Reklama
Dołącz do liderów przyszłości i zdobądź przewagę! Sprawdź najnowszą ofertę subskrypcji
Transformacja organizacyjna
Magazyn (Nr 13, maj - czerwiec 2022)

Jak złamać kod kulturowy udanej transformacji cyfrowej

1 maja 2022 10 min czytania
Zdjęcie Carsten Lund Pedersen - Adiunkt w dziedzinie transformacji cyfrowej na Uniwersytecie IT w Kopenhadze i współredaktor książki Big Data in Small Business: Data-Driven Growth in Small and Medium-Sized Enterprises (Edward Elgar Publishing, 2021)
Carsten Lund Pedersen
Jak złamać kod kulturowy udanej transformacji cyfrowej

Znajdując równowagę pomiędzy ciągłością a zmianą, liderzy mogą skuteczniej zarządzać ewolucją kultury organizacyjnej towarzyszącą transformacji cyfrowej.

Transformacja cyfrowa wykracza poza światy technologii oraz modeli biznesowych. Również kultura organizacyjna ma do odegrania kluczową rolę w udanym procesie wprowadzenia organizacji w erę cyfrową. Głębokie zrozumienie niuansów kulturowych jest wręcz niezbędne do tego, żeby transformacja cyfrowa zakończyła się powodzeniem. Tymczasem niewielu liderów biznesowych w pełni rozumie, jak kultura firmy zmienia się w trakcie tego procesu oraz – co ważniejsze – co się w niej nie zmienia.

Weźmy na przykład Maersk, duńską firmę z branży transportu i zintegrowanej logistyki, w której właśnie trwa szeroko zakrojona transformacja cyfrowa. Działania te rozpoczęły się w 2016 roku, gdy funkcję prezesa zarządu objął Jim Hagemann Snabe, i objęły współpracę z IBM w zakresie wykorzystania technologii blockchain oraz udostępnienie klientom platform internetowych. Wewnętrzne tarcia kulturowe w Maersk wyszły na światło dzienne pod koniec 2021 roku, gdy Soren Vind, dyrektor ds. inżynierii odpowiedzialny za prognozowanie, wszedł w publiczny spór dotyczący tożsamości przedsiębiorstwa z doświadczonym kapitanem reprezentującym załogę firmy w zarządzie. W wywiadzie udzielonym duńskiemu periodykowi „Vind” stwierdził, że Maersk „był niegdyś firmą przemysłową, w której technologia pełniła funkcję poboczną”, ale stał się „firmą technologiczną, która przy okazji ma trochę fizycznych urządzeń niezbędnych do przemieszczania się”. Kapitan Thomas Lindegaard Madsen odpowiedział w publicznym poście na portalu LinkedIn – później edytowanym, by nieco stępić ostrze krytyki – rozpoczynając od słów: „bardzo mi przykro, ale będę musiał wyprowadzić pana z błędu”. Zwróciwszy uwagę na to, że transport morski generuje 78% obrotów całej grupy Maersk, a w jej zespole jest 12 000 marynarzy, kapitan podsumował: „NIE jesteśmy firmą technologiczną, która »przypadkiem« operuje statkami”.

Oczywiście zarówno kapitan, jak i menedżer jednocześnie ma rację i jej nie ma – ich głosy reprezentują po prostu odmienne perspektywy postrzegania interakcji pomiędzy transformacją cyfrową a kulturą. Podczas gdy dyrektor od IT widzi tę transformację przez soczewkę przemiany kulturowej, kapitan patrzy na nią przez soczewkę ciągłości kulturowej. Oba sposoby widzenia są równie dobre i mogą koegzystować, a żeby działania związane z transformacją przyniosły owoce, trzeba zarządzać nimi łącznie.

Macierz kultura‑transformacja

Jak nazwa wskazuje, przemiana kulturowa dotyczy tego, jak transformacja cyfrowa może zmienić kulturę organizacji, podczas gdy ciągłość kulturowa obejmuje te elementy kultury, które pozostają niezmienne. Mówiąc w skrócie, w każdym procesie przekształceń organizacyjnych, gdy dokonuje się ewolucja kulturowa, zmiana zawsze przeplata się z ciągłością – jednakże większość inicjatyw transformacji cyfrowych kładzie nacisk na przemianę kulturową kosztem stałości kulturowej. To błąd, który może stać się praprzyczyną niepowodzenia transformacji cyfrowej. Przemiany bez stałości kończą się chaosem, podczas gdy stałość bez przemiany skutkuje konserwatyzmem, jak pokazuje macierz kultura‑transformacja przedstawiona poniżej. Innymi słowy, trzeba osiągnąć odpowiednią równowagę.

Liderzy powinni mieć na względzie harmonię przemiany kulturowej i transformacji cyfrowej, których kombinacje tworzą cztery stany tożsamości kulturowej przedstawione w macierzy: kryzys tożsamości, chaotyczną tożsamość, konserwatywną tożsamość oraz odnowioną tożsamość.

Kryzys tożsamości: Kiedy efektem transformacji cyfrowej nie jest ani przemiana kulturowa, ani ciągłość, o organizacji można powiedzieć, że brakuje jej tożsamości korporacyjnej. Taki kryzys tożsamości utrudnia przeprowadzenie transformacji, ponieważ nie ma dla tego procesu solidnych fundamentów. Naturalnie organizacje mierzące się z kryzysem tożsamości nie są obciążone istniejącymi wcześniej założeniami, które mogłyby przeszkadzać w transformacji. Imperatywem menedżerskim w takich okolicznościach może być stworzenie silnej tożsamości cyfrowej, która włącza technologie informatyczne w model biznesowy przedsiębiorstwa oraz jej ofertę wartości dodanej, a także zbudowanie kultury, w ramach której pracownicy są obeznani z rozwiązaniami cyfrowymi i nie są im obce takie pojęcia jak sztuczna inteligencja, analityka danych czy media społecznościowe.

W tej części macierzy mieści się wiele młodych firm: są zbyt nowe, żeby można było mówić o ciągłości kulturowej, a jednocześnie za bardzo obawiają się popełnienia zgubnych w skutkach błędów, żeby poddać się znaczącej przemianie kulturowej. W rezultacie start‑up pozostaje pasywny i pozbawiony tożsamości. Przykładowo, młode firmy często potrzebują czasu, by znaleźć swoją niszę rynkową – jednak jej poszukiwanie jest kosztownym procesem, który wiąże się też z rezygnacją z alternatywnych możliwości. Budowanie zdolności cyfrowych również wymaga czasu i nakładów – w rezultacie około 36% młodych firm w USA nie ma nawet strony internetowej.

Chaotyczna tożsamość: Kiedy transformacja cyfrowa gruntownie zmienia kulturę tak, że niewiele pozostaje z jej pierwotnego kształtu, firma pogrąża się w chaosie. Przemiany wymagają bazy kulturowej, z której mogłyby wyrastać. Bez takich podstaw zmiany będą prawdopodobnie niespójne i zbyt oderwane od tego, co było do tej pory, żeby pracownicy dostrzegali w nich sens. Niestety, w tej kategorii mieszczą się liczne przykłady transformacji cyfrowej, kiedy liderzy budują narrację, zgodnie z którą przedsiębiorstwo musi pilnie się zmienić i dotychczasowe sposoby prowadzenia biznesu powinny zostać porzucone. Niejedna transformacja cyfrowa zakończyła się fiaskiem, gdyż zbyt wiele było zmian, a za mało ciągłości.

W The Hershey Co. podjęto niejedną nieudaną próbę wprowadzenia rozwiązań cyfrowych. Próbowano na przykład wdrożyć platformę do planowania zasobów korporacyjnych, co nie udało się, bo uruchomiono zbyt wiele nowych systemów naraz. Takie błędy pozwoliły jednak firmie stworzyć udaną strategie cyfrową, na co zwraca uwagę jej Chief Digital Officer Doug Straton: „Najważniejszą częścią transformacji cyfrowej są towarzyszące jej zmiany kulturowe. Dobrze jest mieć strategię i technologię, która pozwoli tę strategię zrealizować, ale najwięcej pracy wymagają kształtowanie kultury, reedukacja i zwiększanie skali działania organizacji”. Choć to bez wątpienia prawda, udana transformacja cyfrowa wymaga też pewnego poziomu ciągłości kulturowej, żeby uniknąć chaosu związanego z oderwaniem się tożsamości organizacyjnej od jej historycznej przeszłości.

Konserwatywna tożsamość: Kiedy transformacja cyfrowa wzmacnia istniejącą kulturę i pozostawia zbyt mało przestrzeni na przemiany, prawdopodobnym rezultatem są dogmatyzm kulturowy i inercja. Innymi słowy, kultura organizacyjna może stanąć na przeszkodzie dostrzeżeniu przez firmę własnej anachroniczności, tworząc ryzyko, że utkwi ona w przeszłości. W takim scenariuszu kolektywna kultura czerpie z pewnej migawki minionego czasu. W szybko zmieniającym się cyfrowym świecie może łatwo to skierować firmę na niekorzystne tory albo nawet w pułapkę, czego dowodzą losy firm takich jak Kodak, Blockbuster czy Nokia.

W kulturze Nokii silnie zakorzeniona była wiara w jej kluczową przewagę wynikającą z funkcjonalności produktów oraz systemu operacyjnego dopasowanego do urządzeń. Jej uwadze umknął jednak ruch w stronę skupienia na oprogramowaniu, platformach i ekosystemach, zapoczątkowany przez konkurencyjnego Apple’a, kiedy zaprezentował on przełomowe urządzenie iPhone oraz platformy iTunes i App Store. Pierwotnie Nokia została liderem rynku za sprawą innowacyjnych technologicznie urządzeń, więc skupiła się na powielaniu tego, co zadziałało w przeszłości. W końcu stało się boleśnie jasne, że pozostała w tyle za rynkiem, który przeszedł od urządzeń do platform – i tym samym wystawiła się na odstrzał. Ostatecznie Nokia przegrała z Apple’em, po części z powodu własnego konserwatyzmu, zbyt silnego polegania na stałości kultury za cenę unikania przemian kulturowych.

Odnowiona tożsamość: Transformacja cyfrowa obejmująca elementy przemiany kulturowej i ciągłości kulturowej umożliwia zrównoważoną odnowę, która pozwala firmie przetrwać w długiej perspektywie. Choć niektóre aspekty istniejącej kultury zmienią się i dostosują do nowej cyfrowej rzeczywistości, inicjatywa zmian jest w niej dostatecznie zakorzeniona, żeby zapewnić również kontynuację. W rezultacie transformacja cyfrowa zachodzi w zgodzie z doświadczeniami członków organizacji i jest dla nich zrozumiała. Wprawdzie może to potrwać dłużej, ale efekt będzie bardziej udany.

Przykładowo, kiedy „The New York Times” podjął pierwszą próbę wypłynięcia na wody internetu, stworzono system przydzielania treściom cyfrowym tagów zgodnych z istniejącymi wzorami indeksowania, które sto lat wcześniej zapewniły tej gazecie przewagę w oczach bibliotekarzy i researcherów. Nowe funkcje cyfrowe zostały splecione z bardziej tradycyjnymi elementami, co podkreśla ciągłość kultury pomimo zachodzącej modernizacji.

Inny przykład takiej odnowy można było zaobserwować w IBM. Długa historia i tradycja firmy, sięgające jej założenia w roku 1911, znajdują odzwierciedlenie w wyrazistej kulturze organizacyjnej, której ważnymi cechami są profesjonalizm, niezawodność i innowacyjność technologiczna. Przedsiębiorstwu udało się utrzymać na szczycie kolejnych fal postępu technicznego i dostosować się do rynku, który ewoluował od wczesnych komputerów do internetowej ery usług cyfrowych, blockchaina i sztucznej inteligencji. IBM skutecznie i ciągle przekształca swój model biznesowy, żeby nadążyć za rozwojem technologii. Kultura korporacyjna zmienia się przy tym – na przykład poprzez położenie nacisku na usługi, żeby wzmocnić tę część portfolio – lecz podstawowe wartości, które są jej fundamentem, pozostają bez zmian. Jak powiedział drugi prezes firmy, Thomas Watson Jr.: „Bądź gotów zmienić wszystko poza tym, kim jesteś”.

PRZECZYTAJ TAKŻE:

Kultura cyfrowa w tradycyjnych organizacjach 

George Westerman , Anand Eswaran , Deborah L. Soule

Transformacja cyfrowa tradycyjnego przedsiębiorstwa i budowana w nim kultura cyfrowa nie oznacza rezygnacji z tego, co było źródłem jego siły

Korzystanie z macierzy kultura‑transformacja

Macierz dostarcza języka do zrozumienia zmiennych kulturowych towarzyszących transformacji cyfrowej. Spróbujmy za jej pomocą dokładniej przyjrzeć się omówionemu wcześniej przypadkowi grupy Maersk. Dyrektor ds. IT reprezentował chaos, zaś kapitan – konserwatyzm. Choć są to przeciwne krańce kontinuum, sam fakt, że obaj zajmują wysokie pozycje w strukturze firmy, pokazuje, iż Maersk ma duży potencjał do znalezienia się w części macierzy opisanej jako odnowiona tożsamość. Cel korporacyjny Maersk – „zintegrowana logistyka od drzwi do drzwi” – mieści w sobie obie perspektywy. Aby osiągnąć ten cel, firma musi dokonać zmian kulturowych i pozwolić, by technologie cyfrowe odgrywały większą rolę w jej rozwoju, co pozwoli dostarczać klientom zintegrowane rozwiązania. Takie przemiany wymagają jednak zachowania kręgosłupa kulturowego i istniejącej oferty usług logistycznych od drzwi do drzwi.

Kiedy poglądy liderów na przemiany i ciągłość kulturową są wyrażane, a ich obawy spotykają się z odpowiedzią wyrażoną w atmosferze szacunku, wówczas w procesie transformacji cyfrowej jest miejsce na obie perspektywy. Taka inkluzywność kulturowa stanowi podwaliny części macierzy opisanej jako odnowiona tożsamość. Menedżerowie muszą wykazywać się zarówno otwartością na zmianę, jak i szacunkiem dla dotychczasowej kultury. Poza tym muszą mówić wprost o tym, jakie elementy kultury mogą się zmienić, a jakie powinny pozostać stabilne. Jednocześnie powinni podkreślać to, w jaki sposób zmiany kulturowe wpłyną na tożsamość organizacji.

Wprawdzie pojęcie transformacji cyfrowej odnosi się do tego, jak technologie cyfrowe zmieniają modele biznesowe, ludzie i kwestie kulturowe muszą pozostać na czele i w centrum tego procesu. Identyfikując odpowiednie aspekty dynamiki kulturowej i naświetlając związane z nimi napięcia w ramach organizacji, macierz kultura‑transformacja pozwala wyeliminować ryzyko przeoczenia krytycznie istotnych problemów na tym tle. Dzięki temu menedżerowie mogą bardziej świadomie zacząć zarządzać ludzką stroną przekształceń biznesowych w przemyślany sposób.

Wzięcie pod uwagę subtelnych aspektów kulturowych takich procesów może uchronić firmę przed dołączeniem do listy przykładów negatywnych i zwiększa szanse na to, że o historii sukcesu jej transformacji będą rozpisywać się media. Ostatecznie transformacja cyfrowa jest też transformacją kulturową.

O autorach
Tematy

Może Cię zainteresować

Chief Geopolitics Officer: odpowiedź na zmienność świata

W coraz mniej przewidywalnej rzeczywistości 2025 roku funkcja Chief Geopolitics Officer nie jest chwilową modą, lecz strategiczną odpowiedzią na rosnącą złożoność otoczenia biznesowego. Geopolityka przestała być czynnikiem zewnętrznym, natomiast stała się integralnym elementem zarządzania ryzykiem, planowania rozwoju i budowania przewagi konkurencyjnej. Organizacje, które już teraz integrują kompetencje geopolityczne z procesami decyzyjnymi na poziomie zarządu, zyskują realną odporność na wstrząsy systemowe, szybszy dostęp do informacji oraz zdolność przewidywania i adaptacji.

Europejski Kongres Finansowy 2025 Europejski Kongres Finansowy 2025 pod znakiem geopolityki, bezpieczeństwa i transformacji

W ostatnich latach mapa ryzyk geopolitycznych i gospodarczych uległa gwałtownej zmianie. Agresywna polityka Rosji, napięcia na linii USA–Chiny oraz zmagania liberalnych demokracji z ruchami populistycznymi redefiniują globalny porządek. Europa staje przed fundamentalnymi pytaniami o bezpieczeństwo, integrację i odporność instytucjonalną. To właśnie o tych kluczowych zagadnieniach będzie się toczyć dyskusja podczas Europejskiego Kongresu Finansowego, który odbędzie się 2–4 czerwca w Sopocie.

EKF to jedno z najważniejszych spotkań finansowych w Europie Środkowo-Wschodniej

EKF ma miejsce w Sopocie. W ciągu trzech dni odbędzie się szereg nieskrępowanych debat, podczas których poruszane będą kluczowe tematy wynikające z sytuacji geopolitycznej i narastającej niepewności co do relacji gospodarczych, handlowych i finansowych na świecie, ale także tematyka stabilności europejskiego i polskiego systemu finansowego. Ich owocem będą rekomendacje dotyczące zmian systemowych w polityce gospodarczej, służące bezpiecznemu i zrównoważonemu rozwojowi.

Jak narzędzia GenAI mogą, a jak nie mogą pomóc w prezentacji

Narzędzia GenAI mogą pomóc nam zaoszczędzić czas podczas zbierania materiałów i pisania prezentacji. Jednak liderzy powinni unikać wykorzystywania GenAI zbyt wcześnie w kreatywnym procesie tworzenia prezentacji. Przekaz trafia do odbiorców wtedy, gdy nawiążą z nim więź, a ta więź wynika z trzech bardzo ludzkich umiejętności: naszej zdolności do projektowania strategicznego przekazu, naszej kreatywnej oceny oraz naszej empatii.

Jak koncepcje lean management i just-in-time sprawdzają się w czasach niepewności? Jak lean management i just-in-time sprawdzają się w czasach niepewności?

Nazbyt często reakcją biznesu na niepewne czasy jest nicnierobienie, czyli „czekanie i obserwowanie”. Niestety takie podejście oznacza, że ​​biznes nie jest przygotowany na nadchodzące zmiany. Zdecydowanie lepszym rozwiązaniem jest wykonanie proaktywnych kroków, zmierzających do uzbrojenia firmy w elastyczność, pozwalającą na szybkie reagowania na nieprzewidywalne zdarzenia. Oto, czego uczy nas podejście lean management.

Niepewność to według wielu ekspertów najgorsze, co może spotkać biznes. Nie można bowiem przyjąć za pewnik żadnego z dostępnych rozwiązań. Niektórzy decydują się nie wprowadzać żadnych działań, czekając na jakikolwiek sygnał o stabilizacji. Inni gromadzą zapasy, a jeszcze inni wybierają wręcz odwrotne rozwiązanie – reagowania na bieżąco na poszczególne sygnały. Do zalecanych rozwiązań zalicza się w tej sytuacji koncepcja „szczupłego zarządzania”, która swoimi korzeniami sięga do Japonii lat 80. Chociaż wiele z jej założeń może okazać się trafne, warto pamiętać, że czasy się zmieniły, a warunki gospodarcze podlegają ciągłej ewolucji. W związku z tym nawet do strategii opartej na elastyczności warto podejść z odrobiną dystansu i dostosować ją do wszystkich zmiennych. Jak właściwie zaimplementować lean management, ze szczególnym uwzględnieniem just-in-time, w realiach niepewności gospodarczej, żeby na tym skorzystać z jednoczesną redukcją ryzyka?

Lider przyszłości? Ten, który potrafi współpracować

Współczesne życie zawodowe wymaga nie tylko doskonałości indywidualnej, ale także rozwijania umiejętności współpracy. Mistrzostwo i współdziałanie to dwa filary produktywności i sensu pracy. Autorka pokazuje, że współpraca bywa trudna — krucha, podatna na obojętność i konflikty — ale też niezwykle wartościowa. Poprzez badania, osobiste doświadczenia i refleksje wskazuje, jak relacje, sieci kontaktów oraz świadome budowanie otwartości wpływają na rozwój zawodowy. Kluczowe jest pielęgnowanie postawy opartej na zaufaniu, hojności i ciekawości oraz umiejętność zadania pytania, które zapala iskrę porozumienia i wspólnego działania.

Intuicja w biznesie: Jak świadomie wykorzystywać nieświadome procesy decyzyjne

W dynamicznym środowisku współczesnego biznesu liderzy muszą szybko i skutecznie reagować na rosnącą złożoność oraz niepewność otoczenia. Choć przez dziesięciolecia dominowały podejścia oparte przede wszystkim na racjonalnej analizie danych, najnowsze badania psychologiczne wyraźnie wskazują na coraz większą rolę intuicji – zwłaszcza w sytuacjach wymagających podejmowania złożonych decyzji. Okazuje się, że myślenie intuicyjne, czyli procesy zachodzące poza świadomą percepcją decydenta, może być kluczem do lepszych wyników w sytuacjach, w których świadoma analiza osiąga swoje naturalne ograniczenia.

Niniejszy artykuł przedstawia koncepcję tzw. „deliberacji bez uwagi” (deliberation without attention), opisaną pierwotnie przez Maartena Bosa i jego współpracowników. Wyjaśnia, w jaki sposób menedżerowie mogą świadomie integrować intuicję z analitycznymi metodami decyzyjnymi, by poprawić skuteczność i trafność swoich wyborów.

Niewygodna prawda o modnych stylach zarządzania

Setki teorii, modne style i głośne hasła, a jednak wciąż zadajemy to samo pytanie: co naprawdę sprawia, że lider jest skuteczny? Najnowsze badania pokazują, że odpowiedź jest prostsza (i mniej wygodna), niż się wydaje.  Transformacyjny, autentyczny, służebny, sytuacyjny – słownik współczesnego lidera puchnie od kolejnych „rewolucyjnych” stylów przywództwa. Co kilka lat pojawia się nowy trend, okrzyknięty brakującym elementem układanki skutecznego zarządzania ludźmi.

Dolar po raz pierwszy od wielu lat może stracić swój status "bezpiecznej przystani" dla inwestorów Czy dolar przestaje być „bezpieczną przystanią”? Czarny scenariusz dla waluty światowego hegemona

Dolar przez dekady dawał inwestorom to, czego najbardziej potrzebowali w czasach kryzysu: stabilność. Dziś ta pewność znika. Agresywna polityka celna USA, utrata zaufania do amerykańskich instytucji i rosnące znaczenie alternatywnych walut sprawiają, że świat finansów wchodzi w erę większej zmienności i nieprzewidywalności. Dla firm – również w Polsce – oznacza to konieczność przemyślenia strategii walutowej, dywersyfikacji ekspozycji i aktywnego zarządzania ryzykiem. Dolar jeszcze nie upadł, ale jego hegemonia już została podważona.

Zmiana nastrojów – konsekwencje wojny handlowej

Na początku kwietnia Stany Zjednoczone ogłosiły szerokie cła importowe, obejmujące niemal wszystkie grupy towarowe. Choć większość tych restrykcji została już wycofana lub zawieszona, a między USA i Chinami podpisano tymczasowe porozumienie handlowe, to wydarzenia te zachwiały wizerunkiem USA jako ostoi stabilności. Tym razem, zamiast klasycznego wzrostu wartości dolara w reakcji na globalną niepewność, indeks dolara spadł od początku roku o 6,4%.

Dla wielu inwestorów to sygnał, że coś się zmieniło. Kiedyś dolar wzmacniał się niezależnie od źródła kryzysu – nawet jeśli to właśnie Stany Zjednoczone były jego epicentrum. Dziś ta zasada przestaje działać.

Jaka przyszłość czeka menedżerów średniego szczebla? Przyszłość menedżerów średniego szczebla w erze AI i niepewności

W świecie, w którym sztuczna inteligencja coraz śmielej przejmuje zadania wymagające zaawansowanych kompetencji poznawczych, a organizacje funkcjonują w warunkach ciągłych zakłóceń, pytanie o przyszłość menedżerów średniego szczebla nabiera nowego znaczenia. Czy rozwój AI oraz trendy związane ze „spłaszczaniem” struktur organizacyjnych zwiastują kres ich roli? A może – paradoksalnie – ich znaczenie dopiero teraz zacznie rosnąć?
Gartner prognozuje, że do 2026 r. 20% organizacji IT zredukuje ponad połowę stanowisk menedżerskich dzięki AI. Natomiast według Korn Ferry już 44% pracowników w USA twierdzi, że ich firma ograniczyła liczbę ról menedżerskich. Jak zatem kształtuje się przyszłość menedżerów średniego szczebla w obliczu prężnie rozwijającej się sztucznej inteligencji i niepewności?

Mit końca menedżerów średniego szczebla

W debacie publicznej cyklicznie przebija się temat roli średniego szczebla zarządzania. Niejednokrotnie wieszczy się jego koniec, argumentując, że ten obszar stracił na aktualności. Jak przypominają Gretchen Gavett i Vasundhara Sawhney na łamach „Harvard Business Review”, już w 2011 r. HBR zadawał to pytanie, a BBC powróciło do niego cztery lata później. Tymczasem dane amerykańskiego Bureau of Labor Statistics pokazują odwrotny trend. Udział menedżerów średniego szczebla w rynku pracy wzrósł – z 9,2% w 1983 do 13% w 2022 roku.

Jak wybitne firmy napędzają produktywność całych gospodarek

Współczesne gospodarki stoją przed szeregiem fundamentalnych wyzwań: malejąca liczba osób w wieku produkcyjnym, rosnące koszty transformacji energetycznej oraz zadłużenie publiczne sięgające historycznych poziomów. Wszystko to prowadzi do jednego pytania: co może zapewnić trwały wzrost gospodarczy w nadchodzących dekadach? Odpowiedź ekspertów z McKinsey Global Institute (MGI) jest jednoznaczna – kluczowym źródłem wzrostu musi być produktywność. Jednak nowością w ich podejściu jest wskazanie, że to nie cała gospodarka rośnie równomiernie, lecz wybrane firmy – „Standouts” – które działają jak motory ciągnące resztę za sobą.

Materiał dostępny tylko dla subskrybentów

Jeszcze nie masz subskrypcji? Dołącz do grona subskrybentów i korzystaj bez ograniczeń!

Subskrybuj

Newsletter

Otrzymuj najważniejsze artykuły biznesowe — zapisz się do newslettera!