Reklama
Dołącz do liderów przyszłości i zdobądź przewagę! Sprawdź najnowszą ofertę subskrypcji
Przełomowe innowacje

Tomasz Woźniak, Future Mind: Kiedyś didżej, dzisiaj prezes

19 maja 2022 6 min czytania
Zdjęcie Joanna Koprowska - Redaktorka „ICAN Management Review” oraz „MIT Sloan Management Review Polska”
Joanna Koprowska
Tomasz Woźniak
Tomasz Woźniak, Future Mind: Kiedyś didżej, dzisiaj prezes

Jak łączyć zarządzanie dynamicznie rozwijającą się firmą doradztwa technologicznego z byciem tatą, mężem, tenisistą, wykładowcą i jeszcze z kilkoma innymi rolami? O tym w „Sekretach Mistrzów” opowiada Tomasz Woźniak, prezes Future Mind, który nie wierzy w magiczne recepty na efektywność, relaks czy work‑life balance.

Kariera Tomasza Woźniaka nie przebiegała typowo, bo zaczęła się od „didżejki”. Spędził kilka lat w trasach koncertowych, towarzysząc na scenie m.in. Pezetowi. Wyczerpujący tryb takiego życia sprawił, że postanowił poszukać szczęścia w biznesie. Przez jakiś czas działał na dwóch frontach, by po różnych doświadczeniach definitywnie zamienić konsolę didżeja na biurko prezesa firmy doradztwa technologicznego. Future Mind, którego jest współzałożycielem, ma na koncie współpracę z LPP, Żabką, Brainly czy Jerónimo Martins. Na brak obowiązków nasz rozmówca nie narzeka, a jednak udaje się mu wygospodarować czas na pasje, podróże i rodzinę. Co doprowadziło do życiowego zwrotu i jak naszemu rozmówcy udaje się pogodzić intensywną karierę z życiem prywatnym?

Wysłuchaj całej rozmowy z Tomaszem Woźniakiem, z serii „Sekrety Mistrzów” TUTAJ

Najpierw był trudny wybór

Na początku drogi przedsiębiorczej Tomasz Woźniak łączył działalność muzyczną z prowadzeniem firmy. Taki wyczerpujący styl życia po jakimś czasie zmusił go do postawienia wszystkiego na jedną kartę.

– Decyzja o tym, by przestać koncertować, nie należała wyłącznie do mnie. Pezet miał poważną kontuzję kręgosłupa i nie mógł udać się w długo wyczekiwaną trasę. Zostałem więc postawiony przed faktem. To był moment, gdy jako świeżo upieczony mąż zacząłem się zastanawiać nad przyszłością i nad tym, że dorosłe życie wymaga większej stabilności. Pewnie mógłbym łączyć te dwa światy, ale jeszcze kilkanaście lat temu branża koncertowa nie była aż tak profesjonalna jak dziś. Z perspektywy czasu wiem, że pomyliłem się w tej ocenie. Gdybym wtedy postawił na muzykę, dzisiaj prowadziłbym zapewne własną wytwórnię i wydawałbym innych artystów – mówi Tomasz Woźniak.

Jednak wspólnicy biznesowi zauważyli, że nie sposób efektywne koncertować i rozwijać firmę, więc przekonali wtedy początkującego przedsiębiorcę, by porzucił świat muzyki. Do tego, jak sam przyznaje rozmówca „Sekretów Mistrzów”, życie w trasie nie jest tak piękne, jak się wielu osobom wydaje. – Po trzech dniach koncertowania, wracając w niedzielę samochodem osobowym, czasami nie mieliśmy już sił i ochoty na siebie patrzeć. Ze zmęczenia – wspomina starte czasy Tomasz Woźniak. – Mimo że wszyscy się lubiliśmy, każdy wyczekiwał chwili, gdy rozjedziemy się do własnych domów. Wiele tysięcy kilometrów rocznie. Nocowanie za każdym razem w innym hotelu. Wstawanie rano, by dojechać kilkaset kilometrów do miejsca docelowego koncertu… Wszystko to prędzej czy później odbija się na zdrowiu – wspomina.

Kładąc więc na szali satysfakcję, korzyści finansowe, możliwość współpracy z jednym z najbardziej rozpoznawalnych ówcześnie muzyków z jednej strony, a z drugiej koszty zdrowotne, zmęczenie, przytycie 30 kg przez kilka lat, pochowanie wszystkich relacji z rodziną i przyjaciółmi – doszedł do wniosku, że biznes będzie lepszym pomysłem na życie. Mimo prób prowadzenia podwójnej kariery w końcu postanowił porzucić koncertowanie i postawić na Future Mind.

Kariera w technologiach

Tomasz Woźniak szybko zauważył, że gdy się zarządza firmą, również trudno zachować work‑life balance. Ciągle myśli się o pracy, nawet gdy się w niej nie jest. Mimo ciągłego pędu dla naszego gościa priorytetem są relacje. Dobrze pamięta, jak intensywny tryb życia związany z koncertowaniem odbił się na jego znajomościach.

– Gdy człowiek gra 100 koncertów rocznie, jest zmuszony odmawiać udziału w różnego rodzaju spotkaniach towarzyskich. W pewnym momencie telefon przestaje dzwonić, a ty się budzisz po 5 latach intensywnego życia i nie wiesz, kogo zaprosić na piwo czy z kim pójść do kina. Ja tak się poczułem. Wiele relacji umarło, bo mnie ciągle nie było – wspomina stare czasy nasz gość. I przyznaje, że wnioski z tego okresu wyciągnął, dlatego obecnie priorytetowo podchodzi do poświęcania czasu rodzinie.

Mimo że, jak przyznaje, praca nigdy nie ma końca, stara się też znaleźć czas na aktywny wypoczynek. Zauważył, że ludzie często podczas wolnego czasu i tak myślą o pracy, dlatego sam postawił na koszykówkę i tenis, które uniemożliwiają mu rozważania o tym, co jeszcze powinien zrobić lub komu zapomniał odpisać na wiadomość. – Te sporty to dla mnie najlepsza odskocznia od pracy, bo gdy piłka leci w moją stronę, muszę być skupiony tu i teraz. Nie mam więc czasu na myślenie o pracy – przyznaje.

Wysłuchaj całej rozmowy z serii „Sekrety Mistrzów” TUTAJ, w której Tomasz Woźniak opowiada m.in. o tym:

  • co sprawiło, że zamienił konsolę didżeja na biurko prezesa;

  • jak doświadczenia z czasów muzycznej kariery pomagają mu w obecnej karierze biznesowej;

  • dlaczego delegowanie może się okazać kluczem do sukcesu i skutecznym sposobem na efektywność osobistą;

  • w jaki sposób dba o relacje i dlaczego się o nie szczególnie troszczy mimo natłoku obowiązków;

  • jak celebruje sukcesy biznesowe (i finansowe), nagradzając się i inwestując jednocześnie.

Posłuchaj również podcastu z serii O BIZNESIE, w którym rozmawiamy z Tomaszem Woźniakiem o przyszłości aplikacji mobilnych i nie tylko »

Aplikacje mobilne to jego specjalność – Tomasz Woźniak z Future Mind  

Tomasz Woźniak PL, Joanna Koprowska PL

Tomasz Woźniak z Future Mind opowiada o dobrych praktykach w świecie mobile oraz dzieli się wskazówkami dotyczącymi podejmowania trafnych decyzji biznesowych. 

O autorach
Tematy

Może Cię zainteresować

Kiedy zmiana stanowiska na równorzędne ma sens Kiedy zmiana stanowiska na równorzędne ma sens

Ugrzązłeś w miejscu zawodowo? Przeniesienie się na inne, ale równorzędne stanowisko w firmie wiąże się z pewnym ryzykiem, jednak może być właśnie tym, czego potrzebujesz.
Wydłużony w czasie proces awansów i słabszy rynek pracy sprawiły, że wiele osób czuje, jakby utkSama kilkukrotnie zmieniałam stanowisko na równorzędne, a zdarzyło się nawet, że przeszłam „niżej” pod względem władzy i odpowiedzialności, z kilku powodów.nęło w miejscu. Rozwiązaniem może być zmiana stanowiska na inne, ale wciąż w obrębie tej samej firmy. Taki ruch może pomóc się rozwijać, pozostać zaangażowanym i zacieśniać współpracę między różnymi działami.

Grafika promocyjna w czerwonej kolorystyce prezentująca książkę dr n. med. Anny Słowikowskiej pt. „Serce w dobrym stylu. Jak zatroszczyć się o swoje zdrowie”. Po lewej stronie znajduje się biały napis: „MIT SMRP poleca książkę dr Anny Słowikowskiej”. Po prawej stronie okładka książki z dużym sercem z wykresu EKG na tle, tytułem i nazwiskiem autorki. „Serce w dobrym stylu. Jak zatroszczyć się o swoje zdrowie” – recenzja

Niejeden lider biznesu przekonał się zbyt późno, że największe zagrożenie dla jego imperium czaiło się nie na rynku, lecz we własnej piersi. W salach posiedzeń zarządów rzadko dyskutuje się o stanie tętnic prezesa – a przecież mogą one zaważyć na losach firmy równie mocno, co wyniki finansowe. Od lat korporacyjna kultura hołubi samopoświęcenie i żelazną wytrzymałość, przymykając oko na tlący się pod garniturem kryzys zdrowotny. Paradoksalnie ci sami menedżerowie, którzy szczycą się troską o swoje zespoły i deklarują dbałość o work-life balance, często ignorują własne symptomy i potrzeby ciała. Serce w dobrym stylu, książka dr n. med. Anny Słowikowskiej i Tomasza Słowikowskiego, stawia prowokacyjne pytanie: czy potrafisz zarządzać swoim zdrowiem równie świadomie, jak zarządzasz firmą? Autorzy nie mają wątpliwości, że zdrowie – a zwłaszcza serce – lidera to nie fanaberia, lecz strategiczny priorytet każdego człowieka sukcesu i każdej organizacji.

Multimedia
Myśli czy tylko udaje? O tym, czego AI długo jeszcze nie opanuje

Choć dzisiejsze generatywne modele językowe świetnie symulują wzorce językowe, to daleko im do prawdziwej inteligencji. Nie mają świadomości ani zdolności do adaptacji. Takie wnioski płyną z rozmowy Iwo Zmyślonego z Pawłem Szczęsnym z Neurofusion Lab, który podkreśla, że nadużywanie antropomorfizujących określeń („AI myśli”, „uczy się”) wynika głównie z marketingu i prowadzi do fałszywych oczekiwań. Krytykuje przy okazji pojęcie „halucynacji AI”, wskazując, że błędy modeli są nieuniknione ze względu na ich budowę. Ostatecznie AI może przynieść znaczące korzyści biznesowi, ale tylko gdy rozumiemy jej rzeczywiste możliwości i ograniczenia.

Pomoc AI przy podejmowaniu decyzji
Jak AI może pomóc podejmować lepsze decyzje pod presją?

Dane firmy Oracle wskazują, że aż 85% menedżerów doświadcza stresu decyzyjnego, a 75% z nich deklaruje dziesięciokrotny wzrost liczby podejmowanych decyzji w ciągu ostatnich trzech lat. Wsparcie ze strony sztucznej inteligencji wydaje się więc atrakcyjną alternatywą przy ciągłej pracy pod presją. Prawdziwy sukces w zarządzaniu zależy jednak od świadomego połączenia potencjału AI z ludzkimi możliwościami, takimi jak intuicja, doświadczenie i umiejętności interpersonalne.

Co potrafi AI, działając pod presją?

Potencjał technologiczny wzrasta z roku na rok. Sztuczna inteligencja, która jeszcze niedawno stanowiła bardziej symbol rozwoju niż realne wsparcie w codziennych obowiązkach, stała się obecnie powszechnym narzędziem pracy. W jakich obszarach wykorzystuje się ją najczęściej?

  • Monitoring i predykcja. Firmy takie jak Unilever wykorzystują sztuczną inteligencję do monitorowania łańcuchów dostaw w czasie rzeczywistym. Dzięki algorytmom AI możliwe jest wychwycenie anomalii, zanim doprowadzą one do poważnych konsekwencji biznesowych. Oprócz sfery biznesowej, inteligentne algorytmy są wykorzystywane w ten sposób na przykład do wykrywania na podstawie zdjęć satelitarnych powstających zagrożeń ekologicznych, które mogłyby zakłócić łańcuchy dostaw.

Horyzontalna ilustracja w realistycznym stylu przedstawia zmęczonego lidera siedzącego samotnie przy biurku w półmroku. Wokół niego porozrzucane są pomięte notatki, pusta filiżanka po kawie i otwarty laptop emitujący chłodne, niebieskie światło. Mężczyzna opiera głowę na dłoni, z pochyloną sylwetką i oznakami wyczerpania. Całość utrzymana jest w stonowanej kolorystyce, symbolizując przeciążenie pracą i emocjonalne wypalenie. Ilustracja odwołuje się do problematyki, jaką porusza psychologia pracy w kontekście przywództwa. Jak liderzy radzą sobie z przepracowaniem

Uważność nie wystarczy, gdy toniemy w nadmiarze obowiązków. Poznaj zaskakujące strategie zapracowanych liderów, które naprawdę działają.

W ostatnich latach wiele nagłówków sugerowało, że wszyscy jesteśmy już nieco wypaleni zawodowo. Od pasywno-agresywnego „quiet quitting” po tajemniczo brzmiącą „ghost work” – narracja głosi, że ludzie zasypiają za kierownicą, a w najlepszym razie przysypiają co kilka kilometrów.

Ale co, jeśli ta diagnoza nie jest do końca trafna – przynajmniej w odniesieniu do sporej grupy z nas?

Co, jeśli istnieje znacząca liczba osób, które czują się przeciążone pracą, a mimo to pozostają zmotywowane i skuteczne? W dzisiejszej rzeczywistości, gdzie zmiana warunków zatrudnienia często wydaje się poza naszym zasięgiem, warto przyjrzeć się tym pracownikom i zastanowić, czego możemy się od nich nauczyć, by nadal działać efektywnie.

dobrostan Zadbaj o siebie i swój zespół. Jak budować dobrostan w niestabilnych czasach?

Współczesny świat biznesu to arena ciągłych zmian, która wystawia na próbę odporność psychiczną pracowników i liderów. Jak w obliczu narastającej presji i niepewności budować organizacje, gdzie dobrostan jest filarem sukcesu? Zapraszamy do lektury artykułu, w którym Agata Swornowska-Kurto, bazując na raporcie „Sukces na wagę zdrowia – o kondycji psychicznej i przyszłości pracy”, odkrywa kluczowe strategie dla liderów. Dowiedz się, jak przeciwdziałać wypaleniu, budować autentyczne wsparcie i tworzyć środowisko, które inspiruje, zamiast przytłaczać.

nękanie oddolne Co zrobić, gdy podwładni cię sabotują?
Jak reagować, gdy wiarygodność lidera jest podkopywana – otwarcie lub za kulisami – a atmosfera w zespole staje się coraz bardziej toksyczna? Nękanie w miejscu pracy nie zawsze płynie z góry na dół Contrapower harassment to rzadko poruszany, lecz istotny temat związany z nękaniem w pracy. W przeciwieństwie do tradycyjnego postrzegania tego zjawiska, dotyczy ono […]
EOD Jak automatyzacja obiegu dokumentów wspiera zarządzanie czasem pracy

W dzisiejszej rzeczywistości biznesowej niezbędne jest sięganie po innowacyjne rozwiązania technologiczne. Taką decyzję podjęła firma Vetrex, wdrażając w swoich strukturach elektroniczny obieg dokumentów Vario firmy Docusoft, członka grupy kapitałowej Arcus. O efektach tego działania opowiedział Przemysław Szkatuła – dyrektor działu IT w firmie Vetrex.

Jakie cele biznesowe przyświecały firmie przy podjęciu decyzji o wdrożeniu systemu elektronicznego obiegu dokumentów?

Przemysław Szkatuła: Przede wszystkim chodziło o usprawnienie procesów wewnętrznych. Wcześniej obieg dokumentów był głównie manualny, co generowało wiele problemów kumulujących się pod koniec każdego miesiąca. Dzięki wdrożeniu systemu Vario wszystko odbywa się elektronicznie i wiemy dokładnie, na którym etapie procesu znajduje się faktura. To usprawnia przepływ informacji nie tylko w działach finansowych, lecz także między zwykłymi użytkownikami systemu. Dzięki wprowadzeniu powiadomień mailowych każdy użytkownik otrzymuje niezwłocznie informację o nowej aktywności, a kierownicy działów są świadomi, jakie koszty wystąpiły.

quiet quitting Nie pozwól by quiet quitting zrujnowało twoją karierę

Quiet quitting to nie cicha rewolucja, lecz ryzykowna strategia wycofania się z aktywnego życia zawodowego. W świecie przeciążonych pracowników i liderów często niedostrzegających rzeczywistych wyzwań swoich zespołów, bierna rezygnacja z zaangażowania może być kusząca, ale długofalowo – szkodzi wszystkim.

Case study
Premium
Czy planowanie strategiczne ma jeszcze sens?

Krakowski producent słodyczy Zafiro Sweets był przez lata doceniany w branży i wśród pracowników za wieloletni, stabilny wzrost poparty wysoką jakością produktów. Turbulencje rynkowe, napędzane dynamiką mediów społecznościowych i zmieniającymi się oczekiwaniami klientów, podważyły jednak jego dotychczasowy model działania, oparty na planowaniu strategicznym. Firma szuka sposobu, który pozwoli jej się zaadaptować do szybkich zmian zachodzących w jej otoczeniu. Marta Wilczyńska, CEO Zafiro Sweets, z niedowierzaniem patrzyła na slajd, który dostała od działu sprzedaży. Siedziała w restauracji w warszawskim Koneserze, gdzie wraz z Tomaszem Lemańskim, dyrektorem operacyjnym, oraz Justyną Sawicką, dyrektorką marketingu, uczestniczyli w Festiwalu Słodkości – jednej z branżowych imprez, które sponsorowali.

Materiał dostępny tylko dla subskrybentów

Jeszcze nie masz subskrypcji? Dołącz do grona subskrybentów i korzystaj bez ograniczeń!

Subskrybuj

Newsletter

Otrzymuj najważniejsze artykuły biznesowe — zapisz się do newslettera!