Reklama
LETNIA PROMOCJA! Odbierz 50% rabatu na NAJWYŻSZY pakiet subskrypcji! Wersję Platinum - oferta do 15.08.2025
Komunikacja
Magazyn (Nr 11, październik - listopad 2021)

Inżynieria niezawodności, czyli kompromis między ryzykiem a kreatywnością

1 października 2021 6 min czytania
Inżynieria niezawodności, czyli kompromis między ryzykiem a kreatywnością

O tym, czym jest inżynieria niezawodności, jak skutecznie realizować transformację cyfrową, nie wpadając przy tym w pułapkę niekończącego się nigdy rozwoju infrastruktury, ale także o tym, jak przekonać osoby odpowiedzialne za inwestycje w firmie, że czasami są one konieczne, mówi Marek Walczak, dyrektor sprzedaży w Omnilogy – RFO Dynatrace.

Partnerem materiału jest Omnilogy.

Coraz bardziej skomplikowana rzeczywistość biznesowa wymaga od firm coraz większej elastyczności, ta z kolei trudna jest do wyobrażenia bez odpowiednich cyfrowych narzędzi. Działy IT muszą zapanować nad olbrzymią ilością informacji, ale także nad rozrastającą się infrastrukturą, zarówno programową, jak i sprzętową. Co doradziłby pan firmie, która z jednej strony wie, że musi inwestować w narzędzia cyfrowe, by utrzymać się na rynku, z drugiej nie chce przeinwestować?

Parafrazą tak zadanego pytania może być: „jak skutecznie realizować cyfrową transformację?”. Przez ten proces przechodzą w tej chwili z różnym natężeniem wszystkie organizacje – komercyjne, publiczne i społeczne. Cyfrowa transformacja to przemiana technologiczna, biznesowa oraz kulturowa. To zmiana sposobu myślenia o doświadczeniach klienta, modelach biznesowych i prowadzeniu działalności. Odpowiedź na to pytanie dają w dużym uproszczeniu chmura i agile. Środowiska wielochmurowe zapewniają dynamiczne dostosowanie usług i zasobów IT do potrzeb organizacji. Zwinne podejście do wytwarzania wartości dla użytkownika rozbija pracę silosową i uelastycznia organizacje. Nie będę rozwijał tu tych pojęć, ale z badań oraz własnego doświadczenia wiemy, że na pewnym etapie transformacji cyfrowej pojawia się problem z zapewnieniem stabilności, wydajności, ale przede wszystkim analizy kosztów IT. Nie da się ich kontrolować z użyciem dotychczas stosowanych narzędzi i kompetencji. Wynika to z oddania na zewnątrz nadzoru nad częścią infrastruktury oraz ze złożoności systemu. Ujawnia się wówczas potrzeba zastosowania nowego podejścia i nowych narzędzi. Dlatego wraz z pojawieniem się w firmie chmury oraz metodyk zwinnych należy wdrożyć platformę monitoringową, która zapewni szybkie wykrywanie problemów, wskazując ich źródła i sposoby naprawy, zmniejszy podatność na zagrożenie bezpieczeństwa oraz pozwoli redukować koszty eksploatacji i nadmiernej rozbudowy infrastruktury. Podsumowując, trzeba się doposażyć w platformę monitoringu.

Indeks górny Marek Walczak, dyrektor sprzedaży w Omnilogy – RFO Dynatrace Indeks górny koniec

Jak skutecznie trzymać rękę na pulsie firmowej infrastruktury? Czy tym, co może pomóc, jest inżynieria niezawodności, czyli Site Reliability Engineering (SRE)? Jeśli tak, na czym dokładnie polega i jakie korzyści przynosi jej zastosowanie?

SRE została zdefiniowana przez Google’a w 2003 roku, tam jest stosowana i rozwijana. Widzimy, że coraz więcej firm sięga po inżynierię niezawodności. Wdrażana na poziomie całej organizacji, a nie tylko zespołów IT, zdecydowanie przynosi wartość jako metodologia zapewniania niezawodności systemów z punktu widzenia klientów. Kluczowe jest to, że SRE oferuje kompromis pomiędzy ryzykiem a kreatywnością i szybkością wprowadzania zmian. SRE jest swego rodzaju praktyką wymuszającą nowatorską organizację tego, jak zespoły komunikują się, implementują rozwiązania i rozwiązują problemy. Wdrożenie pełnej obserwowalności systemów informatycznych z wykorzystaniem mechanizmów sztucznej inteligencji pozwala automatycznie uzyskiwać mierniki SRE, analizować długotrwałe trendy w niezawodności systemów, porównywać wyniki pomiędzy różnymi usługami i systemami. Wspomaga też analizowanie naruszeń zabezpieczeń, automatyzując jednocześnie wiele zadań, zmniejszając szum informacyjny i co najważniejsze, dając możliwość zapobiegania pożarom zamiast ich gaszenia. Tu znowu pojawia się platforma monitoringowa. W przypadku zastosowania Dynatrace wdrożenie zasad SRE jest zdecydowanie prostsze.

Pomiędzy osobami odpowiedzialnymi za pilnowanie firmowych finansów a np. szefami IT dochodzi nieraz do, powiedzmy, pewnych delikatnych spięć. Obydwie strony mają bowiem swoje bardzo różne priorytety. Co mógłby zrobić szef IT, by przekonać finansowego, że np. opłaci się firmie skorzystanie z takich usług, jak te oferowane przez Omnilogy. Mam na myśli m.in. monitoring sieci, ale także monitoring procesów biznesowych, co jest jedną z usług Omnilogy.

Z badania, jakie przeprowadził Dynatrace, wynika, że 75% z badanej grupy 700 CIO ma problemy z uzyskaniem danych uzasadniających inwestycje w IT, nawet te, wydawałoby się, oczywiste. Sam nieraz stawałem przed takim wyzwaniem. Platforma Dynatrace rozwiązuje ten problem, ponieważ dostarcza danych już na poziomie pojedynczej transakcji. Jak na dłoni widać, kto i jak użytkuje konkretne zasoby oraz jaki wpływ na działania biznesu będzie miała jakakolwiek zmiana firmowej infrastruktury. Cechą tej platformy jest to, że jest jednym spójnym źródłem wiarygodnych informacji dla każdej osoby z managementu i podległych im działów. Poza Dynatrace oferujemy naszym klientom zestaw różnych narzędzi, w tym VIAVI, Omniscopy czy Minit. Mając pełen wgląd w przebieg procesów biznesowych, doświadczenie użytkownika aplikacji, wartość realizowanych operacji, aplikacje oraz infrastrukturę IT, dajemy osobom na stanowiskach CIO i CFO zestaw wskaźników i danych, niezbędnych do kontroli kosztów i skutków biznesowych wprowadzanych zmian.

Wdrożenie tak rozumianego monitoringu i SRE wydaje się kuszące, ale jak je rozpocząć, żeby nie wpaść w pułapkę niekończącego się projektu?

Obserwujemy ostatnio trend umieszczania kompleksowego monitoringu na liście kluczowych inicjatyw. Takie podejście daje szansę na skuteczne przeprowadzenie firmy przez zmiany, o jakich tu rozmawiamy. Stanowczo odradzamy tworzenie własnych rozwiązań. Rynek oferuje gotowe platformy monitoringu. My wybraliśmy Dynatrace, który od lat wygrywa w rankingach. W ocenie Gartnera, ten prymat zawdzięcza kilku cechom: automatyzacji wdrożenia, które liczy się w dniach do uzyskania pełnej sprawności systemu; automatycznej detekcji anomalii i ich źródeł do poziomu linii kodu aplikacji lub pojedynczego elementu infrastruktury; praktycznej bezobsługowości. Pomogliśmy wdrożyć Dynatrace w Polsce już kilkudziesięciu dużym firmom. Obecnie realizujemy kilka pionierskich, z uwagi na skalę wdrożenia, projektów. Już niedługo nasi klienci będą się mogli nimi pochwalić.

Tematy

Może Cię zainteresować

Multimedia
Jak Polska przegoniła Szwajcarię? Sukces, o którym trzeba mówić!

Według MFW, Polska w tym roku awansuje na 20. miejsce wśród największych gospodarek świata, zastępują Szwajcarię na ostatnim miejscu tego prestiżowego rankingu. To wydarzenie ma charakter symboliczny i jest efektem transformacji gospodarczej Polski oraz dynamicznego rozwoju w ostatnich latach. Genezę tego sukcesu analizuje dr Marcin Piątkowski, w niezwykły sposób opowiadając o „polskim cudzie gospodarczym”.

GenAI w marketingu: od eksperymentów do strategii

Dyrektorzy marketingu na całym świecie redefiniują swoją rolę dzięki GenAI – od automatyzacji po wzrost przychodów. Najnowsze badanie BCG pokazuje, że 83% CMO z optymizmem patrzy na generatywną sztuczną inteligencję, a 71% planuje wielomilionowe inwestycje w jej rozwój. GenAI nie tylko zmienia sposób tworzenia treści i personalizacji ofert, ale także staje się fundamentem agentowych rozwiązań obsługujących klientów w czasie rzeczywistym. W artykule analizujemy, jak GenAI ewoluuje z narzędzia eksperymentalnego do kluczowego komponentu strategii marketingowej – i co to oznacza dla przyszłości tej funkcji w firmie.

Dyskryminacja ze względu na wiek Zdemaskuj ukryty ageizm w twojej organizacji
Jak liderzy mogą identyfikować uprzedzenia wpływające na pracowników oraz klientów? Oto pięcioczęściowy model audytu ageizmu, zawierający praktyczne pytania, które zainicjują kluczowe rozmowy i pomogą wprowadzić zmianę w organizacji. Wiele firm wciąż nie wykorzystuje potencjału rosnącej „gospodarki długowieczności”, czyli wartości ekonomicznej, jaką tworzą osoby po 50. roku życia jako konsumenci i pracownicy. Biznes często pomija tę […]
Ilustracja przedstawiająca lidera biznesowego analizującego mapę scenariuszy na ekranie dotykowym — symboliczna reprezentacja podejścia opartego na myśleniu strategicznym w warunkach radykalnej niepewności. Planowanie scenariuszy w obliczu radykalnej niepewności

W czasach głębokiego chaosu liderzy muszą przeciwdziałać paraliżowi decyzyjnemu — poprzez świadome i szerokie tworzenie mapy możliwych scenariuszy.

„Jaki jest najlepszy scenariusz, który możesz logicznie opisać?” — to pytanie słyszę regularnie jako badacz i doradca, który od ponad trzech dekad analizuje przyszłość u zbiegu technologii, społeczeństwa i gospodarki politycznej. Moja odpowiedź zawsze brzmi tak samo: nie istnieje coś takiego jak „najlepszy scenariusz”. Ani „najgorszy”. Przyszłość kształtowana przez ludzi to zawsze mieszanka niezrozumianych i niewyobrażalnych zagrożeń i szans.

Czym więc różnią się od siebie kolejne epoki? Zakresem i intensywnością niepewności, z jaką mierzą się decydenci — próbując wzmacniać pozytywne skutki zmian, a minimalizować ich negatywne konsekwencje.

To ważna obserwacja, bo politycy, prezesi, rynki finansowe i zwykli ludzie mają jedną wspólną cechę: nie znoszą radykalnej niepewności. Ona podważa sens ich działania i sprawia, że realizacja celów wydaje się niemożliwa.

Opór motorem postępu Pięć sposobów, w jakie liderzy mogą przekuć opór w postęp

Umiejętne reagowanie na opór lub sceptycyzm ze strony podwładnych to jedna z najważniejszych kompetencji, jakie może posiadać lider. Szczególnie w okresach zmian, takich jak powrót do biura po pandemii. Sprzeciw może dotyczyć poszczególnych decyzji lub całej polityki organizacyjnej oraz przybierać bardzo różne formy. Sięgają one od wyrażania wątpliwości i zadawania pytań, po otwarty opór, a nawet sabotaż.

zaufanie do AI Czy ufam, bo brzmi mądrze? Zaufanie poznawcze w interakcji człowiek–AI

Sztuczna inteligencja coraz częściej staje się naszym „domyślnym doradcą”. Pomaga nam w zakupach, decyzjach kadrowych czy diagnostyce medycznej. W rzeczywistości przeładowanej danymi i informacyjnym szumem AI filtruje, analizuje i podsuwa decyzje. Dla użytkownika to wygoda. Dla organizacji – potencjalna pułapka.

Pojawia się bowiem zasadnicze pytanie: kiedy i dlaczego ufamy rekomendacjom AI? I czy nasze zaufanie jest efektem racjonalnego osądu, czy może jedynie złudzeniem poznawczym?

Współpraca księgowego i controllera Controller i księgowy – jak wspólnie „dopłynąć” do celu

Poznaliście mnie jako praktyka zakochanego niezmiennie w księgowości i controllingu. A jednak bywam też członkiem załogi, który… uczy się, jak nie wypaść za burtę podczas rodzinnych rejsów. Uwielbiam żeglowanie z bliskimi, ale nie ukrywam, że to nie tylko słońce, wiatr i szanty. Przede wszystkim to dla nas szkoła współpracy, zaufania i szybkiego reagowania na zmienne warunki. Na jachcie każdy ma swoją rolę, a sukces rejsu zależy od tego, czy potrafimy działać razem. I właśnie ta żeglarska perspektywa pozwala mi z dystansem, ale i z humorem spojrzeć na współczesne wyzwania w finansach – bo czy to na wodzie, czy w firmie, bez współpracy daleko nie popłyniemy.

BYOD_bring your own device BYOD wraca z nową siłą

Przez lata kojarzony z elastycznością i oszczędnościami, model Bring Your Own Device znów zyskuje na popularności – tym razem w realiach pracy zdalnej i hybrydowej. Jednak współczesne zagrożenia, zwłaszcza cybernetyczne, sprawiają, że BYOD staje się poważnym wyzwaniem strategicznym. Czy liderzy są gotowi na nowe ryzyka związane z prywatnymi urządzeniami w służbowym środowisku?

Kiedy zmiana stanowiska na równorzędne ma sens Kiedy zmiana stanowiska na równorzędne ma sens

Ugrzązłeś w miejscu zawodowo? Przeniesienie się na inne, ale równorzędne stanowisko w firmie wiąże się z pewnym ryzykiem, jednak może być właśnie tym, czego potrzebujesz.
Wydłużony w czasie proces awansów i słabszy rynek pracy sprawiły, że wiele osób czuje, jakby utkSama kilkukrotnie zmieniałam stanowisko na równorzędne, a zdarzyło się nawet, że przeszłam „niżej” pod względem władzy i odpowiedzialności, z kilku powodów.nęło w miejscu. Rozwiązaniem może być zmiana stanowiska na inne, ale wciąż w obrębie tej samej firmy. Taki ruch może pomóc się rozwijać, pozostać zaangażowanym i zacieśniać współpracę między różnymi działami.

Grafika promocyjna w czerwonej kolorystyce prezentująca książkę dr n. med. Anny Słowikowskiej pt. „Serce w dobrym stylu. Jak zatroszczyć się o swoje zdrowie”. Po lewej stronie znajduje się biały napis: „MIT SMRP poleca książkę dr Anny Słowikowskiej”. Po prawej stronie okładka książki z dużym sercem z wykresu EKG na tle, tytułem i nazwiskiem autorki. „Serce w dobrym stylu. Jak zatroszczyć się o swoje zdrowie” – recenzja

Niejeden lider biznesu przekonał się zbyt późno, że największe zagrożenie dla jego imperium czaiło się nie na rynku, lecz we własnej piersi. W salach posiedzeń zarządów rzadko dyskutuje się o stanie tętnic prezesa – a przecież mogą one zaważyć na losach firmy równie mocno, co wyniki finansowe. Od lat korporacyjna kultura hołubi samopoświęcenie i żelazną wytrzymałość, przymykając oko na tlący się pod garniturem kryzys zdrowotny. Paradoksalnie ci sami menedżerowie, którzy szczycą się troską o swoje zespoły i deklarują dbałość o work-life balance, często ignorują własne symptomy i potrzeby ciała. Serce w dobrym stylu, książka dr n. med. Anny Słowikowskiej i Tomasza Słowikowskiego, stawia prowokacyjne pytanie: czy potrafisz zarządzać swoim zdrowiem równie świadomie, jak zarządzasz firmą? Autorzy nie mają wątpliwości, że zdrowie – a zwłaszcza serce – lidera to nie fanaberia, lecz strategiczny priorytet każdego człowieka sukcesu i każdej organizacji.

Materiał dostępny tylko dla subskrybentów

Jeszcze nie masz subskrypcji? Dołącz do grona subskrybentów i korzystaj bez ograniczeń!

Subskrybuj

Newsletter

Otrzymuj najważniejsze artykuły biznesowe — zapisz się do newslettera!