Reklama
Dołącz do liderów przyszłości i zdobądź przewagę! Sprawdź najnowszą ofertę subskrypcji
Digitalizacja

Czy czeka nas przełom w nauce, który zmieni gospodarkę?

19 listopada 2019 7 min czytania
Zdjęcie Rafał Pikuła - Redaktor MIT Sloan Management Review Polska. 
Rafał Pikuła
Czy czeka nas przełom w nauce, który zmieni gospodarkę?

– Fizyka jest nauką przyszłości i biznes może bardzo skorzystać z odkryć fizyków – opowiada Sabrina Gonzalez Pasterski, młoda fizyczka, absolwentka MIT, uznawana za „nowego Einsteina”. Podczas konferencji Women in Tech Summit rozmawia Rafał Pikuła.

Rafał Pikuła: Jesteś ciągle porównywana do Einsteina czy Hawkinga. Nie czujesz presji z tego powodu?

Sabrina Gonzalez Pasterski: Myślę, że jako badaczka nie odczuwam takiej presji, raczej zdarza mi się czuć zawstydzenie, kiedy jakiś projekt się nie powiedzie. Wiem, że media próbują sprzedać pracę naukową w krzykliwy sposób, posługują się głośnymi metaforami, ale dla nas nie ma to znaczenia. W świecie naukowym nie zwracamy uwagi na takie etykiety, nie mają one znaczenia.

Bywasz nazywana też Kim Kardashian świata nauki…

To akurat nowość! W Zurychu udzielałam wywiadu polskiej dziennikarce, potem ona w tytule swojego tekstu tak mnie nazwała. Nie wiedziałam, że będzie taki tytuł! Przyjechałam do Polski i tutaj… już kolejna osoba mnie pyta o to porównanie! Nie byłam na to przygotowana, bo jednak do tej pory porównywano mnie raczej do Einsteina (śmiech). Mam nadzieję, że nie jestem Kardashianką świata nauki, choć może takie porównanie jest bardziej akuratne?

Świat nauki potrzebuje takiego rozgłosu, jak celebryci?

Może jest to jakieś wyjście, ale ja naprawdę nie chcę być gwiazdą. Odkąd pamiętam, chciałam być naukowczynią, ale nie myślałam, że będzie to droga do sławy. Ta cała popularność trochę mnie dziwi, ale ja naprawdę skupiam się tylko na pracy naukowej i myślę, że jestem w tym dobra. Wiesz, naukowcy naprawdę nie robią swoich odkryć dla nagród czy zaszczytów. Jeżeli marzysz o sławie, to są łatwiejsze drogi niż te wiodące przez świat fizyki. Myślę jednak, że jeśli swoją postawą, swoją popularnością zachęcę kogoś do studiowania nauk ścisłych, to będzie to mój mały osobisty sukces.

Wróćmy więc z czerwonego dywanu do laboratorium. Co sprawiło, że zainteresowałaś się naukami ścisłymi?

Odkąd pamiętam, zajęcia z fizyki podobały mi się bardziej niż inne. W pewnym momencie zapragnęłam wyjść poza teorię i sprawdzić fizykę w praktyce, stąd prace nad budową silnika i inne eksperymenty. Fizyka jest pasjonującą nauką, ponieważ jest najbardziej powiązana z realnym światem, odpowiada na rzeczywiste problemy i wyzwania, jest odpowiedzią dla wielu zdarzeń i sytuacji z codzienności. Można powiedzieć, że fizyka jest pytaniem o prawdę w świecie.

Rozumiem potrzebę rozumienia świata, ale jak wykorzystać fizykę biznesowo?

Fizyka kwantowa leży u podstaw komputerów kwantowych, które są przyszłością. W dobie zaawansowanej analizy danych znajomość zagadnień z zakresu fizyki kwantowej może okazać się bezcenna. Innym trendem jest także blockchain. Podczas tworzenia rozwiązań opartych na tej technologii wiedza z zakresu fizyki również może być pomocna. Nie można także zapominać, że fizyka jest bardzo interdyscyplinarną dziedziną wiedzy, mającą szerokie zastosowanie w wielu branżach i dziedzinach. Myślę, że to właśnie fizyka jest nauką przyszłości, a biznes może tylko skorzystać z odkryć fizyków.

Jednym z gorących tematów w świecie fizyki jest teoria strun. Dla części badaczy, takich jak Peter Woit, to bzdura. Dla innych to fundamentalna kwestia, która mogłaby zrewolucjonizować nie tylko nasze myślenia, ale także naszą gospodarkę.

W fizyce jest bardzo wielu naukowców, którzy uważają, że teoria strun to bzdura, ponieważ jest niemierzalna. W efekcie dla nich liczy się tylko to, co może być poddane eksperymentom. Zapominają jednak, że słynny bozon Higgsa też przez lata pozostawał w świecie teorii, zanim udało się tę cząstkę zauważyć. Jestem przekonana, że teoria strun może być teorią wszystkiego i być rewolucją, która zmieni nasze rozumienie świata.

Dlaczego?

Myślę, że teoria strun otwiera także inne rozumienie pojęć, takich jak korespondencja AdS/CFT, holografia, teoria cząstek. W rezultacie nowe zrozumienie tych pojęć może być przełomem w obszarze badań kosmosu, a wierzę, że gospodarka kosmiczna również jest przyszłością. W tym obszarze to właśnie nowa fizyka – fizyka kwantowa, teoria strun, holografia – może być decydującą dziedziną wiedzy. Jeżeli na poważnie myślimy o eksploracji kosmosu, to bez rozwijania tej nauki się nie obejdzie. W teorii strun, jak i samej fizyce jest bardzo wiele do zrobienia, do zbadania, być może nikt z mojego pokolenia nie dokona przełomowego odkrycia, ale nasze badania mogą być podstawą dalszego rozwoju.

Jeżeli mówimy już o przyszłości, to muszę cię zapytać, czy zamierzasz zostać na uniwersytecie, czy może wolisz rozwijać się w biznesie?

Na obecną chwilę fizyka kwantowa i teoria strun to domena uniwersytetu. Świat biznesu bardzo ostrożnie rozwija rozwiązania z zakresu kwantów. Oczywiście są korporacje, takie jak na przykład IBM, które intensywnie pracują nad komputerami kwantowymi, ale wciąż jest to nisza. Myślę, że w bliskiej przyszłości prywatne korporacje coraz chętniej będą rozwijać projekty związane z nową fizyką i wtedy będę mogła rozwijać się poza światem akademickim. Badania naukowe dają poczucie sprawczości, ponieważ czujesz, że coś zmieniasz, rozwijasz. Podobna dynamika pracy może być w start‑upie, więc niewykluczone, że zaangażuję się w jakiś ciekawy projekt start‑upowy.

Zakładanie start‑upów to nowa moda wśród milenialsów. Ty jednak nie pasujesz do portretu typowego milenialsa: nie masz konta na Facebooku ani na Instagramie, nie prowadzisz swojego kanału na YouTubie. Jak chcesz rozwijać innowacje, będąc tak daleko od rozwiązań, które zmieniły świat?

Faktycznie nie jestem obecna w mediach społecznościowych (jedynym miejscem, w którym działa w sieci, jest jej własna strona Physicsgirl.com – przyp. red), ale nie uważam, że to problem (śmiech). Myślę, że mogłyby one bardzo mnie rozpraszać i przeszkadzać w nauce. Jak już mówiłam, nie mam potrzeby bycia celebrytką, nawet jeśli chodzi o celebrytkę świata nauki. W mojej pracy muszę być maksymalnie skupiona i zaangażowana.

Inna rzecz, że właśnie odłączenie się od takich bodźców rozpraszających ma dobry wpływ na naszą kreatywność. Myślę, że można być innowacyjnym, nie śledząc modnych trendów. Powiem nawet, że to właśnie oderwanie się od „wzorców” sprawia, że jesteśmy jeszcze bardziej innowacyjni.

O autorach
Tematy

Może Cię zainteresować

Multimedia
Jak zaplanować swoją karierę. Rozmowa z Sergiuszem Trzeciakiem

Każda kariera jest drogą indywidualną i nikt nie zna uniwersalnego przepisu na sukces. Nie można skopiować czyjejś kariery i nałożyć na własne życie. Ale jedno jest pewne: większe szanse na sukces mają te osoby, które przemyślą i dobrze zaplanują swoją drogę zawodową.

Multimedia
LIMITY AI: Czy AI naprawdę odbiera pracę programistom?

W szóstym odcinku „Limitów AI” Iwo Zmyślony rozmawia z Wiktorem Żołnowskim (Co-CEO i Co-Founder Pragmatic Coders) o transformacji rynku IT i roli, jaką odgrywa w niej sztuczna inteligencja. Dlaczego polskie firmy zwalniają programistów? Czy ten trend się utrzyma? Czy mamy już do czynienia z krachem, czy jedynie z korektą? Z czego to się bierze i na czym właściwie polega? Do jakiego stopnia to zasługa AI, a do jakiego tańszej siły roboczej z Wietnamu, Meksyku, Egiptu, Argentyny czy Indii? Jak te zmiany wpływają na pracę programisty? Ile jest warta ta praca? Jakiej pracy biznes przestaje potrzebować, a jakiej poszukuje i nie może znaleźć? Odpowiedzi na te pytania znajdziesz w załączonym podcaście.

Cyberbezpieczeństwo w epoce AI: Polska na cyfrowej krawędzi

Tylko 3% firm w Polsce osiągnęło pełną gotowość na cyberzagrożenia – alarmuje najnowszy raport Cisco. Sztuczna inteligencja staje się nie tylko narzędziem wzrostu, ale też źródłem coraz bardziej wyrafinowanych zagrożeń, polski sektor biznesu balansuje na granicy cyfrowej odporności. Czy liderzy są gotowi spojrzeć prawdzie w oczy?

Zielone wskaźniki mogą być powodem do niepokoju. Dlaczego liderzy powinni się martwić, gdy widzą tylko pozytywne wyniki?

Czy rosnące wskaźniki na prezentacji wyników firmy rzeczywiście zawsze są powodem do radości? Niekoniecznie. Jeśli pojawiają się zbyt często, mogą świadczyć nie o wyjątkowo korzystnej passie, ale o presji dostarczania pozytywnych wiadomości przełożonym. Zamiecione pod dywan problemy jednak prędzej czy później wyjdą na jaw.

Pozytywne wyniki napawają optymizmem. Jeśli jednak pojawiają się zbyt często, powinny stanowić sygnał alarmowy. Czy koniunktura może być bowiem nieprzerwanie korzystna? Jeśli zbyt długo wszystkie wewnętrzne wskaźniki rosną, warto się nad nimi pochylić. Z doświadczeń renomowanej firmy consultingowej Bain & Company wynika, że aż 70% programów transformacji organizacyjnej kończy się fiaskiem. Bardzo często zdarza się tak, że wszystkie założone cele pozornie są realizowane, a dopiero pod koniec projektu wychodzą na jaw mankamenty. Aby uniknąć takich sytuacji, trzeba dokładnie zbadać źródło błędów.

Multimedia
ZDROWIE LIDERA: Zarządzasz firmą. Ale czy zarządzasz swoim zdrowiem?

Codzienność Szpitalnego Oddziału Ratunkowego potrafi być brutalnym lustrem stylu życia liderów. Klaudia Knapik rozmawia z dr Anną Słowikowską – kardiolożką, która zderza mity o zdrowiu z faktami i opowiada o pacjentach, którzy nie zdążyli… wysłać ostatniego maila. To rozmowa o sercu – dosłownie i w przenośni. Dla każdego, kto żyje intensywnie i chce żyć długo.

płaska struktura organizacyjna Ludzie podążają za strukturą: jak mniejsza hierarchia zmienia miejsce pracy

Przejście na samoorganizujące się zespoły i danie większej autonomii pracownikom skutkuje większym zaangażowaniem i lepszymi wynikami. Jednak nie każdemu pracownikowi odpowiada taka zmiana. Menedżerowie coraz częściej dostrzegają, że sposób organizacji firmy wpływa na jej wyniki, dlatego regularnie modyfikują strukturę, licząc na poprawę efektów. Znacznie mniej uwagi poświęca się jednak temu, jak takie zmiany oddziałują na samych pracowników.

Abstrakcyjna ilustracja symbolizująca przywództwo w erze AI: po lewej – chłodne, geometryczne wzory przypominające dane i algorytmy; po prawej – ciepłe, organiczne formy nawiązujące do ludzkiej intuicji. Centralny punkt styku sugeruje integrację logiki i emocji w kontekście sztucznej inteligencji. Lider w erze AI: jak zachować ludzką przewagę w świecie algorytmów

Między AI a ludzką kreatywnością

Kreatywność, wyobraźnia, humor – dotąd uznawane za wyłącznie ludzkie – dziś są imitowane przez sztuczną inteligencję, stawiając fundamentalne pytania o przywództwo w erze AI. Sztuczna inteligencja generuje teksty, obrazy, muzykę, a nawet żarty. Czy oznacza to, że maszyny dorównały człowiekowi także w jego najbardziej subtelnych umiejętnościach?

Bob Mankoff, rysownik magazynu „The New Yorker”, uważa, że nie. Jego zdaniem humor nie rodzi się z danych, lecz z emocji, świadomości własnej niedoskonałości i wrażliwości na kontekst. AI może symulować humor, lecz nie rozumie jego źródła.

To właśnie napięcie – pomiędzy potęgą obliczeniową a nieuchwytną ludzką intuicją – stawia liderów przed istotnymi pytaniami: gdzie kończy się autentyczna twórczość człowieka, a zaczyna jej algorytmiczna symulacja? Jak zarządzać w rzeczywistości, w której inteligencja staje się sztuczna, ale autentyczne przywództwo nadal wymaga człowieka?

Ludzka przewaga: humor, empatia, kreatywność

<!– wp:paragraph –>

W czasach postępującej automatyzacji, paradoksalnie to właśnie cechy głęboko ludzkie – humor, empatia i kreatywność – stają się zasobami o kluczowym znaczeniu dla liderów.

Zdolności metapoznawcze w budowaniu przewagi konkurencyjnej Od tych kompetencji zależy wygrana w dobie AI

Temat rozwoju generatywnej sztucznej inteligencji nie traci na popularności. Rewolucja AI wciąż postępuje. Choć GenAI zyskało zarówno zwolenników, jak i sceptyków, korzystanie z niej nie jest już kwestią wyboru. Stało się koniecznością. Jak uzyskać przewagę w tym obszarze? Kluczem do sukcesu okazuje się nie sam dostęp do technologii, lecz umiejętność właściwego jej wykorzystywania. Na jakie kompetencje zatem postawić?

Wiele organizacji popełnia ten sam błąd. Wdraża narzędzia oparte na AI z przekonaniem, że sam fakt ich wprowadzenia nie wystarczy, by zwiększyć efektywność pracy. Tymczasem problem nie leży w samej technologii, lecz w tym, jak ludzie potrafią ją wykorzystywać. Jest to podobna sytuacja do tej z początku epoki cyfrowej. Obsługa komputera, która była wtedy kluczową kompetencją, wkrótce stała się podstawą. Podobnie dziś samo sprawne posługiwanie się narzędziem AI to dopiero początek. Rzeczywista przewaga wynika ze zdolności łączenia technologii z głębokim rozumieniem potrzeb biznesowych i otoczenia. Zdaniem czołowych ekspertów, przewagę konkurencyjną osiągną organizacje, które zainwestują nie tylko w technologię, lecz także w umiejętności metapoznawcze. Chodzi o zdolność do analizy, interpretacji, krytycznego osądu i dynamicznej współpracy z AI.

Trzeba zmienić sposób myślenia o AI, stawiając w centrum umiejętności metapoznawcze

Osiągnięcie sukcesu w dobie generatywnej AI wymaga zmiany sposobu myślenia o tej technologii. Nie wystarczy wiedzieć, jak używać nowego narzędzia. Trzeba też rozumieć, po co to robić, kiedy i czy w ogóle warto. Ta transformacja musi się zacząć od liderów, którzy wytyczą drogę dla reszty organizacji. Prezesi i członkowie zarządów muszą zdać sobie sprawę, że w większości zadań AI nie zastępuje ludzkiej pracy, lecz ją uzupełnia. Przykładowo, przy sprzedaży skomplikowanych usług, takich jak ubezpieczenia bądź rozwiązania finansowe, ważne są relacje międzyludzkie i wzajemne zaufanie. AI nie powinna wypierać tych kompetencji, lecz wzmacniać je, by ułatwić komunikację.

Trzy kluczowe wnioski na temat postaw pracowników wobec elastyczności w pracy

Potrzeby pracowników są zróżnicowane, podobnie jak ich preferencje dotyczące miejsca i czasu wykonywania obowiązków zawodowych. Pięć lat po masowym przejściu na pracę zdalną – i w obliczu rosnącej liczby nakazów powrotu do biur – jakie są obecne nastroje pracowników wobec elastycznych form zatrudnienia? Wyniki naszych badań rzucają światło na to, jak bardzo pracownicy w różnym wieku cenią sobie elastyczność.

nowe spojrzenie na wzrost gospodarczy Nowe spojrzenie na wzrost gospodarczy

Kwestionowanie przekonania, że przedsiębiorstwa muszą nieustannie się rozwijać, odsłania nowe ścieżki prowadzące do odporności i zrównoważonego rozwoju.

Karl-Johan Perrson, prezes zarządu i były dyrektor generalny H&M, zadał kiedyś pytanie: „Co by się stało, gdybyśmy wszyscy konsumowali o 20% mniej? Uważam, że oznaczałoby to katastrofę. 20% mniej miejsc pracy, 20% mniej wpływów podatkowych, 20% mniej pieniędzy przeznaczanych na szkoły, opiekę zdrowotną czy drogi. Światowa gospodarka uległaby załamaniu. Jestem głęboko przekonany, że to właśnie wzrost gospodarczy sprawił, iż świat jest dzisiaj lepszym miejscem niż dwie dekady temu. A za kolejne 20 lat będzie jeszcze lepszym”.

Czy rzeczywiście tak jest? Jeśli tak, to stoimy przed problemem, który J.B. MacKinnon określa mianem „dylematu konsumenta”. W swojej książce The Day the World Stops Shopping [Dzień, w którym świat przestanie kupować] stwierdza: „Stan planety jasno pokazuje, że konsumujemy zbyt wiele. W samej Ameryce Północnej zużywamy zasoby Ziemi pięciokrotnie szybciej, niż są one w stanie się odnowić. Pomimo naszych wysiłków podejmowanych w celu »zazielenienia« konsumpcji – poprzez recykling, poprawę efektywności energetycznej czy wykorzystanie energii słonecznej – globalna emisja dwutlenku węgla wciąż nie maleje. Ekonomia nakazuje nam jednak nieustannie zwiększać konsumpcję. Wiek XXI uwypuklił ten kluczowy wniosek: musimy przestać kupować”.

Problem polega na założeniu, lansowanym w edukacji biznesowej, że gospodarka może i musi stale rosnąć – założeniu, które przenika strategie korporacyjne, nakazując firmom nieustanny rozwój pod groźbą utraty znaczenia na rynku. Jednak ciągły wzrost gospodarczy jest niemożliwy, a rozpowszechniony dogmat, że wzrost jest warunkiem koniecznym dla ludzkiego dobrobytu, tworzy pułapkę, z której wielu nie dostrzega drogi wyjścia. Jak pisze Paul Farrell w „The Wall Street Journal”: „Jesteśmy uzależnieni od mitu nieustającego wzrostu gospodarczego – mitu, który zabija Amerykę”. Dlatego edukacja biznesowa powinna zacząć uwzględniać ograniczenia wzrostu oraz pokazywać różne jego modele.

Materiał dostępny tylko dla subskrybentów

Jeszcze nie masz subskrypcji? Dołącz do grona subskrybentów i korzystaj bez ograniczeń!

Subskrybuj

Newsletter

Otrzymuj najważniejsze artykuły biznesowe — zapisz się do newslettera!