Reklama
Dołącz do liderów przyszłości i zdobądź przewagę! Sprawdź najnowszą ofertę subskrypcji
Digitalizacja

Jak zburzyć silos IT?

3 sierpnia 2020 11 min czytania
Douglas Squirrel
Jeffrey Fredrick
Jak zburzyć silos IT?

Aby przełamać bariery informacyjne i popchnąć transformację do przodu, liderzy biznesowi muszą zaangażować się w bezpośrednie kontakty z przedstawicielami działów technicznych i nauczyć się zadawać właściwe pytania.

Dyrektor generalny firmy usługowej na rynku nieruchomości zgłosił się do nas ostatnio z problemem. Cała firma czekała z niecierpliwością na nowy system, nad którym zespół technologiczny pracował przez ponad rok. Dyrektor generalny ubolewał nad tym, że teraz trzeba całkowicie przebudować to rozwiązanie przy wykorzystaniu innej technologii – co opóźni projekt co najmniej o kolejne pół roku i sprawi, że firma pozostanie jeszcze dalej w tyle za konkurencją.

Mogłem przewidzieć odpowiedź na moje następne pytanie, ale i tak je zadałem dyrektorowi: A jak zespół informatyczny uargumentował potrzebę przebudowy systemu? Dlaczego to było potrzebne akurat teraz i jakie były rozwiązania alternatywne?

„Nie mam pojęcia – brzmiała odpowiedź. – Jak miałbym ich o to zapytać? Jestem liderem biznesu, a nie programistą!”

Firma miała kłopoty, a dyrektor wpadł w powszechną pułapkę. W istocie taka rozmowa ma miejsce tak często w naszej konsultingowej praktyce, że nawet nadaliśmy nazwę leżącemu u jej podłoża wzorcowi: „otoczony murem ogród technologii”.

Trzymanie przedstawicieli działów technicznych w takim wygodnym silosie ochronnym może siać spustoszenie w strategicznych priorytetach i wyzwolić kaskadę różnych skutków w wielu częściach organizacji:

Inżynierowie oprogramowania uwijają się jak mrówki w samym ogrodzie – dopieszczają i udoskonalają swoje oprogramowanie, eliminują błędy i refaktorują kod.

Liderzy technologii uwijają się, broniąc ogrodu – czyli chroniąc inżynierów i informatyków przed interwencją z zewnątrz i określając najlepsze praktyki.

Członkowie personelu kontaktujący się z klientami przeżywają koszmar poza murami ogrodu, musząc stawiać czoła wściekłym użytkownikom domagającym się korekt i funkcji, które wydają się nigdy nie pojawiać, a nowe inicjatywy sprzedażowe tkwią w martwym punkcie z powodu braku wsparcia produktów.

Liderzy biznesu, jak nasz dyrektor generalny, mogą uważać się za outsiderów w rozmowach o technologii, rozmowach, których terminologia i podejście do tematu wykraczają poza zakres ich wiedzy eksperckiej, a tym samym są mniej skłonni do interwencji. To często wymusza rodzaj ślepego zaufania do swoich liderów i zespołów zajmujących się technologią.

Zauważyliśmy dwie wyróżniające się cechy tego antywzorca. Po pierwsze, z taką samą częstotliwością pojawia się w organizacjach zacofanych jak i w najnowocześniejszych. Niezależnie od tego, czy firma korzysta z metodyki Agile lub DevOps, przyjęła najnowsze narzędzia techniczne i języki programowania, wytworzyła kadrę wysoko wykwalifikowanych liderów zarówno wewnątrz grupy zajmującej się technologią, jak i poza nią, żaden z tych plusów nie uchronił naszych klientów przed hermetycznością działu informatycznego.

Drugą cechą wyróżniającą otoczony murem ogród jest jego niezwykła dźwiękoszczelność: inżynierowie znajdujący się wewnątrz organizacji technologicznej są często nieświadomi narastających wokół nich lawinowo problemów spowodowanych opóźnieniami we wdrażaniu technologii oraz brakiem komunikacji. Po drugiej stronie muru nietechniczny interesariusze, tacy jak pracownicy działów rozwoju biznesowego, marketingu i obsługi klientów, mogą czuć presję na rozwiązanie problemów, ale czują się zbyt onieśmieleni, aby się sprzeciwić lub działać, ponieważ brakuje im technicznej wiedzy eksperckiej, która pozwoliłaby im stawać na równi z inżynierami. Z tego powodu mury pozostają niewzruszone, a wydajność i morale lecą w dół.

W wielu przypadkach końcowy wynik nie jest dobry dla firm: projekt jest klapą, techniczni liderzy przechodzą na inne stanowiska, a czasem wszystkie zadania informatyczne zostają zlecone na zewnątrz. Aby uniknąć takich scenariuszy, ważnym jest zrozumienie, jak organizacje w aż takim stopniu uzależniły się od nieprzeniknionej grupy wyposażonej w specjalistyczną wiedzę przy minimum powiązań komunikacyjnych. Musimy wiedzieć, jak rozbijać mury wewnątrz organizacji, i bardziej zbliżyć do siebie zespoły technologiczne i liderów biznesowych. Aby rozwiązać obie te kwestie, firmy i menedżerowie muszą lepiej zrozumieć, jakie krytyczne pytania trzeba zadać oraz to, jakie rozmowy muszą się odbyć.

Musimy wiedzieć, jak rozbijać mury wewnątrz organizacji, i bardziej zbliżyć do siebie zespoły technologiczne i liderów biznesowych

Zrozumieć, jak powstają mury

W poprzedniej dekadzie rosnące znaczenie technologii w biznesie doprowadziło do gwałtownego wzrostu zjawiska transformacji biznesowej – i niezależnie od tego, czy wybierze się wariant metodyki cyfrowej, DevOps, Lean czy też Agile, celem jest przyspieszenie i tworzenie innowacji. Czemu więc mamy do czynienia z tak wieloma murami i tak mizerną komunikacją?

Kiedy pracujemy z klientami podczas działań transformacyjnych, często widzimy dobrą zgodność ze standardowymi procesami metodyki Agile, z takimi rytuałami jak pielęgnowanie rejestru produktu (backlog grooming) czy codzienne poranne spotkania całego zespołu (stand‑up meetings). Ale kiedy rozmawiamy zarówno z liderami technicznymi, jak i nietechnicznymi, słyszymy uderzająco podobne bezproduktywne komunikaty. Nie świadczą one o dobrej współpracy, choć w teorii te rytuały mają ją umacniać:

„Nie rozumiem powodów, dla których inżynierowie robią to, co robią, i prawdę mówiąc, jest mi to obojętne”.

„Wiem wszystko najlepiej; musimy ich tylko przekonać, żeby tak właśnie postąpili”.

„Nie muszą wiedzieć, dlaczego to właśnie jest nam potrzebne; muszą tylko zrobić, co im każemy”.

Znakomity specjalista w dziedzinie nauk społecznych Chris Argyris określił mentalność stojącą za takimi deklaracjami jako Model I teorii działania, który charakteryzuje się dążeniem do zachowania twarzy, pokazania się jako osoba rozsądna i wygrania sporuIndeks górny 1. Ten rodzaj myślenia wyłącza ciekawość i transparentność, uniemożliwiając pojawienie się nowych pomysłów. Argyris przeciwstawił tę teorię Modelowi II, w którym nacisk kładzie się na uczenie, gromadzenie jak największej ilości informacji oraz opcji od każdego w pokoju spotkań oraz podjęcie możliwie najlepszej decyzji, a nie na wygraną za wszelką cenę. To ten rodzaj myślenia wyraźnie sprzyja produktywnej współpracy. Z pracy, w ramach której Argyris przebadał ponad 10 000 ludzi na całym świecie, wynika, że wszyscy konsekwentnie twierdzą, że zgadzają się i opowiadają za Modelem II – ale ich faktyczne zachowania w ogromnej większości uosabiają Model I, szczególnie w sytuacji, gdy głęboko zależało im na tym, jaka decyzja zostanie podjętaIndeks górny 2.

Często organizacjom szkodzi pełna napięć komunikacja, a ich otoczone murem ogrody biorą się stąd, że liderzy technologii – często albo świeżo zatrudnieni, albo ze świeżo nabytymi uprawnieniami w firmie – działają w dobrej wierze, aby stworzyć lepszy proces dla opracowywania oprogramowania. Starają się stworzyć środowisko, w którym unika się nierozwiązanych konfliktów po to, aby można było stworzyć oprogramowanie. Widoczny tutaj problem jest symptom poważniejszych problemów w obszarze kultury organizacyjnej, których nie rozwiązano podczas rzekomej transformacji. Naszym zdaniem, jest to jeden z najważniejszych czynników prowadzących do porażki transformacji: zwykłe małpowanie zachowań zespołów odnoszących sukcesy nie tworzy magicznie kultury i mentalności potrzebnej do przezwyciężenia myślenia w duchu Modelu I.

Zazwyczaj wszystkie strony mają dobre intencje i ciężko pracują, by je zrealizować – inżynierowie, którzy mają na celu stworzenie oprogramowania wysokiej jakości, które dobrze działa, oraz nietechniczni członkowie zespołu, którzy podporządkowują się technicznym ekspertom i mają nadzieję, że ostatecznie wszystko będzie dobrze. Ale pomimo ich wszelkich starań konsekwencje są zbyt często katastrofalne. Nic dziwnego, że Argyris nazwał to zjawisko, które można opisać jako bezproblemowe osiąganie skutków przeciwnych od zamierzonych, „wprawnym niedołęstwem”Indeks górny 3. Jak możemy uniknąć tej pułapki? Jak możemy utrzymać zaangażowanie działu informatycznego i sprawić, by nie pozostał zamknięty za murem Modelu I?

Rozmowy burzą mury

Co potwierdza wiele przykładów, metody analizy konwersacyjnej Argyrisa z powodzeniem pomagają firmom wyrwać się z ogrodzonego murem ogroduIndeks górny 4. Te techniki traktują rozmowy jako jednostkowe moduły procesu uczenia się i ulepszania komunikacji, czynią z rozmów przedmiot analiz dokonywanych przez wszystkich członków organizacji (zarówno personel techniczny, jak i nietechniczny). Wdrażając zasadę czterech R – recording, reflecting, revising, role‑playing (rejestracja, refleksja, rewizja, odgrywanie ról) – w swoich rozmowach, uczestnicy uczą się przyjmować podejście oparte na transparentności i zaciekawieniu w duchu Modelu II i zaczynają budować zaufanie i kulturę twórcząIndeks górny 5.

Jako przykład przeanalizujemy rozmowę między Elijahem, członkiem starszej kadry kierowniczej, oraz Umarem, liderem technicznym. W tym przypadku Elijah zarejestrował w pamięci, co myślał i czuł podczas rozmowy i co każdy uczestnik powiedział.

Elijah: „Musimy rozpocząć instalację nowych urządzeń w laboratorium pilotażowym do dwudziestego”.

Co Elijah myślał: Jestem tak sfrustrowany. Musimy pokazać klientom jakieś namacalne postępy, bo nas porzucą i co się wtedy z nami stanie?

Umar: „Nie ma mowy. Projekty wysokiego i niskiego poziomu wciąż nie pasują do siebie. Potrzebujemy co najmniej miesiąca planowania, zanim będziemy mogli choćby zacząć działać z ich interfejsami programowania aplikacji”.

Co Elijah myślał: Dlaczego nie widzisz, jak krytyczne ma to znaczenie? Zapomnij o projektach – jak stracimy tę umowę, możemy zacząć pracować nad projektem planu zwolnień.

Elijah dokonał refleksji nad tą rozmową, wpisując znaki zapytania (wskaźniki zaciekawienia) oraz nieujawnione myśli i odczucia (wskaźniki braku transparencji). Dalej zrewidował rozmowę tak, aby zbliżyć się do bardziej otwartego, twórczego procesu, a następnie przeprowadził próbę zmienionej rozmowy w formie odgrywania ról z coachem, zanim ponownie porozmawiał z Umarem, który równolegle pracował nad poprawą komunikacji poprzez podobne analizy. W rezultacie Elijah odkrył, że może podzielić się swoim niepokojem i zadać autentyczne pytania Umarowi na temat nieprzekraczalnych terminów i opcji; podobnie Umar i jego zespół nauczyli się reagować nie za pomocą lekceważącej dla laików technomowy, lecz w sposób wyrażający głęboką empatię dla interesariuszy i ich obaw.

Powyższa konwersacja jest inspirowana autentyczną rozmową, szczegółowo opowiedzianą nam przez dyrektora generalnego oraz przez wiceprezesa ds. inżynierii z firmy medycznej, z którą współpracowaliśmy. Silos IT w tej firmie zazwyczaj potrzebował co najmniej pół roku na dokonanie najdrobniejszych zmian. Po poprawieniu jakości swoich rozmów i zbudowaniu zaufania ci dwaj liderzy odkryli, że główną barierę dla osiągnięcia szybkich wyników stanowił lęk przed spowodowaniem zagrożenia dla zdrowia lub życia pacjenta, który prowadził do nadmiernej ostrożności i komplikacji rozwiązań. Gdy poprawili swoją komunikację dla zbudowania spójności i nakreślili swoje obawy, znaleźli też czas na zweryfikowanie słuszności tych obaw. Dowiedzieli się dzięki temu, że elastyczność w zakresie wymogów jest znacznie większa, niż ktokolwiek mógł oczekiwać; okazało się, że znacznie mniej skomplikowane metody kontroli jakości są do zaakceptowania, a ich wdrożenie nie oznacza mniejszego bezpieczeństwa, pod warunkiem że są dobrze udokumentowane i kontrolowane. Firma odkryła, że może dokonywać zmian oprogramowania co dwa tygodnie po przyjęciu nowych technik.

Te przykłady ilustrują, w jaki sposób przeprowadzanie trudnych rozmów budujących zaufanie i zmniejszających obawy może pomóc organizacjom w burzeniu silosów. Ponadto odkryliśmy, że analizowanie i ulepszanie jakości rozmów pomaga w trzech kluczowych obszarach: określaniu jasnego celu, uczeniu się skutecznego zaangażowania oraz tworzeniu dwukierunkowej odpowiedzialnościIndeks górny 6. Firmy, których personel opanował sztukę prowadzenia trudnych rozmów oraz techniki ich ciągłego doskonalenia, odkrywają nie tylko to, że współpraca z działem informatycznym staje się prostsza i bardziej zadowalająca, ale także to, że zwiększają przychody i udział w rynku, gdy wszystkie strony odkrywają uprzednio ukryte opcje i rozwiązania. Otoczony murem ogród jest piękny, ale destrukcyjny; zburzenie muru uruchamia prawdziwą transformację kulturową.

PRZYPISY:

  1. C. Argyris, R. Putnam, and D.M. Smith, “Action Science: Concepts, Methods, and Skills for Research and Intervention” (San Francisco: Jossey‑Bass, 1985), ss. 90‑99.

  2. C. Argyris, “Organizational Traps: Leadership, Culture, Organizational Design” (Oxford, United Kingdom: Oxford University Press, 2010), s. 17.

  3. C. Argyris, “Skilled Incompetence,” Harvard Business Review 64, numer 5 (wrzesień‑październik 1986): ss. 74‑79.

  4. C. Argyris and D.A. Schon, “Theory in Practice: Increasing Professional Effectiveness” (San Francisco: Jossey‑Bass, 1974), s. 41.

  5. D. Squirrel and J. Fredrick, “Agile Conversations” (Portland, Oregon: IT Revolution Press, 2020), oraz R. Westrum, “A Typology of Organisational Cultures,” Quality & Safety in Health Care 13, Dodatek 2 (grudzień 2004): ss. ii22‑ii27.

  6. D. Squirrel and J. Fredrick, “Agile Conversations,” ss. 83, 87.

O autorach
Tematy

Może Cię zainteresować

Multimedia
Jak zaplanować swoją karierę. Rozmowa z Sergiuszem Trzeciakiem

Każda kariera jest drogą indywidualną i nikt nie zna uniwersalnego przepisu na sukces. Nie można skopiować czyjejś kariery i nałożyć na własne życie. Ale jedno jest pewne: większe szanse na sukces mają te osoby, które przemyślą i dobrze zaplanują swoją drogę zawodową.

Multimedia
LIMITY AI: Czy AI naprawdę odbiera pracę programistom?

W szóstym odcinku „Limitów AI” Iwo Zmyślony rozmawia z Wiktorem Żołnowskim (Co-CEO i Co-Founder Pragmatic Coders) o transformacji rynku IT i roli, jaką odgrywa w niej sztuczna inteligencja. Dlaczego polskie firmy zwalniają programistów? Czy ten trend się utrzyma? Czy mamy już do czynienia z krachem, czy jedynie z korektą? Z czego to się bierze i na czym właściwie polega? Do jakiego stopnia to zasługa AI, a do jakiego tańszej siły roboczej z Wietnamu, Meksyku, Egiptu, Argentyny czy Indii? Jak te zmiany wpływają na pracę programisty? Ile jest warta ta praca? Jakiej pracy biznes przestaje potrzebować, a jakiej poszukuje i nie może znaleźć? Odpowiedzi na te pytania znajdziesz w załączonym podcaście.

Cyberbezpieczeństwo w epoce AI: Polska na cyfrowej krawędzi

Tylko 3% firm w Polsce osiągnęło pełną gotowość na cyberzagrożenia – alarmuje najnowszy raport Cisco. Sztuczna inteligencja staje się nie tylko narzędziem wzrostu, ale też źródłem coraz bardziej wyrafinowanych zagrożeń, polski sektor biznesu balansuje na granicy cyfrowej odporności. Czy liderzy są gotowi spojrzeć prawdzie w oczy?

Zielone wskaźniki mogą być powodem do niepokoju. Dlaczego liderzy powinni się martwić, gdy widzą tylko pozytywne wyniki?

Czy rosnące wskaźniki na prezentacji wyników firmy rzeczywiście zawsze są powodem do radości? Niekoniecznie. Jeśli pojawiają się zbyt często, mogą świadczyć nie o wyjątkowo korzystnej passie, ale o presji dostarczania pozytywnych wiadomości przełożonym. Zamiecione pod dywan problemy jednak prędzej czy później wyjdą na jaw.

Pozytywne wyniki napawają optymizmem. Jeśli jednak pojawiają się zbyt często, powinny stanowić sygnał alarmowy. Czy koniunktura może być bowiem nieprzerwanie korzystna? Jeśli zbyt długo wszystkie wewnętrzne wskaźniki rosną, warto się nad nimi pochylić. Z doświadczeń renomowanej firmy consultingowej Bain & Company wynika, że aż 70% programów transformacji organizacyjnej kończy się fiaskiem. Bardzo często zdarza się tak, że wszystkie założone cele pozornie są realizowane, a dopiero pod koniec projektu wychodzą na jaw mankamenty. Aby uniknąć takich sytuacji, trzeba dokładnie zbadać źródło błędów.

Multimedia
ZDROWIE LIDERA: Zarządzasz firmą. Ale czy zarządzasz swoim zdrowiem?

Codzienność Szpitalnego Oddziału Ratunkowego potrafi być brutalnym lustrem stylu życia liderów. Klaudia Knapik rozmawia z dr Anną Słowikowską – kardiolożką, która zderza mity o zdrowiu z faktami i opowiada o pacjentach, którzy nie zdążyli… wysłać ostatniego maila. To rozmowa o sercu – dosłownie i w przenośni. Dla każdego, kto żyje intensywnie i chce żyć długo.

płaska struktura organizacyjna Ludzie podążają za strukturą: jak mniejsza hierarchia zmienia miejsce pracy

Przejście na samoorganizujące się zespoły i danie większej autonomii pracownikom skutkuje większym zaangażowaniem i lepszymi wynikami. Jednak nie każdemu pracownikowi odpowiada taka zmiana. Menedżerowie coraz częściej dostrzegają, że sposób organizacji firmy wpływa na jej wyniki, dlatego regularnie modyfikują strukturę, licząc na poprawę efektów. Znacznie mniej uwagi poświęca się jednak temu, jak takie zmiany oddziałują na samych pracowników.

Abstrakcyjna ilustracja symbolizująca przywództwo w erze AI: po lewej – chłodne, geometryczne wzory przypominające dane i algorytmy; po prawej – ciepłe, organiczne formy nawiązujące do ludzkiej intuicji. Centralny punkt styku sugeruje integrację logiki i emocji w kontekście sztucznej inteligencji. Lider w erze AI: jak zachować ludzką przewagę w świecie algorytmów

Między AI a ludzką kreatywnością

Kreatywność, wyobraźnia, humor – dotąd uznawane za wyłącznie ludzkie – dziś są imitowane przez sztuczną inteligencję, stawiając fundamentalne pytania o przywództwo w erze AI. Sztuczna inteligencja generuje teksty, obrazy, muzykę, a nawet żarty. Czy oznacza to, że maszyny dorównały człowiekowi także w jego najbardziej subtelnych umiejętnościach?

Bob Mankoff, rysownik magazynu „The New Yorker”, uważa, że nie. Jego zdaniem humor nie rodzi się z danych, lecz z emocji, świadomości własnej niedoskonałości i wrażliwości na kontekst. AI może symulować humor, lecz nie rozumie jego źródła.

To właśnie napięcie – pomiędzy potęgą obliczeniową a nieuchwytną ludzką intuicją – stawia liderów przed istotnymi pytaniami: gdzie kończy się autentyczna twórczość człowieka, a zaczyna jej algorytmiczna symulacja? Jak zarządzać w rzeczywistości, w której inteligencja staje się sztuczna, ale autentyczne przywództwo nadal wymaga człowieka?

Ludzka przewaga: humor, empatia, kreatywność

<!– wp:paragraph –>

W czasach postępującej automatyzacji, paradoksalnie to właśnie cechy głęboko ludzkie – humor, empatia i kreatywność – stają się zasobami o kluczowym znaczeniu dla liderów.

Zdolności metapoznawcze w budowaniu przewagi konkurencyjnej Od tych kompetencji zależy wygrana w dobie AI

Temat rozwoju generatywnej sztucznej inteligencji nie traci na popularności. Rewolucja AI wciąż postępuje. Choć GenAI zyskało zarówno zwolenników, jak i sceptyków, korzystanie z niej nie jest już kwestią wyboru. Stało się koniecznością. Jak uzyskać przewagę w tym obszarze? Kluczem do sukcesu okazuje się nie sam dostęp do technologii, lecz umiejętność właściwego jej wykorzystywania. Na jakie kompetencje zatem postawić?

Wiele organizacji popełnia ten sam błąd. Wdraża narzędzia oparte na AI z przekonaniem, że sam fakt ich wprowadzenia nie wystarczy, by zwiększyć efektywność pracy. Tymczasem problem nie leży w samej technologii, lecz w tym, jak ludzie potrafią ją wykorzystywać. Jest to podobna sytuacja do tej z początku epoki cyfrowej. Obsługa komputera, która była wtedy kluczową kompetencją, wkrótce stała się podstawą. Podobnie dziś samo sprawne posługiwanie się narzędziem AI to dopiero początek. Rzeczywista przewaga wynika ze zdolności łączenia technologii z głębokim rozumieniem potrzeb biznesowych i otoczenia. Zdaniem czołowych ekspertów, przewagę konkurencyjną osiągną organizacje, które zainwestują nie tylko w technologię, lecz także w umiejętności metapoznawcze. Chodzi o zdolność do analizy, interpretacji, krytycznego osądu i dynamicznej współpracy z AI.

Trzeba zmienić sposób myślenia o AI, stawiając w centrum umiejętności metapoznawcze

Osiągnięcie sukcesu w dobie generatywnej AI wymaga zmiany sposobu myślenia o tej technologii. Nie wystarczy wiedzieć, jak używać nowego narzędzia. Trzeba też rozumieć, po co to robić, kiedy i czy w ogóle warto. Ta transformacja musi się zacząć od liderów, którzy wytyczą drogę dla reszty organizacji. Prezesi i członkowie zarządów muszą zdać sobie sprawę, że w większości zadań AI nie zastępuje ludzkiej pracy, lecz ją uzupełnia. Przykładowo, przy sprzedaży skomplikowanych usług, takich jak ubezpieczenia bądź rozwiązania finansowe, ważne są relacje międzyludzkie i wzajemne zaufanie. AI nie powinna wypierać tych kompetencji, lecz wzmacniać je, by ułatwić komunikację.

Trzy kluczowe wnioski na temat postaw pracowników wobec elastyczności w pracy

Potrzeby pracowników są zróżnicowane, podobnie jak ich preferencje dotyczące miejsca i czasu wykonywania obowiązków zawodowych. Pięć lat po masowym przejściu na pracę zdalną – i w obliczu rosnącej liczby nakazów powrotu do biur – jakie są obecne nastroje pracowników wobec elastycznych form zatrudnienia? Wyniki naszych badań rzucają światło na to, jak bardzo pracownicy w różnym wieku cenią sobie elastyczność.

nowe spojrzenie na wzrost gospodarczy Nowe spojrzenie na wzrost gospodarczy

Kwestionowanie przekonania, że przedsiębiorstwa muszą nieustannie się rozwijać, odsłania nowe ścieżki prowadzące do odporności i zrównoważonego rozwoju.

Karl-Johan Perrson, prezes zarządu i były dyrektor generalny H&M, zadał kiedyś pytanie: „Co by się stało, gdybyśmy wszyscy konsumowali o 20% mniej? Uważam, że oznaczałoby to katastrofę. 20% mniej miejsc pracy, 20% mniej wpływów podatkowych, 20% mniej pieniędzy przeznaczanych na szkoły, opiekę zdrowotną czy drogi. Światowa gospodarka uległaby załamaniu. Jestem głęboko przekonany, że to właśnie wzrost gospodarczy sprawił, iż świat jest dzisiaj lepszym miejscem niż dwie dekady temu. A za kolejne 20 lat będzie jeszcze lepszym”.

Czy rzeczywiście tak jest? Jeśli tak, to stoimy przed problemem, który J.B. MacKinnon określa mianem „dylematu konsumenta”. W swojej książce The Day the World Stops Shopping [Dzień, w którym świat przestanie kupować] stwierdza: „Stan planety jasno pokazuje, że konsumujemy zbyt wiele. W samej Ameryce Północnej zużywamy zasoby Ziemi pięciokrotnie szybciej, niż są one w stanie się odnowić. Pomimo naszych wysiłków podejmowanych w celu »zazielenienia« konsumpcji – poprzez recykling, poprawę efektywności energetycznej czy wykorzystanie energii słonecznej – globalna emisja dwutlenku węgla wciąż nie maleje. Ekonomia nakazuje nam jednak nieustannie zwiększać konsumpcję. Wiek XXI uwypuklił ten kluczowy wniosek: musimy przestać kupować”.

Problem polega na założeniu, lansowanym w edukacji biznesowej, że gospodarka może i musi stale rosnąć – założeniu, które przenika strategie korporacyjne, nakazując firmom nieustanny rozwój pod groźbą utraty znaczenia na rynku. Jednak ciągły wzrost gospodarczy jest niemożliwy, a rozpowszechniony dogmat, że wzrost jest warunkiem koniecznym dla ludzkiego dobrobytu, tworzy pułapkę, z której wielu nie dostrzega drogi wyjścia. Jak pisze Paul Farrell w „The Wall Street Journal”: „Jesteśmy uzależnieni od mitu nieustającego wzrostu gospodarczego – mitu, który zabija Amerykę”. Dlatego edukacja biznesowa powinna zacząć uwzględniać ograniczenia wzrostu oraz pokazywać różne jego modele.

Materiał dostępny tylko dla subskrybentów

Jeszcze nie masz subskrypcji? Dołącz do grona subskrybentów i korzystaj bez ograniczeń!

Subskrybuj

Newsletter

Otrzymuj najważniejsze artykuły biznesowe — zapisz się do newslettera!