Reklama
Dołącz do liderów przyszłości i zdobądź przewagę! Sprawdź najnowszą ofertę subskrypcji
Przełomowe innowacje

Mik Kuczkiewicz: zaprzepaszczono szansę stworzenia spójnego systemu wynagrodzeń

1 maja 2003 7 min czytania
Mik Kuczkiewicz
Mik Kuczkiewicz: zaprzepaszczono szansę stworzenia spójnego systemu wynagrodzeń

Techsolutions, mając do zaoferowania swój prestiż, oryginalne projekty, młode kierownictwo, małą organizację itp., może sobie pozwolić na to, aby kandydatom do pracy eksponować raczej te elementy, a niekoniecznie wysokie wynagrodzenia.

O firmach usługowych, takich jak Techsolutions, których sukces zależy w dużej mierze od ludzi, mówi się, że większość ich kapitału codziennie wychodzi z pracy między 17.00 a 19.00. Nie jest więc bez znaczenia, w jaki sposób zarządza się tym „kapitałem”.

Często dziwi nas dysproporcja między tym, jak wiele czasu, energii i pieniędzy poświęca się w wielu firmach na utrzymanie maszyn lub parku samochodowego, a jak mało uwagi poświęca się ludziom.

W Techsolutions zaprzepaszczono już pierwszą szansę, jaką dawała fuzja dwóch spółek: stworzenia nowego, spójnego systemu wynagrodzeń, który stałby się podstawą kultury i wartości nowego przedsiębiorstwa. Mało który system zarządzania może być dla kierownictwa firmy tak efektywny jak dobry system wynagrodzeń. Musi on jednak być przejrzysty i konkretny, aby można nim było łatwo zarządzać, a zarazem na tyle prosty, by nie stwarzać pracownikom problemów z jego zrozumieniem. Ponadto musi być sprawiedliwy: mieć klarowne reguły, w oparciu o które w podobny sposób wynagradza się ludzi za podobną pracę i za podobne wyniki. Musi w końcu być konkurencyjny – umożliwiać przyciąganie i utrzymanie w firmie tych, którzy są potrzebni do realizowania jej strategii.

System wynagrodzeń w Techsolutions spełnia może ostatni warunek. Ale nawet jeśli stwarza możliwość „kupienia” dobrych ludzi na rynku, to stwarza też duże ryzyko, że kto dał się „kupić” za pieniądze, ten gotów będzie „sprzedać się” za jeszcze większe pieniądze!

Techsolutions, mając do zaoferowania  swój prestiż, oryginalne projekty, młode kierownictwo, małą organizację itp., może sobie pozwolić na to, aby kandydatom do pracy eksponować raczej te elementy, a niekoniecznie wysokie wynagrodzenia.

W Techsolutions zaprzepaszczono już pierwszą szansę, jaką dawała fuzja dwóch spółek: stworzenia nowego, spójnego systemu wynagrodzeń, który stałby się podstawą kultury i wartości nowego przedsiębiorstwa. Mało który system zarządzania może być dla kierownictwa firmy tak efektywny jak dobry system wynagrodzeń. Musi on jednak być przejrzysty i konkretny, aby można nim było łatwo zarządzać, a zarazem na tyle prosty, by nie stwarzać pracownikom problemów z jego zrozumieniem. Ponadto musi być sprawiedliwy: mieć klarowne reguły, w oparciu o które w podobny sposób wynagradza się ludzi za podobną pracę i za podobne wyniki. Musi w końcu być konkurencyjny – umożliwiać przyciąganie i utrzymanie w firmie tych, którzy są potrzebni do realizowania jej strategii.

System wynagrodzeń w Techsolutions spełnia może ostatni warunek. Ale nawet jeśli stwarza możliwość „kupienia” dobrych ludzi na rynku, to stwarza też duże ryzyko, że kto dał się „kupić” za pieniądze, ten gotów będzie „sprzedać się” za jeszcze większe pieniądze!

Techsolutions, mając do zaoferowania  swój prestiż, oryginalne projekty, młode kierownictwo, małą organizację itp., może sobie pozwolić na to, aby kandydatom do pracy eksponować raczej te elementy, a niekoniecznie wysokie wynagrodzenia. Co więcej, może gwarantować kandydatom, że nawet jeżeli płaca nie będzie najatrakcyjniejsza, to będą szkoleni, firma zadba o ich stały rozwój i ich wartość rynkowa wzrośnie. Na tyle, iż w dniu, kiedy będą się decydowali przyjąć pracę u innego pracodawcy, ten będzie skłonny zapłacić za nich wyższą cenę.

Pozostaje konieczność stworzenia sprawiedliwego systemu motywacyjnego: jak płacimy, za co. I zakomunikowania wszystkim, jakie zasady nim kierują, np. że w firmie jest taryfikator uwzględniający poszczególne poziomy stanowisk, oparty na obiektywnym systemie wartościowania pracy. Każdy musi wiedzieć, w jakiej kategorii znajduje się jego stanowisko. Dużo przedsiębiorstw odchodzi już od sztywnych systemów. Robią tak szczególnie małe firmy usługowe. W ich przypadku są uwzględniane raczej umiejętności techniczne i behawioralne (czyli zachowanie związane z sytuacjami w pracy), które określają, na jakim poziomie każdy się znajduje.

Dalszym krokiem, acz już bardziej delikatnym, jest zakomunikowanie widełek płac odnoszących się do każdego poziomu. Menedżerom trudno jest powiedzieć podwładnemu, iż jego praca nie jest zadowalająca, wytłumaczyć, dlaczego oceniamy ją niżej (jakie kryteria? gdzie obiektywizm?) i zmotywować go do wysiłku.Ale kto powiedział, że zarządzanie jest łatwe.

Dział zasobów ludzkich w Techsolutions zupełnie się nie popisał, ale ostateczna odpowiedzialność spoczywa zawsze na głowie organizacji. To dyrektor Kosecki powinien był stworzyć przesłanki, by szef personalny poczuł się powołany do stworzenia nowego lub przynajmniej do usprawnienia istniejącego systemu wynagrodzeń.

Nie jest jednak za późno! Należy otwarcie przyznać się, że mamy „klops” w wynagrodzeniach, i postanowić, że w miesiąc lub dwa uporamy się z tym. Wynająć firmę doradczą do wsparcia zarządu, gdyż wobec zachwianego zaufania do kierownictwa zewnętrzny partner będzie bardziej wiarygodny i szybciej pomoże zaprowadzić porządek. Problemy rozwiązać w miarę prędko, a poszkodowanym jak najszybciej zrekompensować straty w oparciu o obiektywne kryteria. Zagwarantować też, iż w przyszłości, nawet jeżeli nie będzie całkowitej informacji na temat indywidualnych wynagrodzeń, każda istotna zmiana zostanie zakomunikowana, a niezależnie od tego podejmiemy wysiłek, aby pracownicy byli otwarcie informowani o zasadach awansów, podwyżek, bonusów. Każdy powinien czuć, że jest traktowany rzetelnie i fair. Takie podejście uspokoi obawy większości, a zarządzającym da potrzebny im czas na pozytywne załatwienie sprawy.

Niezależnie od tego, szczególnie w środowisku komputerowym, zadbałbym, żeby informacje dotyczące płac nie trafiały już na serwer, do którego każdy lepszy informatyk wcześniej czy później znajdzie drogę.

PRZECZYTAJ TAKŻE: Case study: Jawność płac w firmie: mrzonka czy konieczność? »

Jawność płac w firmie: mrzonka czy konieczność? 

Witold B. Jankowski PL

Wynagrodzenia w firmie informatycznej Techsolutions bardzo się między sobą różniły. I dla nikogo nie stanowiło to problemu, dopóki pensje pozostawały tajemnicą.

PRZECZYTAJ TAKŻE: Komentarze do studium przypadku »

Tomasz Rostkowski: menedżerowie muszą jak najszybciej rozwiązać problem 

Tomasz Rostkowski PL

Menedżerowie firmy po prostu sami stworzyli okazję do wybuchu kryzysu. Nie mogą więc jedynie „wysłuchać skarg i wyrazić współczucia”. Muszą zadeklarować szybkie, trwałe i sprawiedliwe rozwiązanie problemu.

O autorach
Tematy

Może Cię zainteresować

Multimedia
Agenty AI: Dlaczego nie zawsze warto je wdrażać?

Czy wiesz, że nie każda organizacja powinna spieszyć się z wdrażaniem agentów AI? W trzecim odcinku podcastu Limity AI Iwo Zmyślony rozmawia z Kamilem Stanuchem — filozofem, inwestorem i doświadczonym menedżerem technologicznym — o realnych możliwościach i ograniczeniach z jakimi spotykają się agenty AI.

Jak wojna handlowa USA–Chiny wpływa na Unię Europejską

Nowe amerykański taryfy celne

Wojna handlowa między USA a Chinami, tląca się od kilku lat, gwałtownie eskalowała w 2025 r. Po serii punktowych podwyżek ceł w latach 2018–2019 na wiosnę 2025 r. prezydent USA Donald Trump ogłosił mechanizm „ceł wzajemnych”, nakładając drakońskie taryfy na niemal wszystkich partnerów handlowych. Nie oszczędzono nawet tradycyjnych sojuszników – na wiele produktów z Europy wprowadzono dodatkowe cła rzędu 10–20%. Najbardziej radykalne stawki (sięgające ponad 100%) objęły import z Chin, co de facto oznaczało zerwanie dotychczasowych zasad wolnego handlu.

Marki luksusowe pod presją geopolityki

W połowie kwietnia rynki kapitałowe zelektryzowała informacja o tym, że francuski gigant LVMH stracił tytuł najcenniejszej firmy luksusowej na świecie na rzecz mniejszego, ale bardziej ekskluzywnego Hermèsa. Czy detronizacja jednej francuskiej marki przez drugą (producenta torebek Louis Vuitton przez producenta torebek Birkin) to rzeczywiście zdarzenie, którym powinny się ekscytować europejskie rynki? I co ta zmiana oznacza dla polskich producentów marek premium?

 

Dobre relacje w firmie zaczynają się od dobrze dobranych słów

Gdy codzienna komunikacja sprowadza się do skrótów myślowych, domysłów i niejasnych sygnałów, łatwo o spadek zaangażowania, narastające napięcia i chaos informacyjny. Coraz więcej organizacji dostrzega, że to właśnie język – sposób, w jaki mówimy do siebie w pracy – buduje (lub rujnuje) atmosferę oraz relacje w zespołach. O tym, jak świadomie kształtować kulturę organizacyjną poprzez komunikację, opowiada Joanna Tracewicz, Senior Content Strategy Manager w rocketjobs.pl i justjoin.it, a także współautorka poradnika Nie mów do mnie ASAP! O spoko języku w pracy.  Rozmawia Paulina Chmiel-Antoniuk.

AI w medycynie predykcyjnej – jak wearables zmieniają opiekę Jak AI i urządzenia noszone rewolucjonizują medycynę

W ostatnich latach inteligentne urządzenia noszone (wearables) przeszły drogę od prostych krokomierzy do zaawansowanych narzędzi monitorujących stan zdrowia. Dzięki sztucznej inteligencji stają się one nie tylko rejestratorami danych, lecz także systemami predykcyjnymi, które mogą wspierać diagnostykę i profilaktykę chorób. W świecie biznesu i zarządzania zdrowiem pracowników technologia ta może odegrać kluczową rolę.
Według raportu Think Tank SGH wartość globalnego rynku AI w ochronie zdrowia wzrośnie z 32,3 miliarda dolarów w 2024 roku do 208,2 miliarda dolarów w 2030 roku, co oznacza średnioroczny wzrost na poziomie 36,4%. Ta dynamiczna ekspansja wskazuje na rosnące znaczenie technologii AI i wearables jako ważnych elementów nowoczesnej opieki medycznej.

Strategiczna samotność – klucz do autentycznego przywództwa

W dynamicznym współczesnym świecie biznesu, w którym dominują informacje dostarczane w trybie natychmiastowym, umiejętność samodzielnego, logicznego i krytycznego myślenia stała się jedną z najcenniejszych kompetencji liderów. Koncepcja ta, przedstawiona przez Williama Deresiewicza, byłego profesora Uniwersytetu Yale, zakłada, że prawdziwe przywództwo nie rodzi się wśród zgiełku opinii i impulsów zewnętrznych, lecz w przestrzeni samotności i skupienia.

Skup się na fanach marki. Oferta skierowana do wszystkich nie działa!
Multimedia
Skup się na fanach marki. Oferta do wszystkich nie działa!

W spolaryzowanej kulturze pogoń za rynkiem masowym i kierowanie oferty do wszystkich są z góry skazane na porażkę. Najlepszym sposobem na osiągnięcie sukcesu marki jest sprzymierzenie się z subkulturą, która ją pokocha.

Cła, przeceny i okazje: Jak zarobić, gdy inni panikują lub tweetują

Trump tweetuje, Wall Street reaguje nerwowo, a inwestorzy znów sprawdzają, czy gdzieś nie pozostawili Planu B. Gdy rynek wpada w histerię, pojawia się pokusa: a może jednak warto „kupić w tym dołku”? W tym tekście sprawdzamy, czy inwestowanie w kontrze do tłumu to genialna strategia na czasy ceł Trumpa, banów na Chiny i politycznych rollercoasterów — czy raczej przepis na ból głowy i portfela. Nie wystarczy chłodna kalkulacja, przyda się też stalowy żołądek.

• Jak generować wartość z AI dzięki małym transformacjom w biznesie - Webster
Premium
Jak generować wartość z AI dzięki małym transformacjom w biznesie

Liderzy skutecznie wykorzystują duże modele językowe, stopniowo minimalizując ryzyko i tworząc solidne fundamenty pod przyszłe transformacje technologiczne, dzięki czemu generują realną wartość dla swoich organizacji.

Niespełna dwa lata temu generatywna sztuczna inteligencja (GenAI) trafiła na czołówki stron gazet, zachwycając swoimi niezwykłymi możliwościami: mogła prowadzić rozmowy, analizować ogromne ilości tekstu, dźwięku i obrazów, a nawet tworzyć nowe dokumenty i dzieła sztuki. To najszybsze w historii wdrożenie technologii przyciągnęło ponad 100 mln użytkowników w ciągu pierwszych dwóch miesięcy, a firmy z różnych branż rozpoczęły eksperymenty z GenAI. Jednak pomimo dwóch lat intensywnego zainteresowania ze strony kierownictwa i licznych prób wdrożeniowych nie widać wielkoskalowych transformacji biznesowych, które początkowo przewidywano. Co się stało? Czy technologia nie spełniła oczekiwań? Czy eksperci się pomylili, wzywając do gigantycznych zmian? Czy firmy były zbyt ostrożne? Odpowiedź na te pytania brzmi: i tak, i nie. Generatywna sztuczna inteligencja już teraz jest wykorzystywana w wielu firmach, ale nie – jako lokomotywa radykalnej transformacji procesów biznesowych. Liderzy biznesu znajdują sposoby, by czerpać realną wartość z dużych modeli językowych (LLM), nie modyfikując całkowicie istniejących procesów. Dążą do małych zmian (small t) stanowiących fundament pod większe przekształcenia, które dopiero nadejdą. W tym artykule pokażemy, jak robią to dzisiaj i co możesz zrobić, aby tworzyć wartość za pomocą generatywnej sztucznej inteligencji.

Premium
Polski przemysł na rozdrożu

Stoimy przed fundamentalnym wyborem: albo dynamicznie przyspieszymy wdrażanie automatyzacji i robotyzacji, co sprawi, że staniemy się aktywnym uczestnikiem czwartej rewolucji przemysłowej, albo pogodzimy się z perspektywą erozji marż pod wpływem rosnących kosztów operacyjnych i pogłębiającego się strukturalnego niedoboru wykwalifikowanej siły roboczej.

Jak alarmują prognozy Polskiego Instytutu Ekonomicznego, do 2030 r. w samej Europie może zabraknąć nawet 2,1 mln wykwalifikowanych pracowników, co czyni automatyzację nie jedną z możliwości, lecz strategiczną koniecznością. Mimo że globalnie liczba robotów przemysłowych przekroczyła już 4,2 mln jednostek, a w Europie w 2023 r. wdrożono rekordowe 92,4 tys. nowych robotów, Polska wciąż pozostaje w tyle. Nasz wskaźnik gęstości robotyzacji, wynoszący zaledwie 78 robotów na 10 tys. pracowników przemysłowych, znacząco odbiega od europejskiego lidera – Niemiec (397 robotów na 10 tys. pracowników), czy globalnego pioniera – Korei Południowej (tysiąc robotów na 10 tys. pracowników). W Scanway – firmie, która z sukcesem łączy technologie rozwijane dla sektora kosmicznego z potrzebami przemysłu – jesteśmy przekonani, że przyszłość konkurencyjności leży w inteligentnym wykorzystaniu danych, zaawansowanej automatyzacji opartej na AI oraz strategicznej gotowości do wprowadzania zmian technologicznych. Czy jednak zaawansowana wizja maszynowa napędzana przez sztuczną inteligencję może się stać katalizatorem, który pozwoli sprostać wyzwaniom i odblokować uśpiony potencjał innowacyjny polskiej gospodarki?

Materiał dostępny tylko dla subskrybentów

Jeszcze nie masz subskrypcji? Dołącz do grona subskrybentów i korzystaj bez ograniczeń!

Subskrybuj

Newsletter

Otrzymuj najważniejsze artykuły biznesowe — zapisz się do newslettera!