymizmem. Jeśli jednak pojawiają się zbyt często, powinny stanowić sygnał alarmowy. Czy koniunktura może być bowiem nieprzerwanie korzystna? Jeśli zbyt długo wszystkie wewnętrzne wskaźniki rosną, warto się nad nimi pochylić. Z doświadczeń renomowanej firmy consultingowej Bain & Company wynika, że aż 70% programów transformacji organizacyjnej kończy się fiaskiem. Bardzo często zdarza się tak, że wszystkie założone cele pozornie są realizowane, a dopiero pod koniec projektu wychodzą na jaw mankamenty. Aby uniknąć takich sytuacji, trzeba dokładnie zbadać źródło błędów.

Multimedia
ZDROWIE LIDERA: Zarządzasz firmą. Ale czy zarządzasz swoim zdrowiem?

Codzienność Szpitalnego Oddziału Ratunkowego potrafi być brutalnym lustrem stylu życia liderów. Klaudia Knapik rozmawia z dr Anną Słowikowską – kardiolożką, która zderza mity o zdrowiu z faktami i opowiada o pacjentach, którzy nie zdążyli… wysłać ostatniego maila. To rozmowa o sercu – dosłownie i w przenośni. Dla każdego, kto żyje intensywnie i chce żyć długo.

płaska struktura organizacyjna Ludzie podążają za strukturą: jak mniejsza hierarchia zmienia miejsce pracy

Przejście na samoorganizujące się zespoły i danie większej autonomii pracownikom skutkuje większym zaangażowaniem i lepszymi wynikami. Jednak nie każdemu pracownikowi odpowiada taka zmiana. Menedżerowie coraz częściej dostrzegają, że sposób organizacji firmy wpływa na jej wyniki, dlatego regularnie modyfikują strukturę, licząc na poprawę efektów. Znacznie mniej uwagi poświęca się jednak temu, jak takie zmiany oddziałują na samych pracowników.

Abstrakcyjna ilustracja symbolizująca przywództwo w erze AI: po lewej – chłodne, geometryczne wzory przypominające dane i algorytmy; po prawej – ciepłe, organiczne formy nawiązujące do ludzkiej intuicji. Centralny punkt styku sugeruje integrację logiki i emocji w kontekście sztucznej inteligencji. Lider w erze AI: jak zachować ludzką przewagę w świecie algorytmów

Między AI a ludzką kreatywnością

Kreatywność, wyobraźnia, humor – dotąd uznawane za wyłącznie ludzkie – dziś są imitowane przez sztuczną inteligencję, stawiając fundamentalne pytania o przywództwo w erze AI. Sztuczna inteligencja generuje teksty, obrazy, muzykę, a nawet żarty. Czy oznacza to, że maszyny dorównały człowiekowi także w jego najbardziej subtelnych umiejętnościach?

Bob Mankoff, rysownik magazynu „The New Yorker”, uważa, że nie. Jego zdaniem humor nie rodzi się z danych, lecz z emocji, świadomości własnej niedoskonałości i wrażliwości na kontekst. AI może symulować humor, lecz nie rozumie jego źródła.

To właśnie napięcie – pomiędzy potęgą obliczeniową a nieuchwytną ludzką intuicją – stawia liderów przed istotnymi pytaniami: gdzie kończy się autentyczna twórczość człowieka, a zaczyna jej algorytmiczna symulacja? Jak zarządzać w rzeczywistości, w której inteligencja staje się sztuczna, ale autentyczne przywództwo nadal wymaga człowieka?

Ludzka przewaga: humor, empatia, kreatywność

<!– wp:paragraph –>

W czasach postępującej automatyzacji, paradoksalnie to właśnie cechy głęboko ludzkie – humor, empatia i kreatywność – stają się zasobami o kluczowym znaczeniu dla liderów.

Zdolności metapoznawcze w budowaniu przewagi konkurencyjnej Od tych kompetencji zależy wygrana w dobie AI

Temat rozwoju generatywnej sztucznej inteligencji nie traci na popularności. Rewolucja AI wciąż postępuje. Choć GenAI zyskało zarówno zwolenników, jak i sceptyków, korzystanie z niej nie jest już kwestią wyboru. Stało się koniecznością. Jak uzyskać przewagę w tym obszarze? Kluczem do sukcesu okazuje się nie sam dostęp do technologii, lecz umiejętność właściwego jej wykorzystywania. Na jakie kompetencje zatem postawić?

Wiele organizacji popełnia ten sam błąd. Wdraża narzędzia oparte na AI z przekonaniem, że sam fakt ich wprowadzenia nie wystarczy, by zwiększyć efektywność pracy. Tymczasem problem nie leży w samej technologii, lecz w tym, jak ludzie potrafią ją wykorzystywać. Jest to podobna sytuacja do tej z początku epoki cyfrowej. Obsługa komputera, która była wtedy kluczową kompetencją, wkrótce stała się podstawą. Podobnie dziś samo sprawne posługiwanie się narzędziem AI to dopiero początek. Rzeczywista przewaga wynika ze zdolności łączenia technologii z głębokim rozumieniem potrzeb biznesowych i otoczenia. Zdaniem czołowych ekspertów, przewagę konkurencyjną osiągną organizacje, które zainwestują nie tylko w technologię, lecz także w umiejętności metapoznawcze. Chodzi o zdolność do analizy, interpretacji, krytycznego osądu i dynamicznej współpracy z AI.

Trzeba zmienić sposób myślenia o AI, stawiając w centrum umiejętności metapoznawcze

Osiągnięcie sukcesu w dobie generatywnej AI wymaga zmiany sposobu myślenia o tej technologii. Nie wystarczy wiedzieć, jak używać nowego narzędzia. Trzeba też rozumieć, po co to robić, kiedy i czy w ogóle warto. Ta transformacja musi się zacząć od liderów, którzy wytyczą drogę dla reszty organizacji. Prezesi i członkowie zarządów muszą zdać sobie sprawę, że w większości zadań AI nie zastępuje ludzkiej pracy, lecz ją uzupełnia. Przykładowo, przy sprzedaży skomplikowanych usług, takich jak ubezpieczenia bądź rozwiązania finansowe, ważne są relacje międzyludzkie i wzajemne zaufanie. AI nie powinna wypierać tych kompetencji, lecz wzmacniać je, by ułatwić komunikację.

Trzy kluczowe wnioski na temat postaw pracowników wobec elastyczności w pracy

Potrzeby pracowników są zróżnicowane, podobnie jak ich preferencje dotyczące miejsca i czasu wykonywania obowiązków zawodowych. Pięć lat po masowym przejściu na pracę zdalną – i w obliczu rosnącej liczby nakazów powrotu do biur – jakie są obecne nastroje pracowników wobec elastycznych form zatrudnienia? Wyniki naszych badań rzucają światło na to, jak bardzo pracownicy w różnym wieku cenią sobie elastyczność.

nowe spojrzenie na wzrost gospodarczy Nowe spojrzenie na wzrost gospodarczy

Kwestionowanie przekonania, że przedsiębiorstwa muszą nieustannie się rozwijać, odsłania nowe ścieżki prowadzące do odporności i zrównoważonego rozwoju.

Karl-Johan Perrson, prezes zarządu i były dyrektor generalny H&M, zadał kiedyś pytanie: „Co by się stało, gdybyśmy wszyscy konsumowali o 20% mniej? Uważam, że oznaczałoby to katastrofę. 20% mniej miejsc pracy, 20% mniej wpływów podatkowych, 20% mniej pieniędzy przeznaczanych na szkoły, opiekę zdrowotną czy drogi. Światowa gospodarka uległaby załamaniu. Jestem głęboko przekonany, że to właśnie wzrost gospodarczy sprawił, iż świat jest dzisiaj lepszym miejscem niż dwie dekady temu. A za kolejne 20 lat będzie jeszcze lepszym”.

Czy rzeczywiście tak jest? Jeśli tak, to stoimy przed problemem, który J.B. MacKinnon określa mianem „dylematu konsumenta”. W swojej książce The Day the World Stops Shopping [Dzień, w którym świat przestanie kupować] stwierdza: „Stan planety jasno pokazuje, że konsumujemy zbyt wiele. W samej Ameryce Północnej zużywamy zasoby Ziemi pięciokrotnie szybciej, niż są one w stanie się odnowić. Pomimo naszych wysiłków podejmowanych w celu »zazielenienia« konsumpcji – poprzez recykling, poprawę efektywności energetycznej czy wykorzystanie energii słonecznej – globalna emisja dwutlenku węgla wciąż nie maleje. Ekonomia nakazuje nam jednak nieustannie zwiększać konsumpcję. Wiek XXI uwypuklił ten kluczowy wniosek: musimy przestać kupować”.

Problem polega na założeniu, lansowanym w edukacji biznesowej, że gospodarka może i musi stale rosnąć – założeniu, które przenika strategie korporacyjne, nakazując firmom nieustanny rozwój pod groźbą utraty znaczenia na rynku. Jednak ciągły wzrost gospodarczy jest niemożliwy, a rozpowszechniony dogmat, że wzrost jest warunkiem koniecznym dla ludzkiego dobrobytu, tworzy pułapkę, z której wielu nie dostrzega drogi wyjścia. Jak pisze Paul Farrell w „The Wall Street Journal”: „Jesteśmy uzależnieni od mitu nieustającego wzrostu gospodarczego – mitu, który zabija Amerykę”. Dlatego edukacja biznesowa powinna zacząć uwzględniać ograniczenia wzrostu oraz pokazywać różne jego modele.

Materiał dostępny tylko dla subskrybentów

Jeszcze nie masz subskrypcji? Dołącz do grona subskrybentów i korzystaj bez ograniczeń!

Subskrybuj

Newsletter

Otrzymuj najważniejsze artykuły biznesowe — zapisz się do newslettera!