Reklama
Dołącz do liderów przyszłości i zdobądź przewagę! Sprawdź najnowszą ofertę subskrypcji
BIZNES I TECHNOLOGIE

Wieloetapowe myślenie projektowe

1 lipca 2019 5 min czytania
Ireneusz Piętowski
Wieloetapowe myślenie projektowe

Myślenie projektowe może być bardzo skutecznym narzędziem tworzenia innowacyjnych produktów i usług uwzględniających głębokie potrzeby użytkownika. Czasem jednak proces kreacji może przypominać spacer po ciemnym lesie bez wiadomego celu i aby utrzymać wysokie morale zespołu, trzeba do tego trybu pracy mieć szczególne podejście.

Proces myślenia projektowego składa się z kilku etapów, a każdy wymaga nieco innego nastawienia. Każda innowacja musi odpowiadać na realną potrzebę klienta, użytkownika, a w przypadku projektów społecznych – obywatela lub mieszkańca. Dlatego na początek tworzymy hipotezę dotyczącą owej potrzeby. Potem wchodzimy w etap empatii, czyli badań jakościowych. Wyniki badań porządkujemy za pomocą takich narzędzi, jak: persony, mapy empatii czy moodboardy. Liczby i tabelki przestają się liczyć, najważniejsze jest spotkanie twarzą w twarz z drugim człowiekiem i określenie źródła jego problemu. Gdy zdobyliśmy już wiedzę z wywiadów i wyciągnęliśmy wnioski – tworzymy tzw. wyzwanie projektowe, czyli określamy sedno problemu, który chcemy rozwiązać. Następnie przechodzimy do etapu ideacji, czyli generowania różnych pomysłów – im więcej, tym lepiej. Wybieramy 2–3 pomysły, które wejdą do kolejnego etapu, jakim jest prototypowanie. Materializujemy pomysł i robiąc to, jednocześnie go doprecyzowujemy. Pamiętajmy jednak, że prototyp to jeszcze za mało. Musimy iteracyjnie dostosowywać nasz zmaterializowany pomysł, dodawać lub zmieniać jego funkcje i cechy, aż stanie się produktem gotowym do wdrożenia.

Poznaj sposób myślenia najlepszych liderów »

https://www.ican.pl/c/bxZ1vrG

czyha na nas wiele pułapek, które – jeśli damy się w nie złapać – obniżą zaangażowanie zespołu w proces tworzenia innowacji. Bardzo ważna jest gotowość do porzucenia pierwotnego rozwiązania, która okazuje się u dorosłych ludzi dość rzadka. Boimy się porzucać swoje pomysły z obawy, że zostaniemy z niczym: nie osiągniemy celów sprzedażowych, nie zrealizujemy strategii itd. Tymczasem to właśnie kurczowe trzymanie się pierwotnego zamysłu naraża firmy na marnotrawstwo środków. Ogromną rolę pełni również interdyscyplinarność zespołu projektowego – ważne, aby był utworzony z reprezentantów różnych działów przedsiębiorstwa, z różnorodnym doświadczeniem, wykształceniem i cechami osobowości. Dzięki temu zespół może wymyślić dużą liczbę nowych pomysłów podczas burz mózgów. Może okazać się, że pierwszych pięć pomysłów nie będzie wystarczająco dobrych. Czasem nawet pierwsze dwadzieścia. Tymczasem chcemy wykonać zadanie. Chcemy, by praca zbliżała nas do celu. Może pojawić się niechęć do kontynuowania procesu, który wielu przypomina jazdę na jałowym biegu. Jak sobie z tym poradzić?

Aby utrzymać motywację zespołu, trzeba jak najszybciej przejść do etapu prototypowania. Wówczas członkowie zespołu będą mieć poczucie, że wypracowali coś konkretnego – namacalne rozwiązanie. Do rozwijania w zespole gotowości do eksperymentowania i ponoszenia porażek niezwykle pomocne okazują się ćwiczenia wykonywane przez aktorów improwizacji teatralnej. Wielokrotnie uczestnicząc w warsztatach improwizacyjnych, zdaliśmy sobie sprawę, że nastawienie improwizatora i innowatora są tożsame. Wśród rozgrzewek tego typu znajdziemy ćwiczenia odpowiednio nastrajające umysł do każdego z etapów myślenia projektowego. To bardzo ważne, ponieważ fazie empatii towarzyszy inne nastawienie niż fazie generowania pomysłów czy testowania. Podstawowe zasady improwizacji (1. „Tak, i…” (akceptuj każdy pomysł i coś do niego dodaj); 2. Wolność od rezultatu; 3. Każdy błąd to prezent) pomagają zerwać z wyuczonymi w dorosłym życiu zachowaniami zabójczymi dla procesu kreatywnego. Mam na myśli krytykowanie pomysłów własnych i innych ludzi oraz strach przed oceną. Powodują one, że stajemy się niezdolni do swobodnego sprawdzania wielu możliwości.

Ważnym czynnikiem sukcesu jest silny lider, który rozumie, czemu służy myślenie projektowe. Ktoś taki powinien dać zespołowi jasne przyzwolenie na pracę w trybie myślenia projektowego, tak by nikt nie czuł presji i mógł na chwilę uwolnić się od nastawienia na wynik. Inną ważną kwestią jest wyznaczenie zespołowi myślenia projektowego zupełnie innych, niefinansowych wskaźników efektywności. Jedna z dużych sieci telekomunikacyjnych powołała zespół ds. innowacji, który miał kierować się tylko jednym miernikiem: żeby innym działom dobrze się z nimi komunikowało. Jeżeli tworzymy kulturę innowacyjności, pozafinansowe mierniki efektywności są dobrym rozwiązaniem. Liczba powstałych w danym okresie pomysłów i prototypów rozwiązań może być jednym ze wskaźników. W ten sposób mierzy się, czy firma potrafi eksplorować nowe kierunki.

Wchodzenie w proces myślenia projektowego przypomina wchodzenie w ciemny las – nie wiemy, dokąd zaprowadzi nas droga. Jeżeli nie będziemy konsekwentnie podążać ścieżką eksperymentowania i otwartości na to, co nowe i niezbadane, a zamiast tego wrócimy na szlak przestarzałego stylu zarządzania projektami, możemy się zupełnie zgubić.

O autorach
Tematy

Może Cię zainteresować

Multimedia
Jak zaplanować swoją karierę. Rozmowa z Sergiuszem Trzeciakiem

Każda kariera jest drogą indywidualną i nikt nie zna uniwersalnego przepisu na sukces. Nie można skopiować czyjejś kariery i nałożyć na własne życie. Ale jedno jest pewne: większe szanse na sukces mają te osoby, które przemyślą i dobrze zaplanują swoją drogę zawodową.

Multimedia
LIMITY AI: Czy AI naprawdę odbiera pracę programistom?

W szóstym odcinku „Limitów AI” Iwo Zmyślony rozmawia z Wiktorem Żołnowskim (Co-CEO i Co-Founder Pragmatic Coders) o transformacji rynku IT i roli, jaką odgrywa w niej sztuczna inteligencja. Dlaczego polskie firmy zwalniają programistów? Czy ten trend się utrzyma? Czy mamy już do czynienia z krachem, czy jedynie z korektą? Z czego to się bierze i na czym właściwie polega? Do jakiego stopnia to zasługa AI, a do jakiego tańszej siły roboczej z Wietnamu, Meksyku, Egiptu, Argentyny czy Indii? Jak te zmiany wpływają na pracę programisty? Ile jest warta ta praca? Jakiej pracy biznes przestaje potrzebować, a jakiej poszukuje i nie może znaleźć? Odpowiedzi na te pytania znajdziesz w załączonym podcaście.

Cyberbezpieczeństwo w epoce AI: Polska na cyfrowej krawędzi

Tylko 3% firm w Polsce osiągnęło pełną gotowość na cyberzagrożenia – alarmuje najnowszy raport Cisco. Sztuczna inteligencja staje się nie tylko narzędziem wzrostu, ale też źródłem coraz bardziej wyrafinowanych zagrożeń, polski sektor biznesu balansuje na granicy cyfrowej odporności. Czy liderzy są gotowi spojrzeć prawdzie w oczy?

Zielone wskaźniki mogą być powodem do niepokoju. Dlaczego liderzy powinni się martwić, gdy widzą tylko pozytywne wyniki?

Czy rosnące wskaźniki na prezentacji wyników firmy rzeczywiście zawsze są powodem do radości? Niekoniecznie. Jeśli pojawiają się zbyt często, mogą świadczyć nie o wyjątkowo korzystnej passie, ale o presji dostarczania pozytywnych wiadomości przełożonym. Zamiecione pod dywan problemy jednak prędzej czy później wyjdą na jaw.

Pozytywne wyniki napawają optymizmem. Jeśli jednak pojawiają się zbyt często, powinny stanowić sygnał alarmowy. Czy koniunktura może być bowiem nieprzerwanie korzystna? Jeśli zbyt długo wszystkie wewnętrzne wskaźniki rosną, warto się nad nimi pochylić. Z doświadczeń renomowanej firmy consultingowej Bain & Company wynika, że aż 70% programów transformacji organizacyjnej kończy się fiaskiem. Bardzo często zdarza się tak, że wszystkie założone cele pozornie są realizowane, a dopiero pod koniec projektu wychodzą na jaw mankamenty. Aby uniknąć takich sytuacji, trzeba dokładnie zbadać źródło błędów.

Multimedia
ZDROWIE LIDERA: Zarządzasz firmą. Ale czy zarządzasz swoim zdrowiem?

Codzienność Szpitalnego Oddziału Ratunkowego potrafi być brutalnym lustrem stylu życia liderów. Klaudia Knapik rozmawia z dr Anną Słowikowską – kardiolożką, która zderza mity o zdrowiu z faktami i opowiada o pacjentach, którzy nie zdążyli… wysłać ostatniego maila. To rozmowa o sercu – dosłownie i w przenośni. Dla każdego, kto żyje intensywnie i chce żyć długo.

płaska struktura organizacyjna Ludzie podążają za strukturą: jak mniejsza hierarchia zmienia miejsce pracy

Przejście na samoorganizujące się zespoły i danie większej autonomii pracownikom skutkuje większym zaangażowaniem i lepszymi wynikami. Jednak nie każdemu pracownikowi odpowiada taka zmiana. Menedżerowie coraz częściej dostrzegają, że sposób organizacji firmy wpływa na jej wyniki, dlatego regularnie modyfikują strukturę, licząc na poprawę efektów. Znacznie mniej uwagi poświęca się jednak temu, jak takie zmiany oddziałują na samych pracowników.

Abstrakcyjna ilustracja symbolizująca przywództwo w erze AI: po lewej – chłodne, geometryczne wzory przypominające dane i algorytmy; po prawej – ciepłe, organiczne formy nawiązujące do ludzkiej intuicji. Centralny punkt styku sugeruje integrację logiki i emocji w kontekście sztucznej inteligencji. Lider w erze AI: jak zachować ludzką przewagę w świecie algorytmów

Między AI a ludzką kreatywnością

Kreatywność, wyobraźnia, humor – dotąd uznawane za wyłącznie ludzkie – dziś są imitowane przez sztuczną inteligencję, stawiając fundamentalne pytania o przywództwo w erze AI. Sztuczna inteligencja generuje teksty, obrazy, muzykę, a nawet żarty. Czy oznacza to, że maszyny dorównały człowiekowi także w jego najbardziej subtelnych umiejętnościach?

Bob Mankoff, rysownik magazynu „The New Yorker”, uważa, że nie. Jego zdaniem humor nie rodzi się z danych, lecz z emocji, świadomości własnej niedoskonałości i wrażliwości na kontekst. AI może symulować humor, lecz nie rozumie jego źródła.

To właśnie napięcie – pomiędzy potęgą obliczeniową a nieuchwytną ludzką intuicją – stawia liderów przed istotnymi pytaniami: gdzie kończy się autentyczna twórczość człowieka, a zaczyna jej algorytmiczna symulacja? Jak zarządzać w rzeczywistości, w której inteligencja staje się sztuczna, ale autentyczne przywództwo nadal wymaga człowieka?

Ludzka przewaga: humor, empatia, kreatywność

<!– wp:paragraph –>

W czasach postępującej automatyzacji, paradoksalnie to właśnie cechy głęboko ludzkie – humor, empatia i kreatywność – stają się zasobami o kluczowym znaczeniu dla liderów.

Zdolności metapoznawcze w budowaniu przewagi konkurencyjnej Od tych kompetencji zależy wygrana w dobie AI

Temat rozwoju generatywnej sztucznej inteligencji nie traci na popularności. Rewolucja AI wciąż postępuje. Choć GenAI zyskało zarówno zwolenników, jak i sceptyków, korzystanie z niej nie jest już kwestią wyboru. Stało się koniecznością. Jak uzyskać przewagę w tym obszarze? Kluczem do sukcesu okazuje się nie sam dostęp do technologii, lecz umiejętność właściwego jej wykorzystywania. Na jakie kompetencje zatem postawić?

Wiele organizacji popełnia ten sam błąd. Wdraża narzędzia oparte na AI z przekonaniem, że sam fakt ich wprowadzenia nie wystarczy, by zwiększyć efektywność pracy. Tymczasem problem nie leży w samej technologii, lecz w tym, jak ludzie potrafią ją wykorzystywać. Jest to podobna sytuacja do tej z początku epoki cyfrowej. Obsługa komputera, która była wtedy kluczową kompetencją, wkrótce stała się podstawą. Podobnie dziś samo sprawne posługiwanie się narzędziem AI to dopiero początek. Rzeczywista przewaga wynika ze zdolności łączenia technologii z głębokim rozumieniem potrzeb biznesowych i otoczenia. Zdaniem czołowych ekspertów, przewagę konkurencyjną osiągną organizacje, które zainwestują nie tylko w technologię, lecz także w umiejętności metapoznawcze. Chodzi o zdolność do analizy, interpretacji, krytycznego osądu i dynamicznej współpracy z AI.

Trzeba zmienić sposób myślenia o AI, stawiając w centrum umiejętności metapoznawcze

Osiągnięcie sukcesu w dobie generatywnej AI wymaga zmiany sposobu myślenia o tej technologii. Nie wystarczy wiedzieć, jak używać nowego narzędzia. Trzeba też rozumieć, po co to robić, kiedy i czy w ogóle warto. Ta transformacja musi się zacząć od liderów, którzy wytyczą drogę dla reszty organizacji. Prezesi i członkowie zarządów muszą zdać sobie sprawę, że w większości zadań AI nie zastępuje ludzkiej pracy, lecz ją uzupełnia. Przykładowo, przy sprzedaży skomplikowanych usług, takich jak ubezpieczenia bądź rozwiązania finansowe, ważne są relacje międzyludzkie i wzajemne zaufanie. AI nie powinna wypierać tych kompetencji, lecz wzmacniać je, by ułatwić komunikację.

Trzy kluczowe wnioski na temat postaw pracowników wobec elastyczności w pracy

Potrzeby pracowników są zróżnicowane, podobnie jak ich preferencje dotyczące miejsca i czasu wykonywania obowiązków zawodowych. Pięć lat po masowym przejściu na pracę zdalną – i w obliczu rosnącej liczby nakazów powrotu do biur – jakie są obecne nastroje pracowników wobec elastycznych form zatrudnienia? Wyniki naszych badań rzucają światło na to, jak bardzo pracownicy w różnym wieku cenią sobie elastyczność.

nowe spojrzenie na wzrost gospodarczy Nowe spojrzenie na wzrost gospodarczy

Kwestionowanie przekonania, że przedsiębiorstwa muszą nieustannie się rozwijać, odsłania nowe ścieżki prowadzące do odporności i zrównoważonego rozwoju.

Karl-Johan Perrson, prezes zarządu i były dyrektor generalny H&M, zadał kiedyś pytanie: „Co by się stało, gdybyśmy wszyscy konsumowali o 20% mniej? Uważam, że oznaczałoby to katastrofę. 20% mniej miejsc pracy, 20% mniej wpływów podatkowych, 20% mniej pieniędzy przeznaczanych na szkoły, opiekę zdrowotną czy drogi. Światowa gospodarka uległaby załamaniu. Jestem głęboko przekonany, że to właśnie wzrost gospodarczy sprawił, iż świat jest dzisiaj lepszym miejscem niż dwie dekady temu. A za kolejne 20 lat będzie jeszcze lepszym”.

Czy rzeczywiście tak jest? Jeśli tak, to stoimy przed problemem, który J.B. MacKinnon określa mianem „dylematu konsumenta”. W swojej książce The Day the World Stops Shopping [Dzień, w którym świat przestanie kupować] stwierdza: „Stan planety jasno pokazuje, że konsumujemy zbyt wiele. W samej Ameryce Północnej zużywamy zasoby Ziemi pięciokrotnie szybciej, niż są one w stanie się odnowić. Pomimo naszych wysiłków podejmowanych w celu »zazielenienia« konsumpcji – poprzez recykling, poprawę efektywności energetycznej czy wykorzystanie energii słonecznej – globalna emisja dwutlenku węgla wciąż nie maleje. Ekonomia nakazuje nam jednak nieustannie zwiększać konsumpcję. Wiek XXI uwypuklił ten kluczowy wniosek: musimy przestać kupować”.

Problem polega na założeniu, lansowanym w edukacji biznesowej, że gospodarka może i musi stale rosnąć – założeniu, które przenika strategie korporacyjne, nakazując firmom nieustanny rozwój pod groźbą utraty znaczenia na rynku. Jednak ciągły wzrost gospodarczy jest niemożliwy, a rozpowszechniony dogmat, że wzrost jest warunkiem koniecznym dla ludzkiego dobrobytu, tworzy pułapkę, z której wielu nie dostrzega drogi wyjścia. Jak pisze Paul Farrell w „The Wall Street Journal”: „Jesteśmy uzależnieni od mitu nieustającego wzrostu gospodarczego – mitu, który zabija Amerykę”. Dlatego edukacja biznesowa powinna zacząć uwzględniać ograniczenia wzrostu oraz pokazywać różne jego modele.

Materiał dostępny tylko dla subskrybentów

Jeszcze nie masz subskrypcji? Dołącz do grona subskrybentów i korzystaj bez ograniczeń!

Subskrybuj

Newsletter

Otrzymuj najważniejsze artykuły biznesowe — zapisz się do newslettera!