Streszczenie: BrakOdpowiedziDlaURL
Rok 2009 jest szczególny dla polskich firm. Światowa recesja dotarła do naszego kraju i menedżerowie – często po raz pierwszy w swojej karierze – muszą się zmierzyć z prawdziwą dekoniunkturą. Oznacza to dla nich konieczność lepszego niż kiedykolwiek zrozumienia istniejących zagrożeń, rewizji priorytetów i podjęcia nadzwyczajnych działań obronnych. Chcąc dowiedzieć się, jak zarządy polskich firm oceniają aktualną sytuację i jakie działania zaradcze podejmują, redakcja Harvard Business Review Polska przeprowadziła w maju 2009 roku ankietę wśród prenumeratorów magazynu – prezesów i członków najwyższego kierownictwa. Na nasze pytania odpowiedziało 101 top menedżerów.
Brak popytu – realne zagrożenie
Ankietowani przez HBRP menedżerowie nie mają wątpliwości, co jest największym obecnie zagrożeniem dla firm. To brak popytu. Aż 68% respondentów wśród kluczowych czynników ryzyka wskazało pogorszenie kondycji finansowej klientów, a 60% wprost wymieniło spadek popytu na produkty i usługi przedsiębiorstwa. Z brakiem zapotrzebowania i pogorszeniem kondycji klientów ściśle związane jest też kolejne najczęściej wymieniane zagrożenie – presja na obniżkę cen.
Mimo tak poważnego zagrożenia dla bieżących przychodów stosunkowo niewiele firm obawia się bezpośredniego zakłócenia działalności z powodu braku pieniędzy. Wygląda na to, że w przypadku wielu firm rzeczywisty spadek przychodów jeszcze nie nastąpił lub organizacje mają spore zapasy środków zgromadzonych w lepszych czasach. Tylko 14% respondentów wśród kluczowych rodzajów ryzyka wymieniło problemy z pozyskaniem środków na bieżącą działalność, a 10% obawia się kłopotów z finansowaniem inwestycji. Warto jednak zwrócić uwagę, że tylko 3% ankietowanych twierdzi, że brak jest dziś istotnych zagrożeń dla ich organizacji (zob. wykres Największe zagrożenia dla polskich firm).
Cięcie kosztów i co dalej?
Priorytet to przetrwać
W odpowiedzi na przewidywany lub realny spadek przychodów ogromna większość ankietowanych zarządów przyjęła strategię obronną polegającą na redukcji kosztów i wykorzystywaniu każdej nadarzającej się okazji do zwiększenia sprzedaży. Świadczą o tym odpowiedzi na pytanie o aktualne priorytety przedsiębiorstwa. Aż 60% ankietowanych menedżerów wymieniło kontrolę wydatków i kosztów, a niemal tyle samo (56%) – wykorzystanie pojawiających się okazji do wzrostu. Długoterminowe priorytety wyraźnie zeszły jednak na plan dalszy. Mniej niż 1/3 menedżerów wśród najważniejszych zadań na 2009 rok wymienia ochronę inicjatyw zmierzających do utrzymania dotychczasowego tempa rozwoju i wzmocnienie finansowej pozycji firmy. Tylko co dziesiąty ankietowany uważa, że priorytetem jest rozwój talentów (zob. wykres Priorytety firm w 2009 roku).
Cięcie kosztów i co dalej?
Przede wszystkim cięcie kosztów
Podjęte przez firmy, w odpowiedzi na pogorszenie sytuacji rynkowej, działania są zgodne z zadeklarowanymi priorytetami. Aż 66% respondentów twierdzi, że ma zamiar zredukować koszty operacyjne lub już to zrobiło. Równocześnie 52% menedżerów planuje lub podejmuje działania zmierzające do wzrostu produktywności lub wręcz (45%) decyduje się na restrukturyzację organizacji. Cięcia kosztów rzadko oznaczają jednak redukcję kluczowych inwestycji kapitałowych (14%) lub wycofywanie się z aktywności na niektórych rynkach (zob. wykres Reakcje firm na kryzys).
Cięcie kosztów i co dalej?
Choć menedżerowie przykładają dużą wagę do wykorzystywania każdej okazji do zwiększenia tempa wzrostu, rzadko idą za tym innowacyjne inicjatywy. Tylko 24% ankietowanych firm wśród najważniejszych działań w reakcji na kryzys wymienia wprowadzanie nowych produktów i usług po to, by zdobywać udziały rynkowe, tylko 14% rekrutuje wartościowych pracowników zwalnianych przez konkurentów, a zaledwie 10% szuka okazji do fuzji i przejęć.
***
Z badania HBRP wynika, że w pierwszej fazie kryzysu menedżerowie skoncentrowali się na cięciu kosztów operacyjnych i lepszym wykorzystaniu posiadanych zasobów.Równocześnie, mimo spadku popytu i realnego zagrożenia dla przychodów, starają się nie ograniczać skali działania i nie rezygnują z kluczowych inwestycji. Zaskakuje jednak niewielkie zaangażowanie firm w wykorzystanie szans związanych z kryzysem. Świadczy o tym rzadkie wychodzenie na rynek z nowymi produktami i usługami, brak aktywnego pozyskiwania najlepszych ludzi czy wreszcie niewielkie zainteresowanie przejęciami i poszukiwaniem nowych źródeł finansowania. Tymczasem to właśnie te działania, obliczone nie tylko na ratowanie przychodów w trudnych czasach, ale też na zdobywanie udziałów w rynku i przewagi w momencie poprawy koniunktury, powinny być priorytetem firm w kolejnych fazach kryzysu.
Wytłumaczeniem tej zaskakującej bierności ankietowanych przedsiębiorstw nie jest wcale przewidywany długi czas trwania dekoniunktury i niecierpliwe oczekiwanie dalszego pogorszenia klimatu rynkowego, ponieważ większość menedżerów (67%) spodziewa się, że poprawę odczujemy jeszcze w tym roku lub kryzys skończy się w 2010 roku. Pesymistów zakładających, że dekoniunktura potrwa jeszcze ponad dwa lata, jest tylko 18%. Nie ma zatem na co czekać!

