Reklama
Dołącz do liderów przyszłości i zdobądź przewagę! Sprawdź najnowszą ofertę subskrypcji
Analityka i Business Intelligence

Czy nadszedł czas, by na nowo zdefiniować globalne łańcuchy dostaw?

26 marca 2020 9 min czytania
Willy Shih
Czy nadszedł czas, by na nowo zdefiniować globalne łańcuchy dostaw?

Wirus COVID‑19 wywarł druzgoczący wpływ na chińskich producentów, a ze względu na centralną rolę, jaką wiele chińskich firm odgrywa w łańcuchach dostaw innych przedsiębiorstw, jego konsekwencje są odczuwalne na całym świecie. Zakłócenia w dostawach są szczególnie dotkliwe w przemyśle elektronicznym i motoryzacyjnym, ale wpływają również na branżę farmaceutyczną, metalową oraz szeroką gamę produktów konsumenckich i przemysłowych, jak choćby fartuchy i maseczki chirurgiczne.

Jak to się stało, że doprowadziliśmy do tak złożonej współzależności w ramach łańcuchów dostaw i nad czym powinni zastanowić się menedżerowie, kiedy pandemia się skończy?

W ciągu ostatnich trzech dekad łańcuchy dostaw stały się coraz bardziej globalne. Zmiana ta spowodowana była gwałtownym wzrostem liczby zbywalnych towarów i usług. Zbywalność jest uwarunkowana stopniem, w jakim przedmioty mogą być wytwarzane zdalnie – daleko od rynku, na który są przeznaczone. Głównymi czynnikami zbywalności są koszty transportu i okres przydatności produktu do konsumpcji. Dlatego sensowne jest wytwarzanie w niedrogim regionie oraz wysyłka produktów mających wysoką wartość względem wielkości i kosztów transportu. Konsekwentny spadek tych kosztów (w połączeniu z poprawą wydajności transportu międzynarodowego) zachęcił wiele firm do przejścia na globalny model zaopatrzenia, umożliwiając im czerpanie korzyści z niższych kosztów pracy, materiałów, gruntów i wielu innych czynników.

Pogłębianie łańcuchy dostaw

Kolejnym czynnikiem sprzyjającym rozwojowi globalnych łańcuchów dostaw była rosnąca popularność podwykonawstwa. Wśród wielu różnych przyczyn coraz powszechniejszego zlecenia produkcji na zewnątrz należy wymienić większe wyrafinowanie komponentów, specjalistyczne procesy produkcyjne oraz dążenie producentów do zwiększenia elastyczności swoich zdolności produkcyjnych, które można włączać i wyłączać w zależności od popytu. Rezultatem tych zjawisk jest pogłębienie warstwowości łańcuchów dostaw – dostawcy korzystają ze wsparcia własnych dostawców, którzy z kolei mają własne sieci dostawców w ramach wieloetapowych sieci produkcyjnych. W rzeczywistości nierzadkim zjawiskiem jest cztero- lub więcejetapowa sieć dostawców; tak „rozłożysta” struktura oznacza, że firmom trudno jest zidentyfikować wszystkich swoich dostawców. To jeden z powodów, dla których w sytuacji poważnych zakłóceń dochodzi do przykrych „niespodzianek”.

Błędny powrót do status quo

Do przekształcenia łańcuchów dostaw w globalne wieloetapowe sieci produkcyjne doszło w sprzyjających okolicznościach malejących barier handlowych oraz powszechnej gotowości do zaakceptowania rosnącej współzależności i związanego z tym ryzyka. Jednak w ostatniej dekadzie byliśmy świadkami wielu wydarzeń nazywanych czarnymi łabędziami. Chociaż z założenia takie zdarzenia mają być niezwykle rzadkie, w minionym dziesięcioleciu wystąpiło ich sporo: wprowadzenie przez Chiny kwot eksportowych i ceł na metale ziem rzadkich w 2010 roku; trzęsienie ziemi i tsunami w Tōhoku, we wschodniej Japonii, w 2011 roku; powódź w Tajlandii pod koniec tego samego roku; wojna handlowa USA‑Chiny; a teraz koronawirus. Po wydarzeniach z 2011 roku niektóre firmy skorygowały swoje łańcuchy dostaw, identyfikując alternatywne źródła zaopatrzenia. W szczególności dotyczyło to półprzewodników pochodzących z regionu Naka w Japonii. Wkrótce jednak wiele przedsiębiorstw ponownie popadło w samozadowolenie. Nawet po ostatniej wojnie handlowej wiele firm powróciło do status quo w przekonaniu, że niemożliwe jest zastąpienie ich kluczowych dostawców z Chin.

Zakłócenia spowodowane pandemią koronawirusa różnią się tym, że na niespotykaną dotąd skalę ukazały ryzyko krajowe. Nikt nie potrafił przewidzieć, co się stanie, gdy druga co do wielkości gospodarka świata przejdzie w tryb offline i całkowicie zamknie zewnętrzne połączenia logistyczne. A ze względu na wielowarstwowość łańcucha dostaw i opóźnienia związane z morską wysyłką kontenerową wiele firm dopiero teraz uświadomiło sobie skalę swoich zależności i próbuje sobie z nimi radzić.

Ponowna ocena czynników ryzyka

Obecna sytuacja pokazuje, że ryzyko związane z fragmentacją łańcucha dostaw i globalizacją zostało niedoszacowane i w dużej mierze zignorowane. Wiele przedsiębiorstw doświadcza poważnego kryzysu w wyniku połączenia szczupłej produkcji z globalnymi wielostopniowymi sieciami dostaw. Menedżerowie powinni się przebudzić i krytycznie ocenić strategiczne słabości swojego łańcucha dostaw. Oto kilka potencjalnych działań:

Rozważ regionalizację

Wojna handlowa między USA a Chinami już zachęciła firmy do regionalizacji produkcji. Chociaż wiele przedsiębiorstw podjęło działania w tym kierunku, warto poszerzyć te inicjatywy o regionalizację bazy dostawców. Kiedy w latach siedemdziesiątych XX wieku Toyota była pionierem szczupłej produkcji w Japonii, korzystała ze wsparcia pobliskich dostawców. Podobnie postąpili chińscy producenci podczas rozwoju działalności w latach dziewięćdziesiątych i na początku 2000 roku. Jednak wiele firm pozwoliło, by wydajna i stosunkowo niedroga logistyka i transport uśpiły ich czujność, i nadal polega na metodach szczupłej produkcji just‑in‑time, obejmujących globalne sieci. Obecny kryzys dobitnie pokazuje słabości tego podejścia. Toyota wciąż eksperymentuje z lokalizacją dostawców w większym stopniu niż wielu jej konkurentów. W przypadku zakładów produkcyjnych koncernu w Georgetown w stanie Kentucky ponad 350 dostawców znajduje się w Stanach Zjednoczonych, a ponad 100 w samym stanie Kentucky.

Zadbaj o drugie źródło zaopatrzenia lub dodatkowe rezerwy

Chociaż dodawanie alternatywnych źródeł dostaw i zwiększanie zapasów pociąga za sobą koszty, długoterminową korzyścią takiego rozwiązania jest większa odporność łańcucha dostaw. Trudność polega jednak na tym, że koncentracja dostaw jest często spowodowana ekonomią skali w produkcji, unikalnymi możliwościami dostawcy lub lokalizacją określonych zasobów. W zależności od okoliczności ważne jest, aby ponownie ocenić niezbędny poziom rezerw. Jeśli opracowanie alternatywy nie zajmuje dużo czasu (pominąwszy wyższe koszty), możesz zadowolić się mniejszymi rezerwami; jeśli jednak proces produkcyjny jest skomplikowany i wymaga certyfikacji, będziesz ich potrzebować znacznie więcej. (Novo Nordisk, który zapewnia połowę światowej podaży insuliny w zakładzie w Kalundborg w Danii, to doskonały przykład drugiej sytuacji: zważywszy na krytyczną rolę insuliny w leczeniu cukrzycy, firma utrzymuje rezerwy zapasów na pięć lat.)

Dużym wyzwaniem jest poleganie na wyspecjalizowanych dostawcach. Przykładem są łańcuchy dostaw w branży półprzewodników. W Tajwanie znajduje się około 22% światowej infrastruktury do produkcji krzemowych płytek półprzewodnikowych oraz ponad połowa odlewni. Jedno przedsiębiorstwo, Taiwan Semiconductor Manufacturing Company (TSMC), odpowiada za około 67% mocy produkcyjnych Tajwanu i ma największy udział w światowym rynku najbardziej zaawansowanych procesów wytwarzania chipów. W zakresie najbardziej zaawansowanych układów całkowicie zależne są od niego takie firmy jak Apple i Qualcomm. Trzeba przyznać, że TSMC zdywersyfikowało swoje zdolności pod względem geograficznym, umieszczając je w trzech parkach technologicznych w różnych częściach wyspy. Mimo to jako całość firma jest zależna od jednego holenderskiego dostawcy zaawansowanych systemów litograficznych. Ten dostawca, ASML, jest z kolei zależny od jednej fabryki w Niemczech, wytwarzającej komponenty do silnika optycznego.

Podsumowując, firmy zajmujące się projektowaniem układów scalonych nie mogą obecnie uzyskać alternatywnego źródła zaopatrzenia. Rozwiązanie tej krytycznej zależności jest jednym z filarów inicjatywy Made in China 2025, zapoczątkowanej przez chiński rząd (horyzont czasu podkreśla wielkość tego wyzwania).

Łańcuchy dostaw i zgubne skutki oszczędzania

W niektórych przypadkach koncentracja dostaw była wynikiem krótkowzrocznej orientacji na ceny kosztem różnorodności dostawców. Przykładem są dostawy manganu do produkcji stali, pierwiastków ziem rzadkich używanych w produkcji baterii i magnesów oraz aktywnych komponentów farmaceutycznych. Niechęć producentów do zaopatrywania się u droższych dostawców doprowadziła do koncentracji dostaw z Chin. To złożony problem, którego rozwiązanie zajmie trochę czasu. Jedynym krótkoterminowym działaniem może być obecnie analiza poziomu zapasów i wprowadzenie strategicznych rezerw. W ostatecznym rozrachunku jedynym sposobem na dywersyfikację zaopatrzenia są zobowiązania zakupu: nierealne jest oczekiwanie, by nowy dostawca dopasował swoje ceny do cen silnego, dotychczasowego gracza. Długoterminowe zobowiązania zakupu – odzwierciedlające wnioski z obecnej sytuacji na rynku produkcyjnym – będą dla alternatywnych dostawców zachętą do inwestycji i z czasem mogą przełożyć się na konkurencyjne ceny.

Rozważ skalę i asortyment produktów

Niektóre procesy produkcyjne, takie jak montaż samochodów, opierają się na osiągnięciu minimum efektywności, która w tym wypadku wynosi ćwierć miliona sztuk jednego podstawowego pojazdu rocznie. Z tego względu wiele firm polega na wyspecjalizowanych zakładach produkcyjnych zdolnych wytwarzać poszczególne warianty modeli na jednej platformie, a następnie wysyła gotowe produkty między krajami.

Na przykład wiele modeli serii X BMW powstaje w Spartanburgu w Karolinie Południowej, po czym jest transportowana na cały świat. W efekcie około 70% tych samochodów jest eksportowanych do Europy, Chin lub innych miejsc docelowych. (Przepływy handlowe są równoważone przez produkcję innych modeli w Europie i poza nią). Wykorzystywanie wyspecjalizowanych fabryk od dawna jest popularne w wielu branżach, zwłaszcza zawiązanych z szybko zbywalnymi towarami konsumpcyjnymi czy urządzeniami elektronicznymi, ponieważ sprzyja maksymalizacji wydajności. Określenie, jak poszerzyć asortyment produktów wytwarzanych w poszczególnych fabrykach – jak to zrobił zakład produkcyjny BMW w Niemczech – pozwoli zregionalizować produkcję, a przynajmniej zapewni większe pole do manewru w przypadku kryzysu.

Zakłócenia na wiele miesięcy

Zakłócenia w łańcuchach dostaw prawdopodobnie będą trwały przez wiele miesięcy. W rezultacie będą też spotęgowane przez strach, racjonowanie dostaw z powodu niedoboru towarów oraz problemy z ponownym uruchomieniem infrastruktury logistycznej i dostaw surowców. Menedżerowie powinni wziąć pod uwagę nadzwyczajne koszty, jakie będą musieli ponieść, oraz określić działania, które poprawią ich odporność na przyszłe wstrząsy.

O autorach
Tematy

Może Cię zainteresować

Stwórz przestrzeń mentalną, by podejmować mądre decyzje

W dynamicznych i złożonych realiach współczesnego świata liderzy coraz częściej funkcjonują w trybie działania — skupieni na zadaniach, wynikach i kontroli. Choć niezbędny, ten tryb, jeśli dominuje, prowadzi do wypalenia, słabej jakości decyzji i ograniczenia innowacyjności. Autorzy Megan Reitz i John Higgins proponują alternatywę: tryb przestrzenny — stan uważności, w którym liderzy zyskują szerszą perspektywę, dostrzegają zależności i pogłębiają rozumienie sytuacji.

Aby rozwijać przestronność w organizacjach, autorzy prezentują model SPACE, który wskazuje pięć kluczowych czynników:

  • S</strong>afety (bezpieczeństwo psychologiczne),

  • P</strong>eople (relacje sprzyjające refleksji),

  • Attention (świadome kierowanie uwagą),

  • Conflict (konstruktywna konfrontacja z różnicą),

  • Environment (środowisko wspierające refleksję).

Podkreślają, że liderzy — poprzez swoje zachowania, decyzje i sposób prowadzenia rozmów — kształtują kulturę organizacyjną i mogą (świadomie lub nie) zamykać lub otwierać przestrzeń na głębsze myślenie i autentyczny dialog. Dlatego dojrzałe przywództwo polega dziś nie tylko na działaniu, lecz także na umiejętności tworzenia i utrzymywania mentalnej przestrzeni dla siebie i innych.

Jak powinno "brzmieć" miejsce pracy? Dźwięki biura – czyli jak naprawdę brzmi nowoczesne miejsce pracy?

Podczas warsztatów z Office Managerami w listopadzie ubiegłego roku na wydarzeniu Forum Biuro i Administracja, zidentyfikowaliśmy szereg wyzwań, które realnie wpływają na codzienne funkcjonowanie biur. Niezależnie od omawianego obszaru nieustannie powracała jedna kwestia : akustyka.

W czasach hybrydowego modelu pracy, redefinicji przestrzeni biurowych i rosnącej roli dobrostanu pracowników, coraz częściej wracamy do tematu, który… dosłownie nas otacza. Akustyka – niegdyś traktowana marginalnie – dziś staje się jednym z kluczowych czynników projektowania efektywnego i przyjaznego biura.

Znaczenie akustyki w biurze

Jeśli chodzi o projekt biura, estetyka i funkcjonalność często wysuwają się na pierwszy plan. Tymczasem to właśnie akustyka bywa pierwszym aspektem, który budzi niezadowolenie użytkowników. Ma ona bezpośredni wpływ na produktywność, samopoczucie i ogólne zadowolenie pracowników. Nadmierny hałas obniża koncentrację, podnosi poziom stresu i obniża efektywność, podczas gdy dobrze zaprojektowana przestrzeń dźwiękowa wspiera skupienie, prywatność i współpracę.

O tym, jak duże znaczenie ma dźwięk – a dokładniej: jego jakość – rozmawialiśmy podczas spotkania „Dźwięki biura: jak akustyka wpływa na komfort i efektywność”, zorganizowanego przez Bene, Jabra i A+V. Wydarzenie zgromadziło ekspertów, praktyków i office managerów, a dzięki interdyscyplinarnemu podejściu mogliśmy spojrzeć na akustykę biura z różnych perspektyw: projektowej, technologicznej i użytkowej. Ekspertem wydarzenia był inżynier akustyk i realizator dźwięku – Bartek Czubak (Acoustic Masters).

Multimedia
Dobrostan: Inwestycja w przyszłość czy chwilowa moda?

Od ponad dekady wspiera ona liderów i firmy w budowaniu strategii dobrostanu i zdrowego środowiska pracy. Dowiedz się dlaczego dobrostan stał się strategicznym tematem dla biznesu, jakie wyzwania stoją przed liderami w hybrydowym świecie oraz jak skutecznie wdrożyć kulturę dobrostanu w organizacji. Ewa Stelmasiak obala mity dotyczące dychotomii między zyskiem a dobrostanem, podkreślając, że zrównoważone podejście do pracy jest kluczem do długoterminowego sukcesu. Analizuje również wpływ nowych technologii na wellbeing, wskazując na konieczność mądrego zarządzania tymi narzędziami, aby wspierały, a nie szkodziły pracownikom.

Ilustracja ukazuje nowoczesne biuro z lotu ptaka. W centrum kadru, w promieniu światła padającego z góry, dwoje pracowników prowadzi spokojną rozmowę przy małym stole. Otaczają ich puste biurka i subtelnie oświetlona przestrzeń biurowa. Kompozycja podkreśla wagę relacyjnego kontaktu, zaufania i mindful leadership w miejscu pracy. Uważne przywództwo: Jak mindful leadership rewolucjonizuje zarządzanie zespołem
Kryzys zaangażowania pracowników: globalny kontekst Współczesne organizacje stają wobec bezprecedensowego kryzysu zaangażowania i dobrostanu pracowników, który wymaga wdrożenia mindful leadership jako strategicznego rozwiązania. Najnowszy raport Gallupa ujawnia alarmujące dane: jedynie 21% zatrudnionych globalnie wykazuje pełne zaangażowanie w pracę. Co więcej, wskaźnik ten systematycznie spada po czterech latach wzrostu. Dodatkowo, równie niepokojące są statystyki dotyczące ogólnego […]
Multimedia
Metaverse to szansa dla biznesu. Czy Twoja firma jest gotowa?

W świecie zdominowanym przez sztuczną inteligencję, Metaverse może wydawać się technologią drugiego planu. Jednak ignorowanie jej potencjału to błąd strategiczny. Dowiedz się, dlaczego technologia Metaverse, mimo obecnej fazy rozwoju, jest kluczowa dla przyszłości biznesu i jak firmy mogą przygotować się na nadchodzącą transformację.

Horyzontalna ilustracja 3D w stylu hiperrealistycznym przedstawia długą, cienką belkę zawieszoną na centralnym trójkątnym wsporniku. Po lewej stronie belki znajduje się przezroczysty sześcian z delikatnie świecącymi, schematycznymi wzorami przypominającymi układ scalony – symbolizując sztuczną inteligencję. Po prawej stronie – surowy, ciężki kamień o nieregularnej fakturze – symbol ludzkiego myślenia i refleksji. Kompozycja jest idealnie wyważona, a tło utrzymane w subtelnym gradiencie błękitno-beżowego światła tworzy spokojną, kontemplacyjną atmosferę. Czy sztuczna inteligencja osłabia zdolności krytycznego myślenia liderów biznesu?

Sztuczna inteligencja radykalnie przekształca współczesne zarządzanie, stawiając przed liderami fundamentalne pytanie strategiczne. Czy jednocześnie systematyczne poleganie na zaawansowane systemy AI nie prowadzi do erozji kluczowych kompetencji poznawczych kadry kierowniczej?

Analitycy Brookings Institution przedstawili niepokojące ostrzeżenie. Nadmierne zaufanie do systemów AI może systematycznie osłabiać zdolności kreatywnego oraz krytycznego myślenia w organizacjach. Zjawisko to przypomina mechanizm, w którym technologie GPS ograniczyły umiejętności nawigacyjne, a wyszukiwarki internetowe zredukowały potrzebę zapamiętywania faktów.

Mechanizm intelektualnej degeneracji: zaufanie kontra weryfikacja

Kluczowym czynnikiem degradacji poznawczej jest bezwarunkowe zaufanie do technologii. Systemy AI generują pozornie precyzyjne odpowiedzi w ułamkach sekund, w rezultacie tworząc złudne wrażenie nieomylności algorytmów.

Badanie Microsoft/CMU ujawniło krytyczny wzorzec behawioralny. Użytkownicy narzędzi generatywnych automatycznie akceptują propozycje AI bez pogłębionej analizy. Co więcej, szczególnie niebezpieczne okazuje się przekonujące przedstawienie interfejsu algorytmu.

Polacy chcą AI w pracy – ale na własnych zasadach. Co zaufanie do wirtualnych agentów mówi o przyszłości przywództwa?

Coraz więcej firm wdraża wirtualnych asystentów i analityków opartych na sztucznej inteligencji, chcąc zyskać na efektywności i innowacyjności. Ale co na to pracownicy? Najnowsze badanie przeprowadzone przez ASM na zlecenie Salesforce ujawnia jednoznacznie: Polacy są otwarci na AI w miejscu pracy, ale tylko pod warunkiem zachowania kontroli i zrozumienia jej działania.

Gorące serca i brutalna rzeczywistość, czyli o budowaniu empatii w organizacji

Empatia liderów to za mało, gdy systemy, procesy i decyzje organizacji świadczą o braku troski. Oto cztery strategie, które skutecznie adresują to wyzwanie.  W świecie biznesu często słyszymy o „wyścigu szczurów” i bezwzględnym pięciu się po korporacyjnej drabinie „po trupach”. Taki scenariusz często przywodzi na myśl „Władcę Much”, gdzie prym wiodą najsilniejsi, a słabsi muszą ustąpić. Wielu uważa, że aby przetrwać i odnieść sukces, po prostu „trzeba być twardym”. Ale czy to jedyna droga?

Konferencja „Odpowiedzialny biznes w praktyce – zrównoważony rozwój jako klucz do przyszłości”

Podsumowanie

Konferencja „Odpowiedzialny biznes w praktyce – zrównoważony rozwój jako klucz do przyszłości” odbyła się 15 kwietnia 2025 roku z inicjatywy ICAN Institute oraz Partnerów. Wydarzenie było poświęcone tematyce zrównoważonego rozwoju, ESG oraz społecznej odpowiedzialności biznesu.

Obecność licznych przedstawicieli biznesu oraz ich aktywne uczestnictwo w dyskusjach miały istotny wpływ na wysoki poziom merytoryczny konferencji. Wymiana wiedzy, doświadczeń i dobrych praktyk w zakresie ESG stanowiła ważny element wydarzenia, przyczyniając się do kształtowania odpowiedzialnych postaw w środowisku biznesowym oraz wspierania długofalowych, wartościowych inicjatyw.

Pięć lekcji przywództwa dla „twardych” prezesów

Choć może się wydawać, że styl przywództwa oparty na kontroli i wydawaniu poleceń wraca do łask, rzeczywistość pokazuje coś zupełnie innego — to liderzy o wysokiej inteligencji emocjonalnej osiągają lepsze rezultaty

Materiał dostępny tylko dla subskrybentów

Jeszcze nie masz subskrypcji? Dołącz do grona subskrybentów i korzystaj bez ograniczeń!

Subskrybuj

Newsletter

Otrzymuj najważniejsze artykuły biznesowe — zapisz się do newslettera!