Reklama
Dołącz do liderów przyszłości i zdobądź przewagę! Sprawdź najnowszą ofertę subskrypcji
Ekspansja zagraniczna

Europa Środkowa przyciąga inwestorów

5 lutego 2020 8 min czytania
Zdjęcie Paulina Kostro - Redaktor "MIT Sloan Management Review Polska"
Paulina Kostro
Europa Środkowa przyciąga inwestorów

W Europie Środkowej przybywa technologicznych jednorożców. Wśród najwyżej wycenianych znalazły się również rodzime spółki, m.in. Allegro czy CD Projekt Red. Poziom inwestycji private equity w Europie Środkowej osiągnął wartość aż 2,8 mld dolarów, z czego 32% środków trafiło do Polski!

Zespół BIQdata wraz z ekspertami Grupy MCI przygotował pierwszy w Polsce raport: „Digital Matters: Trendy 2020 ”, w którym przeanalizowano firmy technologiczne w Europie Środkowej w sześciu sektorach: technologie, media i komunikacja; handel; finanse; transport i logistyka; zdrowie i well‑being, produkcja i usługi. Jak wynika z badania w Europie Środkowej jest łącznie 13 jednorożców, czyli firm wycenianych na ponad miliard dolarów. Natomiast największą wartość ma sektor technologii, mediów i komunikacji (TMT) – to ponad 26 mld dolarów. Z tego względu postanowiliśmy przyjrzeć mu się nieco bliżej.

TMT to najprężniej rozwijający się cyfrowy sektor Europy Środkowej w ostatnich latach. To właśnie z tego rynku pochodzi ponad połowa jednorożców w naszym regionie. Jedną z pierwszych tego typu firm był Skype – pionier internetowych wideorozmów, którego wartość plasuje się na poziomie 8,5 mld dolarów. Mimo że obecnie (od 2011 r.) znajduje się w rękach Microsoftu, niewątpliwie dał podwaliny pod kulturę technologicznych innowacji w Estonii – skąd pochodzi. Warto wspomnieć również o Czechach, gdzie sukces Avastu zaowocował rozwojem firm z sektora cyberbezpieczeństwa.

Gry komputerowe

W Polsce już pod koniec lat 80. XX w. budowano wartość rynku TMT, a to za sprawą grupy pasjonatów gier komputerowych, którzy zgromadzili się wokół popularnego wówczas czasopisma „Bajtek”. Z tej kultury w 1991 r. powstała firma Techland, producent gier komputerowych, m.in. takiego hitu jak „Call of Juarez”; a w 1994 r. – CD Projekt (obecnie CD Projekt Red), znany na całym świecie dzięki serii gier o Wiedźminie.

Dzięki sukcesom tych globalnych graczy w Polsce można spotkać coraz więcej firm gamingowych, które szukają swojej niszy. Przykładowo, wrocławska spółka Ten Square Games, specjalizująca się w grach mobilnych, wyprodukowała trójwymiarowe symulacje wędkarstwa i polowania. Co istotne, jest ona notowana na giełdzie i wyceniana przez inwestorów na blisko 400 mln dolarów. Z kolei Huuuge Games z Warszawy, specjalizujący się w mobilnych grach hazardowych, przeprowadził w 2017 r. rundę C, po której został wyceniony na ok. 300 mln dolarów.

Media cyfrowe

Jednak rodzimy sektor TMT nie tylko gamingiem stoi. Warto tu wspomnieć także o rynku medialnym, gdzie na szczególną uwagę zasługują: wydawca edukacyjny Brainly, rozwijający platformę wiedzy dla uczniów i studentów z całego świata, oraz powstała w 2014 r. Grupa Wirtualna Polska.

Jak czytamy w raporcie, do tej pory to właśnie tradycyjne media w największym stopniu uległy wdrażaniu cyfrowych rozwiązań. Problemem, który łączy je z nowymi lokalnymi czempionami*, jest zależność od rynku reklamy internetowej, czyli przede wszystkim od Google’a i Facebook’a. Z tego względu Wirtualna Polska dywersyfikuje swoje przychody poprzez przejmowanie spółek zajmujących się e‑handlem. Inną drogę natomiast obrały tradycyjne wydawnictwa, takie jak Agora czy RASP, które stawiają na cyfrowe subskrypcje.

Chmura, centra danych, hosting

Jak szacuje Market Insider, do 2025 r. rynek centrów danych w Europie Środkowej ma rosnąć średnio o 5% rocznie. Nic więc dziwnego, że naszym regionem zainteresował się amerykański gigant Google. Spółka, wraz z PKO BP i Polskim Funduszem Rozwoju, planuje stworzenie (w Warszawie) regionalnego ośrodka infrastruktury technicznej i oprogramowania Google Cloud – dla klientów z Polski i Europy Środkowej. Do ukończenia inwestycji Google prawdopodobnie będzie polegał na lokalnych spółkach. Jedną z nich jest ATM – lokalny czempion* na rynku dostawców rozwiązań centrów danych.

„Pojawienie się amerykańskiego gracza na polskim rynku chmury będzie determinowało rozwój całej branży. Inni potentaci, jak Amazon, Alibaba czy Microsoft, również będą chcieli wykroić kawałek tortu dla siebie. Polska i inne kraje regionu są postrzegane jako ważne rynki. Im dłużej operatorzy chmurowi zwlekają z wejściem na nowy rynek, tym więcej miejsca zostawiają firmom, które już tu są. Oczekuję efektu domina, który istotnie ruszy popyt na tego typu usługi w Europie Środkowej” – komentuje Maciej Kowalski, partner w funduszu MCI.

Cyberbezpieczeństwo

Nie ulega wątpliwości, że w usługach chmurowych kluczowe jest bezpieczeństwo danych i ochrona prywatności. Tego typu rozwiązania oferuje węgierski Tresorit, którego pilnie strzeżone serwery zlokalizowane są w UE, USA oraz Szwajcarii. W 2018 r. przedsiębiorstwo otrzymało 13 mln dolarów na inwestycje, które wykorzystało do rozwoju zabezpieczeń.

Aż dwa jednorożce wyróżnione w raporcie „Digital Matters” to producenci oprogramowania antywirusowego z Pragi. Mowa o Avast Software, który od 1990 r. z powodzeniem rozpowszechnia swój program w modelu freemium, oraz o jego lokalnym konkurencie AVG. Co ważne, w 2016 r. Avast przejął AVG, stając się globalnym liderem oprogramowania antywirusowego z 20,5% udziałów w rynku. Po pięciu latach stracił koronę, spadając na szóstą pozycję. Wówczas na czwartej znalazł się rumuński Bitdefender z 11% udziałów. Założona w 2001 r. spółka została wyceniona na 600 mln dolarów.

Rozwój rynku TMT

Kolejnym impulsem do rozwoju sektora będzie wprowadzenie sieci telekomunikacyjnej piątej generacji (5G). Zwiększy ona prędkość transmisji i zmniejszy opóźnienia w przesyłaniu danych, co w rezultacie przyczyni się do digitalizacji kolejnych dziedzin życia. Ponadto połączenie technologii 5G i chmury obliczeniowej ma zwiększyć pojemność, funkcjonalność i elastyczność wielu branż.

Wprowadzenie sieci 5G, która zwiększy prędkość transmisji i zmniejszy opóźnienia w przesyłaniu danych, przyczyni się do dalszego rozwoju sektora TMT.

Kolejnymi motorami rozwoju, na które wskazują autorzy raportu, są:

  1. Wykształcona i doświadczona kadra. Tradycje TMT w regionie sięgają lat 80. XX w., co sprawia, że w branżach takich jak produkcja gier czy cyberbezpieczeństwo najlepsze firmy Europy Środkowej z powodzeniem konkurują z rywalami z Doliny Krzemowej.

  2. Stosunkowo niewielkie i sfragmentaryzowane rynki Europy Środkowej nie są priorytetem dla zagranicznej ekspansji globalnych gigantów, co w połączeniu z barierą językową daje czas lokalnym graczom na klonowanie sprawdzonych rozwiązań.

  3. Znajomość języków i bliskość kulturowa zapewniają lepszą komunikację z potencjalnymi klientami i kooperantami z Zachodu.

Natomiast barierami:

  1. Ekspansja Google’a, Facebooka i Amazona na rynku reklamy internetowej oraz usług w chmurze ogranicza potencjał rozwoju spółek w tym sektorze w regionie.

  2. Stosunkowo niewielkie i rozdrobnione rynki Europy Środkowej nie sprzyjają ekspansji lokalnych graczy poza region.

  3. Brak lokalnej własności intelektualnej, która byłaby rozpoznawalna na świecie. „Wiedźmin” pozostaje wyjątkiem.

Formalności i podatki

Analizując europejskie jednorożce, warto przyjrzeć się także, gdzie przedsiębiorcom najbardziej opłaca się założyć firmę. Odpowiadamy zatem na pytanie: dlaczego polski biznesmen decyduje się na firmę w Rumunii?

Okazuje się, że aby wystartować z firmą, najbardziej trzeba się uzbroić w cierpliwość właśnie w Polsce, gdzie na załatwienie wszelkich niezbędnych formalności i procedur potrzeba nawet 37 dni. Nieco krócej można załatwiać formalności w Czechach (24 dni), Bułgarii (23 dni) i na Słowacji (21 dni). Tylko w dwóch krajach jest szansa na założenie firmy w mniej niż 5 dni – w Grecji (4 dni) i w Estonii (3 dni). Z kolei w Rumunii obowiązują jedne z najniższych kosztów prowadzenia działalności – w tym państwie obowiązkowe podatki i składki pochłoną 20% zysków firmy, a w Chorwacji – 21%. Najwięcej płacą przedsiębiorcy w Grecji, gdzie państwo „zabiera” ponad połowę (52%).

O badaniu: Celem raportu było naszkicowanie mapy spółek technologicznych (które technologie cyfrowe traktują jako kluczowy element przewagi konkurencyjnej) działających w Europie Środkowej (Bułgaria, Chorwacja, Czechy, Estonia, Grecja, Litwa, Łotwa, Polska, Rumunia, Słowacja, Słowenia, Węgry).

Skupiono się na spółkach, które potencjalnie mogą okazać się interesujące przede wszystkim dla funduszy private equity, a jednocześnie ich wpływ na gospodarki poszczególnych państw i regionu – istotny lub potencjalnie istotny. Z tego względu zaprezentowane organizacje są firmami w bardziej zaawansowanych fazach rozwoju niż start‑upy i mające wyższe niż one wyceny.

Na potrzeby opracowania przyjęto następującą klasyfikację spółek:

globalne jednorożne – spółki wyceniane na ponad miliard dolarów, działające na całym świecie;

lokalne jednorożce – spółki wyceniane na ponad miliard dolarów, działające na rynku lokalnym; > lokalni czempioni – spółki wyceniane na poziomie 60–990 mln dol., działające w Europie Środkowej;

wschodzące gwiazdy – spółki technologiczne, które zdobywając finansowanie, przeprowadziły co najmniej rundę B. Oznacza to, że mają stosunkowo stabilną pozycję rynkową i udało im się pozyskać co najmniej 10 mln dol. od inwestorów. Ich wycena najczęściej waha się na poziomie 30–60 mln dol.

O autorach
Tematy

Może Cię zainteresować

Multimedia
Jak zaplanować swoją karierę. Rozmowa z Sergiuszem Trzeciakiem

Każda kariera jest drogą indywidualną i nikt nie zna uniwersalnego przepisu na sukces. Nie można skopiować czyjejś kariery i nałożyć na własne życie. Ale jedno jest pewne: większe szanse na sukces mają te osoby, które przemyślą i dobrze zaplanują swoją drogę zawodową.

Multimedia
LIMITY AI: Czy AI naprawdę odbiera pracę programistom?

W szóstym odcinku „Limitów AI” Iwo Zmyślony rozmawia z Wiktorem Żołnowskim (Co-CEO i Co-Founder Pragmatic Coders) o transformacji rynku IT i roli, jaką odgrywa w niej sztuczna inteligencja. Dlaczego polskie firmy zwalniają programistów? Czy ten trend się utrzyma? Czy mamy już do czynienia z krachem, czy jedynie z korektą? Z czego to się bierze i na czym właściwie polega? Do jakiego stopnia to zasługa AI, a do jakiego tańszej siły roboczej z Wietnamu, Meksyku, Egiptu, Argentyny czy Indii? Jak te zmiany wpływają na pracę programisty? Ile jest warta ta praca? Jakiej pracy biznes przestaje potrzebować, a jakiej poszukuje i nie może znaleźć? Odpowiedzi na te pytania znajdziesz w załączonym podcaście.

Cyberbezpieczeństwo w epoce AI: Polska na cyfrowej krawędzi

Tylko 3% firm w Polsce osiągnęło pełną gotowość na cyberzagrożenia – alarmuje najnowszy raport Cisco. Sztuczna inteligencja staje się nie tylko narzędziem wzrostu, ale też źródłem coraz bardziej wyrafinowanych zagrożeń, polski sektor biznesu balansuje na granicy cyfrowej odporności. Czy liderzy są gotowi spojrzeć prawdzie w oczy?

Zielone wskaźniki mogą być powodem do niepokoju. Dlaczego liderzy powinni się martwić, gdy widzą tylko pozytywne wyniki?

Czy rosnące wskaźniki na prezentacji wyników firmy rzeczywiście zawsze są powodem do radości? Niekoniecznie. Jeśli pojawiają się zbyt często, mogą świadczyć nie o wyjątkowo korzystnej passie, ale o presji dostarczania pozytywnych wiadomości przełożonym. Zamiecione pod dywan problemy jednak prędzej czy później wyjdą na jaw.

Pozytywne wyniki napawają optymizmem. Jeśli jednak pojawiają się zbyt często, powinny stanowić sygnał alarmowy. Czy koniunktura może być bowiem nieprzerwanie korzystna? Jeśli zbyt długo wszystkie wewnętrzne wskaźniki rosną, warto się nad nimi pochylić. Z doświadczeń renomowanej firmy consultingowej Bain & Company wynika, że aż 70% programów transformacji organizacyjnej kończy się fiaskiem. Bardzo często zdarza się tak, że wszystkie założone cele pozornie są realizowane, a dopiero pod koniec projektu wychodzą na jaw mankamenty. Aby uniknąć takich sytuacji, trzeba dokładnie zbadać źródło błędów.

Multimedia
ZDROWIE LIDERA: Zarządzasz firmą. Ale czy zarządzasz swoim zdrowiem?

Codzienność Szpitalnego Oddziału Ratunkowego potrafi być brutalnym lustrem stylu życia liderów. Klaudia Knapik rozmawia z dr Anną Słowikowską – kardiolożką, która zderza mity o zdrowiu z faktami i opowiada o pacjentach, którzy nie zdążyli… wysłać ostatniego maila. To rozmowa o sercu – dosłownie i w przenośni. Dla każdego, kto żyje intensywnie i chce żyć długo.

płaska struktura organizacyjna Ludzie podążają za strukturą: jak mniejsza hierarchia zmienia miejsce pracy

Przejście na samoorganizujące się zespoły i danie większej autonomii pracownikom skutkuje większym zaangażowaniem i lepszymi wynikami. Jednak nie każdemu pracownikowi odpowiada taka zmiana. Menedżerowie coraz częściej dostrzegają, że sposób organizacji firmy wpływa na jej wyniki, dlatego regularnie modyfikują strukturę, licząc na poprawę efektów. Znacznie mniej uwagi poświęca się jednak temu, jak takie zmiany oddziałują na samych pracowników.

Abstrakcyjna ilustracja symbolizująca przywództwo w erze AI: po lewej – chłodne, geometryczne wzory przypominające dane i algorytmy; po prawej – ciepłe, organiczne formy nawiązujące do ludzkiej intuicji. Centralny punkt styku sugeruje integrację logiki i emocji w kontekście sztucznej inteligencji. Lider w erze AI: jak zachować ludzką przewagę w świecie algorytmów

Między AI a ludzką kreatywnością

Kreatywność, wyobraźnia, humor – dotąd uznawane za wyłącznie ludzkie – dziś są imitowane przez sztuczną inteligencję, stawiając fundamentalne pytania o przywództwo w erze AI. Sztuczna inteligencja generuje teksty, obrazy, muzykę, a nawet żarty. Czy oznacza to, że maszyny dorównały człowiekowi także w jego najbardziej subtelnych umiejętnościach?

Bob Mankoff, rysownik magazynu „The New Yorker”, uważa, że nie. Jego zdaniem humor nie rodzi się z danych, lecz z emocji, świadomości własnej niedoskonałości i wrażliwości na kontekst. AI może symulować humor, lecz nie rozumie jego źródła.

To właśnie napięcie – pomiędzy potęgą obliczeniową a nieuchwytną ludzką intuicją – stawia liderów przed istotnymi pytaniami: gdzie kończy się autentyczna twórczość człowieka, a zaczyna jej algorytmiczna symulacja? Jak zarządzać w rzeczywistości, w której inteligencja staje się sztuczna, ale autentyczne przywództwo nadal wymaga człowieka?

Ludzka przewaga: humor, empatia, kreatywność

<!– wp:paragraph –>

W czasach postępującej automatyzacji, paradoksalnie to właśnie cechy głęboko ludzkie – humor, empatia i kreatywność – stają się zasobami o kluczowym znaczeniu dla liderów.

Zdolności metapoznawcze w budowaniu przewagi konkurencyjnej Od tych kompetencji zależy wygrana w dobie AI

Temat rozwoju generatywnej sztucznej inteligencji nie traci na popularności. Rewolucja AI wciąż postępuje. Choć GenAI zyskało zarówno zwolenników, jak i sceptyków, korzystanie z niej nie jest już kwestią wyboru. Stało się koniecznością. Jak uzyskać przewagę w tym obszarze? Kluczem do sukcesu okazuje się nie sam dostęp do technologii, lecz umiejętność właściwego jej wykorzystywania. Na jakie kompetencje zatem postawić?

Wiele organizacji popełnia ten sam błąd. Wdraża narzędzia oparte na AI z przekonaniem, że sam fakt ich wprowadzenia nie wystarczy, by zwiększyć efektywność pracy. Tymczasem problem nie leży w samej technologii, lecz w tym, jak ludzie potrafią ją wykorzystywać. Jest to podobna sytuacja do tej z początku epoki cyfrowej. Obsługa komputera, która była wtedy kluczową kompetencją, wkrótce stała się podstawą. Podobnie dziś samo sprawne posługiwanie się narzędziem AI to dopiero początek. Rzeczywista przewaga wynika ze zdolności łączenia technologii z głębokim rozumieniem potrzeb biznesowych i otoczenia. Zdaniem czołowych ekspertów, przewagę konkurencyjną osiągną organizacje, które zainwestują nie tylko w technologię, lecz także w umiejętności metapoznawcze. Chodzi o zdolność do analizy, interpretacji, krytycznego osądu i dynamicznej współpracy z AI.

Trzeba zmienić sposób myślenia o AI, stawiając w centrum umiejętności metapoznawcze

Osiągnięcie sukcesu w dobie generatywnej AI wymaga zmiany sposobu myślenia o tej technologii. Nie wystarczy wiedzieć, jak używać nowego narzędzia. Trzeba też rozumieć, po co to robić, kiedy i czy w ogóle warto. Ta transformacja musi się zacząć od liderów, którzy wytyczą drogę dla reszty organizacji. Prezesi i członkowie zarządów muszą zdać sobie sprawę, że w większości zadań AI nie zastępuje ludzkiej pracy, lecz ją uzupełnia. Przykładowo, przy sprzedaży skomplikowanych usług, takich jak ubezpieczenia bądź rozwiązania finansowe, ważne są relacje międzyludzkie i wzajemne zaufanie. AI nie powinna wypierać tych kompetencji, lecz wzmacniać je, by ułatwić komunikację.

Trzy kluczowe wnioski na temat postaw pracowników wobec elastyczności w pracy

Potrzeby pracowników są zróżnicowane, podobnie jak ich preferencje dotyczące miejsca i czasu wykonywania obowiązków zawodowych. Pięć lat po masowym przejściu na pracę zdalną – i w obliczu rosnącej liczby nakazów powrotu do biur – jakie są obecne nastroje pracowników wobec elastycznych form zatrudnienia? Wyniki naszych badań rzucają światło na to, jak bardzo pracownicy w różnym wieku cenią sobie elastyczność.

nowe spojrzenie na wzrost gospodarczy Nowe spojrzenie na wzrost gospodarczy

Kwestionowanie przekonania, że przedsiębiorstwa muszą nieustannie się rozwijać, odsłania nowe ścieżki prowadzące do odporności i zrównoważonego rozwoju.

Karl-Johan Perrson, prezes zarządu i były dyrektor generalny H&M, zadał kiedyś pytanie: „Co by się stało, gdybyśmy wszyscy konsumowali o 20% mniej? Uważam, że oznaczałoby to katastrofę. 20% mniej miejsc pracy, 20% mniej wpływów podatkowych, 20% mniej pieniędzy przeznaczanych na szkoły, opiekę zdrowotną czy drogi. Światowa gospodarka uległaby załamaniu. Jestem głęboko przekonany, że to właśnie wzrost gospodarczy sprawił, iż świat jest dzisiaj lepszym miejscem niż dwie dekady temu. A za kolejne 20 lat będzie jeszcze lepszym”.

Czy rzeczywiście tak jest? Jeśli tak, to stoimy przed problemem, który J.B. MacKinnon określa mianem „dylematu konsumenta”. W swojej książce The Day the World Stops Shopping [Dzień, w którym świat przestanie kupować] stwierdza: „Stan planety jasno pokazuje, że konsumujemy zbyt wiele. W samej Ameryce Północnej zużywamy zasoby Ziemi pięciokrotnie szybciej, niż są one w stanie się odnowić. Pomimo naszych wysiłków podejmowanych w celu »zazielenienia« konsumpcji – poprzez recykling, poprawę efektywności energetycznej czy wykorzystanie energii słonecznej – globalna emisja dwutlenku węgla wciąż nie maleje. Ekonomia nakazuje nam jednak nieustannie zwiększać konsumpcję. Wiek XXI uwypuklił ten kluczowy wniosek: musimy przestać kupować”.

Problem polega na założeniu, lansowanym w edukacji biznesowej, że gospodarka może i musi stale rosnąć – założeniu, które przenika strategie korporacyjne, nakazując firmom nieustanny rozwój pod groźbą utraty znaczenia na rynku. Jednak ciągły wzrost gospodarczy jest niemożliwy, a rozpowszechniony dogmat, że wzrost jest warunkiem koniecznym dla ludzkiego dobrobytu, tworzy pułapkę, z której wielu nie dostrzega drogi wyjścia. Jak pisze Paul Farrell w „The Wall Street Journal”: „Jesteśmy uzależnieni od mitu nieustającego wzrostu gospodarczego – mitu, który zabija Amerykę”. Dlatego edukacja biznesowa powinna zacząć uwzględniać ograniczenia wzrostu oraz pokazywać różne jego modele.

Materiał dostępny tylko dla subskrybentów

Jeszcze nie masz subskrypcji? Dołącz do grona subskrybentów i korzystaj bez ograniczeń!

Subskrybuj

Newsletter

Otrzymuj najważniejsze artykuły biznesowe — zapisz się do newslettera!