Reklama
Dołącz do liderów przyszłości i zdobądź przewagę! Sprawdź najnowszą ofertę subskrypcji
Cyberbezpieczeństwo
Magazyn (Nr 15, grudzień 2022 - styczeń 2023)

Dylemat ransomware: płacić okup czy nie?

1 grudnia 2022 11 min czytania
Zdjęcie Philipp Leo - Partner w Leo & Muhly Cyber Advisory oraz podpułkownik Dowództwa Cyberbezpieczeństwa Szwajcarskich Sił Zbrojnych.
Philipp Leo
Zdjęcie Öykü Işık - Ekspertka strategii cyfrowej i bezpieczeństwa cybernetycznego w IMD Business School.
Öykü Işık
Zdjęcie Fabian Muhly - Partner w Leo & Muhly oraz pracownik naukowy wydziału kryminologii na Uniwersytecie w Lozannie.
Fabian Muhly
Dylemat ransomware: płacić okup czy nie?

Decyzja o tym, czy płacić okup cyberprzestępcom przetrzymującym dane jak zakładników, zależy od tego, jakie wybory podjęli liderzy na długo nim do ataku w ogóle doszło.

Przestępczość z wykorzystaniem oprogramowania ransomware rośnie: w samych Stanach Zjednoczonych częstotliwość występowania tej formy cyberataku wzrosła o 200% w latach 2019‑2021. Jest to istotne zagrożenie, a jednak wielu liderów jest zaskoczonych, gdy pada ofiarą takiego ataku. Ransomware to złośliwe oprogramowanie, posługujące się szyfrowaniem w celu blokady dostępu do danych na zainfekowanym urządzeniu, w efekcie skutecznie paraliżujące system komputerowy. Sprawcy ataku żądają zapłaty w zamian za odszyfrowanie plików i przywrócenie dostępu do zainfekowanych systemów. Taktyka ta pochodzi z lat 80‑tych XX wieku, lecz stała się poważnym zagrożeniem dla firm po 2010 roku wraz z pojawieniem się kryptowalut, z których świat przestępczy często korzysta.

Cechą ransomware jest to, że jest zagrożeniem z wieloma niewiadomymi utrudniającymi planowanie reakcji. Wiele organizacji pragnie po prostu znaleźć najszybsze wyjście z sytuacji, a często oznacza to zapłacenie okupu, nawet gdy obciążenie finansowe może być znaczne, a rezultat bardzo niepewny. W niedawnym badaniu przeprowadzonym wśród 300 firm 64% przyznało, że w ciągu ostatnich 12 miesięcy doświadczyło ataku ransomware, a 83% z nich zapłaciło okup. Jednocześnie raptem 8% organizacji, które zapłaciły, odzyskało wszystkie swoje dane, a aż 63% straciło połowę.

Niektóre organizacje otrzymują żądanie drugiego (i być może nawet wyższego) okupu, mimo że pierwszy  został zapłacony w terminie. Najgorszy scenariusz to taki, w którym ofiara  zapłaci, lecz nie otrzyma klucza deszyfrującego lub okaże się on nieskutecznyIndeks górny 1.

Organizacje, które decydują się nie płacić, także ponoszą koszty w postaci przestojów w ich działalności i utraconych przychodów. Firmy nieprzygotowane na atak, bez niezawodnego systemu kopii zapasowych lub planu reagowania na incydenty, ponoszą największe straty – nie tylko finansowe, lecz także wizerunkowe.

Jeżeli twoja organizacja zostanie dotknięta atakiem ransomware, pierwszym krokiem powinno być powiadomienie organów ścigania oraz, w stosownych przypadkach, odpowiednich organów ochrony danych. Kolejne kroki zależą od tego, jak dobrze organizacja jest przygotowana na tego rodzaju ataki. Niniejszy artykuł ma za zadanie pomóc zespołom kierownictwa wyższego szczebla w podjęciu decyzji, jakie działania należy podjąć, zadając sześć pytań o charakterze pomocniczym. Rozważenie tych kwestii z dużym wyprzedzeniem przed nastąpieniem ataku może nakłonić do krytycznych działań, mogących całkiem wyeliminować zagrożenie albo pozwolić na lepszą reakcję i szybszy powrót do normalnego funkcjonowania w razie gdy atak dojdzie do skutku.

1. Czy jesteś przygotowany technicznie?

W lipcu 2021 r. ransomware REvil zaatakował firmę Kaseya. Hakerzy potrzebowali zaledwie dwóch godzin, by wykorzystać lukę w serwerach firmy i zainfekować tysiące powiązanych ze sobą systemów. Jest to czas niewystarczający, by większość systemów obrony sieciowej mogła skutecznie zareagować. Przyjęcie postawy „przypuszczalnego naruszenia”, opartej na absolutnym braku zaufania do systemów cyberochrony i traktującej priorytetowo procesy wykrywania prób ataku, bądź odzyskiwania danych, pozwoli organizacjom działać bardziej proaktywnie i skupić się zarówno na reagowaniu, jak i zapobieganiu.

W przypadku zagrożenia ransomware’em najważniejsze jest sprawdzenie, jak wygląda stan kopii zapasowych w organizacji. Posiadanie aktualnej kopii zapasowej oraz możliwość zapobiegania zaszyfrowaniu jej przez ransomware daje organizacjom pierwszą przewagę strategiczną. Jednakże samo posiadanie kopii zapasowych to za mało  – organizacje muszą mieć pewność, że w w sytuacji awaryjnej odzyskają z nich dane. A jeśli nabiorą podejrzeń, że tak nie jest, powinny zadbać o naprawę tego stanu rzeczy.. Zdolność ta w wielu organizacjach jest wciąż niedostateczna: aż w 58% firm proces odzyskiwania danych zawodzi. Niezwykle ważne jest, aby organizacje regularnie testowały swoją zdolność odzysku danych, tak aby nie spotkała ich przykra niespodzianka w momencie nadejścia kryzysu. Należy także pamiętać, że hakerzy dążą do znalezienia miejsca przechowywania kopii zapasowych i ich zaszyfrowania. Przechowywanie ich w miejscu fizycznie oddalonym od siedziby firmy, ale też w żaden sposób nie łączącym się z firmową siecią bardzo utrudnia ich odnalezienie.

Planując działania, liderzy organizacji powinni również upewnić się, że ich zespoły IT opracowały szczegółowe procedury reagowania na incydenty oraz że są one aktualne, zrozumiałe dla pracowników i często testowane. Ma to zasadnicze znaczenie dla powstrzymania rozprzestrzeniania się złośliwego oprogramowania, przyspieszenia procesu przywracania sprawności operacyjnej i zachowania dowodów potrzebnych organom ścigania. Amerykańska Agencja Bezpieczeństwa Cybernetycznego i Infrastruktury (CISA) przygotowała przewodnik, w którym szczegółowo opisano najlepsze praktyki zapobiegania atakom i reagowania na nie, a Narodowy Instytut Standardów i Technologii oferuje przydatne wskazówki dotyczące ochrony danych przed oprogramowaniem ransomwareIndeks górny 2.

Decydujący czynnik: Jeśli dysponujesz  kopią zapasową i pewność, że zawsze odzyskasz z niej dane, nie musisz płacić okupu – przestępcy nie mają żadnej przewagi.

2. Czy masz dostęp do danych o zagrożeniach?

Ransomware ma  różnych wariantów, ale mechanizmy obronne również ewoluują. Eksperci, którzy rozpracowują poszczególne odmiany, publikują obecnie w Internecie ogólnodostępne zasoby zawierające kilka kluczy deszyfrujących. Analizując opcje dostępne po wystąpieniu ataku, organizacje powinny sprawdzić wspomniane zasoby, aby dowiedzieć się, czy istnieje już rozwiązanie problemu. Powinny również przejrzeć raporty dotyczące zagrożeń oferowane przez organizacje badawcze i usługodawców w zakresie bezpieczeństwa cybernetycznego w celu uzyskania informacji o konkretnym przedsięwzięciu przestępczym, odpowiedzialnym za atak.

Zrozumienie, z kim się dokładnie ma do czynienia, jest bardzo cenne, gdyż nie brakuje podmiotów stanowiących źródło zagrożeń związanych z oprogramowaniem ransomware. Odkąd pojawił się model biznesowy „ransomware jako usługa”, w zasadzie każdy może zlecić taki atak. Niektóre grupy hakerskie są bardziej wybredne, inne mniej, oferując swoje usługi każdemu, kto skłonny jest zapłacić. Czasami układ polega na tym, że zleceniodawca dzieli się z hakerami otrzymanym okupem. Najgorsze jest to, że wielu hakerów nawet nie zawraca sobie głowy wysyłaniem klucza po zapłaceniu okupu. Dobrze jest więc wiedzieć, jakie zwyczaje mają ludzie, którzy zaatakowali twoją firmę. To ważna wskazówka, pomocna przy podejmowaniu decyzji o tym, czy w ogóle rozmawiać z szantażystami.
Decydujący czynnik: Jeżeli masz dostęp do odpowiednich kluczy deszyfrujących, prawdopodobnie będziesz w stanie przywrócić dane bez konieczności przekazywania okupu. Jeśli zaś masz jakiekolwiek informacje o grupie, która zaatakowała, to mogą się one przydać, gdy nadejdzie czas decyzji, czy płacić.

3. Czy masz ubezpieczenie od przestępstw internetowych i jaki jest jego dokładny zakres?

Na początku wieku kilka firm ubezpieczeniowych zaczęło oferować ochronę przed zagrożeniami cybernetycznymi i rynek ten wciąż się rozwija. Uznanie oprogramowania ransomware za istotne ryzyko spowodowało radykalny wzrost wysokości składek: ataki ransomware stanowią obecnie 75% wszystkich roszczeń z tytułu ubezpieczeń cybernetycznych. W przypadku zawarcia ubezpieczenia trzeba mieć na względzie jego warunki, oraz to czy w zakresie ubezpieczonego ryzyka mieści się także konieczność zapłacenia okupu. Większość ubezpieczycieli zobowiązuje się jedynie do kompensaty straty prowadzonej działalności. A wobec ataków podejrzewanych o finansowanie przez państwo, takich jak atak NotPetya w 2017 r., ubezpieczyciel może zdecydować się na zaklasyfikowanie ich jako działań wojennych, co zwalnia go z odpowiedzialności za wypłacanie odszkodowania. Liderzy powinni więc znać warunki swojej polisy ubezpieczeniowej w zakresie zagrożeń cybernetycznych oraz dowiedzieć się, czy zapewnia ona ochronę przed atakiem ransomware.

Decydujący czynnik: Jeśli ubezpieczenie od cyberprzestępczości obejmuje okup, zapłacenie go może mieć sens, o ile nie ma innego sposobu na przywrócenie danych.

4. Sprawdź, co jest tańsze i na co stać firmę

Określ koszt odzyskiwania danych: oblicz, ile kosztowałyby Twoją organizację potencjalne straty biznesowe i odzyskanie zaszyfrowanych danych. Pozwoli to nie tylko zrozumieć, jakie są koszty zaniechania inwestycji w bezpieczeństwo informacji, lecz także pomoże ocenić, czy zapłacenie okupu jest ekonomicznie uzasadnionym działaniem w przypadku braku innych rozwiązań.

Decydujący czynnik: Jeżeli firma może sobie pozwolić na zapłacenie okupu, i jest on niższy niż ostateczny koszt odzyskania danych, to w przypadku braku innych możliwości wyjścia z kryzysu takie działanie ma sens.

5. Jakie są konsekwencje prawne płacenia okupu?

W przypadku braku aktualnych, kompletnych kopii zapasowych i dobrze przygotowanego planu odzyskiwania danych lub kompleksowego ubezpieczenia, niektóre organizacje uznają, że ich jedynym wyjściem jest zapłacenie okupu. Jednakże nawet ta droga może być w niektórych przypadkach zablokowana. Na przykład wtedy, gdy atak dotyczy firmy działającej na terenie USA (lub gdy osoba odpowiedzialna za realizację płatności jest obywatelem amerykańskim). We wrześniu 2021 r. amerykański Departament Skarbu przypomniał, że dokonywanie lub ułatwianie płatności okupu na rzecz cyberprzestępców jest nielegalne i może skutkować wszczęciem postępowania karnego. Kraje europejskie również rozważają wprowadzenie  podobnych ograniczeń prawnych, to na razie są to tylko przymiarki, żadne takie rozwiązania nie weszły jeszcze w życie. Zapłacenie okupu może wydawać się rozsądnym wyjściem z sytuacji, lecz może też powodować nowe wyzwania prawne. Niezbędna jest dokładna znajomość ram prawnych oraz podmiotu stanowiącego zagrożenie, z którym się ma do czynienia.

Decydujący czynnik: Jeżeli wypłata okupu nie zagraża prawnie organizacji ani jej pracownikom, stanowi jedną z opcji rozwiązania sytuacji.

6. Czy możesz przystąpić do negocjacji?

Gdy firma uzna, że zapłacenie okupu jest jedynym rozsądnym rozwiązaniem, warto by, nim dojdzie do jego przekazania, zaangażowała profesjonalnych negocjatorów, którzy nawiążą bezpośredni kontakt z szantażystą. Dobry negocjator jest w stanie znacząco zmniejszyć kwotę, przykładem może być przypadek południowokoreańskiego dostawcy usług hostingowych firmy NAYANA. Pierwotnie hakerzy żądali 550 bitcoinów  wartych wówczas ponad 1,6 mln USD (sytuacja miała miejsce w 2017 roku). NAYANA po negocjacjach z cyberprzestępcami zgodziła się zapłacić 397,6 bitcoinów (około 1,01 miliona dolarów) W niektórych przypadkach końcowa kwota wynosiła mniej niż połowę, a czasem nawet tylko jedną dziesiątą pierwotnie żądanej sumyIndeks górny 3. Należy jednak pamiętać, że niektóre grupy cyberprzestępcze grożą, iż jeśli ofiary wynajmą profesjonalnych negocjatorów, usuną klucz deszyfrujący, niszcząc tym samym wszelkie nadzieje na odzyskanie systemu. W takim przypadku do ocen ryzyka może się przydać wywiad dotyczący zagrożeń, który omówiliśmy powyżej.

Decydujący czynnik: Jeżeli nie ma możliwości kontaktu z osobami odpowiedzialnymi za szantaż, zapłata pełnej kwoty lub akceptacja kosztów odzyskiwania może okazać się jedynym wyjściem.

PRZECZYTAJ TAKŻE:

Uczyń cyberbezpieczeństwo strategicznym zasobem swojej firmy 

Manuel Hepfer , Thomas C. Powell

Zmiana podejścia liderów do cyberbezpieczeństwa może zwiększyć odporność i przewagę biznesową – trzeba tylko zacząć traktować je jako źródło możliwości, a nie operacyjną konieczność.

Jeżeli Twoja organizacja stała się celem cyberprzestępców, zgłoś to odpowiednim władzom. Bez względu na to, co zdecydujesz się zrobić w sprawie zapłacenia okupu, zachęcamy do przekazywania informacji o każdym incydencie związanym z ransomware przedstawicielom władz. Nowe prawo w Stanach Zjednoczonych będzie wymagać od firm z sektorów uznawanych za infrastrukturę krytyczną niezwłocznego zgłaszania ataków do CISA. W Europie ogólne rozporządzenie o ochronie danych również zawiera obowiązek zgłaszania incydentów cybernetycznych.
Cyberataki mogą być analizowane skuteczniej, jeśli eksperci mają dostęp do informacji o podobnych zdarzeniach i współpracują z poszkodowanymi stronami. Ponadto w szybko zmieniającym się środowisku najlepszą okazją do nauki mogą być doświadczenia innych, a to wymaga ujawniania tych informacji. Istnieje już kilka inicjatyw mających na celu promowanie wymiany danych wywiadowczych w ramach zaufanej sieci współpracowników. Indeks górny 4

W idealnym świecie, ostatecznym rozwiązaniem epidemii ransomware byłoby niepłacenie cyberprzestępcom. Jednak wiele organizacji zmagających się z ekonomicznymi skutkami wirusa COVID‑19 lub ustalających priorytety budżetowe wokół inicjatyw związanych z transformacją cyfrową, niedostatecznie inwestuje w bezpieczeństwo cybernetyczne. Wydatki dotyczą głównie prewencji, zakupów programów antywirusowych czy wprowadzania wierzytelniania wieloetapowego, natomiast kwestie wykrywania zagrożenia, reakcji i odzyskiwania danych często schodzą na drugi plan. Dopóki każda organizacja nie zainwestuje w podniesienie poziomu bezpieczeństwa internetowego, liderzy będą musieli się pogodzić się z tym, że i ich firma może paść ofiarą ransomware, a następnie zaakceptować fakt, że zapłacenie okupu jest czasem jedynym wyjściem.

Nasz artykuł sugeruje, co można zrobić, by przygotować się na atak, co nie znaczy, że jeśli do niego dojdzie, będzie on mniej bolesny. Mamy jednak nadzieję, że pomoże on kadrze kierowniczej przygotować się na najgorsze i zachować spokój, gdy nadejdzie czas podejmowania decyzji.

PRZYPISY:

1.  TrendMicro News, What Happens When Victims Pay Ransomware Attackers? [dostęp: kwiecięń 2022] .

2. Ransomware Guide, plik PDF (Waszyngton, D.C.: Cybersecurity and Infrastructure Security Agency and the Multi‑State Information Sharing and Analysis Center, wrzesień 2020 r.), www.cisa.gov; oraz Protecting Data From Ransomware and Other Data Loss Events: A Guide for Managed Service Providers to Conduct, Maintain, and Test Backup Files, plik PDF (Gaithersburg, Maryland: National Cybersecurity Center of Excellence at the National Institute of Standards and Technology, kwiecień 2020), www.nccoe.nist.gov, [dostęp: maj 2022]

3. P. Hack i Z. Wu, ’We Wait, Because We Know You. Inside the Ransomware Negotiation Economics”, NCC Group, https://research.nccgroup.com, [dostęp: luty 2022].

4. Ö. Işik, T. Jelassi, i V. Keller‑Birrer, „Five Lessons of Cybersecurity the Public Sector Can Offer”, European Business Review, publikacja wkrótce.

O autorach
Tematy

Może Cię zainteresować

Cła, panika i okazje: Jak zarobić, gdy inni panikują lub tweetują

Trump tweetuje, Wall Street reaguje nerwowo, a inwestorzy znów sprawdzają, czy w lodówce przypadkiem nie leży Plan B. Gdy rynek wpada w histerię, pojawia się pokusa: a może jednak warto „kupić ten dołek”? W tym tekście sprawdzamy, czy inwestowanie w kontrze do tłumu to genialna strategia na czasy ceł, banów i politycznych rollercoasterów — czy raczej przepis na ból głowy i portfela. Nie wystarczy chłodna kalkulacja, przyda się też stalowy żołądek.

• Jak generować wartość z AI dzięki małym transformacjom w biznesie - Webster
Premium
Jak generować wartość z AI dzięki małym transformacjom w biznesie

Liderzy skutecznie wykorzystują duże modele językowe, stopniowo minimalizując ryzyko i tworząc solidne fundamenty pod przyszłe transformacje technologiczne, dzięki czemu generują realną wartość dla swoich organizacji.

Niespełna dwa lata temu generatywna sztuczna inteligencja (GenAI) trafiła na czołówki stron gazet, zachwycając swoimi niezwykłymi możliwościami: mogła prowadzić rozmowy, analizować ogromne ilości tekstu, dźwięku i obrazów, a nawet tworzyć nowe dokumenty i dzieła sztuki. To najszybsze w historii wdrożenie technologii przyciągnęło ponad 100 mln użytkowników w ciągu pierwszych dwóch miesięcy, a firmy z różnych branż rozpoczęły eksperymenty z GenAI. Jednak pomimo dwóch lat intensywnego zainteresowania ze strony kierownictwa i licznych prób wdrożeniowych nie widać wielkoskalowych transformacji biznesowych, które początkowo przewidywano. Co się stało? Czy technologia nie spełniła oczekiwań? Czy eksperci się pomylili, wzywając do gigantycznych zmian? Czy firmy były zbyt ostrożne? Odpowiedź na te pytania brzmi: i tak, i nie. Generatywna sztuczna inteligencja już teraz jest wykorzystywana w wielu firmach, ale nie – jako lokomotywa radykalnej transformacji procesów biznesowych. Liderzy biznesu znajdują sposoby, by czerpać realną wartość z dużych modeli językowych (LLM), nie modyfikując całkowicie istniejących procesów. Dążą do małych zmian (small t) stanowiących fundament pod większe przekształcenia, które dopiero nadejdą. W tym artykule pokażemy, jak robią to dzisiaj i co możesz zrobić, aby tworzyć wartość za pomocą generatywnej sztucznej inteligencji.

Premium
Polski przemysł na rozdrożu

Stoimy przed fundamentalnym wyborem: albo dynamicznie przyspieszymy wdrażanie automatyzacji i robotyzacji, co sprawi, że staniemy się aktywnym uczestnikiem czwartej rewolucji przemysłowej, albo pogodzimy się z perspektywą erozji marż pod wpływem rosnących kosztów operacyjnych i pogłębiającego się strukturalnego niedoboru wykwalifikowanej siły roboczej.

Jak alarmują prognozy Polskiego Instytutu Ekonomicznego, do 2030 r. w samej Europie może zabraknąć nawet 2,1 mln wykwalifikowanych pracowników, co czyni automatyzację nie jedną z możliwości, lecz strategiczną koniecznością. Mimo że globalnie liczba robotów przemysłowych przekroczyła już 4,2 mln jednostek, a w Europie w 2023 r. wdrożono rekordowe 92,4 tys. nowych robotów, Polska wciąż pozostaje w tyle. Nasz wskaźnik gęstości robotyzacji, wynoszący zaledwie 78 robotów na 10 tys. pracowników przemysłowych, znacząco odbiega od europejskiego lidera – Niemiec (397 robotów na 10 tys. pracowników), czy globalnego pioniera – Korei Południowej (tysiąc robotów na 10 tys. pracowników). W Scanway – firmie, która z sukcesem łączy technologie rozwijane dla sektora kosmicznego z potrzebami przemysłu – jesteśmy przekonani, że przyszłość konkurencyjności leży w inteligentnym wykorzystaniu danych, zaawansowanej automatyzacji opartej na AI oraz strategicznej gotowości do wprowadzania zmian technologicznych. Czy jednak zaawansowana wizja maszynowa napędzana przez sztuczną inteligencję może się stać katalizatorem, który pozwoli sprostać wyzwaniom i odblokować uśpiony potencjał innowacyjny polskiej gospodarki?

Premium
Zamień konflikt we współpracę

Destrukcyjny konflikt w zespole zarządzającym może zahamować rozwój organizacji. Skuteczne zarządzanie takimi napięciami wymaga od liderów świadomego odejścia od rywalizacji o władzę na rzecz współpracy oraz strategicznego, systemowego myślenia.

Konflikt w zespole zarządzającym, szczególnie wtedy gdy przeradza się w trwały, emocjonalny antagonizm, staje się realnym zagrożeniem dla efektywności całej organizacji. Studium przypadku firmy X-Style.

Jak zapewnić stabilność i elastyczność na rynku zielonej energii?

Dynamiczne zmiany na rynku energii oraz rosnące znaczenie OZE i celów ESG stawiają przed firmami nowe wyzwania. W tym kontekście Reo.pl (Grupa Enerconet) kładzie nacisk na elastyczność, dogłębną analizę potrzeb klienta i transparentność danych. O strategiach budowania długoterminowych relacji i zapewniania przewidywalności w sektorze odnawialnym opowiada Grzegorz Tomasik, prezes Reo.pl. 

Reo.pl działa na polskim rynku od 2022 roku. Jakie wyzwania napotkali państwo przy wprowadzaniu elastyczności i dostosowywaniu się do dynamicznych zmian w sektorze OZE?

Chociaż marka Reo.pl powstała na początku 2022 r., nasza grupa – Enerconet – działa na rynku energetycznym już od 2007 r. Ta wieloletnia obecność w sektorze OZE i doświadczenie w obrocie energią dają nam status dojrzałego podmiotu, wspartego silnym zespołem i dogłębną znajomością branży.

Od 2007 r. sektor OZE przeszedł znaczącą transformację, obejmującą regulacje, mechanizmy rynkowe i podejście firm do zakupu zielonej energii. Kluczową zmianą był rozwój bezpośrednich kontraktów (P2P) między wytwórcami OZE a odbiorcami końcowymi. Spółki tworzące dziś Enerconet aktywnie uczestniczyły w tej ewolucji od samego początku, analizując rynek i wypracowując skuteczne rozwiązania, co ostatecznie doprowadziło do uruchomienia platformy Reo.pl.

Premium
Gdy projekt wymyka się spod kontroli

Polskie firmy technologiczne coraz częściej realizują złożone zlecenia dla międzynarodowych gigantów. Jednak nawet najlepiej przygotowany zespół może przy takim projekcie natknąć się na nieoczekiwane przeszkody. Przykład firmy Esysco wdrażającej szyfrowanie poczty e-mail dla jednego z największych niemieckich banków pokazuje, jak szybko może runąć precyzyjnie zaplanowany harmonogram oraz jak radzić sobie z nieprzewidywalnymi wyzwaniami.

Polskie firmy technologiczne coraz częściej zdobywają międzynarodowe kontrakty i realizują projekty, które jeszcze niedawno były zarezerwowane wyłącznie dla międzynarodowych rywali. Dzięki temu zdobywają zagraniczne rynki, osiągając imponujące wyniki eksportu usług IT, który w 2023 r. przekroczył 16 mld dolarów. W ostatniej dekadzie przychody branży wzrosły niemal czterokrotnie, a wartość eksportu – aż 7,5 razy, dzięki czemu polski sektor IT stał się motorem rodzimego eksportu. Kluczowymi kierunkami ekspansji są Stany Zjednoczone, Niemcy i Wielka Brytania, a wśród najsilniejszych obszarów znajdują się fintech, cyberbezpieczeństwo, sztuczna inteligencja, gry oraz rozwój oprogramowania.

Polska wyróżnia się w regionie Europy Środkowo-Wschodniej jako największy eksporter usług IT, przewyższając Czechy czy Węgry, a pod względem jakości specjalistów IT zajmuje trzecie miejsce na świecie. Jednak do pełnego wykorzystania tego potencjału konieczne jest pokonanie barier takich jak ograniczony dostęp do kapitału na ekspansję, rosnące koszty pracy oraz niedostateczne doświadczenie w międzynarodowej sprzedaży i marketingu. To jednak nie wszystko. Przy współpracy z międzynarodowymi gigantami trzeba również pamiętać o nieznanej polskim wdrożeniowcom skali, złożoności i nieprzewidywalności towarzyszącym tak wielkim projektom. Dobrym przykładem może być nasze wdrożenie dla jednego z największych niemieckich banków, z którym podpisaliśmy kontrakt na wprowadzenie systemu zabezpieczeń e-maili dla ponad 300 tys. użytkowników rozsianych po całym świecie. Technologicznie byliśmy gotowi, ale rzeczywistość szybko zweryfikowała nasze plany.

Premium
Praktyczny poradnik kreowania wartości z dużych modeli językowych

Gdy w 2022 r. pojawiły się powszechnie dostępne duże modele językowe (LLM), ich potężna zdolność do generowania tekstu na żądanie zapowiadała rewolucję w produktywności. Jednak mimo że te zaawansowane systemy AI potrafią tworzyć płynny tekst w języku naturalnym i komputerowym, to są one dalekie od doskonałości. Mogą halucynować, wykazywać się logiczną niespójnością oraz produkować treści nieadekwatne lub szkodliwe.

Chociaż technologia ta stała się powszechnie dostępna, wielu menedżerów nadal ma trudności z rozpoznawaniem przypadków użycia LLM-ów, w których poprawa produktywności przewyższa koszty i ryzyka związane z tymi narzędziami. Potrzebne jest bardziej systematyczne podejście do wykorzystywania modeli językowych, tak aby uefektywnić procesy biznesowe, a jednocześnie kontrolować słabe strony LLM-ów. Proponuję trzy kroki ułatwiające osiągnięcie tego celu. Po pierwsze, należy rozłożyć proces na mniejsze zadania. Po drugie, trzeba ocenić, czy każde zadanie spełnia tzw. równanie kosztów GenAI, które szczegółowo wyjaśnię w tym artykule. Jeśli ten warunek zostanie spełniony, należy uruchomić projekt pilotażowy, iteracyjnie oceniać jego wyniki oraz na bieżąco wprowadzać zmiany w celu poprawy rezultatów.

Kluczowe w tym podejściu jest pełne zrozumienie, w jaki sposób mocne i słabe strony modeli językowych odpowiadają specyfice danego zadania; jakie techniki umożliwiają ich skuteczną adaptację w celu zwiększenia wydajności; oraz jak te czynniki wpływają na bilans kosztów i korzyści – a także na ocenę ryzyka i potencjalnych zysków – związanych z wykorzystaniem modeli językowych do podnoszenia efektywności realizowanych działań.

Premium
Dlaczego odważne pomysły giną w szufladach menedżerów i co z tym zrobić?

Najbardziej innowacyjne, nietypowe idee często nie zostają zrealizowane – nie dlatego, że są złe, ale dlatego, że wywołują niepewność. Co może pomóc menedżerom w podejmowaniu ryzykownych, lecz potencjalnie przełomowych decyzji? Kluczowe okazuje się świadome budowanie sieci doradczej.

Menedżerowie, którzy są świadomi znaczenia innowacji w rozwoju organizacji, często zachęcają członków swoich zespołów do dzielenia się świeżymi i kreatywnymi pomysłami. Jednak wielu pracowników skarży się, że ich najlepsze propozycje są przez zwierzchników często pomijane, odrzucane lub niewłaściwie rozumiane.

Paradoksalnie to właśnie menedżerowie mogą stanowić jedną z największych barier dla innowacji. Mocno zakorzenieni we własnych obszarach specjalizacji, często nie dostrzegają wartości nowatorskich idei – szczególnie wtedy, gdy pomysły te wyznaczają nowe ścieżki w ich dziedzinie.

AI dla wszystkich - Mechło
Premium
AI dla wszystkich: jak ją wdrożyć w firmie?

Sztuczna inteligencja nie jest już zarezerwowana wyłącznie dla dużych korporacji i technologicznych gigantów. Dziś każdy może korzystać z narzędzi opartych na AI, a bariera kosztów znacząco się obniżyła. To jednak nie znaczy, że korzystanie z tych technologii jest proste i zrozumiałe dla wszystkich.

Powszechna dostępność sztucznej inteligencji (AI) nie rozwiązuje kluczowego problemu: braku wiedzy o tym, jak skutecznie i odpowiedzialnie z niej korzystać. Dlatego edukacja staje się nie tylko wsparciem, ale wręcz warunkiem realnego wykorzystania potencjału tej technologii. Umiejętność pracy z AI powinna być dziś traktowana jak podstawowa kompetencja, niezbędna zarówno w życiu zawodowym, jak i codziennym. Tym bardziej, że generatywna sztuczna inteligencja (GenAI) coraz śmielej wkracza na polski rynek, oferując firmom wiele korzyści: począwszy od automatyzacji drobnych zadań aż po strategiczne przedsięwzięcia.

Premium
Jak zarządzać długiem technologicznym w erze AI

Sztuczna inteligencja rewolucjonizuje świat biznesu, ale jednocześnie przyczynia się do narastania długu technologicznego w firmach. Oto cztery kluczowe wskazówki dla liderów, które pomogą świadomie zarządzać kompromisami i stworzyć przestrzeń na innowacje.

Dług technologiczny działa jak kotwica, która spowalnia wysiłki liderów biznesu zmierzające do sprawnego zarządzania organizacją. Dodatkowa praca i nagromadzone koszty wynikające z doraźnych rozwiązań, nieaktualnych aplikacji i starzejącej się infrastruktury ograniczają zdolność firm do innowacji, konkurowania i długoterminowego rozwoju.

Pewien poziom długu technologicznego jest nieunikniony. Aby zachować elastyczność, przedsiębiorstwa często wdrażają nowe technologie w ekspresowym tempie, świadome, że w przyszłości będą musiały ponieść koszty modernizacji tych systemów. Ten kompromis staje się jednak coraz trudniejszy w miarę postępującej implementacji sztucznej inteligencji. Przy rocznych kosztach przekraczających 2,41 bln dolarów w samych tylko w Stanach Zjednoczonych, dług technologiczny nie jest już wyłącznie problemem IT – to realne obciążenie biznesowe, które wymaga uwagi na najwyższym szczeblu zarządzania.

Materiał dostępny tylko dla subskrybentów

Jeszcze nie masz subskrypcji? Dołącz do grona subskrybentów i korzystaj bez ograniczeń!

Subskrybuj

Newsletter

Otrzymuj najważniejsze artykuły biznesowe — zapisz się do newslettera!