Reklama
Dołącz do liderów przyszłości i zdobądź przewagę! Sprawdź najnowszą ofertę subskrypcji
Analityka i Business Intelligence

Biznes w sidłach sieci?

18 lutego 2014 5 min czytania
Krzysztof Ratnicyn

Przenoszenie biznesu do świata online jest i czymś powszechnym, i nieuniknionym. Nie chodzi tylko o wpisywanie się w dominujące trendy, lecz również zyskiwanie tym sposobem przewag konkurencyjnych.

Z jednej strony mamy do czynienia ze zjawiskami, których trudno nie zauważyć. Dotyczą naszych nawyków zakupowych, stylu spędzania czasu i rosnącej popularności nowych technologii, narzędzi mobilnych oraz roli społeczności w internecie. Biznes, zwłaszcza w kontekście działań marketingowych, oraz agencje reklamowe i domy mediowe starają się nadążać za tymi trendami. To zaś przekłada się na komercjalizację wszelkich możliwych rozwiązań technologicznych, które zyskują na popularności wśród internautów.

Dwa światy

Pewnie zawsze marketing jest krok w tyle, ale próbuje nadrabiać ten dystans. Mamy bowiem do czynienia ze zderzeniem dwóch światów. Jednym z nich są konsumenci, którzy na co dzień posługują się nowymi mediami (na każdym poziomie życia prywatnego, zawodowego etc.) i którzy zdołali zatrzeć granicę między offlineonline.

Drugą rzeczywistość stanowi szeroko rozumiany biznes – w różnym stopniu gotowy na eksplorację sieci. Ich emanację stanowią agencje i domy mediowe, wciąż w dużej mierze osadzone w świecie starych mediów.

Marek Staniszewski, jeden z naszych blogerów, a przede wszystkim praktyk i wybitny ekspert od komunikacji marketingowej, przekonywał mnie niedawno, że telewizja stanowi to medium, które nigdy (a przynajmniej nie w przewidywalnej perspektywie czasowej) nie straci swej dominującej roli. Przekonał. Trudno się nie zgodzić z tą opinią, zwłaszcza że popartą głęboką analizą i badaniami, a także obserwacją, iż TV stała się swego rodzaju medium tła, na wzór radia; działa, jest w centrum naszej prywatnej, domowej przestrzeni, nawet jeśli nie skupiamy się na konsumpcji treści, to stanowi ona ważny element jakiejś domowej czy rodzinnej tożsamości (wspólnoty). Ja wprawdzie nie mam w domu telewizora, jednakowoż doskonale rozumiem to w szerszym kontekście i skali większych społeczności.

Ale i TV się zmienia. Cyfryzacja naziemna, rosnąca rola platform satelitarnych oraz kablówek (oferujących pakiety usług), a także zainteresowanie nadawców internetem (platformy online, jak choćby popularne w Polsce TVN Player, Ipla czy VOD.tvp) to zjawiska, które już wrosły w otaczającą nas rzeczywistość.

Powiedzieć, że internet stanowi przełom, wydaje się banalne. Ale jeszcze nigdy wcześniej kanał komunikacji nie służył w takim stopniu poznaniu potencjalnych konsumentów i nawiązaniu z nimi relacji ze strony marki, produktu bądź usługi.

Wszyscy jesteśmy 2.0

Piszę to jednak przede wszystkiem nie z powodu fascynacji nowymi technologiami czy rozwiązaniami obejmującymi mobilesocial media, lecz roli, jakie te zmiany – już nie tylko technologiczne, lecz o społecznym wymiarze – przekładają się na obecność biznesu w sieci. Andrew McAfee – znakomity naukowiec z MIT i autor kultowej już książki Firma 2.0 – należy do grona ekspertów, którzy temu zjawisku przypisują szczególną rolę i dobrze je zdiagnozowali.

Swoją drogą, McAfee będzie gościem specjalnym najbliższej konferencji organizowanej przez wydawcę HBRP, ICAN Institute. Gdy prześledzimy, jak na przestrzeni dwóch minionych dekad nowe technologie wdarły się w nasze życie, zrozumiemy też ich rolę w organizacji pracy, zwiększaniu efektywności organizacji (na każdym z poziomów), budowaniu sieci i zespołów doraźnych niezależnie od miejsca i strefy czasowej, w której się znajdują ich członkowie, komunikacji w czasie rzewczywistym, udostępnianiu treści w chmurze, analizowaniu olbrzymich ilości danych, które gromadzi każda z firm (Big Data) itd.

Benchmarking w sieci

Tak modna (i potrzebna) w świecie marketingu analiza porównawcza zyskała na znaczeniu również za sprawą postępujących zmian technologicznych. Mamy bowiem do czynienia już z takimi branżami czy obszarami biznesu, gdzie można precyzyjnie ustalić własną pozycję wobec konkurencji, analizować zachowania konsumentów i dokonywać, na podstawie uzyskiwanych informacji, korekt na różnych poziomach jak: zapasy magazynowe, polityka cenowa, wielkość produkcji, nakłady na reklamę etc.

Oczywiście wdrożenie rozwiązań benchmarkingowych wymaga konsensusu ze strony wszystkich bądź większości uczestników danego rynku. Rolę moderatora spełnia zwykle podmiot niezależny, np. firma badawcza bądź stowarzyszenie branżowe. W kontekście sieci warto wskazać rozwiązanie obejmujące e‑commerce, które Gemius przedstawił na jednej z niedawnych konferencji branżowych. Otóż pod koniec ubiegłego roku rozpoczęła działalność platforma ShopMonitor, która adresowana jest do e‑sklepów.

Każdemu z uczestników badania udostępnia ona szereg precyzyjnych danych na temat ruchu na stronie danego sklepu i konfrontuje wyniki z resztą rynku bądź jego segmentem. Stanowić to może unikalne narzędzie w pracy marketingowców. W ciągu kilku tygodni do projektu przystąpiło około 300 różnej wielkości e‑sklepów (udział jest bezpłatny, ponieważ Gemius komercyjnie traktuje zbiorcze, obejmujące cały rynek raporty i analizy). Jak dotąd nie istnieje na świecie żadne inne tak zaawansowane narzędzie analityczne w branży e‑commerce.

To, moim zdaniem, szczególnie ciekawy przykład z dwóch. Po pierwsze doskonale ilustruje rolę, jaką od strony biznesowej i marketingowej odgrywa świat online. Po drugie zaś – pokazuje, że polskie firmy stać na zaawansowane i innowacyjne projekty. W sieci, rzecz jasna.

Zdaję sobie sprawę, że temat to fascynujący i wywołujący żywe emocje, i że zaledwie zdołałem go zajawić. Jeszcze nie raz spróbuję się z nim zmierzyć. Zapraszam do tego również Czytelników Harvard Business Review Polska.

Biznes w sidłach sieci?

Biznes w sidłach sieci?
O autorach
Tematy

Może Cię zainteresować

Jak koncepcje lean management i just-in-time sprawdzają się w czasach niepewności? Jak lean management i just-in-time sprawdzają się w czasach niepewności?

Nazbyt często reakcją biznesu na niepewne czasy jest nicnierobienie, czyli „czekanie i obserwowanie”. Niestety takie podejście oznacza, że ​​biznes nie jest przygotowany na nadchodzące zmiany. Zdecydowanie lepszym rozwiązaniem jest wykonanie proaktywnych kroków, zmierzających do uzbrojenia firmy w elastyczność, pozwalającą na szybkie reagowania na nieprzewidywalne zdarzenia. Oto, czego uczy nas podejście lean management.

Niepewność to według wielu ekspertów najgorsze, co może spotkać biznes. Nie można bowiem przyjąć za pewnik żadnego z dostępnych rozwiązań. Niektórzy decydują się nie wprowadzać żadnych działań, czekając na jakikolwiek sygnał o stabilizacji. Inni gromadzą zapasy, a jeszcze inni wybierają wręcz odwrotne rozwiązanie – reagowania na bieżąco na poszczególne sygnały. Do zalecanych rozwiązań zalicza się w tej sytuacji koncepcja „szczupłego zarządzania”, która swoimi korzeniami sięga do Japonii lat 80. Chociaż wiele z jej założeń może okazać się trafne, warto pamiętać, że czasy się zmieniły, a warunki gospodarcze podlegają ciągłej ewolucji. W związku z tym nawet do strategii opartej na elastyczności warto podejść z odrobiną dystansu i dostosować ją do wszystkich zmiennych. Jak właściwie zaimplementować lean management, ze szczególnym uwzględnieniem just-in-time, w realiach niepewności gospodarczej, żeby na tym skorzystać z jednoczesną redukcją ryzyka?

Lider przyszłości? Ten, który potrafi współpracować

Współczesne życie zawodowe wymaga nie tylko doskonałości indywidualnej, ale także rozwijania umiejętności współpracy. Mistrzostwo i współdziałanie to dwa filary produktywności i sensu pracy. Autorka pokazuje, że współpraca bywa trudna — krucha, podatna na obojętność i konflikty — ale też niezwykle wartościowa. Poprzez badania, osobiste doświadczenia i refleksje wskazuje, jak relacje, sieci kontaktów oraz świadome budowanie otwartości wpływają na rozwój zawodowy. Kluczowe jest pielęgnowanie postawy opartej na zaufaniu, hojności i ciekawości oraz umiejętność zadania pytania, które zapala iskrę porozumienia i wspólnego działania.

Intuicja w biznesie: jak świadomie wykorzystywać nieświadome procesy decyzyjne

W dynamicznym środowisku współczesnego biznesu liderzy muszą szybko i skutecznie reagować na rosnącą złożoność oraz niepewność otoczenia. Choć przez dziesięciolecia dominowały podejścia oparte przede wszystkim na racjonalnej analizie danych, najnowsze badania psychologiczne wyraźnie wskazują na coraz większą rolę intuicji – zwłaszcza w sytuacjach wymagających podejmowania złożonych decyzji. Okazuje się, że myślenie intuicyjne, czyli procesy zachodzące poza świadomą percepcją decydenta, może być kluczem do lepszych wyników w sytuacjach, w których świadoma analiza osiąga swoje naturalne ograniczenia.

Niniejszy artykuł przedstawia koncepcję tzw. „deliberacji bez uwagi” (deliberation without attention), opisaną pierwotnie przez Maartena Bosa i jego współpracowników. Wyjaśnia, w jaki sposób menedżerowie mogą świadomie integrować intuicję z analitycznymi metodami decyzyjnymi, by poprawić skuteczność i trafność swoich wyborów.

Niewygodna prawda o modnych stylach zarządzania

Setki teorii, modne style i głośne hasła, a jednak wciąż zadajemy to samo pytanie: co naprawdę sprawia, że lider jest skuteczny? Najnowsze badania pokazują, że odpowiedź jest prostsza (i mniej wygodna), niż się wydaje.  Transformacyjny, autentyczny, służebny, sytuacyjny – słownik współczesnego lidera puchnie od kolejnych „rewolucyjnych” stylów przywództwa. Co kilka lat pojawia się nowy trend, okrzyknięty brakującym elementem układanki skutecznego zarządzania ludźmi.

Dolar po raz pierwszy od wielu lat może stracić swój status "bezpiecznej przystani" dla inwestorów Czy dolar przestaje być „bezpieczną przystanią”? Czarny scenariusz dla waluty światowego hegemona

Dolar przez dekady dawał inwestorom to, czego najbardziej potrzebowali w czasach kryzysu: stabilność. Dziś ta pewność znika. Agresywna polityka celna USA, utrata zaufania do amerykańskich instytucji i rosnące znaczenie alternatywnych walut sprawiają, że świat finansów wchodzi w erę większej zmienności i nieprzewidywalności. Dla firm – również w Polsce – oznacza to konieczność przemyślenia strategii walutowej, dywersyfikacji ekspozycji i aktywnego zarządzania ryzykiem. Dolar jeszcze nie upadł, ale jego hegemonia już została podważona.

Zmiana nastrojów – konsekwencje wojny handlowej

Na początku kwietnia Stany Zjednoczone ogłosiły szerokie cła importowe, obejmujące niemal wszystkie grupy towarowe. Choć większość tych restrykcji została już wycofana lub zawieszona, a między USA i Chinami podpisano tymczasowe porozumienie handlowe, to wydarzenia te zachwiały wizerunkiem USA jako ostoi stabilności. Tym razem, zamiast klasycznego wzrostu wartości dolara w reakcji na globalną niepewność, indeks dolara spadł od początku roku o 6,4%.

Dla wielu inwestorów to sygnał, że coś się zmieniło. Kiedyś dolar wzmacniał się niezależnie od źródła kryzysu – nawet jeśli to właśnie Stany Zjednoczone były jego epicentrum. Dziś ta zasada przestaje działać.

Jaka przyszłość czeka menedżerów średniego szczebla? Przyszłość menedżerów średniego szczebla w erze AI i niepewności

W świecie, w którym sztuczna inteligencja coraz śmielej przejmuje zadania wymagające zaawansowanych kompetencji poznawczych, a organizacje funkcjonują w warunkach ciągłych zakłóceń, pytanie o przyszłość menedżerów średniego szczebla nabiera nowego znaczenia. Czy rozwój AI oraz trendy związane ze „spłaszczaniem” struktur organizacyjnych zwiastują kres ich roli? A może – paradoksalnie – ich znaczenie dopiero teraz zacznie rosnąć?
Gartner prognozuje, że do 2026 r. 20% organizacji IT zredukuje ponad połowę stanowisk menedżerskich dzięki AI. Natomiast według Korn Ferry już 44% pracowników w USA twierdzi, że ich firma ograniczyła liczbę ról menedżerskich. Jak zatem kształtuje się przyszłość menedżerów średniego szczebla w obliczu prężnie rozwijającej się sztucznej inteligencji i niepewności?

Mit końca menedżerów średniego szczebla

W debacie publicznej cyklicznie przebija się temat roli średniego szczebla zarządzania. Niejednokrotnie wieszczy się jego koniec, argumentując, że ten obszar stracił na aktualności. Jak przypominają Gretchen Gavett i Vasundhara Sawhney na łamach „Harvard Business Review”, już w 2011 r. HBR zadawał to pytanie, a BBC powróciło do niego cztery lata później. Tymczasem dane amerykańskiego Bureau of Labor Statistics pokazują odwrotny trend. Udział menedżerów średniego szczebla w rynku pracy wzrósł – z 9,2% w 1983 do 13% w 2022 roku.

Jak wybitne firmy napędzają produktywność całych gospodarek

Współczesne gospodarki stoją przed szeregiem fundamentalnych wyzwań: malejąca liczba osób w wieku produkcyjnym, rosnące koszty transformacji energetycznej oraz zadłużenie publiczne sięgające historycznych poziomów. Wszystko to prowadzi do jednego pytania: co może zapewnić trwały wzrost gospodarczy w nadchodzących dekadach? Odpowiedź ekspertów z McKinsey Global Institute (MGI) jest jednoznaczna – kluczowym źródłem wzrostu musi być produktywność. Jednak nowością w ich podejściu jest wskazanie, że to nie cała gospodarka rośnie równomiernie, lecz wybrane firmy – „Standouts” – które działają jak motory ciągnące resztę za sobą.

Od Big Data do Smart Data – jak firmy podejmują lepsze decyzje dzięki danym predykcyjnym

Obecnie przedsiębiorstwa dysponują ogromnymi zbiorami danych (Big Data), dlatego coraz ważniejsze staje się umiejętne ich przetwarzanie i wykorzystywanie do podejmowania decyzji.
Dane predykcyjne, które są wynikiem zaawansowanej analityki i działania sztucznej inteligencji (AI), stają się kluczowym elementem w zarządzaniu firmami. Przejście od Big Data do Smart Data pozwala organizacjom na lepszą segmentację, prognozowanie i podejmowanie bardziej trafnych decyzji, co stanowi fundament w dynamicznie zmieniającym się otoczeniu rynkowym.

Przywództwo w erze AI: nowy wymiar bezpieczeństwa psychologicznego

Wprowadzenie

Sztuczna inteligencja rewolucjonizuje sposób, w jaki pracujemy, stawiając przed liderami wyzwanie łączenia innowacyjnych rozwiązań technologicznych z autentyczną troską o ludzi. W erze cyfrowej bezpieczeństwo psychologiczne staje się fundamentem skutecznego działania organizacji – umożliwia ono pracownikom uczenie się, eksperymentowanie i podejmowanie inicjatywy bez obaw o negatywne konsekwencje. W niniejszym artykule analizujemy wpływ AI na kulturę organizacyjną i styl przywództwa. Obalamy mity dotyczące bezpieczeństwa psychologicznego oraz wskazujemy konkretne działania, jakie liderzy mogą podjąć, by budować zaufanie w dynamicznie zmieniającym się środowisku pracy. Konkluzja jest jednoznaczna: przywództwo oparte na zaufaniu pozwala organizacjom w pełni wykorzystać potencjał AI i wzmacniać zaangażowanie zespołów.

Jak przewidywać ryzyko, zanim się zmaterializuje?
Światowe kryzysy z ostatnich dwóch dekad nauczyły nas, że ryzyko rzadko pozostaje ograniczone do jednego sektora czy rynku. W rzeczywistości rozprzestrzenia się ono jak fala – przez łańcuchy dostaw, modele biznesowe i decyzje konsumenckie. Dla menedżerów oznacza to jedno: aby trafnie przewidywać ryzyko, muszą patrzeć dalej i szerzej niż tylko na bezpośrednie zagrożenia. Zarządzanie ryzykiem […]
Materiał dostępny tylko dla subskrybentów

Jeszcze nie masz subskrypcji? Dołącz do grona subskrybentów i korzystaj bez ograniczeń!

Subskrybuj

Newsletter

Otrzymuj najważniejsze artykuły biznesowe — zapisz się do newslettera!