Reklama
Dołącz do liderów przyszłości i zdobądź przewagę! Sprawdź najnowszą ofertę subskrypcji
Automatyzacja i robotyzacja

Biznes stawia IT przed nowym wyzwaniem

1 września 2005 11 min czytania
Łukasz Świerżewski
Biznes stawia IT przed nowym wyzwaniem

Dlaczego nowoczesny bank potrzebuje roku, by wprowadzić na rynek prosty produkt? Dlatego że tyle czasu zajmuje uruchomienie obsługującego go systemu IT, a zwłaszcza zintegrowanie go z już istniejącymi aplikacjami. Oto przykład problemów, które można spotkać w najróżniejszych branżach. Dziś systemy IT, wdrażane kiedyś pod hasłem wprowadzania innowacji, stały się w wielu firmach gorsetem ograniczającym ich zdolność do reagowania na zmiany rynkowe. Biznes stawia więc przed IT nowe wyzwanie: zapewnienia firmie elastyczności i innowacyjności.

Przez lata innowacyjność w biznesie była kojarzona z IT. Dziś liderzy biznesu z przerażeniem dostrzegli, że dziesiątki aplikacji wdrożonych w ich firmach co prawda zwiększają efektywność poszczególnych procesów, ale skutecznie ograniczają elastyczność całej firmy i jej zdolność do wdrażania innowacji. Ich spółki znalazły się w „gorsecie informatycznym” i bardzo trudno jest im reagować na zmiany w otoczeniu rynkowym. Oto najważniejsze symptomy gorsetu informatycznego:

  • Duża liczba bardzo skomplikowanych i rozbudowanych aplikacji. Według Wojciecha Pytla, szefa polskiego oddziału IBM Business Consulting Services, konsultingowego ramienia koncernu IBM, ogromna większość systemów IT w firmach budowana była z myślą o zwiększaniu efektywności wybranego obszaru działalności firmy. W rezultacie powstawały zamknięte aplikacje standaryzujące określony kawałek biznesu – pewien proces lub zestaw procesów. Przykłady największych tego typu systemów to: ERP w produkcji, CRM w sprzedaży i marketingu czy SCM w łańcuchu dostaw. Oprócz nich firmy wdrażały aplikacje typowe dla specyfiki swojej działalności, na przykład systemy billingowe czy systemy obsługujące połączenia między poszczególnymi sieciami w branży telekomunikacyjnej. Bartosz Kiepuszewski, konsultant w Infovide, wyjaśnia, że takie myślenie ma swoje korzenie jeszcze w latach 80., gdy w przedsiębiorstwach kładziono nacisk na tworzenie procesów, ich definiowanie, optymalizowanie i wreszcie automatyzowanie. Dzisiejsze spółki znalazły się więc nie tyle w gorsecie systemów informatycznych, ile w gorsecie procesów, które te systemy wspierają.

  • Ograniczona komunikacja pomiędzy systemami i wiele miejsc przechowywania informacji. Tworzone w różnych okresach i niezależnie od siebie aplikacje bardzo różnią się technologicznie i wymiana danych pomiędzy nimi jest trudna. To powoduje, że informacje i dane przechowywane są w bardzo wielu miejscach. Ryszard Dudziński z SAP twierdzi, że gdy rozpoczynał współpracę z jednym z wielkich zakładów energetycznych w Polsce, działało w nim 14 baz danych. Stąd rosnąca popularność rozwiązań integracyjnych, takich jak hurtownie danych czy systemy pozwalające na współpracę różnych aplikacji. Niestety, i tak nie zawsze potrafią one radzić sobie z bardzo dużą liczbą niezwykle zróżnicowanych systemów.

Liderzy biznesu z przerażeniem dostrzegli, że ich firmy znalazły się w gorsecie informatycznym i bardzo trudno jest im reagować na zmiany w otoczeniu rynkowym. O uwięźnięciu w gorsecie informatycznym świadczą cztery najważniejsze symptomy.

  • Obsługa poszczególnych systemów jest obwarowana kontraktowo. Dostawcy systemów IT podpisują z firmami długoletnie kontrakty na obsługę oprogramowania. Wymuszają one na użytkownikach okresowe uaktualnianie oprogramowania, które nierzadko na kilka tygodni ogranicza wydajność firmy. O tym, jak duży jest to problem, niech świadczy fakt, że firma Oracle przygotowała specjalny program OFF SAP dla firm, które SAP stawia przed koniecznością wdrożenia kolejnej wersji systemu. Duże firmy związane są wieloma tego typu kontraktami serwisowymi, co bardzo ogranicza kompleksowe zmiany w systemach.

  • Struktura działów IT dostosowana jest do wymogów technicznych, a nie biznesowych. Działy IT w firmach organizowane są pod dyktando systemów informatycznych. Pracownicy zajmują się więc obsługą poszczególnych aplikacji, z myślą o nich tworzy się budżety i nawet oceny dotyczą efektywności pojedynczych aplikacji, nie zaś całej sieci systemów firmy. W rezultacie innowacje przygotowywane przez dział IT dotyczą najczęściej wycinkowych problemów, występujących w poszczególnych procesach.

Jakie problemy rodzi gorset informatyczny?

Firmy oplecione gęstą siecią słabo ze sobą współpracujących systemów informatycznych mają mniejszą elastyczność i innowacyjność. Dzieje się tak z kilku typowych powodów.

  • Utrudniona modyfikacja standardowych procesów. Pracujące w firmach aplikacje doskonale definiują i automatyzują takie procesy biznesowe, jak obsługa łańcucha dostaw czy zarządzanie relacjami z klientem. Stają się one dzięki temu wydajniejsze, ale nie są elastyczne i nie podlegają łatwej modyfikacji. Co gorsza, gdy wdrożą je już wszyscy gracze na rynku, przestają być narzędziem przewagi konkurencyjnej firmy. Tymczasem procesy decydujące o konkurencyjności firmy wymagają stałego unowocześniania. Jacek Borek, konsultant Accenture, przyznaje jednak, że ze względu na kontrakty obsługowe i konieczność okresowego uaktualniania oprogramowania modyfikacja systemów jest trudna i bardzo kosztowna.

  • Ograniczony dostęp do informacji. Tomasz Lewandowski, dziś wiceprezes Optimusa, wspomina, że gdy pracował w dużej międzynarodowej korporacji wspieranej przez ogromną liczbę aplikacji, pozyskanie danych niezbędnych do przeprowadzenia zmian mogło trwać nawet miesiąc. W firmach o mniejszej skali działania wygląda to inaczej i dziś Tomasz Lewandowski ma codzienny dostęp do niezbędnych danych. Paweł Ratajczak z firmy CSS, obsługującej infrastrukturę informatyczną, dodaje, że niejednokrotnie problemem jest dostęp do informacji za pomocą zróżnicowanych narzędzi, takich jak: Internet, sieć firmowa VPN czy telefon komórkowy. Duże systemy nie zawsze potrafią zapewnić prosty dostęp za pośrednictwem wielu kanałów osobom o niewielkim przygotowaniu technicznym.

  • Wysoki koszt i długi czas wprowadzania nowych produktów. W firmie działającej w oparciu o tradycyjne systemy IT, obsługujące poszczególne procesy, czas potrzebny do wprowadzenia nowego produktu, lub nawet przeprowadzenia akcji marketingowej, jest długi. Nierzadko bowiem konieczne jest uruchomienie kolejnego systemu, mimo że zadania, jakie ma on wykonywać (np. fakturowanie, przyjmowanie zamówień itp.), realizują już inne aplikacje zainstalowane w firmie. Na przykład w części polskich banków obsługę klientów biznesowych i indywidualnych realizują oddzielne systemy, choć znaczna część ich funkcji jest taka sama. To drogie i nieefektywne rozwiązanie.

Menedżerowie są zgodni, że najważniejszym narzędziem pozwalającym na zwiększenie zdolności adaptacyjnych firmy do nowych modeli biznesowych będą systemy IT wspierające zarządzanie. Wskazują równocześnie konkretne obszary,w których – ich zdaniem – IT ma do odegrania kluczową rolę.

  • Utrudniona praca zespołów projektowych. Osoby tworzące zespoły projektowe złożone z pracowników różnych działów mają dostęp tylko do aplikacji wykorzystywanych w swoich obszarach biznesowych. W rezultacie w trakcie realizacji projektu rodzą się problemy z dostępem do tych samych danych, tworzeniem jednolitych wskaźników itp.

  • Ograniczony wkład działu IT w realizację strategii firmy. Tradycyjna organizacja działów IT sprawiła, że cele i horyzonty liderów biznesu i działu IT zaczęły się rozmijać. Wojciech Pytel z IBM BCS stwierdza wręcz, że mało jest firm, w których motorem działania dyrektora działu informatyki (CIO) jest strategia i wizja rozwoju biznesu w przyszłości. Częściowo zgadzają się z tym sami CIO. Dyrektorzy działów informatycznych, którzy wzięli udział w badaniu przeprowadzonym na początku 2005 roku przez Accenture, przyznali, że aż 39% czasu pracy ich jednostek pochłania utrzymywanie aplikacji i korygowanie ich błędów.

Elastyczność i innowacyjność: najważniejsze cechy firmy przyszłości

Systemy IT powinny wspierać priorytety biznesowe. Nie jest to już jednak – jak w niedawnej przeszłości – obniżka kosztów czy podniesienie sprawności operacyjnej. Obecnie do najczęściej wymienianych wyzwań przyszłości należy umiejętność reagowania na zmiany, czyli adaptacyjność oraz umiejętność wprowadzania innowacji. W badaniu przeprowadzonym w połowie 2005 roku przez Harvard Business Review Polska i Gallup Organization aż 45% menedżerów, poproszonych o wskazanie trzech najpoważniejszych wyzwań biznesowych najbliższych lat, wymieniło zwiększanie innowacyjności firmy. A 39% z nich uznało, że równie ważna jest poprawa jej elastyczności i sprawności operacyjnej. Jeszcze bardziej jednoznaczne są wyniki globalnego badania Biznes 2010. Podjęcie wyzwania zmiany przeprowadzonego na przełomie 2004 i 2005 roku przez Economist Intelligence Unit na zlecenie firmy SAP. Wynika z niego, że największym wyzwaniem dla zarządów dążących do budowy trwałej wartości firmy jest właśnie opanowanie sztuki szybkiej adaptacji do zmian. Jako ważne wyzwanie wskazało je aż 68% menedżerów na świecie i 64% w Polsce. Na drugim miejscu w badaniu światowym znalazło się przystosowywanie firmy do szybkiego wprowadzania innowacji. Wskazało na nie aż 57% respondentów na świecie i 45% w Polsce.

Nowe wyzwanie dla IT

Biznes stawia IT przed nowym wyzwaniem

Wspieranie elastyczności i innowacyjności firm jest więc zadaniem, które liderzy biznesu stawiają dziś przed nowoczesnymi systemami IT. Zwiększanie efektywności poszczególnych procesów w oderwaniu od strategii firmy przestało już być głównym i nierzadko jedynym celem zakupu systemów informatycznych. Potwierdza to raport Economist Intelligence Unit. Wynika z niego, że zdaniem aż 75% polskich menedżerów „technologia informatyczna będzie mieć decydujące znaczenie dla zdolności firmy do modyfikacji modelu biznesowego i wdrożenia strategii”. Wymieniając narzędzia ułatwiające zdolności przystosowawcze firmy, aż 62% z nich wskazuje na technologie umożliwiające analizę, przetwarzanie i wykorzystanie danych, czyli właśnie na wspierające zarządzanie systemy IT. Wskazują równocześnie konkretne obszary, w których – ich zdaniem – IT ma do odegrania kluczową rolę. Najważniejsze z nich dotyczą relacji z klientem, sprzedaży, marketingu, finansów oraz wsparcia przy wprowadzaniu nowych produktów i usług. Więcej informacji na temat obszarów, w których – zdaniem menedżerów – IT ma do odegrania najważniejszą rolę, można znaleźć w ramce Jaką rolę w firmie ma do odegrania IT.

Przestrzeń dla dużych zmian

Biznes stawia IT przed nowym wyzwaniem

Zjawisko gorsetu informatycznego, ograniczającego elastyczność i innowacyjność firmy, dotyczy tymczasem w mniejszym lub większym stopniu niemal wszystkich dużych firm. Sprostanie mu wymaga zaangażowania zarówno ze strony twórców oprogramowania oraz firm, które je wdrażają i obsługują, jak i ze strony końcowych użytkowników. Tak oto tworzy się przestrzeń dla cichej rewolucji nie tylko w technologii oraz w architekturze systemów wspomagających zarządzanie, lecz także w strukturze organizacyjnej firm korzystających z oprogramowania.

Ci, którzy pierwsi zrozumieją wagę tego wyzwania i zdołają wykorzystać IT do zwiększenia zdolności adaptacyjnych i innowacyjnych swoich przedsiębiorstw, mają duże szanse na zdobycie przewagi konkurencyjnej. Ci zaś, którzy ograniczą się do tradycyjnego podejścia do IT albo – związani gorsetem informatycznym – zatrzymają się w rozwoju, będą skazani na przeciętność, czyli na wykorzystywanie IT tylko tak, jak na łamach Harvard Business Review przepowiadał Nicholas G. Carr – jako powszechnie dostępne narzędzie, które nie daje przewagi konkurencyjnej (szerzej patrz ramka Czy IT się liczy?).

O autorach
Tematy

Może Cię zainteresować

• Jak generować wartość z AI dzięki małym transformacjom w biznesie - Webster
Premium
Jak generować wartość z AI dzięki małym transformacjom w biznesie

Liderzy skutecznie wykorzystują duże modele językowe, stopniowo minimalizując ryzyko i tworząc solidne fundamenty pod przyszłe transformacje technologiczne, dzięki czemu generują realną wartość dla swoich organizacji.

Niespełna dwa lata temu generatywna sztuczna inteligencja (GenAI) trafiła na czołówki stron gazet, zachwycając swoimi niezwykłymi możliwościami: mogła prowadzić rozmowy, analizować ogromne ilości tekstu, dźwięku i obrazów, a nawet tworzyć nowe dokumenty i dzieła sztuki. To najszybsze w historii wdrożenie technologii przyciągnęło ponad 100 mln użytkowników w ciągu pierwszych dwóch miesięcy, a firmy z różnych branż rozpoczęły eksperymenty z GenAI. Jednak pomimo dwóch lat intensywnego zainteresowania ze strony kierownictwa i licznych prób wdrożeniowych nie widać wielkoskalowych transformacji biznesowych, które początkowo przewidywano. Co się stało? Czy technologia nie spełniła oczekiwań? Czy eksperci się pomylili, wzywając do gigantycznych zmian? Czy firmy były zbyt ostrożne? Odpowiedź na te pytania brzmi: i tak, i nie. Generatywna sztuczna inteligencja już teraz jest wykorzystywana w wielu firmach, ale nie – jako lokomotywa radykalnej transformacji procesów biznesowych. Liderzy biznesu znajdują sposoby, by czerpać realną wartość z dużych modeli językowych (LLM), nie modyfikując całkowicie istniejących procesów. Dążą do małych zmian (small t) stanowiących fundament pod większe przekształcenia, które dopiero nadejdą. W tym artykule pokażemy, jak robią to dzisiaj i co możesz zrobić, aby tworzyć wartość za pomocą generatywnej sztucznej inteligencji.

Premium
Polski przemysł na rozdrożu

Stoimy przed fundamentalnym wyborem: albo dynamicznie przyspieszymy wdrażanie automatyzacji i robotyzacji, co sprawi, że staniemy się aktywnym uczestnikiem czwartej rewolucji przemysłowej, albo pogodzimy się z perspektywą erozji marż pod wpływem rosnących kosztów operacyjnych i pogłębiającego się strukturalnego niedoboru wykwalifikowanej siły roboczej.

Jak alarmują prognozy Polskiego Instytutu Ekonomicznego, do 2030 r. w samej Europie może zabraknąć nawet 2,1 mln wykwalifikowanych pracowników, co czyni automatyzację nie jedną z możliwości, lecz strategiczną koniecznością. Mimo że globalnie liczba robotów przemysłowych przekroczyła już 4,2 mln jednostek, a w Europie w 2023 r. wdrożono rekordowe 92,4 tys. nowych robotów, Polska wciąż pozostaje w tyle. Nasz wskaźnik gęstości robotyzacji, wynoszący zaledwie 78 robotów na 10 tys. pracowników przemysłowych, znacząco odbiega od europejskiego lidera – Niemiec (397 robotów na 10 tys. pracowników), czy globalnego pioniera – Korei Południowej (tysiąc robotów na 10 tys. pracowników). W Scanway – firmie, która z sukcesem łączy technologie rozwijane dla sektora kosmicznego z potrzebami przemysłu – jesteśmy przekonani, że przyszłość konkurencyjności leży w inteligentnym wykorzystaniu danych, zaawansowanej automatyzacji opartej na AI oraz strategicznej gotowości do wprowadzania zmian technologicznych. Czy jednak zaawansowana wizja maszynowa napędzana przez sztuczną inteligencję może się stać katalizatorem, który pozwoli sprostać wyzwaniom i odblokować uśpiony potencjał innowacyjny polskiej gospodarki?

Premium
Zamień konflikt we współpracę

Destrukcyjny konflikt w zespole zarządzającym może zahamować rozwój organizacji. Skuteczne zarządzanie takimi napięciami wymaga od liderów świadomego odejścia od rywalizacji o władzę na rzecz współpracy oraz strategicznego, systemowego myślenia.

Konflikt w zespole zarządzającym, szczególnie wtedy gdy przeradza się w trwały, emocjonalny antagonizm, staje się realnym zagrożeniem dla efektywności całej organizacji. Studium przypadku firmy X-Style.

Jak zapewnić stabilność i elastyczność na rynku zielonej energii?

Dynamiczne zmiany na rynku energii oraz rosnące znaczenie OZE i celów ESG stawiają przed firmami nowe wyzwania. W tym kontekście Reo.pl (Grupa Enerconet) kładzie nacisk na elastyczność, dogłębną analizę potrzeb klienta i transparentność danych. O strategiach budowania długoterminowych relacji i zapewniania przewidywalności w sektorze odnawialnym opowiada Grzegorz Tomasik, prezes Reo.pl. 

Reo.pl działa na polskim rynku od 2022 roku. Jakie wyzwania napotkali państwo przy wprowadzaniu elastyczności i dostosowywaniu się do dynamicznych zmian w sektorze OZE?

Chociaż marka Reo.pl powstała na początku 2022 r., nasza grupa – Enerconet – działa na rynku energetycznym już od 2007 r. Ta wieloletnia obecność w sektorze OZE i doświadczenie w obrocie energią dają nam status dojrzałego podmiotu, wspartego silnym zespołem i dogłębną znajomością branży.

Od 2007 r. sektor OZE przeszedł znaczącą transformację, obejmującą regulacje, mechanizmy rynkowe i podejście firm do zakupu zielonej energii. Kluczową zmianą był rozwój bezpośrednich kontraktów (P2P) między wytwórcami OZE a odbiorcami końcowymi. Spółki tworzące dziś Enerconet aktywnie uczestniczyły w tej ewolucji od samego początku, analizując rynek i wypracowując skuteczne rozwiązania, co ostatecznie doprowadziło do uruchomienia platformy Reo.pl.

Premium
Gdy projekt wymyka się spod kontroli

Polskie firmy technologiczne coraz częściej realizują złożone zlecenia dla międzynarodowych gigantów. Jednak nawet najlepiej przygotowany zespół może przy takim projekcie natknąć się na nieoczekiwane przeszkody. Przykład firmy Esysco wdrażającej szyfrowanie poczty e-mail dla jednego z największych niemieckich banków pokazuje, jak szybko może runąć precyzyjnie zaplanowany harmonogram oraz jak radzić sobie z nieprzewidywalnymi wyzwaniami.

Polskie firmy technologiczne coraz częściej zdobywają międzynarodowe kontrakty i realizują projekty, które jeszcze niedawno były zarezerwowane wyłącznie dla międzynarodowych rywali. Dzięki temu zdobywają zagraniczne rynki, osiągając imponujące wyniki eksportu usług IT, który w 2023 r. przekroczył 16 mld dolarów. W ostatniej dekadzie przychody branży wzrosły niemal czterokrotnie, a wartość eksportu – aż 7,5 razy, dzięki czemu polski sektor IT stał się motorem rodzimego eksportu. Kluczowymi kierunkami ekspansji są Stany Zjednoczone, Niemcy i Wielka Brytania, a wśród najsilniejszych obszarów znajdują się fintech, cyberbezpieczeństwo, sztuczna inteligencja, gry oraz rozwój oprogramowania.

Polska wyróżnia się w regionie Europy Środkowo-Wschodniej jako największy eksporter usług IT, przewyższając Czechy czy Węgry, a pod względem jakości specjalistów IT zajmuje trzecie miejsce na świecie. Jednak do pełnego wykorzystania tego potencjału konieczne jest pokonanie barier takich jak ograniczony dostęp do kapitału na ekspansję, rosnące koszty pracy oraz niedostateczne doświadczenie w międzynarodowej sprzedaży i marketingu. To jednak nie wszystko. Przy współpracy z międzynarodowymi gigantami trzeba również pamiętać o nieznanej polskim wdrożeniowcom skali, złożoności i nieprzewidywalności towarzyszącym tak wielkim projektom. Dobrym przykładem może być nasze wdrożenie dla jednego z największych niemieckich banków, z którym podpisaliśmy kontrakt na wprowadzenie systemu zabezpieczeń e-maili dla ponad 300 tys. użytkowników rozsianych po całym świecie. Technologicznie byliśmy gotowi, ale rzeczywistość szybko zweryfikowała nasze plany.

Premium
Praktyczny poradnik kreowania wartości z dużych modeli językowych

Gdy w 2022 r. pojawiły się powszechnie dostępne duże modele językowe (LLM), ich potężna zdolność do generowania tekstu na żądanie zapowiadała rewolucję w produktywności. Jednak mimo że te zaawansowane systemy AI potrafią tworzyć płynny tekst w języku naturalnym i komputerowym, to są one dalekie od doskonałości. Mogą halucynować, wykazywać się logiczną niespójnością oraz produkować treści nieadekwatne lub szkodliwe.

Chociaż technologia ta stała się powszechnie dostępna, wielu menedżerów nadal ma trudności z rozpoznawaniem przypadków użycia LLM-ów, w których poprawa produktywności przewyższa koszty i ryzyka związane z tymi narzędziami. Potrzebne jest bardziej systematyczne podejście do wykorzystywania modeli językowych, tak aby uefektywnić procesy biznesowe, a jednocześnie kontrolować słabe strony LLM-ów. Proponuję trzy kroki ułatwiające osiągnięcie tego celu. Po pierwsze, należy rozłożyć proces na mniejsze zadania. Po drugie, trzeba ocenić, czy każde zadanie spełnia tzw. równanie kosztów GenAI, które szczegółowo wyjaśnię w tym artykule. Jeśli ten warunek zostanie spełniony, należy uruchomić projekt pilotażowy, iteracyjnie oceniać jego wyniki oraz na bieżąco wprowadzać zmiany w celu poprawy rezultatów.

Kluczowe w tym podejściu jest pełne zrozumienie, w jaki sposób mocne i słabe strony modeli językowych odpowiadają specyfice danego zadania; jakie techniki umożliwiają ich skuteczną adaptację w celu zwiększenia wydajności; oraz jak te czynniki wpływają na bilans kosztów i korzyści – a także na ocenę ryzyka i potencjalnych zysków – związanych z wykorzystaniem modeli językowych do podnoszenia efektywności realizowanych działań.

Premium
Dlaczego odważne pomysły giną w szufladach menedżerów i co z tym zrobić?

Najbardziej innowacyjne, nietypowe idee często nie zostają zrealizowane – nie dlatego, że są złe, ale dlatego, że wywołują niepewność. Co może pomóc menedżerom w podejmowaniu ryzykownych, lecz potencjalnie przełomowych decyzji? Kluczowe okazuje się świadome budowanie sieci doradczej.

Menedżerowie, którzy są świadomi znaczenia innowacji w rozwoju organizacji, często zachęcają członków swoich zespołów do dzielenia się świeżymi i kreatywnymi pomysłami. Jednak wielu pracowników skarży się, że ich najlepsze propozycje są przez zwierzchników często pomijane, odrzucane lub niewłaściwie rozumiane.

Paradoksalnie to właśnie menedżerowie mogą stanowić jedną z największych barier dla innowacji. Mocno zakorzenieni we własnych obszarach specjalizacji, często nie dostrzegają wartości nowatorskich idei – szczególnie wtedy, gdy pomysły te wyznaczają nowe ścieżki w ich dziedzinie.

AI dla wszystkich - Mechło
Premium
AI dla wszystkich: jak ją wdrożyć w firmie?

Sztuczna inteligencja nie jest już zarezerwowana wyłącznie dla dużych korporacji i technologicznych gigantów. Dziś każdy może korzystać z narzędzi opartych na AI, a bariera kosztów znacząco się obniżyła. To jednak nie znaczy, że korzystanie z tych technologii jest proste i zrozumiałe dla wszystkich.

Powszechna dostępność sztucznej inteligencji (AI) nie rozwiązuje kluczowego problemu: braku wiedzy o tym, jak skutecznie i odpowiedzialnie z niej korzystać. Dlatego edukacja staje się nie tylko wsparciem, ale wręcz warunkiem realnego wykorzystania potencjału tej technologii. Umiejętność pracy z AI powinna być dziś traktowana jak podstawowa kompetencja, niezbędna zarówno w życiu zawodowym, jak i codziennym. Tym bardziej, że generatywna sztuczna inteligencja (GenAI) coraz śmielej wkracza na polski rynek, oferując firmom wiele korzyści: począwszy od automatyzacji drobnych zadań aż po strategiczne przedsięwzięcia.

Premium
Jak zarządzać długiem technologicznym w erze AI

Sztuczna inteligencja rewolucjonizuje świat biznesu, ale jednocześnie przyczynia się do narastania długu technologicznego w firmach. Oto cztery kluczowe wskazówki dla liderów, które pomogą świadomie zarządzać kompromisami i stworzyć przestrzeń na innowacje.

Dług technologiczny działa jak kotwica, która spowalnia wysiłki liderów biznesu zmierzające do sprawnego zarządzania organizacją. Dodatkowa praca i nagromadzone koszty wynikające z doraźnych rozwiązań, nieaktualnych aplikacji i starzejącej się infrastruktury ograniczają zdolność firm do innowacji, konkurowania i długoterminowego rozwoju.

Pewien poziom długu technologicznego jest nieunikniony. Aby zachować elastyczność, przedsiębiorstwa często wdrażają nowe technologie w ekspresowym tempie, świadome, że w przyszłości będą musiały ponieść koszty modernizacji tych systemów. Ten kompromis staje się jednak coraz trudniejszy w miarę postępującej implementacji sztucznej inteligencji. Przy rocznych kosztach przekraczających 2,41 bln dolarów w samych tylko w Stanach Zjednoczonych, dług technologiczny nie jest już wyłącznie problemem IT – to realne obciążenie biznesowe, które wymaga uwagi na najwyższym szczeblu zarządzania.

Premium
Przyszłość należy do hybrydowych zespołów ludzi i agentów

Paul Baier i Johna J. Sviokli twierdzą, że generatywna sztuczna inteligencja nie jest kolejnym narzędziem do automatyzacji, lecz stanowi jakościową zmianę sposobu, w jaki organizacje uczą się, gromadzą wiedzę i przekuwają ją w przewagę konkurencyjną. Kluczowym pojęciem, które wprowadzają autorzy, jest WINS work, czyli praca oparta na słowach (words), obrazach (images), liczbach (numbers) i dźwiękach (sounds). To właśnie ten obszar, ich zdaniem, ulegnie najgłębszej transformacji.

Baier i Sviokla zwracają uwagę, że paradoksalnie uniwersalność i szerokie spektrum zastosowań generatywnej sztucznej inteligencji (GenAI) stanowią istotne utrudnienie w jej praktycznym wdrażaniu. Firmy, które najskuteczniej wykorzystują potencjał tej technologii, robią to, traktując ją jako integralną zdolność organizacyjną, a nie jedynie izolowane rozwiązanie technologiczne. Autorzy proponują nowy model zarządzania, nazywany Teorią A. Zakłada ona, że organizacje powinny zmienić sposób postrzegania pracy, koncentrując się na współpracy ludzi i agentów (a więc modeli wyposażonych w dodatkowe narzędzia informatyczne). W takim podejściu najważniejszy jest dialog między ludźmi a maszynami, w którym role asystowania, uzupełniania i automatyzacji są dynamicznie przypisywane w zależności od stopnia strukturyzacji zadania. Takie podejście pozwala na stopniową zmianę krzywej uczenia się w pracy kognitywnej typu WINS. Historycznie każda znacząca zmiana paradygmatu zarządzania prowadziła do ulepszenia mechanizmów uczenia się, co sugeruje, że efektywne
wdrożenie GenAI w ramach Teorii A może być kolejnym krokiem w tej ewolucji przynoszącym organizacjom długoterminową przewagę konkurencyjną.

Materiał dostępny tylko dla subskrybentów

Jeszcze nie masz subskrypcji? Dołącz do grona subskrybentów i korzystaj bez ograniczeń!

Subskrybuj

Newsletter

Otrzymuj najważniejsze artykuły biznesowe — zapisz się do newslettera!