Reklama
Dołącz do liderów przyszłości i zdobądź przewagę! Sprawdź najnowszą ofertę subskrypcji
Modele biznesowe

Czy potrzebujemy gwiazdy? – KOMENTARZ 2

1 grudnia 2011 5 min czytania
Czy potrzebujemy gwiazdy? - KOMENTARZ 2

Czy potrzebujemy gwiazdy? – KOMENTARZ 2

Czy potrzebujemy gwiazdy? - KOMENTARZ 2

Andrzej Milczanowski ma do podjęcia ważną decyzję, od której może zależeć przyszłość marki i całej firmy. Znajduje się pod presją zarządu, który zachwycony sukcesami konkurencji sugeruje mu, że może warto skopiować działania innych firm i zatrudnić do reklamy firmy znane twarze. Czy byłaby to jednak właściwa droga do odbudowania pozycji marki i firmy? Moim zdaniem nie.

Uważam, że Milczanowski powinien zarekomendować pozostanie przy oryginalnym pozycjonowaniu firmy. Powinien jednak znaleźć dla niego nową, nowocześniejszą formę oraz zbudować nowe kanały komunikacji z konsumentami – wszystko po to, aby dotrzeć do klientów obecnych czasów. Securia znana była z komunikowania się z klientami w partnerski sposób, z dbania o ich bezpieczeństwo oraz dobre samopoczucie. Z czasem jej pozycjonowanie zostało jednak skopiowane przez konkurencję, kluczowi pracownicy odeszli z firmy i przez to jej pozycja uległa znacznemu pogorszeniu. Jednak te oryginalne wartości skupione w obszarze bezpieczeństwa oraz ludzkiego traktowania konsumentów są nadal aktualne! Klienci są dziś wystraszeni, boją się przyszłości i lokują oszczędności w inne formy inwestowania niż ubezpieczenia. Securia powinna więc pozostać firmą mówiącą do klienta ludzkim językiem, traktującą go jako partnera i będącą dla niego doradcą w ważnych decyzjach życiowych.

Przed zarekomendowaniem szczegółowej drogi odbudowy pozycji marki Milczanowski powinien przeprowadzić gruntowne badania rynku. Badania te powinny dotyczyć pozycji marki (np. badanie Brand Health czy Brand Dynamic), oczekiwań konsumentów (badanie tzw. insightów konsumenckich) oraz efektywności działań konkurencji (np. Brand Tracking). Efektem tych badań byłoby zdefiniowanie sposobu na uatrakcyjnienie pozycjonowania marki i komunikacji do klientów. To agresywniejsze i bardziej aktualne pozycjonowanie powinno być przetestowane na grupie docelowej – np. poprzez badanie konceptu marki. Następnie należałoby stworzyć kluczowy pomysł na działania reklamowe i opracować jego rozwinięcie na wszystkie kluczowe media. Również ten etap można wesprzeć badaniem rynku – np. poprzez pretesty reklamy. Securia mogłaby zapewne określić swoją kluczową korzyść z pozycji klienta, a nie z pozycji firmy. Wyrażone mogłoby to być np. w zmianie hasła z „O finansach myślimy po ludzku” na np. „Twoje finanse w bezpiecznych rękach”. Ta zmiana kierunku świadczyłaby o odwróceniu relacji z „firma – klient” na „klient – firma”.

Dla poprawienia pozycji rynkowej Securia powinna zmierzać do znalezienia nowych klientów poprzez określenie ich preferencji i oczekiwań, a także jasno zdefiniować swoje źródło biznesu. Czy będą nim nowi klienci wchodzący dopiero do kategorii ubezpieczeń, czy też np. klienci konkurencji – a jeśli tak, to np. który gracz jest najsłabszy i od którego najłatwiej pozyskać klientów.

Po zidentyfikowaniu nowych klientów Milczanowski powinien również zaproponować nowe kanały dotarcia do nich. Nie powinien powielać pomysłów konkurencji skupionej głównie na tradycyjnej reklamie z udziałem światowych gwiazd. Mógłby wykorzystać swoje doświadczenia z pracy w portalu informacyjnym i określić, jakimi kanałami dotrzeć do młodszego, bardziej nowoczesnego konsumenta. Takimi kanałami mogłyby być np. media społecznościowe kreujące nowy wizerunek marki i dające konsumentom szanse w opiniowaniu, rekomendowaniu marki poprzez tzw. komunikację nieformalną (Word‑Of‑Mouth – WOM). Mogłoby to być również kompleksowe podejście do obecności w internecie zgodnie z klasyfikacją POE (Paid, Owned, Earned – kupione, własne, wypracowane), gdzie: Paid to kampanie reklamowe w internecie oraz kampanie mailingowe; Owned – własna strona internetowa; Earned – media „zdobyte” za darmo poprzez komunikację nieformalną czy marketing wirusowy. Milczanowski mógłby także znaleźć inne niż standardowa kampania reklamowa w TV formy dotarcia do konsumentów – może poprzez lokowanie produktu, sponsoring, nietypowe eventy czy inne działania niestandardowe (ambient marketing).

Szansą dla Securii jest wykorzystanie lokalnego, krajowego charakteru firmy i idąca za tym szybkość i elastyczność działania – także w obszarze marketingu. W przeciwieństwie do globalnych firm stosujących globalne strategie Milczanowski może zaproponować mniej typowe, agresywniejsze i możliwe, że skuteczniejsze działania dla lokalnych konsumentów. Może także zapewne szybciej zdobyć akceptację zarządu do realizacji własnych propozycji.

Szansą dla Securii jest również fakt, że Milczanowski ma świeże spojrzenie na sektor i to, że może zaproponować działania, o których nie pomyśleli marketerzy od lat pracujący dla branży ubezpieczeniowej. Z mojego doświadczenia wynika, że takie transfery kluczowych menedżerów z innej branży mogą przynieść firmie duże korzyści. Oczywiście, nie zawsze się udają i niosą także sporo zagrożeń, ale mogą być szczególnie efektywne, gdy potrzebna jest zmiana – gdy potrzebne jest odwrócenie trendów panujących dla marki czy konieczne jest myślenie nietypowe dla branży lub samej firmy.

Po opracowaniu planu komunikacji dla marki Milczanowski musi także zdobyć całkowite poparcie i determinację zarządu do jego realizacji. Musi zapewnić wystarczające budżety marketingowe i uzasadnić, że poniesione koszty zwrócą się w przychodach i zyskach firmy. Musi także monitorować zachodzące zmiany i podejmować ewentualnie działania korygujące, ale zapewne takie, które nie zaburzyłyby ogólnego kierunku zmiany wizerunku i komunikacji marki. Musi uświadomić zarządowi, że odwrócenie negatywnych trendów zajmie sporo czasu i pierwszych efektów można oczekiwać co najwyżej po kilku miesiącach, a nie tygodniach. Sam musi również wierzyć w sukces i „pociągnąć” za sobą i za swoją wizją swoich pracowników oraz zaangażowanych partnerów. Celem Milczanowskiego jest wyróżnienie marki Securia wśród innych ubezpieczycieli i on sam czuje, że nie powinien zachowywać się tak samo jak inni trzej konkurenci stosujący te same praktyki marketingowe. Stosuje się więc do motta: „Wyróżnij się lub giń”!

Tematy

Może Cię zainteresować

Jak przewidywać ryzyko, zanim się zmaterializuje?
Światowe kryzysy z ostatnich dwóch dekad nauczyły nas, że ryzyko rzadko pozostaje ograniczone do jednego sektora czy rynku. W rzeczywistości rozprzestrzenia się ono jak fala – przez łańcuchy dostaw, modele biznesowe i decyzje konsumenckie. Dla menedżerów oznacza to jedno: aby trafnie przewidywać ryzyko, muszą patrzeć dalej i szerzej niż tylko na bezpośrednie zagrożenia. Zarządzanie ryzykiem […]
Strategia w świecie niepewności: jak stałość może być kotwicą wyborów

W czasach dynamicznych zmian, zakłóceń geopolitycznych i rewolucji technologicznych liderzy organizacji stoją przed trudnym zadaniem: jak projektować strategie, które nie tylko odpowiadają na bieżące wyzwania, ale także zachowują aktualność w obliczu nieprzewidywalnej przyszłości. Zamiast opierać się wyłącznie na prognozach i analizie trendów, warto zadać fundamentalne pytanie: co się nie zmienia?

Multimedia
Czego firmę może nauczyć dobrze zgrana orkiestra

Obejrzyj koncert, który pokazuje, że doskonałym przykładem do naśladowania dla firmy i jej menedżerów może być zgrana orkiestra, w której muzycy potrafią tak harmonijnie współpracować, jakby tworzyli jeden organizm. Dzięki temu w sposób powtarzalny osiągają stawiane przed nimi cele, jakimi są perfekcyjne wykonania, nagradzane aplauzem ze strony publiczności. Postępując w podobny sposób, działające na niestabilnych rynkach firmy mogą osiągnąć poziom sprawności organizacyjnej, która pozwoli zarówno na nadążanie za zmieniającymi się oczekiwaniami klientów, jak i na efektywne gospodarowanie zasobami.

Jak skutecznie współpracować z osobą, która za tobą nie przepada

Czy zdarzyło ci się kiedyś z niechęcią myśleć o spotkaniu z kolegą z pracy, którego zachowanie sprawia, że każda rozmowa przypomina stąpanie po cienkim lodzie? Gdy ktoś w miejscu pracy wydaje się żywić wobec ciebie niechęć, napięcie może być wyczuwalne i wpływać nie tylko na twoją produktywność, ale także na morale całego zespołu.

Zamiast pozwalać, by uraza kształtowała wasze relacje, istnieją sposoby, by przekształcić tę trudną sytuację w okazję do rozwoju zawodowego. Skuteczne radzenie sobie z takim wyzwaniem wymaga wglądu, taktu i gotowości do analizy nie tylko własnego zachowania, lecz także przyczyn leżących u podstaw konfliktu.

Załamanie ruchu kontenerowego pomiędzy USA a Chinami ma wpływ również na Polskę. Ruch kontenerowy pomiędzy Chinami i USA się załamuje. Co to oznacza dla polskich przedsiębiorców?

Logistyka bywa traktowana przez przedsiębiorstwa po macoszemu. Tymczasem jest to sektor o wysokiej wrażliwości na niepewność gospodarczą. W obliczu potencjalnego kryzysu gospodarczego wiele się mówi o zapaści handlu pomiędzy dwoma największymi gospodarkami świata: USA i Chinami. Te konflikty są niczym klin wbity w globalny łańcuch dostaw. W tym dotąd spójnym ekosystemie osłabienie dowolnego ogniwa może nieść ze sobą poważne konsekwencje dla każdego podmiotu gospodarczego. Pierwszym wskaźnikiem, który je ukazuje jeszcze przed pojawieniem się oficjalnych statystyk handlowych, jest ruch kontenerowy pomiędzy Chinami a USA we frachcie morskim. Według obecnych odczytów zmalał on aż o jedną trzecią w porównaniu z zeszłym rokiem.

Wprowadzenie przez Donalda Trumpa dodatkowych ceł na wiele krajów na początku kwietnia 2025 r. spowodowało brutalne turbulencje w większości światowych gospodarek. Chociaż ostatecznie sytuacja nieco się załagodziła, jej echa nie ucichły. Tąpniecie na światowych giełdach zaprezentowało, jak silne zależności panują między krajami. Często nawet jeśli dany produkt jest wytwarzany w danym kraju, jego elementy składowe lub surowce wymagają importu. Prym w tej dziedzinie wiodą Chiny, które są największym eksporterem świata oraz drugim największym eksporterem do USA. W 2024 r. chińskie produkty o łącznej wartości 439 mld dolarów stanowiły aż 14% ogółu amerykańskiego importu. Zaognienie sporu handlowego USA z Chinami, podczas którego wzajemne cła wzrosły do poziomu aż 145% wartości produktów, odmieniły te realia na bardzo długi czas, biorąc pod uwagę wysoką bezwładność, której podlega branża logistyczna.

Kiedy technologia zawodzi – frustracja lidera wobec porażki cyfrowej transformacji Kiedy technologia nie zwiększa sprzedaży – 5 powodów porażek transformacji cyfrowej

Cyfrowe narzędzia mają ogromny potencjał, ale ich skuteczność zależy od kontekstu, w jakim są wdrażane. Zamiast realnego wzrostu, który te narzędzia miały zapewnić, firmy często mierzą się z chaosem operacyjnym, rosnącymi kosztami i brakiem spójności działań. Problem nie leży w samej technologii, lecz w braku strategii, nieczytelnych celach oraz zbyt słabym powiązaniu innowacji z potrzebami klienta i organizacji.
Choć inwestycje w technologię rosną z roku na rok, wiele organizacji nie odnotowuje oczekiwanych efektów. Zamiast usprawnienia procesów i poprawy wyników sprzedaży pojawia się frustracja, nadmiar narzędzi i spadek efektywności zespołów. Transformacja cyfrowa bywa wdrażana fragmentarycznie, bez jasno określonych celów i spójnej architektury danych. Zamiast służyć rozwojowi, staje się źródłem wewnętrznego chaosu.

Pędzący pociąg rewolucji sztucznej inteligencji. Adopcja AI w Polsce

Adopcja AI w Polsce nabiera rekordowego tempa, co potwierdza raport „Unlocking Poland’s AI Potential 2025” wykonany na zlecenie AWS. Analizujemy przyspieszony rozwój sztucznej inteligencji w kraju, identyfikując kluczowy potencjał wzrostu, ale także wyzwania (kompetencje, regulacje) i niezbędne strategie na przyszłość.

Polska stoi u progu nowej ery gospodarczej, w której sztuczna inteligencja (AI) przestaje być technologiczną ciekawostką, a staje się kluczowym motorem wzrostu i konkurencyjności. Premierowe dane z raportu „Unlocking Poland’s AI Potential 2025″ malują obraz kraju, który choć startuje z nieco niższego pułapu adopcji AI (34% firm vs. 42% średniej europejskiej), nadrabia dystans w tempie niespotykanym na kontynencie. Ten dynamiczny rozwój stwarza wyjątkową szansę, ale jednocześnie rodzi pytania o strategiczne podejście do zarządzania tą transformacją.

Polska w cieniu wojny handlowej

Nowy globalny kontekst geopolityczny i gospodarczy

Eskalacja wojny handlowej między USA a Chinami na początku 2025 r. wstrząsnęła fundamentami globalnej wymiany handlowej. Waszyngton nałożył zaporowe cła na setki chińskich produktów (a nawet objął dodatkowymi taryfami wybrane towary z Unii Europejskiej), na co Pekin odpowiedział odwetowymi cłami oraz ograniczeniem eksportu strategicznych surowców. W efekcie światowy handel wyhamowuje – według analiz Allianz Trade globalny wzrost PKB może spaść do zaledwie 1,9% w skali roku, najniższego poziomu od czasów kryzysu 2008​, a wolumen handlu towarowego wpadnie w recesję (-0,5%). Europa również odczuwa wstrząsy: spada eksport, rośnie niepewność, a prognozy wzrostu dla strefy euro na 2025 zredukowano do zaledwie 0,8%​. Europejski Bank Centralny ostrzega, że szoki celne mogą bardziej zaszkodzić wzrostowi gospodarczemu niż podbić inflację – co oznacza, że kontynuacja wojny celnej niesie ryzyko stagnacji zamiast ożywienia.

Polska, jako średniej wielkości otwarta gospodarka silnie powiązana z UE, odczuwa skutki tego konfliktu głównie pośrednio. Nasz bezpośredni eksport do Chin stanowi wciąż marginalny ułamek (ok. 3,6 mld euro w 2024 r., głównie żywność, miedź, drewno czy części motoryzacyjne​), podczas gdy import z Chin osiągnął niemal 50 mld euro i obejmuje wszystko od elektroniki i AGD po maszyny przemysłowe. Taka asymetria oznacza, że polskie firmy bardziej narażone są na pośrednie skutki – osłabienie popytu na kluczowych rynkach eksportowych i zaburzenia łańcuchów dostaw – niż na bezpośrednią utratę rynku chińskiego. Jeśli gospodarka Europy Zachodniej spowolni, automatycznie ucierpi polski eksport komponentów dla niemieckiego przemysłu. Według szacunków Polskiego Instytutu Ekonomicznego, pełnoskalowa wojna celna USA–UE mogłaby obniżyć dynamikę polskiego PKB o ok. 0,4 punktu procentowego​ – spowalniając wzrost, choć niekoniecznie wywołując recesję. To istotna strata, biorąc pod uwagę że nasza gospodarka rozwija się obecnie w tempie kilku procent rocznie. Czy polski biznes może zatem pozwolić sobie na luksus ignorowania konfliktu dwóch światowych supermocarstw?

Patrząc strategicznie na tę sytuację, analizujemy kluczowe ryzyka i szanse wynikające z wojny handlowej USA–Chiny dla trzech sektorów o znaczeniu krytycznym: przemysłu, branży ICT oraz przemysłu obronnego.

Jak czas rekrutacji wpływa na jej efekty? Proces rekrutacji najlepszą wizytówką firmy

Czas to pieniądz – ale to ludzie generują wartość firmy. W realiach intensywnej konkurencji i nieustannej walki o przewagę rynkową szybkość działania stała się podstawową walutą w świecie biznesu. Jednak fundamentem każdej organizacji pozostają nie wskaźniki, lecz talenty – zaangażowani, pomysłowi pracownicy, których potencjał napędza innowacje i rozwój. Czy zatem skrócenie procesu rekrutacyjnego powinno odbywać się kosztem jakości dopasowania kandydatów? A może możliwe jest połączenie efektywności z trafnością wyboru?

Rekrutacja to dialog, a nie jednostronna selekcja – równie uważnie jak firma ocenia aplikujących, tak kandydaci przyglądają się potencjalnemu pracodawcy. To właśnie pierwsze wrażenie – często jeszcze przed rozmową kwalifikacyjną – może przesądzić o ich decyzji. Dlatego skuteczny employer branding zaczyna się wcześniej, niż mogłoby się wydawać: od przemyślanego, przejrzystego i sprawnego procesu rekrutacyjnego. Jak pokazuje raport „Rekrutacyjne KPI 2025” sama szybkość działania znacząco wpływa na postrzeganie marki pracodawcy. Krótszy czas rekrutacji może zatem stać się kartą przetargową w walce o najlepszych ludzi.

Multimedia
Czy ludzie przestaną być potrzebni? Wpływ AI na rynek pracy

Czy sztuczna inteligencja (AI) zrewolucjonizuje rynek pracy, prowadząc do masowego bezrobocia, czy też przyniesie nowe możliwości i przekształci istniejące zawody?  W najnowszym podcaście z serii „Limity AI” Iwo Zmyślony analizuje wpływ AI na rynek pracy, opierając się na danych i analizach ekonomicznych. Gościem specjalnym jest Andrzej Kubisiak, wicedyrektor Polskiego Instytutu Ekonomicznego, który dzieli się swoimi spostrzeżeniami na temat tego, jak AI może zmienić charakter pracy i jakie wyzwania oraz szanse wiążą się z tą technologią.</strong>

Materiał dostępny tylko dla subskrybentów

Jeszcze nie masz subskrypcji? Dołącz do grona subskrybentów i korzystaj bez ograniczeń!

Subskrybuj

Newsletter

Otrzymuj najważniejsze artykuły biznesowe — zapisz się do newslettera!