Reklama
OFERTA SPECJALNA na NAJWYŻSZY pakiet subskrypcji! Wersję Platinum - OFERTA LIMITOWANA
Modele biznesowe
Polska flaga

Dariusz Prończuk: dywidenda czy wzrost

1 czerwca 2016 7 min czytania
Dariusz Prończuk
Dariusz Prończuk: dywidenda czy wzrost

Streszczenie: Podstawowy dylemat rynków kapitałowych brzmi: skupiać się na celach krótkoterminowych, czyli wypłacać każdą złotówkę w formie dywidendy i koncentrować się głównie na wynikach kwartalnych (short‑termism) czy też budować wartość w dłuższym okresie, a więc inwestować w aktywa, które przyniosą zwrot w perspektywie kilku lat i zbudują pozycję konkurencyjną firmy. Zarządzanie firmą publiczną to realizacja tych dwóch zadań równocześnie (i wielu innych) oraz manewrowanie w przedziale ograniczeń wynikających z realizacji powyższych perspektyw. Takie podejście jest zarówno w interesie spółki, jak i jej akcjonariuszy – także tych, którzy planują sprzedaż akcji. Opisane studium przypadku jest klasycznym przykładem tego, jak nie należy podejmować decyzji w sprawach strategicznych, zwłaszcza w przypadku, gdy istnieje oczywisty konflikt interesów pomiędzy spółką (inwestycje i wzrost) a największym inwestorem (deklarowana chęć wyjścia z inwestycji). Zarząd popełnił wiele błędów, dlatego w krótkim czasie liczba opcji jest ograniczona. Jak więc powinien postępować, żeby osiągnąć cel? Zacznijmy od dylematu: dywidenda czy wzrost. W realiach polskiego rynku kapitałowego trudno zaproponować akcjonariuszom całkowitą rezygnację z dywidendy, jeśli takie są ich oczekiwania (nawiasem mówiąc – słuszne). Zwłaszcza jeśli do tej pory spółka miała spójną politykę dywidendową i nie sygnalizowała, że może ją zmienić. Nie da się prowadzić firmy przeciwko akcjonariuszom, ale można próbować zmienić ich podejście i decyzje. Nie wystarczy mieć rację – trzeba umieć do niej przekonać decydentów.

Pokaż więcej

Dariusz Prończuk: dywidenda czy wzrost

Dariusz Prończuk

Dariusz Prończuk: dywidenda czy wzrost
Dariusz Prończuk

Podstawowy dylemat rynków kapitałowych brzmi: skupiać się na celach krótkoterminowych, czyli wypłacać każdą złotówkę w formie dywidendy i koncentrować się głównie na wynikach kwartalnych (short‑termism) czy też budować wartość w dłuższym okresie, a więc inwestować w aktywa, które przyniosą zwrot w perspektywie kilku lat i zbudują pozycję konkurencyjną firmy. Zarządzanie firmą publiczną to realizacja tych dwóch zadań równocześnie (i wielu innych) oraz manewrowanie w przedziale ograniczeń wynikających z realizacji powyższych perspektyw. Takie podejście jest zarówno w interesie spółki, jak i jej akcjonariuszy – także tych, którzy planują sprzedaż akcji.

Opisane studium przypadku jest klasycznym przykładem tego, jak nie należy podejmować decyzji w sprawach strategicznych, zwłaszcza w przypadku, gdy istnieje oczywisty konflikt interesów pomiędzy spółką (inwestycje i wzrost) a największym inwestorem (deklarowana chęć wyjścia z inwestycji). Zarząd popełnił wiele błędów, dlatego w krótkim czasie liczba opcji jest ograniczona. Jak więc powinien postępować, żeby osiągnąć cel?

Zacznijmy od dylematu: dywidenda czy wzrost. W realiach polskiego rynku kapitałowego trudno zaproponować akcjonariuszom całkowitą rezygnację z dywidendy, jeśli takie są ich oczekiwania (nawiasem mówiąc – słuszne). Zwłaszcza jeśli do tej pory spółka miała spójną politykę dywidendową i nie sygnalizowała, że może ją zmienić. Nie da się prowadzić firmy przeciwko akcjonariuszom, ale można próbować zmienić ich podejście i decyzje. Nie wystarczy mieć rację – trzeba umieć do niej przekonać decydentów.

Jak to zrobić? Przede wszystkim potrzebny jest plan. Zarząd po przygotowaniu kilkuletniej strategii operacyjnej wyraźnie osiadł na laurach, a w spółce publicznej to dopiero początek drogi do sukcesu. Teraz trzeba przekonać do strategii radę i akcjonariuszy. To wyjątkowo ważne w sytuacji, kiedy tylko jeden członek rady wydaje się podzielać poglądy zarządu, a akcjonariusze sygnalizują, że chcą sprzedać swoje akcje.

Zresztą to nie jedyny plan, którego brakuje w FeroMacie. Nie widzę też długofalowego planu komunikacji z rynkiem. To mnie dziwi, szczególnie w sytuacji, kiedy spółka od dłuższego czasu przechodzi proces restrukturyzacji. Jeśli o strategię nie zapytał żaden analityk, zarząd powinien ją zakomunikować sam w przemyślany sposób. Warto, aby przedstawił założenia i podstawowe wskaźniki, które spółka będzie raportować kwartalnie. Rynek i analitycy muszą mieć sposób sprawdzenia, czy zadeklarowana strategia jest realizowana i czy sprawy idą w dobrym kierunku. Pod żadnym pozorem nie można pozostawić tej kwestii działowi Investor Relations. To podstawowy błąd, jaki popełnia wiele polskich spółek publicznych. Od jakości komunikacji z rynkiem zależą przecież realizacja planu i przyszłość firmy. Powinno to więc być jednym z podstawowych zadań władz spółki, również FeroMatu. Na zebraniu zarządu nie było serii pytań i odpowiedzi (Q&A), czy też wcielenia się w rolę adwokata diabła, co pomogłoby kierownictwu dobrze przygotować się do trudnego spotkania o fundamentalnym znaczeniu dla spółki. Te proste techniki poprawiają argumentację – zarząd wyraźnie tej lekcji nie odrobił. Musi to zmienić, jeżeli chce odnieść sukces.

Ten tekst jest komentarzem eksperta. Przeczytaj tekst główny: »

Jak pogodzić cele zarządu i inwestorów finansowych? 

|

Ewa Jakubczyk-Cały PL

Giełdowa spółka FeroMat jest producentem chemicznych środków ochrony roślin. Trendy rynkowe i oczekiwania klientów spowodowały, że postawiła na ochronę biologiczną. 

Poza tym źle funkcjonuje komunikacja pomiędzy zarządem a radą. Brakuje pracy na forum komitetów (na przykład komitetu budżetu i finansów lub komitetu audytu). Komitet jest przecież właściwym miejscem, żeby omawiać elementy strategii, przedstawić argumenty w sposób niekonfrontacyjny, wpłynąć na członków rady i zrozumieć ich punkt widzenia, zanim strategia stanie się przedmiotem dyskusji na formalnym posiedzeniu całej rady. Oczywiście rada nadzorcza i zarząd często mają bardzo różny punkt widzenia, ale bez próby przekonania jej do swojego stanowiska zarządowi trudno będzie uzyskać pozytywną decyzję w tak ważnej sprawie.

Myślę, że nie jest za późno na zorganizowanie warsztatu z członkami komitetu rady (jeśli nie ma komitetu, to z całą radą), żeby przejść przez główne punkty strategii i przekonać ich do własnych racji. Z komentarzy niektórych członków rady wnioskuję, że nie rozumieją, iż spółka przechodzi przez trudny proces restrukturyzacji. Warto im to uświadomić. Trzeba koniecznie przekonać przewodniczącego, żeby zamiast formalnego spotkania w najbliższy piątek zorganizował warsztat.

Opisana historia pokazuje, jak ważne jest otoczenie rynku w postaci brokerów, doradców IR, analityków czy bankierów inwestycyjnych. To oni bardzo często są testerami opinii (sounding board) zarówno dla zarządów, jak i dla inwestorów. Jeżeli dobrze rozumieją spółkę i mają zaufanie do zarządu, mogą pomóc podjąć dobrą decyzję i wypracować kompromis zarówno jej samej, jak i inwestorom. W przypadku FeroMatu warto, aby z akcjonariuszami porozmawiali członkowie rynku kapitałowego – tacy, którzy znają spółkę i do których akcjonariusze mają zaufanie. Oczywiście wymaga to edukacji rynku, której nie da się zrobić natychmiast. Komunikacja poprzez rynek nie zastąpi jednak bezpośrednich rozmów z głównymi akcjonariuszami. To też kanał komunikacyjny, który chyba zarząd zaniedbał.

Przekonanie akcjonariuszy może nie być takie trudne. Największy, Magna Capital, nie będzie chyba w stanie sprzedać w najbliższym czasie swoich akcji po dobrej cenie, bo FeroMat restrukturyzuje biznes. Jeżeli zatrzymany zysk jest jedynym sposobem finansowania kluczowej dla rozwoju firmy inwestycji (trudno w to uwierzyć), a Magna zdecyduje o wypłacie całości zysku w formie dywidendy, nie będzie to dobry moment na sprzedaż – będzie albo za późno, albo za wcześnie.

Za późno, bo spółka przesuwa się z kurczącego się biznesu chemicznego do nowego biznesu ekologicznego. Każdy inwestor nabywający znaczący pakiet akcji będzie pytał zarówno o tę kwestię, jak i o źródła wzrostu w przyszłości oraz sposób finansowania.

Za wcześnie, bo jeszcze nie widać efektów restrukturyzacji i nowej strategii. Ale ktoś musi o tym przekonać Magnę. Może wtedy jej członkowie zmienią zdanie co do dywidendy. Zarząd powinien też przyjąć odpowiedź zwrotną po posiedzeniu rady i ją wykorzystać. Warto, aby w ramach przygotowań do workshopu spróbował jeszcze raz odpowiedzieć na zadane mu w czasie posiedzenia rady pytania. Jeżeli akcjonariusze oczekują dywidendy, nie warto tracić sił na walkę i mówić twardo „nie”, bo i tak jest to ich decyzja. Najłatwiej jest poprosić akcjonariuszy o pieniądze, ale jest to najdroższe finansowanie. Zarząd powinien zastanowić się nad alternatywnymi źródłami pozyskania kapitału, takie na pewno istnieją. Pomimo falstartu zarząd wciąż ma sporo możliwości, żeby pogodzić rozwój spółki z oczekiwaniami akcjonariuszy, ale musi zmienić postępowanie.

Przeczytaj pozostałe komentarze: »

Dorota Snarska-Kuman: przestrzeganie dobrych praktyk jest kluczowe 

|

Dorota Snarska-Kuman PL

Angelina Sarota: dywidenda to kluczowy element oceniany przez inwestorów 

|

Angelina Sarota PL

O autorach
Tematy

Może Cię zainteresować

Koniec ery tradycyjnych wyprzedaży: liczy się już nie tylko cena

Sezon wyprzedaży 2025 pokazał już na starcie, że tradycyjne strategie rabatowe przestają działać.  Najnowsze badanie BCG dowodzi, że wchodzimy w erę „aktywnego konsumenta”, który nie podąża już ślepo za rabatami. Zamiast tego domaga się transparentności i realnej wartości. Dzieje się tak gdyż konsumenci masowo uzbroili się w generatywną sztuczną inteligencję do weryfikowania promocji i szukania realnej wartości. Dlatego Twoim największym konkurentem nie jest inna firma, lecz osobisty agent AI Twojego klienta.

Multimedia
Co nam się wmawia na temat sztucznej inteligencji?

Jakie narracje słyszymy na temat sztucznej inteligencji i co one z nami robią i jakie wywołują skutki? Jakie kształtują w nas wyobrażenia, oczekiwania, emocje, obawy i pragnienia? Do jakich zachowań nas mobilizują? Odpowiedzi na te wszystkie pytania szuka w 14 odcinku „Limitów AI” Iwo Zmyślony wraz z Edytą Sadowską oraz Kasią Zaniewską.  Rozmówcy analizują narracje na temat AI oraz o sile perswazji i jej społecznych skutkach.

Pięć cech liderów napędzanych technologią Pięć cech liderów napędzanych technologią

W dobie gwałtownych zmian technologicznych to CEO, którzy aktywnie zdobywają kompetencje cyfrowe i odważnie redefiniują swoje modele biznesowe, wyznaczają nową jakość przywództwa. Odkryj, jak pięć cech liderów napędzanych technologią przekłada się na przewagę konkurencyjną i trwały wzrost firmy.

Magazyn
Premium
Dlaczego uważni liderzy lepiej zarządzają zmianą
Samoświadomi i opanowani menedżerowie skuteczniej przeprowadzają swoje zespoły przez okresy niepewności związanej ze zmianami kierunku działania organizacji. Wdrażanie strategicznych zmian ma ogromny wpływ na wyniki przedsiębiorstw. Niezależnie od tego, czy chodzi o zwinne wykorzystanie nowej szansy rynkowej, czy o budowanie długoterminowej odporności. Wielu liderom jest jednak trudno skutecznie przeprowadzić zespół przez ten proces. Takie inicjatywy […]
Premium
W erze cyfrowej zaangażowanie nabiera nowego znaczenia

Automatyzacja bez ludzi nie działa. W erze AI to zaangażowanie, odpowiedzialność i zaufanie stają się nową walutą innowacyjnych organizacji.

chiński e-commerce i social commerce
Premium
Superaplikacje, social commerce i AI, czyli chiński przepis na sukces w e-handlu

Superaplikacje, handel społecznościowy i sztuczna inteligencja tworzą w Chinach nowy model handlu. Ashley Dudarenok tłumaczy, dlaczego przyszłość e-commerce należy do zintegrowanych ekosystemów i inteligentnych agentów AI.

Premium
Zaangażowania można się nauczyć

Zaangażowanie to nie magia, lecz kompetencja. Można je trenować – tak jak empatię, odpowiedzialność czy współpracę – pod warunkiem, że liderzy stworzą ku temu właściwe warunki.

strategie ochrony innowacji
Premium
Jak chronić innowacje przed kopiowaniem

Jak skutecznie bronić innowacji przed kopiowaniem? Czasem wystarczy mądrze zaprojektować produkt – tak, by jego kluczowych elementów nie dało się łatwo odtworzyć ani wykorzystać.

Premium
Efekt domina w zarządzaniu dobrostanem

Kultura dobrostanu staje się nowym filarem przywództwa. Firmy, które inwestują w wellbeing liderów i zespołów, uruchamiają efekt domina – rozwijają kompetencje, wzmacniają kulturę organizacyjną i budują przewagę na rynku.

Wybieram MIT

Cyfrowa transformacja to dziś nie wybór, lecz konieczność. Jak pokazuje doświadczenie Grupy Symfonia, przemyślane inwestycje w technologie potrafią odmienić kierunek rozwoju firmy i stać się impulsem do trwałej przewagi konkurencyjnej.

Materiał dostępny tylko dla subskrybentów

Jeszcze nie masz subskrypcji? Dołącz do grona subskrybentów i korzystaj bez ograniczeń!

Subskrybuj

Newsletter

Otrzymuj najważniejsze artykuły biznesowe — zapisz się do newslettera!