Reklama
Dołącz do liderów przyszłości i zdobądź przewagę! Sprawdź najnowszą ofertę subskrypcji
BIZNES I TECHNOLOGIE

Jak przetrwać technologiczną burzę w swojej branży?

21 lutego 2020 9 min czytania
Michał Ciszek
Jak przetrwać technologiczną burzę w swojej branży?

Coraz więcej firm zaczyna zdawać sobie sprawę z ogromu możliwości, jakie pojawiają się wraz z wprowadzeniem na rynek kolejnych innowacyjnych rozwiązań. Nowe technologie, choć kształtują przyszłość, niosą za sobą również ryzyko.

Ryzyko to dotyczy przede wszystkich tych graczy, którzy mając ugruntowaną pozycje na rynku, nie do końca są świadomi, jak zachodzące zmiany wpływają na ich zdolność do konkurowania.

Nowe technologie zmieniają zachowania konsumentów, którzy oczekują od firm szybkiego dostosowania się do ich nowych potrzeb. Dla przedsiębiorstw zapotrzebowanie na inne niż dotychczasowe wartości niejednokrotnie wiąże się z koniecznością zmiany modelu biznesowego. Przykładem jest choćby branża muzyczna. Właściciele sklepów sprzedających płyty CD nie są już w stanie przyciągnąć klientów, nawet stosując drastyczne obniżki cen. Wszystko dlatego, że konsumenci przyzwyczaili się do nowego modelu rozliczeń, w którym za niską, stałą, comiesięczną opłatę uzyskują natychmiastowy dostęp do wszystkich swoich ulubionych albumów.

Ci, którzy uważają, że zmiany technologiczne są domeną branży high‑tech lub świata cyfrowego i nie dotyczą ich biznesu, są w błędzie. Poniżej przedstawiam przykłady pięciu branż, które obecnie przechodzą proces przeobrażenia. W przypadku każdej z nich zauważalne są nieuniknione lub potencjalne konsekwencje wpływu postępu technologicznego na firmy o ugruntowanej pozycji rynkowej.

1. Branża produkcyjna

Maszyny i ich komponenty produkowane są przeważnie w dużych fabrykach. Metodologie takie jak Lean Manufacturing, Kanban, Continuous Improvement Process (CIP) pozwalają na bieżące usprawnianie produkcji. Internet rzeczy zwiększa efektywność produkcji, ponieważ duże zasoby danych pomagają zmniejszyć zastoje i optymalizują płynność produkcji. Czy w świetle tych przykładów jest coś, czego powinny obawiać się największe firmy produkcyjne?

Jednym z zagrożeń dla producentów są drukarki 3D. To dzięki nim możliwy będzie zdecentralizowany i wysoce elastyczny proces produkcji, który może być uruchamiany dynamicznie w odpowiedzi na pojawiający się popyt. Liczba potencjalnych zastosowań dla tej technologii jest niemal nieograniczona. Aby jednak w pełni wykorzystać potencjał drukarek 3D w celu obniżenia kosztów produkcji, trzeba będzie przeznaczyć bardzo duże nakłady finansowe na badania i rozwój. Firmy takie jak Stratasys, która zajmuje się hardware do innowacyjnych drukarek czy Autodesk, pracująca nad oprogramowaniem, z każdym dniem przybliżają nadchodzące zmiany.

Zindywidualizowane produkty zwiększają swoją wartość, a co za tym idzie – skłonność do płacenia za nie. Kolejną zaletą drukarek 3D jest produkcja bazująca na aktualnym popycie. Urządzenia te wywracają do góry nogami łańcuch wartości. Masowa produkcja wiąże się mocno z nadprodukcją dóbr, dla których popyt jest estymowany. Przy produkcji 3D wytwarzane będzie tylko to, co zostało w danym momencie sprzedane.

Z dużą dozą prawdopodobieństwa można stwierdzić, że niedługo będziemy świadkami koegzystencji scentralizowanej i z decentralizowanej produkcji. Będzie ona wiązała się z bardzo dużą redukcją kosztów w związku z ekonomią skali z jednej strony, a indywidualizacją produkcji z drugiej. Masowa produkcja wielu dóbr, jaką znamy dziś, może zostać całkowicie wyparta przez nowe modele produkcji, które pomimo masowej skali będą dostarczać zindywidualizowane dobra.

2. Motoryzacja

Dla wielu posiadanie samochodu jest wciąż jednym z najważniejszych symboli statusu społecznego. Coraz częściej jednak potrzeba ta zostaje zastąpiona alternatywnymi modelami mobilności. Oprócz pieniężnego aspektu związanego z zakupem i utrzymaniem samochodu, posiadanie własnego auta, szczególnie w metropoliach, wiąże się z wieloma niedogodnościami: korkami, długim czasem dojazdu oraz brakiem miejsc parkingowych. Statystyki ONZ wskazują, że już połowa populacji ziemi mieszka w miastach, a do roku 2050 liczba ta może wzrosnąć do dwóch trzecich. Alternatywne modele mobilności miejskiej są więc coraz bardziej popularne. Uber w połączeniu z autonomicznymi samochodami ma bardzo duży potencjał, by odnieść sukces, a inni dostawcy rozwiązań transportowych, jak choćby Car2go albo DriveNow, również będą chcieli zdobyć swój kawałek rynku. W tej sytuacji nie dziwi fakt, że sprzedaż tych rozwiązań już teraz jest istotnym tematem dla wielu producentów w branży motoryzacyjnej.

3. Sprzedaż detaliczna

Tradycyjnie branża detaliczna była nieodłącznie związana ze sprzedażą bezpośrednią (sklepową). Producenci nie mieli żadnej interakcji z konsumentem, czy to na poziomie transakcji, czy rozwoju produktu, ponieważ transakcje były realizowane przez dystrybutorów w sieciach sklepów detalicznych.

Amazon i Alibaba z sukcesem zmieniły ten model biznesu. Zaczynając od sprzedaży książek przez internet, obecnie portale te oferują klientom niemal wszystko (m.in. akcesoria sportowe, sprzęt elektroniczny, artykuły spożywcze). Sprzedaż przez Amazon nie zmienia jednak tradycyjnego modelu interakcji producenta z klientem. W innych branżach sytuacja ta jednak ulega zmianie. Tesla jako pierwszy producent samochodów rozpoczął sprzedaż bezpośrednią. Na stronie Apple można bezpośrednio kupić produkty sygnowane znanym logiem. Chcąc kupić iPada z wygrawerowanym imieniem, to właśnie tam należy złożyć zamówienie.

Interakcja z klientem oraz jego feedback to cenne produkty uboczne sprzedaży bezpośredniej, które mogą stanowić potężną broń w walce o klienta dla tych, którzy pierwsi po nie sięgną. Informacje dotyczące zachowań i potrzeb konsumentów mogą bowiem służyć rozwojowi produktów oraz przyczynić się do wzrostu ich cen.

Dzielenie się marżą z pośrednikami nie jest już koniecznością. Sprzedaż bezpośrednia to trend widoczny od dawna, na którym najwięcej mogą skorzystać silne marki. Dla pozostałych pomocni mogą okazać się uznani na rynku detaliści online.

4. Transport oraz turystyka

Jeszcze do niedawna wiele osób uważało, że pewne profesje czy branże są całkowicie odporne na zmiany technologiczne ze względu na brak racjonalnych alternatyw. Przykładem tego typu usług był pobyt w hotelu czy korzystanie z taksówek.

Uber to wschodząca gwiazda w tym, co nazywamy ekonomią współdzielenia. Jego siła leży w łatwości procesu umożliwiającego udostępnienie własnego samochodu w celach zarobkowych. Taksówkarze z całego świata skarżą się na agresywność, z jaką Uber wszedł do ich biznesu. Sytuacja ta pogorszy się jeszcze bardziej, kiedy autonomiczne samochody wyjadą na ulice na dużą skalę. Według Business Insider do 2020 r. będzie ponad milion autonomicznych samochodów. Podobne zmiany zachodzą w turystyce. Większość klientów Airbnb jeszcze do niedawna było klientami hoteli.

Obie te branże czeka nieuchronny wzrost konkurencji nadchodzący od strony ekonomii współdzielenia. Obecna dynamika wzrostu rynku skutecznie równoważy rosnącą konkurencję, ale jeżeli trend spowolni, to obserwowalny spadek udziałów w rynku przełoży się również na spadek przychodów.

5. Media i rozrywka

Zmiany w zachowaniu konsumentów korzystających z usług branży mediowej mają potężny wpływ na każdą zarobioną złotówkę firm zajmujących się reklamą. Reklamy telewizyjne czy te w gazetach już nie przyciągają uwagi konsumentów jak dawniej. Środek ciężkości został przeniesiony do sieci, a w szczególności na rynek aplikacji mobilnych. W pierwszej reakcji wiele firm przeniosło część swoich budżetów marketingowych do internetu. Banery na stronach nie są jednak tak lukratywnym biznesem jak sprzedaż gazet lub reklamy telewizyjne. Poza tym reklamy online mają tę samą ułomność, co reklamy offline: jeżeli nie trafią do odbiorców, do których są kierowane, ich efektywność jest niewielka.

Aby zwiększyć skuteczność reklam, firmy takie jak Facebook zaczęły analizować dane w celu stworzenia profili konsumentów. Możliwość wybrania segmentu odbiorców, stworzenia reklamy uszytej na miarę danego segmentu i skierowania jej tylko do tych konsumentów, którzy są skłonni kupić dany produkt to ogromna wartość dla każdego marketingowca.

Trend przechodzenia budżetów reklamowych z offline do online z całą pewnością się utrzyma. Reklamy będą ukierunkowywane dzięki wykorzystaniu przeglądarkowych „ciasteczek” i danych zebranych przez Facebooka czy Twittera. Z kolei reklamy bazujące na banerach wyświetlanych wszystkim odwiedzającym daną stronę użytkownikom odejdą do przeszłości.

3 kroki, aby lepiej zarządzić nadchodzącymi zmianami

Pięć podanych przykładów to tylko niektóre z branż, które stoją przed koniecznością zrozumienia zmian, jakie niosą za sobą innowacje oraz nowe technologie i odpowiedniego nimi zarządzania.

Trzy proste kroki mogą pomóc w zarządzaniu procesem zmian:

  • Po pierwsze, firmy powinny zaakceptować fakt, że zmiana już się rozpoczęła, bez względu na to, czy mają zamiar to wykorzystać, czy nie. Wielu menedżerów wysokiego szczebla ma świadomość zmian technologicznych, które zagrażają przychodom ich firm. Wciąż jednak znaczna część przedsiębiorstw ignoruje oczywiste sygnały dobiegające z rynku i broni swojego modelu biznesowego za wszelką cenę, zamiast proaktywnie tworzyć lub dostosować się do nowej rzeczywistości.

  • Po drugie, potrzeby klientów powinny być stale monitorowane, aby móc w szybki sposób dostosować swoje produkty lub usługi do zmieniających się potrzeb, oraz określić nowy model monetyzacji kształtowany przez możliwości, jakie przynoszą nowe technologie.

  • Po trzecie, każda akcja wywołuje reakcję. Warto więc obserwować i przewidywać możliwe działania konkurencji, aby przygotować się na nadchodzące zmiany.

Zwinność oraz umiejętność adaptacji do zmieniającego się otoczenia były i są kluczowymi czynnikami sukcesu firm, które potrafią przetrwać próbę czasu. Organizacje te nie są biernymi obserwatorami, to one kreują przyszłość. Nie ma więc sensu czekać aż inni zmienią zasady gry, znacznie lepiej zrobić to samemu.

Tekst powstał na podstawie artykułu dr. Jochena Kraussa (Managing Partner) i Alexandra Stahmera (Manager), Simon‑Kucher & Partners.

O autorach
Tematy

Może Cię zainteresować

Jak koncepcje lean management i just-in-time sprawdzają się w czasach niepewności? Jak lean management i just-in-time sprawdzają się w czasach niepewności?

Nazbyt często reakcją biznesu na niepewne czasy jest nicnierobienie, czyli „czekanie i obserwowanie”. Niestety takie podejście oznacza, że ​​biznes nie jest przygotowany na nadchodzące zmiany. Zdecydowanie lepszym rozwiązaniem jest wykonanie proaktywnych kroków, zmierzających do uzbrojenia firmy w elastyczność, pozwalającą na szybkie reagowania na nieprzewidywalne zdarzenia. Oto, czego uczy nas podejście lean management.

Niepewność to według wielu ekspertów najgorsze, co może spotkać biznes. Nie można bowiem przyjąć za pewnik żadnego z dostępnych rozwiązań. Niektórzy decydują się nie wprowadzać żadnych działań, czekając na jakikolwiek sygnał o stabilizacji. Inni gromadzą zapasy, a jeszcze inni wybierają wręcz odwrotne rozwiązanie – reagowania na bieżąco na poszczególne sygnały. Do zalecanych rozwiązań zalicza się w tej sytuacji koncepcja „szczupłego zarządzania”, która swoimi korzeniami sięga do Japonii lat 80. Chociaż wiele z jej założeń może okazać się trafne, warto pamiętać, że czasy się zmieniły, a warunki gospodarcze podlegają ciągłej ewolucji. W związku z tym nawet do strategii opartej na elastyczności warto podejść z odrobiną dystansu i dostosować ją do wszystkich zmiennych. Jak właściwie zaimplementować lean management, ze szczególnym uwzględnieniem just-in-time, w realiach niepewności gospodarczej, żeby na tym skorzystać z jednoczesną redukcją ryzyka?

Lider przyszłości? Ten, który potrafi współpracować

Współczesne życie zawodowe wymaga nie tylko doskonałości indywidualnej, ale także rozwijania umiejętności współpracy. Mistrzostwo i współdziałanie to dwa filary produktywności i sensu pracy. Autorka pokazuje, że współpraca bywa trudna — krucha, podatna na obojętność i konflikty — ale też niezwykle wartościowa. Poprzez badania, osobiste doświadczenia i refleksje wskazuje, jak relacje, sieci kontaktów oraz świadome budowanie otwartości wpływają na rozwój zawodowy. Kluczowe jest pielęgnowanie postawy opartej na zaufaniu, hojności i ciekawości oraz umiejętność zadania pytania, które zapala iskrę porozumienia i wspólnego działania.

Intuicja w biznesie: jak świadomie wykorzystywać nieświadome procesy decyzyjne

W dynamicznym środowisku współczesnego biznesu liderzy muszą szybko i skutecznie reagować na rosnącą złożoność oraz niepewność otoczenia. Choć przez dziesięciolecia dominowały podejścia oparte przede wszystkim na racjonalnej analizie danych, najnowsze badania psychologiczne wyraźnie wskazują na coraz większą rolę intuicji – zwłaszcza w sytuacjach wymagających podejmowania złożonych decyzji. Okazuje się, że myślenie intuicyjne, czyli procesy zachodzące poza świadomą percepcją decydenta, może być kluczem do lepszych wyników w sytuacjach, w których świadoma analiza osiąga swoje naturalne ograniczenia.

Niniejszy artykuł przedstawia koncepcję tzw. „deliberacji bez uwagi” (deliberation without attention), opisaną pierwotnie przez Maartena Bosa i jego współpracowników. Wyjaśnia, w jaki sposób menedżerowie mogą świadomie integrować intuicję z analitycznymi metodami decyzyjnymi, by poprawić skuteczność i trafność swoich wyborów.

Niewygodna prawda o modnych stylach zarządzania

Setki teorii, modne style i głośne hasła, a jednak wciąż zadajemy to samo pytanie: co naprawdę sprawia, że lider jest skuteczny? Najnowsze badania pokazują, że odpowiedź jest prostsza (i mniej wygodna), niż się wydaje.  Transformacyjny, autentyczny, służebny, sytuacyjny – słownik współczesnego lidera puchnie od kolejnych „rewolucyjnych” stylów przywództwa. Co kilka lat pojawia się nowy trend, okrzyknięty brakującym elementem układanki skutecznego zarządzania ludźmi.

Dolar po raz pierwszy od wielu lat może stracić swój status "bezpiecznej przystani" dla inwestorów Czy dolar przestaje być „bezpieczną przystanią”? Czarny scenariusz dla waluty światowego hegemona

Dolar przez dekady dawał inwestorom to, czego najbardziej potrzebowali w czasach kryzysu: stabilność. Dziś ta pewność znika. Agresywna polityka celna USA, utrata zaufania do amerykańskich instytucji i rosnące znaczenie alternatywnych walut sprawiają, że świat finansów wchodzi w erę większej zmienności i nieprzewidywalności. Dla firm – również w Polsce – oznacza to konieczność przemyślenia strategii walutowej, dywersyfikacji ekspozycji i aktywnego zarządzania ryzykiem. Dolar jeszcze nie upadł, ale jego hegemonia już została podważona.

Zmiana nastrojów – konsekwencje wojny handlowej

Na początku kwietnia Stany Zjednoczone ogłosiły szerokie cła importowe, obejmujące niemal wszystkie grupy towarowe. Choć większość tych restrykcji została już wycofana lub zawieszona, a między USA i Chinami podpisano tymczasowe porozumienie handlowe, to wydarzenia te zachwiały wizerunkiem USA jako ostoi stabilności. Tym razem, zamiast klasycznego wzrostu wartości dolara w reakcji na globalną niepewność, indeks dolara spadł od początku roku o 6,4%.

Dla wielu inwestorów to sygnał, że coś się zmieniło. Kiedyś dolar wzmacniał się niezależnie od źródła kryzysu – nawet jeśli to właśnie Stany Zjednoczone były jego epicentrum. Dziś ta zasada przestaje działać.

Jaka przyszłość czeka menedżerów średniego szczebla? Przyszłość menedżerów średniego szczebla w erze AI i niepewności

W świecie, w którym sztuczna inteligencja coraz śmielej przejmuje zadania wymagające zaawansowanych kompetencji poznawczych, a organizacje funkcjonują w warunkach ciągłych zakłóceń, pytanie o przyszłość menedżerów średniego szczebla nabiera nowego znaczenia. Czy rozwój AI oraz trendy związane ze „spłaszczaniem” struktur organizacyjnych zwiastują kres ich roli? A może – paradoksalnie – ich znaczenie dopiero teraz zacznie rosnąć?
Gartner prognozuje, że do 2026 r. 20% organizacji IT zredukuje ponad połowę stanowisk menedżerskich dzięki AI. Natomiast według Korn Ferry już 44% pracowników w USA twierdzi, że ich firma ograniczyła liczbę ról menedżerskich. Jak zatem kształtuje się przyszłość menedżerów średniego szczebla w obliczu prężnie rozwijającej się sztucznej inteligencji i niepewności?

Mit końca menedżerów średniego szczebla

W debacie publicznej cyklicznie przebija się temat roli średniego szczebla zarządzania. Niejednokrotnie wieszczy się jego koniec, argumentując, że ten obszar stracił na aktualności. Jak przypominają Gretchen Gavett i Vasundhara Sawhney na łamach „Harvard Business Review”, już w 2011 r. HBR zadawał to pytanie, a BBC powróciło do niego cztery lata później. Tymczasem dane amerykańskiego Bureau of Labor Statistics pokazują odwrotny trend. Udział menedżerów średniego szczebla w rynku pracy wzrósł – z 9,2% w 1983 do 13% w 2022 roku.

Jak wybitne firmy napędzają produktywność całych gospodarek

Współczesne gospodarki stoją przed szeregiem fundamentalnych wyzwań: malejąca liczba osób w wieku produkcyjnym, rosnące koszty transformacji energetycznej oraz zadłużenie publiczne sięgające historycznych poziomów. Wszystko to prowadzi do jednego pytania: co może zapewnić trwały wzrost gospodarczy w nadchodzących dekadach? Odpowiedź ekspertów z McKinsey Global Institute (MGI) jest jednoznaczna – kluczowym źródłem wzrostu musi być produktywność. Jednak nowością w ich podejściu jest wskazanie, że to nie cała gospodarka rośnie równomiernie, lecz wybrane firmy – „Standouts” – które działają jak motory ciągnące resztę za sobą.

Od Big Data do Smart Data – jak firmy podejmują lepsze decyzje dzięki danym predykcyjnym

Obecnie przedsiębiorstwa dysponują ogromnymi zbiorami danych (Big Data), dlatego coraz ważniejsze staje się umiejętne ich przetwarzanie i wykorzystywanie do podejmowania decyzji.
Dane predykcyjne, które są wynikiem zaawansowanej analityki i działania sztucznej inteligencji (AI), stają się kluczowym elementem w zarządzaniu firmami. Przejście od Big Data do Smart Data pozwala organizacjom na lepszą segmentację, prognozowanie i podejmowanie bardziej trafnych decyzji, co stanowi fundament w dynamicznie zmieniającym się otoczeniu rynkowym.

Przywództwo w erze AI: nowy wymiar bezpieczeństwa psychologicznego

Wprowadzenie

Sztuczna inteligencja rewolucjonizuje sposób, w jaki pracujemy, stawiając przed liderami wyzwanie łączenia innowacyjnych rozwiązań technologicznych z autentyczną troską o ludzi. W erze cyfrowej bezpieczeństwo psychologiczne staje się fundamentem skutecznego działania organizacji – umożliwia ono pracownikom uczenie się, eksperymentowanie i podejmowanie inicjatywy bez obaw o negatywne konsekwencje. W niniejszym artykule analizujemy wpływ AI na kulturę organizacyjną i styl przywództwa. Obalamy mity dotyczące bezpieczeństwa psychologicznego oraz wskazujemy konkretne działania, jakie liderzy mogą podjąć, by budować zaufanie w dynamicznie zmieniającym się środowisku pracy. Konkluzja jest jednoznaczna: przywództwo oparte na zaufaniu pozwala organizacjom w pełni wykorzystać potencjał AI i wzmacniać zaangażowanie zespołów.

Jak przewidywać ryzyko, zanim się zmaterializuje?
Światowe kryzysy z ostatnich dwóch dekad nauczyły nas, że ryzyko rzadko pozostaje ograniczone do jednego sektora czy rynku. W rzeczywistości rozprzestrzenia się ono jak fala – przez łańcuchy dostaw, modele biznesowe i decyzje konsumenckie. Dla menedżerów oznacza to jedno: aby trafnie przewidywać ryzyko, muszą patrzeć dalej i szerzej niż tylko na bezpośrednie zagrożenia. Zarządzanie ryzykiem […]
Materiał dostępny tylko dla subskrybentów

Jeszcze nie masz subskrypcji? Dołącz do grona subskrybentów i korzystaj bez ograniczeń!

Subskrybuj

Newsletter

Otrzymuj najważniejsze artykuły biznesowe — zapisz się do newslettera!