Reklama
Dołącz do liderów przyszłości i zdobądź przewagę! Sprawdź najnowszą ofertę subskrypcji
Ekspansja zagraniczna

Do ekspansji trzeba się dobrze przygotować

1 maja 2018 8 min czytania
Renata Sowińska
Do ekspansji trzeba się dobrze przygotować

Małym i średnim firmom brakuje kompetencji, strategii, wizji działania i wiary w sukces, aby mogły wygrywać z konkurencją na zagranicznych rynkach. Typowe polskie myślenie „jakoś to będzie” kompletnie nie sprawdza się w tym obszarze.

Partnerem materiału jest Kompass.

Polskie firmy bardzo często deklarują, że ekspansja zagraniczna jest najważniejszym elementem ich strategii rozwoju na najbliższe lata. Kiedy jednak zaczynamy drążyć temat, pytając o kraje i produkty, które miałyby być celem eksportu, nie dostajemy jednoznacznej odpowiedzi. Przedsiębiorcy mają bowiem strategię „chcemy”, ale „strategii wejścia na rynki” często już nie. Słyszymy: „Musimy się zastanowić, jaki jest potencjał rynku niemieckiego, Szwecja też wydaje się ciekawa, a Francja? Francja to piękny kraj, nasze produkty będą schodzić jak świeże bagietki” albo „Idziemy na wschód, mamy tam jedno zamówienie, klient sam się zgłosił, więc na pewno jest to dobry kierunek”. To zdecydowanie za mało, aby bezpiecznie i skutecznie prowadzić zagraniczną ekspansję.

Błędy polskich eksporterów

O ile duże firmy nieźle radzą sobie z procesami ekspansji, o tyle średnie i małe popełniają czasem szkolne błędy. Bywa, że są zbyt pewne siebie, innym razem bierne i brakuje im wiary w sukces przedsięwzięcia, a w większości przypadków nie radzą sobie z procedurami przetargowymi.

Brak wiary w sukces. W ubiegłym roku firma Kompass zorganizowała do jednego z największych krajów Ameryki Łacińskiej misję handlową dla 10 polskich producentów średniej wielkości. Jedno ze spotkań, w którym uczestniczyli: polska firma, zagraniczny dystrybutor i my, wyglądało następująco. Przedstawiciel polskiej firmy nie miał doświadczeń handlowych z podobnym rynkiem i nie był przygotowany do merytorycznej rozmowy. Taką postawę określamy roboczo „TiTNMS”, czyli „To i Tak Nie Ma Sensu”. Niestety, co się często zdarza, osoba reprezentująca polską firmę przyszła na zaplanowane spotkanie w niebiznesowym stroju (dżinsach) i po formalnym przedstawieniu nie przekazała swojej wizytówki. Kiedy tłumacz zaprezentował produkt, zagraniczny dystrybutor powiedział: „Chętnie rozważymy dystrybucję tego towaru”. TiTNMS nie zadawał więcej pytań. Stwierdził: „To nie ma raczej sensu, ponieważ ta firma nie ma doświadczeń z takim produktem jak nasz”. Tłumacz jednak drążył: „Czy kupujecie już taki towar?” Dystrybutor: „Tak, importujemy z Chin”. TITNMS zareagował na tłumaczenie następująco: „No właśnie, nie będą tego kupować od nas”. Tłumacz: „Czy możecie przesłać nam parametry produktu, który sprowadzacie z Chin? Chcemy przedstawić kontrofertę”. Tydzień później, po powrocie z misji, TiTNMS otrzymał e‑maila: „Jesteśmy zainteresowani zakupem waszego towaru”.

Bierność i brak inicjatywy. Z doświadczenia wiemy, że każdy proces rozwoju eksportu i pozyskania partnerów zagranicznych wymaga czasu i wysiłku. Niestety, najczęściej przedsiębiorcy ograniczają swoje działania do najprostszych i najwygodniejszych metod, czyli wysłania korespondencji e‑mailowej. Wielu nie wie, jak zacząć budować relacje, a dziś telefony i maile nie wystarczą. Trzeba innych metod, aby być skutecznym.

Dynamiczny rozwój technologii, wykorzystywanie oraz wdrażanie narzędzi typu social selling do generowania leadów i prospektów do sprzedaży to efekt globalnej zmiany w komunikacji z klientami. W zeszłym roku po wdrożeniu rozwiązania Kompass ByPath, integrującego i analizującego dane m.in. z serwisów społecznościowych, blogów, mediów i naszej globalnej platformy B2B EasyBusiness, przeprowadziliśmy badanie wśród naszych klientów we Francji. Okazało się, że większość międzynarodowych graczy adaptujących w swojej firmie nowe strategie sprzedaży i komunikacji zwiększyło szanse na pozyskanie nowych klientów aż 20‑krotnie.

Podobnie wygląda sytuacja z międzynarodowymi targami za granicą. Przedsiębiorcy inwestują duże środki w organizację stoisk, ale sama obecność bez późniejszych bezpośrednich kontaktów i spotkań nie gwarantuje większego sukcesu. Szans zaprzepaszczonych przez bierność i niemęczące metody pracy jest bardzo dużo.

Zbytnia pewność siebie. Wielu polskich producentów pracujących z największymi dystrybutorami w kraju zamyka się na nowe kierunki zbytu przez niechęć do współpracy z mniejszymi firmami zagranicznymi. Przyjmuje błędne przekonanie o braku potencjału rozwojowego na określonym rynku i uniwersalności produktu, co powinno gwarantować powodzenie w dystrybucji. Taka postawa również jest przyczyną niewykorzystanych szans sprzedażowych.

Przetargi zagraniczne

Kiedy w październiku ubiegłego roku analizowano sukcesy polskich firm w przetargach zagranicznych podczas seminarium „Eksporter na globalnym rynku zamówień publicznych”, w zasadzie wszyscy prelegenci (m.in. eksperci z Ministerstwa Rozwoju, PAIH, PARP i firmy Kompass Poland) byli zgodni – kilka dużych polskich spółek radzi sobie nieźle, natomiast segment średnich i małych firm już nie.

Co jest tego przyczyną? Czy produkty są nieatrakcyjne, cena zbyt wysoka, może obsługa klienta albo warunki dostaw nieodpowiednie? Niekoniecznie. Według przedsiębiorców, bariery tworzą skomplikowane procedury przetargowe, skostniały i zamknięty rynek, preferujący lokalnych dostawców, oraz brak informacji na temat samych przetargów i zapytań ofertowych z sektora prywatnego.

Przetargi i zapytania ofertowe z sektora prywatnego organizują przedsiębiorstwa z całego świata, a polskie firmy średniej wielkości są w stanie z powodzeniem sprostać ich wymaganiom.

Czy w takim razie jest się o co bić? Rynek zamówień publicznych organizacji międzynarodowych jest wart 17,8 miliarda dolarów rocznie, przy czym udział polskich firm wygląda dramatycznie – 0,01%. Poza tym liczba przetargów publicznych organizacji międzynarodowych to mniej niż 5% wszystkich przetargów łącznie z rynkiem komercyjnym. Ten drugi rynek powinien być dla polskich firm szczególnie interesujący, ponieważ przetargi i zapytania ofertowe z sektora prywatnego organizują przedsiębiorstwa z całego świata, a polskie firmy średniej wielkości są w stanie z powodzeniem sprostać ich wymaganiom tak w zakresie jakości, innowacyjności, jak i ceny. Co prawda, nasze firmy z segmentu MŚP już biorą udział w tzw. dużych postępowaniach przetargowych, jednak występują głównie w ramach wzajemnego porozumienia i współpracy. To zwiększa ich realną szansę na wygraną oraz pozwala pozyskać partnerów lokalnych, którzy mają mocną pozycję na danych rynkach lub są zwycięzcami innych przetargów w danej branży. Wspólnie mogą zbudować podstawę do stworzenia partnerskiego konsorcjum spełniającego kryteria przetargowe.

W ubiegłym roku przeprowadziliśmy badanie ankietowe na grupie polskich eksporterów pod tytułem: „Udział klientów Kompass Poland w przetargach zagranicznych”. Wnioski są następujące: 73% firm nie uczestniczy w przetargach w ogóle; 98% grupy badanej prowadzi działalność eksportową; 25% ma w planach ekspansję globalną; 95% firm (przedsiębiorstwa zorientowane na eksport) nie uczestniczy w przetargach zagranicznych; 84% badanych nie wyszukuje informacji na ten temat. W ocenie badanych głównymi przyczynami tego stanu są: brak świadomości, brak doświadczenia/kompetencji oraz brak dostępu do informacji o przetargach będących w sferze ich zainteresowania.

Jakie jest rozwiązanie tego problemu? Identyfikację nowych możliwości biznesowych umożliwia platforma Kompass Tenders Page, która daje kompleksowy dostęp do informacji o międzynarodowych przetargach publicznych oraz komercyjnych zapytaniach ofertowych. To obecnie największe na świecie narzędzie do wyszukiwania i zarządzania bazą wiedzy, także o np. zwycięzcach przetargów. Co istotne – platforma umożliwia nawiązywanie kontaktów z innymi kontrahentami na danych rynkach, pozwalając wspólnie wygrywać oferty, których samodzielnie nie byliby w stanie zdobyć.

Przeczytaj teksty ekspertów »

Nieograniczone kompetencje 

Aleksander Krakowski PL

Prowadzenie działalności na indyjskim rynku wiąże się z odpowiednim przygotowaniem. Niezbędny jest nie tylko lokalny partner, ale również zrozumienie miejscowych uwarunkowań społeczno-kulturowych.

Nowe technologie wspierają finansowanie handlu 

Elżbieta Urbańska PL, Agnieszka Walczak PL

Bank, dzięki wieloletniej obecności na rynkach zagranicznych, znajomości potrzeb biznesu, a także dostępnych mobilnych rozwiązań, może zaoferować wsparcie na każdym etapie transakcji handlowej.

Globalna komunikacja w lokalnym opakowaniu 

Weronika Podhorecka PL

Wprowadzenie produktu na rynek, szczególnie za granicą, wymaga wielu działań. Część z nich dotyczy komunikacji przystosowanej do różnych mediów i urządzeń w lokalnym języku.

O autorach
Tematy

Może Cię zainteresować

Cieśnina Ormuz: ceny ropy i łańcuchy dostaw pod presją

Kiedy wojna wybucha w sercu globalnego szlaku paliwowego, konsekwencje są natychmiastowe: rosną ceny paliw, spadają indeksy, narasta niepewność. Cieśnina Ormuz – wąskie gardło, przez które przepływa jedna trzecia światowej ropy raz jeszcze przypomina, jak bardzo biznes jest uzależniony od geopolityki. Czy Europa i Polska są gotowe na kolejne uderzenie w gospodarkę?

Multimedia
Ukryty rynek pracy menedżerów: nowa rzeczywistość rekrutacyjna

Rynek pracy, szczególnie dla kadry menedżerskiej i C-level, dynamicznie się zmienia. W ostatnich latach obserwowana jest ograniczona liczba publikowanych ofert pracy, a procesy rekrutacyjne wydłużają się, osiągając nawet kilkanaście etapów. Agnieszka Myśliwczyk, IT headhunterka i ekspertka rynku, podkreśla, że nie jest to tyle kryzys, co „wyzwanie”, z którym mierzą się liderzy. Ważne jest także odważne sięganie po nowe, z ciekawością i satysfakcją, bez „dziadowania” czy poczucia zmęczenia życiem. Mimo wyzwań, takich jak ageizm czy podwójna dyskryminacja kobiet 50+, optymizm i proaktywne podejście są kluczowe.

Ilustracja ukazująca nowoczesną przestrzeń podzieloną na trzy symboliczne strefy. Po lewej stronie – ciepłe, pomarańczowe światło i zaokrąglone formy przypominające radość. Po prawej – chłodne, niebieskie światło i geometryczne cienie w kolumnach symbolizujące osiągnięcia. Pośrodku – neutralna, jasna przestrzeń ze schodami i świetlnym promieniem na podłodze, wyznaczającym punkt równowagi. Całość tworzy wyrafinowaną metaforę świadomego wyboru i wartościowania czasu. Dobrze wykorzystany czas: Nowy sposób wartościowania czasu może zmienić Twoje życie
Subiektywna wartość czasu to koncepcja, która pozwala dostrzec drobne zmiany w tygodniowym harmonogramie, mogące znacząco zwiększyć satysfakcję z życia i dobrostan. Godzina po godzinie, sposób, w jaki spędzamy czas, składa się na sposób, w jaki spędzamy życie.Dla wielu z nas ta suma bywa jednak rozczarowująca. Kulturowe przekonania, zakorzenione w powiedzeniach typu „czas to pieniądz”, każą […]
Multimedia
Jak zaplanować swoją karierę w nieprzewidywalnych czasach

Każda kariera jest drogą indywidualną i nikt nie zna uniwersalnego przepisu na sukces. Nie można skopiować czyjejś kariery i nałożyć na własne życie. Ale jedno jest pewne: większe szanse na sukces mają te osoby, które przemyślą i dobrze zaplanują swoją drogę zawodową.

Multimedia
LIMITY AI: Czy AI naprawdę odbiera pracę programistom?

W szóstym odcinku „Limitów AI” Iwo Zmyślony rozmawia z Wiktorem Żołnowskim (Co-CEO i Co-Founder Pragmatic Coders) o transformacji rynku IT i roli, jaką odgrywa w niej sztuczna inteligencja. Dlaczego polskie firmy zwalniają programistów? Czy ten trend się utrzyma? Czy mamy już do czynienia z krachem, czy jedynie z korektą? Z czego to się bierze i na czym właściwie polega? Do jakiego stopnia to zasługa AI, a do jakiego tańszej siły roboczej z Wietnamu, Meksyku, Egiptu, Argentyny czy Indii? Jak te zmiany wpływają na pracę programisty? Ile jest warta ta praca? Jakiej pracy biznes przestaje potrzebować, a jakiej poszukuje i nie może znaleźć? Odpowiedzi na te pytania znajdziesz w załączonym podcaście.

Cyberbezpieczeństwo w epoce AI: Polska na cyfrowej krawędzi

Tylko 3% firm w Polsce osiągnęło pełną gotowość na cyberzagrożenia – alarmuje najnowszy raport Cisco. Sztuczna inteligencja staje się nie tylko narzędziem wzrostu, ale też źródłem coraz bardziej wyrafinowanych zagrożeń, polski sektor biznesu balansuje na granicy cyfrowej odporności. Czy liderzy są gotowi spojrzeć prawdzie w oczy?

Zielone wskaźniki mogą być powodem do niepokoju. Dlaczego liderzy powinni się martwić, gdy widzą tylko pozytywne wyniki?

Czy rosnące wskaźniki na prezentacji wyników firmy rzeczywiście zawsze są powodem do radości? Niekoniecznie. Jeśli pojawiają się zbyt często, mogą świadczyć nie o wyjątkowo korzystnej passie, ale o presji dostarczania pozytywnych wiadomości przełożonym. Zamiecione pod dywan problemy jednak prędzej czy później wyjdą na jaw.

Pozytywne wyniki napawają optymizmem. Jeśli jednak pojawiają się zbyt często, powinny stanowić sygnał alarmowy. Czy koniunktura może być bowiem nieprzerwanie korzystna? Jeśli zbyt długo wszystkie wewnętrzne wskaźniki rosną, warto się nad nimi pochylić. Z doświadczeń renomowanej firmy consultingowej Bain & Company wynika, że aż 70% programów transformacji organizacyjnej kończy się fiaskiem. Bardzo często zdarza się tak, że wszystkie założone cele pozornie są realizowane, a dopiero pod koniec projektu wychodzą na jaw mankamenty. Aby uniknąć takich sytuacji, trzeba dokładnie zbadać źródło błędów.

Multimedia
ZDROWIE LIDERA: Zarządzasz firmą. Ale czy zarządzasz swoim zdrowiem?

Codzienność Szpitalnego Oddziału Ratunkowego potrafi być brutalnym lustrem stylu życia liderów. Klaudia Knapik rozmawia z dr Anną Słowikowską – kardiolożką, która zderza mity o zdrowiu z faktami i opowiada o pacjentach, którzy nie zdążyli… wysłać ostatniego maila. To rozmowa o sercu – dosłownie i w przenośni. Dla każdego, kto żyje intensywnie i chce żyć długo.

płaska struktura organizacyjna Ludzie podążają za strukturą: jak mniejsza hierarchia zmienia miejsce pracy

Przejście na samoorganizujące się zespoły i danie większej autonomii pracownikom skutkuje większym zaangażowaniem i lepszymi wynikami. Jednak nie każdemu pracownikowi odpowiada taka zmiana. Menedżerowie coraz częściej dostrzegają, że sposób organizacji firmy wpływa na jej wyniki, dlatego regularnie modyfikują strukturę, licząc na poprawę efektów. Znacznie mniej uwagi poświęca się jednak temu, jak takie zmiany oddziałują na samych pracowników.

Abstrakcyjna ilustracja symbolizująca przywództwo w erze AI: po lewej – chłodne, geometryczne wzory przypominające dane i algorytmy; po prawej – ciepłe, organiczne formy nawiązujące do ludzkiej intuicji. Centralny punkt styku sugeruje integrację logiki i emocji w kontekście sztucznej inteligencji. Lider w erze AI: jak zachować ludzką przewagę w świecie algorytmów

Między AI a ludzką kreatywnością

Kreatywność, wyobraźnia, humor – dotąd uznawane za wyłącznie ludzkie – dziś są imitowane przez sztuczną inteligencję, stawiając fundamentalne pytania o przywództwo w erze AI. Sztuczna inteligencja generuje teksty, obrazy, muzykę, a nawet żarty. Czy oznacza to, że maszyny dorównały człowiekowi także w jego najbardziej subtelnych umiejętnościach?

Bob Mankoff, rysownik magazynu „The New Yorker”, uważa, że nie. Jego zdaniem humor nie rodzi się z danych, lecz z emocji, świadomości własnej niedoskonałości i wrażliwości na kontekst. AI może symulować humor, lecz nie rozumie jego źródła.

To właśnie napięcie – pomiędzy potęgą obliczeniową a nieuchwytną ludzką intuicją – stawia liderów przed istotnymi pytaniami: gdzie kończy się autentyczna twórczość człowieka, a zaczyna jej algorytmiczna symulacja? Jak zarządzać w rzeczywistości, w której inteligencja staje się sztuczna, ale autentyczne przywództwo nadal wymaga człowieka?

Ludzka przewaga: humor, empatia, kreatywność

<!– wp:paragraph –>

W czasach postępującej automatyzacji, paradoksalnie to właśnie cechy głęboko ludzkie – humor, empatia i kreatywność – stają się zasobami o kluczowym znaczeniu dla liderów.

Materiał dostępny tylko dla subskrybentów

Jeszcze nie masz subskrypcji? Dołącz do grona subskrybentów i korzystaj bez ograniczeń!

Subskrybuj

Newsletter

Otrzymuj najważniejsze artykuły biznesowe — zapisz się do newslettera!