Reklama
Dołącz do liderów przyszłości i zdobądź przewagę! Sprawdź najnowszą ofertę subskrypcji
BIZNES I TECHNOLOGIE

Cyfrowa dojrzałość firmy – w drodze na szczyt

26 czerwca 2019 11 min czytania
Zdjęcie Paulina Kostro - Redaktor "MIT Sloan Management Review Polska"
Paulina Kostro
Cyfrowa dojrzałość firmy – w drodze na szczyt

Firmy przygotowujące się do przejścia na cyfrowy model często mylnie rozumieją ten proces jako wdrożenie w organizacji jak największej ilości technologicznych nowinek, z których i tak nie potrafią czerpać wymiernych korzyści. O tym, czym jest cyfrowa dojrzałość przedsiębiorstwa, w jaki sposób ją zmierzyć i jak sprawdzić, na jakim etapie – w drodze do osiągnięcia pełnej dojrzałości – znajduje się dana firma, podpowiada Damian Huba z Google’a, odpowiedzialny za Google Marketing Platform w Europie Środkowo‑Wschodniej.

Transformacja cyfrowa a cyfryzacja

Transformacja cyfrowa, digitalizacja, zwinność (ang. agile) – te hasła, choć wielokrotnie powtarzane przez przedstawicieli firm, często zlewają się w nie do końca zrozumiałą przez wszystkich jedność. Tymczasem w drodze do cyfrowej dojrzałości uświadomienie, na czym polegają poszczególne sformułowania, staje się kluczowe.

Transformację cyfrową należy rozumieć przede wszystkim jako zmianę organizacyjną, która obejmuje zarówno technologię, jak i model zarządzania. Jej głównym celem jest zapewnienie wysokiej jakości obsługi klienta poprzez zwiększenie wydajności biznesu.

Digitalizacja natomiast stawia w centrum zainteresowania pracownika. Wprowadzenie do organizacji innowacyjnych rozwiązań i automatyzacja powtarzalnych zadań mają na celu nie tylko wzrost efektywności czy pomoc zatrudnionemu w wykonywaniu codziennych obowiązków. Mają również wyzwolić w nim kreatywność. Na koniec dnia mają również przynieść firmie realne korzyści finansowe.

W kontekście cyfrowej transformacji bardzo często pojawia się również temat zwinności, czyli Agile. Pierwotnie sformułowanie odnosiło się wyłącznie do wytwarzania oprogramowania. Dziś z modelu korzystają nie tylko działy IT czy firmy działające w tej branży. W odniesieniu do biznesu mowa tak naprawdę o zastosowaniu filozofii małych kroków i nieustannym sprawdzaniu, czy podąża się we właściwym kierunku.

– Cyfrowa transformacja polegająca tylko na wdrażaniu i wykorzystywaniu najnowocześniejszych technologii jest, niestety, niekompletna. Nietrudno jest znaleźć firmę, która wdrożyła nowe narzędzie lub platformę cyfrową tylko po to, aby pozostała niewykorzystana przez pracowników lub nie była w stanie zapewnić zamierzonego wpływu transformacyjnego na biznes. W transformacji cyfrowej nie chodzi tylko o technologię, ale również o przyjęcie procesów biznesowych i praktyk, aby pomóc organizacji skutecznie konkurować w coraz bardziej cyfrowym świecie.

Cyfrowa dojrzałość wymaga zatem wielowymiarowego spojrzenia na firmę. Odnosi się bowiem nie tylko do rozwoju technologicznego firmy (digitalizacja), ale i zmiany zarządczej tudzież organizacyjnej (transformacja cyfrowa) oraz kulturowej (Agile).

Droga do cyfrowej dojrzałości

Nie ulega wątpliwości, że współczesny konsument, który wykorzystuje nowe technologie w niemal każdym aspekcie swojego życia, wymaga od firm cyfrowego zaangażowania. Giganci marketingu, tacy jak Amazon, Netflix czy Starbucks, już dawno zrozumieli, że aby wygrać wyścig o klienta, należy przede wszystkim przewidywać jego oczekiwania. W tym celu dokładnie obserwują jego działania i interakcje po to, aby dostarczyć mu jak najbardziej spersonalizowane oferty i doświadczenia.

– Smartfony odpowiadają na nasze bieżące potrzeby. Przykładowo, informują nas o tym, jaka będzie pogoda czy podpowiadają drogę do celu. Tego samego współczesny konsument oczekuje od marki – podążania za technologią codzienności.

– Damian Huba, Google

Dla wielu marketerów ten z pozoru prosty przepis na sukces – zbieraj dane o konsumentach i na ich podstawie przewiduj oczekiwania – okazuje się niewykonalny. Jak wynika z analizy przeprowadzonej przez Boston Consulting Group (BCG), we współpracy z Google’em, aż 83% firm nie jest w stanie powiązać zebranych cyfrowych informacji z klientami. Ponadto aż 78% respondentów nie potrafi określić wartości ich indywidualnych punktów styku z konsumentem.

Tego typu problemy oznaczają jedno – twoja firma nie jest dojrzała cyfrowo lub jest dopiero na początku drogi prowadzącej do „dorosłości”.

Cyfrowa dojrzałość – bariery

Jak wynika z badania „Mastering Digital Marketing Maturity”, zrealizowanego przez BCG, firmy mają tendencje do klasyfikowania się w jednym z czterech poziomów dojrzałości. Mowa o następujących etapach: powstającym (ang. nascent), pojawiającym się (ang. emerging), połączonym (ang. connected) i multimomencie.

Spośród 40 firm przebadanych przez BCG aż 90% okazało się być albo na tzw. poziomie emerging (41%) lub connected (49%). Przejście na najwyższy etap, czyli multimoment, okazuje się dla wielu przedsiębiorstw bardzo trudne.

Jak zauważa Damian Huba, częstą barierą w drodze do cyfrowej dojrzałości jest fakt, że w firmach (które nie są cyfrowo dojrzałe – przyp. red.) kwestie związane z działaniami digitalizacyjnymi są spychane na drugi plan. Dzieje się tak dlatego, że wymagają one zmian sposobu pracy ludzi oraz aktywnego i widocznego wsparcia kadry zarządzającej.

– Aby poruszać się sprawnie wzdłuż ścieżki dojrzałości cyfrowej, konieczne jest aktywne zaangażowanie i współpraca partnerów wewnętrznych i zewnętrznych, np. HR musi pomagać w opracowywaniu nowych ścieżek kariery i programów motywacyjnych, a dział prawny powinien zgodzić się na nowe sposoby sprawdzania i zatwierdzania kampanii. Z perspektywy technicznej natomiast organizacje muszą uporać się ze swoją obecną sytuacją w zakresie integracji danych, aby wykorzystać je do stworzenia kampanii spełniających oczekiwania konsumentów.

Czynniki, które umożliwią firmie poruszanie się po krzywej dojrzałości

Badając bariery dojścia do dojrzałości cyfrowej firm, eksperci z BCG i Google’a zidentyfikowali sześć czynników, które umożliwiają dojście na najwyższy poziom. Pierwsze trzy są techniczne, a pozostałe – organizacyjne. Co ważne, wszystkie z nich są niezbędne – jeśli przedsiębiorstwo planuje osiągnięcie tzw. multimomentu.

  1. Połączone dane (ang. connected data) – są pomocne np. do stworzenia tzw. persony. Łączenie wszystkich dostępnych danych, zarówno tych online, jak i offline, może ułatwić marketerom zbudowanie kompletnej wizji klienta końcowego.

  2. Automatyzacja i zintegrowane technologie – współczesne firmy potrzebują szeregu innowacyjnych narzędzi marketingowych, w których skład wchodzą: rozwiązania umożliwiające analizę sieci, pakiet CRM, zintegrowana technologia reklamowa oraz narzędzia służące do automatyzacji komunikatorów.

  3. Pomiar czynnościowy (ang. Actionable Measurement) – marketerzy bazujący na danych mogą zidentyfikować wartość każdego punktu styku z klientem podczas jego tzw. ścieżki zakupowej. Po to, aby łączyć kluczowe wskaźniki wydajności (KPI) z wynikami biznesowymi przedsiębiorstwa, takimi jak wpływ sprzedaży i zysków. Dzięki temu wiedzą, o czym myślą ich klienci i dlaczego kupują to, co kupują.

  4. Partnerstwa strategiczne – kluczem dla marketerów jest współpraca z agencjami i dostawcami technologii marketingowych przy jednoczesnym zachowaniu własności technologii i danych.

  5. Specjalistyczne umiejętności – z jednej strony należy identyfikować, zatrudniać i szkolić technologicznych ekspertów, takich jak naukowcy ds. danych czy specjaliści ds. pomiarów. Z drugiej – należy pamiętać o integracji tych osób z innymi członkami zespołów marketingowych w celu stworzenia efektywnych zespołów wielofunkcyjnych.

  6. Tworzenie zespołów w duchu Agile i ustanowienie kultury typu Fail‑Fast (ang. Agile Teaming and Establishing a Fail‑Fast Culture) – prawidłowo przeprowadzona zwinna transformacja wpływa na całą organizację – od procesów wewnętrznych, poprzez sposób, w jaki pracownicy spędzają dzień i jak ze sobą współpracują. Wymaga to ponownego przemyślenia struktur wewnątrz organizacji, raportowania czy ścieżek kariery.

Cyfrowa dojrzałość – na jakim etapie jest twoja firma?

Żadna firma nie staje się dojrzała cyfrowo z dnia na dzień ani nawet w ciągu kilku tygodni lub miesięcy. Zarówno czynniki technologiczne, jak i organizacyjne sprawiają, że przejście ze starego sposobu pracy na nowy może być czasochłonne. Mimo to są pewne uniwersalne wskazania, które mogą okazać się przydatne dla firm rozpoczynających cyfrową transformację.

– Aby pomóc przedsiębiorcom w znalezieniu odpowiedzi na pytanie: na jakim etapie w drodze do cyfrowej dojrzałości się znajdują, postanowiliśmy stworzyć narzędzie Digtial Maturity Benchmarking Tool. Na podstawie ankiety w nim zawartej użytkownik otrzymuje informacje nie tylko o tym, na jakim jest poziomie, ale także spersonalizowane rekomendacje – jakie powinny być jego kolejne kroki. Innymi słowy dostaje instrukcję, jak poruszać się wzdłuż ścieżki dojrzałości cyfrowej i jak przechodzić na wyższe poziomy.

Pytania, o których wspomina ekspert, dotykają różnych obszarów działalności firmy – od analityki po kreację. Z tego względu rekomenduje się przeprowadzanie ankiety w różnorodnych zespołach, aby odpowiedzi były jak najbardziej dokładne i oddawały rzeczywisty obraz dojrzałości cyfrowej przedsiębiorstwa. Jeśli formularz będzie wypełniała wyłącznie osoba decyzyjna w firmie, może okazać się, że nie zna odpowiedzi na niektóre z pytań.

– Dodam, że opłaci się to badanie robić regularnie, przynajmniej raz w roku, aby sprawdzać, czy podążamy we właściwym kierunku i przechodzimy na kolejne etapy dojrzałości cyfrowej. Warto również obserwować zaangażowanie w proces poszczególnych osób. Pomaga w tym wyznaczenie lidera zmiany, za którym inni będą mogli podążyć.

Firma dojrzała cyfrowo – dlaczego warto?

Według analizy firm BCG oraz Google’a, osiągnięcie najwyższej dojrzałości wpływa znacząco na przychody i ich średnie zwiększenie o 20%, jak również obniżenie kosztów o średnio 30%.

– Jeśli jednak uwzględnimy przy tym aspekt ludzki, czyli to, jaką pracę mogli wykonać pozbawieni monotonnych i czasochłonnych czynności pracownicy, wyniki kampanii rosną o kolejne 15%. Digitalizacja firmy zatem może przynieść aż o 35% lepsze wyniki.

Ponadto rozszerzona część tego badania na dodatkowej grupie 200 firm pokazała, że wprowadzenie zaawansowanych rozwiązań technologicznych, takich jak zastosowanie uczenia maszynowego (ang. machine learning) na zagregowanych zbiorach danych już w ciągu pierwszych 4–6 tygodni testu obniża koszty akwizycji o ponad 40%.

Tymczasem, jak wynika z badania, zaledwie 2% firm w Europie realizuje w pełni potencjał strategii marketingowych opartych na danych. Oznacza to, że przed nami wciąż długa droga do przebycia, ale i wiele możliwości do usprawnienia prowadzonych aktywności.

Lider zmiany pomoże w osiągnięciu cyfrowej dojrzałości firmy

Firmy dojrzałe cyfrowo charakteryzują się kulturą innowacji. Nie polega ona jednak wyłącznie na tworzeniu nowych produktów czy rozwiązań. Jak podkreśla Damian Huba, to również stawianie na rozwój poszczególnych pracowników organizacji.

– Trzeba pamiętać o tworzeniu dla nich konkretnych ścieżek rozwoju i proponowaniu nowych obszarów działania, aby zatrzymać talent wewnątrz organizacji. Dzięki temu wiedza biznesowa czy tzw. know‑how pozostaną firmie.

Z tego względu tak istotni staja się tzw. liderzy zmiany, będący niejako ambasadorami cyfrowej transformacji.

– Powinni starać się kierować zespołami w taki sposób, aby wspólny wysiłek ukierunkowany był na rozwój, innowację oraz eksperymentowanie z różnymi rozwiązaniami. Ich kluczową rolą jest spójne łączenie dwóch obszarów – wiedzy specjalistycznej i technologii – ale też tych obszarów bardziej miękkich, związanych z komunikacją, bezpieczeństwem psychologicznym czy pracą zespołową.

Słowa eksperta potwierdzają również badania Google’a, które wskazują, że poczucie bezpieczeństwa członków zespołu, ich wzajemne zaufanie i współpraca są kluczowymi czynnikami wpływającymi na jego efektywność.

O autorach
Tematy

Może Cię zainteresować

Marki luksusowe pod presją geopolityki

W połowie kwietnia rynki kapitałowe zelektryzowała informacja o tym, że francuski gigant LVMH stracił tytuł najcenniejszej firmy luksusowej na świecie na rzecz mniejszego, ale bardziej ekskluzywnego Hermèsa. Czy detronizacja jednej francuskiej marki przez drugą (producenta torebek Louis Vuitton przez producenta torebek Birkin) to rzeczywiście zdarzenie, którym powinny się ekscytować europejskie rynki? I co ta zmiana oznacza dla polskich producentów marek premium?

 

Dobre relacje w firmie zaczynają się od dobrze dobranych słów

Gdy codzienna komunikacja sprowadza się do skrótów myślowych, domysłów i niejasnych sygnałów, łatwo o spadek zaangażowania, narastające napięcia i chaos informacyjny. Coraz więcej organizacji dostrzega, że to właśnie język – sposób, w jaki mówimy do siebie w pracy – buduje (lub rujnuje) atmosferę oraz relacje w zespołach. O tym, jak świadomie kształtować kulturę organizacyjną poprzez komunikację, opowiada Joanna Tracewicz, Senior Content Strategy Manager w rocketjobs.pl i justjoin.it, a także współautorka poradnika Nie mów do mnie ASAP! O spoko języku w pracy.  Rozmawia Paulina Chmiel-Antoniuk.

AI w medycynie predykcyjnej – jak wearables zmieniają opiekę Jak AI i urządzenia noszone rewolucjonizują medycynę

W ostatnich latach inteligentne urządzenia noszone (wearables) przeszły drogę od prostych krokomierzy do zaawansowanych narzędzi monitorujących stan zdrowia. Dzięki sztucznej inteligencji stają się one nie tylko rejestratorami danych, lecz także systemami predykcyjnymi, które mogą wspierać diagnostykę i profilaktykę chorób. W świecie biznesu i zarządzania zdrowiem pracowników technologia ta może odegrać kluczową rolę.
Według raportu Think Tank SGH wartość globalnego rynku AI w ochronie zdrowia wzrośnie z 32,3 miliarda dolarów w 2024 roku do 208,2 miliarda dolarów w 2030 roku, co oznacza średnioroczny wzrost na poziomie 36,4%. Ta dynamiczna ekspansja wskazuje na rosnące znaczenie technologii AI i wearables jako ważnych elementów nowoczesnej opieki medycznej.

Strategiczna samotność – klucz do autentycznego przywództwa

W dynamicznym współczesnym świecie biznesu, w którym dominują informacje dostarczane w trybie natychmiastowym, umiejętność samodzielnego, logicznego i krytycznego myślenia stała się jedną z najcenniejszych kompetencji liderów. Koncepcja ta, przedstawiona przez Williama Deresiewicza, byłego profesora Uniwersytetu Yale, zakłada, że prawdziwe przywództwo nie rodzi się wśród zgiełku opinii i impulsów zewnętrznych, lecz w przestrzeni samotności i skupienia.

Skup się na fanach marki. Oferta skierowana do wszystkich nie działa!
Multimedia
Skup się na fanach marki. Oferta do wszystkich nie działa!

W spolaryzowanej kulturze pogoń za rynkiem masowym i kierowanie oferty do wszystkich są z góry skazane na porażkę. Najlepszym sposobem na osiągnięcie sukcesu marki jest sprzymierzenie się z subkulturą, która ją pokocha.

Cła, przeceny i okazje: Jak zarobić, gdy inni panikują lub tweetują

Trump tweetuje, Wall Street reaguje nerwowo, a inwestorzy znów sprawdzają, czy gdzieś nie pozostawili Planu B. Gdy rynek wpada w histerię, pojawia się pokusa: a może jednak warto „kupić w tym dołku”? W tym tekście sprawdzamy, czy inwestowanie w kontrze do tłumu to genialna strategia na czasy ceł Trumpa, banów na Chiny i politycznych rollercoasterów — czy raczej przepis na ból głowy i portfela. Nie wystarczy chłodna kalkulacja, przyda się też stalowy żołądek.

• Jak generować wartość z AI dzięki małym transformacjom w biznesie - Webster
Premium
Jak generować wartość z AI dzięki małym transformacjom w biznesie

Liderzy skutecznie wykorzystują duże modele językowe, stopniowo minimalizując ryzyko i tworząc solidne fundamenty pod przyszłe transformacje technologiczne, dzięki czemu generują realną wartość dla swoich organizacji.

Niespełna dwa lata temu generatywna sztuczna inteligencja (GenAI) trafiła na czołówki stron gazet, zachwycając swoimi niezwykłymi możliwościami: mogła prowadzić rozmowy, analizować ogromne ilości tekstu, dźwięku i obrazów, a nawet tworzyć nowe dokumenty i dzieła sztuki. To najszybsze w historii wdrożenie technologii przyciągnęło ponad 100 mln użytkowników w ciągu pierwszych dwóch miesięcy, a firmy z różnych branż rozpoczęły eksperymenty z GenAI. Jednak pomimo dwóch lat intensywnego zainteresowania ze strony kierownictwa i licznych prób wdrożeniowych nie widać wielkoskalowych transformacji biznesowych, które początkowo przewidywano. Co się stało? Czy technologia nie spełniła oczekiwań? Czy eksperci się pomylili, wzywając do gigantycznych zmian? Czy firmy były zbyt ostrożne? Odpowiedź na te pytania brzmi: i tak, i nie. Generatywna sztuczna inteligencja już teraz jest wykorzystywana w wielu firmach, ale nie – jako lokomotywa radykalnej transformacji procesów biznesowych. Liderzy biznesu znajdują sposoby, by czerpać realną wartość z dużych modeli językowych (LLM), nie modyfikując całkowicie istniejących procesów. Dążą do małych zmian (small t) stanowiących fundament pod większe przekształcenia, które dopiero nadejdą. W tym artykule pokażemy, jak robią to dzisiaj i co możesz zrobić, aby tworzyć wartość za pomocą generatywnej sztucznej inteligencji.

Premium
Polski przemysł na rozdrożu

Stoimy przed fundamentalnym wyborem: albo dynamicznie przyspieszymy wdrażanie automatyzacji i robotyzacji, co sprawi, że staniemy się aktywnym uczestnikiem czwartej rewolucji przemysłowej, albo pogodzimy się z perspektywą erozji marż pod wpływem rosnących kosztów operacyjnych i pogłębiającego się strukturalnego niedoboru wykwalifikowanej siły roboczej.

Jak alarmują prognozy Polskiego Instytutu Ekonomicznego, do 2030 r. w samej Europie może zabraknąć nawet 2,1 mln wykwalifikowanych pracowników, co czyni automatyzację nie jedną z możliwości, lecz strategiczną koniecznością. Mimo że globalnie liczba robotów przemysłowych przekroczyła już 4,2 mln jednostek, a w Europie w 2023 r. wdrożono rekordowe 92,4 tys. nowych robotów, Polska wciąż pozostaje w tyle. Nasz wskaźnik gęstości robotyzacji, wynoszący zaledwie 78 robotów na 10 tys. pracowników przemysłowych, znacząco odbiega od europejskiego lidera – Niemiec (397 robotów na 10 tys. pracowników), czy globalnego pioniera – Korei Południowej (tysiąc robotów na 10 tys. pracowników). W Scanway – firmie, która z sukcesem łączy technologie rozwijane dla sektora kosmicznego z potrzebami przemysłu – jesteśmy przekonani, że przyszłość konkurencyjności leży w inteligentnym wykorzystaniu danych, zaawansowanej automatyzacji opartej na AI oraz strategicznej gotowości do wprowadzania zmian technologicznych. Czy jednak zaawansowana wizja maszynowa napędzana przez sztuczną inteligencję może się stać katalizatorem, który pozwoli sprostać wyzwaniom i odblokować uśpiony potencjał innowacyjny polskiej gospodarki?

Premium
Gdy projekt wymyka się spod kontroli

Polskie firmy technologiczne coraz częściej realizują złożone zlecenia dla międzynarodowych gigantów. Jednak nawet najlepiej przygotowany zespół może przy takim projekcie natknąć się na nieoczekiwane przeszkody. Przykład firmy Esysco wdrażającej szyfrowanie poczty e-mail dla jednego z największych niemieckich banków pokazuje, jak szybko może runąć precyzyjnie zaplanowany harmonogram oraz jak radzić sobie z nieprzewidywalnymi wyzwaniami.

Polskie firmy technologiczne coraz częściej zdobywają międzynarodowe kontrakty i realizują projekty, które jeszcze niedawno były zarezerwowane wyłącznie dla międzynarodowych rywali. Dzięki temu zdobywają zagraniczne rynki, osiągając imponujące wyniki eksportu usług IT, który w 2023 r. przekroczył 16 mld dolarów. W ostatniej dekadzie przychody branży wzrosły niemal czterokrotnie, a wartość eksportu – aż 7,5 razy, dzięki czemu polski sektor IT stał się motorem rodzimego eksportu. Kluczowymi kierunkami ekspansji są Stany Zjednoczone, Niemcy i Wielka Brytania, a wśród najsilniejszych obszarów znajdują się fintech, cyberbezpieczeństwo, sztuczna inteligencja, gry oraz rozwój oprogramowania.

Polska wyróżnia się w regionie Europy Środkowo-Wschodniej jako największy eksporter usług IT, przewyższając Czechy czy Węgry, a pod względem jakości specjalistów IT zajmuje trzecie miejsce na świecie. Jednak do pełnego wykorzystania tego potencjału konieczne jest pokonanie barier takich jak ograniczony dostęp do kapitału na ekspansję, rosnące koszty pracy oraz niedostateczne doświadczenie w międzynarodowej sprzedaży i marketingu. To jednak nie wszystko. Przy współpracy z międzynarodowymi gigantami trzeba również pamiętać o nieznanej polskim wdrożeniowcom skali, złożoności i nieprzewidywalności towarzyszącym tak wielkim projektom. Dobrym przykładem może być nasze wdrożenie dla jednego z największych niemieckich banków, z którym podpisaliśmy kontrakt na wprowadzenie systemu zabezpieczeń e-maili dla ponad 300 tys. użytkowników rozsianych po całym świecie. Technologicznie byliśmy gotowi, ale rzeczywistość szybko zweryfikowała nasze plany.

Premium
Praktyczny poradnik kreowania wartości z dużych modeli językowych

Gdy w 2022 r. pojawiły się powszechnie dostępne duże modele językowe (LLM), ich potężna zdolność do generowania tekstu na żądanie zapowiadała rewolucję w produktywności. Jednak mimo że te zaawansowane systemy AI potrafią tworzyć płynny tekst w języku naturalnym i komputerowym, to są one dalekie od doskonałości. Mogą halucynować, wykazywać się logiczną niespójnością oraz produkować treści nieadekwatne lub szkodliwe.

Chociaż technologia ta stała się powszechnie dostępna, wielu menedżerów nadal ma trudności z rozpoznawaniem przypadków użycia LLM-ów, w których poprawa produktywności przewyższa koszty i ryzyka związane z tymi narzędziami. Potrzebne jest bardziej systematyczne podejście do wykorzystywania modeli językowych, tak aby uefektywnić procesy biznesowe, a jednocześnie kontrolować słabe strony LLM-ów. Proponuję trzy kroki ułatwiające osiągnięcie tego celu. Po pierwsze, należy rozłożyć proces na mniejsze zadania. Po drugie, trzeba ocenić, czy każde zadanie spełnia tzw. równanie kosztów GenAI, które szczegółowo wyjaśnię w tym artykule. Jeśli ten warunek zostanie spełniony, należy uruchomić projekt pilotażowy, iteracyjnie oceniać jego wyniki oraz na bieżąco wprowadzać zmiany w celu poprawy rezultatów.

Kluczowe w tym podejściu jest pełne zrozumienie, w jaki sposób mocne i słabe strony modeli językowych odpowiadają specyfice danego zadania; jakie techniki umożliwiają ich skuteczną adaptację w celu zwiększenia wydajności; oraz jak te czynniki wpływają na bilans kosztów i korzyści – a także na ocenę ryzyka i potencjalnych zysków – związanych z wykorzystaniem modeli językowych do podnoszenia efektywności realizowanych działań.

Materiał dostępny tylko dla subskrybentów

Jeszcze nie masz subskrypcji? Dołącz do grona subskrybentów i korzystaj bez ograniczeń!

Subskrybuj

Newsletter

Otrzymuj najważniejsze artykuły biznesowe — zapisz się do newslettera!