Reklama
Dołącz do liderów przyszłości i zdobądź przewagę! Sprawdź najnowszą ofertę subskrypcji
Ekspansja zagraniczna

Piotr Arak, dyrektor Polskiego Instytutu Ekonomicznego: „Ryzyko pojawienia się długotrwałej i głębokiej recesji jest znikome”

18 sierpnia 2022 8 min czytania
Zdjęcie Paweł Kubisiak - Redaktor naczelny "MIT Sloan Management Review Polska"
Paweł Kubisiak
Piotr Arak, dyrektor Polskiego Instytutu Ekonomicznego: „Ryzyko pojawienia się długotrwałej i głębokiej recesji jest znikome”

Inflacja przestaje już tak dramatycznie odbiegać od prognoz, jak w poprzednich miesiącach, co zwiastuje bliskość jej szczytu. Ale spowolnienie jest nieuniknione – mówi Piotr Arak, dyrektor Polskiego Instytutu Ekonomicznego (PIE). Rozmawia Paweł Kubisiak, redaktor naczelny „MIT Sloan Management Review Polska”.

Wywiad jest częścią badania jakościowego „Drożyzna, recesja i stagflacja pod lupą ekonomistów”, którego wyniki zostaną przedstawione w nadchodzącym 16 numerze ICAN Management Review.

Polski rynek znalazł się pod presją rekordowej w tym wieku inflacji, za eskalację której słusznie obarcza się odpowiedzialnością Władimira Putina. Jednak wzrosty cen obserwowaliśmy nie tylko po agresji Rosji na Ukrainę, lecz znacznie wcześniej. Jaka jest prawdziwa geneza tej inflacji?

Inflacja w Europie Środkowej, a szczególnie w Polsce, ma zarówno czynniki wewnętrzne, jak i zewnętrzne. Już w 2020 roku mieliśmy do czynienia z sytuacją, która powinna skłonić Narodowy Bank Polski do podniesienia stóp procentowych. Jednak nasz rozgrzany rynek zderzył się wówczas z pandemią, co spowodowało obniżki stóp, mające na celu powstrzymanie recesji. Okres lockdownu polska gospodarka zniosła relatywnie dobrze, ale za to przez cały okres pandemii inflacja lekko rosła. W 2021 roku polskie PKB rozwijało się w tempie 6%, co poza pozytywami wynikającymi ze wzrostu, przełożyło się też na zwiększone zapotrzebowanie i szok podażowy. Wynikał on z niedostatecznego poziomu produkcji, związanego z brakiem wystarczających dostaw poszczególnych komponentów z Azji. To spowodowało, że zaczęły nam rosnąć ceny, a gdy Władimir Putin rozpoczął latem zeszłego roku swój szantaż gazowy, zmniejszając dostawy do Europy Zachodniej, pojawił się czynnik zewnętrzny, który podbił ceny nośników energetycznych. I to jest właśnie geneza tego problemu, z którym obecnie się zmagamy.

Poziom inflacji osiągnął w Polsce 15,5%, stawiając nas w czołówce rynków europejskich. Czy w kolejnych miesiącach spodziewa się pan dalszych wzrostów?

Zespół makroekonomiczny Polskiego Instytutu Ekonomicznego ocenia, że szczyt powinniśmy osiągnąć w sierpniu. Szacujemy, że inflacja oscylować będzie na poziomie niespełna 16%. Inflacja w ostatnich miesiącach już przestaje nas tak mocno zaskakiwać i mieści się w przedziale prognoz zespołów analitycznych. Można więc stwierdzić, ze względu na hamującą gospodarkę globalną, co widzimy w spadających cenach pszenicy i paliw, że kończą się czynniki podnoszące wartość inflacji. Pamiętajmy też o słabszych wynikach gospodarki chińskiej w drugim kwartale. Nawet w okresie kryzysu finansowego Chiny nie zwolniły tempa wzrostu. Spowalniająca gospodarka w skali globalnej i wysoka baza będą sprawiać, że odczyty do połowy przyszłego roku powinny spadać i zejść do poziomu jednocyfrowego. Głównym czynnikiem ryzyka jest wzrost cen energii na początku przyszłego roku. Część taryf jest regulowana przez decyzje administracyjne i można spodziewać się ograniczenia poziomu wzrostu, ale obecne kontrakty terminowe i duża skala niepewności na rynku energii nie napawają optymizmem. Do tego oczywiście może się wydarzyć coś zaskakującego, zmieniającego wszystkie założenia.

Piotr Arak

Dyrektor Polskiego Instytutu Ekonomicznego, analityk społeczno‑gospodarczy

Ale na tę nieprzewidywalność już wpływu nie mamy. Jakie mogą być konsekwencje obecnej sytuacji dla polskiej gospodarki. Czy należy oczekiwać recesji, a nawet stagflacji?

Nie ulega wątpliwości, że polska gospodarka spowalnia. Najbliższe kwartały mogą być gorsze, ale w tym roku nadal utrzymujemy naszą prognozę wzrostu PKB na poziomie około 4,5%, a Komisja Europejska szacuje nawet, że Polska wypracuje wzrost powyżej 5%. Jednak przyszły rok zapewne będzie gorszy – już dzisiaj obniżamy nasze prognozy z 3,5% do około 2,5%. Kluczowym czynnikiem jest uruchomienie projektów z Krajowego Planu Odbudowy, m.in. przy udziale Polskiego Funduszu Rozwoju, a potem uzyskania finansowania z Komisji Europejskiej. Wówczas, kiedy większość Europy będzie spowalniać, polska gospodarka dostanie dodatkowy bodziec do wzrostu.

Warto być więc na bieżąco i śledzić trendy, aby dobrze przygotować firmę na nadchodzące niełatwe kwartały. Na jakie wskaźniki firmy powinny zwracać uwagę, żeby właściwie oszacować, co się będzie działo na rynku? Sama stopa inflacji czy dynamika PKB to z pewnością zbyt mało.

Większość aktywnych zawodowo Polaków nie miała do tej pory do czynienia z takim kryzysem. Znaleźliśmy się więc w takim momencie, że nie tylko przedsiębiorcy gubią się w ocenie sytuacji. Powinniśmy przede wszystkim śledzić dane makroekonomiczne na naszych rynkach eksportowych, na czele z Niemcami. To właśnie sytuacja na tych rynkach przesądzi o kondycji polskich eksporterów, którzy w ostatnich latach wpływali na wzrost polskiego PKB. Istotne są też kursy walut. W wakacje mieliśmy bardzo dziwną sytuację, w której euro było słabsze od dolara. Było to powodowane zachowawczością Europejskiego Banku Centralnego, ale później coraz gorsze dane z gospodarki amerykańskiej umocniły euro w stosunku do waluty USA. Podobne umocnienie miało miejsce w przypadku kursu złotego. Oczywiście nie należy zapominać o wskaźnikach dotyczących polskiego rynku, na czele ze wskaźnikami nastrojów konsumentów i producentów, które publikuje kilka ośrodków m.in. Markit, GUS czy PIE.

W jakich sektorach możemy spodziewać się szczególnych problemów związanych z obecną sytuacją?

Najmocniej wzrosły ceny energii, więc inflacja jest i będzie odczuwalna przede wszystkim we wszystkich sektorach energochłonnych. Wzrosły ceny węgla i gazu, przez co w efekcie mamy rekordowe kontrakty na energię elektryczną. Na Towarowej Giełdzie Energii kontrakty na sierpień wynoszą ponad 1700 zł za MWh, a na czwarty kwartał aż około 2000 zł za MWh. Można mieć nadzieję, że w przyszłym roku cena energii zacznie spadać, ale zapewne nadal będzie wyższa niż ta, do której się przyzwyczailiśmy.

Czy ta sytuacja może wpłynąć na poziom inwestycji i przepływów kapitałowych?

Inwestycje polskich przedsiębiorstw już zaczęły maleć ze względu na pandemię, wojnę i niepewność jutra. Ale nie dotyczy to inwestycji zagranicznych prowadzonych w naszym kraju. Mimo że znajdujemy się blisko frontu, w pierwszym kwartale tego roku byliśmy na trzeciej pozycji za Niemcami i Belgią w nominalnych wartościach dokonanych inwestycji zagranicznych. Z ich tytułu wpłynęło do nas w tym czasie ponad 16,5 mld euro i jest to wynik bardzo dobry. Napływ uchodźców do naszego kraju, choć oczywiście dla wielu tych ludzi to dramat, sprawia, że ryzyko związane ze znalezieniem pracowników do części sektorów nie jest tak duże, jak wydawało się w przeszłości. Według danych ZUS w połowie 2022 roku w Polsce pracowało już ponad milion obcokrajowców.

Czy polskie firmy powinny już podjąć jakieś działania, które pomogą im przeciwdziałać skutkom inflacji, bądź ewentualnej recesji? Czy warto już ciąć koszty, czy raczej obserwować trendy i starać się przewidzieć, co się będzie działo?

Redukcje kosztów związane z cięciem zatrudnienia to dla firm zawsze duży problem, ponieważ za jakiś czas trzeba będzie znowu szukać pracowników. Pytanie więc, czy warto dziś trochę zaoszczędzić, by ponieść w przyszłości koszty rekrutacji. Każda firma musi tu działać zgodnie ze swoimi potrzebami, gdyż każda branża odczuwa inflację i recesję na swój sposób. Uważam jednak, że ryzyko pojawienia się długotrwałej i głębokiej recesji jest znikome. Spowolnienia nie unikniemy, zatem warto się do tego przygotować w sposób rozsądny i wyważony. Problemem dla firm będą koszty energii, część przygotowała się na to, inwestując w dostawy energii z OZE, co stabilizuje koszty w przypadku wzrostu cen nieodnawialnych źródeł energii. Część większych graczy planuje inwestycje w tzw. mały atom. Agresja Rosji jeszcze dobitniej pokazuje, że Europa będzie zmieniać swój miks energetyczny i źródła dostaw.

O autorach
Tematy

Może Cię zainteresować

Jak wybitne firmy napędzają produktywność całych gospodarek

Współczesne gospodarki stoją przed szeregiem fundamentalnych wyzwań: malejąca liczba osób w wieku produkcyjnym, rosnące koszty transformacji energetycznej oraz zadłużenie publiczne sięgające historycznych poziomów. Wszystko to prowadzi do jednego pytania: co może zapewnić trwały wzrost gospodarczy w nadchodzących dekadach? Odpowiedź ekspertów z McKinsey Global Institute (MGI) jest jednoznaczna – kluczowym źródłem wzrostu musi być produktywność. Jednak nowością w ich podejściu jest wskazanie, że to nie cała gospodarka rośnie równomiernie, lecz wybrane firmy – „Standouts” – które działają jak motory ciągnące resztę za sobą.

Od Big Data do Smart Data – jak firmy podejmują lepsze decyzje dzięki danym predykcyjnym

Obecnie przedsiębiorstwa dysponują ogromnymi zbiorami danych (Big Data), dlatego coraz ważniejsze staje się umiejętne ich przetwarzanie i wykorzystywanie do podejmowania decyzji.
Dane predykcyjne, które są wynikiem zaawansowanej analityki i działania sztucznej inteligencji (AI), stają się kluczowym elementem w zarządzaniu firmami. Przejście od Big Data do Smart Data pozwala organizacjom na lepszą segmentację, prognozowanie i podejmowanie bardziej trafnych decyzji, co stanowi fundament w dynamicznie zmieniającym się otoczeniu rynkowym.

Przywództwo w erze AI: nowy wymiar bezpieczeństwa psychologicznego

Wprowadzenie

Sztuczna inteligencja rewolucjonizuje sposób, w jaki pracujemy, stawiając przed liderami wyzwanie łączenia innowacyjnych rozwiązań technologicznych z autentyczną troską o ludzi. W erze cyfrowej bezpieczeństwo psychologiczne staje się fundamentem skutecznego działania organizacji – umożliwia ono pracownikom uczenie się, eksperymentowanie i podejmowanie inicjatywy bez obaw o negatywne konsekwencje. W niniejszym artykule analizujemy wpływ AI na kulturę organizacyjną i styl przywództwa. Obalamy mity dotyczące bezpieczeństwa psychologicznego oraz wskazujemy konkretne działania, jakie liderzy mogą podjąć, by budować zaufanie w dynamicznie zmieniającym się środowisku pracy. Konkluzja jest jednoznaczna: przywództwo oparte na zaufaniu pozwala organizacjom w pełni wykorzystać potencjał AI i wzmacniać zaangażowanie zespołów.

Jak przewidywać ryzyko, zanim się zmaterializuje?
Światowe kryzysy z ostatnich dwóch dekad nauczyły nas, że ryzyko rzadko pozostaje ograniczone do jednego sektora czy rynku. W rzeczywistości rozprzestrzenia się ono jak fala – przez łańcuchy dostaw, modele biznesowe i decyzje konsumenckie. Dla menedżerów oznacza to jedno: aby trafnie przewidywać ryzyko, muszą patrzeć dalej i szerzej niż tylko na bezpośrednie zagrożenia. Zarządzanie ryzykiem […]
Strategia w świecie niepewności: jak stałość może być kotwicą wyborów

W czasach dynamicznych zmian, zakłóceń geopolitycznych i rewolucji technologicznych liderzy organizacji stoją przed trudnym zadaniem: jak projektować strategie, które nie tylko odpowiadają na bieżące wyzwania, ale także zachowują aktualność w obliczu nieprzewidywalnej przyszłości. Zamiast opierać się wyłącznie na prognozach i analizie trendów, warto zadać fundamentalne pytanie: co się nie zmienia?

Multimedia
Czego firmę może nauczyć dobrze zgrana orkiestra

Obejrzyj koncert, który pokazuje, że doskonałym przykładem do naśladowania dla firmy i jej menedżerów może być zgrana orkiestra, w której muzycy potrafią tak harmonijnie współpracować, jakby tworzyli jeden organizm. Dzięki temu w sposób powtarzalny osiągają stawiane przed nimi cele, jakimi są perfekcyjne wykonania, nagradzane aplauzem ze strony publiczności. Postępując w podobny sposób, działające na niestabilnych rynkach firmy mogą osiągnąć poziom sprawności organizacyjnej, która pozwoli zarówno na nadążanie za zmieniającymi się oczekiwaniami klientów, jak i na efektywne gospodarowanie zasobami.

Jak skutecznie współpracować z osobą, która za tobą nie przepada

Czy zdarzyło ci się kiedyś z niechęcią myśleć o spotkaniu z kolegą z pracy, którego zachowanie sprawia, że każda rozmowa przypomina stąpanie po cienkim lodzie? Gdy ktoś w miejscu pracy wydaje się żywić wobec ciebie niechęć, napięcie może być wyczuwalne i wpływać nie tylko na twoją produktywność, ale także na morale całego zespołu.

Zamiast pozwalać, by uraza kształtowała wasze relacje, istnieją sposoby, by przekształcić tę trudną sytuację w okazję do rozwoju zawodowego. Skuteczne radzenie sobie z takim wyzwaniem wymaga wglądu, taktu i gotowości do analizy nie tylko własnego zachowania, lecz także przyczyn leżących u podstaw konfliktu.

Załamanie ruchu kontenerowego pomiędzy USA a Chinami ma wpływ również na Polskę. Ruch kontenerowy pomiędzy Chinami i USA się załamuje. Co to oznacza dla polskich przedsiębiorców?

Logistyka bywa traktowana przez przedsiębiorstwa po macoszemu. Tymczasem jest to sektor o wysokiej wrażliwości na niepewność gospodarczą. W obliczu potencjalnego kryzysu gospodarczego wiele się mówi o zapaści handlu pomiędzy dwoma największymi gospodarkami świata: USA i Chinami. Te konflikty są niczym klin wbity w globalny łańcuch dostaw. W tym dotąd spójnym ekosystemie osłabienie dowolnego ogniwa może nieść ze sobą poważne konsekwencje dla każdego podmiotu gospodarczego. Pierwszym wskaźnikiem, który je ukazuje jeszcze przed pojawieniem się oficjalnych statystyk handlowych, jest ruch kontenerowy pomiędzy Chinami a USA we frachcie morskim. Według obecnych odczytów zmalał on aż o jedną trzecią w porównaniu z zeszłym rokiem.

Wprowadzenie przez Donalda Trumpa dodatkowych ceł na wiele krajów na początku kwietnia 2025 r. spowodowało brutalne turbulencje w większości światowych gospodarek. Chociaż ostatecznie sytuacja nieco się załagodziła, jej echa nie ucichły. Tąpniecie na światowych giełdach zaprezentowało, jak silne zależności panują między krajami. Często nawet jeśli dany produkt jest wytwarzany w danym kraju, jego elementy składowe lub surowce wymagają importu. Prym w tej dziedzinie wiodą Chiny, które są największym eksporterem świata oraz drugim największym eksporterem do USA. W 2024 r. chińskie produkty o łącznej wartości 439 mld dolarów stanowiły aż 14% ogółu amerykańskiego importu. Zaognienie sporu handlowego USA z Chinami, podczas którego wzajemne cła wzrosły do poziomu aż 145% wartości produktów, odmieniły te realia na bardzo długi czas, biorąc pod uwagę wysoką bezwładność, której podlega branża logistyczna.

Kiedy technologia zawodzi – frustracja lidera wobec porażki cyfrowej transformacji Kiedy technologia nie zwiększa sprzedaży – 5 powodów porażek transformacji cyfrowej

Cyfrowe narzędzia mają ogromny potencjał, ale ich skuteczność zależy od kontekstu, w jakim są wdrażane. Zamiast realnego wzrostu, który te narzędzia miały zapewnić, firmy często mierzą się z chaosem operacyjnym, rosnącymi kosztami i brakiem spójności działań. Problem nie leży w samej technologii, lecz w braku strategii, nieczytelnych celach oraz zbyt słabym powiązaniu innowacji z potrzebami klienta i organizacji.
Choć inwestycje w technologię rosną z roku na rok, wiele organizacji nie odnotowuje oczekiwanych efektów. Zamiast usprawnienia procesów i poprawy wyników sprzedaży pojawia się frustracja, nadmiar narzędzi i spadek efektywności zespołów. Transformacja cyfrowa bywa wdrażana fragmentarycznie, bez jasno określonych celów i spójnej architektury danych. Zamiast służyć rozwojowi, staje się źródłem wewnętrznego chaosu.

Pędzący pociąg rewolucji sztucznej inteligencji. Adopcja AI w Polsce

Adopcja AI w Polsce nabiera rekordowego tempa, co potwierdza raport „Unlocking Poland’s AI Potential 2025” wykonany na zlecenie AWS. Analizujemy przyspieszony rozwój sztucznej inteligencji w kraju, identyfikując kluczowy potencjał wzrostu, ale także wyzwania (kompetencje, regulacje) i niezbędne strategie na przyszłość.

Polska stoi u progu nowej ery gospodarczej, w której sztuczna inteligencja (AI) przestaje być technologiczną ciekawostką, a staje się kluczowym motorem wzrostu i konkurencyjności. Premierowe dane z raportu „Unlocking Poland’s AI Potential 2025″ malują obraz kraju, który choć startuje z nieco niższego pułapu adopcji AI (34% firm vs. 42% średniej europejskiej), nadrabia dystans w tempie niespotykanym na kontynencie. Ten dynamiczny rozwój stwarza wyjątkową szansę, ale jednocześnie rodzi pytania o strategiczne podejście do zarządzania tą transformacją.

Materiał dostępny tylko dla subskrybentów

Jeszcze nie masz subskrypcji? Dołącz do grona subskrybentów i korzystaj bez ograniczeń!

Subskrybuj

Newsletter

Otrzymuj najważniejsze artykuły biznesowe — zapisz się do newslettera!