Reklama
Dołącz do liderów przyszłości i zdobądź przewagę! Sprawdź najnowszą ofertę subskrypcji
Premium
Sztuczna inteligencja i uczenie maszynowe
Magazyn (Nr 12, grudzień 2021 - styczeń 2022)

Czy Black Friday odejdzie do lamusa?

1 grudnia 2021 19 min czytania
Zdjęcie Paulina Kostro - Redaktor "ICAN Management Review" oraz "MIT Sloan Management Review Polska" 
Paulina Kostro
Czy Black Friday odejdzie do lamusa?

Największe święto zakupów za nami. Wysokie ceny produktów spowodowane kosztami energii i galopującą inflacją, zerwane łańcuchy dostaw i zawyżane ceny promocyjnych produktów kładły w tym roku cień na ulubione święto konsumentów. Eksperci są jednak zgodni – „czarny piątek” z nami zostanie, ale w zmienionej formie.

W sieci pojawia się wiele poradników dotyczących tego, jak e‑sprzedawcy powinni przygotować się na zwiększony ruch wynikający z zakupowych świąt zza oceanu, czyli właśnie Black Friday i Cyber Monday, coraz częściej określanych jako Cyberweek. Wszyscy ci, którzy korzystali z promocyjnych zakupów w tym okresie w Polsce, zdają sobie sprawę z faktu, że akurat naszych rodaków megaobniżki cen często nie dotyczą. Dodatkowo należy podkreślić, że w tym roku rabaty będą jeszcze niższe. Wszystko przez galopującą inflację, która napędzana jest przede wszystkim zerwaniem łańcuchów dostaw i kosztami energii. Czy to oznacza, że Cyber Monday i Black Friday odejdą do lamusa, a w przyszłym roku możemy spodziewać się odejścia rodaków od tego „święta”, na rzecz choćby smart shoppingu, czyli inteligentnych zakupów?

Od krachu finansowego po święto zakupów

Black Friday, czyli „czarny piątek”, przypada na pierwszy piątek po Święcie Dziękczynienia w Stanach Zjednoczonych. Jaki jest jednak powód powstania tego „święta” i skąd wzięła się jego nazwa?

Niegdyś przymiotnikiem „czarny” określano dni, podczas których zdarzało się coś złego. Dobrym przykładem takiego użycia jest Black Monday (Czarny Poniedziałek) – dzień, w którym nastąpił krach na giełdzie nowojorskiej. Co ciekawe, sformułowanie „czarny piątek” ma podobną historię. Najwcześniej użyto go w 1869 roku. 24 września miał miejsce krach na amerykańskim rynku złota, do którego doprowadzili dwaj finansiści z Wall Street – Jay Gould i Jim Fisk.

Pierwsze wzmianki o „czarnym piątku” w formie, jaką znamy obecnie, pojawiły się w latach 50. XX w. Policja filadelfijska użyła tego sformułowania do opisania korków ulicznych i tłoku w sklepach. Wiemy to dzięki reklamie, która pojawiła się w 1966 roku w czasopiśmie dla kolekcjonerów znaczków – „The American Philatelist”. Zarchiwizowany jej fragment pojawił się w wątku na The Linguist List – forum internetowym prowadzonym przez Wydział Lingwistyki Uniwersytetu Indiana. Jak czytamy: (…) „Czarny piątek” oficjalnie otwiera sezon zakupów świątecznych w centrum miasta, przynosząc ze sobą zazwyczaj ogromne korki i przepełnione chodniki, ponieważ sklepy w centrum miasta są oblegane od otwarcia do zamknięcia. Warto przy tym dodać, że zwyczajowo w pierwszy piątek po Święcie Dziękczynienia wiele osób brało wolne, aby przedłużyć sobie świąteczny weekend.

Co ciekawe, Święto Dziękczynienia obchodzono niegdyś w ostatni czwartek listopada, jednak w 1939 roku prezydent Franklin D. Roosvelt ugiął się pod presją National Retail Dry Goods Association i przesunął je o tydzień, by było wcześniej, po to właśnie, by przedłużyć świąteczny sezon zakupowy. Oczywiście wywołało to powszechne kontrowersje i zamieszanie – wówczas jedynie 23 stany przyjęły tę zmianę, co zostało ostatecznie sprostowane dopiero dwa lata później, kiedy Kongres zdecydował, że Święto Dziękczynienia będzie mieć miejsce w czwarty czwartek listopada.

„Czarny piątek” nabrał nowego znaczenia w latach 80. XX wieku. Detaliści sprzedawali tego dnia tyle towarów, że niektórzy tylko dzięki temu „świętu” zamykali swoje roczne przychody „na plusie”. W rezultacie pod koniec ubiegłego wieku, wraz z rozwojem internetu, trend listopadowego, piątkowego szaleństwa zakupowego rozprzestrzenił się na cały świat. Jednocześnie późniejsze przeniesienie się zakupów do sieci sprawiło, że do „czarnego piątku” dołączyło kolejne święto zakupowe – Cyber Monday. Dziś dość często w odniesieniu do tego święta zakupów używa się określenia Black Week (czarny tydzień), ponieważ sprzedawcy, w szczególności ci cyfrowi, obniżają ceny na wybrane produkty przez cały tydzień. Dzięki temu nie muszą martwić się o nadmierny ruch na stronie podczas jednego dnia – zostaje on rozłożony na siedem, a czasem osiem dni.

Zostało 83% materiału do przeczytania

Materiał dostępny tylko dla subskrybentów

Dołącz do subskrybentów MIT Sloan Management Review Polska Premium!

Kup subskrypcję
O autorach
Tematy

Może Cię zainteresować

Jak koncepcje lean management i just-in-time sprawdzają się w czasach niepewności? Jak lean management i just-in-time sprawdzają się w czasach niepewności?

Nazbyt często reakcją biznesu na niepewne czasy jest nicnierobienie, czyli „czekanie i obserwowanie”. Niestety takie podejście oznacza, że ​​biznes nie jest przygotowany na nadchodzące zmiany. Zdecydowanie lepszym rozwiązaniem jest wykonanie proaktywnych kroków, zmierzających do uzbrojenia firmy w elastyczność, pozwalającą na szybkie reagowania na nieprzewidywalne zdarzenia. Oto, czego uczy nas podejście lean management.

Niepewność to według wielu ekspertów najgorsze, co może spotkać biznes. Nie można bowiem przyjąć za pewnik żadnego z dostępnych rozwiązań. Niektórzy decydują się nie wprowadzać żadnych działań, czekając na jakikolwiek sygnał o stabilizacji. Inni gromadzą zapasy, a jeszcze inni wybierają wręcz odwrotne rozwiązanie – reagowania na bieżąco na poszczególne sygnały. Do zalecanych rozwiązań zalicza się w tej sytuacji koncepcja „szczupłego zarządzania”, która swoimi korzeniami sięga do Japonii lat 80. Chociaż wiele z jej założeń może okazać się trafne, warto pamiętać, że czasy się zmieniły, a warunki gospodarcze podlegają ciągłej ewolucji. W związku z tym nawet do strategii opartej na elastyczności warto podejść z odrobiną dystansu i dostosować ją do wszystkich zmiennych. Jak właściwie zaimplementować lean management, ze szczególnym uwzględnieniem just-in-time, w realiach niepewności gospodarczej, żeby na tym skorzystać z jednoczesną redukcją ryzyka?

Lider przyszłości? Ten, który potrafi współpracować

Współczesne życie zawodowe wymaga nie tylko doskonałości indywidualnej, ale także rozwijania umiejętności współpracy. Mistrzostwo i współdziałanie to dwa filary produktywności i sensu pracy. Autorka pokazuje, że współpraca bywa trudna — krucha, podatna na obojętność i konflikty — ale też niezwykle wartościowa. Poprzez badania, osobiste doświadczenia i refleksje wskazuje, jak relacje, sieci kontaktów oraz świadome budowanie otwartości wpływają na rozwój zawodowy. Kluczowe jest pielęgnowanie postawy opartej na zaufaniu, hojności i ciekawości oraz umiejętność zadania pytania, które zapala iskrę porozumienia i wspólnego działania.

Intuicja w biznesie: jak świadomie wykorzystywać nieświadome procesy decyzyjne

W dynamicznym środowisku współczesnego biznesu liderzy muszą szybko i skutecznie reagować na rosnącą złożoność oraz niepewność otoczenia. Choć przez dziesięciolecia dominowały podejścia oparte przede wszystkim na racjonalnej analizie danych, najnowsze badania psychologiczne wyraźnie wskazują na coraz większą rolę intuicji – zwłaszcza w sytuacjach wymagających podejmowania złożonych decyzji. Okazuje się, że myślenie intuicyjne, czyli procesy zachodzące poza świadomą percepcją decydenta, może być kluczem do lepszych wyników w sytuacjach, w których świadoma analiza osiąga swoje naturalne ograniczenia.

Niniejszy artykuł przedstawia koncepcję tzw. „deliberacji bez uwagi” (deliberation without attention), opisaną pierwotnie przez Maartena Bosa i jego współpracowników. Wyjaśnia, w jaki sposób menedżerowie mogą świadomie integrować intuicję z analitycznymi metodami decyzyjnymi, by poprawić skuteczność i trafność swoich wyborów.

Niewygodna prawda o modnych stylach zarządzania

Setki teorii, modne style i głośne hasła, a jednak wciąż zadajemy to samo pytanie: co naprawdę sprawia, że lider jest skuteczny? Najnowsze badania pokazują, że odpowiedź jest prostsza (i mniej wygodna), niż się wydaje.  Transformacyjny, autentyczny, służebny, sytuacyjny – słownik współczesnego lidera puchnie od kolejnych „rewolucyjnych” stylów przywództwa. Co kilka lat pojawia się nowy trend, okrzyknięty brakującym elementem układanki skutecznego zarządzania ludźmi.

Dolar po raz pierwszy od wielu lat może stracić swój status "bezpiecznej przystani" dla inwestorów Czy dolar przestaje być „bezpieczną przystanią”? Czarny scenariusz dla waluty światowego hegemona

Dolar przez dekady dawał inwestorom to, czego najbardziej potrzebowali w czasach kryzysu: stabilność. Dziś ta pewność znika. Agresywna polityka celna USA, utrata zaufania do amerykańskich instytucji i rosnące znaczenie alternatywnych walut sprawiają, że świat finansów wchodzi w erę większej zmienności i nieprzewidywalności. Dla firm – również w Polsce – oznacza to konieczność przemyślenia strategii walutowej, dywersyfikacji ekspozycji i aktywnego zarządzania ryzykiem. Dolar jeszcze nie upadł, ale jego hegemonia już została podważona.

Zmiana nastrojów – konsekwencje wojny handlowej

Na początku kwietnia Stany Zjednoczone ogłosiły szerokie cła importowe, obejmujące niemal wszystkie grupy towarowe. Choć większość tych restrykcji została już wycofana lub zawieszona, a między USA i Chinami podpisano tymczasowe porozumienie handlowe, to wydarzenia te zachwiały wizerunkiem USA jako ostoi stabilności. Tym razem, zamiast klasycznego wzrostu wartości dolara w reakcji na globalną niepewność, indeks dolara spadł od początku roku o 6,4%.

Dla wielu inwestorów to sygnał, że coś się zmieniło. Kiedyś dolar wzmacniał się niezależnie od źródła kryzysu – nawet jeśli to właśnie Stany Zjednoczone były jego epicentrum. Dziś ta zasada przestaje działać.

Jaka przyszłość czeka menedżerów średniego szczebla? Przyszłość menedżerów średniego szczebla w erze AI i niepewności

W świecie, w którym sztuczna inteligencja coraz śmielej przejmuje zadania wymagające zaawansowanych kompetencji poznawczych, a organizacje funkcjonują w warunkach ciągłych zakłóceń, pytanie o przyszłość menedżerów średniego szczebla nabiera nowego znaczenia. Czy rozwój AI oraz trendy związane ze „spłaszczaniem” struktur organizacyjnych zwiastują kres ich roli? A może – paradoksalnie – ich znaczenie dopiero teraz zacznie rosnąć?
Gartner prognozuje, że do 2026 r. 20% organizacji IT zredukuje ponad połowę stanowisk menedżerskich dzięki AI. Natomiast według Korn Ferry już 44% pracowników w USA twierdzi, że ich firma ograniczyła liczbę ról menedżerskich. Jak zatem kształtuje się przyszłość menedżerów średniego szczebla w obliczu prężnie rozwijającej się sztucznej inteligencji i niepewności?

Mit końca menedżerów średniego szczebla

W debacie publicznej cyklicznie przebija się temat roli średniego szczebla zarządzania. Niejednokrotnie wieszczy się jego koniec, argumentując, że ten obszar stracił na aktualności. Jak przypominają Gretchen Gavett i Vasundhara Sawhney na łamach „Harvard Business Review”, już w 2011 r. HBR zadawał to pytanie, a BBC powróciło do niego cztery lata później. Tymczasem dane amerykańskiego Bureau of Labor Statistics pokazują odwrotny trend. Udział menedżerów średniego szczebla w rynku pracy wzrósł – z 9,2% w 1983 do 13% w 2022 roku.

Jak wybitne firmy napędzają produktywność całych gospodarek

Współczesne gospodarki stoją przed szeregiem fundamentalnych wyzwań: malejąca liczba osób w wieku produkcyjnym, rosnące koszty transformacji energetycznej oraz zadłużenie publiczne sięgające historycznych poziomów. Wszystko to prowadzi do jednego pytania: co może zapewnić trwały wzrost gospodarczy w nadchodzących dekadach? Odpowiedź ekspertów z McKinsey Global Institute (MGI) jest jednoznaczna – kluczowym źródłem wzrostu musi być produktywność. Jednak nowością w ich podejściu jest wskazanie, że to nie cała gospodarka rośnie równomiernie, lecz wybrane firmy – „Standouts” – które działają jak motory ciągnące resztę za sobą.

Od Big Data do Smart Data – jak firmy podejmują lepsze decyzje dzięki danym predykcyjnym

Obecnie przedsiębiorstwa dysponują ogromnymi zbiorami danych (Big Data), dlatego coraz ważniejsze staje się umiejętne ich przetwarzanie i wykorzystywanie do podejmowania decyzji.
Dane predykcyjne, które są wynikiem zaawansowanej analityki i działania sztucznej inteligencji (AI), stają się kluczowym elementem w zarządzaniu firmami. Przejście od Big Data do Smart Data pozwala organizacjom na lepszą segmentację, prognozowanie i podejmowanie bardziej trafnych decyzji, co stanowi fundament w dynamicznie zmieniającym się otoczeniu rynkowym.

Przywództwo w erze AI: nowy wymiar bezpieczeństwa psychologicznego

Wprowadzenie

Sztuczna inteligencja rewolucjonizuje sposób, w jaki pracujemy, stawiając przed liderami wyzwanie łączenia innowacyjnych rozwiązań technologicznych z autentyczną troską o ludzi. W erze cyfrowej bezpieczeństwo psychologiczne staje się fundamentem skutecznego działania organizacji – umożliwia ono pracownikom uczenie się, eksperymentowanie i podejmowanie inicjatywy bez obaw o negatywne konsekwencje. W niniejszym artykule analizujemy wpływ AI na kulturę organizacyjną i styl przywództwa. Obalamy mity dotyczące bezpieczeństwa psychologicznego oraz wskazujemy konkretne działania, jakie liderzy mogą podjąć, by budować zaufanie w dynamicznie zmieniającym się środowisku pracy. Konkluzja jest jednoznaczna: przywództwo oparte na zaufaniu pozwala organizacjom w pełni wykorzystać potencjał AI i wzmacniać zaangażowanie zespołów.

Jak przewidywać ryzyko, zanim się zmaterializuje?
Światowe kryzysy z ostatnich dwóch dekad nauczyły nas, że ryzyko rzadko pozostaje ograniczone do jednego sektora czy rynku. W rzeczywistości rozprzestrzenia się ono jak fala – przez łańcuchy dostaw, modele biznesowe i decyzje konsumenckie. Dla menedżerów oznacza to jedno: aby trafnie przewidywać ryzyko, muszą patrzeć dalej i szerzej niż tylko na bezpośrednie zagrożenia. Zarządzanie ryzykiem […]
Materiał dostępny tylko dla subskrybentów

Jeszcze nie masz subskrypcji? Dołącz do grona subskrybentów i korzystaj bez ograniczeń!

Subskrybuj

Newsletter

Otrzymuj najważniejsze artykuły biznesowe — zapisz się do newslettera!