Streszczenie: W dobie rosnącej automatyzacji i zaawansowania sztucznej inteligencji, która przejmuje zadania analityczne, ludzka kreatywność zyskuje na znaczeniu jako najcenniejszy zasób. AI nie jest w stanie replikować unikalnych ludzkich zdolności, takich jak myślenie nieszablonowe, empatia czy generowanie przełomowych pomysłów. Kreatywność staje się kluczową kompetencją przyszłości, niezbędną do rozwiązywania złożonych problemów, wprowadzania innowacji i budowania przewagi konkurencyjnej. Firmy powinny tworzyć środowisko wspierające rozwój kreatywności pracowników. Przyszłość należy do synergii między technologią AI a ludzką pomysłowością, gdzie to właśnie kreatywność będzie napędzać postęp i tworzyć nową wartość.
„Czy pamiętasz czasy, kiedy szkoła polegała wyłącznie na odrabianiu prac domowych, testach i powtarzaniu materiału?” – pyta Po-Shen Loh, znany matematyk i trener amerykańskiej drużyny International Math Olympiad. Ten tradycyjny model nauczania szybko traci na znaczeniu w szybko rozwijającej się erze sztucznej inteligencji. Świat nie ceni już tylko odrabiania prac domowych – teraz liczy się umiejętność samodzielnego ich tworzenia i oceniania.
Ta radykalna zmiana nie jest tylko teoretyczna; to esencja tego, co z pasją przedstawia Loh, wykładowca na Uniwersytecie Carnegie Mellon i pionierski przedsiębiorca społeczny. Dla liderów biznesu, nauczycieli i rodziców, także w Polsce, gdzie innowacje mają kluczowe znaczenie dla utrzymania globalnej konkurencyjności, jego spostrzeżenia mogą okazać się przełomowe.
Kreatywność a zmiana w AI
„Jeśli chcesz zrobić cokolwiek w dzisiejszym świecie” – zauważa Loh – „coraz częściej pierwszą rzeczą, jaką robisz, jest zapytanie ChataGPT”. Jednak poleganie wyłącznie na sztucznej inteligencji, wbrew powszechnej opinii, nie eliminuje potrzeby na ludzką pomysłowość. Jest wręcz przeciwnie, AI wzmacnia to zapotrzebowanie. Rola człowieka wobec rozwoju AI, została przekształcona w kierunku rozwiązywania problemów – wykorzystując ogromne możliwości sztucznej inteligencji do inspirowania, ale nie zastępowania kreatywnego myślenia. Praca Loh koncentruje się wokół tak sformułowanego problemu zależności pomiędzy rozwojem technokratyzmu a zapotrzebowania na kreatywne myślenie. Zamiast szkolić uczniów w powtarzalnym rozwiązywaniu testów, jego innowacyjne programy edukacyjne koncentrują się głównie na wdrażaniu i rozwijaniu umiejętności edukacyjnych związanych z algebrą, geometrią, kombinatoryką i teorią liczb – dziedzinach zaprojektowanych w sposób szczególny do wyostrzania umiejętności rozwiązywania problemów i kreatywnego myślenia. Wyżej wymienione obszary, to dziedziny, które przygotowują uczniów nie tylko do stawienia czoła nieznanym wyzwaniom, ale także do nieszablonowego postrzegania zależności między wieloma zmiennymi i szukaniu rozwiązań poza utartymi schematami.
„Problem z zapałkami”
Czy kiedykolwiek próbowałeś stworzyć cztery trójkąty z sześciu zapałek o równej długości? Większość ludzi mierząca się z tym wyzwaniem, ogranicza się do płaskich, dwuwymiarowych kształtów. Ale Loh udziela wspaniałej lekcji kreatywności, budując piramidę – przestrzenną figurę trójwymiarową. Na tym właśnie polega kreatywność, którą Loh stara się forsować w swoich założeniach edukacyjnych – zmiana założeń, redefinicja ograniczeń, dostrzeganie możliwości tam, gdzie inni widzą ślepy zaułek.
W tym podejściu nie chodzi tylko o matematykę. W rzeczywistości jest to dokładnie ten rodzaj myślenia, którego potrzebują dziś odnoszące sukcesy biznesy. Analizując rynki światowe można dostrzec zależność, że pośród firm, które rozwijają się w warunkach wielu niepewności gospodarczych, znaczna część z nich wspiera środowisko ciągłej ciekawości intelektualnej i ducha innowacji.
Dlaczego relacje międzyludzkie mają znaczenie
Co ciekawe, podejście Loh do edukacji matematycznej integruje komedię improwizowaną i dramat. „Nawet taki matematyczny nerd jak ja, odniósł ogromne korzyści z improwizowanych zajęć aktorskich” – śmieje się Loh. Jednak sedno sprawy jest bardzo ważne – skuteczna komunikacja i inteligencja emocjonalna (ang. EQ, Emotional Intelligence) mają kluczowe znaczenie. W dzisiejszym świecie sama wiedza techniczna już nie wystarczy.
Okazuje się, że prezentowane przez Loh podejście do profilowania systemów edukacyjnych, może stanowić nieocenioną wiedzę dla firm. Zastanówmy się przez chwilę na tym ile technicznie genialnych projektów nie powiodło się z powodu słabej komunikacji lub braku empatii w zespole? Unikalny ekosystem Loh łączy geniuszy matematycznych, utalentowanych aktorów i pełnych pasji nauczycieli, rozwiązując problemy każdej z tych grup. Rezultat? Skalowalny model, w którym wszyscy wygrywają, od uczniów uczących się matematyki w porywających sesjach transmitowanych na żywo, aż po aktorów znajdujących sensowne zatrudnienie.
Lekcje z ławki w parku
Nieustanna podróż Loh w kierunku kreatywności i przedsiębiorczości została w znacznym stopniu ukształtowana przez prowadzenie wykładów z matematyki w parkach amerykańskich miast. Każda interakcja była czymś więcej niż wykładem – była to nieoceniona okazja do odkrycia klientów w świecie rzeczywistym. Loh nie tylko teoretyzował rozwiązania matematyczne i edukacyjne; zanurzył się bezpośrednio w życiu i wyzwaniach swoich słuchaczy.
Polskie firmy mogą wyciągnąć z tego ważną lekcję – prawdziwa innowacja wymaga interakcji z rzeczywistymi potrzebami. Firmy, które prosperują, to te, które pozostają ciekawe, empatyczne i bezpośrednio zaangażowane w swój rynek.
Tworzenie wartości w erze AI
Ostatecznie Loh z pasją opowiada się za nowym rodzajem przedsiębiorczości – skoncentrowanym na tworzeniu trwałej wartości, a nie tylko przychodów. W świecie coraz bardziej napędzanym przez rozwój sztucznej inteligencji, osoby i firmy odnoszące największe sukcesy będą tymi, które stawiają na kreatywność, empatię i ciągłe uczenie się.
„Moją definicją sukcesu nie jest zarabianie mnóstwa pieniędzy” – podkreśla Loh, „to przekonanie ogromnej liczby ludzi do czerpania radości z myślenia”. Dla polskich firm, które chcą wyróżnić się w coraz bardziej zautomatyzowanym świecie, przyjęcie takiego sposobu myślenia nie jest tylko idealistyczne, a może okazać się zupełnie jest strategiczne. Pytanie nie brzmi, czy powinniśmy być kreatywni, ale raczej, jak wesprzeć model edukacji, by sobie na to pozwolić?