Reklama
Dołącz do liderów przyszłości i zdobądź przewagę! Sprawdź najnowszą ofertę subskrypcji
Analityka i Business Intelligence

Leasing – narzędzie do finansowania inwestycji w środki trwałe

24 września 2020 6 min czytania
Lidia Zakrzewska
Leasing – narzędzie do finansowania inwestycji w środki trwałe

Głównym klientem firm leasingowych jest sektor mikro-, małych i średnich przedsiębiorstw. To przede wszystkim one sięgają po finansowanie z tego źródła, kiedy decydują się na inwestycje w środki trwałe. A podejmują je wówczas, gdy mają dobrą sytuację wewnątrz i są przekonane że otoczenie makroekonomiczne też jest sprzyjające.

Wyniki branży leasingowej za pierwsze półrocze 2020 wyraźnie pokazują, że nastroje przedsiębiorców z sektora MMŚP nie są najlepsze. Wartość nowych kontraktów spadła o 24% do porównywalnego okresu w roku ubiegłym. Powodem jest COVID‑19 i jego następstwa, w tym lockdown.

W pierwszym okresie pandemii firmy martwiły się czy w ogóle przetrwają, jak mogą poprawić płynność finansową, aby poradzić sobie ze zobowiązaniami. Członkowie Związku Leasingu Polskiego reprezentujący prawie 90% całej branży szybko odpowiedzieli na tę potrzebę wyrażając już w marcu br. zgodę na tzw. wakacje kredytowe maksymalnie na okres 6 miesięcy bez spełnienia jakichś specjalnych warunków poza jednym – brakiem zaległości w regulowaniu zobowiązań leasingowych przed wybuchem pandemii. Ponieważ wniosków było bardzo dużo, firmy leasingowe stworzyły specjalne narzędzia IT, aby usprawnić obsługę procesu przyjmowania wniosków i wydawania decyzji. „Od początku kryzysu do końca czerwca 2020 roku objęliśmy wakacjami leasingowymi ponad 160 tys. przedsiębiorców, obejmując nimi ponad 360 tys. umów. Oznacza to, że została nimi objęta co piąta umowa leasingu funkcjonująca na polskim rynku” – powiedziała Ewa Łuniewska, przewodnicząca Komitetu Wykonawczego Związku Polskiego Leasingu.

W polskiej gospodarce 99,8 % firm stanowią firmy z sektora MŚP. Jest to jednocześnie główny odbiorca usług leasingowych. Z kolei struktura klientów korzystających z leasingu pokazuje, że ponad 72% ma obroty nie przekraczające rocznie 20 milionów złotych, a tylko około 27% to przedsiębiorstwa z przychodami powyżej tej kwoty. Ponieważ pandemia miała negatywne skutki dla ogromnej większości branż, większość aktualnych i prawdopodobnie potencjalnych klientów zamroziła plany inwestycyjne, dostosowując wydatki do aktualnej sytuacji firmy lub jej perspektyw w krótkim terminie. Nic więc dziwnego, że po wielu latach nieprzerwanych wzrostów branża leasingowa zamknie rok 2020 na sporym minusie.

„Koronawirus i działania podjęte przez rząd, aby przeciwdziałać rozszerzaniu się choroby, automatycznie wywołały głęboką recesję w gospodarce. Przedsiębiorcy wielu branż natychmiast to odczuli na poziomie spadków przychodów, w przypadku hotelarstwa, gastronomii czy sektora rozrywkowego w pojedynczych przypadkach nawet 100‑procentowych. Siłą rzeczy dotknęło to też naszych klientów, zarówno tych, którzy operują głównie na rynku krajowym, jak i polskie firmy transportowe, które 2/3 swoich usług świadczą w transporcie międzynarodowym. Przedsiębiorcy ograniczyli inwestowanie, nawet ci których wyniki finansowe nie pogorszyły się lub – wręcz odwrotnie – są lepsze. Świadczą o tym wyniki naszej branży po 6 miesiącach – stwierdził Marcin Nieplowicz, dyrektor ds. Statystyki i Monitorowania Rynku ZPL”.

Według danych Związku Polskiego Leasingu dynamika segmentu finansowania maszyn i urządzeń (łącznie z IT) wyniosła na koniec czerwca 2020 roku minus 7,7% r/r. Widoczne były relatywnie niewielkie spadki na poziomie -2,6% r/r w pierwszym kwartale oraz -11,4% w drugim. Jednak warto zauważyć, że w drugim kwartale z miesiąca na miesiąc następowała poprawa (od -24,2% r/r w kwietniu, do -11,1% r/r w maju oraz 2,4% r/r w czerwcu). Sytuację diametralnie zmieniło szybkie wdrożenie Tarczy Finansowej dla przedsiębiorców (do końca lipca tysiące mikro-, małych i średnich firm otrzymało ponad 60,5 mld zł subwencji; znaczna część tej kwoty ma szanse zamienić się w pomoc bezzwrotną). Prognoza rynku leasingu na 2020 (-19,3%) jest ostatecznie powyżej rekordowych spadków odnotowanych w 2009 roku podczas wielkiego kryzysu finansowego (wówczas dynamika wyniosła -30,2%). Kryzys związany z COVID jest widoczny na wielu płaszczyznach. Siła jego oddziaływania mogła się jednak różnić w zależności od segmentu i wielkości czy specjalizacji firmy. W niektórych przypadkach stał się impulsem do wprowadzenia innowacji w modelu biznesowym.

„Dobrym przykładem jest gastronomia, która w początkowym okresie przestała w ogóle świadczyć usługi. Kiedy ustawodawca uchylił furtkę, zezwalając na prowadzenie działalności pod warunkiem przestrzegania jasno sprecyzowanych wymogów bezpieczeństwa, firmy wykorzystały szansę oferując m.in. dostawy pod wskazany adres. Tym samym zainwestowały w pojazdy dostawcze – wyjaśniła Ewa Łuniewska. – Podobnie stało się w przypadku obsługujących sieci handlowe firm logistycznych, ale też samych sieci, które organizowały sprzedaż online. One także wyleasingowały takie pojazdy. W części skorzystała też branża IT, choć w tym przypadku najczęściej mamy do czynienia z tzw. leasingiem producenckim”.

Polski rynek leasingu do tej pory był mocno przechylony w kierunku finansowania przedsiębiorstw transportu drogowego. Strukturalnie branża jest mocno rozdrobniona i składa się w dużej mierze z małych firm. Biorąc pod uwagę zmianę przepisów o pracownikach delegowanych i obowiązek wdrożenia tzw. Pakietu Mobilności, można przewidywać, że szybki wzrost udziału polskich firm transportowych we wspólnym europejskim rynku (obecnie ponad 1/3 transportu międzynarodowego na rynku unijnym jest realizowana przez polskie podmioty) zostanie zahamowany. W efekcie nastąpi konsolidacja rynku transportowego, spadnie zapotrzebowanie na transport ciężki, a finansowanie inwestycji przechyli się w kierunku linii produkcyjnych, inteligentnych maszyn i urządzeń.

„Jest wiele czynników, które skłaniają mnie do twierdzenia, że leasing maszyn będzie w przyszłości szybko rósł. Przede wszystkim Polska jest krajem uprzemysłowionym z wykształconą, ale relatywnie tańszą siłą roboczą (przemysł wytwarza ok. 22% PKB, co jest jednym z większych wskaźników w Europie), co powoduje, że jesteśmy interesującą lokalizacją dla zagranicznych koncernów, które chcą mieć fabryki bliżej siebie. Załamanie się globalnego łańcucha dostaw z powodu pandemii ten trend nasiliło. Poza tym ze względów demograficznych firmy coraz więcej inwestują w automatyzację oraz w robotyzację. Myślę, że właśnie dlatego inwestycje w maszyny przez najbliższa lata staną się motorem napędowym naszej branży” – powiedział Marcin Nieplowicz.

O autorach
Tematy

Może Cię zainteresować

Jak koncepcje lean management i just-in-time sprawdzają się w czasach niepewności? Jak lean management i just-in-time sprawdzają się w czasach niepewności?

Nazbyt często reakcją biznesu na niepewne czasy jest nicnierobienie, czyli „czekanie i obserwowanie”. Niestety takie podejście oznacza, że ​​biznes nie jest przygotowany na nadchodzące zmiany. Zdecydowanie lepszym rozwiązaniem jest wykonanie proaktywnych kroków, zmierzających do uzbrojenia firmy w elastyczność, pozwalającą na szybkie reagowania na nieprzewidywalne zdarzenia. Oto, czego uczy nas podejście lean management.

Niepewność to według wielu ekspertów najgorsze, co może spotkać biznes. Nie można bowiem przyjąć za pewnik żadnego z dostępnych rozwiązań. Niektórzy decydują się nie wprowadzać żadnych działań, czekając na jakikolwiek sygnał o stabilizacji. Inni gromadzą zapasy, a jeszcze inni wybierają wręcz odwrotne rozwiązanie – reagowania na bieżąco na poszczególne sygnały. Do zalecanych rozwiązań zalicza się w tej sytuacji koncepcja „szczupłego zarządzania”, która swoimi korzeniami sięga do Japonii lat 80. Chociaż wiele z jej założeń może okazać się trafne, warto pamiętać, że czasy się zmieniły, a warunki gospodarcze podlegają ciągłej ewolucji. W związku z tym nawet do strategii opartej na elastyczności warto podejść z odrobiną dystansu i dostosować ją do wszystkich zmiennych. Jak właściwie zaimplementować lean management, ze szczególnym uwzględnieniem just-in-time, w realiach niepewności gospodarczej, żeby na tym skorzystać z jednoczesną redukcją ryzyka?

Lider przyszłości? Ten, który potrafi współpracować

Współczesne życie zawodowe wymaga nie tylko doskonałości indywidualnej, ale także rozwijania umiejętności współpracy. Mistrzostwo i współdziałanie to dwa filary produktywności i sensu pracy. Autorka pokazuje, że współpraca bywa trudna — krucha, podatna na obojętność i konflikty — ale też niezwykle wartościowa. Poprzez badania, osobiste doświadczenia i refleksje wskazuje, jak relacje, sieci kontaktów oraz świadome budowanie otwartości wpływają na rozwój zawodowy. Kluczowe jest pielęgnowanie postawy opartej na zaufaniu, hojności i ciekawości oraz umiejętność zadania pytania, które zapala iskrę porozumienia i wspólnego działania.

Intuicja w biznesie: jak świadomie wykorzystywać nieświadome procesy decyzyjne

W dynamicznym środowisku współczesnego biznesu liderzy muszą szybko i skutecznie reagować na rosnącą złożoność oraz niepewność otoczenia. Choć przez dziesięciolecia dominowały podejścia oparte przede wszystkim na racjonalnej analizie danych, najnowsze badania psychologiczne wyraźnie wskazują na coraz większą rolę intuicji – zwłaszcza w sytuacjach wymagających podejmowania złożonych decyzji. Okazuje się, że myślenie intuicyjne, czyli procesy zachodzące poza świadomą percepcją decydenta, może być kluczem do lepszych wyników w sytuacjach, w których świadoma analiza osiąga swoje naturalne ograniczenia.

Niniejszy artykuł przedstawia koncepcję tzw. „deliberacji bez uwagi” (deliberation without attention), opisaną pierwotnie przez Maartena Bosa i jego współpracowników. Wyjaśnia, w jaki sposób menedżerowie mogą świadomie integrować intuicję z analitycznymi metodami decyzyjnymi, by poprawić skuteczność i trafność swoich wyborów.

Niewygodna prawda o modnych stylach zarządzania

Setki teorii, modne style i głośne hasła, a jednak wciąż zadajemy to samo pytanie: co naprawdę sprawia, że lider jest skuteczny? Najnowsze badania pokazują, że odpowiedź jest prostsza (i mniej wygodna), niż się wydaje.  Transformacyjny, autentyczny, służebny, sytuacyjny – słownik współczesnego lidera puchnie od kolejnych „rewolucyjnych” stylów przywództwa. Co kilka lat pojawia się nowy trend, okrzyknięty brakującym elementem układanki skutecznego zarządzania ludźmi.

Dolar po raz pierwszy od wielu lat może stracić swój status "bezpiecznej przystani" dla inwestorów Czy dolar przestaje być „bezpieczną przystanią”? Czarny scenariusz dla waluty światowego hegemona

Dolar przez dekady dawał inwestorom to, czego najbardziej potrzebowali w czasach kryzysu: stabilność. Dziś ta pewność znika. Agresywna polityka celna USA, utrata zaufania do amerykańskich instytucji i rosnące znaczenie alternatywnych walut sprawiają, że świat finansów wchodzi w erę większej zmienności i nieprzewidywalności. Dla firm – również w Polsce – oznacza to konieczność przemyślenia strategii walutowej, dywersyfikacji ekspozycji i aktywnego zarządzania ryzykiem. Dolar jeszcze nie upadł, ale jego hegemonia już została podważona.

Zmiana nastrojów – konsekwencje wojny handlowej

Na początku kwietnia Stany Zjednoczone ogłosiły szerokie cła importowe, obejmujące niemal wszystkie grupy towarowe. Choć większość tych restrykcji została już wycofana lub zawieszona, a między USA i Chinami podpisano tymczasowe porozumienie handlowe, to wydarzenia te zachwiały wizerunkiem USA jako ostoi stabilności. Tym razem, zamiast klasycznego wzrostu wartości dolara w reakcji na globalną niepewność, indeks dolara spadł od początku roku o 6,4%.

Dla wielu inwestorów to sygnał, że coś się zmieniło. Kiedyś dolar wzmacniał się niezależnie od źródła kryzysu – nawet jeśli to właśnie Stany Zjednoczone były jego epicentrum. Dziś ta zasada przestaje działać.

Jaka przyszłość czeka menedżerów średniego szczebla? Przyszłość menedżerów średniego szczebla w erze AI i niepewności

W świecie, w którym sztuczna inteligencja coraz śmielej przejmuje zadania wymagające zaawansowanych kompetencji poznawczych, a organizacje funkcjonują w warunkach ciągłych zakłóceń, pytanie o przyszłość menedżerów średniego szczebla nabiera nowego znaczenia. Czy rozwój AI oraz trendy związane ze „spłaszczaniem” struktur organizacyjnych zwiastują kres ich roli? A może – paradoksalnie – ich znaczenie dopiero teraz zacznie rosnąć?
Gartner prognozuje, że do 2026 r. 20% organizacji IT zredukuje ponad połowę stanowisk menedżerskich dzięki AI. Natomiast według Korn Ferry już 44% pracowników w USA twierdzi, że ich firma ograniczyła liczbę ról menedżerskich. Jak zatem kształtuje się przyszłość menedżerów średniego szczebla w obliczu prężnie rozwijającej się sztucznej inteligencji i niepewności?

Mit końca menedżerów średniego szczebla

W debacie publicznej cyklicznie przebija się temat roli średniego szczebla zarządzania. Niejednokrotnie wieszczy się jego koniec, argumentując, że ten obszar stracił na aktualności. Jak przypominają Gretchen Gavett i Vasundhara Sawhney na łamach „Harvard Business Review”, już w 2011 r. HBR zadawał to pytanie, a BBC powróciło do niego cztery lata później. Tymczasem dane amerykańskiego Bureau of Labor Statistics pokazują odwrotny trend. Udział menedżerów średniego szczebla w rynku pracy wzrósł – z 9,2% w 1983 do 13% w 2022 roku.

Jak wybitne firmy napędzają produktywność całych gospodarek

Współczesne gospodarki stoją przed szeregiem fundamentalnych wyzwań: malejąca liczba osób w wieku produkcyjnym, rosnące koszty transformacji energetycznej oraz zadłużenie publiczne sięgające historycznych poziomów. Wszystko to prowadzi do jednego pytania: co może zapewnić trwały wzrost gospodarczy w nadchodzących dekadach? Odpowiedź ekspertów z McKinsey Global Institute (MGI) jest jednoznaczna – kluczowym źródłem wzrostu musi być produktywność. Jednak nowością w ich podejściu jest wskazanie, że to nie cała gospodarka rośnie równomiernie, lecz wybrane firmy – „Standouts” – które działają jak motory ciągnące resztę za sobą.

Od Big Data do Smart Data – jak firmy podejmują lepsze decyzje dzięki danym predykcyjnym

Obecnie przedsiębiorstwa dysponują ogromnymi zbiorami danych (Big Data), dlatego coraz ważniejsze staje się umiejętne ich przetwarzanie i wykorzystywanie do podejmowania decyzji.
Dane predykcyjne, które są wynikiem zaawansowanej analityki i działania sztucznej inteligencji (AI), stają się kluczowym elementem w zarządzaniu firmami. Przejście od Big Data do Smart Data pozwala organizacjom na lepszą segmentację, prognozowanie i podejmowanie bardziej trafnych decyzji, co stanowi fundament w dynamicznie zmieniającym się otoczeniu rynkowym.

Przywództwo w erze AI: nowy wymiar bezpieczeństwa psychologicznego

Wprowadzenie

Sztuczna inteligencja rewolucjonizuje sposób, w jaki pracujemy, stawiając przed liderami wyzwanie łączenia innowacyjnych rozwiązań technologicznych z autentyczną troską o ludzi. W erze cyfrowej bezpieczeństwo psychologiczne staje się fundamentem skutecznego działania organizacji – umożliwia ono pracownikom uczenie się, eksperymentowanie i podejmowanie inicjatywy bez obaw o negatywne konsekwencje. W niniejszym artykule analizujemy wpływ AI na kulturę organizacyjną i styl przywództwa. Obalamy mity dotyczące bezpieczeństwa psychologicznego oraz wskazujemy konkretne działania, jakie liderzy mogą podjąć, by budować zaufanie w dynamicznie zmieniającym się środowisku pracy. Konkluzja jest jednoznaczna: przywództwo oparte na zaufaniu pozwala organizacjom w pełni wykorzystać potencjał AI i wzmacniać zaangażowanie zespołów.

Jak przewidywać ryzyko, zanim się zmaterializuje?
Światowe kryzysy z ostatnich dwóch dekad nauczyły nas, że ryzyko rzadko pozostaje ograniczone do jednego sektora czy rynku. W rzeczywistości rozprzestrzenia się ono jak fala – przez łańcuchy dostaw, modele biznesowe i decyzje konsumenckie. Dla menedżerów oznacza to jedno: aby trafnie przewidywać ryzyko, muszą patrzeć dalej i szerzej niż tylko na bezpośrednie zagrożenia. Zarządzanie ryzykiem […]
Materiał dostępny tylko dla subskrybentów

Jeszcze nie masz subskrypcji? Dołącz do grona subskrybentów i korzystaj bez ograniczeń!

Subskrybuj

Newsletter

Otrzymuj najważniejsze artykuły biznesowe — zapisz się do newslettera!