Reklama
Dołącz do liderów przyszłości i zdobądź przewagę! Sprawdź najnowszą ofertę subskrypcji
Analityka i Business Intelligence

ChatGPT zmienia zasady gry w content marketingu

2 czerwca 2023 11 min czytania
Zdjęcie Justyna Bakalarska-Stankiewicz - Ekspertka w zakresie content marketingu. Dziennikarka, wykładowczyni i certyfikowana trenerka. Autorka książek Content marketing od strategii do efektów oraz Marketing wartości. Związana z takimi uczelniami jak Collegium Civitas i SWPS, gdzie prowadzi wykłady z zakresu marketingu, CSR-u i nowych mediów.
Justyna Bakalarska-Stankiewicz
ChatGPT zmienia zasady gry w content marketingu

Czy sztuczna inteligencja zastąpi ludzi w tworzeniu treści? To pytanie stawia sobie dziś wiele osób. Jednak narzędzia takie jak ChatGPT to, jak na razie, nieoceniona pomoc w optymalizacji i personalizacji treści, a co za tym idzie – zwiększeniu jej skuteczności. Jak zatem wykorzystać sztuczną inteligencję w content marketingu?

Choć jest dopiero czerwiec, to można zaryzykować stwierdzenie, że ChatGPT będzie słowem roku 2023. To najszybciej rosnąca aplikacja w historii. Na początku roku miała 100 mln aktywnych użytkowników, a szacunki pokazują, że dziennie korzysta z niej ok. 13 mln osób. Choć nie jest to narzędzie nowe, ponieważ ten model językowy opracowany przez OpenAI został uruchomiony już w 2018 roku, to jednak tegoroczny boom na korzystnie z niej jest spowodowany przyjaznym interfejsem oraz wciąż poprawiającymi się możliwościami merytorycznymi. Obecnie mamy do czynienia z bezpłatną wersją 3.5 oraz płatną 4.0., ale już na drugą połowę roku zapowiadane są kolejne aktualizacje.

Szybki wzrost popularności oraz niespotykane dotąd możliwości ChatuGPT spowodowały, że aktualnie jest to gorący temat. Rozmawiają o nim zarówno sceptycy, którzy punktują sztuczną inteligencję za błędy (takie jak choćby przepis na sałatkę z gwoździ), a nawet kłamstwa (naciąganie faktów, jeśli brakuje konkretnych danych), jak i tacy, którzy już nie umieją sobie wyobrazić świata bez sztucznej inteligencji.

Granice bezpieczeństwa

Pomiędzy tymi skrajnymi postawami jest jednak całkiem spora przestrzeń na wykorzystanie możliwości, jakie daje to narzędzie, i sprawienie, by ChatGPT był dla nas użyteczny w biznesowej codzienności, przy pełnej świadomości jego ograniczeń. Bo, że one wciąż są, to bezsprzeczne. Tym najbardziej oczywistym jest, że jak na razie ChatGPT korzysta z danych do 2021 roku. Wraz z kolejnymi wersjami ma się to zmienić, ale to na razie to plany. Należy zatem pamiętać, że wiele danych i informacji wygenerowanych przez chat może być nieaktualnych.

Druga kwestia to brak wiedzy specjalistycznej. ChatGPT może wprawdzie udzielić informacji na tematy prawne, psychologiczne czy medyczne, ale otrzymane treści są jedynie kompilacją danych dostępnych publicznie w internecie. Dlatego też w wielu przypadkach ChatGPT nie poda nam pełnej i szczegółowej informacji.

Kolejny mankament to występujące często, zwłaszcza w języku innym niż angielski, trudności z interpretacją komend czy niuansów językowych. Chat generuje też liczne błędy stylistyczne, które wymagają poprawiania, ale z pewnością łatwiej jest edytować i redagować, niż pisać od zera.

Najważniejszym ograniczeniem związanym z wykorzystaniem tego narzędzia jest chyba jego brak emocjonalnego stosunku, w tym szczególnie empatii w odniesieniu do generowanych treści. ChatGPT, gdy zada się mu jakiekolwiek pytanie, które wymaga uwzględnienia emocji bądź samodzielnej oceny sytuacji odpowiada: „Jako skrypt językowy, ChatGPT nie posiada emocji ani uczuć. Moja rola polega na generowaniu odpowiedzi na zadane pytania i udzielaniu informacji na temat różnych tematów w sposób, który jest zgodny z moimi programowanymi algorytmami i modelami językowymi. Choć nie mam emocji, moim celem jest dostarczanie użytkownikom wartościowych i rzetelnych informacji”. I czytając to, można powiedzieć: całe szczęście!

Jako ludzie, wchodzący z innymi w interakcje, oczekujemy, że jeżeli rozmawiamy z kimś, kto odpowiada nam w czasie rzeczywistym, jest dla nas pomocny, toczy z nami dyskusje, umożliwia przeprowadzenie burzy mózgów, i pewnie dlatego w takich sytuacjach możemy nadawać maszynie cechy ludzkie. Ja na przykład zwracam się do tego językowego skryptu jak do koleżanki z pracy — tak, zadaję pytania nie jemu, a jej, a ChatGPT odpowiada mi, mówiąc o sobie w żeńskim rodzaju, np. „przepraszam, pomyliłam się”.

To może sprawić, że niektórzy zgubią dystans i zapomną się w rozmowie ze sztuczną inteligencją. Ta natomiast nie będzie skuteczna w rozwiązywaniu problemów, w których ważny jest kontekst społeczny, wrażliwość na emocje czy kreatywność. Dlatego nie należy traktować ChatuGPT jako narzędzia, które zrobi za nas wszytko. Nie można też podchodzić do generowanych odpowiedzi bezkrytycznie. To wciąż tylko narzędzie. Choć dla wielu odkrywcze, genialne, szokujące, to jednak na razie niezdolne, aby dorównać ludziom.

Nieustanna nauka

Choć ChatGPT nie jest uniwersalnym narzędziem, nie oznacza to oczywiście, że nie możemy wykorzystywać jego umiejętności analizy i interpretacji danych oraz generowania na ich podstawie unikatowych treści. Bo treści, które zostaną stworzone przez sztuczną inteligencję, są niepowtarzalne. Nie jest to zlepek zdań, napisanych przez różne osoby, ale całkiem nowy tekst na podstawie publicznych zbiorów danych. I tu rodzi się istotne pytanie. Do kogo należą prawa autorskie? Tego problemu prawo jeszcze nie rozstrzygnęło.

Jednak dla osób korzystających z ChatuGPT, jak i z innych narzędzi sztucznej inteligencji, jest to istotny sygnał, że narzędzia te należy traktować jako wsparcie i pomoc w codziennych obowiązkach, nie zaś jako zastępstwo dla twórców treści. Podczas analizy treści generowanej przez sztuczną inteligencję udział człowieka jest nadal istotny, a nawet niezbędny. ChatGPT w swych odpowiedziach czasem mija się z prawdą albo miesza wątki, dlatego trzeba kontrolować i sprawdzać jego wyniki.

Niekiedy jego interpretacja zapytania jest niewłaściwa bądź też pytanie zadane jest w nieodpowiedni sposób. Dlatego gałęzią, która teraz bardzo silnie się rozrasta, tuż obok nowych wersji ChatGPT, są kompetencje związane z pisaniem promptów. Prompty to nic innego jak zapytania, które kierujemy do sztucznej inteligencji, by otrzymać jak najlepsze wyniki.

OpenAI, twórca ChatGPT, udostępnia szereg informacji i wskazówek dotyczących tego, w jaki sposób tworzyć skuteczne prompty, a osoby, które chcą w pełni wykorzystywać ten model językowy, powinny ćwiczyć ich kreowanie. Najlepiej zacząć od tematu, na którym naprawdę się znamy, aby sprawdzać, czy generowane treści są zadowalające pod kątem merytorycznym.

Istnieje wiele tricków, które sprawiają, że komendy wydawane dla ChatuGPT będą skuteczniejsze. Jednym z nich jest sformułowanie „Zachowuj się jak…”. W ten sposób jesteśmy w stanie dopasować lepiej język i merytoryczność odpowiedzi do naszych oczekiwań.

Spójrzmy na przykład.

Prompt 1: Zachowuj się jak nauczyciel i napisz, dlaczego warto czytać książki.

Odpowiedź ChatGPT: Czytanie książek to jedna z najważniejszych czynności, jaką możemy wykonywać, gdyż przynosi wiele korzyści dla naszego rozwoju intelektualnego, emocjonalnego i osobistego. Oto kilka powodów, dlaczego warto czytać książki […]

Prompt 2: Zachowuj się jak autor książek i napisz, dlaczego warto czytać książki.

Odpowiedź ChatGPT: Czytanie książek to z pewnością jedna z najpiękniejszych i najbardziej satysfakcjonujących czynności, jakie możemy sobie wyobrazić. Jako pisarz, jestem szczególnie przekonany, że warto czytać książki z wielu powodów […]

Już na tym przykładzie widać, jak istotne jest odpowiednie sformułowanie zapytania. Choć dalej merytoryka była dość podobna, to style, w jakim zostały napisane oba teksty, zdecydowanie się różniły. Może to realnie utrudnić osiąganie satysfakcjonujących efektów w użytkowaniu ChatuGPT.

Na szczęście tak jak ChatGPT może się uczyć na bazie informacji, które przyswaja, tak użycia promptów możemy się uczyć od niego. Istnieje bowiem prompt, w którym możemy poprosić o stworzenie… promptu, który będzie najlepszy do zaistniałej sytuacji. A po jego wykorzystaniu otrzymać informację zwrotną.

Content napędzany sztuczną inteligencją

Gdy opanujemy już sposób uzyskiwania satysfakcjonujących odpowiedzi, możemy zacząć używać ChatGPT do własnych celów. Jak zatem może on pomóc w działaniach z zakresu marketingu treści?

  1. Strategia — stworzenie persony, harmonogramu działań, sprecyzowanie realnych celów, dobór kanałów czy wreszcie sama treść — etapy tworzenia strategii content marketingowej są obowiązkowe, jeśli chcemy osiągnąć zadowalające efekty. Niemniej są to działania czasochłonne, przez co bardzo często firmy decydowały się na pomijanie niektórych elementów strategii. ChatGPT może znacząco skrócić ten czas. Stworzy dla nas personę na bazie dostarczonych danych, dobierze kanały komunikacji, jak i wygeneruje harmonogram — podpowiadając czy inspirując, jakie treści będą najskuteczniejsze w komunikacji z naszymi odbiorcami.

  2. Generowanie treści — ChatGPT generuje unikalne treści. Nie są to treści tak obszerne, jednak jeśli chcemy stworzyć wiadomość e‑mail, zaproszenie, post do mediów społecznościowych, krótki wpis na blog, opis firmy itp. to ChatGPT może temu podołać. Przynajmniej częściowo. Ze względu na istniejące ograniczenia dotyczące jego użytkowania, czasem będzie potrzebna ingerencja człowieka. Generowanie treści nie musi być jednak traktowane jako potrzeba stworzenia całościowego tekstu. To może być wsparcie w researchu czy argumentacji, jak np. podanie argumentów, które następnie samodzielnie rozwiniemy. To może być też stworzenie chwytliwego leadu bądź tytułu do już napisanego artykułu (jak na przykład w przypadku tekstu, który czytasz). To może być stworzenie briefu do tekstu, nim ten powstanie. Krótko mówiąc, jeśli ciężko jest zacząć tworzenie treści, to ChatGPT może w krótkim czasie dostarczyć inspiracji do dalszego pisania.

  3. Analiza danych — dane traktowane są jak waluta XXI wieku, wobec tego umiejętność ich analizy pozwala osiągnąć prawdziwe bogactwo. W content marketingu analiza danych jest niezwykle istotna. Dzięki niej można identyfikować trendy, preferencje i zachowania użytkowników, by lepiej określić słowa kluczowe, tematy i zagadnienia, które będą faktycznie atrakcyjne dla odbiorców. Może to za nas zrobić ChatGPT. Jedynym warunkiem jest oczywiście dostarczenie mu tych danych, a stworzenie persony zajmie już dosłownie kilka sekund.

  4. Personalizacja — sama analiza danych to jedno, jednak znacznie ważniejsze jest to, co na ich podstawie można zrobić. W przypadku ChatGPT może to być np. personalizacja treści dla odbiorców. Na przykład generowanie takich treści, które odpowiadają preferencjom użytkowników i ich indywidualnym potrzebom, zachowaniom, zainteresowaniom, ale też etapowi lejka zakupowego, lokalizacji odbiorcy i wielu innych. Wystarczy, że określimy, na jakie elementy w treści trzeba położyć nacisk. Dzięki czemu zwiększyć można szansę na przyciągnięcie uwagi, a ostatecznie zaangażowanie odbiorców, co w czasach, kiedy uwaga jest bardzo mocno rozproszona, jest z pewnością bardzo istotne.

  5. Optymalizacja — choć personalizację można uznać za optymalizowanie treści, to jednak ten aspekt dotyczy kwestii dopasowania tekstów pod kątem SEO. Dobór słów kluczowych, długość tekstu, meta opisy — w tym wszystkim może pomóc ChatGPT. Może także dawać gotowe podpowiedzi, o czym pisać, bazując na najczęściej zadawanych pytaniach użytkowników sieci. W ten sposób pomoże zadbać zarówno o odbiorców, jak i o zwiększenie widoczności marki w wyszukiwarkach.

Opisane powyżej zagadnienie to zaledwie cząstka możliwości ChatuGPT. Różnorodność możliwości jasno pokazuje, że rozterki związane z tym, że treści generowane przez to narzędzie brzmią na razie jakby… były generowane przez narzędzie, zdają się potwierdzać, że jeszcze niewiele osób rozumie to, jak skutecznie wykorzystywać ChatGPT. A używanie go we właściwy sposób to prawdziwa oszczędność czasu i zwiększona skuteczność działań.

O autorach
Tematy

Może Cię zainteresować

• Jak generować wartość z AI dzięki małym transformacjom w biznesie - Webster
Premium
Jak generować wartość z AI dzięki małym transformacjom w biznesie

Liderzy skutecznie wykorzystują duże modele językowe, stopniowo minimalizując ryzyko i tworząc solidne fundamenty pod przyszłe transformacje technologiczne, dzięki czemu generują realną wartość dla swoich organizacji.

Niespełna dwa lata temu generatywna sztuczna inteligencja (GenAI) trafiła na czołówki stron gazet, zachwycając swoimi niezwykłymi możliwościami: mogła prowadzić rozmowy, analizować ogromne ilości tekstu, dźwięku i obrazów, a nawet tworzyć nowe dokumenty i dzieła sztuki. To najszybsze w historii wdrożenie technologii przyciągnęło ponad 100 mln użytkowników w ciągu pierwszych dwóch miesięcy, a firmy z różnych branż rozpoczęły eksperymenty z GenAI. Jednak pomimo dwóch lat intensywnego zainteresowania ze strony kierownictwa i licznych prób wdrożeniowych nie widać wielkoskalowych transformacji biznesowych, które początkowo przewidywano. Co się stało? Czy technologia nie spełniła oczekiwań? Czy eksperci się pomylili, wzywając do gigantycznych zmian? Czy firmy były zbyt ostrożne? Odpowiedź na te pytania brzmi: i tak, i nie. Generatywna sztuczna inteligencja już teraz jest wykorzystywana w wielu firmach, ale nie – jako lokomotywa radykalnej transformacji procesów biznesowych. Liderzy biznesu znajdują sposoby, by czerpać realną wartość z dużych modeli językowych (LLM), nie modyfikując całkowicie istniejących procesów. Dążą do małych zmian (small t) stanowiących fundament pod większe przekształcenia, które dopiero nadejdą. W tym artykule pokażemy, jak robią to dzisiaj i co możesz zrobić, aby tworzyć wartość za pomocą generatywnej sztucznej inteligencji.

Premium
Polski przemysł na rozdrożu

Stoimy przed fundamentalnym wyborem: albo dynamicznie przyspieszymy wdrażanie automatyzacji i robotyzacji, co sprawi, że staniemy się aktywnym uczestnikiem czwartej rewolucji przemysłowej, albo pogodzimy się z perspektywą erozji marż pod wpływem rosnących kosztów operacyjnych i pogłębiającego się strukturalnego niedoboru wykwalifikowanej siły roboczej.

Jak alarmują prognozy Polskiego Instytutu Ekonomicznego, do 2030 r. w samej Europie może zabraknąć nawet 2,1 mln wykwalifikowanych pracowników, co czyni automatyzację nie jedną z możliwości, lecz strategiczną koniecznością. Mimo że globalnie liczba robotów przemysłowych przekroczyła już 4,2 mln jednostek, a w Europie w 2023 r. wdrożono rekordowe 92,4 tys. nowych robotów, Polska wciąż pozostaje w tyle. Nasz wskaźnik gęstości robotyzacji, wynoszący zaledwie 78 robotów na 10 tys. pracowników przemysłowych, znacząco odbiega od europejskiego lidera – Niemiec (397 robotów na 10 tys. pracowników), czy globalnego pioniera – Korei Południowej (tysiąc robotów na 10 tys. pracowników). W Scanway – firmie, która z sukcesem łączy technologie rozwijane dla sektora kosmicznego z potrzebami przemysłu – jesteśmy przekonani, że przyszłość konkurencyjności leży w inteligentnym wykorzystaniu danych, zaawansowanej automatyzacji opartej na AI oraz strategicznej gotowości do wprowadzania zmian technologicznych. Czy jednak zaawansowana wizja maszynowa napędzana przez sztuczną inteligencję może się stać katalizatorem, który pozwoli sprostać wyzwaniom i odblokować uśpiony potencjał innowacyjny polskiej gospodarki?

Premium
Zamień konflikt we współpracę

Destrukcyjny konflikt w zespole zarządzającym może zahamować rozwój organizacji. Skuteczne zarządzanie takimi napięciami wymaga od liderów świadomego odejścia od rywalizacji o władzę na rzecz współpracy oraz strategicznego, systemowego myślenia.

Konflikt w zespole zarządzającym, szczególnie wtedy gdy przeradza się w trwały, emocjonalny antagonizm, staje się realnym zagrożeniem dla efektywności całej organizacji. Studium przypadku firmy X-Style.

Jak zapewnić stabilność i elastyczność na rynku zielonej energii?

Dynamiczne zmiany na rynku energii oraz rosnące znaczenie OZE i celów ESG stawiają przed firmami nowe wyzwania. W tym kontekście Reo.pl (Grupa Enerconet) kładzie nacisk na elastyczność, dogłębną analizę potrzeb klienta i transparentność danych. O strategiach budowania długoterminowych relacji i zapewniania przewidywalności w sektorze odnawialnym opowiada Grzegorz Tomasik, prezes Reo.pl. 

Reo.pl działa na polskim rynku od 2022 roku. Jakie wyzwania napotkali państwo przy wprowadzaniu elastyczności i dostosowywaniu się do dynamicznych zmian w sektorze OZE?

Chociaż marka Reo.pl powstała na początku 2022 r., nasza grupa – Enerconet – działa na rynku energetycznym już od 2007 r. Ta wieloletnia obecność w sektorze OZE i doświadczenie w obrocie energią dają nam status dojrzałego podmiotu, wspartego silnym zespołem i dogłębną znajomością branży.

Od 2007 r. sektor OZE przeszedł znaczącą transformację, obejmującą regulacje, mechanizmy rynkowe i podejście firm do zakupu zielonej energii. Kluczową zmianą był rozwój bezpośrednich kontraktów (P2P) między wytwórcami OZE a odbiorcami końcowymi. Spółki tworzące dziś Enerconet aktywnie uczestniczyły w tej ewolucji od samego początku, analizując rynek i wypracowując skuteczne rozwiązania, co ostatecznie doprowadziło do uruchomienia platformy Reo.pl.

Premium
Gdy projekt wymyka się spod kontroli

Polskie firmy technologiczne coraz częściej realizują złożone zlecenia dla międzynarodowych gigantów. Jednak nawet najlepiej przygotowany zespół może przy takim projekcie natknąć się na nieoczekiwane przeszkody. Przykład firmy Esysco wdrażającej szyfrowanie poczty e-mail dla jednego z największych niemieckich banków pokazuje, jak szybko może runąć precyzyjnie zaplanowany harmonogram oraz jak radzić sobie z nieprzewidywalnymi wyzwaniami.

Polskie firmy technologiczne coraz częściej zdobywają międzynarodowe kontrakty i realizują projekty, które jeszcze niedawno były zarezerwowane wyłącznie dla międzynarodowych rywali. Dzięki temu zdobywają zagraniczne rynki, osiągając imponujące wyniki eksportu usług IT, który w 2023 r. przekroczył 16 mld dolarów. W ostatniej dekadzie przychody branży wzrosły niemal czterokrotnie, a wartość eksportu – aż 7,5 razy, dzięki czemu polski sektor IT stał się motorem rodzimego eksportu. Kluczowymi kierunkami ekspansji są Stany Zjednoczone, Niemcy i Wielka Brytania, a wśród najsilniejszych obszarów znajdują się fintech, cyberbezpieczeństwo, sztuczna inteligencja, gry oraz rozwój oprogramowania.

Polska wyróżnia się w regionie Europy Środkowo-Wschodniej jako największy eksporter usług IT, przewyższając Czechy czy Węgry, a pod względem jakości specjalistów IT zajmuje trzecie miejsce na świecie. Jednak do pełnego wykorzystania tego potencjału konieczne jest pokonanie barier takich jak ograniczony dostęp do kapitału na ekspansję, rosnące koszty pracy oraz niedostateczne doświadczenie w międzynarodowej sprzedaży i marketingu. To jednak nie wszystko. Przy współpracy z międzynarodowymi gigantami trzeba również pamiętać o nieznanej polskim wdrożeniowcom skali, złożoności i nieprzewidywalności towarzyszącym tak wielkim projektom. Dobrym przykładem może być nasze wdrożenie dla jednego z największych niemieckich banków, z którym podpisaliśmy kontrakt na wprowadzenie systemu zabezpieczeń e-maili dla ponad 300 tys. użytkowników rozsianych po całym świecie. Technologicznie byliśmy gotowi, ale rzeczywistość szybko zweryfikowała nasze plany.

Premium
Praktyczny poradnik kreowania wartości z dużych modeli językowych

Gdy w 2022 r. pojawiły się powszechnie dostępne duże modele językowe (LLM), ich potężna zdolność do generowania tekstu na żądanie zapowiadała rewolucję w produktywności. Jednak mimo że te zaawansowane systemy AI potrafią tworzyć płynny tekst w języku naturalnym i komputerowym, to są one dalekie od doskonałości. Mogą halucynować, wykazywać się logiczną niespójnością oraz produkować treści nieadekwatne lub szkodliwe.

Chociaż technologia ta stała się powszechnie dostępna, wielu menedżerów nadal ma trudności z rozpoznawaniem przypadków użycia LLM-ów, w których poprawa produktywności przewyższa koszty i ryzyka związane z tymi narzędziami. Potrzebne jest bardziej systematyczne podejście do wykorzystywania modeli językowych, tak aby uefektywnić procesy biznesowe, a jednocześnie kontrolować słabe strony LLM-ów. Proponuję trzy kroki ułatwiające osiągnięcie tego celu. Po pierwsze, należy rozłożyć proces na mniejsze zadania. Po drugie, trzeba ocenić, czy każde zadanie spełnia tzw. równanie kosztów GenAI, które szczegółowo wyjaśnię w tym artykule. Jeśli ten warunek zostanie spełniony, należy uruchomić projekt pilotażowy, iteracyjnie oceniać jego wyniki oraz na bieżąco wprowadzać zmiany w celu poprawy rezultatów.

Kluczowe w tym podejściu jest pełne zrozumienie, w jaki sposób mocne i słabe strony modeli językowych odpowiadają specyfice danego zadania; jakie techniki umożliwiają ich skuteczną adaptację w celu zwiększenia wydajności; oraz jak te czynniki wpływają na bilans kosztów i korzyści – a także na ocenę ryzyka i potencjalnych zysków – związanych z wykorzystaniem modeli językowych do podnoszenia efektywności realizowanych działań.

Premium
Dlaczego odważne pomysły giną w szufladach menedżerów i co z tym zrobić?

Najbardziej innowacyjne, nietypowe idee często nie zostają zrealizowane – nie dlatego, że są złe, ale dlatego, że wywołują niepewność. Co może pomóc menedżerom w podejmowaniu ryzykownych, lecz potencjalnie przełomowych decyzji? Kluczowe okazuje się świadome budowanie sieci doradczej.

Menedżerowie, którzy są świadomi znaczenia innowacji w rozwoju organizacji, często zachęcają członków swoich zespołów do dzielenia się świeżymi i kreatywnymi pomysłami. Jednak wielu pracowników skarży się, że ich najlepsze propozycje są przez zwierzchników często pomijane, odrzucane lub niewłaściwie rozumiane.

Paradoksalnie to właśnie menedżerowie mogą stanowić jedną z największych barier dla innowacji. Mocno zakorzenieni we własnych obszarach specjalizacji, często nie dostrzegają wartości nowatorskich idei – szczególnie wtedy, gdy pomysły te wyznaczają nowe ścieżki w ich dziedzinie.

Technologia to zaledwie 5% sukcesu – pozostałe 95% to ludzie

W świecie, w którym digitalizacja stała się koniecznością, sukces zależy nie od samej technologii, lecz od umiejętności jej wykorzystania. O tym, jak multidyscyplinarne podejście, kobiece przywództwo i kultura oparta na bezpieczeństwie psychologicznym pozwoliły Archicom zbudować efektywny cyfrowy ekosystem, opowiada Agata Skowrońska-Domańska, wiceprezeska zarządu firmy.

AI dla wszystkich - Mechło
Premium
AI dla wszystkich: jak ją wdrożyć w firmie?

Sztuczna inteligencja nie jest już zarezerwowana wyłącznie dla dużych korporacji i technologicznych gigantów. Dziś każdy może korzystać z narzędzi opartych na AI, a bariera kosztów znacząco się obniżyła. To jednak nie znaczy, że korzystanie z tych technologii jest proste i zrozumiałe dla wszystkich.

Powszechna dostępność sztucznej inteligencji (AI) nie rozwiązuje kluczowego problemu: braku wiedzy o tym, jak skutecznie i odpowiedzialnie z niej korzystać. Dlatego edukacja staje się nie tylko wsparciem, ale wręcz warunkiem realnego wykorzystania potencjału tej technologii. Umiejętność pracy z AI powinna być dziś traktowana jak podstawowa kompetencja, niezbędna zarówno w życiu zawodowym, jak i codziennym. Tym bardziej, że generatywna sztuczna inteligencja (GenAI) coraz śmielej wkracza na polski rynek, oferując firmom wiele korzyści: począwszy od automatyzacji drobnych zadań aż po strategiczne przedsięwzięcia.

Premium
Jak zarządzać długiem technologicznym w erze AI

Sztuczna inteligencja rewolucjonizuje świat biznesu, ale jednocześnie przyczynia się do narastania długu technologicznego w firmach. Oto cztery kluczowe wskazówki dla liderów, które pomogą świadomie zarządzać kompromisami i stworzyć przestrzeń na innowacje.

Dług technologiczny działa jak kotwica, która spowalnia wysiłki liderów biznesu zmierzające do sprawnego zarządzania organizacją. Dodatkowa praca i nagromadzone koszty wynikające z doraźnych rozwiązań, nieaktualnych aplikacji i starzejącej się infrastruktury ograniczają zdolność firm do innowacji, konkurowania i długoterminowego rozwoju.

Pewien poziom długu technologicznego jest nieunikniony. Aby zachować elastyczność, przedsiębiorstwa często wdrażają nowe technologie w ekspresowym tempie, świadome, że w przyszłości będą musiały ponieść koszty modernizacji tych systemów. Ten kompromis staje się jednak coraz trudniejszy w miarę postępującej implementacji sztucznej inteligencji. Przy rocznych kosztach przekraczających 2,41 bln dolarów w samych tylko w Stanach Zjednoczonych, dług technologiczny nie jest już wyłącznie problemem IT – to realne obciążenie biznesowe, które wymaga uwagi na najwyższym szczeblu zarządzania.

Materiał dostępny tylko dla subskrybentów

Jeszcze nie masz subskrypcji? Dołącz do grona subskrybentów i korzystaj bez ograniczeń!

Subskrybuj

Newsletter

Otrzymuj najważniejsze artykuły biznesowe — zapisz się do newslettera!